Escolar Documentos
Profissional Documentos
Cultura Documentos
Pani Bovary
CZ PIERWSZA
teraz prawie sama musiaa prowadzi cae gospodarstwo. Zimno byo, wic dygotaa
jedzc i rozchylaa przy tym swe misiste wargi; kiedy zapadao milczenie,
przygryzaa je lekko.
Szyja jej wychylaa si z biaego, wykadanego konierzyka. Cienki, przez rodek
gowy biegncy rozda lalek delikatn lini obrysowywa ksztat czaszki. Dwa czarne,
lnice, jakby z jednego kruszcu ulane pasma wosw, spod ktrych wysuway si
tylko koniuszki jej uszu, spyway ku tyowi w obfity wze, falujc lekko na skroniach
w sposb, ktry wiejski lekarz widzia po raz pierwszy w yciu. Policzki jej byy
rowe. Midzy dwa guziki stanika, jak u mczyzny, wsunite byy szka w
szylkretowej oprawie.
Karol poszed na gr poegna si z panem Rouault. Kiedy wrci do izby,
panna Emma staa przy oknie oparta czoem o szyb i patrzya na tyczki fasoli, ktre
wiatr poprzewraca w ogrodzie.
- Szuka pan czego? - spytaa.
- Tak, pani, szukam szpicruty.
Zajrza na ko, potem za drzwi, pod krzesa. Tymczasem panna Emma
dostrzega j na ziemi, midzy cian a workami; schylia si. Karol pospieszy
uprzejmie, wycign rk w tym samym kierunku i musn przy tym plecy pochylonej
przed nim dziewczyny. Wyprostowaa si caa zarumieniona i spogldajc na Karola
przez rami podaa mu pejcz.
Zamiast za trzy dni, jak obiecywa, wrci do Bertaux ju nazajutrz, a potem
regularnie odwiedza ich dwa razy na tydzie nie liczc przypadkowych wizyt.
Wszystko zreszt ukadao si jak najpomylniej. Kuracja okazaa si
prawidowa i pan Rouault szybko wraca do zdrowia. Kiedy po czterdziestu szeciu
dniach zacz o wasnych siach przechadza si po swej, jak j nazywa, ruderze,
zaczto uwaa pana Bovary za bardzo zdolnego czowieka. Stary Rouault mwi, e
najlepsi lekarze z Yvetot i z Rouen nie potrafiliby go lepiej wykurowa.
Karol nie zastanawia si, dlaczego z tak przyjemnoci jedzi zawsze do
Bertaux. A gdyby nawet pomyla o tym, gorliwo sw przypisaby zapewne temu, i
wypadek by powany, lub te nadziei zysku. Czy dlatego jednak wizyty te wyda way
mu si na tle jednostajnych zaj codziennych wyjtkowo mi rozrywk? W owe dni
wstawa wczenie, wyrusza galopem, nie szczdzc konia, potem przed bram
zsiada, wyciera buty o traw i wkada czarne rkawiczki. Z przyjemnoci wjeda
w podwrze. Lubi opiera si ramieniem o rozchylajce si wrota, lubi koguta
piejcego na parkanie i nadbiegajcych mu na spotkanie chopcw do posug. Lubi
stodo i stajnie. Lubi ojca Rouault, ktry klepa go po ramieniu i nazywa swoim
zbawc. Lubi mae saboty panny Emmy na kamiennych, czysto wymytych pytach
kuchni. Wysokie obcasy dodaway jej wzrostu, a kiedy sza przed nim, drewniane
podeszwy, podnoszc si szybko, stukay o skrzany spd trzewikw.
Odprowadzaa go zawsze na ganek do pierwszego schodka. Czekaa, a
przyprowadz konia. Ju si byli poegnali. Staa milczc owiana rzewym
podmuchem; mae, figlarne, wymykajce si loczki poruszay si lekko na wietrze, a
tasiemki zwizanego' w pasie fartucha furkotay -jak chorgiewki.
Pewnego razu, gdy bya odwil i kora drzew ociekaa wilgoci, a nieg topi si
na dachach, wrcia od progu po parasolk. Soce, przenikajc przez szarobkitny,
mienicy si jedwab, rzucao ruchome plamy na jej blade policzki. Umiechaa si
spod parasolki do agodnego ciepa i sycha byo, jak krople wody, jedna po drugiej,
uderzay o napit mor.
Gdy Karol zacz bywa w Bertaux, moda pani Bovary wypytywaa go z
pocztku o zdrowie chorego i nawet w ksice rachunkowej o podwjnej buchalterii
wybraa dla pana Rouault pikn bia kart. Ale kiedy dosza j wiadomo, e ma
on crk, signa po blisze informacje; dowiedziaa si wwczas, e panna
Rouault, wychowana w klasztorze urszulanek, otrzymaa staranne wyksztacenie, to
znaczy, uczya si geografii, taca, rysunkw, umiaa haftowa i gra na fortepianie.
To ju byo ponad jej siy!
"Wic to dlatego on tak promienieje - mylaa - dlatego kiedy jedzie do niej,
wkada now kamizelk, nie zwaajc nawet na deszcz, ktry moe j zniszczy?
Ach! Ta kobieta, ta kobieta..."
Powzia do niej instynktown nienawi. Z pocztku pozwalaa sobie na aluzje,
ktrych Karol wcale nie rozumia, potem na zoliwe przycinki; puszcza wszystko
mimo uszu, obawiajc si burzy. Wreszcie spytaa wprost, bez ogrdek, czemu
jedzi do Bertaux, skoro pan Rouault jest ju zdrowy, a "ci ludzie" nie raczyli mu
dotd zapaci? Ach, to zapewne dlatego, e jest tam pewna osoba, ktra umie go
piknie bawi rozmow, hafciarka, mdrala. Ach! wic to tak, trzeba mu panien z
miasta! I dodawaa zaraz:
- Crka starego Rouault, miejska panienka! C znowu! Dziadek ich by
pastuchem i maj krewniaka, ktry o wos, a miaby spraw sdow za pobicie. Nie
ma si z czego puszy i pokazywa w kociele w jedwabnych sukniach, jak
hrabianka. Zreszt, biedny stary, gdyby nie zeszoroczna kapusta byby w wielkim
kopocie, nie miaby nawet czym spaci zalegych rat dzierawnych.
Karol dla witego spokoju zrezygnowa z wizyt w Bertaux. W porywie mioci,
szlochajc i caujc go na przemian, Heloiza kazaa mu przysic z rk na ksice do
naboestwa, e ju tam nigdy nie wrci. Ale namitne pragnienie buntowao si w
nim przeciw tej ulegoci i z naiwn hipokryzj wierzy, e zakaz odwiedzania Emmy
daje mu prawo kochania jej. A przy tym wdowa bya chuda, miaa dugie zby i
niezalenie od pory roku nosia zawsze t sam czarn chustk, ktrej spiczasty
koniuszek zwiesza si midzy opatkami, a sztywn jej kibi obciskaa przykrtka
suknia na ksztat futerau, odsaniajc czarne, szerokie, skrzyowane w kostkach
wstki trzewikw i szare poczochy.
Matka Karola odwiedzaa ich czasem. Ale synowa potrafia ju po paru dniach
naostrzy j przeciw Karolowi jak brzytewk. Przecigay si w robieniu mu uwag nie
szczdzc zoliwych przycinkw. Nie powinien jada tak wiele! I po co to pierwszego
lepszego czstowa wdk? Nie nosi ciepej bielizny? - Co za upr!
Zdarzyo si z pocztkiem wiosny, e rejent z Ingouville, u ktrego zoone byy
fundusze pani Dubuc, popyn z pomylnym wiatrem wywoc powierzone mu
kapitay. Heloiza bya wprawdzie wspwacicielk statku, ocenianego na sze
tysicy frankw, i domu przy ulicy Franciszkaskiej; jednak z caego tak osawionego
majtku nie wniosa do wsplnego gospodarstwa nic prcz paru sprztw i kilku
szmat. Naleao rzecz wyjani. Dom w Dieppe okaza si zary hipotekami a do
fundamentw. Bg jeden wiedzia, ile zoone miaa u rejenta, a udzia w statku nie
przekracza tysica talarw. Kamaa wic jejmo!
W porywie gniewu, grzmotnwszy krzesem o podog, pan Bovary oskary
on, e unieszczliwia syna sprzgajc go ze star szkap, ktrej skra niewarta
bya wyprawy. Przyjechali do Tostes. Rozmwili si. Doszo do burzliwych wyjanie.
Heloiza z paczem rzucia si mowi na szyj zaklinajc go, by broni j przed
rodzicami. Karol uj si za ni. Obrazili si wic i odjechali.
Ale cios by zadany. W tydzie potem dostaa krwotoku, rozwieszajc bielizn
na podwrku, a nazajutrz, kiedy Karol odwrcony plecami zaciga firank w oknie,
powiedziaa: "Ach! Mj Boe!", westchna i zemdlaa. Nie ya! Co za dziw!
Kiedy Karol wrci z cmentarza do domu, nie zasta na dole nikogo. Poszed na
pitro do swego pokoju. W alkowie wisiaa jeszcze jej suknia; opar si o biurko i
pogrony w bolesnej zadumie przesiedzia tak do wieczora. Kochaa go jednak!
Pewnego ranka ojciec Rouault przynis Karolowi naleno za zoenie
zamanej nogi: siedemdziesit pi frankw srebrnymi dwufrankwkami i indyczk.
Dowiedzia si o jego nieszczciu i pociesza, jak umia.
- Wiem, co to jest! - mwi, klepic go po ramieniu. - I ja przez to przeszedem.
Kiedy straciem moj biedn nieboszczk, uciekaem w pole szukajc samotnoci,
rzucaem si na ziemi u stp drzewa, pakaem, wymylaem Panu Bogu, chciaem
by jak te zawieszone na drzewach krety, zarte przez robactwo - zdechn po
prostu! A kiedy mylaem, e inni w tej chwili maj przy sobie swoje dobre oneczki,
e mog przytuli si do nich, waliem kijem o ziemi, byem jak nieprzytomny, je
nawet nie mogem i trudno w to uwierzy, ale na sam myl, e mgbym pj do
knajpy, brao mnie obrzydzenie. I c, dzie schodzi za dniem, wiosna za zim, a na
dokadk przysza jesie po lecie i tak kruszyna po kruszynie rozeszo si to
wszystko, a waciwie zapado, bo gdzie tam w gbi ley co zawsze, jakby kto
ciar na piersi pooy. Ale e to los nas wszystkich, nie mona tak si zadrcza i
chcie umrze dlatego, e inni umarli. Trzeba si z tego otrzsn, panie Bovary.
Jako to minie. Niech pan nas odwiedzi. Moja crka czsto wspomina pana i
powiada, e ju pan o nas zapomnia. Nadchodzi wiosna, zapolujemy sobie na
krliki, rozerwie si pan troch.
Karol poszed za jego rad. Odwiedzi ich w Bertaux i zasta wszystko po
staremu. Nic si tam od piciu miesicy nie zmienio. Tylko grusze ju kwity, a
poczciwy Rouault, zdrw teraz, wnosi duo oywienia krcc si po podwrku.
Sdzi, e lekarzowi ze wzgldu na jego smutne pooenie naley okazywa
szczeglne wzgldy, pro si, by nie zdejmowa czapki, mwi ciszonym, gosem jak
do chorego i udawa nawet, e si gniewa, i czego lejszego nie przygotowano na
jego intencj do jedzenia, bitej mietanki lub kompotu z gruszek. Opowiada zabawne
historyjki. Karol, zaskoczony wasnym umiechem, wspomnia nagle on i
spochmurnia. Ale gdy podano kaw, nie myla ju o niej.
I w miar jak przyzwyczaja si y samotnie, coraz mniej o niej myla. Cieszya
go nie znana mu dotd niezaleno i czynia samotno znoniejsz. Mg teraz
zmienia godziny posikw, wychodzi i wraca nie opowiadajc si nikomu, a kiedy
by bardzo zmczony, wycign si wygodnie na ca szeroko ka. Cacka si
wic ze sob i pieci przyjmujc wyrazy wspczucia, ktrych mu nie szczdzono.
mier ony nie zaszkodzia mu bynajmniej w praktyce. Przez miesic powtarzano
wci:
"Ach! Biedny czowiek! C za nieszczcie!" Imi jego byo na wszystkich
ustach. Klientela wzrosa. Przy tym mg jedzi do Bertaux, kiedy mu si podobao.
ywi jakie nieokrelone nadzieje, czu si niemal szczliwy, a gdy przeglda si w
lustrze przyczesujc faworyty, zdawao mu si, e wyprzystojnia.
Pewnego dnia zjawi si okoo trzeciej; wszyscy byli w polu; wszed do kuchni,
lecz w pierwszej chwili nie zauway Emmy. Okiennice byy zamknite, przez szpary
wpaday dugie, cieniutkie smugi blasku, odbijay si w zaamaniach mebli i rzucay
drgajce plamy na sufit. Na stole po brudnych szklankach aziy muchy i bzykajc
topiy si na dnie w nie dopitym jabeczniku. Blask padajcy z komina nadawa
aksamitnego poysku osiadym na blasze sadzom i bkitnym odcieniem powleka
zimne popioy. Midzy oknem a kominem siedziaa Emma. Szya. Nie miaa adnej
narzutki i na jej nagich ramionach widniay kropelki potu. Stosownie do wiejskich
obyczajw spytaa, czyby si czego nie napi. Odmwi, ale nalegaa i miejc si
zaproponowaa wreszcie, e wypije z nim razem kieliszek likieru. Signa do szafy
po butelk curacao, napenia po brzegi jeden kieliszek, a do drugiego wlaa kilka
kropel i trciwszy si z Karolem, podniosa kieliszek do ust. Ale e by prawie pusty,
odchylia w ty gow i wyginajc szyj miaa si, e nic nie czuje; szybkim ruchem
wysuwaa spomidzy drobnych zbkw koniuszek jzyka i wylizywaa dno kieliszka.
Siada i pochylia si znw nad robot. Cerowaa bia bawenian poczoszk.
Gow miaa spuszczon. Milczaa. Karol te nic nie mwi i patrzc na smug kurzu,
ktr lekki podmuch, wiejcy doem przez szpar od drzwi, pdzi po kamiennych
pytach, sysza tylko krew ttnic w czaszce i dalekie gdakanie nioscej si gdzie
na podwrzu kury. Emma, by si orzewi, przykadaa od czasu do czasu donie do
policzkw i chodzia je potem na elaznych prtach komina.
Zacza si skary, e od wiosny cierpi na zawroty gowy, i spytaa, czy nie
posuyyby jej morskie kpiele. Pniej opowiadaa mu o klasztorze, a on o swoich
czasach szkolnych i potoczya si rozmowa. Poszli do jej pokoju, bo chciaa mu
pokaza nuty, ksiki, ktre dostaa w nagrod, i wiece z dbowych lici zoone na
dnie szafy. Mwia mu potem o swej matce, o cmentarzu nawet pokazywaa
grzdk w ogrodzie, z ktrej zrywaa kwiaty na jej grb w pierwszy pitek kadego
miesica. Ale ogrodnik ich nie zna si na niczym, jak zreszt wszyscy tu na wsi!
Chciaaby przynajmniej w zimie mieszka w miecie, cho w lecie jest moe jeszcze
nudniej, bo dnie tak si du! - Zalenie od tego, co mwia, gos jej by czysty,
przenikliwy lub stawa si nagle omdlewajcy i w przecigych modulacjach
przechodzcych w szept prawie zdawaa si mwi sama do siebie. Wesoa,
chwilami otwieraa szeroko naiwne oczy, to znw przymykaa na wp powieki i ze
znudzonym wejrzeniem bdzia gdzie daleko mylami.
Wieczorem, wracajc do domu, stara si przypomnie sobie i uzupeni kade
jej zdanie, aby mie dokadny obraz jej ycia z okresu, kiedy si jeszcze nie znali. Ale
widzia j zawsze tak, jak zobaczy po raz pierwszy, albo tak, jak przed chwil
poegna. Myla o tym, co si z ni stanie, kiedy wyjdzie za m - i za kogo?
Niestety! Ojciec Rouault by bardzo bogaty, a ona... tak pikna! Ale twarz jej stawaa
mu cigle przed oczyma i brzczao mu co monotonnie koo uszu, niby uprzykrzona
mucha: A gdyby si tak oeni, gdyby si oeni!" W nocy nie mg spa, gardo
mia cinite. Wsta, by napi si troch wody, i otworzy okno; niebo usiane byo
gwiazdami, wia ciepy wiatr, z daleka sycha byo naszczekiwanie psw. Zwrci
gow w stron Bertaux.
Pomyla, e waciwie niczym nie ryzykuje proszc o rk Emmy, i postanowi
skorzysta z pierwszej nadarzajcej si okazji. Ale ilekro si nadarzaa, strach, e
nie znajdzie odpowiednich sw, zamyka mu usta Stary Rouault nie mia nic przeciw,
by pozby si crki, ktra nie bya mu w domu adn pomoc. Usprawiedliwia j w
duchu, uwaajc, e jest zbyt wyksztacona, aby si powici pracy na roli.
"Przeklty zawd - myla - nikomu jeszcze nie przynis milionw." Rzeczywicie,
daleki by biedak od zrobienia majtku, uboa z roku na rok. Na jarmarkach
wprawdzie wietnie sobie dawa rad i lubowa si nawet w drobnych wybiegach
kupieckich, ale mniej ni ktokolwiek inny nadawa si do uprawy roli i do prowadzenia
fermy. Do pracy skory nie by, a w tym, co dotyczyo bezporednio jego wygd, nie
umia si ogranicza; dobrze jad, porzdnie si wysypia i nie szczdzi na opa. Lubi
tgi jabecznik, tust piecze barani i dobrze ubit mietan. Jada sam w kuchni,
przy piecu, na maym stoliku, ktry przynoszono mu ju cakiem nakryty, jak w
teatrze.
szybko wrd tumanw kurzu, westchn gboko. Przypomnia sobie swoje wesele,
dawne lata modziecze, pierwsz ci ony; i on by szczliwy tego dnia, kiedy
zabra j od ojca do swego domu; jechaa za nim na jednym koniu, truchtem po
niegu; byo to okoo Boego Narodzenia i pola byy cakiem biae; obejmowaa go
jednym ramieniem, a na drugim miaa przewieszony koszyk; dugie, powiewajce na
wietrze koronki jej czepka muskay go czasem po ustach, a kiedy odwraca si,
widzia tu za sob pochylon na jego ramieniu row buzi; umiechaa si,
milczc, spod zotej obwdki czepeczka i eby ogrza zzibnite palce, wsuwaa mu
je czasem w zanadrze. Jake dawno byo ju to wszystko! Syn ich miaby dzi
trzydzieci lat! Odwrci si raz jeszcze, ale nic ju na drodze nie dojrza. Zrobio mu
si w sercu smutno jak w opuszczonym domu. W mzgu przymionym oparami
pijastwa tkliwe wspomnienia mieszay si z czarnymi mylami. Chcia zboczy w
stron kocioa, ale ba si, e bdzie mu wtedy jeszcze smutniej, poszed wic
wprost do domu.
Pastwo Karolowie przyjechali do Tostes okoo szstej. Ssiedzi popieszyli do
okien, eby przyjrze si nowej onie doktora.
Na progu powitaa ich stara suca i przepraszajc, e obiad niegotw, prosia
pani, by zechciaa tymczasem obejrze mieszkanie.
Dom o ceglanej fasadzie sta tu przy szosie, a raczej przy drodze. Za drzwiami
wisia paszcz z wskim konierzem, uzda i czarna skrzana czapka, a w kcie stay
sztylpy pokryte jeszcze zeschym botem. Na prawo bya jadalnia, to znaczy duy
pokj, gdzie jadano i przebywano w cigu dnia. Kanarkowe tapety, ozdobione u gry
wiecem z bladych kwiatw, le byy przyklejone i odstaway od cian. W oknach
wisiay biae perkalowe firanki z czerwonym szlakiem, a na kominku midzy dwoma
platerowanymi wiecznikami lni zegar z gow Hipokratesa. wieczniki przykryte
byy szklanymi kloszami. Gabinet Karola mieci si w maym, mniej wicej na sze
stp szerokim pokoiku po drugiej stronie korytarza. Sta tam st, trzy krzesa i
kancelaryjny fotel. Wielotomowy Sownik Nauk Medycznych (nie rozcity, ale
zniszczony przez koleje swego losu) zapenia prawie sam sze pek sosnowej
biblioteki. Podczas konsultacji dochodziy tu zapachy kuchenne, a w kuchni sycha
byo w zamian kaszel chorych i nie koczce si historie ich cierpie. Dalej bya
dua, zupenie zaniedbana izba, z ktrej wychodzio si wprost na podwrze i do
stajni. Niegdy wypiekano w tej izbie chleb, a teraz suya za drwalni, spiarni i
skad najrozmaitszych rupieci: starego elaziwa, pustych beczek, poamanych
narzdzi rolniczych i mnstwa innych zakurzonych gratw, ktrych przeznaczenia nie
sposb si byo domyli.
Dugi, ale wski ogrd cign si midzy dwoma murami z gliny i somy,
zakrytymi brzoskwiniowym szpalerem, a do ciernistego ywopotu, ktry oddziela
go od pola. Porodku, na wysokim piedestale, wmurowany by kamienny zegar
soneczny. Cztery symetryczne grzdki wtych r zasaniay bardziej produktywn
cz ogrodu, gdzie rosy warzywa, a w gbi, pod tujami, odlany w gipsie ksidz
pochyla si nad brewiarzem.
Emma posza na pitro. Pierwszy pokj by nie umeblowany, w drugim, ktry by
maesk sypialni, stao w alkowie mahoniowe ko zasonite czerwon kotar;
komod zdobio wyklejone z muszelek pudeko, a na sekretarzyku przy oknie tkwi w
karafce bukiet pomaraczowych kwiatw zwizany bia atasow wstk. By to
bukiet lubny, bukiet tamtej! Karol spostrzeg skierowane na spojrzenie Emmy i
wynis bukiet na strych. A Emma pogrona w zadumie, siedzc w fotelu, otoczona
Kiedy matka jej umara, Emma pakaa bardzo przez kilka pierwszych dni.
Kazaa zrobi sobie aobny obrazek z wosw nieboszczki i w licie do ojca, penym
smutnych rozmyla o yciu, prosia, aby pochowano j pniej w tym samym grobie,
Poczciwy Rouault odwiedzi j mylc, e jest chora. A Emma cieszya si w gbi
duszy, e jest istot smtn, e udao jej si tak od razu osign idea niedostpny
sercom pospolitym. Zapucia si wic w zawiy labirynt lamartinowskiej melancholii,
suchajc harfy nad jeziorem, piewu wszystkich umierajcych abdzi, szelestu
wszystkich opadych lici, pienia wznoszcych si w niebo dziewic i gosu
Wiekuistego, rozlegajcego si w dolinach. Znudzio j to wreszcie, ale nie chciaa
si do tego przyzna i brna dalej z przyzwyczajenia, potem przez prno, a
wreszcie spostrzega ze zdziwieniem, e jest zupenie ukojona i e nie wicej ma
smutku w sercu ni zmarszczek na gadkim czole.
Dobre siostrzyczki, ktre takie nadzieje pokaday w jej powoaniu, nadziwi si
nie mogy, e panna Rouault, jakby si wymykaa ich pieczy. Tak szczodrze karmiy
j naboestwami, rekolekcjami, nowennami, kazaniami, tyle jej mwiy o
poszanowaniu, ktre winnimy witym i mczennikom, tyle dobrych rad udzieliy co
do skromnoci ciaa i zbawienia duszy, e jak ko, ktrego zbyt mocno szarpie si za
uzd, stana nagle, a wdzido wyskoczyo spomidzy zbw. Lubia koci dla
kwiatw, muzyk dla sw piosenek, poezj dla namitnych podniet, ale wrd tych
wszystkich entuzjazmw pozytywny jej umys buntowa si przeciw tajemnicom wiary,
a jeszcze bardziej burzy przeciw dyscyplinie sprzecznej z jej natur. Tote kiedy
ojciec odebra j z pensji, nie aowaa wcale, e odjeda, a matka przeoona
zauwaya nawet, e Emma nie okazywaa ostatnio zgromadzeniu naleytego
szacunku.
Po powrocie do domu bawio j z pocztku rozkazywanie subie, ale wie
zbrzyda jej wkrtce i z alem mylaa o klasztorze. Kiedy Karol po raz pierwszy
przyjecha do Bertaux, Emma uwaaa si za istot rozczarowan, ktra niczego ju
od ycia nie oczekuje i nie jest zdolna do adnych uczu.
Ale niepokj spowodowany nowymi warunkami, a moe dranica obecno
tego czowieka wystarczyy, aby uwierzya, e zjawia si wreszcie w jej yciu ta
cudowna namitno, ktra dotd jak ranopiry ptak unosia si w przestworzach
poetyckich bkitw; a teraz nie moga sobie wyobrazi, eby jej obecne, spokojne
ycie miao by tym. wymarzonym szczciem.
W zamyleniu mwia sobie jednak czasem, e to najpikniejsze dni jej ycia miodowe miesice, jak powiadaj. Zby mc si nacieszy ich sodycz, trzeba byo
zapewne wyjecha do tych krain o dwicznie brzmicych nazwach, gdzie dni po
lubie pene s rozkosznej bezczynnoci. W pocztowej karecie o bkitnych
jedwabnych firankach wspina si po stromych zboczach suchajc piewu
pocztyliona powtarzanego przez echo, dzwoneczkw kz i guchego szumu
wodospadu. O zachodzie soca nad zatok oddycha woni drzew cytrynowych, a
potem wieczorem, na tarasie samotnej willi, z doni w doni snu plany na
przyszo, patrzc w gwiazdy. Mylaa, e szczcie jest owocem pewnych krain i
jak rolina w niewaciwej glebie nie moe rozkwita gdzie indziej.
Czemu nie moga oprze si o porcz balkonu w szwajcarskim szalecie albo
ukry swego smutku w cottage'u szkockim u boku ma w czarnym, aksamitnym
ubraniu o dugich poach, z mankietami, w mikkich butach i spiczastym kapeluszu.
Pragna moe zwierzy si komu z tego wszystkiego, ale jak wypowiedzie
ten nieokrelony smutek, zmienny jak rozpywajce si oboki, nieuchwytny jak wiatr.
Brakowao jej sw, okazji i miaoci.
Gdyby jednak Karol zechcia, gdyby co przeczu, gdyby spojrzenie jego cho
raz jeden spotkao si z jej myl, nadmiar jej wezbranych uczu oderwaby si i
spad z jej serca, jak dojrzay owoc, gdy si po niego rk wycignie. Ale w miar jak
zacieniaa si ich zayo, jaka wewntrzna obco odsuwaa j od niego.
Rozmowa z Karolem bya paska jak uliczny chodnik, a jego myli, ktre kady
mgby wypowiedzie, przesuway si w codziennych strojach nie budzc ani
wzrusze, ani miechu, ani marze.
Przyznawa, e gdy mieszka w Rouen, nigdy nie przyszo mu do gowy pj do
teatru, by zobaczy paryskich aktorw. Nie umia ani pywa, ani fechtowa si, ani
strzela z pistoletu, a kiedy nie potrafi nawet wytumaczy jej fachowego terminu
dotyczcego konnej jazdy, ktry spotkaa w jakiej powieci.
A czy wanie mczyzna nie powinien zna tego wszystkiego, celowa we
wszelkim dziaaniu, wtajemnicza kobiety w porywy namitnoci i w wyrafinowane
tajnie ycia? Ale on nie potrafi jej niczego nauczy, nic nie umia, niczego nie
pragn. Sdzi, e jest szczliwa. Miaa do niego al za ten spokj pewny siebie, za
pogodn ociao i nawet za to szczcie, ktre mu dawaa.
Rysowaa czasami; dla Karola byo wielk radoci sta przy niej i patrze, jak
pochyla si nad papierem, mruc oczy, eby lepiej widzie swoje dzieo, lub jak
skrca w palcach kuleczki z chleba. Gdy graa na fortepianie, im prdzej biegy jej
palce, tym bardziej by zachwycony.
Uderzaa w klawisze z wielk pewnoci siebie i nie zatrzymujc si przebiegaa
od gry do dou cala klawiatur. W ciepe dni przez otwarte okno sycha byo a na
drugim kocu wsi dwik wstrzsanego przez ni starego instrumentu o pokrconych
strunach i nieraz kancelista komornika przechodzc mimo drog, w pantoflach, z
go gow, zatrzymywa si z papierem w rku, by posucha, jak graa.
Umiaa jednak prowadzi dom. Posyajc chorym rachunki ukadaa zrczne
bileciki, ktre nie trciy stylem kupieckim. A kiedy w niedziel mieli paru ssiadw na
obiedzie, potrafia przyrzdzi jak wyszukan potraw, uoy na liciach winoroli
piramid z renklod i zgrabnie poda na talerzyku konfitury; zamierzaa nawet kupi
szklaneczki do pukania ust po deserze. Wszystko to podnosio pana Bovary w
oczach ssiadw.
Majc tak niezwyk on Karol sam zacz nabiera do siebie wicej szacunku.
Pokazywa z dum w sali jadalnej jej dwa mae owkowe szkice, ktra kaza oprawi
w szerokie pozacane ramy i zawiesi na cianie na dugich, zielonych sznurach. A w
niedziel, w porze powrotu z kocioa, stawa na progu w piknie wyhaftowanych
pantoflach.
Wieczorem wraca pno, o dziesitej, czasem o pnocy. Godny by, a e
suca ju spaa, Emma podawaa mu kolacj. Zdejmowa surdut, eby si czu
swobodniej, opowiada po kolei o wszystkich spotkanych znajomych, o wsiach, gdzie
by, o receptach, jakie zapisa, i zadowolony z siebie, zjada reszt pieczeni,
oskrobywa ser, chrupa jabko, wyprnia karafk wina, szed do ka, kad si na
wznak i chrapa.
Przyzwyczajony od dawna do bawenianej szlafmycy, nie mg si oswoi z
fularem; zsuwa mu si z uszu i gdy budzi si rano, spaday mu na twarz spltane
wosy, pene puchu z poduszki, ktrej tasiemki rozwizay si w nocy. Nosi zawsze
grube buty, ktre miay na podbiciu dwie due fady biegnce skonie wzdu kostki i
sztywne przyszwy, jakby nacignite na drewniane kopyto. Mwi, e na wie to i tak
a za dobre.
Matka pochwalaa t oszczdno. Gdy po dawnemu odwiedzaa syna, kiedy u
niej w domu doszo do jakiej gwatowniejszej sceny. Zdawaa si jednak by
znaa. Nie wszyscy wszak byli podobni do Karola. Mg to by kto pikny, mdry,
wytworny, pocigajcy, taki, jakimi zapewne byli mowie jej koleanek z klasztoru.
C si z nimi teraz dziao? W miecie wrd turkotu powozw, w rozgwarze teatrw,
w blasku sal balowych wiody pewno ycie, w ktrym serce rozkwita i rozwijaj si
zmysy. Ale jej ycie byo zimne jak poddasze, ktrego okienko wychodzi na pnoc. I
nuda - milczcy pajk - snua w mroku sw ni we wszystkich zaktkach jej serca.
Wspominaa dni rozdawania nagrd, kiedy wchodzia na estrad po swoje wianuszki.
Z warkoczem, w biaej sukience, w prunelowych, wycitych pantofelkach wygldaa
milutko i panowie, gdy wracaa na swoje miejsce, pochylali si, by jej winszowa.
Dziedziniec peen by powozw, egnano si z ni przez drzwiczki, a nauczyciel
muzyki kania si przechodzc z pudem od skrzypiec. Ach! Jake dalekie byo ju to
wszystko, jake dalekie! Woaa Dali, braa j na kolana i gaszczc jej dug,
delikatn gwk mwia:
- Pocauj pani, ty, ktra nie masz adnych zmartwie!
Potem patrzc na melancholijn min smukego zwierzcia, ktre ziewao
przecigle, rozczulaa si i biorc je za rwn sobie istot, przemawiaa do niego
gono jak do kogo zasmuconego, kogo trzeba pocieszy.
Zdarzao si czasem, e gwatowne podmuchy wiejcego od morza wiatru
przetaczay si jednym porywem przez pask rwnin Normandii, przynoszc a
daleko w pola wiey, sony powiew. Trzciny ze wistem pochylay si do ziemi,
gwatowny dreszcz wstrzsa bukowymi limi, a wierzchoki drzew, koyszc si,
szumiay gucho. Emma otulaa si szalem i wstawaa.
W alei zielony blask, sczc si przez licie, owieca gadkie, niskie mchy,
ktre trzeszczay lekko pod jej stopami. Soce zachodzio; midzy konarami pono
czerwone niebo, a podobne do siebie pnie drzew, rosncych w rwnym rzdzie,
rysoway si na zotym tle jak brzowa kolumnada. Jaki strach j ogarnia, woaa
Dali i gocicem wracaa prdko do domu, znuona rzucaa si na fotel i milczc
siedziaa tak przez cay wieczr.
Z kocem wrzenia zdarzya si jednak w jej yciu rzecz niezwyka: zostaa
zaproszona do Vaubeyssard do markiza d'Andervilliers.
Markiz, byy sekretarz stanu za Restauracji, chcia znw powrci do ycia
politycznego i od dawna ju przygotowywa sw kandydatur do Izby Deputowanych.
W zimie rozdawa drzewo na opa, a na posiedzeniach Rady Gwnej Departamentu
domaga si w egzaltowanych przemwieniach drg dla swego okrgu. W czasie
najwikszych upaw zrobi mu si ropie w ustach. Karol wyleczy go niemal cudem,
przeciwszy wrzd w por jednym ruchem lancetu. Rzdca wysany do Tostes, by
zapaci za operacj, opowiedzia wieczorem, e w ogrdku lekarza widzia
wspaniae winie. A wanie w Vaubeyssard winie byy nieszczeglne; poproszono
wic pana Bovary o kilka szczepw; markiz czu si w obowizku podzikowa mu
za nie osobicie; zobaczy wwczas Emm i zauway, e ma zgrabn figurk i nie
kania si po wiejsku. Uznano wic w zamku, e nie przekroczy si granic zwykej
uprzejmoci i nie popeni adnego nietaktu zapraszajc mod par.
Pewnej wic rody o trzeciej po poudniu pastwo Bovary wyruszyli swym
powozikiem do Vaubeyssard z wielk waliz przywizan z tyu, z pudem do
kapeluszy na fartuchu i z du paczk, ktr Karol wcisn midzy nogi.
Przybyli o zmroku, gdy w parku zapalano ju lampiony, eby owieci drog
nadjedajcym powozom.
Nowoczesny paac we woskim stylu, z dwoma wysunitymi skrzydami i trzema
podjazdami, pooony by na samym dole olbrzymiego trawnika, na ktrym, wrd
granatu, bawatki lub kosy zboa. Znudzone matki o nadtych twarzach siedziay z
niewzruszonym spokojem, w czerwonych turbanach.
Serce Emmy zabio ywiej, gdy podawszy tancerzowi koniuszki palcw stana
z nim w szeregu, oczekujc na uderzenie smyczka. Ale wzruszenie zniko szybko i
koyszc si w takt orkiestry, suna lekko naprzd, pochylajc szyj. Gdy milky inne
instrumenty i sycha byo tylko sodkie solo skrzypiec, umiech wypywa na jej
wargi. Dochodzi wwczas od stolikw czysty dwik padajcych na sukno zotych
monet. Potem rozlego si donone wezwanie trbki i brzmiay znw razem wszystkie
instrumenty. Nogi wpaday w takt, spdnice wzdymay si i szeleciy, donie czyy
si, rozczay; taczcy to spuszczali oczy, to znw wpatrywali si w siebie.
Kilku panw (pitnastu mniej wicej) w wieku od dwudziestu piciu do
czterdziestu lat, rozproszonych wrd tancerzy lub gawdzcych w drzwiach,
wyrniao si w tumie jakim nieuchwytnym podobiestwem, niezalenym od rnic
wieku, stroju i postawy.
Fraki ich, lepiej skrojone, zdaway si uszyte z cieszego sukna; wosy,
zaczesane puklami ku skroniom, lniy wykwintniejsz pomad. Delikatna ich cera
bya wykwitem bogactwa; blada, podkrelona jeszcze przez biel porcelany, przez
mienice si atasy i poysk piknych, politurowanych mebli, zawdziczaa zdrowy
wygld doborowi starannie przemylanych potraw. Szyje ich poruszay si swobodnie
nad wzami niskich krawatw. Dugie bokobrody spaday na wykadane konierzyki.
Wycierali usta w pachnce, haftowane chusteczki, znaczone duymi monogramami.
Ci, ktrzy zaczynali si starze, wygldali jeszcze modo, a w wyrazie twarzy
modych wida ju byo co dojrzaego. W ich obojtnych spojrzeniach malowa si
dosyt zaspokajanych co dzie namitnoci, a poprzez delikatne obejcie
przewiecaa brutalno, cechujca ludzi przyzwyczajonych do zdobywania rzeczy
pozornie trudnych, ktre wyrabiaj si fizyczn i echc prno, jak ujedanie
rasowych koni i towarzystwo upadych kobiet.
O trzy kroki od Emmy jaki pan w bkitnym fraku bawi rozmow o Woszech
mod, blad kobiet w diademie z pere. Mwili z podziwem o gruboci filarw w
kociele w. Piotra, o Tivoli, Wezuwiuszu, Castellamare, o rach w Genui, o
Colosseum w noc ksiycow. Drugim uchem Emma owia rozmow pen
niezrozumiaych dla niej wyrazw. Kilka osb otaczajcych jakiego bardzo modego
czowieka winszowao mu zwycistwa odniesionego w ubiegym tygodniu nad Miss
Arabell i Romulusem i wygrania 2000 ludwikw za przeskoczenie jakiego rowu w
Anglii. Kto skary si, e wycigowce jego porastaj tuszczem, kto inny, Pani
Bovary e znieksztacono nazw jego koni bdem drukarskim.
Byo duszno. Lampy blady, gocie zaczli przechodzi do sali bilardowej. Lokaj
wszed na krzeso i wybi dwie szyby. Na dwik tuczonego szkl pani Bovary
odwrcia gow i spostrzega w ogrodzie przylepione do szyb twarze przypatrujcych
si chopw. Przypomniaa sobie wwczas Bertaux. Stana jej przed oczyma ferma,
bagnista sadzawka, ojciec w bluzie pod jaboniami; ujrzaa te sam siebie, jak w
mleczarni zbieraa palcem mietank z glinianych garnkw. Ale w blaskach obecnej
chwili cae przesze jej ycie, ktre dotd byo tak wyrane, zacierao si, niko.
Trudno jej byo uwierzy, e je naprawd przeya. Bya tu na balu, a poza balem by
tylko mrok rozcigajcy si na wszystko. Jada maraskinowe lody; w lewym rku
trzymaa pozacan muszelk i przymykaa oczy, z yeczk w ustach.
Siedzca obok niej dama upucia wachlarz. Przechodzi wanie jaki tancerz.
- Czy nie zechciaby pan podnie wachlarza, ktry spad za kanap?
Pan w pochyli si i w chwili kiedy wyciga rami, Emma spostrzega, e
rczka modej damy wrzuca mu do kapelusza co biaego zoonego w trjkcik. Pan
atasowe pantofelki o podeszwie pokej od wosku posadzki. Serce jej, jak one,
otarszy si o bogactwo, powleko si czym, co nie miao si ju nigdy zetrze.
Wspomnienie balu stao si ulubionym tematem jej rozmyla. Co rod budzc
si mwia: "Ach! tydzie temu... dwa tygodnie... trzy tygodnie temu byam tam!" Z
czasem rysy widzianych twarzy zatary si w jej pamici, zapomniaa melodii
kontredansa, nie widziaa ju tak wyranie salonw i liberii; szczegy zniky, ale al
pozosta.
Czsto, gdy Karol wychodzi, wyjmowaa z szafy zielon, jedwabn cygarnic
schowan midzy bielizn.
Patrzya na ni, otwieraa i nawet wdychaa zapach podszewki nasikej
werwen i tytoniem. Do kogo moga nalee?... Do wicehrabiego. Moe by to
upominek od kochanki? Wyhaftowano t cygarnic na palisandrowych krosienkach,
malutkim sprzcie, ukrywanym przed oczyma wszystkich. Przez dugie godziny
pochylay si nad robot mikkie pukle zamylonej pracownicy. Tchnienie mioci
przewiao przez oczka kanwy. Kady cieg utrwali tam jak nadziej lub jakie
wspomnienie i wszystkie te skrzyowane nitki jedwabiu byy jednym nieprzerwanym
pasmem cichej namitnoci. A potem ktrego ranka wicehrabia zabra cygarnic ze
sob. O czyme rozmawiano, gdy spoczywaa na rozoystych kominkach, midzy
wazami kwiatw i zegarami a la Pompadour? Ona, Emma, bya w Tostes, a on... on
by teraz tam... w Paryu! Jaki by ten Pary? C za nazwa niezmierzona!
Powtarzaa j sobie pgosem dla przyjemnoci. Dwiczaa jej w uszach jak wielki
dzwon katedry, janiaa przed oczyma nawet na etykietach soikw z kremami.
W nocy, kiedy handlarze ryb przejedali na wozach pod jej oknami piewajc
Marjolaine, budzia si i suchajc, jak turkot okutych elazem k cichnie nagle, gdy
zjedali z bitego gocica: "Jutro tam bd!" - mwia sobie.
I myl jej biega za nimi, wspinaa si na wzgrza i zjedaa z nich, mijaa wsie,
mkna bitym gocicem pod roziskrzonym gwiazdami niebem. W pewnej
nieokrelonej odlegoci znajdowa si zawsze w niejasny punkt, gdzie gaso jej
marzenie.
Kupia sobie plan Parya i wodzc kocem palca po mapie wdrowaa po
stolicy. Spacerowaa po bul warach zatrzymujc si na kadym rogu, pomidzy
kreskami ulic, przed biaymi kwadracikami znaczcymi domy. Wreszcie przymykaa
znuone powieki i w mroku chwiay si przed jej oczyma targane wiatrem pomienie
lamp gazowych i opaday z oskotem stopnie karet -przed portykami teatrw.
Zaabonowaa dwa pisma kobiece "Koszyczek" i "Sylf Salonw" i pochaniaa, nie
opuszczajc ani linijki, wszystkie sprawozdania z premier teatralnych, z wycigw, z
balw. Interesowaa si debiutem jakiej piewaczki, otwarciem nowego magazynu.
Znaa nowe mody, adresy dobrych krawcw, dnie spacerw w Lasku Buloskim i
przedstawie w operze. Studiowaa w powieciach Eugeniusza Sue opisy wntrz.
Czytaa Balzaka i George Sand, szukajc w nich zudnego zaspokojenia wasnych
pragnie. Nawet przy stole nie rozstawaa si z ksik. Karol jad, mwi co do niej
- ona przewracaa stronice. A przy lekturze wracao wci wspomnienie
wicehrabiego. Szukaa podobiestwa midzy nim a urojonymi bohaterami romansw.
Z czasem krg, ktrego by orodkiem, zacz si rozszerza i promienna aureola,
oddalajc si od jego twarzy, owietlia inne marzenia.
Pary, rozleglejszy od oceanu, lni przed jej oczyma skpany w zocistym
blasku. ycie, rojce si w tym mrowisku, dzielio si jednak na odrbne czci,
zamykao w okrelonych obrazach. Emma dostrzegaa jedynie dwa czy trzy, ktre
przesaniay jej pozostae i ktre uwaaa za peny wyraz caej ludzkoci. wiat
zadowalajco, zdecydowa wic, e jeli stan zdrowia Emmy nie polepszy si,
przenios si tam na wiosn.
Pewnego dnia, gdy przygotowujc si do wyjazdu robia porzdki w szufladzie,
ukuo j co w palec. By to drucik z jej lubnego bukietu. Pomaraczowe kwiaty
poky, a zakurzone, atlasowe wstki ze srebrnym rbkiem wystrzpiy si na
brzegach. Rzucia go w ogie. Zaj si szybko jak somka; potem, niby krzak
czerwony na siwym popiele, wypala si powoli. Przygldaa mu si: mae jagdki
kartonowe wybuchay nagle, zwijay si mosine druciki, topi si srebrny galonik, a
pokurczone kielichy papierowych kwiatw koysay si wzdu blachy jak czarne
motyle, zanim wyfruny przez komin.
Gdy w marcu opuszczali Tostes, pani Bovary bya w ciy.
CZ DRUGA
koysze si pod oknem. Mija si kuni, a potem domek koodzieja, przed ktrym
stoj dwa czy trzy nowe wozy wysunite a na drog. Wreszcie poprzez strzyon
alej wida duy, biay dom, a przed nim pokrgy gazon ozdobiony poskiem
amorka trzymajcego palec na ustach. Dwie wazy z lanego elaza stoj po obu
rogach ganku, a na drzwiach byszcz tabliczki szyldw, To dom rejenta,
najpikniejszy w caej okolicy.
Koci stoi po drugiej stronie ulicy o dwadziecia krokw dalej, u wejcia na
plac. May cmentarz przykocielny, ogrodzony niskim murkiem, wypeniony jest tak
szczelnie nagrobkami, e stare, wrastajce w ziemi pyty tworz jakby jednolit
powierzchni, na ktrej trawa wykrelia regularne, zielone kwadraty. Koci zosta
cakowicie przebudowany za ostatnich lat panowania Karola X. Drewniane sklepienie
zaczyna prchnie w grze i gdzieniegdzie na jego bkitnym tle wystpuj ciemne,
wklse plamy. Nad drzwiami, w tym miejscu, gdzie powinny by organy, jest chr dla
mczyzn. Wiod do niego krcone schody, na ktrych rozlega si dononie
stukanie sabotw.
Pene wiato dnia, wpadajc przez bezbarwne witrae, rzuca ukone promienie
na rzdy awek. ustawionych poprzecznie do cian, na ktrych tu i wdzie przybite s
somianki, a nad nimi wypisane wielkimi literami. awka pana tego a tego". Dalej,
tam gdzie nawa zwa si, stoi naprzeciw konfesjonau posek Matki Boskiej w
atasowej sukni, z tiulowym welonem, usianym srebrnymi gwiazdkami, z czerwonymi
policzkami, niczym bstwo z wyspy Sandwich; wreszcie kopia w. Rodziny, dar
Ministerstwa Spraw Wewntrznych, krlujc midzy czterema wiecznikami nad
gwnym otarzem, zamyka w gbi perspektyw. Stalle z jodowego drzewa
pozostay niemalowane.
Same hale, to znaczy szopa, pokryta dachwk i wsparta na dwudziestu
supach, zajmuj prawie poow gwnego placu Yonville. Merostwo w stylu greckiej
wityni, zbudowane wedug rysunku architekta z Parya, tworzy naronik
ssiadujcy z domem aptekarza. Ozdobione na parterze trzema kolumnami joskimi,
ma ono na pierwszym pitrze galeri romask, a zakoczone jest tympanonem, na
ktrym kogut galijski opiera jedn ap na karcie praw, a w drugiej trzyma szale
sprawiedliwoci.
Ale to, co najbardziej pociga spojrzenia, to mieszczca si naprzeciw obery
"Pod Zotym Lwem" apteka pana Homais. Szczeglnie wieczorem, kiedy zapalony
yrandol, poprzez czerwone i zielone kule zdobice wystaw, rzuca daleko dugie,
kolorowe wiata, wwczas w tych smugach blasku dostrzec mona, jak wrd ogni
bengalskich, cie aptekarza pochylonego nad swym kantorkiem. Zakad jego od gry
do dou pokryty jest napisami, wykaligrafowanymi pismem angielskim, rondem lub
drukiem: Woda Vichy, Woda selcerska, Piguki reformackie, Pastylki arabskie,
Bandae, Kpiele, Czekolada zdrowotna itp. Na szyldzie, rozcigajcym si na ca
szeroko sklepu, widnieje wypisane duymi literami: "Homais, aptekarz." Dalej w
gbi sklepu, midzy dwiema szalami wagi przyrubowanej do lady, rzuca si w oczy
napis Laboratorium" umieszczony nad oszklonymi drzwiami, na ktrych raz jeszcze
powtrzone jest zotymi literami na czarnym tle nazwisko Homais.
Poza tym nie ma ju w Yonville nic do zobaczenia. Ulica (jedyna zreszt), duga
na odlego wystrzau, przy ktrej stoi kilka sklepikw, urywa si nagle na zakrcie.
Jeli pozostawimy j z prawej strony, idc podnem zbocza w. Jana, dojdziemy
wkrtce do cmentarza.
Podczas epidemii cholery, by powikszy go troch, rozebrano mur z jednej
strony i dokupiono trzy akry ssiadujcej ziemi; ale cay ten nowy szmat jest prawie
pusty, a groby, jak dawniej, skupiaj si koo bramy. Str, ktry jest rwnoczenie
- Ale nie ma chyba nic milszego - cign Leon, zwracajc si do pani Bovary. Jeeli si tylko moe.
- Zreszt praktyka lekarska w naszej okolicy nie jest zbyt uciliwa - zauway
aptekarz - stan naszych drg jest dobry, mona wic jedzi kabrioletem, a honoraria
s na og do wysokie, bo chopi s zamoni. Pod wzgldem medycznym, oprcz
zwykych zaburze odkowych, bronchitw, dolegliwoci wtrobianych, mamy tu w
porze niw gorczki okresowe, lecz w sumie nic powanego, nic szczeglnego do
zanotowania, chyba tylko liczne wypadki infekcji wynikajce z opakanego stanu
higieny wociaskich mieszka. Ach! Panie Bovary, bdzie pan tu mia duo
przesdw do zwalczenia, wiele uporu i zakorzenionych zwyczajw, ktre co dzie
przeciwstawia si bd paskim naukowym poczynaniom, gdy wci szuka si tu
jeszcze pomocy w nowennach, w relikwiach, u proboszcza, zamiast zwrci si po
prostu do lekarza albo do farmaceuty. Klimat jednak, prawd rzekszy, nie i jest zy i
mamy nawet w naszym okrgu kilku dziewidziesicioletnich starcw. Termometr
(badaem t spraw) w zimie opada do czterech stopni poniej zera, a w porze
upaw wznosi si nie wyej jak dwadziecia pi, trzydzieci stopni, co wedle
Reaumura daje nam najwyej dwadziecia cztery stopnie albo inaczej, wedug
Fahrenheita (jest to miara angielska), pidziesit cztery stopnie, nie wicej! Gdy
przed wichrami z pnocy osaniaj nas lasy Argueil, a gra w. Jana chroni nas
przed wichrami z poudnia. Upa za, ktry z powodu pary wodnej unoszcej si z
rzeki i z powodu znacznej iloci byda na kach, a bydo, jak panu wiadomo, wy- '
dziea duo amoniaku, tj. azotu, wodoru i tlenu (nie, tylko samego azotu i wodoru),
upa ten, powiadam, wysysajc soki z ziemi wie ze sob te rozmaite emanacje,
jeli si tak wyrazi mona, w jeden snop i czc si z elektrycznoci, jeli takowa
jest w powietrzu, mgby z czasem, jak w krajach tropikalnych, wydziela niezdrowe
miazmaty. Na szczcie, jest on zagodzony od strony, z ktrej nadchodzi, to jest, z
ktrej mgby nadej, a wic z poudnia, przez wiatry poudniowo-wschodnie.
Ozibiaj si one przelatujc nad Sekwan i przynosz nam czasem nagle chodne
podmuchy, jak z gbi Rosji.
- A czy s przynajmniej w okolicy jakie mie przechadzki? - podja pani Bovary
zwracajc si do modzieca.
- O! bardzo niewiele - odpar. - Jest na szczycie wzgrza, tu na skraju lasu,
miejsce, ktre zowi "Pastwiskiem". Chodz tam czasem w niedziel i siedz z
ksik, patrzc na zachodzce soce.
- Nie ma nic pikniejszego - dodaa - jak zachd soca, szczeglnie nad
morzem.
- Uwielbiam morze! - wykrzykn Leon.
- Czy nie sdzi pan - cigna dalej - e na tej bezkresnej przestrzeni myl buja
swobodniej i e kontemplacja morza wznosi dusz i zblia nas do nieskoczonoci,
do ideau?
- Podobnie jest z widokami w grach - zauway Leon. - Mam kuzyna, ktry w
zeszym roku podrowa po Szwajcarii i opowiada mi, e trudno sobie wyobrazi
poezj jezior, wdzik wodospadw, potg lodowcw. Spotyka si tam, rzucone w
poprzek potokw sosny niewiarogodnej wysokoci i mae chatki zawieszone nad
brzegiem przepaci. A gdy si chmury rozwiej, wida o tysic stp niej rozlege
doliny. Te widoki porywaj, skaniaj do modlitwy, do ekstazy! Tote nie dziwi si
owemu synnemu muzykowi, ktry dla podniety wyobrani mia zwyczaj grywa na
fortepianie podziwiajc jaki wspaniay krajobraz, - Uprawia pan muzyk? - spytaa.
- Nie, ale bardzo j lubi.
- Ach, niech go pani nie sucha - przerwa Homais, pochylajc si nad talerzem to chodzca skromno. Jak to, mj drogi! Wczoraj w swoim pokoju piewa pan
Anioa Stra wrcz zachwycajco! Syszaem pana z laboratorium. Wykona pan to
jak prawdziwy artysta.
Leon istotnie mieszka u aptekarza w maym pokoiku na drugim pitrze, od
strony placu. Zarumieni si uradowany komplementem gospodarza, ktry zwracajc
si znw w stron doktora wymieni mu po kolei wszystkich gwnych mieszkacw
Yonville. Opowiada ploteczki, dawa wskazwki. Nie wiadomo byo dokadnie, ile
wynosia fortuna rejenta, a dom handlowy Tuvache'a nastrcza duo kopotw.
Emma znw podja rozmow:
- A jak muzyk lubi pan najbardziej?
- Ach! muzyk niemieck, t, ktra skania do marze.
- A czy zna pan oper wosk?
- Jeszcze nie, ale zobacz j w przyszym roku, kiedy pojad do Parya
koczy prawo.
- Ot, jak miaem to ju zaszczyt owiadczy maonkowi pani - powiedzia
aptekarz - dziki szalestwom tego biednego Yanody, ktry uciek, bd pastwo
korzystali teraz z jednego z najwygodniejszych domw w Yonville. Dla lekarza jest on
tym dogodniejszy, e ma wyjcie wprost na alej, dziki czemu mona wychodzi i
wraca nie bdc przez nikogo widzianym. Zreszt zaopatrzony jest we wszystko, co
moe by przydatne w gospodarstwie. Jest tam pralnia, kuchnia, pokj czeladny,
salon, ogrd owocowy itd. Ten ptaszek Yanoda nie liczy si z wydatkami! W kocu
ogrodu, nad wod, kaza sobie wybudowa altank specjalnie po to, eby w lecie pi
w niej piwo dla ochody, a jeeli pani lubi ogrodnictwo, bdzie moga...
- Moja ona wcale si ogrodem nie zajmuje - wtrci Karol - i cho zalecaj jej
ruch, woli cae dnie spdza w swoim pokoju na lekturze.
- To tak jak ja - zauway Leon - bo rzeczywicie, czy moe by co milszego,
jak siedzie z ksik wieczorem przy kominku, podczas gdy wiatr bije w szyby, a w
pokoju pali si lampa?
- Prawda? - powiedziaa Emma, wlepiajc we czarne, szeroko otwarte oczy.
- Nie myli si wwczas o niczym - cign Leon - i tak mijaj godziny. Nie
ruszajc si z miejsca czowiek przechadza si po krajach, ktre widzi oczyma
duszy, i fantazja wplatajc si w ba igra ze szczegami lub biegnie za gwnym
wtkiem. I zdaje si nam, e sami jestemy bohaterami tych opowieci, e pod ich
szat bij nasze serca.
- O! To prawda! To prawda! - powtarzaa.
- Czy zdarzyo si pani kiedy - spyta Leon - spotka w jakiej powieci myl,
ktra i pani bysna, jaki zamglony obraz, ktry wraca z daleka, odnale jasno
wyoone, wasne, najtajniejsze uczucia?
- O tak, doznaam tego - przytwierdzia.
- Dlatego te - cign - najwicej lubi poetw, wiersze wzruszaj bardziej ni
proza i rzewniej si nad nimi pacze.
- A jednak nu po pewnym czasie - podja Emma - i teraz, przeciwnie;
przepadam za powieciami, ktre czyta si jednym tchem, ktre budz lk i niepokj.
Nie znosz pospolitych bohaterw i przecitnych uczu, takich, jakie si spotyka w
yciu.
- Istotnie - przytakn pisarz notarialny - zdaje mi si, e dziea takie, nie
wzruszajc czytelnika, rozmijaj si z prawdziwym celem sztuki. Jake to mio uciec
myl od rozczarowa naszego ycia do tych szlachetnych charakterw, do tych
Leon przez cay dzie czeka, kiedy nadejdzie wreszcie szsta wieczr, ale gdy
wszed do obery, zasta tam tylko siedzcego za stoem Bineta. Wczorajsza kolacja
bya powanym wydarzeniem w jego yciu. Nigdy dotd nie rozmawia przez dwie
godziny z rzdu z dam. Jake wic zdoa jej wyoy, i to takim jzykiem, tyle
rzeczy, ktrych przedtem nie potrafiby tak dobrze wypowiedzie? Zazwyczaj by
niemiay i zachowywa si z powcigliwoci, ktra ma swe rdo zarazem w
uczuciu wstydu i w obudzie. W Yonville uwaano, e "ma dobre maniery". Umia z
szacunkiem sucha wywodw ludzi dojrzaych i nie przejmowa si zbytnio polityk,
rzecz niezwyka jak na modego czowieka. By przy tym utalentowany: malowa
akwarel, potrafi odczyta klucz wiolinowy, a po obiedzie, gdy nie byo z kim gra w
karty, chtnie zajmowa si literatur. Pan Homais powaa go za wyksztacenie, a
pani Homais lubia za uczynno, gdy czsto pilnowa jej dzieci, gdy bawiy si w
ogrdku. Byy to bachory wiecznie umorusane, bardzo le wychowane i troch
limfatyczne, tak jak matka. W opiece nad nimi, prcz sucej, pomaga Justyn,
daleki krewny pana Homais, ktrego przygarnito z aski; by on zarazem
praktykantem i sucym.
Aptekarz okaza si najlepszym z ssiadw. Wskaza pani Bovary dostawcw,
sprowadzi specjalnie swego handlarza jabecznikiem, sam skosztowa przyniesiony
napj i dopilnowa, by odpowiednio ustawiono beczki w piwnicy. Doradzi, gdzie
mona najtaniej naby odpowiedni zapas masa, i zawar umow z organist
Lestiboudois, ktry oprcz swych funkcji kocielnych i pogrzebowych zajmowa si
jeszcze gwnymi ogrodami w Yonville, pobierajc od wacicieli wynagrodzenie
roczne lub umawiajc si od godziny, jak woleli.
Nie sama jednak ch przysuenia si bliniemu skaniaa aptekarza do tak
uprzedzajcej grzecznoci. Mia te w tym pewien wasny interes.
Przekroczy artyku ustawy z dnia 19 Ventose'a roku XI, ktry zabrania kademu
nie posiadajcemu dyplomu udziela porad lekarskich, i na skutek jakiej tajemniczej
denuncjacji zosta wezwany do prywatnego gabinetu prokuratora krlewskiego.
Dostojnik przyj go stojc, w gronostajowej todze i w birecie. Byo to wczesnym
rankiem przed posiedzeniem trybunau. W korytarzu rozlegay si cikie stpania
andarmw, a z daleka dochodzi jakby zgrzyt zasuwanych rygli. Aptekarzowi krew
uderzya do gowy, zaszumiao mu w uszach i omal nie upad raony atakiem
apopleksji. Stany mu w oczach lochy wizienne, rodzina tonca we zach, sprzeda
apteki, potuczone soje. eby si jako uspokoi, musia zaj do knajpy na szklank
rumu z wod sodow.
Z czasem jednak wraenie tej admonicji osabo i zacz znw, jak niegdy,
udziela niewinnych porad lekarskich w maym pokoiku za aptek. Ale burmistrz mia
mu to za ze, koledzy byli zazdroni, naleao wic mie si na bacznoci. Zjednujc
sobie pana Bovary tysicem uprzejmoci, chcia zaskarbi jego wdziczno i w ten
sposb zobowiza go do milczenia, jeliby doktor zauway co kiedykolwiek Tote
co rano przynosi mu "Dziennik" i czsto po poudniu opuszcza na chwil aptek, by
uda si do lekarza na pogawdk, Karol by smutny. Pacjenci nie przychodzili.
Siedzia bezczynnie przez dugie godziny, milczc, potem szed do swego gabinetu
zdrzemn si lub patrzy, jak ona szyje. eby zaj si czym, wykonywa
najcisze prace domowe i nawet prbowa pomalowa ciany na strychu resztk
farb, ktre zostawili malarze. Niepokoiy go jednak troski materialne. Wyda tyle na
odnowienie domu w Tostes, na stroje pani i na przenosiny, e cay posag, a potem
jeszcze trzy tysice dukatw poszy w dwa lata. A przy tym ile to rzeczy zniszczono
lub zgubiono w drodze z Tostes do Yonville, pomijajc ju gipsow figur ksidza,
Napoleon wic reprezentowa saw, Franklin - wolno, Irma bya moe ustpstwem
na rzecz romantyzmu, lecz Atalia - hodem dla najwikszego arcydziea francuskiego
teatru. Albowiem przekonania filozoficzne pana Homais nie mciy bynajmniej jego
zamiowali artystycznych; czowiek myli nie stumi w nim czowieka wraliwych
uczu. Umia rozdzieli te rzeczy. Wiedzia, kiedy da folg wyobrani, a kiedy by
fanatykiem. W tej tragedii np. gani myli, ale podziwia styl. Buntowa si przeciw jej
koncepcji, ale przyklaskiwa wszystkim szczegom. Potpia bohaterw, ale
poryway go ich tyrady. Kiedy od czytywa najsynniejsze ustpy, nie posiada si z
zachwytu; ale na myl, e klechy wyzyskuj to na sw korzy, by zrozpaczony, i w
tym pomieszaniu uczu pragn jednoczenie mc uwieczy Racine'a obiema
rkami i podyskutowa z nim przez dobry kwadransik.
Wreszcie Emma przypomniaa sobie, e markiza w Vaubeyssard, zwracajc si
do jakiej modej kobiety, nazwala j Bert. Wybraa wic to imi, a e stary Rouault
nie mg przyjecha, zaproszono pana Homais na ojca chrzestnego. Przynis w
podarku wszystkie wyroby swego zakadu, a mianowicie:
sze pudeek suszonych jagd, cay soik mczki odywczej, trzy paczki
lazowych cukierkw i ponadto sze lasek mroonego cukru, ktre znalaz
przypadkiem w ciennej szafie. Wieczorem w dzie uroczystoci wydano wspania
kolacj, na ktrej by te i proboszcz. Podochocili sobie wszyscy. Przy likierze pan
Homais zaintonowa: Boe dobrych, ludzi, pan Leon odpiewa barkarol, a pani
Bovary-matka, ktra bya matk chrzestn, romans z czasw cesarstwa. Wreszcie
pan Bovary-ojciec zada, aby przyniesiono dziecko, i zacz je chrzci wylewajc
mu z wysoka na gow kieliszek szampana. Te drwiny z pierwszego sakramentu
oburzyy ksidza Bournisien. Stary Bovary odpowiedzia cytujc ustp z Wojny
bogw. Proboszcz chcia wyj. Panie bagay go, by zosta. Homais poredniczy
midzy zwanionymi i wreszcie udao si udobrucha ksidza, ktry spokojnie
powrci do niedopitej filianki kawy. Pan Bovary-ojciec zabawi jeszcze miesic w
Yonville i olni wszystkich mieszkacw wspania policyjn czapk ze srebrnym
galonem, w ktrej co rano pali fajk na placyku. A e mia zwyczaj pi duo, posya
czsto suc "Pod Zotego Lwa" po butelk wdki, ktr wpisywano na rachunek
syna, a na perfumowanie swych chustek zuy ca wod kolosk synowej.
Emma lubia jednak jego towarzystwo. Zwiedzi kawa wiata, opowiada o
Berlinie, o Wiedniu, o Strasburgu, o swoich oficerskich czasach, o kochankach, ktre
mia, o wielkich przyjciach, ktre wydawa, a przy tym by uprzejmy dla niej i nawet
czasem, na schodach albo w ogrodzie, chwyta j wp woajc:
- Karolu, strze si!
Pani Bovary-matka, zaniepokojona o szczcie syna, obawiajc si, e przy
duszym obcowaniu z Emma maonek jej mgby wywrze zy wpyw na mod
kobiet, przypieszya wyjazd. Moe miaa te i powaniejsze obawy. Pan Bovary by
czowiekiem, dla ktrego nie istniao nic witego.
Pewnego dnia Emma zapragna nagle zobaczy swoj ma, ktr oddano do
mamki, ony stolarza, i nie sprawdzajc w kalendarzu, czy mino ju sze
obowizujcych j tygodni odosobnienia, udaa si do Rolletw. Mieszkali oni na
drugim kocu miasteczka, u stp wzgrza midzy gocicem a kami.
Byo poudnie. Okiennice byy pozamykane. upkowe dachy lniy pod bkitnym
niebem w ostrym blasku i zdawao si, e z ich szczytw sypi si iskry. Wia duszny,
poudniowy wiatr. Emma zmczya si wkrtce. Kamienie chodnika kaleczyy jej
stopy. Zawahaa si, czy nie wrci albo nie zaj do kogo, eby odpocz.
W tej wanie chwili z ssiednich drzwi wyszed pan Leon z plikiem papierw
pod pach. Przywita si z ni i stan w cieniu pod szar, pcienn markiz przed
sklepem pana Lheureux.
Pani Bovary powiedziaa, e idzie odwiedzi creczk, ale poczua si
zmczona.
- Jeli... - odpar Leon, lecz nie odway si skoczy swej myli.
- Czy ma pan co do zaatwienia? - spytaa. I wobec przeczcej odpowiedzi
pisarza poprosia, by zechcia jej towarzyszy. Ju tego samego wieczoru cae
Yonville wiedziao o tym, a pani Tuvache, ona mera, owiadczya swojej sucej, e
pani Bovary kompromituje si.
Aby doj do mamki, trzeba byo przy kocu ulicy skrci w lewo w kierunku
cmentarza w wsk ciek, ocienion szpalerem ligustru, ktra wia si midzy
domkami i podwrzami. Ligustr kwit wanie. Kwity te i ostrki, re polne,
pokrzywy i lekkie pdy jeyn wzbijajce si ku grze z gszczu krzeww. Przez
dziury w ywopotach wida byo wrd ruder koo chleww prosiaki, tarzajce si na
kupach nawozu, i sptane krowy, trce rogi o pnie drzew.
Szli we dwoje powoli, ona wspieraa si lekko na jego ramieniu, a on zwalnia
kroku, eby dostosowa si do niej. Nad ich gowami w rozgrzanym powietrzu unosi
si rj brzczcych muszek.
Poznali domek po starym orzechu, ktry go ocienia. Niski, pokryty ciemn
dachwk domek ten mia poddasze z maym okienkiem, z ktrego zwieszay si
race cebuli. Chruciany potek ogradza zagonik saaty, kilka krzaczkw lawendy i
pachncego groszku, wijcego si na tyczkach. rodkiem pyna struga brudnej
wody, gubic si w trawie, a dokoa na ywopocie rozwieszone byy jakie ndzne
szmaty: para poczoch, czerwony baweniany kaftan i due przecierado z grubego
ptna. Na skrzyp furtki wyjrzaa mamka z dzieckiem przy piersi i z drugim
umorusanym, wtym i skrofulicznym brzdcem, ktrego cigna za rk. By to syn
czapnika z Rouen, ktrego rodzice, zbyt zajci handlem, oddali na wie.
- Prosz, niech pani wejdzie - powiedziaa - maleka pi tutaj.
W jednej duej izbie stao w gbi, pod cian, szerokie ko bez firanek, a z
drugiej strony, pod oknem o wybitej szybie, zaklejonej krkiem niebieskiego papieru,
dua dziea. W kcie, za drzwiami, pod bali obok butelki oliwy z pirkiem we
tknitym w szyjk, stay grube buty podkute byszczcymi gwodziami. Jaka ksika
poniewieraa si na zakurzonym kominku wrd skaek, niedopalonych wiec i
kawakw hubki. Jedyn ozdob mieszkania bya bogini sawy, dmca w trby.
Obrazek ten, przybity do ciany szecioma gwodziami, wycity by zapewne z
jakiej reklamy fryzjerskiej.
Dziecko Emmy spao w wiklinowej koysce, stojcej wprost na ziemi. Wzia je
wraz z koderk, w ktr byo owinite, i koyszc si zacza cichutko piewa.
Leon przechadza si po pokoju. Dziwny mu si wydawa, wrd tej ndzy,
widok eleganckiej kobiety w nankinowej sukni. Pani Bovary zaczerwienia si.
Odwrci oczy mylc, e spojrzenie jego byo moe zbyt miae. Ona tymczasem
woya z powrotem do koszyka ma, ktra zwymiotowaa jej na konierzyk. Mamka
przybiega zaraz, by wyczyci plam, i zapewniaa, e nie bdzie nic zna.
- Nie tak mnie ona urzdza - mwia - a my to j musz bezustannie. Moe
pani askawa zechce poprosi pana Camus z galanteryjnego sklepu, eby wyda mi
zawsze troch myda; jak bd potrzebowaa. I pani tak bdzie te wygodniej, bo bez
fatygi.
- Dobrze, dobrze - powiedziaa Emma. - Do widzenia, pani Rollet!
I wysza wycierajc nogi na progu.
I tak przez cig wymian ksiek i nut wytworzya si midzy nimi staa
czno. Pan Bovary, nie bdc z natury zazdrosny, wcale si temu nie dziwi.
Dosta na imieniny pikn gow frenologiczn, wymalowan na niebiesko i
ca, a do klatki piersiowej, poznaczon cyframi. By to prezent od pisarza.
Leon wywiadcza mu zreszt i wiele innych uprzejmoci. Posuwa si nawet do
tego, i zaatwia mu sprawunki w Rouen, a e wanie pewna gona powie
wprowadzia w mod kaktusy, przywozi je pani, trzymajc na kolanach w "Jaskce" i
kujc sobie palce o ich twarde kolce.
Emma kazaa przybi w oknie peczk na doniczki. Niebawem pisarz te
zaoy sobie wiszcy ogrdek i spogldali na siebie z daleka, pielgnujc kwiaty.
Wrd okien miasteczka jedno bywao jeszcze czciej zajte, byo to okno
pana Binet. W kad niedziel od rana do wieczora i kadego popoudnia, dopki si
nie ciemnio, widnia w nim suchy profil Bineta pochylonego nad tokarni, ktrej
monotonne warczenie sycha byo a "Pod Zotym Lwem".
Pewnego wieczoru Leon wrciwszy do domu znalaz w swym pokoju kap z
weny i aksamitu, z limi wyszytymi na jasnym tle. Zawoa pani Homais, Justyna,
dzieci i kuchark. Powiedzia o tym swemu pryncypaowi. Wszyscy pragnli zobaczy
kap. Czemu ona lekarza robia pisarzowi takie wspaniae podarki? Wydao si to
podejrzane i wszyscy doszli do wniosku, e na pewno jest jego przyjacik.
Zreszt sam utwierdza znajomych w tym mniemaniu, rozprawiajc wci o jej
wdzikach i inteligencji, a wreszcie Binet odpowiedzia mu kiedy szorstko:
- C mnie to wszystko obchodzi, przecie nie nale do tego towarzystwa!
A Leon drczy si, szukajc sposobu, jak zrobi wyznanie. Waha si wci,
bojc si cign na siebie jej gniew, a jednoczenie pogardza sob za t
maoduszno i paka z bezsilnej dzy. Potem, powziwszy stanowcz decyzj,
zdobywa si na list, dar go po chwili lub wyznacza sobie terminy i sam je odracza.
Czsto szed do niej, zdecydowany na wszystko. Ale gdy tylko j ujrza, zmienia
zaraz postanowienie. I kiedy Karol zjawia si, proponujc mu przejadk
powozikiem, bo wybiera si wanie do chorego, przyjmowa chtnie zaproszenie,
egna pani i wychodzi. Czy m jej nie by jak czstk jej samej?
Emma za nie zastanawiaa si wcale nad tym, czy kocha Leona. Mylaa, e
mio powinna spa wrd gromw i byskawic jak huragan, ktry z niebios
wtargnwszy nagle w ycie tratuje wszystko, porywa ludzkie postanowienia, jak
licie, i serce pociga za sob w otcha. Nie wiedziaa, e gdy zatkaj si rynny,
deszcz moe zala taras domu, i czua si wci bezpieczna, gdy nagle pewnego
dnia odkrya rysujc si na cianie szczelin.
Byo to w lutym w jakie niedzielne popoudnie.
Cae towarzystwo, pastwo Bovary, pastwo Homais i pan Leon wybrali si
razem, by zwiedzi now przdzalni lnu, zaoon w dolinie o p mili od Yonville.
Aptekarz wzi Napoleona i Atali, by uyli przechadzki, a Justyn towarzyszy im,
niosc na ramieniu parasole.
Nie byo tam jednak nic a nic ciekawego. Na duej przestrzeni leay rozrzucone
w nieadzie, wrd kup piasku i wiru, zbate i ju zardzewiae koa przed dugim
prostoktnym budynkiem o licznych maych okienkach. Budynek by nie dokoczony i
przez belkowanie dachu przewiecao niebo. Trjbarwne wstgi przywizanego do
belki szczytowej somianego wiechcia, w ktrym tkwio kilka kosw, opotay na
wietrze.
Homais rozprawia, tumaczc caemu towarzystwu znaczenie, jakie w
przyszoci mie bd te zakady; oblicza przypuszczaln wytrzymao podg,
grubo murw i aowa bardzo, e nie ma laski metrycznej, jak pan Binet, ktry mia
tak lask do swego prywatnego uytku.
Emma wsparta na jego ramieniu wpatrywaa si w tarcz soneczn, ktra w
dali, we mgle, pona blada i olniewajca. Lecz odwrcia gow: Karol sta przy
niej. Czapk mia nasunit a na brwi, grube jego wargi dray i nadawao to jego
twarzy gupkowaty wyraz. Nawet jego plecy, spokj jego plecw by irytujcy i
zdawao si jej, e na kurtce rozpociera si caa pospolito jego osoby.
Gdy tak przygldaa mu si, doszukujc si w swej odrazie jakiej perwersyjnej
rozkoszy, zauwaya Leona, ktry wysun si o krok naprzd. Zimno zdawao si
powleka jego twarz subtelniejsz bladoci. Midzy krawatem a lunym
konierzykiem mona byo dostrzec kawaek obnaonej skry, spod pasma wosw
wychyla si koniec ucha, a wielkie, bkitne oczy, wzniesione w oboki, wyday si jej
pikniejsze i bardziej przejrzyste od grskich jezior, w ktrych przeglda si niebo.
- Nieszczsny! - krzykn nagle aptekarz.
I pobieg do syna, ktry wskoczy do gaszonego wapna, eby umalowa sobie
na biao buciki. Na grad wyrzutw Napoleon odpowiedzia dzikimi wrzaskami, a
Justyn wyciera mu tymczasem buty wiechciem somy. Trzeba byo jednak oskroba
je noem. Karol poda swj.
"Ach! - powiedziaa sobie - nosi n w kieszeni, jak chop!"
Prszy drobny nieg, wrcono wic do Yonville. Pani Bovary nie posza
wieczorem do ssiadw. Po wyjciu Karola, gdy zostaa wreszcie sama, porwnanie
midzy mem a pisarzem notarialnym narzucio jej si znw z ca ostroci
wieych dozna, a jednoczenie w owym oddaleniu, jakiego uycza przedmiotom
wspomnienie. Patrzc ze swego ka w jasny pomie ognia widziaa Leona, jak
tam, przed chwil, gdy jedn rk wspiera si na gitkiej laseczce, a drug trzyma
za rk Atali, ktra spokojnie ssaa kawaek lodu. Wydawa si jej uroczy. Nie moga
ode myli oderwa. Przypominaa sobie jego wygld w inne dni, zdania, ktre by
wypowiedzia, brzmienie gosu, ca jego osob i wysuwajc wargi jak do pocaunku
powtarzaa:
"O tak, uroczy! uroczy! Czy zakochany? - zapytywaa siebie. - Zapewne! Ale w
kim?... Ale we mnie przecie!"
Uwiadomia sobie nagle wszystkie dowody jego uczucia i serce jej podskoczyo
z radoci. Ogie poncy w kominku rzuca na sufit wesoy, migotliwy blask. Pooya
si na wznak, przecigajc ramiona.
Zacza si wwczas odwieczna skarga: "Ach! Gdyby Bg tak zechcia! Czemu
tak nie jest? C stao na przeszkodzie?"
Gdy Karol wrci okoo pnocy, udaa, e si budzi, a e rozbiera si haaliwie,
zacza si uskara na migren, potem za spytaa od niechcenia, jak spdzili
wieczr.
- Pan Leon - odpar - wyszed wczenie.
Nie moga powstrzyma umiechu i zasna z dusz pen nowego, nieznanego
upojenia.
Nazajutrz pnym wieczorem zoy jej wizyt im pan Lheureux, kupiec
galanteryjny. Sprytny to by handlarz.
Rodem z Gaskonii, osiedli si jednak na stae w Normandii i czy gadatliwo
poudniowca z przebiegoci waciw mieszkacom pnocy. Twarz jego tusta,
nalana i pozbawiona zarostu zdawaa si by skpana w lekkim odwarze lukrecji, a
biaa czupryna podkrelaa przenikliwe spojrzenie maych, czarnych oczu. Nikt nie
wiedzia, czym trudni si przedtem: jedni twierdzili, e by tragarzem, inni, e
bankierem w Routot. To tylko byo pewne, e robi w pamici nader skomplikowane
Emma kazaa sobie poda obiad na tacy, przy kominku, w swoim pokoju. Jada
powoli. Wszystko jej smakowao.
"Jake byam rozsdna" - mwia sobie mylc o szarfach.
Usyszaa kroki w przedpokoju: by to Leon. Wstaa i wzia z komody, ze stosu
cierek przygotowanych do obrbienia pierwsz z brzegu. Gdy wszed, zdawaa si
by bardzo zajta.
Rozmowa nie kleia si. Pani Bovary milka co chwila, a on by jakby
zakopotany. Siedzia na niskim taboreciku przy kominku i obraca w palcach igielnik
z koci soniowej. Emma szybko przesuwaa ig lub niekiedy paznokciem zaginaa
na ptnie obrbek. Nic nie mwia. On siedzia cicho, urzeczony jej milczeniem, jak
sowami.
"Biedny chopiec!" - mylaa.
"C si jej we mnie nie podoba?" - zapytywa si w duchu. Wreszcie
powiedzia, e wybiera si w tych dniach do Rouen w sprawach rejenta.
- Pani abonament nut ju si skoczy; czy mam go odnowi?
- Nie - odpara.
- Dlaczego?
- Bo tak...
I przygryzajc wargi, wycigaa powoli dug, szar nitk. Ta praca drania
Leona. Koce palcw Emmy zdaway si kaleczy o grube ptno. Przyszed mu do
gowy zgrabny komplement, ale nie omieli si go wypowiedzie.
- Rezygnuje wic pani z abonamentu? - podj znw.
- Co? - odpara ywo. - Muzyka? Ach! Tak, mj Boe! Czy nie musz dba o
dom, o ma, troszczy si o tysic innych spraw, pamita o mnstwie obowizkw,
ktre maj pierwszestwo. Spojrzaa na zegar. Karol spnia si. Udaa
zaniepokojon. Powtrzya dwa razy:
- On jest taki dobry!
Pisarz lubi pana Bovary, ale ten przypyw jej czuoci dotkn go niemile; mimo
to jednak rozwodzi si zacz w pochwaach, ktre, jak powiada, sysza o nim od
wszystkich, a w szczeglnoci od aptekarza.
- O, to zacny czowiek - podja znw Emma.
- Tak, zapewne - dorzuci. I zacz jej mwi o pani Homais, ktrej zaniedbanie
dostarczyo im nieraz tematu do artw.
- I c to znaczy - przerwaa Emma. - Dobra matka rodziny nie powinna si
troszczy o toalety.
I znw zapado milczenie.
Podobnie zachowywaa si w nastpne dni. To, co mwia, i cay jej sposb
bycia, wszystko si w niej zmienio. Zaja si gospodarstwem, zacza regularnie
chodzi do kocioa i trzymaa krtko suc.
Odebraa te Bert od mamki i kiedy miaa goci, kazaa Felicji przyprowadza
ma: rozbieraa j i pokazywaa jej ciako. Mwia wszystkim, e kocha dzieci, e to
jedyna jej pociecha, caa jej rado, e szaleje za nimi; pieszczotom jej towarzyszyy
wybuchy liryczne, ktre komu innemu ni mieszkacom Yonville, przypominayby
ywo Sachette z Katedry Panny Marii.
Karol, gdy wraca, zastawa przy kominku pantofle. Kamizelki jego miay teraz
ca podszewk, a koszulom nie brako guzikw i nawet mg z przyjemnoci
podziwia w szafie stosy starannie uoonych, bawenianych szlafmyc. Nie grymasia
jak dawniej, gdy chcia przej si z ni po ogrodzie. Zgadzaa si nawet na
wszystko, co zaproponowa, i cho nie rozumiaa jego ycze, poddawaa si im bez
szemrania; i gdy Leon widzia Karola, ktry siedzia przy kominku z rkoma na
Na placu spotkaa pana Lestiboudois, ktry wraca z kocioa; eby nie traci
czasu przeznaczonego na inn robot, wola przerwa j w rodku, a potem znw do
niej powrci, dzwoni wic na Anio Paski, kiedy mu to najbardziej dogadzao.
Zreszt, jeli wypado to wczeniej, dzwon przypomina chopcom o godzinie
katechizmu.
Kilku z nich grao w kulki na pytach cmentarza. Inni, siedzc okrakiem na
murze, wymachiwali nogami i cinali sabotami pokrzywy rosnce midzy niskim
ogrodzeniem a rzdem ostatnich mogi. Byo to jedyne miejsce, gdzie si co
zielenio. Caa reszta bya kamieniem, ktry mimo mioty zakrystiana, pokrywa si
wci drobnym pyem.
Dzieci w apciach biegay tu jak po umylnie dla nich uoonej posadzce i
poprzez bicie dzwonu sycha byo ich donone okrzyki. Dwicza on coraz ciszej
koyszc si na grubym sznurze, ktry zwisa ze szczytu dzwonnicy, a kocem
wczy si po ziemi. Jaskki przelatyway z ostrym piskiem i. tnc w locie powietrze
wracay szybko do tych gniazdek, przylepionych pod gzymsem. W gbi kocioa
pona lampa, to jest may knocik w zawieszonej szklaneczce. Z daleka wiato jej
zdawao si biaaw plamk, drc na oliwie. Dugi promie soca, przecinajc
gwn naw, pogra w jeszcze gbszym cieniu boczne nawy i kty.
- Gdzie jest ksidz proboszcz? - spytaa chopca, ktry bawi si, koyszc furtk
osadzon na zbyt lunych zawiasach.
- Zaraz przyjdzie - odpar, I rzeczywicie, skrzypny drzwi od plebanii i zjawi
si ksidz Bournisien. Dzieci bezadn gromad wpady do kocioa.
- Ach! te urwisy - mrukn ksidz - zawsze tacy sami.
I podnoszc katechizm, cay w strzpach, ktry wanie potrci nog, doda:
- Niczego to nie uszanuje! Wtem spostrzeg pani Bovary.
- Przepraszam - rzek - nie zauwayem pani. Wsadzi katechizm do kieszeni i
przystan, obracajc wci w palcach ciki klucz od zakrystii.
Peny blask zachodzcego soca pada mu prosto na twarz i przelizgiwa si
po alpagowej sutannie, wywieconej na okciach i postrzpionej u dou. Na szerokiej
piersi wzdu rzdu maych guziczkw biegy plamy tuszczu i tabaki, coraz to
liczniejsze, w miar jak oddalay si od rabatu, na ktrym spoczyway obfite fady
czerwonej skry usianej piegami, nikncymi pod twardym wosem siwiejcego
zarostu. Wsta wanie od stou i sapa gono.
- Jak si pani miewa? - spyta.
- le - odpara Emma - cierpi.
- Ach! - podj duchowny - ja rwnie. Te pierwsze upay szczeglnie czowieka
osabiaj, prawda? Ale c? Urodzilimy si po to, eby cierpie, jak powiada w.
Pawe. A co myli o tym pan Bo- On? - rzucia z pogardliwym ruchem.
- Jak to? - zdziwi si poczciwiec - nic pani nie zaordynowa?
- Ach! - westchna Emma - nie ziemskich lekarstw mi potrzeba.
Ale proboszcz zerka raz po raz w stron kocioa, gdzie chopcy na klczkach
popychali si okciami i przewracali jak onierzyki z kart.
- Chciaabym wiedzie... - podja.
- Czekaj no, czekaj, Tyboudet - krzykn duchowny gniewnym gosem - natr ci
zaraz uszu, hultaju!
Potem zwracajc si do Emrny:
- To Boudet, syn cieli, rodzice jego s zamoni i pobaaj wszystkim jego
wybrykom. A gdyby chcia, mgby si dobrze uczy, bo jest bardzo pojtny. Czasem
artami nazywam go Ty-boudet! jak wybrzee koo Maromme. I mwi nawet: Ach!
ukropu, ktry roztargniona kucharka wylaa jej na kaftanik. Tote troskliwi rodzice
przedsiwzili mnstwo rodkw ostronoci. Nie ostrzyli nigdy noy i nie froterowali
posadzek. W okna wstawili elazne kraty, a kominki zaopatrzyli w grube sztaby.
Dzieci, cho rozpuszczone, nigdzie nie mogy ruszy si bez dozoru. Przy
najlejszym katarze ojciec faszerowa je rodkami wykrztunymi i do czwartego roku
ycia zmuszano je bezlitonie do noszenia watowanych czapeczek na gowie. Byo
to, co prawda, dziwactwo pani Homais. Maonek martwi si tym w duchu, obawiajc
si, e ucisk moe wywrze ze skutki na rozwj umysowy dzieci, i czasem nawet
wymykay mu si takie zdania:
- Chcesz wic, by wyroli na Karaibw czy Botokudw? Karol prbowa
kilkakrotnie przerwa rozmow.
- Mam panu co do powiedzenia - szepn na ucho pisarzowi, ktry schodzi
przed nim ze schodw.
"Czyby domyla si czego?'' - zastanawia si Leon. Serce bio mu
niespokojnie i gubi si w rozmaitych przypuszczeniach.
Wreszcie Karol zamknwszy drzwi poprosi, aby Leon zechcia osobicie
dowiedzie si w Rouen o cen dagerotypw. Pragn bowiem sprawi onie
subteln niespodziank i na dowd czulej pamici ofiarowa jej swj portret we fraku.
Chcia jednak wiedzie przedtem, czego si trzyma; a panu Leonowi nie powinno to
sprawi wiele kopotu, gdy prawie co tydzie jedzi do Rouen.
W jakim celu tam bywa? Pan Homais podejrzewajc go o kawalerskie sprawki
myla, e ukrywa jak miostk. Myli si jednak. Leon nie goni za przygod. By
smutniejszy ni kiedykolwiek i pani Lefrancois poznawaa to dobrze po iloci
jedzenia, jakie zostawia teraz na talerzu. Zby dowiedzie si czego wicej,
prbowaa wybada poborc. Binet odpowiedzia jej opryskliwie, e nie jest
policjantem.
Towarzysz jego wydawa mu si jednak bardzo dziwny, gdy Leon nieraz
przechyla si do tyu na krzele i rozkadajc rce uskara si niejasno na swj los.
- Bo te brak panu rozrywek - mwi poborca.
- Jakich?
- Ja na pana miejscu kupibym tokark.
- Nie umiem toczy - odpowiada pisarz.
- Ach tak! To prawda - zgadza si tamten, gadzc brod z wyrazem pogardy
poczonej z zadowoleniem.
Leon by zmczony t bezowocn mioci, przy tym zacz odczuwa
przygnbienie wynikajce z jednostajnego ycia, ktremu nie przywieca aden cel i
ktrego nie oywia adna nadzieja. Tak by znudzony tym miasteczkiem i jego
mieszkacami, e ju sam widok pewnych ludzi i pewnych domw drani go nie do
wytrzymania; a towarzystwo aptekarza, cho by to poczciwina, stao mu si zupenie
nieznone. Jednake perspektywa zasadniczej zmiany w rwnej mierze przeraaa
go, co i pocigaa.
r Obawa ta przerodzia si rycho w zniecierpliwienie i Pary zacz go nci
fanfarami maskarad i miechem gryzetek. Skoro zamierza koczy tam prawo,
czemu nie miaby pojecha zaraz? Kt mu tego wzbrania? Zacz w mylach
przygotowywa si do wyjazdu i ukada zawczasu plan swych zaj. Mia ju w
gowie cae umeblowanie mieszkania. Bdzie prowadzi ycie artysty! Zacznie bra
lekcje gry na gitarze! Sprawi sobie szlafrok, beret baskijski i nocne pantofle z
- Nie, nie - odpar tamten - niech pan zaczyna. miao. - Iz pewn siebie min
wycign grube rami. Pod nakuciem lancetu krew chlusna a na lustro.
- Przysu miednic! - krzykn Karol.
- Ci, ci! - mwi chop - dalibg, pynie jak strumyczek! Ale czerwon mam
krew! To pewno dobry znak, prawda?
- Niekiedy - zauway lekarz - z pocztku nie odczuwa si nic, a potem nagle
nastpuje omdlenie. Zdarza si to szczeglnie u ludzi o tak mocnej budowie jak ten.
Na te sowa wieniak wypuci z rki pudeko, ktre obraca w palcach. Ramiona
zadray mu tak gwatownie, e a zatrzeszczaa porcz krzesa. Kapelusz spad mu
z gowy.
- Przeczuwaem to - rzek Karol przyciskajc palcem y.
Miednica zacza dre w rkach Justyna, kolana ugiy si pod nim, zblad.
- ono, ono! - zawoa Karol.
Emma jednym susem zbiega ze schodw.
- Octu! - krzykn. - Ach, mj Boe, a dwch naraz!
I tak -i przej, e nie mg sobie da rady z kompresem.
13 - Pani 5ovary - Ale to gupstwo - powiedzia najspokojniej pan Boulanger
biorc Justyna w ramiona.
I posadzi go na stole opierajc plecami o cian.
Pani Bovary zacza rozwizywa mu krawat. Na tasiemce przy koszuli zrobi
si wze. Przez chwil palce jej poruszay si lekko przy szyi modego chopca,
potem zwilya octem batystow chusteczk i przykadaa mu j raz po raz do skroni,
dmuchajc mu delikatnie w twarz.
Parobek ockn si, ale omdlenie Justyna trwao nadal i renice jego znikay w
biaku jak niebieskie kwiaty w mleku.
- Trzeba mu to zabra sprzed oczu - rzek Karol.
Pani Bovary wzia miednic, eby postawi j pod st. Gdy pochylia si, jej
suknia (bya to letnia suknia z czterema falbanami, ta, o wyduonym stanie doem
bufiasta) rozesaa si dokoa niej na kamiennych pytach; gdy Emma zachybotaa
wycigajc rce, tkanina wgbia si miejscami, posuszna ruchom jej kibici. Potem
przyniosa karafk wody i rozpuszczaa w niej kawaki cukru, gdy wszed aptekarz.
Suca pobiega go zawoa wrd oglnego rozgardiaszu; widzc, e jego ucze
ma oczy otwarte, odetchn. Potem obchodzc dokoa mierzy go wzrokiem od stp
do gowy.
- Gupiec! - mwi. - Co za guptas, doprawdy! Gupi i nic wicej! Wielkie rzeczy
puszczenie krwi! I to zuch, ktry si niczego nie boi! Bo ten, ktrego tu widzicie,
wspina si, jak prawdziwa wiewirka, na zawrotne wysokoci, by lasowa orzechy, a
teraz adnie si spisa, nie ma co mwi! Oto pikne kwalifikacje, aby zosta kiedy
aptekarzem; moesz przecie zosta kiedy wezwany przed trybunay, w powanych
sprawach, by wobec sdziw da wiadectwo prawdzie, i trzeba wwczas zachowa
zimn krew, przytomno umysu i pokaza, e si jest mczyzn, jeli nie chce si
uchodzi za osa! Justyn milcza. Aptekarz cign dalej:
- I kt ci prosi, eby tu przychodzi? Zawsze naprzykrzasz si pastwu!
Zreszt w rody twoja obecno jest mi nieodzowna. Dwadziecia osb czeka teraz
na mnie. Wszystko porzuciem przez troskliwo o ciebie. No, jazda! Ruszaj! Czekaj
tam na mnie i pilnuj soi!
Gdy Justyn ubra si i wyszed, rozmawiano przez chwil o omdleniach.
Pani Bovary nie dowiadczya ich nigdy.
Pani Bovary uja znw Rudolfa pod rami, on za mwi dalej, jakby sam do
siebie:
- Tak! Pozbawiony byem tylu rzeczy. Zawsze samotny! Gdybym mia jaki cel w
yciu, gdybym znalaz jakie uczucie, spotka kogo... Ach! jakebym rozwin ca
energi, do jakiej jestem zdolny, przezwyciybym wszystko, wszystko przeama!
- Nie wydaje mi si pan jednak bynajmniej godny poaowania - odpara Emma.
- Ach, tak pani uwaa? - odpar Rudolf.
- Ostatecznie... - podja - jest pan wolny. - Zawahaa si: - Bogaty...
- Nie drwij pani ze mnie - odpar.
Zaklinaa, e wcale nie drwi, gdy rozleg si huk wystrzau i wszyscy bezadnie
zaczli si toczy ku wsi.
By to faszywy alarm. Prefekt nie nadjeda, czonkowie jury byli bardzo
zakopotani i nie wiedzieli, czy naley otworzy zjazd, czy jeszcze poczeka.
Wreszcie w gbi rynku ukazaa si wielka najemna kareta. Wloky j dwa chude
konie, ktre wonica w biaym kapeluszu nieustannie okada batem. Binet zaledwie
zdy krzykn: "Do broni!" Pukownik krzykn w lad za nim i biegiem rzucili si do
kozw. Niektrzy z wielkiego popiechu zapomnieli zapi konierzy. Ale pojazd
prefekta zdawa si domyla tego zamieszania i obie sprzgnite ze sob szkapy,
koyszc si midzy pasami uprzy, zajechay drobnym truchtem przed kruganek
merostwa wanie w chwili, gdy gwardia narodowa i straacy rozwijali si przed nim
w penym szyku, znaczc krok biciem bbna.
- Rwnaj w prawo! - krzykn Binet.
- Stj! W lewo zwrot! - krzykn pukownik.
I po sprezentowaniu broni, gdy zamki zaszczekay z haasem, ktry przypomina
oskot miedzianego rondla staczajcego si ze schodw, wszystkie karabiny opady.
Ujrzano wwczas wysiadajcego z karety jegomocia w krtkim fraczku,
szamerowanym srebrem, o ysym czole, z kosmykiem wosw na potylicy, o
wyblakej cerze i dobrodusznym wygldzie.
Mruc wyupiaste oczy o cikich powiekach, by lepiej si rozejrze w tumie,
zadziera jednoczenie spiczasty nos i skada w umiechu zapade wargi. Pozna
mera po jego szarfie i wyjani mu, e pan prefekt nie mg przyby, on za jest radc
prefektury. Potem doda kilka sw przepraszajc za zawd. Tuvache odpowiedzia
komplementami. Tamten powtarza, e jest zawstydzony, i stali tak naprzeciw siebie,
dotykajc si niemal czoem, w otoczeniu czonkw jury, radnych miejskich,
znaczniejszych goci, gwardii narodowej i tumu. Pan radca, przyciskajc do piersi
czarny, trjktny kapelusik, powtarza uprzejmie wyrazy powitania, Tuvache, zgity w
kabk, umiecha si rwnie, jka, szuka sw, zapewnia o swym oddaniu dla
monarchii i o zaszczycie, jaki spotka Yonville.
Hipolit, kulawy posugacz z obery, przyszed po konie i kusztykajc
odprowadzi je za uzd pod bram "Zotego Lwa", gdzie zebraa si zaraz gromada
chopw, by obejrze powz. Zadudni bben, zagrzmia modzierz i panowie, jeden
po drugim, weszli na estrad i zasiedli w fotelach obitych czerwonym Utrechtem,
wypoyczonych przez pani Tuvache.
Wszyscy ci ludzie byli do siebie podobni. Ich pulchne, jasne twarze, nieco
ogorzae od soca, miay barw sodkiego jabecznika, bujne faworyty wynurzay si
z szerokich, sztywnych konierzy, podtrzymywanych biaymi krawatami, o starannie
rozoonych kokardach. Wszystkie kamizelki byy aksamitne z szalowym konierzem.
Przy wszystkich zegarkach wisiay na dugiej wsteczce breloki z koraliny. Opierali
obie rce na udach i starannie podcigali zaprasowane spodnie, ktrych
niesfoliowane sukno lnio bardziej ni cholewy wysokich butw.
Rudolf i Emma jechali skrajem lasu. Odwracaa si niekiedy, eby unikn jego
spojrzenia, i widziaa wwczas jedynie rzdy jodowych pni, ktrych nieprzerwana
jednostajno mczya j troch. Konie sapay. Skra siode skrzypiaa.
W chwili gdy wjedali do lasu, ukazao si soce.
- Bg nam sprzyja! - rzek Rudolf.
- Sdzi pan?
- Naprzd, naprzd! - podj. Cmokn. Oba konie puciy si cwaem. Wysokie
paprocie po brzegach drogi czepiay si strzemienia Emmy. Rudolf pochyla si i
wypltywa je. Niekiedy, aby odsun gazie, przejeda tu koo niej i Emma czua,
jak kolano jego ociera si o jej nog. Niebo byo bkitne, licie nieruchome. Cae
wielkie poacie pene byy kwitncych wrzosw; kobierce fiokw przeplatay si raz
po raz z gstwin drzew, szarych, powych lub zocistych, zalenie od listowia.
Czsto dochodzio spod krzakw krtkie trzepotanie skrzyde lub chrapliwe, agodne
krzyki wron, odlatujcych w dbin.
Zsiedli. Rudolf przywiza konie. Ona sza pierwsza, po mchu, midzy
koleinami.
Ale suknia, zbyt duga, krpowaa ruchy, cho Emma uniosa jej ogon, i
Rudolfowi idcemu za ni ukazywaa si pomidzy czarnym suknem a czarnym
bucikiem delikatna, biaa poczocha, ktra zdawaa si by czym z nagoci jej ciaa.
Zatrzymaa si.
- Jestem zmczona - rzeka.
- Jeszcze troch, niech pani sprbuje! Odwagi! O sto krokw dalej zatrzymaa
si znowu: poprzez woal, ktry z jej mskiego kapelusza spywa ukonie na biodra,
dojrze mona byo twarz w przejrzystym bkicie, jakby pync pod falami lazuru.
- Dokde idziemy?
Nie odpowiedzia. Oddychaa popiesznie, Rudolf rzuca spojrzenia dokoa
siebie i przygryza wsa.
Dotarli do przestronnej porby. Usiedli na obalonym pniu i Rudolf zacz jej
mwi o swej mioci. Nie odstrasza jej z pocztku prawieniem komplementw. By
spokojny, powany, peen melancholii.
Emma suchaa go ze spuszczon gow, potrcajc kocem bucika wirki na
ziemi.
Lecz gdy powiedzia:
- Czy losy nasze nie s ju teraz wsplne?
- O nie! - odpara. - Wie pan o tym dobrze. To niemoliwe.
Wstaa, by odej. Chwyci jej rk w przegubie. Stana. Po czym patrzc na
dug chwil okiem rozkochanym i wilgotnym, rzeka popiesznie:
- Ach, nie mwmy ju o tym wicej... Gdzie konie? Wracajmy.
Zrobi ruch peen gniewu i zniecierpliwienia. Powtrzya:
- Gdzie konie? Gdzie s konie?
Wwczas umiechajc si szczeglnie, z utkwionym w ni wzrokiem i
zacinitymi zbami podszed otwierajc ramiona. Cofna si drca i wyjkaa:
- Och! Przeraasz mnie pan! Sprawiasz mi bl! Wracajmy!
- Skoro tak by musi - odpar zmieniajc wyraz twarzy.
I sta si znw peen szacunku, agodny, niemiay. Podaa mu rami. Wracali.
- C si pani stao? - mwi. - Dlaczego? Nie rozumiem. Pani si myli
zapewne? Krlujesz w mej duszy jak madonna na piedestale, masz miejsce wysokie,
trwae i niepokalane. Ale jeste mi niezbdna do ycia! Potrzebuj twych oczu, twego
gosu, twych myii. Bd mi przyjacik, siostr, anioem.
I wyciga rami, otacza jej kibi. Usiowaa wyzwoli si. Podtrzymywa j i szli
tak razem. Posyszeli, jak konie szczypi listowie.
- Och! jeszcze - rzek Rudolf. - Nie odjedajmy! Zosta!
Pocign je dalej nad ma sadzawk, gdzie rzsa wodna zielenia
powierzchni. Przekwite nenufary tkwiy nieruchomo wrd trzcin. Na odgos ich
krokw wyskakiway z trawy sposzone abki.
- Ze robi, le robi - mwia. - Jestem szalona, e pana sucham.
- Dlaczego?... Dlaczego! Emmo!
- O Rudolfie!... - wyszeptaa z wolna moda kobieta skaniajc gow na jego
rami.
Wena jej sukni przylgna do aksamitu fraka; odrzucia bia szyj i z
westchnieniem, na wp przytomna, we zach, przejta dreszczem, ukrywszy twarz
oddaa mu si.
Zapaday wieczorne cienie. Poziome promienie soca przelizgujc si przez
gazie raziy jej oczy. Tu i wdzie, dokoa niej, wrd lici na ziemi dray wietliste
plamy, jakby rozsiane pira przelatujcych kolibrw. Cicho byo; z drzew zdawaa si
sczy jaka sodycz; czua, e serce jej znw bi zaczyna i krew kry po ciele jak
mleczna rzeka. Z oddali, znad wzgrz za lasem dobiego jej uszu jakie niewyrane,
przecige woanie i wsuchiwaa si w milczeniu w ten gos, co wplta si jak
muzyka w ostatnie wibracje jej rozedrganych nerww. Rudolf z cygarem w zbach
naprawia scyzorykiem zerwan uzd.
Wracali do Yonville t sam drog. Spotykali na bocie biegnce obok siebie
lady kopyt swych koni, te same krzaki, te same kamyki w trawie. Nic si nie zmienio
wok nich; dla niej jednak stao si co waniejszego, ni gdyby poruszyy si gry.
Rudolf raz po raz pochyla si, by ucaowa jej do.
Uroczo wygldaa na koniu! Prosta, wysmuka, z kolanem podgitym na
koskiej grzywie, lekko zarumieniona powietrzem i czerwieni wieczoru.
Wjedajc do Yonville podcia konia i paradowaa po bruku. Przygldano si
jej z okien.
Przy kolacji m zauway, e dobrze wyglda. Ale zdawaa si nie sysze, gdy
wypytywa j o spacer. Siedziaa nad talerzem nieruchoma, wsparta na okciu,
midzy dwiema poncymi wiecami.
- Emmc! - rzek.
- Co?
- A wic byem dzi po poudniu u pana Aleksandra, ma niemod klaczk,
wcale dobr, tylko troch ochwacon i z pewnoci mona by j kupi za jakie sto
ludwikw...
- I doda:
- Mylc nawet, e sprawi ci to przyjemno, zatrzymaem... kupiem j... Czy
dobrze zrobiem?... Powiedz!
Kiwna gow przytakujco, a po kwadransie:
- Wychodzisz dzi wieczr? - spytaa.
- Tak, czemu pytasz?
- O! nic, nic, mj drogi.
I gdy tylko pozbya si Karola, zamkna si w swym pokoju.
Z pocztku bya jak oszoomiona; widziaa drzewa, drog, rowy, Rudolfa. Czua
jeszcze ucisk jego ramion rd szelestu lici i powistu trzcin.
Ale spojrzaa w lustro i zdumiaa si na widok swej twarzy. Nigdy oczy jej nie
byy tak wielkie, tak czarne i tak gbokie. Co nieuchwytnego powleko i przemienio
jej posta.
Ale bya taka adna! Rwnie naiwnych mia dotd tak niewiele! Ta mio wolna
od rozwizoci bya dla niego czym nowym, co zmieniajc zupenie jego atwe
obyczaje piecio zarazem jego pych i zmysowo. Egzaltacj Emmy, ktr gardzi
jego mieszczaski, zdrowy rozsdek, uwaa w gbi serca za co uroczego, gdy on
to by jej przedmiotem. I oto, pewny jej mioci, przesta si krpowa i
niepostrzeenie zmieni sposb bycia.
Nie mia ju, jak dawniej, tych czuych sw, ktre wzruszay j do ez, ni tych
gwatownych pieszczot, ktre doprowadzay j do szalestwa, i owa wielka mio, w
ktrej ya pogrona, zacza opada jak woda w rzece, wsikajca nagle w
oysko. Ukazao si dno. Nie chciaa w to uwierzy.
Podwoia czuoci, a Rudolf coraz mniej ukrywa sw obojtno. Nie wiedziaa
sama, czy auje, e mu ulega, czy te, przeciwnie, pragnie go kocha jeszcze
bardziej. f Upokorzenie, wywoane uczuciem wasnej saboci, zmienio si w uraz,
ktr agodzia rozkosz. Nie byo to przywizanie, ale jakby nieustanny czar. Mia nad
ni wadz nieograniczon. Baa si go nieomal.
Na pozr jednak wszystko ukadao si midzy nimi spokojniej ni kiedykolwiek,
gdy Rudolfowi udao si uoy ich stosunek wedug wasnych upodoba. Gdy po
szeciu miesicach nadesza wiosna, byli wzajem dla siebie jak maonkowie
czuwajcy spokojnie nad domowym ogniskiem.
Byo to w porze, gdy ojciec Rouault zwyk by przysya tradycyjn indyczk, na
pamitk wyleczenia zamanej nogi. Do prezentu docza zawsze list. Emma
przecia sznurek, ktrym przywizany by do koszyka, i przeczytaa nastpujce
sowa:
"Moje kochane Dzieci!
Mam nadziej, e mj list zastanie was w dobrym zdrowiu i e indyk wart jest
poprzednich, bo wydaje mi si delikatniejszy i miem twierdzi, bardziej utuczony.
Ale na przyszy raz przysze wam na od-> mian kapona, chyba e wolicie indora, a
kobiak, prosz, odelijcie mi razem z dwiema poprzednimi. Miaem wypadek w
wozowni, pewnej wietrznej nocy porwao mi dach a na drzewo. Zbiory te
nieszczeglne. Nie wiem, kiedy bd mg was odwiedzi. Tak mi si trudno teraz z
domu oddali, odkd jestem sam, moja kochana Emmo."
Tu bya przerwa midzy liniami, jakby poczciwina odoy piro, by pomarzy
chwil.
"Co do mnie, to jestem zdrw - poza katarem, ktrego nabawiem si na
jarmarku w Yvetot. Wybraem si tam, eby zgodzi pastucha, bo mojego
odprawiem, za bardzo mi wybredza w jedzeniu. Ile to si czowiek musi namczy
z tymi zbjami! Zreszt by te nieuczciwy.
Dowiedziaem si od wdrownego kramarza, ktry ' przejedajc przez wasze
miasteczko wyrwa sobie zb, e Bovary zawsze ma huk roboty. Nie dziwi mnie to;
pokaza mi zb, a potem poszlimy razem na kaw. Pytaem go, czy ci widzia,
powiedzia mi, e nie, ale e widzia w stajni dwa konie, wic wida praktyka idzie jak
po male. To dobrze, moje drogie dzieci, i niech wam Pan Bg zsya wszystkie
moliwe pomylnoci!
Markotno mi bardzo, e nie widziaem jeszcze mojej ukochanej wnuczki, Berty
Bovary. Zasadziem dla niej w ogrodzie pod twoim oknem liw i nie ' pozwol z niej
zbiera owocu, chyba pniej, na kompoty, ktre przechowam dla niej w szafie do jej
przyjazdu.
Bdcie zdrowe, dzieci kochane. Cauj ci, moja crko, ciebie take, mj
ziciu, i malutk w oba policzki.
Kaniam si piknie wasz kochajcy ojciec Teodor Rouault. Przez dug chwil
trzymaa w palcach ten gruby papier. Bdy pisowni splatay si tam ze sob, ' a
Emma biega za sodk myl, ktra wierkaa midzy wierszami, jak kurka ukryta w
ciernistym ywopocie. Atrament wysuszony by popioem z kominka, gdy troch
szarego pyu wysypao si z listu na sukni, i zdawao si jej, e widzi ojca, jak schyla
si nad ogniskiem sigajc po szczypce. Ach! jak to byo dawno, kiedy siadywaa
przy nim na maym stoeczku koo komina i bawia si spalajc koniec dugiego kija w
jasnym ogniu poncych z trzaskiem morskich trzcin!... Przypominaa sobie wieczory
letnie pene blasku. rebita ray, kiedy si przechodzio, i biegay... biegay... Pod
jej oknem by ul i pszczoy, krc w blasku, uderzay czasem o szyby jak zote,
odbijajce si kulki. Ile to byo szczcia wtedy! Ile swobody! Ile nadziei! Ile
zudze! Nic z nich teraz nie pozostao! Roztrwonia je we wszystkich przygodach
swej duszy, w kolejnych okresach ycia, gdy bya pann, w maestwie i w mioci,
gubic je nieustannie wzdu drogi jak podrny, ktry zostawia co ze swego mienia
po wszystkich przydronych karczmach.
Ale kt j tak unieszczliwia? Jaki to niezwyky kataklizm tak ni wstrzsn?
I podniosa gow rozgldajc si wok siebie, jakby szukaa przyczyny swego
cierpienia.
Promie kwietniowego soca mieni si w porcelanowych przedmiotach na
peczce; ogie pon; poprzez pantofle czua mikko dywanu; dzie by jasny,
ciepy i syszaa radosne wybuchy miechu swego dziecka, Istotnie, dziewczynka
tarzaa si po trawniku, na sianie, ktre przetrzsano. Leaa na brzuchu na szczycie
kopy. Suca przytrzymywaa j za spdniczk. Lestiboudois grabi nie opodal, a
ilekro si zbliy, maa wychylaa si i machaa rkami.
- Przyprowad mi j! - zawoaa Emma podbiegajc, by uciska crk. - Jake
ci kocham, moja dziecinko, jak ci kocham!
Potem spostrzegszy, e maa ma troch brudne uszki, szybko zadzwonia, aby
przyniesiono ciepej wody, umya j, zmienia jej bielizn, poczoszki, trzewiki,
zadawaa tysice pyta o jej zdrowie, jak po powrocie z podry, wreszcie ucaowaa
j raz jeszcze i popakujc po trosze, oddaa w rce sucej, zdumionej tym
wybuchem czuoci.
Wieczorem Rudolf zasta j powaniejsz ni zwykle.
"To przejdzie - pomyla - to tylko kaprys."
I nie zjawi si na trzy kolejne schadzki.
Gdy znw przyszed, przyja go zimno, niemal pogardliwie.
- Ach! Tracisz czas, moja maa. | I uda, e nie zauwaa jej smtnych
westchnie ' ani wycignitej chusteczki. ! Wwczas dopiero ogarna Emme
skrucha! Zastanawiaa si nawet, za co tak nienawidzi Karola i czy nie byoby lepiej mc go pokocha. Lecz on nie nastrcza okazji do podobnego nawrotu ' uczu i
znalaza si w kopocie, nie wiedzc, co pocz ze sw chci do powice, gdy
aptekarz w sam por dostarczy jej odpowiedniej sposobnoci.
Przeczyta ostatnio pochwal nowcoj metody leczenia szpotawych ng i jako
zwolennik postpu, powzi patriotyczn myl, e Yonville, jeli ma "okaza si na
poziomie", winno uprawia operacje skrzywie stopy.
- Gdy - prawi Emmie - c to za ryzyko? Zwa palii (i tu wylicza na palcach
korzyci podobnego przedsiwzicia): powodzenie prawie niezawodne, ulga fizyczna
i moralna dla chorego i szybko zdobyta sawa dla operatora. Dlaczego by na przykad
m pani nie mia uly temu biednemu Hipolitowi z Pod Zotego Lwa"? Prosz
wzi pod uwag, e nie omieszkaby on opowiedzie o swym uzdrowieniu
wszystkim podrnym, a przy tym - tu Homais znia gos i oglda si dokoa - kt
bielizn; caymi dniami Felicja nie moga ruszy si z kuchni, gdzie may Justyn
dotrzymywa jej czsto towarzystwa przypatrujc si tym zajciom.
Z okciem na dugiej desce do prasowania, przyglda si chciwie rozrzuconym
wok niego niewiecim fataaszkom: pciennym halkom, chusteczkom na szyj,
konierzykom i majtkom ciganym tasiemk, szerokim w biodrach i zwajcym si
u dou.
- Do czego to suy? - pyta chopak przesuwajc rk po krynolinie lub
haftkach.
- To ty nigdy nic nie widzia? - odpowiadaa miejc si Felicja. - Jakby twoja
pani nie nosia podobnych rzeczy!
- A wanie!... Pani Homais! - I dodawa w zamyleniu: - Albo to taka pani jak
twoja?
Ale Felicj dranio, e si tak wci krci koo niej. Bya o sze lat od niego
starsza i Teodor, lokaj pana Guillaumin, zaczyna si do niej zaleca.
- Daje mi spokj - mwia przestawiajc garnek z krochmalem. - Id lepiej
uska migday, wci si tylko krcisz koo kobiet, zaczekaj z tym, smarkaczu, a ci
wosy na brodzie wyrosn.
- No, no, prosz si nie gniewa, wyczyszcz za to jej pantofelki.
Siga wnet po trzewiki suszce si na kominku, cae oblepione botem - botem
schadzek - rozpadajcym si w proch pod jego palcami, i patrzy, jak py ten wznosi
si z wolna w promieniu sonecznym.
- Ale ty si boisz, eby ich nie uszkodzi - mwia kucharka, ktra nie robia
takich ceregieli, gdy czycia je sama, bo kiedy wierzch by ju niewiey, pani
oddawaa jej swe pantofelki.
Emma miaa ich pen szaf i niszczya jedne po drugich, a Karol nie omieli si
nigdy zrobi najmniejszej uwagi, Tak samo bez sowa wyda trzysta frankw na
drewnian nog, ktr uznaa za stosowne ofiarowa Hipolitowi. Bya ona obita
korkiem, zginaa si na sprynowych stawach, a skomplikowany mechanizm
pokrywaa czarna nogawka, zakoczona lakierowanym bucikiem. Hipolit nie omieli
si jednak uywa na co dzie tak piknej nogi i ubaga pani Bovary, by sprawia
mu inn, wygodniejsz. Lekarz, rzecz oczywista, ponis koszty i tego nabytku.
Tak wic chopak stajenny powrci stopniowo do pracy. Widziano go
uwijajcego si, jak niegdy, po miasteczku, a Karol, ilekro usysza z daleka suchy
stuk jego kija, skrca szybko w inn stron.
Zaatwienia tego sprawunku podj si pan Lheureux, kupiec bawatny: dao mu
to okazj odwiedzania Emmy. Gawdzi z ni o nowych dostawach z Parya, o
tysicu drobiazgw zajmujcych damy, by niezwykle uprzejmy i nigdy nie da
pienidzy. Emma ulega pokusie atwego zaspokajania wszystkich swych kaprysw. I
tak zachciao si jej mie pikn szpicrut - wystawion w Rouen, w magazynie
parasoli - by ofiarowa j Rudolfowi. W tydzie pniej pan Lheureux pooy j
Emmie na stole.
Lecz nazajutrz zjawi si u niej z rachunkiem wynoszcym dwiecie
siedemdziesit frankw, nie liczc centymw. Emma bya w wielkim kopocie.
Wszystkie szuflady sekretarzyka wieciy pustkami, winni byli za dwa tygodnie
ogrodnikowi Lestiboudois, za dwa kwartay sucej, poza tym mieli jeszcze mnstwo
innych zalegoci i Bovary oczekiwa z niecierpliwoci na pienidze od pana
Derozerays, ktry zwyk by regulowa rachunki okoo w. Piotra i Pawa.
Udao si jej zrazu uagodzi Lheureux, wreszcie jednak straci on cierpliwo:
jego wierzyciele domagaj si pienidzy, kapitay puci w ruch i jeli cz z nich nie
wrci zaraz do niego, bdzie zmuszony odebra jej wszystkie towary.
przez puste zgoa metafory, gdy nikt, nigdy, nie moe da dokadnej miary swych
potrzeb, myli i cierpie, a sowo ludzkie jest jak pknity kocio, na ktrym
wygrywamy melodie, godne taczcego niedwiedzia, gdy chcielibymy wzruszy
gwiazdy.
Patrzc trzewo, jak zawsze ten, kto w jakimkolwiek zwizku jest stron mniej
zainteresowan, Rudolf zorientowa si, i z mioci Emmy mgby wycign inne
dla siebie przyjemnoci. Uzna, e wszelka delikatno jest zbdna. Obchodzi si z
ni bez ceremonii. Zrobi z niej stworzenie ulege i zepsute. By to rodzaj
bezmylnego przywizania, uwielbienia, napawajcego j rozkosz, odurzajcego
bogoci; dusza jej pograa si w tym upojeniu, tona w nim, skurczona, jak
ksi Klarencji w swej beczce malmazji.
Ju sam wpyw miosnych nawyknie zmieni do niepoznania sposb bycia pani
Bovary. Spojrzenia jej nabray miaoci, mowa staa si swobodniejsza. Popenia
nawet ten nietakt, e przechadzaa si z Rudolfem z papierosem w ustach, jakby
naigrawajc si ze wiata. Ci wreszcie, ktrzy mieli jeszcze jakie wtpliwoci, stracili
je, gdy pewnego dnia wysiada z Jaskki" w obcisej kamizelce mskiego kroju; pani
Bovary-matka, ktra po burzliwej scenie z mem schronia si do syna, naleaa do
najbardziej zgorszonych. Nie podobao si jej i wiele innych rzeczy! Karol nie
usucha jej rad i nie wzbroni Emmie czytania romansw; razi j zreszt cay
charakter domu. Pozwolia sobie na uwagi; pornili si, szczeglnie pewnego dnia,
gdy poszo o Felicj.
W przeddzie wieczorem pani Bovary-matka przechodzc korytarzem
przyapaa j w towarzystwie jakiego mczyzny z ciemn brod, liczcego okoo
czterdziestu lat, ktry na odgos jej krokw szybko wymkn si z kuchni. Emma
wybuchna miechem, ale zacna staruszka uniosa si i owiadczya, e jeli si ma
jakie takie poszanowanie dla moralnoci, naley dba o obyczaje suby.
- Do jakiego wiata matka naley? - rzeka synowa z tak impertynenckim
spojrzeniem, e pani Bovary spytaa, czy nie broni ona wasnej sprawy.
- Precz std! - krzykna moda kobieta zrywajc si gwatownie.
- Emmo!... Mamo!... - woa Karol, by je uspokoi.
Lecz obie ucieky, doprowadzone do ostatecznoci. Emma tupaa nogami,
powtarzajc:
- Ach! C za wychowanie! C za chopka! Pobieg do matki; nie posiadaa si
z oburzenia.
- Ale ona jest bezczelna! Wariatka! Moe co gorszego jeszcze! - bekotaa, I
postanowia, e wyjedzie niezwocznie, jeli jej Emma nie przeprosi. Karol wrci do
ony, bagajc j, by ustpia; uklk nawet przed ni. Powiedziaa wreszcie:
- Wic dobrze, pjd!
I rzeczywicie podaa teciowej rk z godnoci markizy, mwic:
- Przepraszam pani!
Potem, wrciwszy do pokoju, pada jak duga na ko i szlochajc jak dziecko,
tulia gow w poduszk.
Umwia si z Rudolfem, e w razie jakiego niezwykego wypadku przywie
do aluzji strzpek biaego papieru, aby mg, jeli bdzie przypadkiem w miecie,
przybiec na ma uliczk za ich domem. Wywiesia sygna; oczekiwaa ju od trzech
kwadransw, gdy nagle dostrzega Rudolfa na rogu przy straganach. Chciaa
otworzy okno i zawoa go, lecz znik ju. Zrozpaczona, rzucia si znw na ko.
Po chwili jednak wydao jej si, e syszy jakie kroki na chodniku. To on na
pewno. Zbiega ze schodw, mina podwrze. By ju tutaj. Rzucia mu si na szyj.
- Bd ostrona - rzek.
konwulsjach, gdy mu dadz powcha tabakierk. Czsto nawet Bridoux robi ten
eksperyment w obecnoci przyjaci w swym pawilonie w lasku Wilhelma. Nie do
wiary, eby zwyky proszek, pobudzajcy do kichania, mg spowodowa tak okropne
zaburzenia w organizmie czworonoga! To ogromnie ciekawe, nieprawda?
- Tak - przytwierdzi Karol, ktry wcale nie sucha.
- Dowodzi to nam - podj znw tamten z bogim umieszkiem zadowolenia - jak
liczne s nieprawidowoci systemu nerwowego. Jeli chodzi o Dani, przyznam, e
zawsze uwaaem j za nadmiernie wraliw. Tote nie zalecabym, drogi
przyjacielu, adnego z tych rodkw, ktre niby to maj zwalcza objawy choroby, a
szkodz samej naturze, nie, adnych zbdnych lekw! Dieta, nic ponadto.' rodki
agodzce, kojce. Przy tym, czy nie sdzisz pan, e naleaoby oddziaa na
wyobrani?
- Ale w czym? Jak? - pyta Bovary.
- A! W tym rzecz! W tym wanie caa kwestia:
"That is the uestion!",1 jak to wyczytaem ostatnio w gazecie.
Emma zbudzia si z krzykiem:
- A list? List?
Myleli, e jest w malignie, i rzeczywicie, o pnocy stracia przytomno.
Wywizao si zapalenie mzgu.
Przez czterdzieci trzy dni Karol nie odstpowa od niej. Opuci wszystkich
chorych, nie kad si i nieustannie mierzy jej puls, zmienia synapizmy i okady z
zimnej wody. Posya Justyna po ld a do Neufchatel. Ld topi si w drodze; posya
po niego raz jeszcze. Wezwa doktora Canivet, sprowadzi z Rouen swego dawnego
profesora, doktora Lariviere. By w rozpaczy. A tym, co go przeraao najbardziej,
bya zupena apatia Emmy. Nic nie mwia, nic nie syszaa, zdawaa si nawet nie
cierpie, jakby ciao i dusza jej wypoczyway razem po wszystkich wstrzsach.
W poowie padziernika moga ju siedzie na ku, podparta poduszkami.
Karol rozpaka si patrzc, jak jada pierwsz tartink z konfiturami. Wracaa do si.
Wstawaa po poudniu na kilka godzin i pewnego dnia, gdy czua si lepiej, Karol
sprbowa, podtrzymujc j pod rami, oprowadzi j po ogrdku. Piasek na
ciekach pokryty by 7.0schymi limi. Sza wolno, krok za krokiem, powczc
pantoflami, i wspierajc si na ramieniu Karola, nie przestawaa si umiecha.
Doszli tak w gb ogrodu a do altany. Wwczas wyprostowaa si z wolna i
przysonia doni oczy, by lepiej widzie. Zatopia wzrok daleko, daleko, lecz na
pustym widnokrgu dymiy tylko po wzgrzach wielkie ogniska palonych traw.
- Zmczysz si, kochanie - powiedzia Bovary. I pocign j agodnie do altany:
- Uside na aweczce - doda - dobrze ci tu bdzie.
- O nie! nie tutaj - wyszeptaa sabncym gosem.
Dostaa zawrotu gowy i poczwszy od tego wieczoru znw zapada na zdrowiu.
Choroba jej przybraa mniej okrelone formy, a objawy byy bardzo rozmaite. Raz
dolegao jej serce, potem co w pucach, w mzgu, w czonkach. Zdarzyy si i
wymioty, ktre Karol bra za pierwsze objawy raka.
A biedaczysko mia jeszcze przy tym i kopoty pienine.
XIV Przede wszystkim nie wiedzia, jak odwdziczy si panu Homais za
wszystkie wzite u niego rodki, i cho jako lekarz mg za nie nic nie paci, rumieni
si na myl o tym zobowizaniu. Przy tym teraz, gdy kucharka staa si pani,
wydatki na gospodarstwo byy przeraajce; jedne za drugimi napyway rachunki;
dostawcy szemrali, a szczeglnie napastowa go pan Lheureux. W istocie, w chwili
gdy z Emm byo najgorzej, wykorzysta sytuacj, by zaokrgli ceny, i popieszy z
przyniesieniem paszcza, torby podrnej, dwch kufrw zamiast jednego i jeszcze
mnstwa innych drobiazgw. Na prno Karol mwi, e nie potrzebuje tych rzeczy,
kupiec odpowiada zuchwale, e zamwiono u niego te artykuy i e ich nie wemie z
powrotem. Zreszt nie naley si sprzeciwia pani w chorobie; nieche si pan
namyli. Krtko mwic, zdecydowany by raczej ciga go sdownie ni
zrezygnowa ze swych praw i odebra towar. Karol kaza potem sucej odesa mu
wszystko; Felicja zapomniaa, on mia inne kopoty i nie myla ju o tym. Pan
Lheureux ruszy znw do ataku; groc i jczc na przemian, tak spraw pokierowa,
e wreszcie Bovary wystawi mu weksel z terminem szeciomiesicznym. Lecz
ledwie w weksel podpisa, bysna mu zuchwaa myl, by poyczy u pana
Lheureux tysic frankw. Spyta wic z zakopotaniem, czy mgby liczy na t sum,
dodajc, e zwrci j po roku i e zgadza si na kady procent. Lheureux pobieg do
swego kramiku, przynis talary i podyktowa drugi weksel, w ktrym Bovary
zobowiza si wypaci mu pierwszego wrzenia nastpnego roku sum tysica
siedemdziesiciu frankw, co cznie ze stu osiemdziesicioma, ktre ju by sobie
zastrzeg, wynosio rwno tysic dwiecie pidziesit. Tak wic poyczajc na sze
od sta, z dodatkiem wierci komisowego i dostawami przynoszcymi co najmniej
trzeci cz dochodu, pewien by w cigu dwunastu miesicy mie sto trzydzieci
frankw zysku; ywi nadziej, e interes nie skoczy si na tym; nie bd mogli
wykupi weksli, odnowi }e i jego skromny grosz, utuczony u lekarza jak w domu
zdrowia, wrci do pewnego dnia, pulchny i okrglutki, a pka bdzie mieszek.
Zreszt wiodo mu si we wszystkim. By przedstawicielem wytwrni jabecznika
dostarczanego dla szpitala w Neufchatel; pan Guillaumin obiecywa mu udziay w
torfowiskach w Grumesnil, a Lheureux marzy te o zaoeniu nowej linii dyliansw
midzy Arguei a Rouen, ktra zapewne nie omieszkaaby zrujnowa wkrtce starej
landary z "Pod Zotego Lwa" i ktra zapewniajc szybsz komunikacj po niszej
opacie oraz przewz wikszej iloci bagau - oddaaby mu w rce cay handel
Yonville.
Karol zastanawia si nieraz, jak bdzie mg za rok zwrci tyle pienidzy.
ama gow, szuka wybiegu, jak na przykad eby si zwrci do ojca lub sprzeda
co. Ale ojciec jego byby guchy, a on sam nie mia nic do sprzedania. Stawa
wwczas w obliczu takich kopotw, e szybko odsuwa przedmiot owych przykrych
rozwaa. Wyrzuca sobie, e z tego powodu zapomina o Emmie. Gdy wszystkie
jego myli naleay do tej kobiety i sdzi, e nawet chwilowym odwrceniem, ich
okrada j z czego.
Zima bya ostra. Rekonwalescencja pani Bo-;ary trwaa dugo. W pogodne dni
przesuwano j z fotelem do okna, ktre wychodzio na rynek, gdy miaa teraz wstrt
do ogrodu i aluzja od tej strony bya zawsze zapuszczona. Kazaa sprzeda konia.
To, co niegdy lubia, dranio j teraz. Wszystkie je] myli zdaway si ogranicza do
stara o wasn osob. Kazaa sobie podawa do ka lekkie posiki, dzwonia na
suc, by dowiedzie si, czy pamitano o zikach, lub by pogawdzi troch.
Tymczasem nieg, lecy na dachach hal, rzuca na pokj blady, martwy odblask.
Potem przyszy deszcze. A Emma wyczekiwaa co dzie z jakim niepokojem
niezawodnego nadejcia drobnych wydarze, ktre nie obchodziy jej jednak wcale.
Najwaniejszym z nich by wieczorny przyjazd "Jaskki". Oberystka wykrzykiwaa
co wtedy, odpowiaday jej inne gosy, a tymczasem kaganiec Hipolita,
wycigajcego pakunki spod pciennej budy, migota jak gwiazda w ciemnociach.
W poudnie wraca Karol i wkrtce znw wychodzi, potem Emma pia bulion, a o
pitej, gdy zmierzch zapada, dzieci wracay ze szkoy i stukajc po chodniku,
uderzay kolejno linijkami o deszczuki okiennic.
odprawi star mamk Rollet, ktra podczas jej choroby nabraa zwyczaju zbyt
czsto przychodzi do kuchni z dwojgiem niemowlt i wychowankiem
aroczniejszym od kanibala. Potem pozbya si rodziny Homais, kolejno wyzwolia
od wszystkich wizyt i nawet z niniejsz gorliwoci uczszczaa do kocioa, czym
zjednaa sobie wielkie uznanie aptekarza, ktry powiedzia jej wwczas po
przyjacielsku:
- Pozwalaa si pani troch za nos wodzi klechom!
Ksidz Bournliisien, jak i dawniej, przychodzi co dzie, wracajc z lekcji
katechizmu. Wola posiedzie na dworze, oddychajc wieym powietrzem gaju, jak
nazywa altan. O tej wanie porze wraca Karol. Byo im gorco i popijali razem
sodki jabecznik na intencj zupenego wyzdrowienia Emmy.
Niedaleko nich, troch niej, przy nadbrzenym murku, Binet owi raki. Bovary
zaprasza go, by si orzewi; on za zna si wietnie na odkorkowywaniu flaszek.
- Naley - powiada wodzc dookoa i po caym widnokrgu zadowolonym
spojrzeniem - mocno oprze flaszk na stole i potem, rozdawszy szpagat, wypycha
korek maymi ruchami wolniutko, wolniutko, jak to robi z wod sodow w
restauracjach.
Ale czsto podczas tego pokazu jabecznik tryska im wprost w twarz i wtedy
duchowny, miejc si rubasznie, nie omieszka nigdy zaartowa:
- Doskonao jego bije w oczy!
By to rzeczywicie poczciwy czowiek i nawet pewnego dnia nie zgorszy si
wcale, gdy aptekarz poradzi Karolowi, by zawiz on dla rozrywki da teatru w
Rouen, na wystp synnego tenora Lagardy. Homais, zdziwiony milczeniem ksidza,
chcia dowiedzie si, co o tym myli, na co proboszcz oznajmi, e muzyk uwaa
za mniej niebezpieczn dla moralnoci ni literatur.
Lecz aptekarz stan w obronie pimiennictwa. Teatr, jego zdaniem, obala
przesdy i pod pokrywk zabawy naucza cnoty.
- Castigat ridendo moresl, ksie proboszczu! Niech ksidz wemie na przykad
wikszo tragedii Voltaire'a: usiane s zrcznie mylami filozoficzny- j mi, ktre
stanowi dla ludu prawdziw szko moralnoci i dyplomacji.
- Widziaem kiedy - wtrci Binet - sztuk pod tytuem Wisit paryski. Pokazuj w
niej starego generaa, ktry jest naprawd bzikowaty. Gromi on chopca z dobrej
rodziny, ktry uwid szwaczk, i ta...
- Zapewne - cign Homais - jest za literatura jak i za farmacja, ale potpia w
czambu najwaniejsz ga sztuk piknych wydaje mi si niedorzecznoci,
barbarzyskim pomysem, godnym tych okropnych czasw, gdy wiziono Galileusza.
- Wiem doskonale - oponowa ksidz - e istniej dobre dziea, dobrzy pisarze;
ale ju samo nagromadzenie osb pci odmiennej w czarownej sali penej przepychu,
te pogaskie przebrania, owa szminka, pochodnie, zniewieciae gosy, wszystko to
zaszczepi musi w duszy pewn rozwizo i przynie nie cnotliwe myli i
nieczyste pokusy. Takie jest przynajmniej zdanie wszystkich ojcw kocioa.
Wreszcie - doda, przybierajc nagle ton mistyczny i zwijajc jednoczenie iv palcach
szczypt tabaki - jeli Koci potpi widowiska, to znaczy, e ma racj, i musimy si
podda jego wyrokom.
- Dlaczeg rzuci on kltw na aktorw - spyta aptekarz - skoro niegdy brali
oni jawnie udzia w obrzdach? Tak, dawano przedstawienia porodku kocioa,
rodzaj komedii, zwanych misteriami, ktre nieraz obraay nakazy przyzwoitoci.
Duchowny poprzesta na westchnieniu, za aptekarz cign dalej:
- To tak jak z Bibli: znajdzie si tam niejeden szczeg... pikantny, rzeczy
doprawdy... swawolne! I na niecierpliwy ruch ksidza Bouroisien:
- Przyzna ksidz, e nie jest to ksika stosowna dla modej osoby; gniewabym
si, gdyby Atalia...
- Ale to nie my - wykrzykn rozdraniony ksidz - to to protestanci zalecaj
czytanie Biblii.
- Mniejsza o to! - rzek Homais. - Dziwi si tylko, e za naszych czasw, w
wieku owieconym, ktokolwiek moe jeszcze z uporem zakazywa nieszkodliwej
rozrywki umysowej, ktra podnosi moralno, a nieraz nawet i higien, nieprawda,
doktorze?
- Zapewne - odpar lekarz obojtnie, czy to e podziela jego zdanie, ale nie
chcia nikogo obrazi, czy te e nie mia adnego zdania.
Rozmowa zdawaa si skoczona, gdy aptekarz uzna za stosowne zada
jeszcze ostatni cios:
- Znaem ksiy, ktrzy przebierali si w wieckie suknie, by popatrze na
fikajce tancerki.
- C znowu! - obruszy si proboszcz.
- Znaem takich!
I rozdzielajc sylaby Homais powtrzy:
- A! Znaem takich!
- No, to le robili - rzek Bournisien, gotw ju wszystkiego wysucha.
- Dalibg! Nie tylko takie rzeczy robi! - wykrzykn Homais.
- Panie! - rzuci duchowny z tak gniewnym wejrzeniem, e aptekarz zmiesza
si.
- Chc tylko powiedzie - podj agodniejszym tonem - e tolerancja jest
najpewniejszym sposobem, by skoni dusze ku wierze.
- To prawda, prawda - przyzna poczciwiec siadajc znw na krzele.
Ale zabawi ju tylko dwie minuty. Gdy odszed, Homais rzek do lekarza:
- A tomy si wzili za czuby! Widziae pan, jakem go zapdzi w kozi rg! I
wierzaj mi, zawie pani na spektakl, choby dlatego, by raz w yciu napsu krwi tym
klechom, do diaska! Gdyby mg mnie kto wyrczy, sam bym nawet pastwu
towarzyszy. Nie zwlekajcie, Lesardy wystpi tylko raz. Jest zaangaowany do Anglii
za wysokim wynagrodzeniem. Sawny to szpak, jak powiadaj. Tarza si w zocie.
Wozi ze sob trzy kochanki i kucharza! Wszyscy ci artyci szastaj pienidzmi.
Trzeba im ycia wyuzdanego, ktre podnieca wyobrani. Ale umieraj w
przytukach, bo nie mieli za modu do rozsdku, by zaoszczdzi troch grosza.
No, smacznego, do jutra!
Myl o teatrze zakiekowaa szybko w gowie Karola i niebawem podzieli si ni
z on, ktra odmwia zrazu, wymawiajc si zmczeniem, kopotem, wydatkami;
lecz o dziwo, Bovary nie ustpi, tak mu ta rozrywka wydaa si dla niej wskazana.
Nie widzia adnych przeszkd: matka przysaa im trzysta frankw, na ktre ju nie
liczyli, dugi biece byy niewielkie, a termin patnoci weksli pana Lheureux tak
odlegy, e nie naleao jeszcze o nim myle. Zreszt, sdzc, e powoduje ni
delikatno, Karol nakania j tym usilniej; ulegajc gorcym namowom przystaa
wreszcie. I nazajutrz o smej zaadowali si do Jaskki".
Aptekarz, ktrego nic nie zatrzymywao w Yonville, ale ktry wmawia sobie, e
si nie moe stamtd ruszy, westchn na widok odjedajcych.
- No, dobrej podry - rzek im - szczliwi miertelnicy!
Potem zwracajc si do Emmy wystrojonej w jedwabn, bkitn sukni o
czterech falbanach:
- licznie pani wyglda, jak amorek! Zrobi pani furor w Rouen.
CZ TRZECIA
Pan Leon studiujc prawo bywa rwnie czstym' gociem "Pod Strzech" i
cieszy si tam nawet wielkim powodzeniem u gryzetek, ktre uwaay, e jest
wytworny. By najprzykadniejszym ze studentw; wosy mia ani zbyt krtkie, ani zbyt
dugie; nie wydawa pierwszego pienidzy, jakie mia na cay kwarta, i by w dobrych
stosunkach ze swymi profesorami. A od wszelkich wybrykw powstrzymywaa go
zarwno maoduszno, jak i wrodzona delikatno.
Nieraz, gdy siedzia nad ksik w domu lub wieczorem pod lipami w Ogrodzie
Luksemburskim, kodeks wysuwa mu si z rk i wracao wspomnienie Emmy. Lecz z
czasem uczucie to osabo, nawarstwiy si inne pragnienia; nie wygaso jednak i
przewitywao przez nie, gdy Leon nie traci cakiem nadziei. Janiaa zawsze przed
nim niepewna obietnica, niby zloty owoc koyszcy si na fantastycznej gazi.
Potem, gdy ujrza j znw po trzech latach rozki, zbudzia si dawna
namitno. Trzeba - pomyla - zdecydowa si wreszcie i zdoby j." Zreszt
niemiao jego znika w obcowaniu ze swawolnym pwiatkiem i wraca na
prowincj pogardzajc wszystkimi, co nie depcz lakierowanym trzewikiem asfaltu
bulwarw. Wobec paryanki w koronkach,. w salonie jakiego sawnego doktora
udekorowanego orderami, posiadajcego wasny powz, biedny pisarz notarialny
draby zapewne jak dziecko. Lecz tu,. w porcie, w Rouen, przy onie tego
skromnego lekarza czu si swobodnie i przekonany by z gry, e potrafi j olni.
Pewno siebie zaley od rodowiska; nie przemawia si na parterze jak na
czwartym pitrze, a kobieta bogata zda si mie na stray swej cnoty, niby pancerz,
wszystkie banknoty, jakie posiada.
Rozstawszy si wieczorem z pastwem Bovary, Leon szed za nimi z daleka, a
gdy zobaczy, e zatrzymali si przed ober "Pod Czerwonym Krzyem", zawrci
na picie i ca noc obmyla plan dziaania.
Nazajutrz okoo pitej wszed do kuchni obery ze cinitym gardem, z bladym
obliczem i z t decyzj tchrzy, ktrych nic powstrzyma nie zdoa.
- Pana nie ma - powiedzia sucy. Wzi to za dobr wrb. Poszed na gr.
Emma nie zmieszaa si na jego widok, przeciwnie, zacza przeprasza, e
zapomniaa mu powiedzie, gdzie stanli.
- O. ja to odgadem - rzek Leon.
- Jak?
Powiedzia, e odnalaz j wiedziony przeczuciem. Umiechaa si wwczas, a
on, by naprawi niezrczno, doda spiesznie, e szuka jej od rana po caym
miecie, we wszystkich hotelach.
- Zdecydowaa si wic pani zosta? - doda.
- Tak, i le zrobiam. Nie naley si przyzwyczaja do niedostpnych rozrywek,
gdy ma si tysice obowizkw...
- Ach, domylam si...
- O nie, bo pan nie jest kobiet.
Lecz mczyni rwnie maj swe troski; rozmowa zacza si od paru refleksji
filozoficznych. Emma rozwodzia si nad znikomoci uczu ziemskich i wieczyst
samotnoci, ktra spowija serce grobowym caunem.
- Ale pan jest szalony, szalony! - woaa miejc si dwicznie pod gradem
pocaunkw.
Wwczas, wysuwajc gow przez jej rami, zdawa si szuka zachty w jej
oczach, lecz spado na spojrzenie lodowate, pene majestatycznej powagi.
Leon cofn si o trzy kroki i przystan na progu. Po czym wyszepta drcym
gosem:
- Do jutra.
Odpowiedziaa skinieniem gowy i znika, jak ptak, w przylegym pokoju.
Wieczorem Emma napisaa do Leona nieskoczenie dugi list, w ktrym
wymawiaa si od wyznaczonej schadzki; wszystko byo teraz skoczona i dla
wasnego ich dobra nie powinni si ju nigdy zobaczy. Ale gdy zapiecztowaa list,
znalaza si w wielkim kopocie, bo nie znaa adresu pisarza.
"Sama mu go oddam - pomylaa. - Przyjdzie, na pewno przyjdzie."
Nazajutrz Leon podpiewujc w otwartym oknie wyczyci sam trzewiki,
powlekajc je paroma warstwami czernida; woy biae spodnie, cienkie skarpetki,
zielony fraczek, wyla cay zapas wonnoci na chusteczk, potem kaza si ufryzowa
i znw rozrzuci wosy, by nada im swobodnego wdziku.
"Jeszcze za wczenie" - pomyla spogldajc na kukuk balwierza, ktra
wskazywaa dziewit.
Przejrza stary urnal md, wyszed, zapali cygaro, przemierzy trzy ulice,
pomyla, e ju czas, i rano skierowa si na plac przed kocioem Najwitszej
Panny.
By pikny letni poranek. Na wystawach zotnikw lniy srebra, a promienie
soca padajc ukonie na katedr migotay na zrbach szarych kamieni. Wok
wieyczek dzwonnicy, ozdobionych trjliciem, gromada ptakw zataczaa krgi na
bkitnym niebie. Plac rozbrzmiewa od nawoywa i pachnia kwiatami rosncymi
wzdu chodnikw; byy tam re, jaminy, godziki, narcyze i tuberozy,
poprzegradzane w nierwnych odstpach zwilon zieleni, kocim zielem i mokrzyc
dla ptakw; na rodku szemraa fontanna, a pod wielkimi parasolami, wrd piramid
melonw, przekupki z gol gow okrcay bibuk bukieciki fiokw.
Modzieniec wzi jeden z nich. Po raz pierwszy w yciu kupi kwiaty dla kobiety.
I gdy upaja si ich woni, duma wzbieraa mu w piersi, jakby w hod, ktry skada
innej osobie, przenosi si i na niego.
Obawiajc si jednak, e kto mgby go dostrzec, miaym krokiem wszed do
kocioa.
Szwajcar sta wanie w lewym portyku, pod Taczc Mariann, z pirem na
kapeluszu, rapierem u boku i lask w rku bardziej majestatyczny od kardynaa i
poyskujcy jak cyborium.
Podszed do Leona i spyta z tym dobrotliwym, przymilnym umiechem, z jakim
duchowne o.soby zwyky przemawia do dzieci:
- Pan zapewne nietutejszy, prawda? yczy pan obejrze zabytki katedry?
- Nie - odpar tamten.
Obszed z pocztku boczne nawy. Potem wyjrzy na plac. Emma nie
nadchodzia. Zawrci a do prezbiterium.
Gwna nawa wraz z pocztkiem ostroukw i czci witray przegldaa si w
kropielnicach penych wody. Barwne odbicie, amic si na krawdzi marmuru, sao
si dalej na kamiennych pytach jaskrawym kobiercem. Blask z ulicy wpada do
kocioa tr7ema ogromnymi smugami przez trzy otwarte portyki. Czasem w gbi
przesuwa si zakrystian przyklkajc z ukosa przed otarzem, jak czowiek pobony,
ktremu si jednak bardzo spieszy. Krysztaowe yrandole wisiay nieruchomo.
zrnu&zao jej do wyjazdu, ale dala sowo, e wrci tego samego wieczoru. Zreszt
Karol oczekiwa na ni, a w sercu jej wzbudzia si ju ta nikczemna ulego, ktra
dla wielu kobiet jest zarazem kar i haraczem za cudzostwo.
Szybko spakowaa rzeczy, zapacia rachunek, wynaja na podwrzu kabriolet i
przynaglajc wonic, obiecujc mu sowite wynagrodzenie i co chwila wypytujc o
liczb przejechanych kilometrw, zdoaa dogoni Jaskk" przy pierwszych
domach Yonville.
Usiadszy w swym kciku zamkna oczy i otwara je dopiero u stp wzgrza; z
daleka poznaa Felicj, ktra staa na stray przed domem kowala. Hivert zatrzyma
konie, a kucharka wspinajc si a do okienka rzeka tajemniczo:
- Niech pani pjdzie zaraz do pastwa Homais, to bardzo pilna sprawa.
Miasteczko byo ciche jak zwykle. Na rogach ulic dymiy na wietrze mae,
rowe stoki, gdy bya to pora robienia konfitur i wszyscy w Yonville smayli je tego
samego dnia. Lecz przed domem aptekarza podziwiano stos daleko szerszy; tyle
growa nad innymi, ile laboratorium growa winno nad prywatn kuchni, a
potrzeby ogu nad zachciankami jednostek.
Wesza do mieszkania. Duy fotel by przewrcony, a na pododze midzy
dwoma tuczkami poniewieraa si Pochodnia Rouen". Emma pchna drzwi z
korytarza. Na rodku kuchni, midzy brunatnymi dzbanami, penymi wydrylowanych
porzeczek, cukru miakiego i cukru w kostkach, midzy wag na stole i wielkimi
rondlami na ogniu, ujrzaa wszystkich Homais, duych i maych, w fartuchach
sigajcych a pod brod i z widelcami w rku. Justyn sta ze zwieszon gow, a
aptekarz krzycza:
- Kt ci kaza i po niego do Kafarnaum"?
- O co chodzi? Co si stao?
- Co si stao?... - odpar aptekarz. - Robi si konfitury: sma si, lecz mogy
wykipie, gdy syrop by zbyt gsty, rozkazuj wic przynie nowy rondel. Wwczas
on przez niedbalstwo, przez lenistwo, poszed do mojej pracowni i zdj 7. gwodzia
klucz od Kafarnaum".
Aptekarz nazywa tak komrk na poddaszu, pen narzdzi i produktw
nalecych do jego fachu.
Czsto spdza tam dugie godziny sam, naklejajc etykietki, przelewajc pyny i
zmieniajc opakowania. Nie uwaa jej za zwyczajny skad, lecz za prawdziwe
sanktuarium, z ktrego wychodziy pniej na wiat, sporzdzone jego rkoma,
wszelkiego rodzaju piguki, czopki, mikstury i balsamy, roznoszce jego saw po
caej okolicy. Nikomu nie wolno tam byo wchodzi i Homais tak powaa ten
przybytek, e sam go zamiata. Jeli wic apteka, stojca otworem dla kadego, bya
miejscem, gdzie rozpocieraa si jego pycha, "Kafarnaum" byo schronieniem, gdzie
zamykajc si egoistycznie, Homais rozkochiwa si wykonywaniem ulubionych
zaj. Tote roztargnienie Justyna wydawao mu si potworym zuchwalstwem i
bardziej czerwony jak porzeczka powtarza:
- Tak, od Kafarnaum"! Klucz, ktry zamyka kwasy i rce alkalia. Wzi
zapasowe naczynie! naczynie z pokryw, ktrego moe nigdy nie uyj! Wszystko
ma swoje znaczenie w misternych operacjach naszej sztuki. C, u diaba! Trzeba
umie zachowa rnic i nie uywa do celw niemal kuchennych tego, co
przeznaczone do celw farmaceutycznych! To tak, jakby si pulard krajao
skalpelem, jak gdyby urzdnik...
- Ale opanuj si! - mwia pani Homais. Atalia za cignc go za surdut:
- Tato - woaa. - Tato!
' - Nie, nie, dajcie mi spokj, dajcie spokj! C, u diaba, lepiej zosta kupcem
korzennym, sowo daj. Daleje, le, nie szanuj niczego, tuc?, Lun, powypuszczaj
pijawki, spal laz, marynuj korniszony w aptecznym soju. Podrzyj bandae!
- Mia pan jednak... - rzeka Emma.
- Tak, za chwil. Czy wiesz, na co si naraa? Nie dostrzege nic w lewym
rogu na trzeciej pce? Mwe! Odpowiadaj! Wykrztu jakie sowo!
- Ja... nie wiem... - wyjka chopak.
- Ach! Ty nie wiesz, ale ja, ja wiem! Widziae butelk z niebieskiego szka
zapiecztowan tym woskiem, zawierajc biay proszek, na ktrej wasnorcznie
napisaem: Trucizna". A wiesz, co w niej byo? Arszenik! Moge tego dotkn!
Wzi naczynie, ktre stao obok!
- Obok! - wykrzykna pani Homais skadajc rce - obok arszeniku! Moge nas
wszystkich zatru!
Dzieci zaczy wydawa przeraliwe okrzyki, jakby okrutne ble targay ju ich
wntrznoci.
- Lub te otru jakiego chorego! - cign aptekarz. - Chciae wic, bym si
znalaz na awie oskaronych? Przed sdem przysigych? Zawleczony na szafot?
Czy nie wiesz, jakich ostronoci przestrzegam w moich manipulacjach, cho
diabeln mam w nich wpraw? Mnie samego czasem przeraenie ogarnia, gdy
pomyl o odpowiedzialnoci, jaka na mnie ciy. Gdy rzd nas przeladuje, a
niedorzeczne prawodawstwo wisi nad nasz gow, niby najprawdziwszy miecz
Damoklesa.
Emma nie mylaa ju pyta, po co j wezwano.
Aptekarz za cign zadyszany:
- Oto, jak si odwdziczasz za wywiadczone ci dobrodziejstwa! Jak
wynagradzasz moj ojcowsk opiek! A c by si z tob stao beze mnie! Kt ci
ywi, ksztaci, odziewa? Kto ci daje mono zajcia kiedy zaszczytnego
stanowiska w spoeczestwie? Ale przedtem dobrze si trzeba napoci i jak
powiadaj, urobi rce a po okcie. Fabncando fit faber, age quod agis. Cytowa ju
acin, tak by wzburzony. Byby cytowa i chiskie, i grenlandzkie sentencje, gdyby
zna te jzyki, gdy ogarno go jedno z tych przesile. w ktrych caa dusza ukazuje
niejasno wszystko, co si w niej zawiera, jak ocean, gdy wrd burz otwiera swe
ono, od przybrzenych wodorostw a po piaski swych otchani.
Podj wic znw:
- Zaczynam okrutnie aowa, em si tob zaj. Lepiej bybym zrobi, dajc ci
zgni w ndzy i brudzie, w ktrym si urodzie. Z ciebie nigdy nic nie wyronie! W
sam raz bydo ci pasa! Nie masz adnych zdolnoci do nauk cisych! Ledwie
etykietk potrafisz przylepi! A yjesz tu sobie jak krl, we wszystko opywasz,
wszystkiego masz po grdyk! Emma zwrcia si do pani Homais:
- Sprowadzono mi tutaj...
- Ach! Mj Boe! - przerwaa jej poczciwa kobiecina strapionym gosem. - Jake
to pani powiem?... Stao si nieszczcie.
Nie dokoczya. Aptekarz grzmia dalej:
- Oprnij go! Wyszoruj! Odnie na miejsce, piesz si!
I tak potrzsa Justynom za konierz bluzy, a z kieszeni wypada ksika.
Chopak schyli si, ale Homais uprzedzi go bystrym ruchem i podnisszy
ksik zacz si w ni wpatrywa wytrzeszczonymi oczyma, z otwartymi ustami.
- Mio... maeska! - rzek oddzielajc dobitnie te dwa wyrazy. - A! Piknie!
Bardzo piknie! Wymienicie! O! i ryciny! Ach! Tego ju za wiele!
Pani Homais zbliya si.
Po kwadransie doda:
- A moja biedna matka?... C ona teraz pocznie?
Zrobia nieokrelony ruch rk.
Karol biorc jej maomwno za smutek stara si milcze, by nie pogbia jej
cierpienia, ktre go roztkliwiao. Wreszcie, otrzsajc wasny bl, zapyta:
- Dobrze bawia si wczoraj?
- Tak.
Gdy zdjto obrus, Bovary nie wsta od stou, Emma rwnie; w miar jak mu si
przypatrywaa, monotonia tego widoku wyganiaa z jej serca wszelkie wspczucie.
Wydawa si saby, niedony, prawdziwe zero, czowiek bez adnej wartoci. Jak
si go pozby? Co za nudny wieczr. Ogarno j jakie odrtwienie, niby opary
opium.
W sieni rozleg si na deskach suchy stuk kija. To Hipolit przynis walizki pani.
By je postawi, z trudem zatoczy pkole drewnianym szczudem.
- Ju nawet nie myli o tym! - powiedziaa sobie, patrzc na nieboraka, ktrego
ruda czupryna ociekaa potem.
Bovary szuka drobnych na dnie sakiewki, zdajc si nie rozumie, jak
upokarzajca jest dla niego ju sama obecno tego czowieka, stojcego tu jak
uosobiony wyrzut jego nieuleczalnej gupoty.
- O, jaki masz adny bukiecik, rzek dostrzegajc na kominku fioki Leona.
- Tak - odpara obojtnie - kupiam go... u jakiej ebraczki.
Karol wzi fioki i chodzc nimi zaczerwienione od ez powieki, wcha je
delikatnie. Szybko wyja mu bukiet z rki i wstawia do szklanki z wod.
Nazajutrz przyjechaa pani Bovary-matka. Oboje z synem wylali duo ez.
Emma znika pod pozorem zaj domowych.
Nastpnego dnia trzeba si byo zaj przygotowaniem aobnych strojw.
Zasiady wic z pudekami do robt nad wod, w altance.
Karol myla o ojcu i dziwi si, e znajduje w sobie tak gbokie przywizanie do
tego czowieka, gdy sdzi dotd, e ywi dla niego uczucia bardzo przecitne.
Pani Bovary-matka mylaa o swym mu. Najgorsze dni z dawnych czasw
wydaway si jej godnymi zazdroci. al, wynikajcy z tak dugiego przyzwyczajenia,
growa teraz nad wszystkim i gdy siedziaa tak schylona nad ig, gruba za staczaa
si jej niekiedy wzdu nosa i zatrzymywaa przez chwil na jego czubku.
Emma mylaa, e zaledwie czterdzieci osiem godzin temu byli razem, w
upojeniu, nie mogc si do sobie napatrzy. Usiowaa odtworzy najdrobniejsze
szczegy owego dnia, ktry min. Ale przeszkadzaa jej obecno wiekry i ma.
Pragna nic nie widzie, nic nie sysze, by nie mci miosnego skupienia, ktre,
wbrew jej wysikom, rozpraszao si jednak pod naporem dozna zewntrznych. w
usposobieniu' synowej uczuciom religijnym, ktre rozwiny si w niej podczas
choroby.
Lecz skoro tylko wiekra odjechaa, Emma olnia pana Bovary swym zmysem
praktycznym. Naleao zebra informacje, sprawdzi hipoteki, przekona si, czy
chodzi o licytacj, czy o likwidacj.
Na chybi trafi cytowaa fachowe terminy, uywaa wielkich sw, jak ad w
interesach, przyszo, przewidywanie i nieustannie wyolbrzymiaa kopoty
spadkowe, a wreszcie pewnego dnia pokazaa mu wzr generalnego
penomocnictwa do zajmowania si jego interesami, zacigania wszelkich poyczek,
podpisywania i yrowania weksli, wypacania wszelkich sum itd.! Skorzystaa z nauk
Lheureux.
Karol spyta naiwnie, skd pochodzi to pismo.
- Od pana Guillaumin.
I z najzimniejsz w wiecie krwi dodaa:
- Nie bardzo mu ufam. Notariusze maj tak z opini! Trzeba by si moe
poradzi... Znamy tylko... Ach! nie, nikogo.
- Chyba e Leon zechciaby... - odpar namylajc si Karol.
Ale listownie trudno si jest porozumie. Zaproponowaa wwczas, e pojedzie.
Karol nie chcia jej trudzi. Nalegaa. Przecigali si nawzajem w uprzejmociach.
Wreszcie wykrzykna ze sztucznie nadsan mink:
- Pozwl, tak ci prosz!
- Jaka ty dobra - rzek caujc j w czoo, Nazajutrz wsiada do Jaskki", by
zasign w Rouen rady pana Leona; zabawia tam trzy dni.
m Byy to trzy dni pene, pyszne, wspaniae, prawdziwy miesic miodowy. Skryli
si w porcie, w Hotelu Buloskim, i spdzali czas przy zamknitych drzwiach i
zapuszczonych storach, wrd kwiatw ustawionych na ziemi i mroonych napoi,
ktre im przynoszono ju od samego rana.
Gdy nadchodzi wieczr, brali kryt bark i pynli na wysepk, by zje tam
kolacj.
O tej godzinie rozlegaj si klepada robotnikw uszczelniajcych boki okrtw.
Dym palonej smoy wymyka si spord drzew, a na rzece widniej szerokie plamy
tuszczu i faluj nierwno w purpurowym blasku soca, niby medaliony z
florenckiego brzu, unoszce si na wodzie.
Pynli midzy przycumowanymi barkami, ktrych dugie, skone liny opieray
si lekko o wierzch odzi.
Odgosy miasta oddalay si niepostrzeenie: turkot wozw, wrzawa, ujadanie
psw na pokadach statkw. Rozwizywaa wstki kapelusza i ldowali na swej
wysepce.
Zasiadali w niskiej izbie szynku, przy ktrego drzwiach wisiay czarne sieci. Jedli
smaon szynk, bit mietan i winie. Kadli si na trawie, caowali si na ustroniu,
w cieniu topoli. I pragnli, jak para Robinsonw, y wiecznie w tym zaktku, ktry w
bogim upojeniu wydawa im si najpikniejszy na ziemi. Nie po raz pierwszy widzieli
drzewa, bkit nieba, ziele murawy. Nie po raz pierwszy syszeli szmer wody i
szelest lici, lecz zapewne nie podziwiali tego nigdy, jak gdyby przyroda nie istniaa
przedtem lub jakby staa si pikna wwczas dopiero, gdy zaspokoili swe dze.
Z nadejciem nocy odpywali. d suna wzdu brzegw wysepek. Siedzieli w
gbi, milczc, ukryci w cieniu. Kwadratowe wiosa podzwaniay o elazne okucia, w
ciszy dwik w rozlega si jak tykanie metronomu, a z tyu woda pluskajc o burty
szemraa nieustannie.
Gdy ukaza si ksiyc, nie omieszkali wygosi frazesw o poezji i melancholii
miesica. Emma zanucia nawet:
Czy pamitasz w wieczr? Pynlimy sami...
Saby i melodyjny jej gos gubi si na fali, wiatr unosi trele, a Leon owi je
uchem jak szelest opoccych skrzyde.
Staa naprzeciw niego wsparta o przepierzenie kajuty, do ktrej wpada przez
uchylon okiennic blask miesica. Czarna suknia o draperiach rozszerzajcych si
ku doowi czynia j smuklejsz i wysz. Z podniesion gow, ze zoonymi rkoma
patrzya w niebo. Chwilami znikaa w cieniu przysaniajcej j topoli, a potem
ukazywaa si nagle jak zjawa w wietle ksiyca. Leon na pododze tu przy niej
napotka rk jedwabn psow wstk.
Przewonik przyjrza si jej i powiedzia:
Tote kupia do swego pokoju dwie te kotary w szerokie pasy, ktre pan
Lheureux zachwala jako bardzo tanie, i marzya o kobiercu. Lheureux, zapewniajc,
"e to nie taki ciki orzech do zgryzienia", podj si uprzejmie dostarczy go...
Nie moga si ju obej bez jego usug. Posyaa po niego dwadziecia razy na
dzie, a on, porzucajc swe zajcia, zjawia si wnet bez szemrania.
Nie pojmowano te, dlaczego stara Rollet jada u niej teraz co dzie obiady i
nawet niekiedy odwiedza j na osobnoci.
W owym czasie, to jest z pocztkiem zimy, ogarn j ogromny zapa do muzyki.
Pewnego wieczoru, gdy Karol sucha, jak gra, cztery razy z rzdu rozpoczynaa
ten sam utwr i niecierpliwia si coraz bardziej, podczas gdy on, nie dostrzegajc
adnej rnicy, woa:
- Brawo... wietnie... Nie irytuj si! Graj dalej!
- Ach, gdzie tam, gram okropnie, palce mi ze-sztywniay. Nazajutrz poprosi, by
mu znw co zagraa.
- Dobrze, jeli ci to sprawia przyjemno.
Lecz Karol przyzna, e istotnie wysza z wprawy. Opuszczaa cae takty,
faszowaa. W pewnej chwili przerwaa raptownie:
- O nie, do tego. Powinna bym bra lekcje... Przygryza wargi dodaa:
- Ale dwadziecia frankw za godzin, to zbyt drogo.
- Tak, rzeczywicie... troch drogo - rzek Karol, miejc si gupowato. Wydaje mi si jednak, e mona by taniej. Zdarzaj si artyci bez nazwiska, co
wicej s warci od najsawniejszych.
- Poszukaj ich - odpara.
Wrciwszy nazajutrz do domu Karol obrzuci j filuternym spojrzeniem, a
wreszcie nie wytrzyma i rzek:
- Jaka ty czasem uparta! Byem dzi w Barfeucheres i wiesz, co mi powiedziaa
pani Liegeard? Ze jej trzy crki, ktre s u nazaretanek, bior lekcje po p franka i to
u renomowanej nauczycielki!
Emma wzruszya ramionami i nie otwieraa ju instrumentu.
Lecz gdy przechodzia koo niego (jeli pan Bovary by w pobliu), wzdychaa:
- Ach! Mj biedny fortepian!
A gdy j odwiedzano, nigdy nie omieszkaa poinformowa, e porzucia muzyk
i nie moe do niej powrci z powodw od siebie niezalenych. Wyraano jej
wwczas wspczucie. Jaka szkoda! Taki talent! Mwiono nawet o tym panu Bovary.
Zawstydzano go, a najbardziej aptekarz:
- le pan robi, nigdy nie naley marnowa darw natury. Zreszt zwa, drogi
przyjacielu, e zachcajc pani do dalszej pracy, oszczdzisz potem na edukacji
muzycznej swego dziecka. Co do mnie, to uwaam, e matki same winny ksztaci
swe dzieci. Myl t rzuci Rousseau, jest jeszcze moe zbyt nowa, ale w kocu
zwyciy, pewien tego jestem, jak karmienie piersi i szczepienia.
Karol wrci wic raz jeszcze do sprawy fortepianu. Emma odpowiedziaa
cierpko, e najlepiej sprzeda go. Wyzby si tego poczciwego fortepianu, dziki
ktremu jego prno zaznaa tylu chwil sodkiej satysfakcji, byo dla Karola jakby
nieuchwytnym samobjstwem jakiej czstki jestestwa ony.
- Gdyby chciaa - powiedzia - wzi od czasu do czasu lekcj, to by nas
ostatecznie nie zrujnowao.
- Tylko regularne lekcje mog przynie korzy - odpara.
Oto w jaki sposb udao si jej uzyska od ma pozwolenie, by co tydzie
jedzi do miasta w odwiedziny do kochanka. Po miesicu zauwaono nawet, e
zrobia znaczne postpy.
Czsto gdy konie ju ruszyy, czapka jego nagym ruchem wsuwaa si przez
okienko dyliansu, a rka chwytaa kurczowo za stopnie midzy koami, bryzgajcymi
botem. Gos, pocztkowo saby i jczcy, stawa si przenikliwy i wlk si w
ciemnoci jak niewyrana skarga niewiadomej rozpaczy. Wrd dzwonkw uprzy,
szumu drzew i rezonansu pustego puda wozu rozbrzmiewa czym dalekim, co
wstrzsao Emm. Przenikao j to do gbi duszy, jak wicher zstpujcy do otchani,
i porywao w przestrzenie bezgranicznej melancholii. Ale Hivert spostrzega si i
zdziel! lepca mocnym uderzeniem bicza. Koniec bata chosta go po ranach, wic
upada w boto ze strasznym skowytem.
Wreszcie pasaerowie "Jaskki" usypiali, jedni z otwartymi ustami, inni ze
spuszczonym podbrdkiem, oparci o rami ssiada lub z rk wsunit miedzy
rzemienie, i kiwali si rwnomiernie w takt hutania pojazdu. A odblask latarni,
koyszcej si na hoiobli, wpada do rodka poprzez czekoladowe firanki z perkalu,
rzucajc krwawe cienie na te wszystkie nieruchome postacie. Emm, nieprzytomna z
alu, dygotaa pod cienkim okryciem i ze miertelnym smutkiem w duszy czua, jak
nogi zibn jej coraz bardziej.
W domu oczekiwa j Karol; Jaskka" spniaa si zawsze we czwartki.
Wreszcie pani nadjedaa. Caowaa ma od niechcenia. Obiad nie by gotw?
Mniejsza o to. Wybaczaa sucej. Zreszt zdawao si, e teraz wszystko uchodzi
tej dziewczynie.
M widzc, e jest blada, wypytywa czsto, czy jej co nie dolega.
- Nie - odpowiadaa Emm.
- A jednak jeste dzi jaka dziwna.
- Ach. to nic, to nic!
Zdarzao si nawet, e zaraz po r zwrocie udawaa si na gr do swego
pokoju. Justy, ktry si tam znajdowa, stpa? cichymi krokami usugujc jej
umiejtniej od najlepszej pokojwki. Przysuwa zapaki, lichtarz, ksik, rozkada
kaftanik, odchyla kap.
- Dobrze, dobrze - mwia - id ju sobie!
Sta bowiem ze zwieszonymi rkami, z otwartymi oczyma jakby uwikany w sie
nagej zadumy.
Nazajutrz czua si okropnie, a dni nastpne byy jeszcze bardziej nieznone;
drczyo j niecierpliwe pragnienie, by znw uchwyci swe szczcie - palca dza,
rozpomieniona znanymi obrazami, ktra sidmego dnia wybuchaa do woli w
ramionach Leona. A w porywach jego uczu growa zachwyt i wdziczno.
Emm rozkoszowaa si t mioci w ciszy i skupieniu, podsycaa j
przemylnie tkliwymi pieszczotami i baa si troch, e moe j z czasem utraci.
Czsto mwia mu z melancholijn sodycz w gosie:
- Ach!... Porzucisz mnie!... Oenisz si!... Postpisz jak inni. Pyta:
- Jacy inni?
- No, mczyni!
Potem, odpychajc go omdlewajcym ruchem, dodawaa:
- Wszyscy jestecie niegodziwi!
Pewnego dnia, gdy gawdzili filozoficznie o rozczarowaniach tego wiata,
powiedziaa wreszcie (by wyprbowa jego zazdro lub te moe ulegajc zbyt
silnej potrzebie zwierze), e niegdy, nim go poznaa, kochaa ju kogo - "o, nie tak
jak ciebie" - dodaa ywo, zaklinajc si na gow crki, e nigdy nic midzy nimi nie
byo.
Modzieniec uwierzy, chcia jednak wiedzie, czym si w "on" zajmowa.
- By kapitanem okrtu, mj drogi.
W domu, w ktrym mieszka pisarz, nie byo ani dzwonka, ani motka, ani stra.
Karol piciami zacz dobija si do okiennicy. Przechodzi wanie policjant,
przestraszy si wwczas i odszed.
- Oszalaem - mwi sobie - zapewne zatrzymaa j na kolacj pani Larmeaux.
Ale pastwo Larmeaux nie mieszkali ju w Rouen.
- Moe zostaa przy chorej pani Dubreuil? Ach! Pani Dubreuil nie yje ju od p
roku!... Gdzie wic jest?
Wtem bysna mu myl. Poprosi w kawiarni o ksik adresow i szybko
odszuka nazwisko panny Lempereur, zamieszkaej przy ulicy Renelle-desMaroquiniers pod numerem 73.
Gdy wchodzi w t ulic, na przeciwlegym jej kocu ukazaa si Emma. Rzuci
si na ni raczej, ni ucisn i krzykn:
- Kto ci zatrzyma wczoraj?
- le si czuam.
- Co ci byo?... Gdzie?... Jak?... Przesuna rk po czole i odpowiedziaa:
- U panny Lempereur.
- Pewien byem. Szedem tam wanie.
- O! nie warto! - rzeka. - Wysza przed chwil, Ale na przyszo nie wpadaj tak
od razu w popoch. To mnie krpuje, rozumiesz, kiedy wiem, e najmniejsze
spnienie tak ci wytrca z rwnowagi.
By to rodzaj pozwolenia, ktrego sobie udzielaa, by nie krpowa si w swych
eskapadach. I wykorzystywaa je do woli, w caej peni. Gdy braa j ch ujrzenia
Leona, wyjedaa pod byle jakim pozorem, a e nie spodziewa si jej tego dnia,
zachodzia do kancelarii.
Z pocztku bya to wielka rado, lecz wkrtce nie tai przed ni, e pryncypa
bardzo si uskara na te przerwy w pracy.
- Ach! Co tam, chode! - mwia.
Wymyka si wic.
Chciaa, by ubiera si cakiem na czarno i zapuci brdk, by upodobni si do
portretw Ludwika XIII. Zapragna obejrze jego mieszkanie. Wydao si jej nader
skromne. Zarumieni si. Nie zauwaya tego i poradzia potem, by kupi sobie takie
firanki, jak ona. Gdy oponowa, wymawiajc si wydatkiem:
- O! widz, e ciskasz mocno te swoje grosiki! - rzeka miejc si.
Leon musia za kadym spotkaniem opowiada jej wszystko, co robi od
ostatniej schadzki. Zadaa wierszy, wierszy pisanych dla niej, miosnego poematu
na jej cze. Ale on nie potrafi nigdy znale dwch rymw i w kocu przepisa sonet
z albumu.
Zrobi to nie tyle przez prno, ile z czystej chci przypodobania si jej. Nie
rozwaa jej pomysw, przyjmowa wszystkie jej upodobania. On to raczej stawa si
jej kochank. Jej sowa byy pene czuoci, a pocaunki poryway mu dusz. Gdzie
si nauczya tego zepsucia tak gbokiego i utajonego, e stawao si niemal
nieuchwytne?
vi W podrach, ktre Leon odbywa, by si z ni widywa, czsto jada u
aptekarza i uwaa, e wypada mu, przez grzeczno, jego z kolei zaprosi.
- Bardzo chtnie! - odpowiedzia pan Homais. - Przyda mi si zreszt, jak si
troch przewietrz, bo ju tu zupenie zaskorupiaem. Wybierzemy si na
przedstawienie, do restauracji, bdziemy szale!
- O, mj drogi - wyszeptaa czule pani Homais, przeraona niejasnymi
niebezpieczestwami, na ktre mia si narazi.
gotowalni, cae jej ycie a po najbardziej osobiste zaktki leao jak trup
rozcignity na sekcji pod spojrzeniami tych trzech ludzi.
Pan Hareng, opity w cienki, czarny surdut, w biaym krawacie, z mocno
napitymi strzemionkami u spodni, powtarza od czasu do czasu:
- Pani pozwoli? Pani pozwoli? Czsto wykrzykiwa:
- Urocze!... Przeliczne!...
Po czym pisa dalej, maczajc piro w rogowym kaamarzu, ktry trzyma w
lewej rce.
Kiedy skoczyli z mieszkaniem, poszli na strych. Sta tam sekretarzyk, w ktrym
schowaa listy Rudolfa. Trzeba go byo otworzy.
- Ach, korespondencja - wyrzek pan Hareng z dyskretnym umiechem. - Ale
pani pozwoli, musz si upewni, czy pudeko nie zawiera nic innego I poruszy lekko
papiery, jakby chcia z nich wytrzsn napoleony. Ogarno j oburzenie, gdy
patrzya, jak wielka apa o czerwonych, limakowatych palcach kadzie si na
arkusiki, w ktrych niegdy ttnio jej serce.
Poszli wreszcie; Felicja wesza z powrotem do pokoju, Emma wysaa j na
czaty, by zawrcia Karola; szybko umieciy na poddaszu wonego, ktry przysig
si stamtd nie rusza.
Karol przez cay wieczr wydawa si jej zatroskany. ledzia go wzrokiem
penym niepokoju i pord zmarszczek na jego twarzy doszukiwaa si oskarenia.
Potem, gdy bdzia oczami po kominku ozdobionym chiskimi ekranami, po
szerokich firankach, fotelach, po wszystkich przedmiotach, ktre osadzay gorycz jej
ycia, chwytay j wyrzuty sumienia lub raczej ogromny al, ktry zamiast agodzi
rozdrania jej namitnoci. Karol spokojnie porusza gownie w kominku, oparszy
obie nogi na wilku.
W pewnej chwili wony, nudzc si pewno w swej kryjwce, narobi troch
haasu.
- Kto chodzi na grze? - rzek Karol.
- Nie - zaprzeczya - okienko jest otwarte i wiatr nim stuka.
Nazajutrz, w niedziel, pojechaa do Rouen, by obej kolejno wszystkich
bankierw, ktrych znaa z nazwiska.
Byli na wywczasach lub w podry. Nie zniechcaa si i tych, ktrych zastaa,
prosia o pienidze, zapewniajc, e s jej koniecznie potrzebne, e odda. Kilku
rozemiao si jej w twarz; wszyscy odmwili.
O drugiej pobiega do Leona i zastukaa do jego drzwi. Nie otwierano. Wreszcie
ukaza si.
- Skd si wzia?
- Przeszkadzam ci!
- Nie... ale...
Przyzna, e gospodarz nie lubi, eby lokatorzy przyjmowali "kobiety".
- Mam z tob do pomwienia - podja. Sign po klucz, ale go powstrzymaa.
- Och nie! tam, u nas.
Poszli wic do ich pokoju w Hotelu Buloskim. Wypia ca szklank wody. Bya
bardzo blada. Powiedziaa:
- Leonie, musisz mi odda przysug. I potrzsajc go za obie rce, ktre
ciskaa mocno, dodaa:
;- Suchaj, potrzebuj omiu tysicy frankw.
- Chyba oszalaa!
- Jeszcze nie.
O dziewitej rano zbudzi j gwar gosw na placu. Dokoa hal targowych toczyli
si ludzie chcc odczyta wielki afisz przyklejony na jednym ze supw. Ujrzaa, jak
Justyn wazi na sup i zdziera afisz. Ale w teje chwili stranik pooy mu rk na
konierzu. Pan Homais wyszed z apteki, a pani Lefrancois, porodku tumu, zdawaa
si o czym rozprawia.
- Prosz pani, prosz pani! - zawoaa wbiegajc Felicja - to okropno!
I biedna dziewczyna, poruszona, podaa jej ty papier, ktry wanie zdara z
drzwi. Emma w mgnieniu oka przeczytaa, e wszystkie jej ruchomoci s na
sprzeda.
Spojrzay po sobie w milczeniu. Suca i pani nie miay dla siebie tajemnic.
Wreszcie Felicja westchna:
- Na pani miejscu poszabym do pana Guillaumin.
- Tak sdzisz?
A pytanie to miao znaczy: ty, ktra znasz dom przez sucego, czyby
syszaa, e pan wspomina o mnie kiedykolwiek?
- Tak, niech pani idzie, tak bdzie dobrze.
Ubraa si, woya czarn sukni i paszczyk w dety, aeby jej nie dostrzeono
(plac wci peen by ludzi); posza ciek nad brzegiem wody, za miastem.
Stana zdyszana przed furtk notariusza; niebo byo chmurne, prszy nieg.
Na dwik dzwonka ukaza si na ganku Teodor w czerwonej kamizelce;
otworzy jej nieomal poufale, jak dobrej znajomej, i wprowadzi do jadalni.
Nad szerokim porcelanowym piecem, w ktrym trzaska ogie, sta kaktus,
wypeniajc wnk, a na taoecie, w czarnych ramach, wisiaa Esmeralda, Steubena i
Putyfara Schopina. Zastawiony st, dwie srebrne fajerki, krysztaowe klamki u drzwi,
posadzka i meble, wszystko lnio skrupulatn, angielsk czystoci; szyby
ozdobione byy po rogach kolorowymi szkami.
,,Przydaaby mi si taka jadalnia" - pomylaa Emma.
Notariusz wszed przyciskajc lew rk do ciaa szlafrok w palmy, podczas gdy
praw szybko zdejmowa i wkada brzow aksamitn czapeczk, pretensjonalnie
przekrzywion na praw stron, gdzie opaday koce trzech jasnych kosmykw,
ktre "poyczone" na potylicy, okalay jego ys czaszk.
Poda jej krzeso, po czym zasiad do niadania,, przepraszajc za t
nieuprzejmo.
- Panie - wyrzeka - mam prob...
- Jak, pani? Sucham.
Przedstawia mu swoj sytuacj.
Pan Guillaumin zna j, gdy utrzymywa potajemne stosunki z kupcem
bawatnym, u ktrego zawsze znajdowa kapitay na poyczki hipoteczne, jakie
zacigano za jego porednictwem. Wiedzia wic (lepiej od niej) o caej historii tych
weksli, zrazu drobnych, yrowanych przez rozmaite osoby;, rozoonych na dugie
terminy, ustawicznie wznawianych, a po dzie, kiedy zebrawszy wszystkie protesty
kupiec poleci swemu przyjacielowi Vincartowi, by w jego imieniu rozpocz
odpowiednie kroki sdowe, sam bowiem nie chcia uchodzi pomidzy
wspobywatelami za tygrysa.
Przeplataa swe opowiadanie oskareniami przeciw Lheureux, na ktre to
oskarenia notariusz odpowiada od czasu do czasu nic nie znaczcym sowem.
Zajadajc kotlet i popijajc herbat zanurza podbrdek w bkitn krawatk, spit
dwiema brylantowymi szpilkami, poczonymi zotym acuszkiem, i umiecha si
twarz, zmiady ich; sza szybko przed siebie, blada, drca, wcieka, przebiegajc
zawym okiem pusty widnokrg i jakby rozkoszujc si dawic j nienawici.
Gdy ujrzaa swj dom, zdrtwiaa, nie moga kroku dalej postpi; a jednak
musiaa; zreszt, dokd ucieka?
Felicja czekaa na ni w drzwiach.
- No i co?
- Nic - rzeka Emma.
I przez cay kwadrans robiy razem przegld wszystkich osb w Yonville, ktre
mogyby j wspomc. Lecz za kadym razem, gdy Felicja wymieniaa kogo, Emma
mwia:
- Niepodobna, nie zechc.
- A pan zaraz nadejdzie!
- Wiem o tym... Zostaw mnie sam. Prbowaa wszystkiego. Nie byo ju nic do
zrobienia; i teraz gdy Karol si pojawi, powie mu:
- Odejd. Dywan, po ktrym stpasz, ju nie jest nasz. Z twojego domu nie
zosta ci ju ani jeden mebel, ani szpilka, ani somka, i to ja ci zrujnowaam, biedaku!
Wwczas on wybuchnie szlochem, potem wypacze si i wreszcie, gdy pierwsze
wraenie minie, przebaczy.
- Tak - szeptaa zaciskajc zby - przebaczy mi, on, ktremu nie starczyoby
miliona na przebaganie mnie za to, e mnie pozna... Nigdy! nigdy!
Myl o wyszoci Karola nad ni doprowadzaa j do rozpaczy. Zreszt, czy
wyzna mu, czy nie, i tak, za chwil lub jutro, dowie si o katastrofie; naleao wic
czeka na t okropn scen i przyj brzemi jego wspaniaomylnoci. Przysza jej
ochota pj jeszcze raz do Lheureux: ale po co? Napisa do ojca:
za pno. By moe aowaa w tej chwili, e nie ulega tamtemu, gdy wtem
usyszaa ttent konia w alei. To by on, otwiera bram, by blady jak ciana.
Wyskoczya na schody i wymkna si szybko przez plac. ona burmistrza, ktra
rozmawiaa przed kocioem z panem Lestiboudois, widziaa j wchodzc do
poborcy.
Pobiega donie o tym pani Caron. Obie paniusie wlazy na strych i ukryte za
bielizn wiszc na erdziach, usadowiy si wygodnie, aby widzie wntrze
mieszkania Bineta.
By sam na swym poddaszu, zajty imitowaniem w drzewie jednego z tych
nieopisanych sprztw z koci soniowej, zoonych z pksiycw, z ku dronych
jedne w drugich; cao bya prosta jak obelisk i nie suya do niczego. Zabiera si
wanie do ostatniej sztuki, dobiega koca. W pcieniu warsztatu jasny py ulatywa
spod narzdzia jak snop iskier spod kopyt konia w galopie; oba koa krciy si,
warczay. Binet umiecha si, z gow spuszczon, z rozdtymi nozdrzami,
pogrony w peni szczliwoci; bywa ona nagrod jedynie zaj polednich. Bawi
one umys pokonywaniem atwych trudnoci i zaspokajaj osigniciem, ktre nie
pozostawia miejsca adnym ju innym marzeniom.
- Ach! Ot i ona! - szepna pani Tuvache. Ale nie sposb byo, z powodu
turkotu, dosysze, co mwia.
Wreszcie wydawao si paniom, e rozrniy wyraz: franki, i pani Tuvache
szepna cichutko:
- Prosi go o poyczk, eby uzyska zwok w licytacji.
- To tylko pozr - odrzeka tamta. Widziay, jak chodzia tam i z powrotem
przygldajc si wiszcym na cianie kkom do serwetek, lichtarzom i
zakoczeniom porczy, a Binet gadzi brod z zadowoleniem.
- Czyby przysza obstalowa co u niego? - rzeka pani Tuvache.
wieki cae, czy chwil zaledwie, usiada w kcie, zamkna oczy, zatkaa sobie uszy.
Brama zgrzytna: zerwaa si, lecz zanim otworzya usta, matka Rollet powiedziaa:
- Nie ma nikogo u pani!
- Jak to?
- Och, nikogo! I pan pacze. Wzywa pani. Szukaj pani.
Emma nie odpowiedziaa. Dyszaa ciko i przewracaa bdnymi oczami, a
wieniaczka przeraona jej twarz cofaa si instynktownie, mylc, e tamta
zwariowaa. Nagle Emma uderzya si \v czoo, wydaa okrzyk, bo wspomnienie
Rudolfa jak jasne wiato w ciemn noc zabyso w jej duszy. By taki dobry, taki
delikatny, taki szlachetny! Zreszt, gdyby si waha z wywiadczeniem jej tej
przysugi, potrafi go skoni jednym spojrzeniem, ktre przypomni mu ich dawn
mio. Posza wic w stron Huchette nie uwiadamiajc sobie, e chce po"e?^' to,
co j niedawno tak strasznie oburzyo, nie podejrzewajc si bynajmniej o
prostytucj.
VIII Zapytywaa siebie idc: "Co powiem? Od czego zaczn?" I w miar jak si
zbliaa, rozpoznawaa krzaki, drzewa, trawy morskie na wzgrzu i zamek w dai.
Odnajdywaa w sobie doznania pierwszej czuoci i biedne jej ucinione serce
rozprao si mionie. Ciepy wiatr owiewa jej twarz; nieg topniejc kapa z
pczkw na traw.
Wesza, jak dawniej, ma furtk od strony parku i niebawem znalaza si na
gwnym dziedzicu opasanym dwoma rzdami gstych lip. Dugie ich gazie
koysay si z poszumem. Wszystkie psy odezway si w psiarni, lecz nikt si nie
pojawi na to donone szczekanie.
Wstpia na szerokie, proste schody o drewnianej balustradzie, prowadzce na
korytarz wykadany zakurzonymi pytami; otwieray si z niego drzwi do szeregu
pokoi jak w klasztorach lub oberach. Jego pokj by na samym kocu, w gbi, na
lewo. Kiedy pooya rk na klamce, siy j nagle opuciy. Baa si, e go nie
zastanie, pragna tego niemal, a jednak bya to jedyna jej nadzieja, ostatnia deska
ratunku. Usiowaa si skupi przez chwil i zaczerpnwszy odwagi, w poczuciu
niewtpliwej koniecznoci wesza.
Siedzia przy ogniu, z nogami na krawdzi kominka i pali fajk.
- To ty! - wyrzek powstajc gwatownie.
- Tak, to ja!... Chciaabym, Rudolfie, prosi ci o rad.
I mimo wszelkich wysikw nie moga otworzy ust.
- Nic si nie zmienia, jeste zawsze urocza.
- Och! - podja gorzko. - Smutne to wdziki, mj drogi, skoro nimi wzgardzie.
Wic zacz tumaczy swe postpowanie i usprawiedliwia si mtnie, nie
mogc wymyli nic lepszego.
Daa si uwie jego sowom, a bardziej jeszcze jego gosowi i caej postaci tak
dalece, e zdawaa si wierzy lub moe nawet i uwierzya w powody zerwania; bya
to tajemnica, od ktrej zalea honor, a nawet ycie trzeciej osoby.
- Mniejsza o to! - wyrzeka patrzc na smutnie. - Wycierpiaam wiele.
- Takie jest ycie! - odpowiedzia filozoficznie.
- Czy byo przynajmniej dobre dla ciebie od czasu naszego rozstania? - podja
Emma.
- Och, ani dobre, ani ze.
- Moe lepiej si byo nie rozstawa?
- Tak, moe!
- Tak sdzisz? - spytaa podchodzc bliej. I westchna:
paka, kanie wstrzsao nim od stp do gowy; Felicja biegaa bezadnie po pokoju;
Homais, nieruchomy, wydawa cikie westchnienia, a pan Canivet, zawsze pewny
siebie, zaczyna jednak odczuwa niepokj.
- Do diaba!... A przecie zostaa przeczyszczona, i z chwil gdy przyczyna
ustaje...
- Powinien usta skutek - rzek Homais - to jasne.
- Ale ratujcie j! - woa Bovary.
Nie suchajc aptekarza, ktry podsuwa jeszcze przypuszczenia, e "by moe
jest to zbawienne przesilenie", Canivet mia wanie zastosowa driakiew, gdy
usyszano trzaskanie z bicza; wszystkie szyby zadray i zza wga hal wyskoczy
pojazd pocztowy niesiony przez trzy konie, pdzce z podniesionymi bami i
zabocone po uszy. By to doktor Lariviere.
Ukazanie si bstwa nie sprawioby wikszego wraenia. Bovary wznis rce,
Canivet stan jak wryty, a Homais zdj czapk na dugo przed wejciem doktora.
Nalea on do wielkiej szkoy chirurgicznej, jak wypuci spod swego fartucha
Bichat, do wygasego ju dzi pokolenia praktykw-filozofw, ktrzy miujc
fanatycznie sw sztuk uprawiali j z zapaem i rozumem. Wszystko drao w jego
szpitalu, gdy wpada w gniew, a uczniowie powaali go tak, e zaledwie
usamodzielnieni usiowali go naladowa we wszystkim: tote po miastach
okolicznych widywano ich ubranych tak samo jak on: w dugi y- watowany paszcz z
merynosw i szeroki czarny surdut, ktrego rozpite mankiety rkaww opaday
nieco na pulchne rce, bardzo pikne rce, zawsze bez rkawiczek, jakby chciay
szybciej zanurzy si we wszelkie niedole. Nie dbajc o krzye, tytuy i honory,
gocinny, hojny, ojcowski dla biedakw, uprawia cnot, nie wierzc w ni, i byby
uchodzi za witego, gdyby nie subtelny i ostry dowcip, ktry sprawia, e obawiano
si go jak szatana. Spojrzenie jego tnce ostrzej ni lancet przenikao do gbi duszy
i wydobywao kade kamstwo spod faszywych racji i wstydliwych wykrtw. Kroczy
tak, peen dobrotliwego majestatu, jaki daje wiadomo wielkiego talentu, fortuny i
czterdziestu lat pracowitego i nienagannego ywota.
Ju w drzwiach zmarszczy brwi, dostrzegszy trupi twarz Emmy wycignitej
na wznak, z otwartymi ustami. Po czym, zdajc si przysuchiwa temu, co mwi
Canivet, przesuwa wskazujcym palcem pod nosem i powtarza:
- Dobrze, dobrze.
Ale ramionami uczyni powolny ruch, ktry nie uszed uwagi Karola: spojrzeli na
siebie i czowiek ten, tak nawyky do widoku boleci, nie mg powstrzyma zy, ktra
spada mu na abot.
Chcia wyprowadzi Caniveta do ssiedniego pokoju, Karol poszed za nim.
- Bardzo le z ni, prawda? A gdyby oboy j okadami z gorczycy? Sam nie
wiem co! Niech pan co wymyli, pan, ktry uratowa tylu ludzi.
Karol obejmowa go obu rkami i wpatrywa si we z wyrazem przeraonym,
bagalnym, na wp omdlewajc mu na piersi.
- Odwagi, mj biedny chopcze! Nie ma ju nic do zrobienia.
I doktor Lariviere odwrci si.
- Odchodzi pan?
- Wrc jeszcze.
Wyszed, jakby chcia wyda zlecenie pocztylionowi, razem z Canivetem,
ktremu nic zaleao bynajmniej na tym, by Emma umara na jego rkach. Aptekarz
dogoni ich na placu. Tak ju mia natur, e nie potrafi wyrzec si towarzystwa
ludzi sawnych. Tote baga pana Lariviere, by zechcia wywiadczy mu ten
niezwyky zaszczyt i spoy u niego niadanie.
dowiadcza niekiedy wilczego gEcchi, tudzie pani Caron, ktra miewaa kucia na
caym ciele, pana Lheureux, ktry mia reumatyzm, pani Lefrancois, ktrej dokuczay
kwasy. Wreszcie trzy konie ruszyy z kopyta i uznano oglnie, e nie okaza si
uprzejmy.
Uwaga powszechna zostaa odwrcona pojawieniem si ksidza Bournisien.
Mija hale niosc oleje wite.
Homais, wierny swym zasadom, porwna ksiy do krukw, ktre przyciga
zapach nieboszczykw; widok duchownego by mu osobicie niemiy, bo sutanna
przypominaa caun, wic nie znosi jednego ze strachu przed drugim.
Jednake nie cofajc si przed tym, co nazywa swoim posannictwem, wrci
do pana Bovary w towarzystwie Caniveta, ktrego Lariviere przed wyjazdem
zobowiza do tego kroku; a nawet, gdyby nie przekadania ony, byby zabra ze
sob obu synw, aby ich przyzwyczai do cikich okolicznoci, aby to bya nauka,
przykad, uroczysty obraz, ktry zostanie im w pamici na przyszo.
Gdy weszli, pokj by peen uroczystej aoby.
Na stoliku do robt, przykrytym bia serwetk, staa srebrna taca, a na niej pi
czy sze kulek z waty, obok duy krucyfiks midzy dwiema poncymi wiecami.
Emma, z podbrdkiem na piersi, rozwieraa nadmiernie powieki, a jej biedne rce
pezay po przecieradach okropnym, a agodnym ruchem konajcych, ktrzy zdaj
si ju caun na siebie naciga. Karol, blady jak posg, z oczyma czerwonymi jak
wgle, nie paka ju i sta naprzeciw niej, w nogach ka, podczas gdy ksidz
przyklknwszy na jedno kolano mamrota ciche sowa.
Z wolna obrcia twarz i zdaa si nagle rozpromieniona radoci na widok
fioletowej stuy, odnajdujc zapewne w tym niezwykym ukojeniu utracon rozkosz
swych pierwszych mistycznych poryww oraz wizje wieczystej bogoci, ktre si
rozpoczynay.
Kapan wsta, by wzi krucyfiks, wwczas wy cigna szyj jak kto bardzo
spragniony i przywarszy wargami do ciaa Boga-czowieka, zoya na nim z caej
swej konajcej siy najarliwszy miosny pocaunek, jaki daa kiedykolwiek. Potem
ksidz odmwi Misereatur i fndulgentiam, umacza wielki palec prawej rki w oleju i
rozpocz namaszczenia: najpierw oczu, ktre tak poday wszystkich ziemskich
przepychw, potem nozdrzy zaknionych ciepych podmuchw i woni miosnych,
potem ust, ktre si otwieray do kamstwa, stkay z pychy i krzyczay z lubienoci,
potem rk, co rozkoszoway si sodycz dotkni, i wreszcie stp, tak niegdy
chyych, gdy biega zaspokoi swe dze, a ktre nie miay chodzi ju wicej.
Ksidz wytar palce, wrzuci w ogie kawaki waty, nasiko oliw, i usiad przy
umierajcej, by jej powiedzie, e winna teraz zjednoczy swe cierpienia z
cierpieniami Jezusa Chrystusa i zda si na miosierdzie Boe. Koczc swe
napomnienia usiowa woy w jej rk powicon gromnic, symbol chway
niebieskiej, ktra miaa j spowi za chwil. Emma, zbyt saba, nie moga zacisn
palcw i gromnica, bez pomocy ksidza Bournisien, byaby spada na ziemi.
Nie bya jednak ju tak bardzo blada i twarz jej miaa wyraz pogodny, jakby
sakrament j uzdrowi.
Ksidz nie omieszka zwrci na to uwagi; tumaczy nawet Karolowi, e Pan
przedua niekiedy ycie ludziom, jeli uwaa to za konieczne dla ich zbawienia; i
Bovary przypomnia sobie ten dzie, gdy tak samo bliska mierci, przyja komuni.
"Moe nie trzeba rozpacza" - pomyla.
W istocie, obejrzaa si wok siebie, powoli, jak kto zbudzony ze snu; potem
gosem wyranym poprosia o lusterko i trwaa tak przez chwil pochylona nad nim,
Jej atlasowa suknia, biaa jak wiato ksiyca, mienia si poyskami mory.
Emma nika pod ni; i zdawao mu si, e rozprzestrzeniajc si poza siebie sam
nasyca otaczajce j przedmioty, cisz, noc, przelatujcy wiatr, unoszce si
wilgotne wonie.
Potem ujrza j nagle w ogrodzie Tostes, na awce, pod ywopotem albo w
Rouen, na ulicy, na progu ich domu, w podwrzu Bertaux, Sysza jeszcze miech
rozbawionych drubw taczcych pod jaboniami; pokj by peen zapachu jej
wosw, a suknia szelecia mu w ramionach z trzaskiem iskierek. To bya ta sama,
ta wanie!
Dugo tak rozpamitywa wszystkie utracone szczliwoci, jej pozy, ruchy,
dwik gosu. Po jednej rozpaczy nadchodzia druga i tak cigle, niewyczerpanie, jak
fale wzbierajcego przypywu.
Zdja go straszliwa ciekawo; powoli, kocami palcw, dygocc, podnis
zason. Lecz wyda okrzyk zgrozy, ktry obudzi tamtych dwch. Sprowadzili go na
d, do jadalni.
Potem przysza Felicja i owiadczya, e Bovary domaga si wosw.
- Odetnij troch! - odpar aptekarz. Poniewa nie miaa, podszed sarn z
noyczkami w rce. Dra tak mocno, e przeku skr na skroni w kilku miejscach.
Wreszcie, opierajc si wzruszeniu, Homais zrobi dwa czy trzy mocne cicia, na
chybi trafi, co zostawio biae znaki w piknych czarnych wosach.
Aptekarz i proboszcz powrcili do swych zaj nie bez tego, aby si zdrzemn
od czasu do czasu, o co oskarali si wzajemnie za kadym przebudzeniem. Wtedy
ksidz Bournisien kropi pokj wod wicon, a Homais posypywa podog
chlorkiem.
Felicja przygotowaa dla nich na komodzie flaszk wdki, ser i spor buk.
Tote aptekarz, ktry ju nie mg wytrzyma, westchn okoo czwartej nad ranem:
- Prawd mwic, posilibym si z przyjemnoci!
Duchowny nie da si prosi; wyszed odprawi msz, wrci; pniej przeksili i
popili, podmiewajc si po trochu, cho sami nie wiedzieli z czego podnieceni t
bezmyln wesooci, ktra ogarnia nas po godzinach smutku; przy ostatnim
kieliszku ksidz rzek do aptekarza, klepic go po ramieniu:
- Jeszcze kiedy dojdziemy do porozumienia!
Na dole w korytarzu spotkali wchodzcych robotnikw. I wtedy Karol przez dwie
godziny musia znosi mk mota dwicznie uderzajcego o deski. Potem
zniesiono j w dbowej trumnie, ktr woono w dwie inne; ale poniewa ostatnia
bya za szeroka, trzeba byo zatyka szpary wen z materaca. Wreszcie, gdy
wszystkie trzy wieka zostay zheblowane, zabite i zalutowane, wystawiono trumn
przed drzwiami; otwarto dom na ocie i mieszkacy Yonvile zaczli napywa.
Przyjecha ojciec Rouault. Zemdla na placu ujrzawszy kir na drzwiach.
Dosta !i~t aptekarza dopiero w trzydzieci sze godzin po wypadku; przez
wzgld na jego wraliwo pan Homais zredagowa go tak, e nie sposb byo
wywnioskowa, co si stao.
Poczciwiec upad zrazu jak raony apopleksj. Potem wyrozumowa, e jeszcze
nie umara. Ale moga umrze... Wreszcie wdzia bluz, wzi kapelusz, przypi
ostrogi i ruszy co ko wyskoczy; przez ca drog zdyszanego ojca Rouault poera
niepokj. Raz nawet musia zej z konia. Nie widzia nic, sysza:
gosy wok siebie, czul. e wariuje.
witao. Dojrza trzy czarne kury pice na drzewie; drgn przeraony t
wrb. Wwczas lubowa Najwitszej Pannie trzy ornaty do kocioa i e pjdzie
boso od cmentarza w Bertaux a do kaplicy w Yassonville.
do robt, wstk lub nawet szpilk tkwic w szparze stou, zamyla si i wyglda
tak smutno, e i ona stawaa si smutna.
Nikt ich teraz nie odwiedza, ba Justyn uciek do Rouen, gdzie zosta subiektem
w sklepie korzennym, a dzieci aptekarza przychodziy do maej coraz rzadziej, pan
Homais bowiem nie troszczy si o zacienianie zayoci ze wzgldu na rnice ich
pozycji spoecznej.
lepiec, ktrego nie potrafi uleczy swoj maci, powrci na zbocze lasku
Wilhelma, gdzie tyle opowiada podrnym o daremnych usiowaniach aptekarza, e
pan Homais, jadc do miasta, kry si za firanki "Jaskki", aby unikn z nim
spotkania. Znienawidzi go; i w interesie wasnej reputacji, pragnc si go pozby za
wszelk cen, wszcz przeciw niemu ukryt kampani, ktra ujawnia gbi jego
inteligencji i otrostwo jego prnoci. W cigu szeciu kolejnych miesicy mona
byo spotka w "Pochodni Rouen" tak oto zredagowane wzmianki:
"Wszystkie osoby, udajce si w kierunku yznych okolic Pikardii, bez wtpienia
spostrzegy na zboczu lasku Wilhelma ndznika dotknitego okropnym
owrzodzeniem twarzy. Naprzykrza si, przesiaduje podrnych i pobiera od nich
prawdziwy haracz. Czy jestemy jeszcze w tych potwornych czasach
redniowiecza, kiedy wolno byo wczgom obnosi w naszych miejscach
publicznych trd i skrofuy, ktre przynieli z wypraw krzyowych?"
Albo te:
"Pomimo ustaw przeciwko wczgostwu, okolice wikszych miast nada s
zapowietrzone przez bandy ndzarzy. Niektrzy wcz si pojedynczo, i ci, by
moe, s najbardziej niebezpieczni. O czyme to myl nasi edylowie?"
Po czym Homais wymyla opowiastki:
"Wczoraj na zboczu lasku Wilhelma pochliwy ko..." Nastpowao opowiadanie
o wypadku spowodowanym obecnoci lepca.
Dopi swego, ebraka uwiziona. Ale wypuszczo3S no go wkrtce. Zacz
swoje na nowo i Homais take nie ustpowa. Bya to walka. Zwycistwo odnis
aptekarz: jego nieprzyjaciel zosta skazany na doywotnie zaniknicie w przytuku.
Sukces ten rozzuchwali aptekarza; i odtd nie byo ju w okrgu przejechanego
psa, spalonej stodoy, pobitej kobiety, aby nie powiadomi o tym natychmiast
czytelnikw, kierujc si zawsze mioci postpu i nienawici do kleru. Ustala
porwnania pomidzy szkoami powszechnymi a szkoami klasztornymi na
niekorzy tych ostatnich, przypomina noc witego Bartomieja z okazji zapisu stu
frankw na rzecz kocioa, wykrywa naduycia, sypa dowcipami. Byo to jego haso.
Homais podkopywa grunt; stawa si niebezpieczny.
Dusi si jednak w ciasnych granicach dziennikarstwa i niebawem zapragn
ksiki, dziea! Uoy wwczas Ogln statystyk gminy Yonrille wraz ze
spostrzeeniami klimatologicznymi, a statystyka popchna go do filozofii. Zaj si
wielkimi zagadnieniami: kwesti socjaln, umoralnianiem klas ubogich, hodowl ryb,
kauczukiem, kolejami elaznymi itd. Doszo do tego, e rumieni si za swe
mieszczuchostwo. Przybiera genre artystyczny, pali! Kupi sobie dwa poski w
stylu Pompadour dla ozdobienia salonu.
Nie porzuci jednak apteki; przeciwnie! ledzi wszelkie nowe odkrycia. Wzi
udzia w wielkim ruchu stosowania czekoladek leczniczych. On to pierwszy
sprowadzi do okrgu Dolnej Sekwany "rahahu" i "rewalent". Zapali si do
acuchw hydroelektrycznych Pulvermachera; sam nosi taki; i wieczorem, gdy
zdejmowa flanelow kamizelk, pani Homais stawaa olniona przed zotymi
zwojami, pod ktrymi gin, i czua, jak ze zdwojon si bucha pomie jej uczu dla
tego mczyzny, skrpowanego niby Scyta, a wspaniaego niczym mag.
Mia pikne pomysy co do grobowca Emmy. Zaproponowa najpierw zaman
kolumn z draperi, potem piramid, potem wityni Westy, rodzaj rotundy... a
wreszcie "zbiorowisko ruin". A we wszystkich tych planach nie rezygnowa nigdy z
wierzby paczcej, ktr uwaa za konieczny symbol smutku.
Obaj z Karolem wyprawili si do Rouen, by obejrze nagrobki u przedsibiorcy
pogrzebowego. Towarzyszy im artysta malarz, niejaki Vaufryiard, przyjaciel Bridoux;
przez cay czas sypa dowcipami. Wreszcie, po obejrzeniu stu rysunkw, zamwieniu
kosztorysu i odbyciu drugiej podry do Rouen, Karol zdecydowa si na mauzoleum;
na dwu gwnych cianach mia by "geniusz trzymajcy zagas pochodni".
Co do napisu Homais nie mg znale nic pikniejszego anieli: "Sta viator..."',
i na tym utkn, ama sobie gow; powtarza bezustannie: Sta viator... Wreszcie
wynalaz: "Amabilem coniugem calras" - co zostao przyjte.
Rzecz szczeglna, e Bovary, mylc o Emmie bezustannie, zapomina o niej; i
rozpacza czujc, jak obraz jej wymyka mu si z pamici pord wysikw, ktre
czyni, by go zachowa. Co noc jednak nia mu si; by to zawsze ten sam sen:
zblia si do niej, ale gdy wreszcie trzyma j w objciach, rozpadaa si w proch w
jego ramionach.
Widziano, jak przez tydzie wchodzi wieczorami do kocioa. Ksidz Bournisien
odwiedzi go nawet dwa czy trzy razy, potem da spokj. Zreszt ksiyna stawa si
nietolerancyjny, fanatyczny, jak mwi Homais; grzmia przeciwko duchowi epoki i nie
omieszka co dwa tygodnie na kazaniu opowiada o agonii Voltaire'a, ktry umar
poerajc wasne ekskrementa, jak to wszystkim wiadomo.
Pomimo oszczdnego ycia Bovary by daleki od tego, by mc spaci dawne
dugi. Lheureux odmwi prolongaty choby jednego weksla. Zajcie stao si
nieuchronne. Wwczas uciek si de matki, ktra zgodzia si na zahipotekowanie
jego dugw, ale nie oszczdzia mu przy tym mnstwa zarzutw przeciwko Emmie;
prosia take, w zamian za swe powicenie, o szal, ktry ocala z rabunku Felicji.
Karol odmwi. Pokcili si.
Zrobia pierwsze kroki do zgody proponujc, e zabierze do siebie ma, ktra
moga by jej pomoc w domu, Karol przysta na to. Ale w chwili wyjazdu zabrako
mu odwagi. Wwczas nastpio zerwanie ostateczne, cakowite.
W miar jak znikay inne przywizania, czepia si coraz wyczniej mioci do
dziecka. Berta niepokoia go jednak, kaszlaa bowiem niekiedy i miewaa wypieki.
Na wprost niego ya kwitnca i wesoa rodzina aptekarza, ktremu wszystko na
wiecie sprzyjao. Napoleon pomaga mu w laboratorium, Atalia haftowaa dla
czapeczki, Irma wycinaa krki z papieru do przykrywania konfitur, a Franklin
jednym tchem recytowa tabliczk mnoenia. By najszczliwszym z ojcw,
najbardziej uprzywilejowanym. z ludzi.
Zudzenie! Poeraa go gucha ambicja. Homais pragn dosta Krzy Legii
Honorowej. Tytuw do tego mu nie brako: l. Podczas cholery odznaczy si
powiceniem bez granic. 2. Opublikowa, i to na wasny koszt, szereg prac
uytecznoci publicznej, takich jak... (tu przypomina swj memoria pod tytuem: O
jabeczniku, jego wyrobie i jego skutkach) nadto uwagi o mszycy owczej przesane
Akademii, Statystyk ogln, nawet swoj prac magistersk; nie mwic ju o tym,
e by czonkiem kilku towarzystw naukowych (by czonkiem jednego).
- Wreszcie - woa robic pirueta - choby tylko za odznaczenie si przy
poarach!