Você está na página 1de 249

STARE NOWOCI czyli przewodnik po problemach wspczesnej, polskiej kultury ludowej

dzieo zbiorowe pod red. Barbary Fatygi i Ryszarda Michalskiego

Warszawa Olsztyn 2012

Projekt dofinansowany z grantu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz z dotacji Samorzdu Terytorialnego Wojewdztwa Warmisko-Mazurskiego.

SPIS TRECI WSTP CZ PIERWSZA - SONDA INTERNETOWA na temat KULTURY LUDOWEJ (oprac. Barbara Fatyga) I. CZYM JEST (LUB BYA) KULTURA LUDOWA? I.1 GOSY PRAKTYKW Mirosawa Bobrowska (etnografka, jurorka w konkursach, wieloletni ekspert CIOFF) Leszek Mioszewski (Dyrektor Regionalnego Orodka Kultury w Bielsku-Biaej) Urszula odkowska (instruktorka taca ludowego, czonkini zespou folklorystycznego Marynia, Wronki, fragmenty wywiadu przeprowadzonego przez Izabel Kujaw i Mari Jagielsk) Witold Gsienica, (twrca ludowy, Zakopane; fragmenty wywiadu przeprowadzonego przez Kamila Nadolnego i Marcina Rogoziskiego) Andrzej Jakowiak, (twrca ludowy, roda Wielkopolska; przeprowadzonego przez Alicj Hawk i Paulin Buszko) fragmenty wywiadu

Micha Kwiatkowski (muzealnik, Muzeum im. Jana Kasprowicza, Inowrocaw; fragmenty wywiadu przeprowadzonego przez Dawida Barbarzaka i Wiktora Kochaniewicza) Aleksandra Kminikowska, Monika ajming (Nadbatyckie Centrum Kultury, organizatorki Festiwalu Muzyki Inspirowanej Folklorem Dwiki Pnocy) Jadwiga Kurant (pracownica domu kultury w Lubaniu, autorka prac Folklor taneczny Kujaw taniec ludowy i Gry i zabawy na Kujawach, fragmenty wywiadu przeprowadzonego przez Ann Galuhn i Macieja Gembickiego) Tomasz Nowak (Conseil International des Organisations de Festivals de Folklore et d'Art Traditionnels1; Polska Sekcja Midzynarodowej Rady Stowarzysze Folklorystycznych, Festiwali i Sztuki Ludowej) Jerzy Dynia (emerytowany dziennikarz radiowy i telewizyjny, ekspert CIOFF, Rzeszw) Kazimiera Koim (pracownica Regionalnego Orodka Kultury, Bielsko -Biaa) Ewa Krzyaniak Ry (muezalnik, Narodowe Muzeum Rolnictwa, Szreniawa, fragmenty wywiadu przeprowadzonego przez Ann Przytomsk i Agat Durzysk) Robert Dzikowski i Katarzyna Sowiska (sklep internetowy www.brambocle.pl) Maciej urek (socjolog, lider Stowarzyszenia "Tratwa", zaoyciel i czonek Podrniczego Kolektywu Skrzypcowego, Olsztyn) Wiktoria Blacharska, (muzealniczka, Muzeum Etnograficzne, Gdask, fragmenty wywiadu przeprowadzonego przez Alicj Janiak i Mirosawa Kol) Paulina Adamska-Malesza (Stowarzyszenie Serfenta, Cieszyn) Witold Przewony (muezalnik, Muzeum Etnograficzne, Pozna, fragmenty wywiadu przeprowadzonego przez Justyn Dobrowisk i Dorot Puchator) Marek Grabski (kierownik Dziau Kultury Materialnej, Muzeum Etnograficzne im. Seweryna Udzieli, Krakw, fragmenty wywiadu przeprowadzonego przez Olg Adamczyk, obecnie dyrektor skanse nu w Wygiezowie )

Dalej posugujemy si powszechnie uywanym w rodowisku skrtem CIOFF (przyp. red.)

Anna Cyankiewicz (Krakowski Oddzia Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego, jurorka w konkursach sztuki ludowej) Muzyka, drogi, pobocza, cieki - rozmowa Ryszarda Michalskiego z Dr Ew Grochowsk, Jagn Knittel, Janem Bernadem, Prof. Andrzejem Biekowskim, Remigiuszem Hanajem, Januszem Prusinowskim i Adamem Strugiem. I.2. GOSY BADACZY Prof. zw., dr hab. Anna Zadroyska -Barcz (professor emerita, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet Warszawski) Prof. zw., dr hab. Bronisawa Kopczy ska-Jaworska (professor emerita, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet dzki) Stanisaw Zieliski (historyk, regionalista, wieloletni wsppracownik Muzeum Wsi Radomskiej, wieloletni redaktor pisma Wie Radomska, fragment wywiadu na temat regionalizmu przeprowadzonego przez Witolda Radomskiego) Dr Ewa Klekot (Zakad Antropologii Kulturowej, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet Warszawski) dr hab., prof. UW Anna Malewska-Szaygin (kierownik Zakadu Antropologii Kulturowej, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet Warszawski) dr Izabela Czerniejewska (Katedra Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet im. Mikoaja Kopernika, Toru) Prof. dr hab. Zofia Sokolewicz, (professor emerita, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet Warszawski) Dr Pawe Schmidt (Zakad Etnologii i Folklorystyki Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet dzki ) Dr hab. Janusz Baraski, (Zakad Teorii Muzealnictwa i Dokumentacji Etnograficz nej, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet Jagielloski) Prof. dr hab. Czesaw Robotycki (Zakad Teorii Muzealnictwa i Dokumentacji Etnograficznej, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet Jagielloski) Prof. dr hab. Wojciech Burszta (Kierownik Katedry Antropologii Kultury w Szkole Wyszej Psychologii Spoecznej, Warszawa) Kuba Szpilka (etnograf, Prezes Zarzdu Fundacji Zakopiaczycy w poszukiwaniu tosamoci, Zakopane) prof. dr hab. Anna Szyfer (Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Pozna) Elbieta Berendt (kierownik Muzeum Etnograficznego, Wrocaw) Piotr Kna (etnolog, Maopolski Instytut Kultury, Krakw) dr Anna Weronika Brzeziska (Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Pozna) I.3 GOSY STUDENTW Izabela Grajek (I rok Etnologii i Antropologii Kulturowej Kopernika, Toru) Joanna Neumann (I rok Etnologii i Antropologii Kulturowej Kopernika, Toru) Anna Grabowska (I rok Etnologii i Antropologii Kulturowej, Kopernika,Toru) Pawe Rudziski (I rok Etnologii i Antropologii Kulturowej, Kopernika, Toru) Uniwersytet im. Mikoaja Uniwersytet im. Mikoaja Uniwersytet im. Mikoaja Uniwersytet im. Mikoaja

Piotr Jaworski (I rok Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet im. Mikoaja Kopernika, Toru) CZ DRUGA ZAGADNIENIA OGLNE Wojciech Jzef Burszta ETNOGRAFIA LUDOWOCI Anna Weronika Brzeziska RNE WIATY KULTURY LUDOWEJ PERSPEKTYWA TEORETYCZNA A DZIAANIA PRAKTYCZNE Katarzyna Baraska MUZEUM ETNOGRAFICZNE MIDZY KULTUR LUDOW A KULTUR LOKALN Barbara Fatyga KULTURA LUDOWA : Z LUDEM CZY BEZ LUDU? CZ DRUGA ZAGADNIENIA SZCZEGOWE Elbieta Berendt ALE DOM PYNIE... REGION WYMYLONY - HISTORIE PRAWDZIWE Kuba Szpilka LUD TATRZASKI Stanisawa Trebunia-Staszel ELEMENTY LUDOWEJ TRADYCJI WE WSPCZESNEJ KULTURZE PODHALA Czesaw Robot yck i W S P C Z E S N A P L A S T Y K A L U D O WA J A K O K O N W E N C J A Maciej urek RZECZ O WSPCZESNYCH PROBLEMACH NIEWSPCZESNEJ MUZYKI CZYLI O TYM, DO CZEG O MUZYKA TRADYCYJNA POTRZEBNA JEST NOWOCZESNOCI C Z TRZECIA ZAGADNIENIA I REKOMENDACJE PRAKTYCZNE Hanna Schreiber FOLKLOR LUB DZIEDZICTWO: KOPOTY Z POJCIAMI = KOPOTY Z PRAKTYK Hanna Schreiber K O N W E N C J A U N E S C O Z 2 0 0 3 R O K U : M I D Z Y P R AW N I C Z PEWNOCI A ANTROPOLOGICZNYMI WTPLIWOCIAMI ( W 10-lecie istnienia Konwencji (2003 -2013) Barbara Fatyga N I E A D P O J C I O W Y A P R O G R A M W S P I E R A N I A K U LT U R Y LUDOWEJ PRZEZ MkiDN Barbara Fatyga W N I O S K I Z A N A L I Z Y P R O G R A M U M I N I S T R A K U LT U R Y i D Z I E D Z I C T WA N A R O D O W E G O < D Z I E D Z I C T W O K U LT U R O W E P R I O R Y T E T 3 K U LT U R A L U D O WA > Ryszard Michalski

O P R A K T Y K O WA N I U A R C H E O L O G I I W S P O M N I E CZ TRZECIA WSKAZWKI I REKOMENDACJE PRAKTYCZNE UZYSKANE W SONDZIE INTERNETOWEJ (oprac. Barbara Fatyga) III. JAK PROWADZI POLITYK LUDOWEJ? III.1 PROPOZYCJE DZIAA KULTURALN WOBEC KULTURY

To m a s z N o w a k ( C o n s e i l I n t e r n a t i o n a l d e s O r g a n i s a t i o n s d e F e s t i v a l s d e F o l k l o r e e t d ' A r t Tr a d i t i o n n e l s ; C I O F F ; P o l s k a S e k c j a M i d z y n a ro d o w e j R a d y St o w a r z y s z e F o l k l o r y s t y c z n y c h , Festiwali i Sztuki Ludowej) Aleksandra Kminikowska, Monika ajming (Nadbatyckie C e n t r u m K u l t u r y, o r g a n i z a t o r k i F e s t i w a l u M u z y k i I n s p i r o w a n e j F o l kl o rem D w i ki P n o cy ) Mirosawa Bobrowska (et n o g r a fka , j u ro r ka w ko n ku r s a ch , wieloletni ekspert CIOFF) A n n a C y a n k i e w i c z ( K r a k o w s k i O d d z i a P o l s k i e g o To w a r z y s t w a L u d o z na w cz eg o , ju ro r ka w ko n kur s ach s z t u ki l u d ow ej ) Les z ek M i o sz ew sk i (d yrekt o r R eg i o n a l n ego O ro d ka K u lt u r y w Bielsku-Biaej) J e r z y D y n i a , ( e m e r y t o w a n y d z i e n n i k a r z r a d i o w y i t e l e w i z y j n y, e k s p e r t C I O F F, R z e s z w ) K a z i m i e r a K o i m ( R e g i o n a l n y O r o d e k K u l t u r y, B i e l s k o - B i a a ) P r o f . d r h ab . A nn a Zad r o y s k a - B ar cz (p ro f . em eri t a , I n s t yt ut E t n o l o g i i i A n t r o p o l o g i i K u l t u r o w e j , U n i w e r s y t e t Wa r s z a w s k i ) P r o f . z w. , d r h a b . B r o n i s a w a K o p c z y s k a - J a w o r s k a ( p r o f . em er i t a , I ns t yt ut E t n o l o gi i i An t ro po l o g ii K u l tu ro w ej U n i w er s yt et dzki) d r Iz ab el a C z ern i ej ew s k a (K a t edr a E t n ol o g ii i A n t ro p o lo g ii K u l t u r o w e j , U n i w e r s y t e t i m . M i k o a j a K o p e r n i k a , To r u ) d r h ab . , p ro f . UW A n n a M al ew s ka - S z a ygi n (ki ero w n i k Za k a du A n t ro p o lo g ii Ku lt u ro w ej , I n st yt u t E t n ol o g ii i An t ro p o lo g ii K u l t u r o w e j , U n i w e r s y t e t Wa r s z a w s k i ) p r o f . d r h ab . A nn a Sz yf er ( I n s t yt u t Et n o lo g i i i An t ro p o lo g ii K u l tu ro w ej Un i w er s yt et i m . A d a m a M i cki ew i cz a , Po z na ) Maciej urek (socjolog, lider Stowarzyszenia " Tr a t w a " , zaoyciel i czonek Podrniczego K olektywu Skrzypcowego) Paulina Adamska-Malesza (Stowarzyszenie Serfenta, Cieszyn) Pawe Rudziski (I rok Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet im. Mikoaja Kopernika, Toru) Piotr Jaworski (I rok Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersyt et im. Mikoaja Kopernika, Toru) Anna Grabowska (I rok Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet im. Mikoaja Kopernika, Toru) Joanna Neumann (I rok Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet im. Mikoaja Kopernika, Toru)

III.2 PROPOZYCJE PROGRAMW BADAWCZYCH Prof. dr hab. Zofia Sokolewicz, (prof. emerita, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet Warszawski) Dr hab., prof. UW Barbara Fatyga (Zakad Metod Badania Kultury, Instytut Stosowanych Nauk spoecznych, Uniwersyte t Warszawski) prof. dr hab. Anna Szyfer ( Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Pozna) Dr Pawe Schmidt (Zakad Etnologii i Folklorystyki Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet dzki) dr Izabela Czerniejewska (Katedra Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet im. Mikoaja Kopernika,Toru) dr Anna Weronika Brzeziska (Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Pozna) Piotr Jaworski (I rok Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet im. Mikoaja Kopernika, Toru) Anna Grabowska (I rok Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet im. Mikoaja Kopernika, Toru) CZ CZWARTA KWERENDA

WSTP Pomys by przygotowa publikacj o wspczesnej kulturze ludowej wyszed z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Inspiracj dla nas byo te spotkanie, ktre odbyo si u Prezydenta RP - Pana Bronisawa Komorowskiego, w sprawie Konwencji UNESCO dotyczcej dziedzictwa niematerialnego. Postaralimy si wic o grant MKiDN oraz niezbdny wkad wasny, (ktry uzyskalimy dziki Samorzdowi Wojewdztwa Warmisko-Mazurskiego - dzikujemy) i zaczlimy t niezwyk przygod. Najwiksz trudno sprawi tu jak si okazao czas. Projekt opiewajcy na rok, de facto w swej najwaniejszej czci, zacz by realizowany na przeomie padziernika i listopada (sic!), a to ze wzgldu na trudnoci obiektywne zwizane z

podpisaniem umowy grantowej, bez ktrej trudno wszak byo podejmowa zobowizania wobec autorw tego zbiorowego przecie dziea. To, e udao nam si doprowadzi rzecz do koca zawdziczamy tylko zupenie niezwykej dyscyplinie i yczliwoci zaproszonych do realizacji projektu Osb. Wszystkim Im gorco w tym miejscu dzikujemy. Dzikujemy rwnie Pani Dorocie Zbkowskiej z Departamentu Narodowych Instytucji Kultury i Panu Przemysawowi Zieliskiemu z Departamentu Mecenatu Pastwa MKiDN za yczliw pomoc i inspiracj. Szczeglnie dzikujemy te Pani Annie Grabowskiej studentce antropologii kultury z Torunia, z wypowiedzi ktrej zaczerpnlimy tytuowe sformuowanie przedmiotu niniejszej pracy. Ad rem: w wypadku pierwszej inspiracji (ministerialnej) chodzio przede wszystkim o kwestie praktyczne: co i jak w tym problematycznym polu powinno by wspierane przez konkretne polityki kulturalne, zarwno na szczeblu centralnym, jak i na szczeblach lokalnych. Spotkanie u Prezydenta pokazao natomiast, (po raz kolejny), jak gorce spory i jak skrajne stanowiska pojawiaj si cigle w zwizku z tym przedmiotem2. Sporny jest ju sam fakt istnienia kultury ludowej i to, jak zobaczymy dalej nie tylko w teraniejszoci. Od razu zatem wyjanijmy, i nasze pogldy na kultur ludow (jako redaktorw tej ksiki, ale i uczestnikw wielu dziaa; w tym take dydaktycznych i badawczych) nie s w adnej mierze ortodoksyjne, a czsto niewiele maj wsplnego z oficjaln polityk wobec owej kultury. Po pierwsze uwaamy, i kultura ludowa istnieje jako ywa kultura3. Po drugie chcemy tu pokaza jak si o niej myli i jak mona o niej myle we wspczesnych, polskich warunkach, co i jak si w tym zakresie robi, a co mona byoby robi z poytkiem dla wsplnego dobra. Niniejsza praca jest wic prb realizacji karkoomnego zadania jak orzeczono w wielu rodowiskach, z ktrymi si konsultowalimy. Radzono nam nawet czsto by najlepiej w ogle tego nie tyka. Jednak znalazo si wcale liczne grono autorw, ktrzy w rnych formach (o czym nieco dalej) zgodzili si na tych amach przedstawi swoje pogldy na kultur ludow, tradycyjn, regionaln czy lokaln, na lud, folklor, folkloryzm i dziesitki innych mniej lub bardziej szczegowych zagadnie. Wypowiedzieli si rwnie na temat dziaa praktycznych, ktre ich zdaniem naley podejmowa (niektre wg nich - bardzo pilnie) oraz co i jak trzeba bada. O tym zatem, w najwikszym skrcie jest niniejsza praca. Ze wzgldu na, wspomniane wyej, kontrowersje dotyczce przede wszystkim statusu kultury ludowej (istnieje/nie istnieje) oraz wspczesnego sposobu tego istnienia (jest ywym zespoem praktyk kulturalnych/jest ju tylko zasobem zamknitym/dziedzictwem) uznalimy, i ksika winna nie tylko zaprezentowa przekrj obecnie spotykanych stanowisk w powyszych kwestiach, ale i zawiera jasne stanowisko i rekomendacje praktyczne. Wyobrazilimy sobie realizacj tego celu w postaci dyskusji, do ktrej zamierzalimy zaprosi kilkudziesiciu przedstawicieli rodowisk akademickich oraz praktykw. Z powodw niezalenych od nas (czas!) dyskusji takiej, w zaplanowanym pierwotnie ksztacie nie udao si odby, ale moe to i lepiej, bowiem ju w tym momencie projekt zacz si rozwija w interesujcy, a nawet zaskakujcy, rwnie dla nas, sposb. Postanowilimy bowiem stacjonarn dyskusj zastpi sond internetow. Aby j przeprowadzi zostaa stworzona baza danych, w ktrej znaleli si:
2 3

Pojcie ywej kultury zdefiniowane zostao w tekcie Fatygi, pt. Kultura ludowa w dziaaniu, w niniejszym tomie.

a) czonkowie wszystkich spoecznoci akademickich, ktrych afiliacje inst ytucjonalne (przede wszystkim byy to Instytuty Etnologii i Antropologii Kulturowej na czoowych uniwersytetach polskich, ale nie tylko i nie wycznie) i/lub opisy zainteresowa na stronach internetowych wskazyway na zajmowanie si kultur ludow, regionalizmem, folklorem, lokalnoci; b) stowarzyszenia (wraz z ich lokalnymi oddziaami) i inne formy organizacji pozarzdowych, ktre miay w nazwach lub opisach zadeklarowane zainteresowanie kultur, sztuk, folklorem itd.; c) portale i sklepy internetowe zajmujce si popularyzacj i handlowaniem wytworami kultury ludowej oraz inne firmy komercyjne, w tym np. domy weselne; d) twrcy ludowi z bazy danych STL, ktr wprowadzilimy do Obserwatorium ywej Kultury; (dane mona oglda na portalu www.mojapolis.pl ); przeszukalimy take strony internetowe prowadzone przez wielu twrcw ludowych; e) zespoy folklorystyczne, ktre posiadaj swoje strony internetowe; f) inne, nietypowe podmioty, jak np. blogi powicone kulturze ludowej. Z tej bazy adresowej zostao wybranych 170 podmiotw, do ktrych Fatyga i Michalski wystosowali list z zaproszeniem do wzicia udziau w internetowej sondzie na temat kultury ludowej. Prosilimy o odpowied na 3 pytania: 1) Czym jest dzisiaj (lub czym bya niegdy) kultura ludowa? 2) Czy Szanowni Dyskutanci uwaaj j za zjawisko istniejce wspczenie, czy te wycznie za martwy ju zasb, ktry naley chroni i przekazywa nastpnym pokoleniom? 3) Co i jak powinna robi dla kultury ludowej polityka kulturalna? Ostatecznie w dyskusji na temat wspczesnej kultury ludowej wziy udzia 84 osoby. Jeli chodzi o sam sond - otrzymalimy odpowiedzi od 32 osb: 17 uznanych Przedstawicieli rodowisk akademickich i 15 Przedstawicieli Praktykw (Twrcw, Muzealnikw, Dziennikarzy, Przedsibiorcw, Dziaaczy i Animatorw, Przedstawicieli organizacji i instytucji). Gosy te zostay uzupenione dziki yczliwej inicjatywie dr Izabeli Czerniejewskiej z UMK - wypowiedziami 11 Studentw oraz - dziki pomocy dr Anny Brzeziskiej z UAM - 33 wywiadami z Twrcami ludowymi i Muzealnikami. Ponadto, niemal w ostatniej chwili przed zamkniciem projektu, Ryszardowi Michalskiemu i Maciejowi urkowi udao si zorganizowa dyskusj z 8 wybitnymi Animatorami zajmujcymi si tzw. kultur niematerialn; przede wszystkim muzyk i tacem ludowym. Ten niezwykle bogaty materia musia oczywicie zosta poddany selekcji i redakcji, by mg speni swoje zadanie w konstrukcji ksiki. W pierwszej czci niniejszej publikacji prezentujemy zatem wyniki opisanych dziaa w postaci przegldu stanowisk. Wypowiedzi Autorw zostay uporzdkowane wg pyta sondy (przy czym, ze wzgldw redakcyjnych, odpowiedzi na 1 i 2 pytanie zostay poczone). Najpierw oddalimy gos Praktykom, ktrych pogldy na temat tego czym jest obecnie kultura ludowa, uoylimy w porzdku od najbardziej tradycyjnych, przez umiarkowane do wywrotowych. Nastpnie wg tej samej zasady porzdkujcej przedstawilimy gosy Uczonych Badaczy oraz Studentw. Staralimy si, ukadajc zebrany materia, by gosy zamieszczone w tej czci ksiki nawizyway ze sob dialog, mimo i celem byo tu przedstawienie wspczesnego sporu o polsk kultur ludow. W naszej opinii (o ile wolno j tu wyrazi) cel ten zosta osignity, za cay smak tego fragmentu publikacji zawiera si w pokazaniu zaangaowania i szczegw sposobw mylenia uczestnikw dyskusji. W zasadzie, w postaci mniej lub bardziej rozwinitej pojawiy si tu wszystkie najwaniejsze zagadnienia dyskutowane w zwizku ze wspczesn kultur ludow. Wida te, jak i gdzie przechodz linie podziaw. Jednym z najwaniejszych zagadnie, (oprcz wprost zasygnalizowanych w pytaniach sondy), jest tu

niewtpliwie kwestia spoecznego substratu kultury ludowej czyli problem istnienia bd nieistnienia LUDU. Znw musimy podkreli, i zgody tu nie ma, ale Czytelnik ma moliwo wyrobienia sobie wasnego pogldu w oparciu o przedstawione opinie. Wszystkim, ktrzy odpowiedzieli na nasz apel o udzia w tej dyskusji, serdecznie dzikujemy! Opisany materia uzupeni autoryzowany zapis rozmowy z wybitnymi Animatorami zajmujcymi si gwnie muzyk i tacem. Zdecydowalimy si nie wkleja sztucznie tych wypowiedzi pomidzy opinie zestawione w sondzie, bowiem (chyba zasadnie) uznalimy, i ta, majca momentami dosy wysok temperatur emocjonaln, dyskusja stanowi warto sam w sobie. Odpowiedzi uczestnikw sondy na pytanie dotyczce dziaa praktycznych umiecilimy ostatecznie w trzeciej czci ksiki. W zwizku z tym, problematyk t opisujemy poniej. Tu zaznaczmy tylko. e - jak si okazao, trzeba byo rozbi je na 2 grupy: dotyczc polityki kulturalnej i programw badawczych. Druga, gwna, cz ksiki to 11 tekstw napisanych przez grono Uczestnikw projektu, pord ktrych s zarwno Przedstawiciele rodowisk akademickich, jak i Osoby praktycznie dziaajce na niwie kultury ludowej (ale prowadzce take ciekawe prace badawcze). Poniewa publikacja od pocztku bya planowana jako e-book nie stawialimy zbytnich ogranicze co do objtoci tekstw oraz zaproponowalimy Autorom by jeli uznaj to za wane - zamieszczali w nich do woli tabele, diagramy czy wykresy i zdjcia, z czego kilkoro z nich skorzystao. Zamieszczone tu teksty nie s, mimo wszystko co chcielibymy wyranie podkreli osobnymi artykuami, a ksika nie jest typow prac zbiorow lecz stanowi zbiorowe dzieo. Po pierwsze dlatego, e jej Autorzy zostali starannie wybrani spord tych, ktrzy tworz ogromne rodowisko zainteresowane kultur ludow w naszym kraju. Kryteria byy jasne od pocztku: interesowali nas Autorzy nieortodoksyjni i/lub niekonserwatywni, zarazem o wyrazistych pogldach, specjalici potraficy si odnie nie tylko do stanu wiedzy lecz i dostrzega jego praktyczne konsekwencje. Po drugie dlatego, e zarwno intensywnie korespondujc, jak i spotykajc si z Autorami podczas 2 seminariw roboczych i wielokrotnie z innych okazji, mielimy moliwo negocjowania problematyki, tej czci publikacji. Od pocztku jak ju wspomnielimy wyej nie dylimy jednak do piewu unisono, a raczej do uoenia jak najciekawszego puzzle'a. W rezultacie zesp autorski stworzyli ludzie, ktrzy, mimo rnic w pogldach, rozumiej, czasem te podzielaj nawzajem swoje stanowiska i/lub potrafi si nieagresywnie rni. Praca z Autorami polegaa przede wszystkim na ustaleniu konstrukcji i zakresu zarwno poszczeglnych tekstw, jak i caoci. Aby od czego zacz Fatyga zaproponowaa kilka gwnych osi tematycznych, wok ktrych, jej zdaniem, koncentruj si spory albo ktre powoduj, i do sporw w ogle dochodzi: a) o WIE MIASTO; jak zobaczymy dalej stanowiska dziel si tu na takie, w ktrych przyjmuje si, i kultura ludowa (typu ludowego, tradycyjne, itd.) jest wycznie domen wsi oraz o wiele rzadziej w naszym kraju formuowane takie, w ktrych zakada si, i kultur ludow mona te spotka w rodowiskach miejskich oraz podmiejskich; wg nas kultura ludowa NIE JEST wycznie zjawiskiem odnoszcym si do wsi; b) o TRADYCJA - WSPCZESNO; wyznacza ona nie tylko horyzont sporw o sposb istnienia kultury ludowej, ale przede wszystkim pozwala podway przyjmowany

dotd najczciej sposb rozumienia tradycji; tu jestemy wielkimi zwolennikami tezy Erica Hobsbawma i Terrence'a Rangera, i tradycja nie jest zamknitym, niezmiennym zasobem, lecz e w kadym czasie i miejscu jest wytwarzana niejako na nowo i na nowo odczytywana; c) o REGIONY ZAKORZENIONE REGIONY WYKORZENIONE/PRZEJECHANE WALCEM HISTORII; to specyficznie polski problem, zwizany z takimi a nie innymi uwarunkowaniami historycznymi - inaczej dyskutuje si o kulturze ludowej na Podhalu czy na Kujawach, a inne problemy dotycz Warmii i Mazur czy Dolnego lska (tzw. Ziem Odzyskanych); z drugiej strony to wanie na Ziemiach Odzyskanych, naszym zdaniem, kultura ludowa w szczeglny sposb okazuje sw ywotn si; d) o TWRCZO BADANIAANIMACJADZIAALNO/SAMOORGANIZACJAZARZDZANIE - POLITYKA KULTURALNA; ta o jak wida ma obrazowa pola dziaa w kulturze ludowej i na jej rzecz. Do Autorw ksiki skierowalimy prob by w swoich tekstach je uwzgldnili, ale nie zmuszalimy ich co oczywiste by si tej probie podporzdkowywali. (Warto w tym miejscu zaznaczy, i jak si okazao osie te zorganizoway rwnie spore obszary dyskusji internetowej i wypowiedzi przytaczanych z wywiadw). Jeeli zatem wemie si je pod uwag, to wida, e wyznaczaj one - ju nie paskie pole lecz wielowymiarow przestrze, w ktrej mog pojawia si rne tematy i wtki. Przestrze t trudno wszake opanowa, bowiem ma ona tendencj do cigego poszerzania si. Std warto pamita, i ksika proponowana Czytelnikowi pozostaje konstrukcj otwart; naszym celem jest zdanie sprawy z obecnego stanu dyskusji, ale przecie nie jej (z gry skazane na porak) autorytatywne rozstrzygnicie. Zanim przejdziemy do omawiania zawartoci tej czci publikacji trzeba wspomnie o tym, i w pierwotnym planie pracy nie przewidywalimy miejsca dla problematyki jednej z najwaniejszych potrzeb ludzkich czyli poywienia. Na szczcie jednak, te w ostatniej niemal chwili, udao si rozszerzy grono Autorw o wybitnego specjalist od kuchni regionalnych Pana Zbigniewa Kmiecia, ktry zgodzi si napisa o tej, tak niezwykle wanej, czci wspczesnej kultury ludowej 4. Nieco inaczej ma si sprawa z religijnoci typu ludowego. W ksice nie ma na ten temat osobnego rozdziau, jednake wielu Autorw wielokrotnie do zagadnienia rnych przejaww sacrum si odnosi. Przedstawimy teraz zawarto drugiej czci niniejszego tomu. Pierwsze 5 rozdziaw precyzuje stan sporu o wspczesn kultur ludow na poziomie kwestii oglnych. Wojciech Burszta omawia gwne wtki, ktre pojawiy si ju w pierwszej czci ksiki, a mianowicie stanowisko etnografii, etnologii i innych nauk o kulturze w sprawie kultury ludowej, nawizujc te do rzeczywistoci, w ktrych si one rozgryway i rozgrywaj oraz do dorobku wybitnych uczonych i pisarzy. U tego Autora powraca, czsto podnoszony w wypowiedziach skadajcych si na pierwsz cz publikacji, problem wspczesnego istnienia ludu (resp. warstw lub klas ludowych, ktry rwnie przewija si w wielu nastpnych tekstach). Przekrojowy charakter nosi, rwnie sceptyczny - jak chcia Autor notatnik, spisany przez Zbigniewa Benedyktowicza, ktry charakteryzuje nie jego tylko wasne
4

Ze wzgldu na czas doczenia tego autora w obecnej wersji publikacji nie moemy jeszcze zaprezentowa jego tekstu.

stanowisko, ale i stan powojennej dyskusji w kwestii kultury i - zwaszcza sztuki ludowej. (Ten nietypowy tekst warto wobec tego zestawi z artykuem Czesawa Robotyckiego dotyczcym plastyki obrzdowej oraz tekstem Elbiety Berendt (por. niej). Rozwaania Burszty i Benedyktowicza rozwina i skonkretyzowaa na uytek wspczesnej praktyki (nie tylko badawczej) Anna Weronika Brzeziska. Naley jednak podkreli, e Autorka niekoniecznie si zgadza z wszystkimi ich pogldami. Pokazaa Ona rne wiaty kultury ludowej od lokalnoci do narodu, od historii do wspczesnoci, od kultury materialnej do wiata niematerialnego. Tekst ten mocno jest osadzony w realiach wspczesnej Polski i polityki wobec kultury ludowej warunkowanej chociaby przez tak banalne, ale czego dowodzi Autorka - wane kwestie, jak podzia administracyjny kraju. W przedostatnim z tej grupy tekcie Katarzyna Baraska opisaa rzeczowo i kompetentnie problemy wspczesnego muzealnictwa oraz w ciekawy sposb nawizaa do, wspomnianej tu ju, koncepcji tradycji wynalezionej Hobsbawma i Rangera. Autorka pokazaa t problematyk na przykadzie funkcjonowania tradycji na Podhalu i Spiszu. Barbara Fatyga w swoim rozdziale zaja si problemem, ktry take ju by sygnalizowany w sondzie: tropia lud - przede wszystkim w pracach wspczesnych socjologw. W drugiej grupie zebralimy teksty oscylujce w stron ktrej z zaproponowanych wyej osi. Otwiera t cz ksiki niezwykle bogaty faktograficznie rozdzia Elbiety Berendt powicony sytuacji regionw przejechanych przez histori. Autorka ta po raz kolejny potwierdzia nie tylko swj fenomenalny zmys obserwacji, ale i pokazaa jak z najdrobniejszych faktw mona naszego puzzle'a poskada. Pisze tu Ona zarwno o micie Europy rodkowej, o migracjach i wdrwkach, ((a po ich fal po II Wojnie wiatowej), pokazujc co si w takiej sytuacji dzieje z lokalnoci i miejscami, ktre przestaj by kategoriami oczywistymi. Gdzie w poowie osi regionw zakorzenionych i wykorzenionych lokuje si tekst Kuby Szpilki o fenomenie dawnego, ale przede wszystkim wspczesnego Zakopanego. Autor zmierzy si w nim z mitem tego miasta-wsi, jego magi i wiecznym niespenieniem. Bez Chaubiskiego i Sabay si tu, oczywicie, nie obeszo, ale chcielibymy zwrci uwag przede wszystkim na akcenty bardziej wspczesne, wrcz aktualne, w opisie zjawiska. Autor wykorzysta w tekcie zdjcia ze zbiorw Muzeum Tatrzaskiego, ktremu w tym miejscu dzikujemy za moliwo ich pokazania w ksice. Stanisawa Trebunia-Staszel pokazaa, przez pryzmat gralskiej mody, obficie ilustrujc to rnymi przykadami i zdjciami, przemiany kultury ludowej i jej funkcji na Podhalu. W szczeglnoci Jej tekst nawizuje do wtkw naszej sondy mwicych o styku kultury ludowej i wspczesnej kultury popularnej, dowodzc, i kultura podhalaska radzi sobie z dominujc kultur popularn nierzadko w pomysowy, icie bricolerski, sposb. Trzy kolejne teksty powicone s kulturze materialnej i niematerialnej. Czesaw Robotycki napisa o plastyce ludowej w szerokim kontekcie koncepcji estetycznych i zakonkludowa, i naleaoby si zastanowi czy w sporach o kultur, a w tym i sztuk ludow, bronimy dawnych wartoci (co z reguy jest uwaane za chwalebne), czy raczej wasnych przyzwyczaje. Maciej urek, piszc o tradycyjnej muzyce ludowej, zarazem pokazuje jej funkcje spoeczne, (o ktrych wspominali wczeniej take inni Autorzy i Uczestnicy sondy). Zarazem zajmuje te wyrane stanowisko w kwestii wiejskoci kultury ludowej, opisujc jej wspczesne formy istnienia, ktre granice ami i przekraczaj. W tekcie, (ktry zostanie dodany przed ostateczn redakcj do niniejszego zbioru)

Zbigniew Kmie opisuje problematyk wspczesnych kuchni regionalnych oraz coraz popularniejsz, odradzajc si jako sztuka ycia - kultur wina. Trzeci cz niniejszej publikacji adresujemy przede wszystkim do Praktykw (chocia i badacze mog sporo tu skorzysta). Opisalimy tu: kwestie rozstrzygni prawnych i ich zwizkw z praktykami kulturalnymi, w tym politycznymi; kwestie ustale teoretycznych i terminologicznych oraz ich wpywu na polityk i praktyki kulturalne; i wreszcie kwesti pracy animacyjnej w trudnych kulturowo rodowiskach. T cz ksiki koczy zbir rekomendacji dotyczcych z jednej strony programw badawczych; z drugiej za rekomendacji praktycznych dla polityki kulturalnej sformuowanych przez uczestnikw sondy internetowej. Doczylimy do tego (w czwartej czci ksiki por, niej) skrcon list publikacji, ktra politykowi, urzdnikowi czy te mniej zorientowanemu dziaaczowi i/lub animatorowi, pragncemu zrealizowa projekt w obszarze kultury ludowej pozwoli sprawdzi rda pogldw przedstawionych w tej ksice. Najpierw w dwch tekstach (niezwykle ciekawych nawet dla niespecjalisty) Hanna Schreiber opisuje problematyk zwizan z konwencj UNESCO dotyczc niematerialnego dziedzictwa ludzkoci. Autorka w barwny sposb pokazuje jakie konsekwencje praktyczne maj zapisy prawa midzynarodowego, jak i dlaczego s one formuowane w okrelony sposb. Historia sporw dotyczcych terminologii (np. folklor versus dziedzictwo) przypomina tu momentami awanturnicz powie. Dodatkowym zyskiem dla Czytelnika s obszernie wyjanione i skomentowane ustalenia terminologiczne. (Jest to element proponowanego tu sownika wspczesnej kultury ludowej). Charakter sownikowy ma take nastpny rozdzia. Barbara Fatyga zaproponowaa w nim zestaw poj do dyskursu o wspczesnej kulturze ludowej, za wnioski z tego teoretycznego wywodu zestawia z rekomendacjami praktycznymi dla polityki kulturalnej. W kolejnym tekcie autorka ta przedstawia propozycj ewaluacji programu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego odnoszcego si do wspierania kultury ludowej5. Ostatni rozdzia, autorstwa Ryszarda Michalskiego, powicony jest problemom pracy w terenie ze spoecznociami lokalnymi. Autor pokazuje tu, jak mona pracowa w regionie przejechanym przez histori i wielokulturowym ze spoecznociami lokalnymi, gwnie wioskowymi, ktre wbrew wielu opiniom (co pokazywaa te Fatyga), zachowuj wspczenie swj wyizolowany charakter - przynajmniej na Warmii i Mazurach. Dodajmy na marginesie, e wiele z proponowanych przez Michalskiego pomysw mona stosowa i/lub rozwija take w innych miejscach. T cz ksiki zamyka, jak wspominalimy wyej, zbir postulatw uczestnikw sondy internetowej dotyczcych programu badawczego na rzecz kultury ludowej oraz polityki kulturalnej wobec niej.
5

Tekst ten bazuje na ekspertyzie wykonanej przez autork dla MKiDN w 2011 roku, uzupenionej o analizy z roku 2012.

Wreszcie czwarta cz ksiki jest wynikiem przeprowadzonej przez uczestnikw projektu kwerendy. Pokazujemy tu wybrane (z ogromnych zasobw) materiay rdowe, ktre mog stanowi cenn pomoc w poznawaniu problematyki wspczesnej kultury ludowej. S tu zarwno bazy danych funkcjonujce w wolnym dostpie, (jak i w dostpie ograniczonym) w internecie, portale i strony internetowe jej powicone oraz wybrane z przebogatego zbioru tradycyjne publikacje papierowe. Kwerend otwiera zgodnie z tym, co sygnalizowalimy wczeniej - krtka lista publikacji dla Praktykw. Na koniec jeszcze jedna uwaga: nota bene warto przyczy si do postulatu Anny Weroniki Brzeziskiej by podjto wysiek wydania na nowo biaych krukw czyli klasycznych tekstw, wybitnych polskich i nie tylko polskich, etnografw i innych badaczy, powiconych kulturze ludowej i etnografii regionw. Warszawa-Olsztyn, 30.12.2012 r. Barbara Fatyga Ryszard Michalski

CZ PIERWSZA - SONDA INTERNETOWA na temat KULTURY LUDOWEJ (oprac. Barbara Fatyga) I. CZYM JEST (LUB BYA) KULTURA LUDOWA? Czym jest kultura ludowa? Czym bya dawniej, a czym jest obecnie? Czy to pojcie ma dzisiaj jeszcze sens? Czy nie lepiej byoby zastpi je jakim innym pojciem? Czy kultura ludowa jest wspczenie yw kultur czy tylko (a?) zasobem zamknitym? I.1 GOSY PRAKTYKW Mirosawa Bobrowska (etnografka, jurorka w konkursach, wieloletni ekspert CIOFF) [Kultura ludowa] Jest wan czci kultury narodowej, spucizn i dziedzictwem. Znaczc historycznie w yciu jednostki, spoecznoci regionalnej i narodu swoimi wartociami, bogactwem rnorodnoci i pikna, co udowodniono w wielu wanych pozycjach literatury naukowe i w wielu wynikach bada, w ekspertyzach, a take ocenach ywej jeszcze tradycji i jej przejawach, np. w: muzyce, tacu, piewie i poezji; zwyczajach i obrzdach; sztuce, m.in. w malarstwie, rzebie, zdobnictwie artystycznym czy hafcie, rzemiole, itd. Bya za przejawem sposobu ycia i bytowania, sposobem i wyrazem odnoszenia si do wartoci i zachowa w sytuacjach wanych () stosunku i szacunku do postpowania i zachowa wobec symboli i ich znaczenia w yciu jednostki, spoeczestwa i narodu; obowizku przestrzegania ustalonych i przyjtych norm i zasad postpowania wobec osb starszych, znaczcych w grupie spoecznej i rodzinie, itd.; szacunku dla przestrzegania zasad postpowania wobec bliniego, czonkw rodziny i tradycji rodzinnych, w kontaktach midzy ludzkich, w pracy i wypoczynku () stosunku do ziemi, przyrody i dziedzictwa rodzinnego, regionalnego, narodowego, a take wiatowego. () Reasumujc: kultura ludowa swoimi zasobami i si wartoci swojego bogactwa, oryginalnym piknem form, yw obecnoci w yciu wspczesnym, a take si inspiracji twrczej w rnych dziedzinach sztuki, jej przejawach obecnych np. w budownictwie, przemyle ma prawo i zajmuje znaczce miejsce w kulturze narodowej (...) Przecie pojcie kultura ludowa zawiera wysiek myli ludzkiej, bilans dokona w dziedzinie tradycyjnej i narodowej kultury wielu minionych pokole nie widz wic potrzeby szukania nowych pomysw dotyczcych tej nazwy (podkrel MB). Leszek Mioszewski (Dyrektor Regionalnego Orodka Kultury w Bielsku-Biaej) Nie jestem teoretykiem. Jako dyrektor orodka kultury zajmuj si organizacj takich dziaa, ktre bezporednio dotycz kultury ludowej i maj wpywa na jej ksztat, ale nie towarzyszy temu naukowa refleksja. Wraz z pracownikami orodka organizujemy imprezy folklorystyczne, wystawy i kiermasze sztuki ludowej, warsztaty dla dzieci i dorosych, a take wydajemy rnego typu publikacje. Zawsze staramy si, aby te dziaania zostay przeprowadzone sprawnie i z poytkiem dla wszystkich osb, ktre w nich uczestnicz, nie prowadzimy jednak naukowych analiz skutecznoci stosowanych przez nas metod i form, a tym bardziej samego zjawiska kultury ludowej. Dziaamy intuicyjnie, opierajc si gwnie na zaoeniach i metodach wypracowanych przed laty we wsppracy z prof. Romanem Reinfussem.

W moim rozumieniu kultura ludowa to kultura mieszkacw wsi. Std dopki w Polsce istnieje wie, rna od miasta, jest powd, by jako osobne zjawisko wyrnia kultur ludow. W czasach, kiedy rnice midzy miastem a wsi byy bardzo wyrane, odrbno kultury ludowej bya o wiele atwiejsza do okrelenia. Obecnie jak sdz rnice nadal istniej, ale dotycz innych dziedzin ycia. Nie chodzi ju chyba o wyksztacenie czy dostp do samochodw, telewizji, Internetu, itp. Pod tym wzgldem wie, przynajmniej ta beskidzka, dogonia miasto. Teraz najwaniejsz rnic midzy miastem a wsi tworzy tak myl sposb organizacji ycia, zarwno poszczeglnych mieszkacw, jak i caej spoecznoci. Na wsi nie mieszka si w blokach, czy na osiedlach, a w domach prywatnych, o ktrych utrzymanie, remonty, ogrzewanie, itp. musi sobie kady zadba we wasnym zakresie. Na wsi rzdz koa gospody wiejskich i ochotnicze strae poarne, du rol odgrywaj parafie w miastach ch do samoorganizowania si jest znacznie sabsza. Na wsi, zwaszcza beskidzkiej, jest te o wiele wiksza ni w miecie wiadomo historii i tradycji wasnej ziemi rodzinnej. Reasumujc: obecna rnica midzy beskidzk wsi a miastem sprowadza si do rnicy w myleniu i zachowaniu mieszkacw wsi i miast. Ta rnica jest chyba na tyle dua, e osobnym terminem pozwala okrela kultur mieszkacw wsi. Ja posuguj si tradycyjnym terminem kultura ludowa, bo odsya on do wanego rda rnic midzy miastem a wsi do tradycji. Gdyby kultura ludowa nie bya ywym zjawiskiem, to nie byoby ju rnic w myleniu i zachowaniu mieszkacw wsi i miast. Gdyby kultura ludowa bya martwa, to ani nasz orodek, ani inne instytucje nie zdoayby organizowa imprez folklorystycznych, konkursw, wystaw i kiermaszw sztuki ludowej, nie byoby ju zespow regionalnych... Jeszcze w Beskidzie lskim i Beskidzie ywieckim s ludzie w rnym wieku, ktrzy mwi gwar. Jeszcze zdarzaj si twrcy ludowi o podobnej filozofii jak Wowro, jeszcze spotka mona wiejskich muzykantw, ktrzy nie znaj nut... A cakiem liczna jest grupa tych, ktrzy mwi i gwar, i jzykiem literackim, ktrzy maluj i rzebi jak Wowro czy Nikifor, ale z du wiadomoci uprawianej sztuki. Jest wreszcie wielu muzykw, ktrzy cho nuty nie s dla nich tajemnic cae koncerty graj z pamici, bez trudu oddajc ducha ludowego muzykowania. Na pewno sztuka ludowa, taka, ktrej symbolami mog by Sabaa czy Wowro, odchodzi do historii. Na naszym terenie dziaaj jeszcze tacy ostatni Mohikanie, na przykad niezwyky rzebiarz Jzef Hulka z kawicy, czy te dudziarz Edward Byrtek z Pewli Wielkiej. Ich dorobek naley wszechstronnie udokumentowa, trzeba ich wspomc (choby nagrodami, czy te zakupami prac), a take umoliwi kontakt z nimi modym ludziom. Spotkania z tego typu twrcami s dla kadego wraliwego czowieka niezwykym dowiadczeniem yciowym. Sztuka ludowa, charakterystyczna dla czasw lampy naftowej, odchodzi w przeszo. Staje si zamknitym zasobem, ktry wymaga ochrony, utrzymania i przekazywania nastpnym pokoleniom. Wspczesna kultura i sztuka lud owa - tworzona przez tych, ktrzy ogldaj telewizj, mwi jzykiem literackim i znaj nuty wymaga nie mniejszej pomocy ni jej szlachetna poprzedniczka. Ta ostatnia, w czasach Sabay i Wowry, nie miaa konkurencji w gowach i sercach wiejskich odbiorcw, wspczesna kultura ludowa yje pod parasolem mediw elektronicznych. Moe si zatem zdarzy tak jeli zabraknie mdrej pomocy e mieszkacy wsi, budujc wasn kultur, wzorce bd czerpa z mediw, a nie z lokalnej tradycji. Urszula odkowska (instruktorka taca ludowego, czonkini zespou folklorystycznego Marynia, Wronki, fragmenty wywiadu przeprowadzonego przez Izabel Kujaw i Mari Jagielsk)

Czy istnieje dzisiaj kultura ludowa? Myl, e obecnie istnieje kultura ludowa. Z jednej strony wystpuje ona w formie inscenizacji. Rnego rodzaju obrzdy s pokazywane przez zespoy folklorystyczne i ludowe podczas festiwali i wystpw. Czsto dzieci w szkoach przygotowuj inscenizacje obrzdw. Kultura ludowa istnieje take w innej formie. Jest cigle ywa, bo kultywowana przez starsze, pamitajce j ze swojej modoci, pokolenia. Jakie s jej wspczesne przejawy? Wspczesne przejawy kultury ludowej to wspomniane wczeniej inscenizacje, jarmarki, festiwale. Przejawem jest tez to, e trwa ona (kultura) w pamici starszych pokole. Czsto mona spotka starsze kobiety w strojach ludowych, na przykad podczas uroczystoci kocielnych. Witold Gsienica, (twrca ludowy, Zakopane; fragmenty wywiadu przeprowadzonego przez Kamila Nadolnego i Marcina Rogoziskiego) Czy myli pan, e w dzisiejszych czasach istnieje co takiego, jak kultura ludowa? - Uwaam, e teraz ludzi to nie obchodzi. Modzi wyjedaj do miasta, ucz si, zostaj inynierami. Nikt nie chce zajmowa si tym, co starzy. Nie ma za to pienidzy. Myl, e robi si to dla turystw. Te wszystkie zespoy i tace, to dla pokazu s. Pienidzy z tego raczej nie ma, a na pewno modzi nie chc zarabia w ten sposb. Kto tam rzebi figurki, kto szyje staromodne papcie, ale zazwyczaj to tacy ludzie jak ja. Nie maj lepszej pracy, albo s na emeryturze, to zamiast siedzie w domu siedz tu na ulicy i sprzedaj swoje rzeczy. Czyli nikt nie robi tego, eby pokaza, e jest gralem?- Znaczy, robi, ale nie yj jak grale. Crka mojego kolegi Staka taczy w takim zespole, ale normalnie chodzi do szkoy i chce zosta lekarzem, a moe weterynarzem. A my starzy to co mamy robi? Niektrzy, co mieszkaj dalej od Zakopanego, w bardziej zamknitych wioskach, to yj jak grale. Moe nie tak dokadnie, ale zdarza si. A my tutaj na straganach to gwnie dorabiamy, ale oczywicie mog by dumny, e pokazuj Warszawiakom jak to jest u nas (wyraz twarzy Pana Witolda wskazuje na wielk dum). A jak przejawia si wspczenie kultura ludowa? Tylko jako sposb na turystw? - Tak jak ju mwiem, gwnie dla turystw. Czasem to kto robi, bo to lubi. Albo, bo czuje dum z tego, kim jest. W sumie to myl, e kady, kto sprzedaje, robi to dla zysku, bo inaczej by za darmo muzeum zrobi u siebie w domu. Tak jak ju mwiem, czasem dziewczyny tacz po szkole. Czasem nawet w telewizorze pokazuj tych grali, co piewaj. A muzea? Wystawy?- E tam, muzeum. W sumie dobrze, e pokazuj jak to wyglda u nas, bo inaczej ludzie by zapomnieli, ale to chyba nie to samo. Ludzie powinni tu przyjeda. Andrzej Jakowiak, (twrca ludowy, roda Wielkopolska; fragmenty wywiadu przeprowadzonego przez Alicj Hawk i Paulin Buszko) Czy wedug Pana s dowody na to, e kultura ludowa moe nadal funkcjonowa? W jaki sposb? Uwaam, e w dzisiejszych czasach trudno udowodni, e tradycja ludowa jest waniejsza od nowinek niesionych przez now fal - wit zupenie obcych tradycji Polskiej np. Halloween, Walentynki, ktre przyszy z zachodu i dla wielu z nas okazay si atrakcyjniejsze. A czy kultura ludowa wg Pana jest kultur wartociow i wart zaangaowania? Kultura ludowa to jakby korzenie kadej narodowoci czy wsplnoty, tak wic na pewno jest wartociowa, mimo tego, e si zmienia. Warto si w ni zaangaowa. W dobie komputeryzacji czsto zapominamy o kultywowaniu tradycji ludowych, a za tym nie tylko kryje si pami o witach, ale take o tym, e duo naszych przodkw zgino za to, aby nasza tradycja przetrwaa i choby ze wzgldu na nich warto. Jak Pan myli, jakie jest wyobraanie Polakw o kulturze ludowej i sposobach kultywowania tradycji? W Polsce mocno zakorzeniona jest wsplnota narodowa,

szczeglnie w momentach kryzysu np. wojny. Starszym nie potrzeba pyta i uwiadamiania, bo kultywowanie tradycji jest traktowane przez nich bardzo powanie, cho osobicie jestem otwarty na nowe zwyczaje czy tradycje, ktre nadchodz zza granic naszego regionu. W jaki sposb kultura ludowa jest dla Pana inspiracj? Czy uwaa si Pan za jej stranika czy moe za kontynuatora? Jestem i bd stranikiem oraz kontynuatorem naszej kultury ludowej, dowodem mog by moje dwie nominacje na ambasadora powiatu w dziedzinie Kultura i sztuka, obrazy, ilustracje do ksiek, poezja, rzeba, przedstawiane na wystawach w poznaniu, w La'capele - we Francji, a take na targach rnej rangi. Rysuj pirkiem z autopsji redzkie domki, uliczki miasta, ktre w niedugim czasie zmieni swj wygld. Micha Kwiatkowski (muzealnik, Muzeum im. Jana Kasprowicza, Inowrocaw; fragmenty wywiadu przeprowadzonego przez Dawida Barbarzaka i Wiktora Kochaniewicza) Czy istnieje dzisiaj kultura ludowa? Ju na samym wstpie pojawi si nam tutaj problem terminologii. Blisko siebie funkcjonuj pojcia tradycyjnej wiejskiej kultury chopskiej, kultury ludowej i co istotne w dziaalnoci muzealnej tzw. sztuki ludowej. Jeeli mwimy o kulturze ludowej przez pryzmat dziaalnoci muzealnej, to moe ona dotyczy tzw. sztuki ludowej, twrczoci nieprofesjonalnej czy te wzorowanej na ludowej (czerpicej z przeszoci). Za Jackowskim przyjbym podzia na twrczo chopsk, ludow i wanie twrczo nieprofesjonaln powielajc tradycyjne, ludowe wzory. Pierwsza z nich trwaa do II wojny wiatowej; sztuka ludowa to okres PRL-u. To co wyksztacio si po roku 2000 moemy nazwa twrczoci w stylu ludowym. Samo zjawisko kultury ludowej jest bardziej zoone. Na skutek cigych zmian, jakim szeroko pojta kultura podlega, tradycyjne elementy s adaptowane do nowych warunkw i w takiej postaci rzeczywicie istniej. Tradycyjne elementy s rozproszone, funkcjonuj w oderwaniu - czsto na zasadzie wyobraenia (twrczo w stylu ludowym). Najczciej wyrwane z kontekstu coraz czciej s niezrozumiae dla przecitnego odbiorcy, a przez to karykaturalne. Tradycyjnie rozumiana kultura chopska, taka jak w XIX w. ju dzisiaj nie istnieje, jednak pewne mechanizmy funkcjonowania s oczywicie podobne i w tym sensie mona mwi o kulturze ludowej. Elementy kultury wiejskiej i miejskiej od dawna si przenikaj jednak ich dynamika i intensywno kiedy bya zupenie inna ni obecnie. Bariery, ktre wczeniej istniay (dot. przepywu informacji) teraz zaniky. Mieszkaniec wsi sucha dzi radia, oglda telewizj, ma dostp do internetu, swobodniej przemieszcza si std jego wiadomo moe nie rni si niczym od wiadomoci mieszczanina. Dzisiejsi twrcy ''ludowi'' zakadaj strony internetowe, wymieniaj si adresami, wzorami... kiedy twrc by chop, ktry usiad po pracy i duba swoje dziea, cakowicie anonimowo i niekomercyjnie. Wielki wpyw m.in. na komercjalizacj sztuki ludowej miaa w czasach PRL-u Cepelia - dziaalno Cepelii jest dyskusyjna. Z jednej strony niewtpliwie wspieraa, opiekowaa si i motywowaa twrcw, ale te doprowadzaa do rnego rodzaju deformacji, np. ustalajc i narzucajc sztywne ''kanony'' ludowoci. Kultura ludowa w okresie PRL-u czsto traktowana bya jako ''ozdoba'' panujcego ustroju. Moe pojawi si nam jeszcze nastpny dylemat: czy za twrc ludowego powinnimy uzna osob tworzc dzisiaj (nie mieszczc si w sztywno przyjtych kanonach ludowoci) ale urodzon i zakorzenion w dawnej, tradycyjnej wiadomoci? Co miaby w tej sytuacji zrobi etnolog czy tylko obserwowa czy ingerowa, ocenia, krytykowa? W latach 60. w Toruniu mia miejsce konkurs sztuki ludowej, w ktrym

etnografowie narzucili twrcom temat pracy mia nim by Mikoaj Kopernik(!) Narzucajc temat badacz staje si stron, dostaje to co sam chce zobaczy, a twrc sprowadza do roli rzemielnika, ktry tworzy na zadany temat. Co z rzebiarzem, ktry uwielbia rzebi np. ptaki, a Kopernika ''nie czuje''? Jakie s wspczesne przejawy kultury ludowej? Znowu pytanie czy mwimy o tradycyjnej wiejskiej kulturze ludowej, czy twrczoci nieprofesjonalnej ? Ustalilimy, e istnieje sztuka nieprofesjonalna, pomwmy wic o niej. Istnieje grupa osb nie majcych profesjonalnego przygotowania plastycznego a tworzca z wewntrznej potrzeby; osoby te odwouj si do tradycyjnych wzorw (haft) ''eksploatuj'' podobn tematyk np.: motywy religijne w przypadku rzebiarzy. Kwestia umiejtnoci to sprawa delikatna, jeszcze w XIX w. niektrzy twrcy dorwnywali umiejtnociami profesjonalistom mitem jest twierdzenie, e twrca ludowy posiada bardzo ubogie umiejtnoci bardzo czsto tak byo, ale zdarzali si twrcy o wyjtkowych umiejtnociach. Wemy na przykad haft. Kiedy by to element ozdobny, charakterystyczny tylko dla stroju kobiecego. Jednak w trakcie przemian, modzie, ktra miaa przej stroje czy wzory, odchodzi od tego. Stroje stay si wic tylko elementem folklorystycznym np. jako kostiumy dla kapeli tzw. ludowej'. Haft natomiast zaczto wykorzystywa w wystroju wntrza: na zasonach, bienikach, serwetkach...U nas, na Kujawach, haft zawsze by biay. Jedynym wyjtkiem, gdz ie pojawia si czarny haft byy halki czerwone tzw. piekielnice. Z czasem doszo do wymieszania, nowe hafciarki w trakcie kursw otrzymyway informacje techniczne i haftoway dowolnie, oderwane od tradycji i niewiadome wczeniejszych zasad. Std czarny haft pojawi si nawet na fartuszkach. Czy taki kurs to jedyna droga poznania tradycyjnej sztuki? Oczywicie nie istnieje wiele publikacji na ten temat i s oglnie dostpne. Naley wzi pod uwag jakich dziedzin twrczoci to dotyczy w hafcie wan spraw bdzie zgodno z tradycyjnymi wzorami (ktre mog podlega zmianom kompozycyjnym, jednak w zasadzie s ju ustalone); w przypadku rzeby bdzie ju duo wiksza swoboda ekspresji twrczej, wic mona samemu eksperymentowa. Przypadki przekazu metod tradycyjn s bardzo rzadkie, to wyjtki. Kiedy materiaem podstawowym byo drewno, wic chopi rzebili w drewnie. Mielimy kiedy przykad czowieka, ktry wykona rzeb, ale za materia posuy mu styropian. Jak naley to traktowa, czy bya to rzeba ludowa? Dawni twrcy ludowi uywali tego co akurat byo pod rk i co byo ju niepotrzebne, czyli np.: drewna. Dzisiaj, gdy ocieplamy dom, pod rk mamy styropian... Aleksandra Kminikowska, Monika ajming (Nadbatyckie Centrum Kultury, organizatorki Festiwalu Muzyki Inspirowanej Folklorem Dwiki Pnocy). "Kultura ludowa" istnieje, ale samo pojcie "ludowa" jest przestarzae i nie oddaje dzisiejszych realiw. Naszym zdaniem nie ma ju "ludu", poza tym pojcie to kojarzy si negatywnie z kultur nisk, amatorsk i nieprofesjonaln. Proponujemy zastpienie okrelenia "ludowa" okreleniem "tradycyjna" (kieruje kontekst na histori, wsplne dziedzictwo). Kultura ludowa potrzebuje ochrony, utrzymania i przekazywania nastpnym pokoleniom, ale w zalenoci od regionu Polski jest ona w rnym stopniu ywa i przekazywana naturalnie z pokolenia na pokolenie. Np. na Kaszubach tradycja zostaa przerwana i wymaga reanimacji, w innym razie bezpowrotnie zginie. Ponadto przez lata powojenne kultura tradycyjna wymieszaa si z "cepeli", narzucon odgrnie wariacj na jej temat. Uwaamy, e warto te wtki rozgraniczy i stara si powrci do rda/ sedna kultury tradycyjnej. Jadwiga Kurant (pracownica domu kultury w Lubaniu, autorka prac Folklor taneczny Kujaw taniec ludowy i Gry i zabawy na Kujawach, fragmenty wywiadu przeprowadzonego przez Ann Galuhn i Macieja Gembickiego)

Czy uwaa Pani kultur ludow za yw? -Ja bym powiedziaa, e jeeli chodzi o Lubanie, to tu jest jeszcze ywa, o czym mwiam przed chwil, e s jeszcze rzeczy, zwyczaje, obrzdy, ktre s ywe. Koza i podkozioek s rokrocznie. Podkozioek jest w domu kultury zawsze, Koza przychodzi do godziny 24:00, a o pnocy jest cicie muzykanta. I musz Panu powiedzie, e jest to zabawa, na ktrej w roku nie ma wicej chtnych do taca jak na podkozioku. Przychodz starsi i modzie, podczas gdy na dyskoteki przychodz tylko modzi. Czy jest to zorganizowane przez zesp? - Nie. Organizuj si wsie, bo modzie mska szyje sobie stroje podczas karnawau. Bo do tego trzeba si zabra duo szybciej, bo to s stroje z epoki Napoleona, np. tam trzeba uszy konia i go przykry jak lajkonika tylko w innych kolorach, bo ko jest bia pacht przykryty i potem obszyty. Tam si czapki robi ogromne z tektury, z pomponami z bibuy. Tam musi by bat zrobiony dla tego rycerza[...], ktry jest z pkawk na kocu i strzela.[...]. Tam jest te yd. Musi mie mask uszyt z czerwonym nochalem[...]. To robi chopcy od malekoci, ucz si, ale we wtorek to ju chodz doroli mczyni, to ju s kawalerowie, nawet starsi, np. pan D. chodzi jeszcze w Kozie, chocia ma ju ylaki, prawda? Jest ju w tej chwili powyej 40 lat. Ja myl, e jego dzieci ju w orkiestrze graj. No a chodzi jego ojciec zawsze, pan K. te zawsze chodzi, ktry ma teraz 87 lat.[...]By taki moment, e chodzenie z koz na wsi zamierao. Jak ja byam na Krzywkach jeszcze, a potem przy torze mieszkaam, ju pracujc w szkole, to pamitam, e to wtedy przestawao istnie. -Jakie to byy lata? Chwileczk, zaraz odtworz. Ja myl, e to byy lata gdzie 70. Jak chodziam do szkoy, to jeszcze Koza lataa. Potem, jak ju byam w szkole redniej, to tej kozy tak zupenie nie byo wida. Czyli to byy lata 60. Skd czerpi Pani wiedz na temat kultury ludowej? -Ha! Jak czego potrzebuj, to pdz do pana D. i mwi: Panie Stefanie, niech mi Pan powie, jak to naprawd byo z t Dyn, np. czy pana mama to taczya Dyn? A on: Ano taczya! No i zaprowadzi mnie do swojej mamy. A jego ojciec wycign skrzypki z szafy. Pamitam, mia tu pod sufitem, tu pod polep, bo to niskie wtedy byy domy, to bya jaka taka szafa z typu gdaskich, i te skrzypki wycign mi zza tej szafy i t Dyn mi zagra, czyli dowd, e t Dyn si taczyo w Lubaniu. Czyli, jak ukada Pani program do widowisk, to odnosi si Pani do wasnego dowiadczenia? -To co autentycznie sama przeyam[...]Herody sama, przebierace sama na wasne oczy widziaam, taczyam w zespole od kajtka maego.[...]Nie zapomn nigdy, Pani D. zawsze mwia, e prawda jest wana, najwaniejsza jest prawda. No i wanie t prawd w swoich widowiskach chc odtworzy, najbardziej t prawd. Czyli to, co wiem na pewno. Czytam Kolberga, i myl o mojej mamie i babci, czytam Langego i myl... Ja nawet jedziam po Kujawach i byam na Kujawach w niarzewie, w Zakrzewie, po tych wszystkich terenach jedziam z panem K., eby dowiedzie si, co jest prawdziwe, co taczono.[...]Prawd wielk jest gwara, ja gwar mog mwi bez adnej enady, bez specjalnego wysiku.[...] Ale u nas gwara jest jeszcze ywa, ale powoli zanika. Tomasz Nowak (Conseil International des Organisations de Festivals de Folklore et d'Art Traditionnels6; Polska Sekcja Midzynarodowej Rady Stowarzysze Folklorystycznych, Festiwali i Sztuki Ludowej) "Kultur ludow" w moim przekonaniu moemy aktualnie traktowa jako: 1. zjawisko historyczne, 2. kompletny anachronizm. W pierwszym przypadku stosowanie takiego okrelenia przenosi nas w czasy penetracji XIX-wiecznych folklorystw, dla ktrych spoeczestwo wiejskie byo zbiorowym, bezimiennym bohaterem ich wizji rozpoznawanej kultury. Stosowanie takiego okrelenia staje si dla nas opowiedzeniem si
6

Dalej posugujemy si powszechnie uywanym w rodowisku skrtem CIOFF (przyp. red.)

po stronie wczesnych elit, spogldajcych wszak z pewn wyszoci na obiekt swych eksploracji. Naley take pamita, i w XIX wieku ograniczenia w dostpie do edukacji, wymiany idei, bodcw zewntrznych, jak te wczesnych mechanizmw spoecznych, bdcych wszak pochodn przyjtej strategii przetrwania sprawiay, i kultura owego "ludu" bya na pewnych obszarach do homogeniczna. Dzi - i tu dochodzimy do rozwaa nad drugim przypadkiem - trudno mwi o "ludzie", bo kim wtedy my jestemy? Szlachta i mieszczastwo utraciy wszak swoje pozycje... Moemy raczej mwi o pewnym podziale na "miejskie" i "wiejskie". Co si tyczy kultury wiejskiej, to wiksze rnice w manifestowanych wzorcach kultury znajdujemy pomidzy poszczeglnymi pokoleniami mieszkacw wsi, ni regionami! Kultura przestaa by homogeniczn, "lud" rozpad si na tysice indywidualnoci, ktre przestay by anonimowymi, niepimiennymi, niewyksztaconymi i oralnymi, a stay si czonkami zbiorowoci konsumentw medialnych i sieci spoecznoci wirtualnych. Czy dzi moemy mwi o kulturze ludu? Stanowczo nie. (podkrel. - red.) Raczej o kulturze wiejskiej, ale tej tzw. tradycyjnej, cho tradycyjnej w rozumieniu naszym, osb interesujcych si ni i osb j kultywujcych. Bo ju dla osb, ktre je zarzuciy, to tylko odrzucona spucizna...I jeszcze jedno - coraz bardziej staje si ta kultura skadnikiem narodowej - jeli chopak z Mawy, czy Krakowa deklaruje przywizanie do "naszych tradycji", co manifestuje poprzez pielgnacj repertuaru spod Radomia, to trudno ju mwi o tradycjach regionalnych... One funkcjonuj zazwyczaj wyc znie w drugim bycie, tylko w niektrych, docenionych i dowartociowanych w swoim czasie przez inteligencj regionach. Na pozostaym terenie nawizania maj charakter bardziej "oglnonarodowy", cho przecie w Polsce "narodowe" kojarzy si bardziej ze szlacheckim... () Dodatkowo mog jedynie stwierdzi, i zarwno ja osobicie, jak i PS CIOFF w imieniu ktrej si wypowiadam, uwaamy dawne tradycje wiejskie za warte pielgnacji, nawet, jeli te nawizania nabior bardziej oglnonarodowego charakteru. Niemniej powrt do dawnej kultury w jej pierwotnym ksztacie z ca pewnoci jest ju wycznie romantyczn monk. Jerzy Dynia (emerytowany dziennikarz radiowy i telewizyjny, ekspert CIOFF, Rzeszw) Wychowany w rodzinie nauczycielskiej, ktra cae swoje zawodowe ycie powicia dzieciom wiejskim, od kilkudziesiciu lat, a cilej mwic od 1972 roku, bdc dziennikarzem muzycznym w Radiu Rzeszw, a nastpnie w Oddziale Telewizji Polskiej w Rzeszowie, obserwuj bacznie co dzieje si w dziedzinie kultury rzesz owskiej wsi i nie tylko. Przez kilkanacie lat realizowaem w terenie, a take w radiowym studiu muzycznym, nagrania zespow ludowych. Stanowi one do dzi znaczc cz radiowego archiwum. Realizowaem audycje z udziaem ludzi folkloru. Przez rok, od lutego 1973 r opracowywaem dla programu I Polskiego Radia w Warszawie cykl programw Z MIKROFONEM PRZEZ RZESZOWSK WIE. Przerwa nastpia w momencie kiedy do Polskiego Radia przyszed synny, forowany przez Edwarda Gierka Maciej Szczepaski, ktry skrci czas antenowy dla muzyki ludowej do 1/3. Od VI 1992 roku, nieprzerwanie do tej pory, a wic ponad 20 lat mimo przejcia na emerytur jako jedyny w Polsce dziennikarz telewizyjny, realizuj ukazujcy si w kady niedzielny poranek cykl programw SPO TKANIE Z FOLKLOREM. Systematycznie bywam na organizowanych na Podkarpaciu konkursach i przegldach zespow prezentujcych muzyczny i wokalny folklor, a take widowiska obrzdowe, itp. Ten ruch jest bardzo oywiony. Bywa, e na skromny, gminny przegld, przyjeda nawet 20 kapel i tyle zespow piewaczych. Wiele spord nich to laureaci Oglnopolskich

Konkursw Kapel i piewakw Ludowych w Kazimierzu n/W, na Sabaowych Bajaniach. Przy caej, penej sprzecznoci, rzeczywistoci najbardziej reprezentatywne dla przejaww wspczesnej kultury wsi s zespoy folklorystyczne i koa gospody wiejskich. W kapelach ludowych graj seniorzy-muzykanci, pamitajcy dawne wiejskie wesela jak Wadysaw Pogoda i jego kapela z Kolbuszowej, Widelanie z Wideki, Gogowianie, Raniowianie, Dynowianie, Kamraty z Sanoka, kapela z Tryczy, Malawianie i kilkanacie innych. W repertuarze zespow piewaczych znajduj si pieni najczciej zwizane z rokiem obrzdowym, pieni towarzyszce czowiekowi od narodzin po mier, zwizane z prac, okresem wit Boego Narodzenia, sieroce, wojskowe, itp. Najbardziej znane zespoy piewacze to Cyganiaki ze wsi Cygany, Grniacy z Kolbuszowej Grnej, Mazurzanie z Mazurw k/Raniowa, Tyczyniacy, Budziwoje i Matysowanie z kapel Wjta Tycznera, Dolanie z okolic Przeworska i Tryczy, Lisznianie spod Sanoka, zespoy z Frysztaka, Przewrotnego z Giedlarowej i Cmolasu. Bardzo popularna jest forma ludowego piewania w okolicach Lubaczowa. Niezwykle pozytywnym na terenie wojewdztwa podkarpackiego jest istnienie zespow, w ktrych wystpuje modzie - uczniowie szk podstawowych, gimnazjw, licew. Przykadem moe by wie Trzciana, w ktrej dziaa przed laty zesp regionalny prowadzony przez maestwo p.p M. i J. Dziedzicw. Dzi przy Centrum Kultury dziaa, oprcz dorosej kapeli Muzykanty modzieowa kapela Olsza i dziecica Maa Olsza. W Harcie gra cigle aktywna kapela Moda Harta - laureatka festiwali w Kazimierzu, Lesianie z Kupna k/Kolbuszowej, Hop siup z Albigowej. Wykonawcy wystpuj w strojach charakterystycznych dla wasnego regionu. Modzi co jest niezwykle wane, nie wstydz si wystpowa w strojach regionalnych, mimo spotykanych ze strony rwienikw kpinek. Na dyskoteki chodz jednak ubrani zupenie inaczej i to jest symptomatyczne dla naszych czasw. Dziaaj rwnie na Podkarpaciu zespoy prezentujce folklor opracowany przy wikszych domach kultury: Rzeszowiacy w Mielcu, Lasowiacy w Stalowej Woli, Sanoczanie w Sanoku, Gacoki w przeworskiej Gaci, no i jeden z najstarszych w regionie zesp Bandoska WDK w Rzeszowie. Osobny rozdzia stanowi studenckie zespoy pieni i taca. Dziaaj przy wyszych uczelniach w wielkich aglomeracjach miejskich. Dziaaj bardzo sprawnie, poprawnie pod wzgldem merytorycznym. Wielka w tym zasuga nie tylko wiatych osb kierujcych uczelniami, ale te modych ludzi z wiejskim rodowodem, ktrzy po osiedleniu si w miecie na czas studiw przychodz do studenckich zespow, piewaj, tacz, integrujc si z nowymi rodowiskami. Taki jest stan faktyczny. To nie fikcja! TO WSZYSTKO JEST. AKTYWNE, YWE. Wiejskie kobiety nadal zajmuj si wyszywaniem, malowaniem, robieniem papierowych kwiatw, itp. Na stan kultury wpywa - powszechnie oceniany przez spoecznoci wiejskie jako obojtny - stosunek do tej sfery ycia kolejnych ekip rzdzcych, brak przepisw, ktre uatwiayby funkcjonowanie wiejskich zespow, kompletny brak zainteresowania t dziedzin ze strony publikatorw: prasy, w mniejszym stopniu radia i telewizji. Wanie telewizja powinna mie wiele do powiedzenia i to nie tylko w kraju ale i dla rodowisk polonijnych na caym wiecie. Pozazdroci mona mieszkacom Bugarii, Czech, Sowacji, Wgier, a nawet Niemiec, pozytywnego i z szacunkiem odnoszenia si do rodzimej kultury. Kazimiera Koim (pracownica Regionalnego Orodka Kultury, Bielsko-Biaa) Kultura ludowa jest dziedzictwem, ktre wymaga utrzymania, ochrony i przekazywania nastpnym pokoleniom. Kultura ludowa stanowi niezbywaln cz kultury narodowej. Warstwa chopska bya ogniwem wicym pokolenia w poczuciu tosamoci lokalnej,

regionalnej i narodowej. Zmieniajca si rzeczywisto spoeczno-kulturowa, wpyw urbanizacji i industrializacji na ksztatowanie si wspczesnego obrazu kultury ludowej, ogranicza jej zakres w yciu wsi. Czasu, w ktrym folklor we wszystkich swoich formach by scalony z yciem wsi, ju nie ma. Mimo samowiadomoci mieszkacw wsi, folklor jest jednak zagroony. Nastpi take proces odwrotu od wasnego dziedzictwa kulturowego jako czego rwnoznacznego z zacofaniem i bied. Folklor i sztuka ludowa jednak nie zaginy. Rozwin si oddolny ruch zmierzajcy do tworzenia amatorskich zespow regionalnych, nastawionych na kultywowanie rodzimego folkloru i upowszechnianie go poprzez prezentacje sceniczne. Programy prezentowane s w sposb teatralny, ale ilustruj przynajmniej wycinek z ycia dawnej wsi. Posiadaj walory estetyczne i edukacyjne. Rodowici mieszkacy beskidzkich wsi zachowali elementy tradycyjnego folkloru, takie jak gwara, pieni, tace oraz strj, uzewntrzniajc je obecnie w rnych sytuacjach odwitnych, np. podczas wit kocielnych (odpustw, procesji, powice, doynek) oraz wit wieckich. Aby dziaalno zespow folklorystycznych moga si rozwija, stworzono im warunki do wystpw przed szerszym forum spoecznym. Takie warunki stworzy zespoom gralskim Festiwal Folkloru Grali Polskich w ywcu i Midzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Grskich w Zakopanem. Na festiwal do ywca przyjedaj grale z Beskidu lskiego, ywieckiego, Sdeckiego, Zagrzanie, Babiogrcy, Orawianie, Spiszacy, Podhalanie, grale gorczascy, pieniscy, grale czarni, Lachy limanowskie i sdeckie oraz Pogrzanie. Przyjedaj zespoy z Czech, reprezentujce tradycyjn kultur polskiej mniejszoci narodowej, yjcej na Zaolziu oraz zespoy grali czadeckich reemigrantw z Bukowiny Rumuskiej. (Zamieszkujcych obecnie tereny Polski zachodniej i pnocnej).W widowiskach gwny nacisk pooony jest na stron taneczno-muzyczn, piew oraz wyeksponowanie strojw. Programy oparte s na folklorze obrzdowym, ukazuj normy i wzory zachowa podczas uroczystoci rodzinnych, prac gospodarskich, ycia pasterskiego i innych. Odtwarzanie na scenie zachowa obrzdowych jest bardzo trudne. Jednak takie prby s podejmowane (np. wesela, wigilie, na szaasie), gdy tu najbardziej cenny jest autentyzm przekazu regionalnego folkloru. Z pietyzmem podchodzi si do autentycznych rekwizytw i scenografii, ukazujcej wntrza karczem, izb, pasterskich szaasw, koszarw dla owiec. Wykonawcy ludowi prezentujcy swoj sztuk na scenie kapele, instrumentalici, zespoy znajduj si w innej dla siebie sytuacji, gdy graj, tacz i piewaj dla widza, na pokaz. Zachowanie to nie jest zgod ne z tradycj, czsto naladuj styl estradowych artystw. Folklor na scenie wymusza pewne zmiany. W tej sytuacji rola przegldw (konkursowych?) wydaje si nie do przecenienia. Uczestnicy konkursw przygotowujc si do wystpw, zbieraj materia pieni, tace, opisy zwyczajw i obrzdw, przywouj je do ycia, tym samym podtrzymuj tradycyjn kultur ludow, przekazujc j jednoczenie modemu pokoleniu (i nie tylko). Warto powtrzy pogld pani dr Krystyny Kwaniewicz (etnoloki, autorki licznych publikacji, m. in. ksiki Zwyczaje doroczne polskich grali karpackich, przewodniczcej komisji oceniajcej FFGP w ywcu, jurorki wielu innych imprez folklorystycznych): czym kieruj si zespoy, szczeglnie w obecnej skomplikowanej rzeczywistoci, podejmujc trud kultywowania rodzimego folkloru i upowszechniania go za porednictwem prezentacji scenicznych? Mona przypuszcza, e inspiracj do takiej dziaalnoci jest dobrze pojmowany patriotyzm lokalny, pynca z niego potrzeba zaznaczania wasnej tosamoci kulturowo-spoecznej i wiara w suszno obranej drogi. Ewa Krzyaniak Ry (muezalnik, Narodowe Muzeum Rolnictwa, Szreniawa, fragmenty wywiadu przeprowadzonego przez Ann Przytomsk i Agat Durzysk)

Czy istnieje kultura ludowa i jakie s jej wspczesne przejawy? Na temat kultury ludowej nie chciaabym si oglnie wypowiada. Jest sporo opracowa naukowych, np. Wojciech Burszta - kultura ludowa a narodowa, Jan Bystro - kultura ludowa i wypowiedzi badaczy socjologw, etnologw, profesorw sztuki dotyczcych kultury masowej. Moje zdanie jest tu mao znaczce. Kultura ludowa w caoci, nie tylko w ujciu sztuki ludowej, istniaa zawsze, chocia nieraz bywaa okrelana innym terminem. Dzi oczywicie te funkcjonuje i istnie bdzie zawsze, tak jak dugo bdzie spoeczestwo warstwowe. Przejawami dzisiejszej kultury ludowej jest caa tzw. kultura nisza, kultura warstw mniej owieconych. Wychowana na podziale kultury ludowej na 3 obszary - materialn, spoeczn i duchow bd trwa w twierdzeniu, e jest ona niezniszczalna, chocia przybiera w czasie rne oblicza. Wszechogarniajcy nas kicz to te jeden z przejaww wanie kultury ludowej ( take masowe programy w TVP na enujcym poziomie i dla niszego widza), kicz w dzisiejszym budownictwie zwaszcza wiejskim i maomiasteczkowym - np. lwy gipsowe na drewnianych potach, itd. Dzi kultura ludowa w powszechnym rozumieniu zawana jest do folkloru i sztuki ludowej. Pomija si przejawy ludowoci w kulturze materialnej i duchowej np. dotyczce tradycji w rzemiole, zabobonw, zwyczajw rodzinnych, itp. Robert Dzikowski i Katarzyna Sowiska (sklep internetowy www.brambocle.pl) Naszym zdaniem kultura ludowa istnieje wspczenie, jednak nie jest to zjawisko tosame z kultur ludow znan z przeszoci. Wspczesna kultura ludowa to przede wszystkim kontynuowanie tradycji, ale take poszukiwanie nowych form. Dobrym przykadem jest tutaj garncarstwo, ktre obecnie przeywa swoisty renesans. Wspczeni twrcy wykorzystuj metody i techniki opracowane przez dowiadczonych garncarzy w poprzednich pokoleniach, jednak bywaj one rozwijane lub powstaj nowe. Poznalimy garncarza, ktry rzemiosa nauczy si od swojego ojca i obecnie kontynuuje tradycj rodzinn, ale opracowuje swoje wasne techniki wykonywania naczy, i cakiem niele mu to wychodzi. Jako przykad ywej kultury ludowej, warto przytoczy dziaalno kapel ludowych, ktre maj si naprawd dobrze, o czym wiadczy Festiwal Kapel i piewakw Ludowych w Kazimierzu Dolnym, w czasie trwania ktrego odbywaj si take targi sztuki ludowej. Obecno tak wielu twrcw z caego kraju na tej imprezie wiadczy najlepiej o ywotnoci wspczesnej kultury ludowej. Pozostajc przy kazimierskim festiwalu, mona na nim spotka twrcw, ktrzy poza kontynuowaniem tradycji i chci podzielenia si ni z szerszym gronem odbiorcw, zajmuj si dan dziedzin powodowani czym wicej. Nazwalibymy to autentyczn, wewntrzn potrzeb tworzenia, wanie sztuki, w takiej formie jaka jest im najblisza z racji pochodzenia, wychowania w okrelonej tradycji i rodowisku. Zmierzajc do konkluzji, uwaamy, e wspczesna kultura ludowa, chocia w duej mierze opiera si na tradycji i kultywowaniu okrelonych zwyczajw, to jednak cigle pozostaje ywa i odgrywa du rol w yciu ludzi zaangaowanych w ten nurt. Oczywicie jest to zwizane z konkretnymi miejscami poniewa uwaamy, e nie mona rozpatrywa tej kwestii w oderwaniu od konkretnych regionw. Mamy tutaj na myli te, w ktrych szczeglnie silnie kultywowane s tradycje jak na przykad Puszcza Biaa. Maciej urek (socjolog, lider Stowarzyszenia "Tratwa", zaoyciel i czonek Podrniczego Kolektywu Skrzypcowego, Olsztyn) Kultur ludow rozumiem jako, system zoony z norm zachowa, umiejtnoci, wierze, gwary i sposobw uywania gosu, technik gry na instrumentach, muzyki, pieni, sposobw ubierania si itd. Wane wydaj mi si nie tyle skadowe tego systemu co jego cechy charakterystyczne, z ktrych kilka uwaam za kluczowe:

- tradycyjno podstawy elementw skadowych systemu s efektem przekazu pokoleniowego, wywodz si z czasw, ktrych nie pamitaj yjcy; - lokalno element skadowe systemu s wsplne dla mieszkacw danego regionu, czy mikroregionu, to co jest dokadnie takie same wszdzie nie stanowic lokalnego wyrnika, nie jest jednoczenie elementem kultury ludowej; - prowincjonalno system kultury ludowej, jest domen wsi i miasteczek, nie duych aglomeracji miejskich; - wymg kompetencji wikszo elementw skadowych systemu opiera si na praktycznych kompetencjach i wiedzy o tym jak si robi. Dla przykadu system wierze nie koczy si tylko na tym w co si wierzy bd nie wierzy, ale skada si rwnie z konkretnych umiejtnoci odczyniania urokw lub radzenia sobie ze zmor; - elastyczno wskazuje na skonno systemu do przemian i rozwoju. Pomimo tego e podstawy systemu pochodz z zamierzchej przeszoci, to nowe treci s do chtnie wchaniane i przepuszczane przez filtry lokalnego stylu. W efekcie nowe treci maj charakterystyczny, lokalny koloryt. Moim zdaniem takie rozumienie kultury ludowej odnosi si zarwno do przeszoci jak i teraniejszoci, z tym e z czasem liczba elementw kultury ludowej uboeje. Procesy globalizacyjne, powoduj, i wiele skadowych systemu ulega uwsplnieniu nie tylko na poziomie ponad regionalnym, ale te midzynarodowym. W ten sposb trac one swj lokalny charakter, stanowicy istotny wyrnik kultury ludowej, a tym samym przestaj stanowi jej cz. Wobec dezaktualizacji pojcia lud, bardziej adekwatnie byoby okrela kultur ludow mianem kultury tradycyjnej lub kultury lokalnej, cho z kolei te okrelenia odnosz si tylko do wybranych wyrnikw system skadajcego si na t kultur. Bez wtpienia kultura ludowa cigle istnieje a miejscami nawet jest ywa i si rozwija. Trzymajc si systemowego ujcia kultury ludowej, naleaoby jednak stwierdzi, e kultura ludowa nie jest ju tym samym czym bya dawniej. Po pierwsze, liczba skadowych elementw systemu zmniejszya si; po drugie te elementy, ktre cigle skadaj si na specyfik lokalnej kultury ludowej nie s ju wsplne wszystkim czonkom spoecznoci wiejskiej. W ten sposb, wspczenie kultura ludowa staje si rodzajem subkultury ludzi starszych i sabo wyksztaconych to oni zazwyczaj s nosicielami tradycyjnych treci kulturowych. Wiejska inteligencja (nauczyciele, ksia), ludzie ktrym udao si wyrwa (np. dojedajcy do pracy w miecie), oraz ludzie modzi, maj najczciej miejskie i oglnoeuropejskie aspiracje kulturowe deprecjonujce walory kultury ludowej. W miejscach gdzie kultura ludowa jest ywa, albo odywa, staje si dla wielu grup pozostajcych poza subkultur, rodzajem lokalnego wyrnika, nierzadko bdcego rdem poczucia wyjtkowoci. Z moich obserwacji wynika e nierzadko dochodzi wtedy do swoistego eklektyzmu, polegajcego na wczeniu dostpnych elementw kultury ludowej do wspczesnego kulturowego otoczenia. Nie ma wtedy przeszkd by w sobot i na dyskotek a w niedziele taczy oberki na zabawie tanecznej, czy te chodzi do szkoy muzycznej i jednoczenie uczy si muzyki tradycyjnej od miejscowego harmonisty. Wiktoria Blacharska, (muzealniczka, Muzeum Etnograficzne, Gdask, fragmenty wywiadu przeprowadzonego przez Alicj Janiak i Mirosawa Kol) Czy istnieje dzisiaj kultura ludowa? Zaley jak j ujmiemy. Czy kultura ludowa jest tym, co wytworzy lud? Co to jest lud? Obecnie wszystko si intensyfikuje, znika granica pomidzy ludnoci wiejsk, a miejsk. Ludno wiejska yje jak ludno miejska, czy si, nastpuj liczne migracje. Lud jako grupa wiejska, jednorodna, endemiczna znikn. Granice s pynne. Kategoria kultury ludowej okrelana przez Bystronia, Fischera jest dzi

nieaktualna. Nawet co takiego nie istnieje. Moim zdaniem istnieje kultura miejsca. Jeeli twrca tworzy na wsi, jest twrc danej wsi, regionu. Nie kultura ludowa, lecz kultura regionu, bo kady region potrzebuje znakw tosamoci, tworzy je. Dawniej na przykad strj ludowy by takim znakiem. Obecnie telewizja, globalizacja to wszystko ujednolicia. Niekiedy ludzie dopiero myl o tworzeniu tych znakw. Nie maj tego problemu Kaszubi, bo maj znaki takie jak gwara, jzyk, budownictwo, ktre s ujednolicone. Grale posiadaj poczucie dumy z tej odmiennoci, poczucie chci jej podtrzymywania. Inne regiony, jak Kujawy, Mazowsze, bardzo si wymieszay, ujednoliciy i etnografowie maj bardzo duo roboty eby zauway pewne cechy tosamoci, lub nawet je nazwa. Taki sam problem istnieje ze sztuk ludow. Na przykad taki twrca jak Edmund Zieliski. Urodzi si na Kociewiu, osiad w Gdasku. Nie jest zwizany z yciem wsi, ale jest w Zwizku Twrcw Ludowych. Czy moemy go zatem nazwa twrc Kociewia, Gdaska, twrc ludowym? Dlatego bardzo trudno jest mwi o kategorii twrcw ludowych. Rnice s rwnie pomidzy twrc nieprofesjonalnym, a ludowym. Twrczo ludowa jest pewn konwencj. Jest oparta na korzeniach. Jest indywidualna, ale osadzona w miejscu. Twrca, ktry wychodzi poza t konwencj, jak chociaby Nikifor zalicza si do twrcw, ktrzy mieli swj wiat, przetrwali prb czasu poniewa ich sztuka jest ciekawa. Kategoria miejsca, terytorium przestaje by wana. Dzi twrca jedzi sobie po wiecie, bywa na rnych konkursach, korzysta z dorobku innych. Jest duo pyta na temat kultury ludowej i sztuki ludowej. Obecnie istnieje czas przeomu. Moe za kilka lat powstanie nowa definicja, ktra lepiej by okrelaa te obszary. Ale nie bdzie posiadaa przymiotnika ludowy, ktry dzisiaj na pewno sta si anachronizmem. Istnieje wiele tematw trudnych do rozstrzygnicia. Na pewno potrzeba nowych rozwiza, definicji. Paulina Adamska-Malesza (Stowarzyszenie Serfenta, Cieszyn) Kultura ludowa definicji jest sporo, a wszystkie odwouj do owego rdowego ludu sowa, ktre tym bardziej jest definiowane na wiele sposobw. Wg mnie to okrelenia zarwno lud , jak i jego kultura s wci aktualne. Bliska jest mi koncepcja zmiany, oczywicie, e nie ma ju w Polsce tradycyjnej wsi, izolowanej od miasta i samowystarczalnej, ale jest to po prostu kolej rzeczy, wiat si zmieni, przybliy do miasta, powszechny jest Internet i telefonia komrkowa. Nie ma ju mowy o izolacji, jest za to globalizacja. Lud to dla mnie okrelenie pewnej warstwy spoecznej, ktrej funkcjonowanie w dawnym ksztacie przestao by moliwe, ale pojawiy si nowe ramy ramy XXI wieku. Przedstawiciele ludu to nasi przodkowie, yli tak, jak im dyktoway warunki. Nie tworz ideologii z owego ycia, ono po prostu byo takie, jaki by wiat. Gdyby wczesny przedstawiciel ludu zjawi si w 2012 roku, czerpaby garciami z dobrodziejstw cywilizacji. No moe po odrzuceniu wachlarza przekona i przesdw. Ale najpewniej do szybko wszedby w nasz struktur i si do niej dostosowa. Nastpia zmiana i mamy dalej tzw. lud, bo to my nim jestemy. I jest nasza kultura, ktra funkcjonuje zupenie inaczej, jest o wiele bardziej masowa, ale wg mnie to jest po prostu cig dalszy. Jeli chodzi o samo pojcie kultury ludowej i czy mona by je zastpi jakim innym Pewnie mona, ale po co? Zostamy przy nim pokazujc jej zmienno i procesy, ktrym podlegaa i bdzie podlega. Kultura ludowa istnieje, jak ju pisaam. Czsto przychodzi mi zastanawia si rwnie nad hasem tradycja. To jest tradycyjne, bd nie jest. A jak jest, to musi by zgodnie z tradycj, nie moemy tego robi tak i tak, tylko tak. W mojej pracy nader czsto pojawiaj si takie wanie dyskusje. Tak jakby kto mia monopol do ferowania jedynie susznych pogldw tak byo, a tak nie jest. Czy kultura ludowa wymaga ochrony, utrzymania, przekazywania? Myl, e tak jako zjawisko, ktre jest ciekawe, bo dotyczy nas, ludzi yjcych tu i teraz. Tak, jak

dotyczyo ludzi, ktrzy ju przeminli. Wiele zjawisk, przemian, dziaa nam ucieka, bo nie nadamy za ich notowaniem pki s. Jestem za biecym notowaniem teraniejszoci.

Witold Przewony (muezalnik, Muzeum Etnograficzne, Pozna, fragmenty wywiadu przeprowadzonego przez Jus tyn Dobrowisk i Dorot Puchator) Jakie s wspczesne przejawy kultury ludowej? Dla mnie odzwierciedleniem pewnej wersji ludowoci i tego, co jest wyznacznikiem pewnej mentalnoci, wzorcw (rwnie estetycznych) jest witynia w Licheniu. Z caym swym eklektyzmem, tandetnoci, koszmarem, ale jednoczesnym uniesieniem i eskalacj dozna, teatralizacj wszystkiego, poczuciem wewntrznego patriotyzmu - wyraanego nawet przy uyciu rodkw banalnych - takich akurat, ktre w ludowoci maj natychmiastowy odbir. Cech, ktra (dla mnie) jest przejawem wspczesnej ludowej tradycji i kultury, w rnych sensach, ktra jest bodcem do ycia, jest zjawisko agroturystyki. Kultura wiejska moe by pozytywnie odbierana przez turyst. Z sielskoci i wizji wiata ludowego stworzono tu produkt. Z prostych czynnoci w gospodarstwie mona uczyni zabaw i atrakcje turystyczne. Takie umiejtnoci, ktre dla ludnoci wiejskiej s oczywiste, a dla przybysza s niebywa atrakcj, s manifestowaniem pewnego typu kultury, ktry w tych gospodarstwach jest eksponowany. (...) Jednoczenie z tym elementem, z Licheniem, z pielgrzymowaniem, z takimi orodkami kultowymi, ktre s odzwierciedleniem tego, co tkwi w rodku teje kultury czsto pojawiaj si nieprzychylne opinie rodowiska niewiejskiego. Dla wielu jest to niezrozumiale i odbierane negatywnie, jako gigantomania, nieprawdopodobny zlepek eklektyzmu, o mocno nacjonalistycznym charakterze, epatowanie bogactwem. Gigantomania, ktra ma sprawia wraenie koncepcji nastawionej na wzbudzenie wielkich emocji, czego wzniosego, zrealizowanego z pienidzy ludzi, dla ktrych to miejsce jest miejscem dziejowej, yciowej pielgrzymki. Tymczasem jest to przejawem, wizerunkiem pewnej kultury, w ramach tej kultury realizowanym dla wasnego rodowiska. Marek Grabski (kierownik Dziau Kultury Materialnej, Muzeum Etnograficzne im. Seweryna Udzieli, Krakw, fragmenty wywiadu przeprowadzonego przez Olg Adamczyk, obecnie dyrektor skansenu w Wygiezowie) Czy istnieje dzisiaj kultura ludowa? Sdz, e tak. Cho przekonanie o jej rozpadzie, znane jeszcze z moich czasw akademickich jest w peni suszne. w modelowy wzorzec, o ktrym nas uczono dawno uleg gbokiemu rozlunieniu. Nadal jednak pozostaj przesanki by sdzi, e owa tradycyjna kultura ludowa spoecznoci lokalnej, jak j nazywam, trwa i przejawia si pewnymi wiziami czy normami, ktre s trwalsze i ich rozpad niejako odoony jest jeszcze w czasie. Wikszo moich obserwacji odnosi si do wsi, w ktrej dane jest mi przebywa i w pewnym stopniu uczestniczy w jej yciu. Uwaam, e nadal czytelne s jeszcze relacje, ktre cz jej mieszkacw: poczucie wasnej odrbnoci i utosamienia si z miejscem, ssiedztwo, stosunek do obcego (w tym wypadku przybysza z miasta), pewne silne jeszcze normy religijne i obyczajowe, ktre maj wpyw na tosamo grupy jej zachowania i pewnego rodzaju odporno na dzisiejsz kultur masow. Mgbym to zilustrowa wieloma przykadami. W mojej wiosce ssiedztwo to jeszcze nadal wana sprawa, to swego rodzaju zobowizanie do pomocy, wzajemnych usug nie przeliczalnych jeszcze na pienidze czy inne zobowizania. Ale kultura ludowa, to nie tylko wie. Wychowaem si w maym grniczym miecie Maopolski. Gdy yem wrd swoich niewiele sobie uwiadamiaem. Mj wiat to byo moje miasto, rodzina, ssiedztwo, relacje szkolne, przyjacielskie itp. Wszystko to byo naturalne i wchaniane jako tak bezrefleksyjnie. Dzi po latach zaczynam za tym wszystkim tskni, przewartociowywa i uwiadamiam sobie, e to bya moja kultura

ludowa. Std powroty do miejsc mi dobrze znanych z dziecistwa, do dawnych relacji przyjacielskich, do pewnych zachowa o ktrych ju zapomniaem, a nawet do jzyka czy sownictwa ktre waciwe byo temu miejscu. Kultura ludowa to dla mnie take ulica i dzielnica, w ktrej mieszkam od 30 lat w Krakowie. To swego rodzaju nabywana identyfikacja si z miejscem i ludmi, ktrych tu spotykam. To mniej lub bardziej dobre ssiedztwo. Relacje z ludmi, ktre maj inny ju poziom. To czsto odczuwanie swojskoci swojego miejsca do ycia poprzez spotykanie tych samych ludzkich twarzy, oswajanie wiata i budowa zwizkw z ludmi od zwykego dzie dobry. Ta identyfikacja to ulubiony mj pub i jego stali bywalcy. Reasumujc, twierdzibym e kultura ludowa istnieje w wielu miejscach. Zawsze te powizana bdzie z miejscem, ktre daje poczucie swojskoci i swego rodzaju bezpieczestwa jej uczestnikw. To relacje midzy ludmi, ktrzy identyfikuj si z nim, a przede wszystkim gotowi s jednako o nim myle i podziela pewne wsplne wartoci. Anna Cyankiewicz (Krakowski Oddzia Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego, jurorka w konkursach sztuki ludowej) Kultura ludowa to obecnie pytanie jaka? czyja? kto j tworzy? Osoby po rnych studiach, kursach czy po dalekich i bliskich podrach przynosz ciekawe i fascynujce ich elementy do swoich spoecznoci, urozmaicajc to, co zawsze byo. Czy dotychczasowi twrcy i stranicy chtnie zgadzaj si na wprowadzanie zmian? Dlatego zostawia bym wyraz kultura. Jakim przymiotnikiem nazw uzupeni ??? Moe tak zostawi? Moe zmieni na... ??? Rozmowa Muzyka, drogi, pobocza, cieki Warszawa, grudzie 2012 Ryszard Michalski: Nasze wydawnictwo jest skierowane do tych, ktrzy w obszarze tak zwanej kultury ludowej uywajmy pki co tego terminu, daj dotacje, ukadaj programy, strategie, przepisy, sowem reglamentuj i okrelaj moliwoci dziaania itd., itd. Na ile to zostanie przyjte i czy bdzie dziaao, tego nie wiemy. Nie ulega wtpliwoci, e warto sprbowa. Uwaam, e Wasze dowiadczenie wyniesione z wdrowania do ludzi tradycji, dowiadczania bezporedniego jej przekazu, daje bardzo szczegln, praktyczn perspektyw. Oczywicie panuje w tym obszarze niezwyke pomieszanie i niejasno, poj terminw. Istna wiea Babel. Wiele stanowisk ujawniajcych si w rnych debatach dotyczcych naszego tematu gosi, e tak zwana kultura ludowa waciwie ju nie istnieje. Jednoczenie wydaje si, e panuje powszechna zgoda co do potrzeby i koniecznoci by konserwowa, zbiera, zachowywa nieliczne pozostaoci. Sowem mylenie typu sentymentalno-konserwacyjnego istnieje i ma si dobrze. Istotne wyzwania wydaj si jednak pojawia wtedy, kiedy myli si np. o muzyce kajockich skrzypkw, czy kurpiowskich pieniach lenych jako o aktualnym i spoecznie nonym rodzaju ekspresji kulturowej i artystycznej. Chciabym, ebymy zaczli od prby odpowiedzi na pytanie, jak bycie nazwali i opisali sfer w ktrej pracujecie. Co jest w niej szczeglnego, jakie stawia wyzwania? Jan Bernad: Jak rozumiem ma to by swego rodzaju bryk dla wjta spod Konina, albo dla dyrektora domu kultury w Zwoleniu, dziki ktremu bdzie wiedzia co jest wane obecnie w opinii, od Ministra poprzez akademikw po praktykw w obszarze kultury tradycyjnej. Co jest cenne, co warto chroni i jakimi narzdziami (warsztaty, programy dla przedszkoli, programy dla szk) to chroni i kontynuowa. By na przykad kto spod Darowa, kto

chciaby pozna tradycj miejsca i wprowadzi j w krwioobieg lokalnej kultury mg odnale w tej ksice adresy, telefony, namiary praktykw i uczonych ktrzy mogliby mu w tym pomc. By, dzwonic do Warszawy, lub kontaktujc si np. z Forum Muzyki Tradycyjnej mg zasign porady lub zaprosi eksperta do siebie by mu w tym pomg. Tak zrozumiaem zaproszenie do takiego spotkania. Ryszard Michalski: Przede wszystkim mamy ogromny baagan pojciowy, e istnieje take mnstwo stereotypw i klisz zwizanych z t dziedzin . Szczeglnie widoczne i praktycznie dotkliwe jest to na poziomie strategii i zarzdzania dziaaniami kulturalnymi. W naszym przedsiwziciu nie chodzi o to, by wskazywa i opisywa jedyn suszn drog, ale o to by pokaza rne aspekty, rne opcje, rne moliwoci podejcia i rne formy tego, co si w tej dziedzinie praktykuje od socrealistycznych zespow pieni i taca przez folkowcw i nowoczesnych stylizatorw, po ortodoksyjnych stranikw czystoci rde. Ma by co podobnego do mapy drogowej. Chodzi o zebranie jak najwikszej iloci gosw, ktre opowiadaj z rnych perspektyw o tym zjawisku kulturowym. Adam Strug: Ja si szczerze mwic nie przygotowywaem, wic bd improwizowa... nie byo czasu... Kultura ludowa to fenomen pokazywany w tradycji, za muzyczna kultura ludowa, bo o tej bd mwi, to fenomen przekazywany w tradycji ustnej, ktry wsptworz ci, ktrzy posiedli kanon, ywa o tyle, o ile powstaj nowe utwory posugujce si tym muzycznym jzykiem... tak najkrcej. Ryszard Michalski: A czy jest co, co odrnia t sfer od innych obszarw kultury? Adam Strug: Wanie to, e posugujemy si tym, a nie innym jzykiem, czyli, mwic krtko, e... Jan Bernad: Chodzi o to, e jest to bezporedni przekaz? Adam Strug: Tak, tak, ale tu istotny jest jzyk, jest to specyficzny jzyk muzyczny... Ryszard Michalski: Da si opisa, na czym polega specyfika tego jzyka? Adam Strug: Nie podejm si tego, nie mam instrumentw, eby to wyjani muzykologicznie na przykad... pomagajcie mi prosz... Ryszard Michalski: A uywacie w ogle terminu kultura ludowa, czy nie? Jagna Knittel: W kontakcie ze wiatem zewntrznym, kiedy musz jakiemu gremium zakomunikowa, o czym bdzie mowa, to pisz: muzyka tradycyjna, w nawiasie ludowa, albo jako tak. eby odbiorc naprowadzi na to o czym bdzie mowa. Jan Bernad: Na pocztku lat dziewidziesitych, modym ludziom muzyka ludowa kojarzya si do tego stopnia negatywnie, e kiedy mwio si im muzyka ludowa, to oni natychmiast znikali. Dlatego zaczem uywa terminu muzyka tradycyjna. Na pocztku spotkao si to z konsternacj, co to znaczy tradycyjna, jaka tradycja itd., itd., ale uwaaem, e rzecz jest tego warta, nawet za cen niedoprecyzowania. Trzeba byo wprowadzi do jzyka nowe pojcie, by to co chcielimy zaproponowa, na dzie dobry nie kojarzyo si wanie ze skansenem, muzeum.

Adam Strug: Szczeglnie, e okrelenie ludowa jest nieprecyzyjne, bo czym innym jest pie gminna, a czym innym s pieni wykonywane przez gmin, bo oczywicie nie pokrywaj si ze sob te zbiory. W zwizku z tym okrelenie tradycyjna jest jak najbardziej na miejscu, szczeglnie, e w kadej cywilizacji to zjawisko wystpuje, e waciwie jest to uniwersalne... Jagna Knittel: Jeszcze jest pojcie muzyka wiejska, okrelenie, ktre Andrzej preferuje... Prof. Andrzej Biekowski: Chciaem zwrci uwag na to, e , uwaa si e dzieem sztuki jest to, co dany twrca uwaa za dzieo sztuki. Dlaczego uywamy terminu muzyka wiejska? Zaczem go uywa w pierwszej ksice dlatego, e w obszar muzyki wiejskiej wchodz rzeczy, ktre nie maj nic wsplnego z kultur tradycyjn, wsi ale poprzez fakt, e wie zaadaptowaa t muzyk, e wie j w bardzo specjalny sposb wykonuje, tak, jak nigdzie, staa si czci kultury muzycznej wsi . Dlatego nie uywam sowa tradycyjna, bo to bardzo zawa problem . Wie przyjmowaa, , ale z wielkimi oporami, kultur szlacheck, czy dworsk, czy kocieln czy miejsk , bo w duej mierze wystarczao im to, co maj sami, Caa zamknita struktura obrzdu bya tak skonstruowana, e nie przeciskay si tam obce wpywy. Jeeli kto z zewntrz prbowa odegra co przy okazji wanych obrzdw, to nie dawa rady, dlatego, e np. nie mg si porozumie ze piewaczkami czy muzykami .To byo starcie rnych wariantw kultur Jeszcze drugi wany wyrnik. Jeeli uyjemy sowa tradycyjna, takiego, ktre tu koledzy proponujecie, to zwracam uwag, e ta tradycyjna kultura bya zamknita i skierowana swoj istot do wewntrz wsi. Ona organizowaa obrzdy, ona organizowaa poczucie estetyczne, ona organizowaa wszelkie wita i tosamo w ogle, odrbno caej wsi. A teraz mamy, to, e kultura tradycyjna suy ju czemu innemu, suy pokazaniu si na zewntrz. Ju w minimalnym stopniu kultura organizuje ycie wewntrz wsi, ale raczej jest form promocji wsi, gminy na zewntrz, wobec wiata. To jest dokadnie ten mechanizm, ktry jest w Niemczech, Holandii, we Woszech w ogle w Europie , gdzie ludzie kultywuj tradycje po to, aby si z ni pokaza na zewntrz i czerpa z tego satysfakcj .W Polsce przykad z Janowa Lubelskiego, tam wspaniale piewaj ale gwnie na zewntrznych prezentacjach. Natomiast to ju ma may wpyw na kultur wewntrzn .Z tym si wie, rwnie sprawa pienidzy, dlatego, e czym innym jest, jeeli ta kultura bya skierowana do wewntrz, to mona byo bra rodki finansowe i rzeczowe z wewntrz spoecznoci .Natomiast skierowana na zewntrz, to ju sama si nie z finansuje, Na og jest sytuacja taka, e tu ju wkracza pastwo, jakie granty pastwowe, z rnych rde, czy ministerstwo, czy wojewoda, czy starosta, czy sotys. Dlatego uwaam, e wanie ta kultura wiejska moe istnie tylko, jeli jest wspomagana przez pastwo. To tyle, najkrcej. Ryszard Michalski: To jak lasy na Florydzie. Istniej tylko dlatego, e s nawadniane... Prof. Andrzej Biekowski: A to te na przykad dotyczy opieki nad zwierztami. Gdyby nie pastwo, gdziekolwiek, to by nie byo ju soni, krokodyli. Rola pastwa na caym wiecie si zwiksza... Ryszard Michalski: By moe... natomiast jedni si z tego ciesz, a drudzy nie... ale mona powiedzie, e tu od razu pojawia si co, co jest j tem tej naszej rozmowy, czyli wybory, decyzje te powiedzmy ze sfery polityki kulturalnej. Ot na przykad pieni piewane przez ludzi, pieni konkretnego miejsca piewane przez tamtejszych , to zjawisko

moe by wspierane w rny sposb. Jeden na przykad, e si finansuje zespoy pieni i taca, ktre objedaj wiat pokazujc wspaniaoci twrczoci ludu wociaskiego z du iloci szminki, pudru i cekinw ale ja na przykad myl, e jest to zy sposb wspierania tego, o ywe i lokalne i trzeba by poszuka innych metod... Prof. Andrzej Biekowski: Na przykad kampanie wyborcze prawda... Ryszard Michalski: Tak, czsto wszystkie fundusze gminne przeznaczone na kultur id na rytuay majce doda blasku wadzy... Andrzej Biekowski: I na to naprawd jest kasa i to ju nie s arty, bo tam gwnie PSL po wsiach to robi... to dzisiaj disco polo przede wszystkim si zaprasza.. Jan Bernad: Folklor polega Wydziaowi Propagandy KCPZPR, a poniewa wszystko w PRL-u byo kontrolowane rwnie kultura ludowa miaa swoje miejsce i swoj funkcj. Przez dwa pokolenia ten obraz na tyle tak wry si w wiadomo Polakw, e trudno si tego pozby. To otrzymalimy w spadku po PRL. By to zmieni trz eba ogromnej pracy, rwnie sferze elit. I troch upynie czasu zanim zejdzie to niej na poziom samorzdw. Po powoaniu w 1991 r. Fundacji Muzyka Kresw by temu zaradzi traktowalimy rzecz interdyscyplinarnie, by pokaza wieloaspektowo kultury tradycyjnej. Organizowalimy konferencje naukowe, warsztaty, koncerty, w 1998 powoalimy Midzynarodow Szko Muzyki Tradycyjnej powicon gwnie rekonstrukcji piewu tradycyjnego, a od 1999 organizowany jest w Lublinie Festiwal Najstarsze pieni Europy. Wikszo tych projektw finansowana bya i jest przez Ministerstwo Kultury, wadze samorzdowe, a w latach 90-tych przez Fundacj St. Batorego i Fundacj Kultury. Ryszard Michalski: Co jest efektem takiej rekonstrukcji? Jan Bernad: Efektem jest sama pie wykonywana w tradycyjnej manierze przez czowieka z miasta. Natomiast okazao si, e o wiele waniejszy jest tu proces zwizany z sam prac laboratoryjn, nad rekonstrukcj technik piewu, prac nad rezonatorami, oddechem. Caym proesem poznawania wasnego ciaa, a tym samym, na nowego odkrywania siebie. Oprcz tego towarzysz temu kwerendy w archiwach, badania terenowe. Interesuj nas najstarsze wiadectwa tradycji piewaczych i odnajdujemy je oczywicie w pieniach obrzdowych, ale staramy si pozna ca tradycj piewacz danej wsi, w tym pieni poza obrzdowe i religijne. Przy okazji powiem, e ludzie na wsi dwiecie, trzysta lat temu, pieni religijne piewali w ten sam sposb, otwartym, surowym, dononym gosem. Sytuacja zmienia si gdy pojawili si organici. Wracajc do Twojego pytania o definicj kultury tradycyjnej to ja si nie podejmuj sformuowania definicji tym bardziej, e tutaj koledzy i koleanki w miar precyzyjnie to nazywaj. Kiedy sysz pie tradycyjn to sucham maniery, jzyka, wszystkich tych elementw, ktre mi mwi, czy ta osoba jeszcze zna tradycj, czy mona si od niej uczy, czy jest reprezentantem tej lokalnej tradycji muzycznej. Wracajc do tego co robi. Od dwudziestu lat stwarzam warunki, by modzi ludzie mogli w miar kompetentnie pozna muzyk tradycyjn. Od 1989 organizujemy Letnie Szkoy Muzyki Tradycyjnej, co roku 70 -80 osb z caej Polski przez dwa tygodnie bierze udzia w zajciach Szkoy. Wykadowcami s teoretycy i praktycy z Europy rodkowo-Wschodniej. Jednoczenie od 14 lat prowadzimy zajcia w Lublinie i w caej Polsce, m.in. swego czasu prowadzilimy warsztaty w Olsztynie. Fundacja Muzyki Kresw dziaa w Lublinie, a od 2008 istnieje w Lublinie Orodek Midzykulturowych Inicjatyw Twrczych Rozdroa, ktry powsta jako miejska

instytucja kultury na bazie dziaalnoci Fundacji. I w Fundacji i w Orodku Rozdroa prowadzone s codziennie otwarte zajcia warsztatowe dla mieszkacw miasta. Ryszard Michalski: Ze spotkania z Wami, ktre oczywicie bardzo dobrze i ywo pamitam, wziem poczucie, e to, co robicie jest dla Was wane, osobiste... A jakby si pokusi...wiem, e to jest bardzo wysoce nie kulturalne pytanie, jakby mia powiedzie, czemu jest wany ten rodzaj dziaalnoci i czemu on suy tak naprawd? Dobrze, jest muzyka tradycyjna, chodzi o rzeczy, ktre maj tradycj jak najdusz, jak najbardziej sigajce w obszar arche, ale jak to ma funkcjonowa tu, teraz, w tym wiecie... Jan Bernad: Pytanie o miejsce tradycji w wiecie wspczesnym jak wiesz, jest bardzo zoone i dotyczy wielu aspektw, dlatego odpowied na to pytanie mogliby udzieli zarwno filozof, jak i psycholog, antropolog i socjolog. Wspczesny wiat jest o tyle zrnicowany co dynamiczny, W jakim aspekcie tradycja ma si odnale w Niemczech, w Polsce, USA czy na Dalekim Wschodzie. To s pytania na ktre trudno odpowiedzie w kilku zdaniach. Z dowiadczenia w pracy nad rekonstrukcj piewu i wypracowanymi przez nas metodami, ale i z obserwacji kultur tradycyjnych w ktrych tradycja nie zostaa przerwana wynika, e jest kulturach tradycyjnych bardzo duo uniwersalnych wartoci. Praca nad ciaem, nad oddechem, nad przepon, wiadomo swojego ciaa dotykaj w czowieku, czy tego chce czy nie jego tosamoci, pojawia si te kwestia wsplnoty, bycia we wsplnocie dziki pieni, zabawie. To s pytania z pogranicza sztuki i egzystencji. Dwa przykady. W 2000 r., ja i Monika Mamiska zostalimy zaproszeni przez Tadeusza Sobodzianka, do zrobienia muzyki do jego spektaklu Prorok Ilia w Teatrze Nowym w odzi. Zarwno jemu jak i reyserowi Mikoajowi Grabowskiemu zaleao by w spektaklu aktorzy piewali pieni biaoruskie tradycyjn manier piewu. Uprzedziem, e bdzie to wymagao kilku miesicy pracy, dzie w dzie intensywnych zaj gosowych. Przystali na to i okazao si, e to dowiadczenie fundamentalnie dotyka warsztatu aktorskiego, bo dziki tej metodzie pracy nad gosem aktorzy zaczli poszerza moliwoci wykorzystania aparatu gosowego. Drugi przykad. Sze lat temu zaproponowaem wspprac kompozytorom muzyki wspczesnej przy stworzeniu projektu czcego muzyk wspczesn z pieniami tradycyjnymi. Mylaem wtedy tak: jeli przed tysicami lat piew i muzyka czowieka powstay ze suchania otaczajcej go przyrody, to moe sprbowa spotka wspczesnych artystw dla ktrych otaczajca ich fonosfera jest rdem inspiracji. W efekcie powsta projekt Pieni polskie, ktry zosta pokazany na Warszawskiej Jesieni w 2006r. (po raz pierwszy w historii festiwalu pojawia muzyka tradycyjna). Od tego czasu regularnie co roku powstaje kilka projektw w ktrych pieni tradycyjne wykonywane in crudo s czci uniwersalnej kultury muzycznej. Ryszard Michalski: Moment, czy ja dobrze rozumiem. Powiedziae, e to, co si daje odnale, odkry w tym najstarszym materiale, w wdrwkach wiejskich, spotkaniach z ludmi moe funkcjonowa samodzielnie jako dzieo sztuki, a take jako inspiracja w sferach poza tym, o czym tutaj mwilimy, czyli yciem jakiej konkretnej ludzkiej wsplnoty? Jan Bernad: Oczywicie. To jeden ze stereotypw, jakie do tej pory funkcjonoway w Polsce, e pie ludowa nie jest dzieem sztuki, e dzieem sztuki staje si wwczas, gdy zostanie opracowane i wykonane np. przez zesp Mazowsze... Ryszard Michalski: Dzieo sztuki, ktre moe funkcjonowa w peni take poza swoim kontekstem.

Jan Bernad: Tak. Chciabym zwrci uwag, e w Polsce istnieje co takiego, jak kultura narodowa i kultura ludowa. Kultura ludowa nie jest kultur narodow... zwr uwag. Kultur narodow jest tylko to, co zostao opracowane... Mamy muzyk narodow kompozytorw Chopina, Szymanowskiego, Karowicza i Lutosawskiego, ktrzy korzystali z muzyki ludowej. To, co oni stworzyli, wchodzi do kanonu muzyki narodowej, a obok mamy muzyk ludow, czyli muzyka ludowa nie jest muzyk narodow w Polsce. Taki zabieg kto wymyli sto lat temu i ma tego konsekwencje, dlatego tutaj siedzimy... Janusz Prusinowski: Myl, e nie tyle taki zabieg, co taka konsekwencja rnych warstw kultury funkcjonujcych rnie. Przy okazji tak zwanych tacw narodowych, ktre s wietn ilustracj tego terminu: narodowy, dryem temat, dlaczego w tacu narodowym taczy si mazurka lub oberka w taki sposb, a nie ma to znaczenia, jak taczy si go w Przysusze, czy w innym Lublinie, i pada taka odpowied, e to s kanony, ktre przekazywane s wasnymi kanaami, na przykad szkoy prawda? Wszdzie na wiecie tak naprawd jest sytuacja muzyki ludowej i muzyki klasycznej danego kraju. Jestem po spotkaniu z Turczynkami , ktre mwi: tu mamy klasyk otomask, tu taki styl, a tu jest muzyka ludowa z tej a z tej wsi, bo tak jest, wic ja bym si nie dziwi, e tu narodowe, a tu ludowe, bo dla mieszkaca Lublina muzyka z Wielkopolski jest abstrakcyjna w pewnym sensie i nie wchodzi do tego samego kanonu. Funkcjonuje to inaczej, w innych kontekstach i sytuacjach. Adam Strug: Chciabym si wczy... Kultura ludowa nie jest utosamiana z kultur w ogle... jest jakby zepchnita. Tak jest, e za kultur narodow uznajemy to, co jest w akademickim kanonie, przynajmniej, jeli chodzi o wiat muzyki, tak to wyglda, std nieobecno muzyki ludowej. Jakie s tego przyczyny i skd si bierze ten podzia . Moim zdaniem merytorycznie nie da si tego w aden sposb uzasadni. Rzecz druga, czy aby nie pokutuje tutaj podzia, e to jednak szlachta, i e jednak gdzie tam gmin po prostu jest wykluczony. Janusz Prusinowski: Suchaj... masz w szkole lekcje, nauczyciel przygotowa program, uczy ci tego, co wiedzia, a jego ucze bdzie uczy tego samego, wic mamy pewn tradycj akademick. Jan Bernad: Naley uzna polsk muzyk tradycyjn za elitarn, nie popularn. Tak, jak muzyk elitarn jest jazz i muzyka wspczesna. Kady moe kupi pyt, ale nie kady moe jej gra, bo do tego potrzebny jest talent, kompetencje itd. Std zaproszenie do wsppracy kompozytorw muzyki wspczesnej. Dzi, po 7 latach od tamtego spotkania, ju nie ma problemu, e powstaj utwory np. na piew tradycyjny i muzyk elektroniczn. Ryszard Michalski: Poczekajcie, tylko ja mam taki apel i mam nadziej, e si zgodzicie. Sprbujmy teraz nie wchodzi w meandry terminologiczne, bo nie wyjdziemy std do rana . Mona bardzo dugo nad tym deliberowa: ludowe, narodowe itd. Pytaem w zasadzie o co innego... o definicje waszej wasnej, osobistej praktyki. Wydaj mi si to lepszym punktem wyjcia do rozmowy. Ja zrozumiaem, e Jan Bernad chodzi po wsiach, sucha ludzi, tropi to bardzo precyzyjnie rnych aspekty techniczne: pozycja ciaa, wibrowanie gosu, samogoski itd. Konstruuje pniej z tego dzieo sztuki, ktre moe funkcjonowa poza kontekstem kultury wiejskiej i to jest jakby cel pewnej strategii dziaania...

Jan Bernad: Tak. Ryszard Michalski: I to jest rodzaj praktyki, ktr warto nazwa i zdefiniowa. Jan Bernad: Przy tym zaznacz, e to jest moje dowiadczenie, moja droga i z duym szacunkiem odnosz si do kadego innego dowiadczenia. Ryszard Michalski: Klasyczna ju teoria Margaret Mead mwi, e jest cech charakterystyczn kultury, w ktrej yjemy, jest to, e tradycja nie ma oczywistych i naturalnych drg przekazu. To si zmienio. By moe, to, o czym my tu naprawd rozmawiamy, to o strategiach, jak i po co pracowa na zachowaniem cigoci i zwizku z tym co przesze... Janusz Prusinowski: My te definiujemy te pojcia w sensie, co jest do przekazania, czy to s formy, czy to s abstrakty, do tego nie doszlimy jeszcze ... Jagna Knittel: Taka kultura tradycyjna, o jakiej wspomina Andrzej, ktra jest skierowana do wewntrz wsi, adresowana do wasnej spoecznoci, ju nie istnieje, koniec pieni. Wprawdzie nadal istniej jakie wysepki, gdzie ten czy inny element muzyki jest ywy. Jeli chodzi o piew - s jakie lady, jeszcze yj ludzie, ktrym babcia piewaa, jeszcze kto co pamita, istniej nagrania. Na nich moemy i powinnimy si skupia i prbowa je chroni. Ale czy faktycznie moemy co odtworzy, zachowa i przekaza dalej?.. Podstawowy problem z tradycyjnym piewem jest taki, e jest on nierozerwalnie zwizany z czowiekiem, z oryginalnym wykonawc. Znamy duo pieni tradycyjnych wielkiej urody, ale zdarza si, przynajmniej w obszarze, ktrym ja si zajmuj (Ukraina, Biaoru), e pie to s trzy proste dwiki i trudno jest te trzy dwiki nazwa dzieem sztuki. Natomiast zapiewane przez wiejskich piewakw staj si sztuk, ktra mi imponuje. Zostaj wzbogacone specyficznym tembrem, lokaln stylistyk, kunsztem i talentem wykonawcy. A ci piewacy nieuchronnie odchodz nie zostawiajc nastpcw. Sama zajmuj si czym w rodzaju rekonstruowania tradycyjnego piewu, i widz w tym sens, daleko mi jednak do optymizmu. Sabo widz moliwo prawdziwego zrekonstruowania - eby nurt praktykowany przez ludzi z miasta zastpi autentyk, wypeni obszar, w ktrym ta sztuka funkcjonowaa. Ryszard Michalski: Poczekaj, bo pojawia si nowa sprawa. Zaczynam sysze w tym, co mwisz, e jest pewien rodzaj bardzo specyficznego dowiadczenia zwizanego ze piewaniem, taczeniem, ktre jest immanentnie, organicznie powizane z t kultur. Wykonywanie pieni to nie s tylko dwiki, ale to ywa dowiadczenie tego piewania... Jagna Knittel: To jest wszystko razem. Bo jeli mwimy o dwikach, to dwiki nie zaistniej, jeli nie wgbimy si wanie w cay proces. Sabo widz prawdziwe rekonstruowanie nie dlatego, e oderwaa si ona od swej funkcji i rodowiska, e staa si abstrakcyjna. Tylko dlatego, e do odtworzenia jej pikna potrzeba ogromnej, mrwczej pracy, rwnie nad jej kontekstem. Ryszard Michalski: Istot dziea jest to, e czowiek tworzcy i percypujcy doznaj przemiany i to jest dowiadczane... Jagna Knittel: Ja tu mam wanie taki opr, co mnie tutaj niepokoi... wyciganie tych rzeczy i stawianie na poziomie dziea sztuki w oderwaniu od ich lokalnoci. Ta lokalno

jest wanie niesamowicie istotna i dlatego wanie, e ta lokalno jest taka istotna w tej sztuce , uwaam, e ta perspektywa skutecznych rekonstrukcji jest moliwa, ale jest taka maa, e naprawd na palcach jednej rki moemy wymieni... Ryszard Michalski: To co jest moliwe? Jagna Knittel: W pokoleniu ludzi, ktrzy rzeczywicie przejd t drog, jest to tak duga droga i tak trudna i wymagajca ogromnej determinacji i chci... wic, albo trzeba mie jaki konkretny powd, e si czowiek tam urodzi, albo sobie co tam wybra, ale rzeczywicie jako tam bardzo dry... Co jest moliwe... Ja jeszcze co takiego widz na swojej drodze... przepraszam, moe chaotycznie mwi... Ja co takiego widz, e w tych miejscach, gdzie bywam, ci, ktrzy nie s wykonawcami, tylko maj wadz... gmina, na Ukrainie to s pastwo, ktrzy si zajmuj kultur na wsi... zreszt myl, e w Polsce jest ten sam proces... ci, ktrzy sysz, wiedz, e to jest wane, e wana jest tradycja, wana jest lokalna muzyka, e to jest cenne, ale to natychmiast przemieniaj w tak trywialno tego typu : w takim razie dzieci z przedszkola nauczymy tej piosenki, albo mody zesp zapiewa nam t piosenk i ta piosenka si kompletnie zmienia, poniewa przekazywane s tyko sowa i melodia... Dla mnie tak super istotn i super wan rzecz jest, aby ludzie, ktrzy maj jakikolwiek wpyw na dziaania na poziomie lokalnym zwizane z tym dziedzictwem, eby uczy rozrnia i pokazywa im palcem bardzo wyranie, na czym polega pikno, swoisto, cenno jakiego materiau muzycznego Jan Bernad: Albo tworzy programy pozwalajce przekazywanie tradycji bezporednio np. tam gdzie jest jeszcze tradycja, zaprasza do przedszkoli twrcw ludowych, by oni prowadzili zajcia z dziemi. Trzeba zrobi badania terenowe, porozmawia z twrcami, z dyrektorami przedszkoli, wadzami samorzdowymi, rodzicami i niech twrcy, oczywicie ci, ktrzy maj dryg i cierpliwo do dzieci, prowadz z nimi zajcia. Ryszard Michalski: Dobrze, ale to mwisz w tym momencie o tym, e naleaoby uruchomi ciek przekazu, ktry jest zupenie inny ni ten pierwotny, ktry... Jan Bernad: Tak, ale to jedno drugiemu nie przeszkadza...skoro na wsi nie ma otwartoci na to co stare, to moe sprbowa wprowadzi elementy trad ycji lokalnej w pobliskim miasteczku, gdzie nota bene mieszkaj od trzech pokole ludzie z okolicznych wsi. W miasteczku ju takiego wstydu nie ma Ryszard Michalski: A moe... Jan Bernad: Nie, dlaczego? Jagna Knittel: Ja te uwaam, e takich drg przekazu, tradycyjnych z pokolenia na pokolenie, to ju w ogle dawno nie ma. I warto tego czym si zajmuje Janek (Bernad) polega nie tyle na tym, e to s skuteczne sposoby rekonstruowania jakich lokalnych tradycji, ale, podobnie jak dziaalno wielu osb tutaj, na windowaniu caej sfery muzyki tradycyjnej do poziomu czego elitarnego, ciekawego, atrakcyjnego i to jest bardzo wany motor. Adam Strug: Ja chciabym odnie si do tego, co mwisz, poniewa czemu ma suy ta dysputa... o czym prowadzcy powiedzia na pocztku... e co Minister Kultury przychodzi, to trzeba go przekonywa, e ta kultura jest, bo waciwie to ju jej nie ma...

to znaczy w momencie, kiedy my sami stwierdzimy, e jej nie ma, to si zwyczajnie w tym momencie podkadamy... powiem wicej, mimo e jestem pesymist, niemniejszym pewnie od ciebie... domylam si... i w ogle nie ma adnych dobrych wiadomoci...to zdanie, e jest ju po ptakach jest nieuprawnione. Ja oczywicie na to patrz ze swojego krzesa, poruszam si raczej po religijnej stronie pieni i o ile utracilimy naturalny kontekst w przypadku muzyki wieckiej rzeczywicie, to o tyle w przypadku pieni nabonej te momenty graniczne w yciu... nic si nie zmienio, to jest nadal to samo napicie i wiem, e to ywe, nie wymyliem sobie tego, widz to do dnia dzisiejszego w omyskiem, to po prostu dziaa... Janusz Prusinowski: Ja myl sobie, e to jak Jagna adnie uja, o nierozdzielnoci pieni od czowieka... to jest troch taka nierozdzielno autentyzmu od czowieka. Dla mnie kultura ludowa to jest kultura... i sowo autentyczne, nie wiem, czy jest dobre, ale nie jest to kreowana kultura w takim sensie, e kto sobie konceptualnie wymyli, e teraz bdzie produkowa co tam... tylko to bya kultura, ktra musiaa si sprawdzi w yciu, bo le przeprowadzone wesele to potem okazywao si, e nie dziaa, albo nie mona komu na pogrzebie zapiewa czego tam... wszystko nagle ma znaczenie, nasze gesty, zarwno dwikowe, jak i wszelkie inne cielesne maj znaczenie i maj znaczenie dla spoecznoci, e one zostaj, staj si histori. Na Roztoczu, jak mieszkalimy tam przez duszy czas, to mona byo od jednej ssiadki usysze opowie o kadej innej rodzinie z ssiedztwa cztery pokolenia wstecz, bo ten to tamtemu, dzieckiem sidmym, to zrobi to i dlatego teraz jego wnuk to co tam... Jan Bernad: To si nazywa pami zbiorowa... Janusz Prusinowski: Tak, to si nazywa pami zbiorowa i ona jest elementem tej kultury bardzo wanym, bo pami te kreuje znaczenie. Dlatego, mylc o zestawie: czowiek i forma, i te odnoszc si do tego, co Adam mwi, s takie miejsca w czowieku, ktre si nie zmieniy, nawet jak on wyjecha do miasta, nauczy si jzyka obcego i zrobi doktorat. W tym wzgldzie moemy spotka si ze znaczeniem tego, co jest niesione przez form tej kultury nazywanej ludow, albo tradycyjn, albo jakkolwiek i dla mnie wanie to jest wane, e jak znajduj tam takie elementy, ktre odpowiadaj na moje egzystencjalne pytania, ktre chc nie dalej, bo te pytania s moje i sdz, e s uniwersalne. Ta strefa pieni religijnych... wyobraamy sobie z atwoci piewakw niewierzcych, bo to jest sytuacja bardzo czsta w tej chwili, ale efekt na pewno jest inny ni w wypadku piewaka wierzcego. Tak samo, jak inny jest efekt pieni, kiedy si wierzy w symbol, ktry si opisuje, albo, kiedy si nie rozumie. Mona zostawi form, ktra bdzie pusta, bdzie wydmuszk, dbajc o form... i zdaje mi si, e s takie elementy form tradycyjnych, ktre dziaaj same przez si te, na przykad taniec. To tak, jakby si napi p litra wdki i powiedzie, e nie dziaa ona bdzie dziaa... Pewien ruch ma konkretne dziaanie, pewien tembr gosu ma konkretne dziaanie. My czytamy z tego z zewntrz emocje, a od wewntrz je odtwarzamy, przeprowadzamy... Ryszard Michalski: Czy to dziaa poza kontekstem zbiorowoci? Janusz Prusinowski: To dziaa poza kontekstem zbiorowym. Myl, e dziaa poza kontekstem kultury rwnie. Testuj to jako muzyk w rnych miejscach, jak te formy, ktre na mnie dziaaj, jak one dziaaj dalej na innych , jak dziaaj. Czsto jest to kompletnie nie przygotowana prba, poniewa zawsze jest nie przygotowana publiczno, to trzeba zaoy.

Ryszard Michalski: Tu si pojawia jeszcze jeden problem, e w kulturze ludowej publiczno miaa cakiem inny status Jan Bernad: Nie byo publicznoci... Ryszard Michalski: Ona inaczej funkcjonowaa... Janusz Prusinowski: No tak, ale nie byo te koncertw, prawda? A muzykantowi pacio si za wesele tak, e z tego nie mg funkcjonowa, utrzyma rodzin... Jan Bernad: Ale to byo co innego... Janusz Prusinowski: Oczywicie, e tak... zmieniay si konteksty, natomiast, czy szewc robi pi par butw tygodniowo, czy pracuje w firmie Bata, to nadal pozostaje szewcem gdzie tam i zasada jest podobna. Myl, e wiele praw, ktre w kulturze ludowej funkcjonowao... Ryszard Michalski: ...to jest zupenie inny szewc i tu mamy problem... jak pracuje przy tamie w fabryce , to ju nie robi butw... Janusz Prusinowski: Ok ... w kadym razie myl, e to byo te co, co w twoim myleniu Janku, byo dla mnie cenne, e ta kultura niekoniecznie polega na formach, tylko polega te na postawach, ktre z rnych rzeczy wynikaj do czego zmierzamy w yciu, jakie s wartoci... Ryszard Michalski: Postawa... nie bardzo rozumiem... Janusz Prusinowski: Postawa? Trudne pytanie... ale to jest w ogle sposb funkcjonowania, sposb pojmowania siebie, drugiej osoby Adam Strug: mwisz, rozumiem, o gotowoci piewaczej, ktra wspczesnym jest odjta. To jest dawny nard piewaczy, ktry po prostu w nocy, o pnocy obudzony, prosz bardzo: piewamy. Dobrze rozumiem? Bo tu chodzi o gotowo wewntrzn do tego typu aktw. Janusz Prusinowski: Przykadowo... to taka postawa to dotyczy rnych rzeczy... mylenia o kierunku wasnego ycia, celw, ksztatowania tych celw... to nie jest moja dziaka, wic mwi, tak bardzo oglnie. Myl, e w tych formach kultury ludowej, nazwijmy j ludow , s takie formy, ktre s aktualne dzisiaj i ktre mog te tworzy nowe formy spoecznoci. One si zmieniaj, my si zmieniamy... Ryszard Michalski: Rozumiem, e one s do odnalezienia jakby tylko w tym obszarze, a w innych nie istniej... czy tak? Janusz Prusinowski: S do odnalezienia w tym obszarze, a w innych nie istniej, albo nale do kultury, do ktrej nie mam dostpu . Ryszard Michalski: To brzmi jakby mwi o jodze... o rodzaju praktyki wewntrznej...

Janusz Prusinowski: Bardzo moliwe, e tak jest. Ryszard Michalski: Czyli tak troch, jak mwi Jan, e mona jeszcze w tej chwili, w tym wiecie, ktry uniemoliwia istnienie tego rodzaju zbiorowoci co odnale. Co co jest cigle sprawcze i moe powodowa odradzanie si tej jakoci. Jan Bernad: Wierz w reinkarnacj. Pojawiaj si i bd si pojawiali ludzie z miasta nie majcy nic wsplnego ze wsi, ktrych tembr gosu, frazowanie, pami, wyczucie stylu jest naturalne i to oni mog si sta kontynuatorami tradycji. Podobnie jest z muzyk instrumentaln czy tacem. Remigiusz Hanaj: To jest bardzo trudne... w rnych czasach to rnie wygldao. Moemy sobie gwnie wyobraa, e wiemy, jak to byo kiedy. Wystarczy sign do przeomu dziewitnastego i dwudziestego wieku i patrze, jak to si zmieniao w takiej wsi, dla ktrej byy tylko zewntrzne instytucje moderujce, takie jak dwr czy koci zasadniczo. Potem zaczy si migracje ekonomiczne, wojenne... Pod koniec dziewitnastego wieku pojawia si prasa wysokonakadowa zorientowana na wiejskiego czy maomiasteczkowego odbiorc, pniej szkoy... take to si zmieniao przez cay czas... Dla mnie, pewnie te jak dla niektrych z Was, nazwa takie osobiste wejcia w te historie jest rzecz bardzo trudn, bo to jest rodzaj dialogu z samym sob, ktry si do trudno podejmuje. Dla mnie np. ta przygoda bya od pocztku prb zmierzenia si zwyczajnie ze mierci, ktra bya dla mnie w modoci bardzo traumatycznym przeyciem. Poniewa nie mogem znale w tej kulturze, ktra bya blisko, pod rk, takich recept czy odpowiedzi na to, jak dalej stawia kroki, y na nowo, wiat mi si skoczy, wyruszyem wic na poszukiwanie nowego. . Nie wszedem w spoeczestwo, w kultur, w odpowiednim momencie i w odpowiednim miejscu jak moi rwienicy. Wyrzucio mnie na rubiea, wdrowaem opotkami najpierw przez eksperymentaln, awangardow muzyk i teatr, a potem przez muzyk tradycyjn, archaiczn, cho niekoniecznie wiejsk. I przecie niemao z nas staje w yciu bezbronnym w obliczu dramatw i po to si do tej przeszoci zaglda, eby zobaczy wiat inaczej, lepiej poskadanym. Ryszard Michalski:... taki raj utracony... Remigiusz Hanaj: Tak, raj utracony, takie raczej utopijne poszukiwanie adu... sakralizujce przeszo i jest tego element w tym wszystkim, co robimy pewnie i w ogle u kadego czowieka, ktry si przeszoci interesuje... a moe dzisiaj nawet jest to jeden z motyww mocniejszych, poniewa ja nie wiem, czy kade pokolenie przeywao tak segmentacj rzeczywistoci jak my? Mam wraenie, e ta segmentacja jest dominujca, tak te pisz mdrzy ludzie. Pisz o tym, e kiedy, jak si czowiek modli, to taczy jednoczenie, o tym, e to rodowisko podzielio si na takie rzeczywistoci rwnolege, w ktrych dzi chce si naraz by, bo taka jest potrzeba wewntrzna, potrzeba, e eby zrozumie ycie i sens ycia, to trzeba by w rnych miejscach, aby zobaczy rnice. Teraz to s dosownie bardzo rne miejsca: koci, sala koncertowa, sala baletowa czy stadion. To, co kiedy byo wanie t jednoci, jako tak si porozazio w rne miejsca. By dziki temu poczucie wsplnoty byo silniejsze. Ja myl, e to te jest istotne, e kultura ludowa si uwaaa za... Ryszard Michalski: ...e jest kultur wsplnoty...

Remigiusz Hanaj: Tak, e jest kultur wsplnoty, tak, w ktrej oczywicie wi rodzinna odgrywaa rol, to wiadomo, ale to, e na naszych oczach bya rodzina trzypokoleniowa co najmniej... to ju teraz nie jest wzorcem i my si z tym zmierzamy, co nie jest takie proste. Janusz Prusinowski: Mog tylko jedno zdanie wtrci? W niedziel bya dysputa w radio, ktrej niestety w caoci nie syszaem, tylko zadano mi przez telefon pytanie i na nie odpowiedziaem. Posuchaem wczoraj wieczorem kawaeczka tego i tam prowadzca Anna Szewczuk - powiedziaa, tak mimochodem, takie zdanie, e teraz s takie czasy, e tosamo mona sobie wybra. Ja tego nie syszaem, kiedy mnie pytano o rne rzeczy. Pomylaem sobie, e to jest takie zupenie podstawowe zdanie te w naszej rozmowi e. Czy tosamo mona sobie wybra, czy to jest tak, e tosamo ma si dan i mona j tylko w jaki sposb zrealizowa? Adam Strug: Jedno i drugie moim zdaniem. Konstruujemy tosamo te, kady z nas, myl, ale jednoczenie mamy te pewne stae dane... Ryszard Michalski: Proponowabym omin w dyskusj na temat tosamoci, bo to jest dopiero studnia bezdenna. Natomiast to, co w naszej rozmowie czuj, e jest istotne to to, e mwimy o rodzajach i jakociach zwizkw czowieka z czym zewntrznym wobec niego, czym innym. Niektrzy filozofowie ponowoczesnoci opisuj czowieka wspczesnego, jako takiego dla ktrego zwizki i powizania s przeszkod. Czowiek skutecznie yjcy w tym wiecie... moe sobie te przebrania tosamociowe wybiera... Mwimy tu o czym co jest bardzo wanym aspektem ycia - o jakoci i wadze powiza jakie si ma. Pamitam takie niesamowite, wrcz mistyczne przeycie jakie miaem w zwizku z Janem Gac, skrzypkiem spod Opoczna. On u nas by w Olsztynie, przyszed do biura i sobie zagra... Ja si urodziem nad Pilic, blisko Opoczyskiego. I ta muzyka Gacy mnie tam przeniosa, przyszed taki obraz pejzau, ale tak jakby z pen pamici zapachw, ze wiatem, z tym wszystkim, e ja miaem przez moment poczucie, e j a wiedziaem, ... no ta muzyka bya z tego wszystkiego...chciaoby si powiedzie unikalna, w penym znaczeniu tego sowa Adam Strug: Ja miaem takie samo dowiadczenie dziki filmom Andrzeja, ktre byy dla mnie tak mocne, e jak pierwszy raz je zobaczyem, to w ogle musiaem wyj z tej stodoy gdzie byy pokazywane, bo mylaem, e si publicznie rozpacz po prostu. Remigiusz Hanaj: To chciabym jeszcze o tym, co tutaj nie pado... Dla mnie na przykad jest wane w tej kulturze poszukiwanie rde postaw estetycznych. Dlaczego ta muzyka bya taka, dlaczego kto tak, a nie inaczej piewa, w takiej poetyce... to jest jedna rzecz. A druga, e te pieni, o ktrych mwi Janek, e one same w sobie, take jeli chodzi o stron literack, tekst, maj warto, mwi do mnie. Cz tej kultury przechodzi przez wiele, wiele pokole. Natomiast inna cz tej kultury znika. I z drugiej strony piosenka moe by nieciekawa z dzisiejszego punktu widzenia, ale moe by tak zapiewana, e sycha w tym konkretnego czowieka i ten kontekst mi si wydaje istotny. Kto moe nawet nie mie talentu, natomiast moe to robi bardzo szczerze... czy z jakich wanych powodw, z ktrych wprost sczy si pikno i kto moe piewa brzydko, ale piknie Chodzi o czstotliwo strun ycia, ktre trca. Jan Bernad: W kulturze sytuacja jest dynamiczna. Co, co jest dzi uznawane za nieatrakcyjne, skale, struktury rytmiczne, brzmieniowo za kilka lat, moe by odkryte na przykad przez jazz, muzyk eksperymentaln i dziaa.

Remigiusz Hanaj: co jest nie uywane w tej chwili, ale za chwil moemy umie to uywa, albo si nauczy, bo taka bdzie potrzeba zewntrzna lub/i z nas samych pynca. Pewne elementy kultury s wyczone, zdezaktywowane, zaklte, ale to nie znaczy, e nie dziaaj, e nie mog dziaa. Ten zasobnik nie moe by odgrnie zamknity. Ryszard Michalski: To od razu wrzuc pytanie. O tym Adam mwi na pocztku. Czy ta kultura dalej si tworzy, czy mamy do czynienia rzeczywicie z czym martwym. Adam Strug: Na przykad utwr Janusza Prusinowskiego Serce na pycie Serce Twierdz, e jeli nie byoby tam tego cholernego fleta bocznego, to jest to najpikniejsza polska pie tradycyjna powstaa w obecnych warunkach. Uwaam, e to jest ywe, prawdziwe, aczkolwiek w dziewitnastowiecznej konwencji, ale to nie ma adnego znaczenia. Jest ywa, tworzy si... Mi te zdarza si popeni piosenk ludow i nikomu o tym nie powiedzie, a piewa j i uczy jej... take jest to moliwe. Remigiusz Hanaj: W kadym razie to, e uywamy rzeczy zupenie gdzie indziej, w rnych kontekstach... Mona nauczy modzie oberkw z jakiej wsi i gdzie za jaki czas to pjdzie duo dalej, powstanie nowa wsplnota, dla ktrej te elementy bd wane... Janusz Prusinowski: To jeszcze powiem a propos twrczoci, bo jak si przyjeda do jednego, albo drugiego muzykanta, on gra i pyta ... co, poznajesz to? No nie... wy wymylelicie? No tak... Dr Ewa Grochowska: Czym jest kultura ludowa? Duo wanych rzeczy zostao ju powiedzianych w tej rozmowie, wic eby niepotrzebnie ich nie komentowa, chciaabym sformuowa swoj propozycj bardzo prosto. Tym bardziej, e ta kultura ludowa to subtelna rzecz, jeli chodzi o moliwe definicje. Wic kiedy sama sobie zadaj to pytanie, mam potrzeb pewnego uproszczenia: ja nie czuj tutaj, w muzycznej warstwie kultury ludowej, rozdwiku midzy teori i praktyk. Kiedy jestem w muzycznej sytuacji to wiem, co jest teori i co z niej wynika, a co jest wcieleniem teorii, czyli praktyk. Te sfery s integralnie poczone, mwic krtko: to jest po prostu ywa muzyka. Jan Bernad: Ale co to jest muzyka tradycyjna? Definicja... Dr Ewa Grochowska: Moja odpowied moe zabrzmie banalnie, ale jest taka: muzyka tradycyjna to muzyka przejrzysta i uczciwa w przekazie. To znaczy, e kiedy jestem obserwatorem, suchaczem, to wiem, e wykonawca nie kombinuje, w celu uzyskania na przykad estetycznego szoku. To z drugiej strony moe sie wydawa paradoksalne, bo przecie skrzypkowie i piewacy czsto popisywali si po prostu, chcieli pokaza, jak wietnie piewaj i graj. Ale ja, jako suchacz wiem mimo wszystko, e za tym popisem kryje si co wicej. To dla mnie stanowi o owej przejrzystoci. Kontrastow sytuacj jest wspczesna kultura muzyczna, zarwno popularna jak i ta mniej dostpna, na przykad muzyka awangardowa czy elektroniczna. Nie chodzi tylko o to, czy jestem w stanie j zrozumie, czy nie, ale o dojmujce odczucie, wanie na emocjonalnym i estetycznym poziomie odbioru, e kto robi mnie w balona z jakich niejasnych powodw. Jan Bernad: Miaa takie odczucie suchajc innych gatunkw muzyki?

Dr Ewa Grochowska: Mam to odczucie uczestniczc w kulturze w ogle, take w muzycznej. Na przykad: rozmawiam z profesorem filozofii i on mwi, po dugim wykadzie, e lubi chamstwo, bo to go dynamizuje. Tymczasem wanie z tych powodw, czyli zwykego chamstwa, niemoliwoci kontaktu, inspirowanej niejasnymi koncepcjami pseudo estetycznymi czy pseudo filozoficznymi tracimy duo czasu i energii podczas rnych dziaa: kulturowych, muzycznych, czy midzyludzkich po prostu. Tracimy energi na spieranie si z chamstwem. W zwizku z tym filozof kultury mgby si powstrzyma przed uyciem takiej konwencji w rozmowie. Tego jest i tak bardzo duo we wspczesnej kulturze. To, co jest dla mnie wartoci kultury tradycyjnej, to jest wanie to, e tam nie ma tego poziomu spekulacji, e s inne poziomy i inne warstwy, ktre daj dokadnie to samo, czego si dzi szuka we wspczesnych tego typu konwencjach, grach, estetycznych zabawach dla samej zabawy. Te wartoci kultury tradycyjnej, to one wanie dynamizuj, inspiruj, popychaj do dziaania, pobudzaj do refleksji, powoduj tworzenie si i umacnianie wizi, wzbogacaj komunikacj na wielu rnych poziomach to wszystko jest w tej kulturze. Rzeczy dla mnie najistotniejsze w rozumieniu tej kultury i praktykowaniu jej znalazam na wsi. Swoj przygod ze piewem tradycyjnym zaczam w Lublinie, u Pana Janka Bernada i zaczam j, bo to byo co, czego wiadomie szukaam. I to nie dlatego, e pochodziam ze wsi, e czuam si do tego predysponowana, ale dlatego, e widz w tym warto, jak trudno mi dostrzec w innych dziedzinach kultury czy twrczoci ludzkiej. To jest moje osobiste wiadectwo. To prawda, e po prostu mam szczcie i spotkaam Jana Gac i wielu podobnych mu wybitnych muzykw i piewakw, piewaczki, spotkaam t kultur w ywej postaci, osobicie jej dowiadczajc i jako widz i jako uczestnik, wsptwrca. Spotkaam piewaczki i miejsca, w ktrych czuo si, e nawet, kiedy te panie nie trzymaj si za rce i nie chodz koo snopka, bo s akurat niwa, i piewaj bardzo archaiczn pie po prostu siedzc za stoem, to jest w tym pewna cigo nieutraconej energii. Cigo tradycji. To znaczy, e jedynym powodem do spotkania si i popiewania wci nie jest tylko to, ze przyjechaa jaka pani, ktra chce co nagra. Mona przytoczy anegdotyczny przykad: czsto w rnych opracowaniach analizuje si stan zachowania tradycji muzycznej. Zatem: w jednej wsi mamy dwadziecia jeden piewaczek, dwie starsze, wiksza cz midzy szedziesitk i siedemdziesitk, piewaj raczej nowy repertuar, raczej nie obrzdowy, i we wsi obok mamy jedna piewaczk w wieku osiemdziesiciu piciu lat, ktra piewa sam archaik i to na dodatek z wasnej pamici. I teraz pytanie: ktry z tych dwch przypadkw bardziej wiadczy o zachowaniu tradycji? Tylko czy w ogle trzeba odpowiada na to pytanie? Myl, e w ogle z punktu widzenia rozmowy o ywej tradycji - nie ma potrzeby stawiania go w taki sposb. To jest wanie kwestia subtelnoci caej tego tematu. Jeszcze kilka sw o micie kultury ludowej. Owo dawniej, do ktrego ten mit si odnosi, te miao swj odrbny mit. Te mity si na siebie nakadaj. Gdyby przeanalizowa, do jakiego stopnia jest zmitologizowane w ogle mwienie o wsi, o jej kulturze, o zagadnieniach spoecznych, wychodzi, e tego jest bardzo duo. Nakadaj si na to rwnie nieporozumienia terminologiczne. Odnios si jeszcze do tego, co powiedzieli moi przedmwcy o byciu artyst w kulturze tradycyjnej. Bycie artyst ma te rne poziomy, nawet w sferze samego poczucia, na ile si nim jest i w jaki sposb. Jan Gaca, kiedy gra w Przystaowicach na weselu i ktry gra na festiwalu w Teksasie jest tym samym Janem Gac: on jako on i to, co gra. Jasne, e moe tam, w Przystaowicach, jest mu po prostu milej, ma poczucie, e tam lepiej rozumiej jego muzyk. A w Ameryce moe ju mniej. Ale to nie zmienia jego

nastawienia, jego intencji, e on gra tak samo i to samo daje od siebie. To z kolei jest spowodowane wanie tym, e on jest artyst, nie jest tylko rzemielnikiem, ktrego si zamawia na wesele i ktremu si paci. No i na koniec: kultura ludowa dawniej i dzi. Czsto mam takie wraenie, e kiedy mwimy o kulturze dawnej, to przeciwstawiamy jej dzisiejsz kultur ludow na wsi jedynie w sposb eliminacyjny. Czyli wyliczamy tylko to, co ju zaniko, umaro, czego nie ma. Myl, e to jest czsto popeniany metodologiczny bd. Prof. Andrzej Biekowski: Chciaem si jeszcze odnie do wypowiedzi tu paru osb i te troszk przypomnie, e ta nasza rozmowa ma suy jako pewien rodzaj instrukcji i dlatego te pomylaem sobie, e powiem co pod tym ktem., tego, jak ja widz dziaalno placwek kulturalnych dzi na prowincji. Przede wszystkim to, e one cigle s niesychanie pionowo zhierarchizowane i bardzo mao niezalene, bardzo ulegajce wpywom, naciskom wszelkiego rodzaju ze szczebli wyej. To jest ze zjawisko. W przypadku domw kultury cigle si patrzy na struktury wojewdzkie, centralne, ministerialne. Teraz ju moe nie w takim stopniu , ale festiwal w Kazimierzu by tak wyroczni, ktra decydowaa o tym e opiekowano si lub nie opiekowano si zespoami ludowymi czy piewaczymi. To jest bardzo wane, ebymy sobie to uwiadomili. Teraz chc powiedzie o takim kazusie, ktry powinien by dla nas przestrog, wanie w zwizku z t prb narzucania czego. Jak wiecie pastwo, Zimerer zgromadzi najciekawsz w Polsce kolekcj plastyki wspczesnej wiejskiej i po jego dosy nagej mierci i perturbacjach rodzinnych okazao si, e z t jego prywatn kolekcj nie wiadomo co zrobi. Wyobracie sobie, e zebrao si grono naprawd wybitnych profesorw etnografii i uznano, e to, co zebra Zimerer nie jest sztuk ludow. Mieli ku temu jakie powody, by uzna, e to nie jest sztuka ludowa... e to s wytwory tego, co nazwalibymy teraz art. brut, czyli sztuki alternatywnej nieprofesjonalnej, brutalnej, zwizanej z popkultur, a nie sztuka ludowa. Wobec tego odmwiono podjcia jakichkolwiek krokw, zabezpieczenia tych zbiorw Dziki temu ta kolekcja ulega rozproszeniu. Dlaczego ja o tym mwi. Chc poda podobn sytuacj muzyczn. Nawi tutaj do festiwalu w Kazimierzu nad Wis, gdzie przez bardzo wiele lat miecia si wyrocznia. Jeszcze za czasw komuny kultura bya jeszcze bardziej scentralizowana, a tym samym to byy awanse, pienidze, splendory, wszystko to, co dawao dziaaczom lokalnym sens dziaania i dostrzegania profitw . Potrzeba zachowania kultury tradycyjnej doprowadzia do zabiegw manipulacji kultura wiejsk. To do tej pory mona przeczyta w regulaminie Kazimierza, midzy innymi ten synny kazus, o ktrym ja ju do znudzenia mwi, e naley przypomnie, e akordeon nie jest zgodny z polsk tradycj ludow. Albo na przykad, e perkusja bya niedopuszczana w ogle, e dte instrumenty nie byy dopuszczane. Ta polityka doprowadzia do zaniku i zniszczenia dtych orkiestr na przykad z lubelszczyzny. Jak bya dta orkiestra, to nigdy ich nie nagradzano, drugi raz nie zapraszano i ci ludzie przestawali mie motywacje i przestawali gra a lokalne wadze wspiera . To jest dla mnie wane, przepraszam, e wam o tym przypominam, Ale chodzi o to eby nie ulega pokusie sterowania w imi nawet najszlachetniejsze, czyli zachowania tradycyjnego grania.. Chciabym zwrci uwag na pewien paradoks, e nigdy w historii ludzkoci nie odwoywano si do tradycji tak, jak teraz. Dopiero w dziewitnastym i dwudziestym wieku zaczto powszechnie wykonywa utwory muzyczne starsze ni wspczesne. . To samo byo z literatur. Sztuka to byo to, co si robi teraz. Dzi wykonujemy utwory po setkach lat zapomnienia. Mamy t wiadomo, e jak mao kiedy, dziki te internetowi taki mamy wgld w tradycj i tak si posugujemy tradycj. Niech to bdzie tak moj optymistyczn konkluzj do tego Jagna, co mwia...

Janusz Prusinowski: Pozwol sobie wej ci w sowo, bo posugujesz si tu przykadami z historii nowoytnej. Natomiast zupenie inaczej mogo to wyglda przez poprzednie stulecia... Adam Strug: Nie prbuj si nawet domyla... Mam poczucie, e moesz mie Januszu racj, a moesz jej nie mie... Janusz Prusinowski: Teksty dawnych pieni, ktre rozpoczynaj si wstpem tego typu, e ten to piewa temu, a tamten przekaza dalej... po prostu masz histori i pami... Prof. Andrzej Biekowski: Tak, ale mao tego, zwracam uwag, e im bardziej jestemy wspczeni, tym bardziej nawizujemy do starej muzycznej tradycji. To dotyczy na przykad manier wykonawczych. Pojawienie si techniki imitacyjnej przy okazji pieni czy renesansowych, czy gotyckich, imitowanie gosw kastratw, prba odtwarzania instrumentw, drobiazgowego, czysto hipotetycznego sposobu gry, to jest te moja odpowied na to, co bdzie za dziesi lat. Ja tu jestem optymist. Rozwj technik imitacyjnych jest tak ogromny, jeeli teraz modzi wykonawcy wykonuj bez problemu rzeczy, ktre dawniej kilku mistrzw na wiecie potrafio gra... i wzrost zainteresowania tym problemem , e jestem przekonany..., e bdziemy wiadkami coraz doskonalszego odtwarzania zgodnego z kanonem epoki. Janusz Prusinowski: Tylko czy to jest kultura ludowa? Prof. Andrzej Biekowski: Nie, ale to dotyczy kultury ludowej. To nie jest i nie bdzie kultura ludowa. Dostalimy pikn pyt od Jagny z muzyk biaorusk..., wszyscy jestemy przekonani, e tam tradycja jest silniejsza ni tutaj. Prosz sobie zobaczy, z ktrego rocznika s wykonawcy. Najmodszy ma siedemdziesit osiem lat. Jeeli mwimy, co bdzie za dziesi lat, to ich po prostu nie bdzie, ale bdzie Jagna i tym podobne osoby, ktre bd to pamitay. To jest nieunikniony proces. Analogiczne procesy dziay si w Niemczech, Holandii, w tych krajach, gdzie to zaniko. S kraje, ktre kultywuj wiejskie tradycje , ale my akurat tego jeszcze nie robimy ale to jest kwestia czasu . Ten proces ju si zacz .Wane bdzie wpynicie na wiadomo i wsparcie tych ludzi, ktrzy nie boj angaowa si na miejscu w kultur wiejsk, Jan Bernad: Opowiada mi Jewgienij Jefremow etnomuzykolog z Kijowa, co zdarzyo si im podczas bada terenowych. Przyjechali na wie do babci, babcia piewaa im dwa dni, nagrali ogromny materia, a kiedy si egnali, ona powiedziaa: cae ycie na was czekaam. Czyli istot tej tradycji jest przekazywanie wiedzy. Dla niej nie byo wane, czy oni s z tej wsi, czy nie. Jest pewna wiedza, ktr trzeba przekaza. To s echa starych tradycji gdzie przekazywanie Wiedzy byo imperatywem, poniewa to gwarantowao przetrwanie lokalnej kultury. Janusz Prusinowski: Wsplnota wymyka si definicjom muzycznym, jest kompletnie pozamuzycznym zjawiskiem, ale mwic o muzyce, chcc nie chcc, wchodzimy w takie tematy. Pomylaem, e mgbym taki obraz przytoczy, przykad, nie wiem, czy on bdzie dobry, czy nie, ale swj wasny. Stoi skrzypek, gra, ludzie tacz. Skrzypek gra mniej wicej to samo, co gra pidziesit lat temu, czy sto pidziesit lat temu. Ludzie ruszaj si mniej wicej jak pidziesit lat temu, czy sto pidziesit lat temu. Przeywaj mniej wicej to samo dowiadczenie, czy to wsplnoty, czy to szczcia, czy to wzruszenia, czy wszystkich innych moliwych rzeczy. Czym rni si ten skrzypek od

tego sprzed pidziesiciu lat, grajcego w tym samym miejscu, w taki sam sposb? A nawet w innym miejscu. Bo to te byo pytanie na tej radiowej dyspucie, czy ja si czuj muzykiem ludowym... Zaskoczyo mnie to pytanie i odpowiedziaem, e tak, czuj si muzykiem ludowym. Dlatego, e widz siebie w takiej sytuacji bardzo czsto. Widz si w rnych sytuacjach, ale ta sytuacja jest dla mnie punktem odniesienia, odniesienia do sensu tego, co ja robi. Ryszard Michalski: Jeszcze jedna rzecz mi si skojarzya - ksika cieki pieni Brucea Chatwina ... Chatwin pojecha do Sudanu i z niejakim Mahmudem jedzi po pustyni. Mahmud by by czonkiem wymierajcego plemienia pustynnych koczownikw. Mia dwa wielbdy i by najbardziej szczliwym i ugruntowanym czowiekiem, jakiego w yciu Chatwin spotka. Mahmud mia charakterystyczn fryzur z dreadw, ktre nascza tuszczem. Nosi je jak wielki parasol w dzie, tuszcz mu si z tych wosw w pustynnym socu roztapia i potem bya z tego poduszka... Chatwin strasznie mu wspczu, temu Mahmudowi, e ludzie z jego plemienia , ktrzy tak piknie potrafi zamieszkiwa ziemi , odejd. Wrci z t myl do Londynu . Kiedy tam oglda albumy ze sztuk egipsk i tam zobaczy stell z triumfujcym faraonem, ktremu bi pokony czowiek wanie z tak fryzur na gowie... Waciwie rozmawialimy o pewnego rodzaju uniwersaliach, jak czowiek te uniwersalia moe odnale, pielgnowa i kultywowa... i jakimi nieodgadnionymi drogami wdruj one przez czas. Jan Bernad: Jeszcze dwadziecia lat temu nikt nie chcia sucha Andrzeja i jeszcze paru osb, ktre proponoway, by spojrze i rozmawia o polskiej kulturze ludowej w kategoriach uniwersalnych. Dzisiaj jestemy w troch innej sytuacji... Ryszard Michalski: Mwilimy o tym, jak z tego odziedziczonego bogactwa tego nieprawdopodobnego rezerwuaru mona wybiera rzeczy cenne i jak z nimi y. Teraz powstaje pytanie, co si powinno robi, eby te niezwyke dowiadczenia trway i upowszechniay si wrd ludzi. I kwestia druga: czy istniej, czy obserwujecie zjawiska, trendy w kulturze, ktre s w pewien sposb analogiczne do procesw, form i zjawisk charakterystycznych dla tej kultury ? Dla mnie to jest wane pytanie, bo ja pracuj na ziemi, w ktrej wszystko zostao rozdeptane, rozniesione i roztuczone, na ziemiach tak zwanych odzyskanych, przyuczonych na Warmii i Mazurach. S tu takie miejsca, gdzie przez szedziesit lat nie byo ani jednego spotkania. Dlatego kluczowe znaczenie ma dla mnie pytanie o istnienie w kulturze procesw i si rewitalizujcych Przychodzi mi do gowy analogia ze szlachetn nauk zwan ekologi. Moe trzeba myle take o kulturze i niektrych jej zanikajcych formach kategoriami ekologicznymi... O tworzeniu rodzaju ekosystemw, ktre umoliwiaj trwanie i pojawianie si takich zjawisk, kulturowych, o ktrych u mwimy - nie dyrektywnie, nie z gry i nie administracyjnie. Czy obserwujecie wok siebie zjawiska, ktre opieraj si na podobnym paradygmacie, na podobnych procesach jak kultura ludowa? Adam Strug: W bezporednim nawizaniu do tego, co powiedziae... istnieje co takiego, jak Grupa Trjwiejska w Gdasku. To jest maestwo, ktre wszyscy znamy i oni od ekologii doszli do ekologii ludzkiej i to dokadnie to, o czym mwie. U Syracha czytamy, e nie jest mdrze mwi, e te czasy s gorsze od tych, ktre miny... s dwie rzeczy, ktre rni i jest to rwne przeomowi z wynalezieniem koa. Jedna rzecz to jest to, jest to precedens w historii, eby cywilizacja odrzucaa religi, na ktrej zostaa ufundowana... owszem byy konwersje caych spoecznoci, ale nie byo tak, e powstawaa spoeczno postreligijna. Druga rzecz to internet, ktry rzeczywicie

powoduje, e moliwe jest ju w tej chwili wszystko, ale te na tym poziomie, e kade zdanie, nawet najbardziej sensowne, way w tej masie informacji tyle, co kompletna gupota. To s takie rnice. Teraz co zrobi... Odnoszc si do sw Andrzeja, ktry mwi o tym, e do tej pory kultura funkcjonowaa do wewntrz, a teraz jest na zewntrz... owszem to prawda. Z jednej strony ta kultura bya tym, co na zewntrz definiowao t kultur wiejsk i std czowiek wiedzia, e lduje jak Kopernik w domu sowiaskim, a nie w akademiku germaski. I teraz rozmawialimy o tym, e to wsparcie z zewntrz ma by wsparciem pastwowym... ja powiem tak: cudownie, tylko kim to zrobi? Bo koniec kocw nie wiemy tak naprawd, poza naszym rodowiskiem, czy te naszymi rodowiskami, do kogo z tym startowa? Mwi tu o tych ewentualnych edukato rach. Skoro wic ju Ministerstwo Kultury istnieje, ja uwaam, e to bd, ale to nie jest przedmiot naszej rozmowy... Tych rzeczy jest bardzo duo i czuj si w nich troch zagubiony, ale sprbuj... wic tak, przede wszystkim praca u podstaw, czyli dzia anie lokalne, czyli konkretny piewak, przejmuj od niego to, co mam przej, nastpnie w jego otoczeniu, w jego rodowisku uzmysowienie wartoci tego, znalezienie kolejnych osb, ktre by si tego tematu podjy... A propos dostaem zlecenie w rodzinnej parafii mojej matki, zgosio si do mnie paru bykw, ktrzy si skrzyknli, midzy czterdzieci a szedziesit lat, ktrzy chc piewa, ale nie wiedz co. Jad tam, posiedz z nimi tydzie, posklejam te upinki, ale nie bdzie problemu, bo oni s wieo muzycznie zdewastowani, tam waciwie wczoraj bya ta muzyka. Akurat tak si skada, e ja zapamitaem, a oni - mimo e starsi - nie pamitaj. I to jest jedno. Drugie to jest to na wysokim poziomie administracyjnym. Skoro istnieje ju to Ministerstwo Kultury to moe jednak, jeli chodzi o pienidze i sposb, w jaki s one tam wydawane, to moe powinnimy stworzy, uywajc wszystkich swoich moliwych koneksji, ciao opiniujce tego typu dziaania. Marnotrawstwo na poziomie centralnym, jeli chodzi o pienidze na ludowizn, jest straszliwe... na centralnym i waciwie na kadym poziomie. W zwizku z tym, jeeli ju musimy wydawa te pienidze, to niech one bd wydawane sensownie. Twierdz, e wszyscy, jak tu siedzimy moglibymy z powodzeniem, bez adnych kompleksw w tym pomc. Bo nie widz najmniejszego powodu, dla ktrego z pienidzy ministerialnych, czy z pienidzy Marszaka ma by finansowany Zesp Mazowsze... to jest po prostu kompletna strata pienidzy, czasu itd. Czy uderza w t stron... nie wi em, ale rzucam taki temat. Na poziomie gmin itd. jest bardzo prawdopodobne, e gdyby bya taka moliwo spotkania wszystkich tych ludzi, ktrzy w wojewdztwie podlaskim na przykad, zajmuj si ludowizn, eby ich wszystkich zebra do kupy i im powiedzie... nie wiem jak drog komunikacyjn... eby ich zmusi, eby ruszyli dalej. Teraz ju ostatni wniosek, taki generalny. Albo przej festiwal kazimierski, ktry jest niezwykle szkodliwy dla polskiej kultury ludowej, albo stworzy dla niego alternatyw i t o bez zwoki dlatego, e formua tego festiwalu kompletnie nie uwzgldnia specyfiki polskiej wsi, stosunkw midzyludzkich. Jak to wyglda? Jad zespoy, jeden dostaje nagrod, drugi nie dostaje i konflikt gotowy. Jan Bernad: I tak od lat szedziesitych... Prof. Andrzej Biekowski: To jest najtrudniejsza rzecz, o czym Adam mwi, dlatego, e wiem, jak fatalnie reaguj takie mae spoecznoci na takich przyjezdnych animatorw . Czuj si tym uraeni, niedocenieni . Uwaam, e wietnie zachowa si projekt Serce dzwonu, do ktrego podczylimy si przy okazji tego projektu o Gacach. To byy dokadnie takie prby samorzdowego wsparcia i by konkretny grant. Uwaam, e to si powinno zacz od szk, bo to jest instytucja, ktra dysponuje elit w takich maych rodowiskach i caym zapleczem infrastrukturalnym. To, co mymy wanie robili

wsplnie, pierwszy etap szukania zdj z opisami babci i dziadka, z opisami gdzie to byo, jak to byo. Czsto te dzieciaki po raz pierwszy w ogle z babciami rozmawiay o przeszoci. Ty ju mwisz o takiej zaawansowanej sytuacji, w ktrej ju bezporednio ksztacimy piewakw, czy muzykantw. myl na razie o takim etapie podstawowym, ktry polegaby na tym, poprzez szkoy wanie, eby dzieciaki nie uwaay za obciac h tego, e ich dziadek, czy wujek, czy ten samotny pan na kocu wsi by muzykantem i eby, byli dumni z tego... W przypadku Gacy to bya atwa historia, bo on ju jest najbardziej znanym polskim skrzypkiem... ale chodzi mi o inn sytuacj, z ktr si wielokrotnie spotykaem. Na przykad robilimy, uwaam, e nieze festiwale w miasteczku radomskim . Festiwal bardzo si rozrs. Zdobywaem pienidze itd. i w pewnym momencie nie kto inny tylko samorzd powiedzia, e nie chce... Kiedy ja zapytaem, czy robimy, to ju by trzeci, czy czwarty raz.. to by nawet duy festiwal, przyjedao tam do dziesiciu tysicy widzw ...Samorzd powiedzia nie. Rozmawiaem wtedy z burmistrzem i ciekawa bya motywacja tego, bo oni midzy sob mwili: co nam bdzie taki facet z miasta wioch tu robi... my chcemy, eby tu by kto z telewizji, eby przyjechaa Doda i kabaret Ani Mru Mru, po co nam miejscowi muzycy i te dziady i baby z Ukrainy.... I to spowodowao odwoanie imprezy . To jest wielka przestroga. Uwaam, e wszelkie tego typu programy powinny przede wszystkim i za wszelk cen wykorzystywa zasoby lokalne. Ja takie rzeczy widziaem na Ukrainie dobrze robione, gdzie nie tylko piewali i grali miejscowym notablom i licznym widzom , ale jak kto produkowa dachwk, albo mid, to pokazywa to przy okazji i to si stawao si witem lokalnym, wtedy miejscowa spoeczno bya zainteresowana. Mona przywie kogo z zewntrz na jaki wystp do szkoy... pokaza jest najatwiej, tylko najtrudniej si przyjmuje. Janusz Prusinowski: To teraz ad vocem... to jest rzeczywiste wyzwanie. Rada Gminy Wymierzyce... skd si bior ich marzenia i standardy, ktre s w ogle podstaw kultury? Skd si bior? Jeli nie przebijemy si do tej sfery, to zawsze bdzie to organizacja jaka tam, ktra znajdzie jednego nauczyciela w szkole w Rusinowie, a i tak si pniej okae, e on nie moe zrobi zaj dodatkowych, bo w ogle jest za duo zaj. Jan Bernad: T funkcj ma wanie peni ta ksika... Ryszard Michalski: Dokadnie... Janusz Prusinowski: ... trzeba myle o funkcji pastwa, ktre po to wanie mamy, eby chronio nasz kultur, a nie po to tylko, eby regulowao wysoko podatkw, ktre z nas ciga i kupuje, przykadowo, subowe samochody. Pastwo powinno ksztatowa rwnie wzorce... takie wzorce, ktre bd widoczne, ktre bd mogy si odnosi do sfery, w jakiej teraz kultura funkcjonuje, czyli w tej sferze informacji, internetu, telewizji. Bo ju teraz nie patrz dzieci tak, jak w kulturze tradycyjnej, na rodzicw i nie mwi: chc by taki, jak wujek, bo on to gra... Co on tam gra... Michael Jackson to gra, jego to ogldaj miliony, a ile on pyt sprzeda... co Ty mi tu w ogle wychodzisz z tym... i to jest konkret. Nie wylizgniemy si z tego wiata, bo to jest rzeczywisto. To nie jest polityka kulturalna, tylko to jest real. Ryszard Michalski: I polityka kulturalna jest albo real, albo nie real... Janusz Prusinowski: Jeszcze jeden przykad z Norwegii. Dwa lata temu bya jaka tam akcja i przyjecha szef Instytutu w Trondheim, zajmujcego si muzyk tradycyjn i

tacem norweskim, z doktorantami, ktrzy zataczyli, zapiewali piknie... doktoranci, naukowcy zagrali piknie... - jaka tragedia... i w pierwszych sowach ekipa ta mwi: nie ma innej instytucji prcz pastwa, ktra byaby predysponowana, eby chroni kultur tego pastwa. Nie przyjedzie nam Ameryka chroni polskiej kultury, czy kultury wielkopolskiej, czy kultury ze wsi Przystaowice, tylko po to mamy pastwo, eby ono j chronio. Ja w ten sposb rozumiem twoje mylenie Andrzeju... Prof. Andrzej Biekowski: Jeeli uywamy sowa pastwo... ja bym raczej uywa samorzdy lokalne, szkoy, bo pastwo... Janusz Prusinowski: Nie, nie, absolutnie uywajmy sowa: pastwo... Ryszard Michalski: W kadym razie mwimy o mechanizmie ochrony i dbaoci o dobro wsplne. Janusz Prusinowski: Dokadnie tak... Jeli nie ma w ogle pozytywnych wzorcw muzykanta, nie ma tych wzorw w obiegu, to nie moemy si do tego odnosi i wychowujemy tak, jak wychowalimy przez dwadziecia lat pokolenie, ktre polskiej muzyki ludowej nie syszao, bo gdzie. Wychowalimy nauczycieli, ktrzy nie umiej tego robi, nie umiej z sensem opowiada. Jan Bernad: Ale my nie mwimy o ostatnich dwudziestu latach, tylko w ogle o... Janusz Prusinowski: No tak, ale na ostatnie dwadziecia lat mielimy wpyw... Adam Strug: Teoretycznie... ale teraz moemy wicej ni dwadziecia lat temu... Prof. Andrzej Biekowski: ku takiej wikszej samorzdnoci krtko mwic, bo to, co mwisz Janusz, to da si sprowadzi do jednego, do spoeczestwa obywatelskiego. Wtedy te spoecznoci lokalne naprawd same decyduj... Janusz Prusinowski:... ale to ja zdecydowaem...skd czerpi, nie mam wasnej telewizji... Prof. Andrzej Biekowski: Masz racj, to bya samorzdna decyzja, demokratycznie wybrana, e nie i ju... Remigiusz Hanaj: Tylko wane, co decydowao, bo to mogy by jakie... bo na przykad, jeli wikszo jest z jakiej tam partii, to te decyzje mog by tam w rnych miejscach ksztatowane... Ryszard Michalski: Przykad festiwalu w Wymierzycach jest wietny, bo ilustruje on to jak cieraj takie pyty tektoniczne, kontynentalne w kulturze. Z jednej strony jest kompletnie uprawniona tendencja modernizacyjna, bo ci ludzie sobie wyobraaj, e jak przyjedzie Doda i bdzie telewizja, to oni bd godniejsi, im si bdzie skuteczniej yo... e trzymanie si tego, co stare powoduje regresj do stanu spoeczestwa paszczynianego i to jest uzasadnione... Remigiusz Hanaj: ...to jest sia ywiow...

Ryszard Michalski: Tak jest... Teraz przyspieszamy troch... Jest kwestia modernu... Ja si boj nastpujcej tendencji, e oto tutaj grono niewtpliwych, szanownych i kompetentnych starcw ustali, co jest wartociowe... i teraz pastwo zajmie si ochron tego, co zostao uznane za narodowo wane. Ten model ju by praktykowany. Powoduje on , e spoecznoci same nie chroni tego, co maj, tylko si pojawia dziaanie edukacyjne, czyli co, co klasyka socjologii nazywa przemoc symboliczn. To jest pytanie strasznie wane, jak nie da si osaczy w okopach witej Trjcy? Myl, e zmiana nastpuje wtedy, gdy stykaj si dwa, zupenie obce porzdki i potrafi si poczy. To jest zjawisko zmiany. Ja czego takiego dowiadczyem w przypadku nieobecnego tu Maka urka, ktry by punkowcem i to, co on przywiz, jako pierwsze informacje od Gacy, to to, e on gra dzik muzyk, e to jest punk rock. To byo jedno z lepszych moich dowiadcze, jak stary skrzypek jedzi po punkowych miejscach koncertowanyc i oni pogowali do tej muzyki... to byo co niesamowitego. Znalaz si obszar ktry mogli wspdzieli - moe dlatego, e bya w tym ywotno, nieokieznanie, dowiadczenia czowieka ktry szarpie pta. No mona tu rnych rzeczy si doszukiwa... Jan Bernad: No tak, ale te Gaca jest wyjtkowy... Ryszard Michalski: Jest, ale byli te inni skrzypkowie i byo podobnie... Jan Bernad: Pytanie tylko, czy na to poszedby ju Piotr Gaca... Janusz Prusinowski: Wracajc do mylenia o rozwizaniach systemowych i szukania dobrych praktyk, o tym samym rozmawiamy w ramach Forum Muzyki Tradycyjnej, do bazy dobrych praktyk, ktre s tak skonstruowane, e nie mona tego zepsu... To, o czym Janek opowiada, o swojej historii... to byo przykadem takiego mylenia, e dobr praktyka jest umiejscowienie tej muzyki w kontekcie muzyki artystycznej, w kontekcie twrczoci, w kontekcie nowoczesnej estetyki... Ryszard Michalski: A co z ludmi? Z wsiami? Remigiusz Hanaj: Na przykad mona zrealizowa taki pomys... te nasze wszystkie szkoy letnie, tabory i inne zgrupowania, ktre do tej pory byy tak kuni kadry, takich elit troch... zjedali si z caej Polski ludzie i tam si kuli. Nie zawsze, ale zwykle, to byy si rzeczy czciowo zamknite dla miejscowych spoecznoci imprezy. Generalnie to byy desanty i takie te byo zaoenie, e to jest taki tabor, odgrodzone zgrupowanie. Ja od jakiego czasu zmieniam formu takich spotka, by poszerzy je o obecno modych ludzi zwizanych z nowymi technologiami, oraz twrczoci nie tylko muzyczn, ktrzy bd wchodzi w interakcje z miejscow modzie i ten temat kultury tradycyjnej gdzie wiza przy okazji, ale nie tak wprost. Bo dziaanie na wprost to jest takie, jak w szkole wanie. To jest rodzaj troch siowego dziaania: my tu mamy misj i przyjedamy Was uczy piewu tradycyjnego. To jest tylko jeden ze sposobw i moe si powie tylko, kiedy prowadz to pasjonaci i tylko w niektrych miejscach. Ale moe film moemy zrobi wsplnie o tym dziadku, co gra na skrzypcach, waszym ssiedzie? Par osb nauczy si montau przy okazji, moe kto pjdzie potem do szkoy filmowej... Nie musi z tego od razu jaki piewak czy muzykant wyrosn, wane, e bdzie zna warto tematu muzyki tradycyjnej, z ktr si bezporednio zetkn przy okazji tych zaj. Moe te od tej strony popatrze?

Ryszard Michalski: A to nie jest taki sposb mamienia i oszukiwania ludu? Remigiusz Hanaj: Nie, jeeli to robi fajni modzi ludzie, a takich jak poszuka, to jest cakiem sporo. Na przykad w przyszym roku bdziemy robi takie warsztaty z filmu animowanego z dziewczyn z dzkiej filmwki, ktra jest strasznie wkrcona w muzyk tradycyjn. Jest takich osb sporo, ktre maj rne wyksztacenie i umiejtnoci przy jednoczesnym zaangaowaniu w muzyk tradycyjn i potrafi zainteresowa take czym, co jest normalnym jzykiem wspczesnej kultury popularnej. To s normalne narzdzia... Janusz Prusinowski: Mi si wydaje, e nie unikniemy te mylenia o takiej sferze... Remigiusz Hanaj: Ja mwi o tym, jako o jednej z metod. To nie jest aden pomys totalny. Trzeba z wielu rnych stron podej do zagadnienia. Prof. Andrzej Biekowski: To naprawd powinno si zacz w szkole. Janusz, to, co mwie wielokrotnie na rnych spotkaniach... tak, jak jest to na Wgrzech, jak jest w Rumunii, Bugarii, Szwecji... nauka kultury polskiej, czy te kultury wsi wanie w szkoach. To jest pierwszy etap... Janusz Prusinowski: Ale my mwilimy o obecnoci wzorcw w kulturze masowej... Jan Bernad: Nie ma kompleksowych bada kultury niematerialnej. Po czterdziestym pitym roku poowa Polski zostaa przesunita na zachd, 1/3 polski to tzw. Ziemie Odzyskane gdzie mieszkaj ludzie z Kresw, centralnej Polski, Rumunii, Serbii i innych stron wiata. W klatach 70-tych wyjechali z Polski Mazurzy. W zwizku z tym, jeeli pytasz: co robi, to ja odpowiem, zaley gdzie. Pod Koszalinem, bdzie inna odpowied. Pytasz pod Krakowem, bdzie inna odpowied. Wracajc do konkretnych przykadw. W ramach programu Lekcje w filharmonii koledzy grali w szkoach muzyk tradycyjn. Pytaem czy wracalicie do tych miejsc? Czy rozmawialicie z modymi ludmi? Moe byli wrd nich tacy dla ktrych to byo wane, ktrzy moe chcieliby w to wej? Chodzi o to by sia ale i sprawdza czy co wyroso. Remigiusz Hanaj: Do nas par osb przyszo z takich koncertw filharmonijnych, ktrych zrealizowalimy kilkaset, chociaby Mateusz i Agnieszka Niewiscy. Natomiast nie ma siy, eby to weryfikowa, poniewa jest cigy ruch... roczniki kolejne, ktre odchodz, zmieniaj rodowiska... Ryszard Michalski: Pytanie mi si rodzi takie. To o czym teraz mwicie pytanie mam takie, to jest sfera aktywnoci ludzi owieconych i dziaalno typu apostolskiego, edukacyjnego... to jest jasne. Inwentarze, dokumenty, dowiadczenia, edukacja... to te jest jasne. Tylko teraz jest pytanie: czy obserwujecie jakie siy w kulturze, ywioowe, ponad personalne, ktre te dziaania mog wesprze? Janusz Prusinowski: Najprostsza rzecz... s takie siy, takie, jak mwie o punkowcach. S ludzie, s rodowiska ludzi zadajcych podstawowe pytania, znajdujcych czas midzy filmem i przegldaniem internetu, eby myle... bo jak tylko si udaje, eby ludzie nie myleli, do czego zmierza ta szczytna rewolucja, to nie ma ciszy, to takich pyta nie ma, bo si konsumuje kolejne papki. Ale tacy ludzie cigle si pojawiaj. My naleymy do takich ludzi, dlatego te trafilimy na te cieki, ktre nas tu doprowadziy. Ci pytajcy ludzie, szukajcy te autentyzmu w yciu, zajmuj si bardzo rnymi rzeczami: kto robi

filmy i chce zrobi film o pytaniu, ktre go wanie drczy, kto inny pisze ksiki, kto jeszcze robi co jeszcze innego. Moe to jest wskie grono ludzi, ale napotykane... Ryszard Michalski: Czy w kulturze tego rodzaju tendencje, poza mniejszociami i ludmi z nisz, o specjalnej czujnoci, wedug Was nie istniej? Adam Strug: nie wiem, czy jest mniej takich lokalnych koalicjantw... mona ich sporo wyliczy, s na przykad lokalne druyny harcerskie, druyny bractw rycerskich... mwi tu raczej o swojej dyscyplinie dotyczcej pieni nabonej... to s potencjalni sprzymierzecy, ktrzy si zgaszaj. Wielk si s rwnie kibice, ale nam e tak powiem nie jest po drodze... ale wracajc, byo pytanie: co nas czy? co czy Szczecin z Rzeszowem? Podejmowanie wtkw ojczynianych le si nam kojarzy, co jest moim zdaniem bdne... bo co nas czy: czy nas wsplnota jzyka, historii, kultury. Mwic krtko, to nie musi by nacechowane myleniem politycznym i jeeli odczymy ten element, to okae si, e to jest to, co nas czy... to wanie, fakt, e spotkao nas najwiksze w naszych dziejach nieszczcie, czyli komunizm i to przesunicie granic, o ktrym mwi Janek, na nieznan w historii skal. Twierdz, e ten wtek z poszukiwaniem sojusznikw, ten wanie wtek ojczyniany jest tutaj nie do pogardzenia. A tak si jako dzieje, myl, e za spraw polityki tak si dzieje, e dochodzi tu do polaryzacji tej materii... Remigiusz Hanaj: Konflikt si przenis na d... Adam Strug: Tak jak w przypadku Ukraicw... przecie oni pielgnuj take w ten sposb swoj wsplnot narodow... wanie piewem. Tam nikt si tego nie wstydzi i nie boi. U nas nagle si okazuje, e... Jan Bernad: Ja bym tak nie idealizowa sytuacji na Ukrainie... Adam Strug: Nie, nie jestem specjalist od tego, ale wiem, e takie tendencje s tam obecne. Ryszard Michalski: Teraz jeszcze ostatni wtek Wam rzuc. Bo by moe... teraz mwi przewrotnie i prosz tak to przyj. Moe jest tak, e na tych wsiach, na tych festynach z przysowiow Dod, powstaje zupenie inny rodzaj kultury, w nauce mwi: glokalnej, czyli takiej, ktra pod presj kultury globalnej zaczyna mie bardzo zindywidualizowan e, miejscowe wersje. One wygldaj miesznie, jak kurek ludowy na nowoczesnym kociele. Jest tendencja do tego, eby widzie to jako rzecz prymitywn, nie do artystyczn, kiczowat i nieporadn. Ale by moe sztywne trzymanie si wyobrae o przeszoci i tradycji jest czym, co tego rodzaju procesy hamuje i sprowadza do czwartej ligi. Po drugie, e bez przyjcia do wiadomoci tego dziania si wszelkie zabiegi zwizane z tradycj, czyli z tym, co jest trwajce, powoduje, e one staj w sytuacji konfliktu i przegrywaj. By moe to jest kultura ludowa . Ten sam rodzaj nurtu, ywiou kulturowego nadal funkcjonuje tylko inaczej i gdzie indziej. To, co my mwimy w tej chwili, to jest przenoszenie treci tego dowiadczenia egzystencjalnego, modalnoci bytu artysty na poziom elit i na poziom bardzo kwalifikowalnej aktywnoci artystycznej. I to jest ok. Nie ma wtpliwoci, e to jest w porzdku. Natomiast jest pytanie o inny proces, o przekadanie si wprost na jako ycia ludzi w takich zbiorowociach. To mni e akurat niezwykle z Warmii i Mazur...jak si tam yje na wsi, albo podruje, to wida. Pytam Was o to, czy widzicie tak perspektyw?

Adam Strug: A czym by si miaa ta nowa kultura ludowa wyraa? Mwisz o disco polo? Bo ja akurat jestem sceptyczny wobec disco polo tak jak wikszo kolegw ale uwaam, e tam s rzeczy ciekawe, naprawd. Ryszard Michalski: Wedug mnie nie w disco polo, ale na przykad w sposobie malowania szyldw sklepowych, by moe w innego rodzaju sposobach witowania, w tym, e jeeli si zabierze wjta z festynu, to tam si zaczynaj jakie dziwne rzeczy dzia. By moe hip hop jest wspczesn kultur ludow... Jagna Knittel: No wanie, bo mnie ju wczeniej to zaniepokoio, jak mwie o tym... by moe jaki antropolog by si dopatrzy takich procesw nowej lokalnej kultury, tylko jaki to ma zwizek z nami, ktrzy kochamy muzyk tradycyjn? Jan Bernad: Na wsiach trudno spotka ludzi, ktrzy s zdecydowani kontynuowa swoje tradycje. Zwykle kocz, jeli kocz, zawodwki, technika, licea, i zostaj w pobliskim miasteczku, ewentualnie wyjedaj na studia. W miastach po 1989 r. powstao kilkanacie rodowisk, ktre dwa lata temu zawizao Forum Muzyki Tradycyjnej w ramach ktrego oprcz cyklicznych spotyka, rozmw i staego kontaktu mailowego, udao si zainicjowa realizacj programw dotyczcych rekonstrukcji tradycyjnej muzyki instrumentalnej, tradycyjnych tacw i budowy tradycyjnych instrumentw. Mam nadziej rodowisko kompozytorskie odkryje na nowo muzyczn przestrze kultury tradycyjnej i tam bdziemy mogli spotyka. Ryszard Michalski: Gdyby si do tego dodao instruktorw z GOK-u... Jan Bernad: Instruktorzy z GOK-przyjd, jeeli bd wiedzieli gdzie. Jan Bernad: Przyjd, jeli zobacz konkrety np. dziea. Pamitam wykonanie Gorzkich ali na piew tradycyjny i osiem wiolonczel, utworu, ktrego kompozytorem jest Aleksander Kociw. W kociele Dominikanw w Lublinie oprcz wzruszenia ludzie odkryli, e to jest moliwe, e to si nie kci, e jedno moe by partnerem drugiego. Janusz Prusinowski: To moe ja jedno tylko zdanie, bo zeszlimy z podsunitego nam sprytnie przez Ryka tematu albo pytania, czy obserwujemy takie procesy, do ktrych, gdyby wrzuci takie drode, to by wyroso fajne ciasto typu ci punkowcy, ktrzy mwi: kurde, tego szukamy, tylko nie znalimy tej formy. Pytanie to inaczej sformuowane to pytanie, czy widzimy funkcjonujce wzorce, powstajce wsplnoty, bo indywidua widzimy, ale czy wsplnoty, bo kultura... i tu jest gwny szkopu... bo kultura zmierza do rozbicia wsplnoty na atomiki. Ludzie maj potrzeb wsplnoty, przynajmniej niektrzy jeszcze o tym pamitaj. Czy widzimy takie miejsce styku, eby jedno drugiemu podao rk? Jagna Knittel: Wsplnot praktykw muzyki i taca to widzimy i wietnie si ona ma. Jedzi po caej Polsce na wszystkie imprezy... Remigiusz Hanaj: Ale takie glokalne tendencje s, tylko one si zajmuj kreowaniem przeszoci na bazie pamici. Jest mnstwo ludzi, ktrych mona by okreli mianem lokalnych bohaterw kulturowych. Take muzykantw i piewakw...

Ryszard Michalski: ... Jak ja myl o uprawianiu lokalnej polityki kulturalnej, to myl jak zrobi, eby ludzie sami si tym zajli, bo inaczej powstan wycznie awangardy, a tendencj awangardy jest to, e si oddala od ludzi. Janusz Prusinowski: A ja podam przykad z narciarstwa. Taka posta, jak Adam Maysz zrobi wicej dla promocji polskiego sportu ni na przykad cae Ministerstwo Spraw Zagranicznych za nieporwnanie mniejsze pienidze. Ja tu mwi o pewnym wzorcu, e to jest go, ktry osign sukces pikny... Modzi Polacy zaczli si uczy skaka, eby by jak Adam Maysz.

I.2 GOSY BADACZY Prof. zw., dr hab. Anna Zadroyska-Barcz (professor emerita, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet Warszawski) Kultura ludowa to przede wszystkim model (patrz np. J. S. Bystro, Kultura ludowa, Warszawa 1936) przeciwstawiany modelowi kultury okrelanej jako wysoka. Pozwala on opisywa i wstpnie wyjania kulturowe zjawiska na polskiej (gwnie) wsi (gwnie). Kultura ludowa jako pojcie opisujce rzeczywisto wskazuje tylko na oryginalno spoecznej historii Europy i prawdopodobnie w realnoci tak naprawd nie istniaa. Lud to byli mieszkacy wsi, a ich sposb ycia opisywany w literaturze (naukowej i piknej) okaza si obrazem wydumanym, najczciej uszlachetnianym, powstaym w podstawowym zarysie w XIX wieku (patrz np. L. Stomma, Antropologia kultury wsi polskiej XIX w., Warszawa 1986) jako idea pewnych koncepcji narodowych. By to zbir rozmaitych autentycznych treci, archaizmw i zapoycze pozwalajcy nie tylko na do oryginalne twrcze dziaania wieniakw, lecz przede wszystkim na przeycie. Nie znaczy to, e sdz, i nie istniay istotne rnice midzy bytowaniem rozmaitych stanw i warstw spoecznych, wszdzie, take w Polsce. Przeciwnie, to wanie rzucajce si w oczy rnice staway si podstaw do charakteryzowania ich kultury. Jednak pomijanie kontekstw zachowa i kulturowych zjawisk, pomijanie wsplnych i wzajemnie si warunkujcych skadnikw pomidzy grupami rnymi spoecznie i ssiadujcymi geograficznie pozwolio na uznanie za realno spoeczn odmiennoci kultur. Powstay np. opisy kultur ludowych przypisane poszczeglnym regionom (patrz np. Dziea Oskara Kolberga), wypenione do chaotycznie rozmaitymi faktami, gwnie z dziedziny wierze, obrzdw, pieni i folkloru sownego. Dzi s one zbiorami bardzo ciekawych materiaw, lecz zupenie pozbawionych kontekstw je wyjaniajcych. Przez ponad wiek materiay te sugeroway, niekiedy w bardzo szlachetnym celu, istnienie odrbnoci ludowej kultury. Lud to kolejne pojcie, ktre - zwaszcza wspczenie nie ma waciwie adnej racji bytu. Powojenne migracje ze wsi do zburzonych miast, spoeczna polityka wadzy ludowej, aspiracje ludnoci, dzisiejsze moliwoci kontaktw i dostp do informacji oglnowiatowych cakowicie podwayy sensowno tego terminu, nawet jeeli by j mia kiedykolwiek wczeniej. Nie znaczy to, e ludzie mieszkajcy na polskich wsiach (nie tylko rolnicy, dzi wieniakami mona okreli take tych, ktrzy z miast przenosz si na wie) nie maj swoich zwyczajw, wierze, tradycji. Nie znaczy to te, e ci, ktrzy po wojnie przywdrowali do miast nie zachowali dawnych obyczajw przekazywanych kolejnych pokoleniom. Jednak to tradycja, obyczaje charakteryzuje nie tylko lud, wszyscy ludzie s jako w nie uwikani, a przechowywanych konkretnego zbioru treci

dzi ju na pewno nie mona przypisa do jednej spoecznej grupy. Dlatego wol mwi o kulturze w jej najszerszym rozumieniu, wczajcym wszelkie dziaania twrcze, odtwrcze, zapoyczenia i oryginalnoci, bo to zmusza do badania i refleksji nad caociowym obrazem ycia wspczesnych ludzi. Wskie rozumienie kultury z koniecznoci wie kultur z jak grup spoeczn, a nie z ludmi, prowadzi czsto do kategoryzacji lub waloryzacji. Dzi to prawie naukowe przestpstwo. Sdz te, e ten proces ycia kultury da si uchwyci od najdawniejszych wiekw. Nie bardzo take wiadomo, co z tego zbioru rodzinnych, ssiedzkich czy wioskowych tradycji naley do dziedzictwa narodowego, bo przecie wikszo symboli wywiedzionych z tzw. kultury ludowej (patrz np.: A. Radzimirska, Strj krakowski jako strj narodowy przyczynek do bada nad mitologia narodow, 1984, praca magisterska w Instytucie Etnologii, sygn. M 279), a uznanych za narodowe zostao wykreowanych poza warstw chopsk. Dzi spoeczestwa europejskie nie s podzielone na lud i nie-lud. Kultura popularna (wcale nie tylko europejska) zawaszczya nie tylko obszary zwane dawniej plebejskimi czy ludowymi, ale take kultur wysz. Dzisiejsza aktywno, np. zespow folklorystycznych czy folkowych, dziaalno zespow wiejskich czy regionalnych to swoiste symulakra konstruowane dla turystw, podobnie jak rekonstrukcje bitew, powstaczych zryww czy religijnych obyczajw. Niewiele wsplnego maj one z prawd kultury ludowej, s symulacjami, zabawami wspczesnych ludzi i jako takie powinny by opisywane i katalogowane. Prof. zw., dr hab. Bronisawa Kopczyska-Jaworska ( professor emerita, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet dzki) Gdy prbujemy odpowiedzie na pytanie o to czym bya kultura ludowa, stwierdzamy, i przyjo si uwaa, e jest to kultura warstw izolowanych spoecznie w spoeczestwie zrnicowanym spoecznie i kulturowo. Warunki te speniaa warstwa chopska w Europie, ktra w zwizku z realizowanym sposobem ycia: upraw roli, sposobem zamieszkania w maych, izolowanych osadach, w swoim gronie budowaa pewien system wartoci, zachowa, obyczajw, ktre miay tendencj do dugiego trwania. Wobec generalnie zachodzcych zmian nie istniej warunki dla takich modelowych przykadw kultury ludowej. Spotyka si je tylko wyjtkowo. Na skutek przemian gospodarczych i ustrojowych oraz w wyniku przemieszcze ludnoci nastpiy procesy rozmaitych przemian kulturowych, w tym urbanizacji na wsi, polegajcej na przejciu wzorw spoecznoci skupionych w orodkach miejskich i upodabnianie si kultury ludowej do kultury innych warstw spoecznych (z drugiej strony w ubiegym wieku, na skutek migracji do miast, zaistniao analogiczne zjawisko ruralizacji kultury miejskiej). W Polsce uksztatowa si termin "kultura ludowa" (w Niemczech - folkskunde, w Anglii - folklore), okrelajcy de facto kultur wsi. W przeciwstawieniu do kultury miejskiej oraz kultury innych warstw spoecznych czy zawodowych. Czy wraz ze zmianami gospodarczymi, ustrojowymi, historycznymi moemy mwi o istnieniu kultury chopskiej? Sdz, e trafnie odpowiedzia na to pytanie Bystro, wprowadzajc pojcie nie tyle kultury ludowej, co treci kulturowych o charakterze ludowym. Pewne treci tej kultury trwaj zarwno w rodowiskach wiejskich, jak i przeniesione z kultur wsi do innych rodowisk. Chodzi o treci, ktre ksztatoway si w izolacji, w opisywanych wyej warunkach: w swoistym podziale pracy, w kontakcie z przyrod, w silnej zalenoci od praw ni rzdzcych, niskim poziomie owiaty itp. Pozostaje jednak nadal pytanie czy moemy dzisiaj mwi o kulturze ludowej? Dzisiaj jest to pewien zasb treci kulturowych, zrnicowanych regionalnie i o rnym stopniu ywotnoci. Powstaje pytanie czy w ywym organizmie kulturowym polskiej wsi moemy mwi o przetrwaniu pewnych reliktw. Wydaje mi si, i zaley to od stopnia zmian. W przypadku

zapomnianej przez Boga i ludzi osady mogy si zachowa resztki ludowego budownictwa, dawnego systemu wartoci, ale jest to ju zupenie reliktowa sytuacja. Pozostaje jednak nadal zesp postaw i dziaa, zwizanych z rolnictwem i hodowl jako takimi. (...) Powiedziaabym, e pytanie o to czy kultura ludowa jest kultur yw nie trafia w sedno sprawy. Wydaje si, e istot kadej kultury jest to, i zarwno czciwo trwa, jak i ulega zmianom. Jeeli pewien zasb treci kulturowych przetrwa w czasie i my okrelamy go jako kultur ludow - s to na og pewne wybrane treci tej kultury. To, co potocznie okrelamy mianem "kultury ludowej", to przede wszystkim treci mentalne, artystyczne, rzadziej zachowane resztki dawnej kultury materialnej. Kanon kulturowy ulega silnym przeksztaceniom. Jest to w ogle cecha kultury, tylko czy nadal jest to kultura ludowa? S to raczej tradycje archaizowane. To treci kultury ludowej znacznie przetworzone. A przy tym jest jeszcze powstae ywioowo zrnicowanie regionalne. Zachowanie odrbnoci regionalnej Kurpiw, Podhala czy Bambrw poznaskich, jej trwanie, czsto czy si ze wiadomym dziaaniem propagatorw danej kultury regionalnej. Bo tak na przykad Kurpie w duym sto pniu "stworzyli" Chtnik z Glogerem. Zaczto pisa o tym regionie, gdy jego kultura bya ywa i barwna, wprowadzili opis regionu do literatury i przekonali jego ludno, e ich kultura jest warta zachowania, a sama ta ludno stanowi odrbn grup. Jeszcze do poowy XX wieku ludno ta zachowaa swoje waciwoci. Du rol w regionalizacji odegray rwnie mae centra handlowo -kulturowe; np. wok Sieradza, bdcego rynkiem zbytu, powstaa pewna odrbna, regionalna kultura sieradzka. Podobnie wok Piotrkowa czy Opoczna. To w dziedzinie stroju. Ale zasigi wierze i obyczajw byy znacznie wiksze, czasem obejmoway cae czci kraju. Jak podkrelaj niektre autorytety naukowe, w Polsce zrnicowanie regionalne pokrywa si z podziaem na due regiony pastwa, jak Maopolska, Mazowsze, Wielkopolska czy Pomorze, jak rwnie ze stref wpyww chrzecijastwa wschodniego i zachodniego. Jak wspomniaam, pytanie drugie (o to czy kultura ludowa jest yw kultur przyp. red.) jest le postawione. Treci kultury tradycyjnej, ktre chce si pielgnowa, rwnie ulegaj erozji. Pytanie jak to nazwa. Bystro mwi o treciach kulturowych ludu, ktre trwaj. Czy jest to zasb, ktry naley pielgnowa, utrzymywa, przekaza nastpnym pokoleniom? Te treci nie s nigdy cakiem martwe, by moe naley je zrekonstruowa, gdy pomagaj one w budowaniu uwaanych za tak istotne: poczucia tosamoci i poczucia przynalenoci obywatelskiej, zwizanej z okrelonym terytorium, miejscowoci. Mog stanowi i stanowi pewn atrakcj naszego ycia. Wzbogacaj obraz danego regionu. W moim osobistym przekonaniu nie naley z tym walczy. W polityce spoecznej pojawia si co prawda opinia, e jest to tandetny sposb zwracania uwagi na regionaln, a zarazem wasn kultur narodow. Ma si pretensje o pokazywanie zespou ludowego, taczcego pod siedzib Unii Europejskiej, czy te innych zespow folklorystycznych przy kadej moliwej okazji. Powszechnie przyswojono taki sposb demonstrowania regionalnoci. Uwaam, e ten repertuar mona by treciowo wzbogaci, nie sprowadza go wycznie do stroju, pieni i muzyki ludowej. Ostatnio jest na przykad moda na potrawy regionalne, chocia i tutaj dochodzi do miesznych przypadkw, np. gdy penym inicjatywy dziaaczom regionalnym z Polski Zachodniej przychodzi do gowy wyrabia karpackie sery na podstawie opisu etnograficznego jako wizytwk regionu. Z takim przypadkiem zetknam si osobicie. Regiony mogyby si wic pochwali czym jeszcze. S chociaby pewne historyczne tradycje, ktre mogyby si sta wizytwk regionu. Stanisaw Zieliski (historyk, regionalista, wieloletni wsppracownik Muzeum Wsi Radomskiej, wieloletni redaktor pisma Wie Radomska, fragment wywiadu na

temat regionalizmu przeprowadzonego przez Witolda Radomskiego) Co to jest regionalizm? - Jest to wspaniaa idea zwizku czowieka z ziemi, jej przyrod, kultur i ludmi. Mona powiedzie te, e jest to spojrzenie na pastwo obywatela z pozycji jego miejsca bytowania, nastpnie moliwoci udziau tego obywatela w yciu publicznym, a do pojmowania pastwa i rzdzenia nim poprzez rozumienie problemw regionalnych. Regionalizm to separacja czy unifikacja? - Rozwj cywilizacyjny upowszechnia swoje wytwory. Ale rwnoczenie czowiek broni si przed cywilizacj zamykaniem si przed ni, separacj od jej wpyww, obron swej tosamoci. Separacja jest szkodliwa i nastpstwem jej jest regres kulturowy. Zachowanie tosamoci nie oznacza odrzucenia cywilizacji. Potrzebna jest wielo i rnorodno kultur w jednoci podstawowych praw ludzkich. Odrbnoci s naturalne, tak jak rne krainy geograficzne, ktre wyznaczaj w duej mierze rnorodne formy bytowania, a wic i kultury. () Co naley do wartoci dziaania lokalnego? - Jest kilka czynnikw. W pierwszym rzdzie dbao o dobro publiczne, przy rwnoczesnej wiadomoci udziau w jego tworzeniu. Po drugie: wi spoeczna, lokalna, regionalna, rodowiskowa, zawodowa, ktra nada poczynaniom szerszy charakter. Po trzecie: przywdcy spoecznoci lokalnych o odpowiednim dorobku, formacie i wyrazie intelektualnym. Brak tych czynnikw powoduje sytuacje regresyjne. Puszcz Kozienick w rwnej mierze zdewastowao pastwo nadmiern eksploatacj, zym planowaniem przestrzennym i brakiem systemu ochrony rodowiska, co ludno puszczaska masow defraudacj drewna (ostatnio nawet w rezerwatach). Jak trafi do szerokiej spoecznoci lokalnej i regionalnej? - Przykadem! Mamy duo wartociowych i kompetentnych ludzi. Moe mao wyrobionych (nie mieli moliwoci rozwoju). Ci pocign innych uwiadomionych i czujcych potrzeb dziaania. () S to cele uniwersalne? - Oczywicie. Ich stopniowe osiganie doprowadzi region, miasto, gmin do poziomu na jaki sobie zasuy. Zapaska, przypiewka, ornamencik przyozdobi to, nadadz polor, smak, urok, spokj wewntrzny i doznanie estetyczne. I wtedy oka si one bardziej potrzebne, bd w blasku, nie w sierminej szarzynie. Dr Ewa Klekot (Zakad Antropologii Kulturowej, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet Warszawski) Moim zdaniem bez przeprowadzenia krytycznej analizy poj lud i ludowy nie naley tych okrele uywa w dyskursie naukowym, niezalenie od rzeczownika, z ktrym forma przymiotnikowa si czy; podobnie zreszt, jak pojcia dziedzictwo. Powd jest prosty: s to pojcia polityczne, a nie analityczne czy opisowe. Pojcie lud w kontekcie polskich nauk spoecznych jeli zaliczymy do nich ludoznawstwo/ etnografi wymaga szczeglnej uwagi ze wzgldu na jego wielopoziomowe uwikania w nowoczesne ideologie polityczne: podobnie, jak w wypadku niemieckiego Volk i Volkskunde jest to uwikanie w ideologi narodow i wynalezion tradycj nowoczesnego narodu polskiego, dodatkowo podrasowane narodow wersj realnego socjalizmu i retoryk sojuszu robotniczo-chopskiego. W polskiej etnologii pojawiy si gosy analizujce krytycznie lud ludoznawcw (Zbigniew Libera, Stanisaw Wglarz) oraz mechanizmy konstruowania przedmiotu bada ludoznawczych w XIX wieku w obrbie dyskursu szlachecko-inteligenckiego. Lud ludoznawcw jest Obcym tego dyskursu na podobnych zasadach, jak w dyskursie XIX wiecznej antropologii Obcym jest kolonialny podporzdkowany. Jednak pojcie ludu i ludowoci wymaga jeszcze wielu bada krytycznych przede wszystkim, jeli chodzi o jego absolutnie kluczow, instrumentaln rol w konstrukcji polskiej ideologii narodowej w XIX w, kiedy priorytetem byo zneutralizowanie fundamentalnego konfliktu spoecznego midzy szlacht i chopami. Przemiana gminu, chopw, posplstwa w polski lud miaa dokona cudu, ktry wieszczy Zygmunt Krasiski w Psalmie

Mioci. LUD trzeba te zatem podda refleksji jako UTOPI szlachecko-inteligenckiej ideologii narodowej i krytycznie przeledzi wpyw ideologicznych determinant tego terminu w dyskursie ludoznawstwa i innych dyscyplin. Tymczasem dyskurs ten jest uparcie i bezkrytycznie podtrzymywany przez instytucje takie, jak Muzeum Historii Polski, ktre kilka miesicy temu zorganizowao na Zamku Krlewski wystaw Pod wsplnym niebem, rzekomo o rnorodnoci i wielokulturowoci Rzeczpospolitej Obojga Narodw. Jednak pomimo e mamy do czynienia z pastwem stanowym rnorodno i wielokulturowo s cakowicie pozbawione wymiaru spoecznego. Mamy rne religie i rne etnosy. Cakiem nie mamy podziau na Panw i Chamw. Rzeczpospolita skadaa si z Polakw oraz ydw, Ukraicw, Litwinw itd. (wymienianych w tekcie komentarza), a take uytkownikw kilku zestaww utensyliw kultu religijnego (pokazanych w gablotach) przy czym nie do koca wiadomo byo, jak te dwie klasyfikacje si do siebie maj... Pomijajc anachronizm kategorii etnicznych w stosunku do XV-XVIII w, nie byo na wystawie ani sowa o sarmatyzmie jako identyfikacji spoecznej posugujcej si etnicznym rodowodem dla legitymizacji rnic spoecznych, a relacja midzy wyznaniem a pozycj spoeczn i przynalenoci etniczn pozostaje dla twrcw wystawy najwyraniej tematem zapoznanym. Dowiedzie si mona byo natomiast, e w szeregi polskiej szlachty ochoczo wstpowali rozmaici cudzoziemcy, od litewskich Radziwiw po niemieckich Denhofw, o rnych Szkotach i Holendrach nie wspominajc. Indygenat zosta potraktowany jako wybr (kolejny anachronizm - tosamo jako wybr) tosamoci etniczno-kulturowej, a nie spoecznej. Chopw na wystawie brak. Najwyraniej nie mieszkali "pod wsplnym niebem Rzeczpospolitej". A powanie mwic - w oczach twrcw wystawy po prostu nie mieli kultury, ktr mona by w tej "kulturowej mozaice Rzeczpospolitej Obojga Narodw" pokaza. Ponadto w takiej wizji nie ma miejsca na konflikty - dlatego wanie nie ma w nim chopw. Taka wizja historii Polski oddaje LUD ludoznawcom. Ludoznawca przychodzi historykowi z pomoc, odbierajc chopom historyczno poprzez uczynienie z nich ludu, ktry osadza w etnograficznym czasie teraniejszym, podobnie jak antropolodzy z pastw kolonialnych czynili konstruujc przedmiot wasnych bada (Fabian). Lud ludoznawcw jest ludem bez historii. Dysponuje za to bogat ustn tradycj w ten sposb wpisuje si w kolejn struktur wadzy zawart w dyskursie Nowoczesnoci: opozycj midzy histori a tradycj ale to ju nieco inny wtek. Z politycznego i spoecznego punktu widzenia wystawa MHP jest szkodliwa, bo utwierdza spetryfikowane stereotypy, ktre w wymiarze spoecznym podtrzymuj podzia na panw i chamw, sprawiajc, e wspczeni Polacy wstydzc si chamskiego rodowodu poszukuj pedigree w szlacheckim dworku i s wydziedziczeni spoecznie, bo w charakterze wasnej genezy maj do wyboru albo zmitologizowan wizj historii z perspektywy Pana (opisan powyej), albo lud ludoznawcw, czyli te perspektyw Pana. Dlaczego na wsi nikt poza artystami ludowymi nie lubi sztuki ludowej? Z podobnego powodu: zostaa ona zaangaowana w konstruowanie tosamoci narodowej, czyli dyskurs miejsko-inteligencki, a do tego jako sztuka uwikana w mechanizm tworzenia dystynkcji spoecznej w oparciu o sd smaku. Nie liczono si ani z gustami wsi (w kocu ludoznawca, ktry skoczy uniwersytet, wie lepiej od nieuczonego chopa ze wsi co jest ludowe), ani z jej potrzebami gospodarczymi (tylko Wici krytykoway Cepeli za to, e zrezygnowaa z rozwijania wiejskiej wytwrczoci o niewystarczajco artystycznym charakterze). Wniosek? Lud ludoznawcw niewiele mia wsplnego z rzeczywistoci spoeczno-gospodarczo-kulturow wsi. Dzisiaj ma z ni paradoksalnie pewnie nieco wicej wsplnego ze wzgldu na folkloryzacj ludu ludoznawcw w poczeniu z kilku pokoleniow przemoc symboliczn

nowoczesnego pastwa narodowego. Sfolkloryzowana ludowo to jzyk, jakim mieszkacy wsi nauczyli si pod wpywem dominujcego dyskursu Nowoczesnoci mwi o sobie jako o ludzie. By on w PRLu popierany instytucjonalnie, wic mieszkacy wsi na folkloryzacji zyskiwali; obecnie jest popierany przez mechanizmy rynku turystycznego i rynku dbr kultury. Sfolkloryzowana ludowo pozwala zapanowa nad ywioem odmiennoci i zrnicowania: zarwno jako narzdzie polityki wieloetnicznych pastw totalitarnych (ZSRR), jak i jako towar na pkach globalnego supermarketu kultury. Na przeomie lat 70. i 80. w polskiej etnografii/ ludoznawstwie/ etnologii/ antropologii kultury doszy do gosu nowe perspektywy teoretyczne, ktre pocigny za sob gbok refleksj nad przedmiotem dyscypliny. Doszo wwczas do zrewidowania pojcia ludowoci, ktr zaczto rozumie jako stan umysu, a nie przymioty konkretnej grupy spoecznej zwanej ludem, czy ludem wiejskim. Powstay wwczas takie terminy jak mylenie typu ludowego i kultura typu ludowego (Robotycki, Stomma, pniej Tokarska-Bakir), ktrych twrcy odwoywali si do rozumienia ludowoci przez Bystronia (1926). Ludowo w tym kontekcie moga oznacza wszystko, co nie jest nowoczesnym myleniem racjonalno-empirycznym. Wszystko to wyranie wskazuje, e terminw lud i ludowy nie naley uywa w dyskursie naukowym bez ich bardzo dokadnego i krytycznego zdefiniowania, a moim zdaniem najlepiej nie uywa ich wcale. dr hab., prof. UW Anna Malewska-Szaygin (kierownik Zakadu Antropologii Kulturowej, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet Warszawski) Kultura ludowa - aktualno pojcia Od prawie 30 lat regularnie jed na badania terenowe i nigdy na wsi polskiej nie widziaam ludu. Sdz, e pojcie lud jest w tej chwili kategori jedynie historyczn i narzdziem uytecznym jedynie dla historykw. Podobnie jest, moim zdaniem, z terminem kultura ludowa. W latach 80. Ludwik Stomma prbowa je uaktualni wprowadzajc sformuowanie kultura typu ludowego. Posugiwaa si nim w latach 90. Joanna TokarskaBakir. W takiej postaci jest ono by moe przydatne badaczom materialnoci lub nowego regionalizmu. Mnie jako nigdy nie byo uyteczne. Wspczenie obserwuj na wsi, i to nie tylko podhalaskiej, mod na wykorzystywanie wybranych fragmentw dziedzictwa regionalnego czy lokalnego do promocji regionu lub wasnego gospodarstwa agroturystycznego. To zjawisko ma wicej wsplnego z rozwojem turystyki ni z kultur ludow i atwiej mona o nim mwi w kategoriach MacCannela czy Urryego ni w jzyku dawnej etnografii. Arbitralnie wybrane elementy dawnej kultury ludowej mog mie znaczenie dla konstruowania tosamoci osb zamieszkujcych dany region. W czasie bada, ktre obecnie prowadz na Podhalu widz wyranie, e oprcz marketingowego wykorzystania okruchw kultury ludowej, gralsko jest wanym elementem konstruowania identyfikacji indywidualnej i zbiorowej.() Chciaabym uzupeni mj gos wysany mailem w listopadzie. Ot, jakkolwiek termin kultura ludowa nie wydaje mi si obecnie adekwatny (o czym pisaam w mailu), to w swojej ksice: Wyobraenia o wadzy i pastwie we wsiach nowotarskich 1999-2005 (Warszawa: DIG 2008) argumentuj, e wiejski dyskurs lokalny, z ktrego re/konstruowaam tytuowe wyobraenia, ma charakter post-tradycyjny, a nie np. postsocjalistyczny. Przymiotnik post-tradycyjny oczywicie odwouje si do tradycyjnej kultury chopskiej czyli kultury ludowej, a mimo to uwaam go za trafne,wspczesne narzdzie diagnostyczne. Takiej tezy dowodziam w artykule: Post-socialism as a Diagnostic Tool. Common-Sense Concepts of Power and State in Southern Poland, (w:) "Ethnologia Europea", 2011, nr 41:2, 71-80. Pojcia spoecznoci post-tradycyjne uywa

te Juraj Buzalka. (W latach 60. Clifford Geertz pisa o postpeasant cultures). dr Izabela Czerniejewska (Katedra Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet im. Mikoaja Kopernika, Toru) Kultura ludowa w moim rozumieniu odnosi si przede wszystkim do rzeczywistoci dawniejszej, historycznej. Gdy mwimy o wsi, o wartociach, ktrymi kierowa si XIXwieczny chop, co wytwarza, jak funkcjonowa mwimy wanie o kulturze ludowej. Dzi moemy natomiast mwi o pewnych elementach kultury ludowej, ktre przetrway w nas, naszym postrzeganiu wiata. Przykadowo, szacunek do chleba wrd niektrych ludzi (caowanie okruszka, ktry spad na ziemi) jest wyrazem wartoci, ktre przetrway z dawniejszej kultury ludowej. Prof. dr hab. Zofia Sokolewicz, (professor emerita, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet Warszawski) Szanowna Pani Profesor nie ukrywam pewnego zdziwienia Pani inicjatyw, a nawet mego rosncego, w miar uzyskiwania od Kolegw wiadomoci o jej szczegach, niepokoju. Zawsze ogromnie baam si ingerencji pastwa w domen kultury, a kultura ludowa nie miaa zbyt wiele szczcia do wiatych mecenasw. Uwzgldnienie wic w grupie odbiorcw urzdnikw administracji rzdowej i samorzdowej oraz wezwanie do posugiwania si w miar prostym jzykiem, zrozumiaym dla nich wzbudzio mj szczery niepokj. Poniej postaram si wic to moje stanowisko uzasadni. 1) Pojcie kultury ludowej jest wieloznaczne. Jego pole semantyczne zaley zarwno od epoki, w ktrej wystpuje, grupy, przez ktr jest uywane oraz przypisywanych mu treci. Przez ponad 150 lat etnografowie prbowali wypracowa definicj kultury ludowej, ktra by obejmowaa cechy przez nich badane. Istotne dla mnie s dwa typy tych definicji: a)okrelajce kultur ludow jako zbir specyficznych treci(Bystro, Baudouin de Courtenay Ehrenkreutz Jdrzejewiczowa) waciwych rnym grupom spoecznym i b) jako zbir archaizmw, wystpujcych przede wszystkim w kulturze wiejskiej (Moszyski).Te definicje byy wielokrotnie modyfikowane i zawane do np. chopskiej kultury tradycyjnej (Dobrowolski) lub warstw nieelitarnych spoeczestwa. Wspomniani wyej Autorzy zakadali, e kultura ludowa istnieje w rzeczywistoci jako desygnat tego pojcia. W latach 70.XX wieku doszlimy w orodkach akademickich do wniosku, e pojcie to odnosi si do idei zmitologizowanej, istotnej w procesie narodotwrczym. Okrelona przez t ide kultura nigdy nie bya przez nas badana w caoci, obszary przez nas badane byy wyrniane na podstawie kryteriw wywodzcych si przede wszystkim z romantyzmu i herderowskiej idei Volku . Rozstalimy si z tym pojciem wprowadzajc na jego miejsce m.in. pojcie kultury typu archaicznego (Stomma, Wasilewski, Benedyktowicz) lub kultury tradycyjnej i traktujc je nie jako pojcia opisowo analityczne, ale konstrukty badawcze. W miar upywu czasu coraz rzadziej posugiwano si pojciem kultury typu archaicznego, piszc, po prostu, o kulturze okrelonej grupy, miejsca, treciach, etc. Dyskusje akademickie nie odbyway si w prni spoecznej. Na pewno musielimy uwzgldnia polityk kulturaln PRL-u, ktra przez poczenie pojcia kultury ludowej z narodem i socjalizmem przyczynia si do jego reifikacji. Wane jest te uwzgldnienie nie zawsze twrczej roli Cepelii i to niezalenie od tego, e jej pierwsi dziaacze wywodzili si z zasuonych z przed II wojny instytucji popierania przemysu ludowego. Na upolitycznienie tego pojcia

wpyno te niewtpliwie zwizanie kultury ludowej z partiami i organizacjami chopskimi ju w I poowie XX wieku, a po II wojnie wiatowej przede wszystkim z ZSL-em i PSL-em. To wanie ta polityka kulturalna w duej mierze przyczynia si do tego, e pojcie kultury ludowej zeszo pod strzechy stajc si terminem typu emic. Nasi dawniejsi informatorzy znaj - nieraz dobrze - opisow literatur etnograficzn i w wielu miejscach pojcie kultury ludowej stao si elementem tosamoci. Przyczyni si do tego rozwj turystyki i dziaania zmierzajce do promowania danej miejscowoci w Internecie, etc. oraz wszelkie dziaania w duchu Tchatcherowskiej culture industry. To ostatnie jest rdem wynajdywania kultury ludowej przez wiele spoecznoci widzcych w tym szanse na rozwj i zdobycie funduszy. 2) Jak wynika z mojej odpowiedzi w punkcie 1, nie ma desygnatu pojcia kultura ludowa cho wielu ludzi okrela tym mianem pewne tradycyjne treci. Jest w pewnym sensie wtrne jego uycie w konkretnych spoecznociach w Polsce i trudno byoby zgodzi si na uznanie go za pojcie okrelajce pewien typ kultury charakterystyczny dla caej Polski. Wprowadzenie w polityce kulturalnej Wsplnoty Europejskiej w latach 90. XX w. pojcia dziedzictwa kulturowego i europejskiej wartoci dodanej wydaje mi si bardziej neutralne i nie obcione adunkiem ideologicznym niewtpliwie zawartym w pojciu kultury ludowej (PRL, ruch ludowy, nacjonalizm, etc.). Jestem za okreleniami: kultura lokalna, kultura tradycyjna, dziedzictwo. Nie widz sensu w powrocie do romantyzmu. Dr Pawe Schmidt (Zakad Etnologii i Folklorystyki Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet dzki) Czym jest kultura ludowa i czy istnieje wspczenie? Lubi myle o kulturze ludowej, jak i kulturze w ogle, w sposb ujty przez Jana Stanisawa Bystronia. Pojcie kultury, rozumianej jako zesp treci wystpujcy w okrelonej grupie ludzi, w okrelonym czasie i miejscu, oraz przez ludzi tych kreowany i przekazywany nastpnym pokoleniom daje moliwo postrzegania i analizowania rnic pomidzy treciami kulturowymi rnych grup i regionw, a take zmian zachodzcych w konkretnym wiecie spoecznym, dla ktrego treci wasnej kultury stanowi ramy interpretacji wszelkich zawartych w nim sensw. Z powyszym zdaniem, jak te z samym terminem kultura ludowa wi si kwestie wymagajce teoretycznego namysu. Kultura ludowa we wszelkich opracowaniach z dziedziny nauk spoecznych przypisana jest zbiorowociom wiejskim. Lud, oznacza mia wsi tej rdzennych mieszkacw, bdcych chopami lub po przeksztaceniu si spoeczestwa stanowego w spoeczestwo nowoczesne, z chopstwa si wywodzcych. Mimo obecnoci na wsi przedstawicieli innych stanw (pniej warstw czy klas spoecznych), to czonkowie tak rozumianego ludu mieli by kultury tej uczestnikami, twrcami i nonikami, biorcymi udzia w transmisji treci opartej na bezporednim przekazie, nie wykorzystujcym sowa pisanego. Z takiego rozumienia ludu, oraz z tak interpretowan transmisj, utosamian najczciej z przekazem tradycji, wyksztaciy si terminy majce zastpowa termin kultura ludowa i wskazujce inne ni samo pochodzenie jej uczestnikw cechy jak chociaby kultura tradycyjna czy kultura tradycyjnej wsi. Niezalenie od terminu, kultura ta zawsze rozpatrywana bya jako zesp treci przynalenych rdzennym mieszkacom wsi i przekazywanych poprzez samo w tej kulturze uczestnictwo. Bezporedni przekaz midzypokoleniowy i przestrzenny (np. zapoyczenia z kultur ssiednich), jak te wiele podobnych czy wrcz identycznych treci mona by byo odszuka w kulturze ludnoci miejskiej przed rewolucj przemysow (w maych

miasteczkach take dugo po niej), ktra ya wedug podobnych norm i wyznawaa podobne wartoci, jak te w kulturze napywajcych do nowych orodkw przemysowych robotnikw, przenoszcych ze sob jedyne znane im treci z rodzinnych wsi. Mimo to, dla okrelenia zespou treci wystpujcego wrd robotnikw wyksztaci si termin kultura robotnicza, za kultur dawnych miast wczono w zunifikowan kultur europejsk danej epoki kultura redniowiecza, renesansu czy owiecenia. Myl strukturalna wyksztacia model kultury ludowej rozumianej jako pewien typ kultury, przeciwstawiany modelowi kultury wysokiej, a take modelowi kultury masowej. Model kultury ludowej, z determinantami opisanymi przez Ludwika Stomm (izolacja pozioma, pionowa i wiadomociowa, rytualizm, sensualizm, moralno i ustny przekaz tradycji) [zob. Stomma 1979], zasadza si na binarnych ukadach znacze prowadzcych do wartociowania ich w najwaniejszej zdaniem strukturalistw dychotomii swj-obcy. W kulturze typu ludowego mieciby si take model kultury dawnych miast, czy model kultury robotniczej, dziki odrnieniu jej od zunifikowanej kultury masowej poniszym zestawieniem znacze: kultura ludowa regionalna spontaniczna bezporedni ustny przekaz nastawiona na uczestnictwo wsplnotowa systemowa, wieloznaczca wiejska adresowana do okrelonego odbiorcy mao zmienna, wolny przepyw informacji kultura masowa powszechna skomercjalizowana mechaniczne rodki przekazu zabawowa, bierna rodzca samotno zhomogenizowana miejska 7 nastawiona na redniego odbiorc szybko zmienna, dua ilo informacji [Robotycki 1985: 112-113].

Takie pojcie kultury ludowej uksztatowane w myli naukowej przenikno do spoecznie podzielanych zasobw wiedzy, w ktrych ulego mityzacji polegajcej na urzeczywistnieniu oderwanych od ludowego czy tradycyjnego kontekstu znacze w formie najrniejszych rekonstrukcji dawnego wiata8. Treci kultury ludowej dostpne w ofercie muzew etnograficznych, skansenw czy izb regionalnych, a take wiejskich festynw, warsztatw rzemiosa czy straganw ze sztuk ludow, stay si upowszechnione, zabawowe, skomercjalizowane i adresowane do redniego odbiorcy jednym sowem umasowione. Kolejn mityzacj bya obiekt yzacja kultury ludowej jako pierwocin polskiej kultury narodowej. Doprowadzio to do unifikacji ludowych treci, ktre przestay by wyznacznikami regionalnej czy lokalnej specyfiki a stay si oglnie dostpnym i instytucjonalnie dystrybuowanym dobrem. Uczniowie zarwno wiejskich, jak i miejskich szk, niezalenie od regionu, w ktrym mieszkaj, ucz si oglnie ludowych (a wic polskich) krakowiakw, trojakw, polek, podobnie jak Zesp Pieni i Taca Mazowsze ma w swoim repertuarze stylizacje folklorystyczne z terenu caego kraju. Treci kultury ludowej oderwane od kontekstu, w ktrym powstay, stay si zatrzymanym w czasie, zarchiwizowanym i spisanym (!) tekstem dostpnym w kadym czasie i miejscu, gotowym do rekonstrukcji na dowolnym poziomie dokadnoci (np. wiejskie oczepiny
7 8

Jest to w zasadzie jedyna dychotomia lokujca kultur ludow poza miastem. Zdaj sobie spraw, e mityzacja ta, polegajca na zamienianiu wartoci w fakty (sensu w form), dotyczya take (i wczeniej ni stao si to w myleniu potocznym) mylenia nauko wego [zob. Robotycki, Wglarz 1983].

podczas miejskiego wesela lub gralska karczma na Kujawach). Tak rozumiana kultura ludowa jest bytem odnoszcym si do przeszoci i z przeszoci wydobywanym poprzez okazjonalne rekonstrukcje dokonywane przez uczestnikw nowoczesnej, masowej kultury. Wspczesny badacz moe bada j jako historyczn zaszo (cho wydaje si, e tak sformuowany problem zosta ju wyczerpany) lub bada fenomen jej rekonstrukcji w (po)nowoczesnej rzeczywistoci spoeczno-kulturowej. Moe te, odrywajc si od tradycyjnego mylenia naukowego o tradycyjnej kulturze, przeformuowa zaoenia teoretyczne, co za tym idzie przemianowa problem bada. Kultura, to wedug Bystronia zesp treci kulturalnych, uksztatowany w danej grupie spoecznej w okrelonym czasie [Bystro 1947: 18]. Takie ujcie kultury i przyoenia uwagi do czasu i miejsca jej uksztatowania, pozwala zwrci si ku myli fenomenologicznej i namysu nad relacj midzy kultur i wiatem ycia codziennego jej uczestnikw. Przyjmuj bowiem, e tradycyjny wiat, dla ktrego ram znacze bya kultura okrelana jako ludowa, by dla mieszkacw tradycyjnej wsi wiatem ich ycia codziennego, w ktrym podejmowali oni dziaania wobec codziennych sytuacji, wchodzili w codzienne interakcje z innymi tego wiata uczestnikami, obiektami, znaczeniami. wiat ycia codziennego rozumiem nie tylko jako kreacj rzeczywistoci dokonywan w tych codziennych dziaaniach, ale take (za Alfredem Schtzem) jako dziedzin znacze, do ktrej kady czowiek odnosi interpretacje zjawisk i dziaa podejmowane w subiektywnie dowiadczanych wiatach [zob. Schtz 2008]. Takie rozumienie wiata i wytworzonej w nim kultury pozwala nie tylko rekonstruowa tradycyjne treci w odniesieniu do dychotomii modelu strukturalnego, ale pojmowa je jako podejmowane tu i teraz nadawanie sensu codziennie dowiadczanym obiektom rzeczywistoci, gdzie tu oznacza konkretn lokalno, za teraz konkretn teraniejszo autora tego dziaania. Literatura cytowana Bystro Jan Stanisaw 1947, Kultura ludowa, Warszawa: Trzaska, Evert i Michalski. Robotycki Czesaw 1985, Mylenie typu ludowego w polskiej kulturze masowej (propozycje badawcze), (w:) Etnografia Polska, t. 29, z. 1, ss. 111-117. Robotycki Czesaw, Wglarz Stanisaw 1983, Chop potg jest i basta, Polska Sztuka Ludowa Konteksty, t. 37, z. 1-2, ss. 3-8. Schtz Alfred 2008, O wieloci wiatw. Szkice z socjologii fenomenologicznej, Krakw: Zakad Wydawniczy NOMOS. Stomma Ludwik 1979, Determinanty polskiej kultury ludowej XIX wieku, Polska Sztuka Ludowa, nr 33, ss. 131-143. Dr hab. Janusz Baraski, (Zakad Teorii Muzealnictwa i Dokumentacji Etnograficznej, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet Jagielloski) Od kultury ludowej do folkloryzmu regionalistycznego Pocztki kultury ludowej s trudne do ustalenia, niemniej istnieje zgoda co do tego, e swj rozkwit przeywaa na ziemiach polskich od poowy XIX wieku, na co zoyy si w gwnej mierze procesy uwaszczeniowe zwalniajce mieszkacw wsi z obcie ekonomicznych, sprzyjajc tym samym wzgldnie nieskrpowanemu jej rozwojowi. Trwa on przynajmniej do pocztkw XX wieku, a w istotnym zakresie take w okresie midzywojennym. Stan ten zosta po czci dodatkowo utrwalony na kilkadziesit lat przez powojenn sytuacj polityczn, gdy polska wie, odmiennie ni regiony wiejskie w pozostaych komunistycznych barakach, wyszedszy obronn rk z zakusw kolektywizacji, staa si rwnoczenie swoist inkubatorni dawnych form. Powysze

okolicznoci sprzyjay podtrzymywaniu dawniejszych wartoci i praktyk spoecznych, obyczajowych, ekonomicznych, religijnych ktre sukcesywnie zanikay gdzie indziej. Dopiero upadek minionego systemu politycznego pooy kres trwaniu tej symbiotycznej, wobec caoci kultury narodowej, subkultury spoeczno -ekonomicznej. Na ostateczny proces jej zaniknicia skada si deruralizacja wsi, suburbanizacja terenw podmiejskich, powszechna rednia (a czsto wysza) edukacja modziey wiejskiej, zmiana struktury zatrudnienia, przyjmowanie wzorw kultury elitarnej i popularnej itd. Konsekwencj tego jest postpujca detradycjonalizacja kultury mieszkacw wsi, utrata dawnej tosamoci, czsto bez rwnoczesnego nabycia nowej, gdy tymczasem postawa przywizania do tradycji i jej pielgnowania wydaje si obecnie bardziej dostrzegalna w rodowiskach miejskich. Sztandarowe polskie regiony kulturowe w rodzaju Podhala czy Kurpiw s tutaj wyjtkami, a i w tych przypadkach bardziej odpowiedni formu opisujc lokaln kultur byby regionalizm wanie, a nie ludowo. Wspomniane okolicznoci historyczno -polityczne, sprzyjajce hibernacji kultury ludowej, stanowiy dla kolejnych pokole badaczy zarazem samoistn zacht do konstruowania i pielgnowania obrazu kultury ludowej uchwyconej w osobliwej stopklatce koca XIX i pocztku XX wieku; co najwyej skupiania si na jej przemianach. Gwnym odniesieniem by wspomniany czas ab origine przeomu wiekw i towarzyszcy temu swoisty mit zaoycielski okrelajcy z jednej strony cechy kultury ludowej; z drugiej za - zakres przedmiotowy gwnego zrbu badajcej j etnografii. Wyksztacony wskutek tego coraz bardziej zmitologizowany obraz kultury ludowej trwa do dzi, mimo oczywistych oznak wyczerpywania si jej formuy i przeksztacania w posta folkloryzmu regionalistycznego; folkloryzmu, bo skupionego na estetycznym jedynie wymiarze przebrzmiaej kultury ludowej, regionalistycznego, bo okrelonego przez dawniejsze podziay na regiony etnograficzne. Pochodno zjawiska podkrelaj uyte tutaj metajzykowe derywaty terminw folklor i regionalizm, cho by moe naleaoby wypracowa pojcie, ktre nie redukowaoby dyskutowanej kwestii do stanu wtrnoci wobec czego genetycznie wczeniejszego. Podmiotami i aktorami owego folkloryzmu reg ionalistycznego zasadniczo nie s niewyksztaceni mieszkacy wsi (dawniej niepimienni), ktrych kultura cechowaa si niegdy zamkniciem na wpywy zewntrzne, oralnoci, religijnoci, silnym spoecznym ustrukturowaniem, tradycyjnoci itd. Jego formu realizuj zwykle wyksztaceni dziaacze kulturalni oraz grono pasjonatw, dla ktrych lokalna kultura jest gwnie refleksyjnym projektem, czsto motywowanym ekonomicznie, na przykad na potrzeby rynku turystycznego. W rnym stopniu w przedsiwziciach takich uczestnicz i osoby niezaangaowane, rzadko jednak wykracza to poza sfer kulturowego instrumentalizmu. Nieodcznie zwizany z tym stanem rzeczy zmitologizowany obraz historycznego ju wiata wyania si z festiwali folklorystycznych, festynw, ideologii ludowcw, a nawet prac niektrych badaczy. Historycznie rozumiana kultura ludowa jest ju jednak jedynie zapleczem dla powyszych zjawisk oraz rozmaitych praktyk z porzdku agraryzmu, ekologii, etnodizajnu, muzyki inspirowanej folklorem muzycznym itd. Ju dekad temu pisa o kocu kultury chopskiej/kultury ludowej Wiesaw Myliwski: Nie wypeni tych strat organizowane liczne imprezy folklorystyczne ani sponsorowane zespoy poprzebierane w nienaganne ludowe stroje, ani rzekomi grale z akademickimi dyplomami, grajcy gralsk muzyk, strugajcy witki, malujcy na szkle. Ani nawet orkiestry straackie, te jedynie moliwe filharmonie w wiejskiej sali. To wszystko jest pozorowaniem chopskiej kultury [2001: 36]. I dalej: A czyme bya, a waciwie mimo zmiany ustroju jest dotd ta kultura ludowa? Inteligenckim wyobraeniem chopskiej kultury. Wytworem inteligenckiej wiadomoci, ktra na wasny uytek stworzya sobie swoist mitologi chopa, ograniczona do atwo przyswajalnych stereotypw i yczeniowych uproszcze (2001:

38). Powysze nie oznacza wszelako, e pojcie ludowoci, pozbawione przypisania spoecznego/klasowego, stracio wszelk racj bytu. Sam Myliwski ma zarazem wiadomo moliwoci jego szerszego rozumienia zauwaajc, e kultur ludow moe by i kultura miejska, i podmiejska, i przedmiejska, fabryczna, rybacka, drwalska, flisacka i jaka kto chce (2001: 38). Pisarsk spostrzegawczo mona by tutaj uzupeni o koncepcj ludowoci prezentowan przez folkloryst Alana Dundesa, ktry pojcie folk, w jzyku angielskim obejmujce rwnie przymiotnikowy jego zakres, wyczerpujcy si w terminach ludowy czy ludowo, ujmuje w sposb nastpujcy: Folk nie jest synonimem chopstwa (jak to byo w XIX wieku), ani te nie mona ograniczy go do jakiej warstwy spoecznej, na przykad vulgus in populo, czy dow spoecznych. Nie s nim take niepimienni w spoeczestwie pimiennych. Termin folk mona odnie do dowolnej grupy ludzi, ktrzy podzielaj przynajmniej jedn wspln cech. Nie ma znaczenia, czym jest ta czca cecha moe to by wsplne zajcie, jzyk lub religia, wane natomiast jest to, e za grup stworzon dla jakiej przyczyny stoj jakie tradycje, ktre grupa uwaa za swoje. Teoretycznie grupa musi skada si przynajmniej z dwch osb, lecz zwykle wikszo grup skada si z wielu jednostek. Czonek danej grupy moe nie zna wszystkich pozostaych czonkw, lecz zna prawdopodobnie wsplne tradycje charakterystyczne dla grupy, tradycje, ktre pomagaj w utrzymaniu przez grup poczucia tosamoci (1989: 11). Jeli chodzi o ludowo w powyszym rozumieniu, mona nim obj zarwno nard i grup etniczn, jak i drwali (przykad ten podaje rwnie Myliwski, cho wspczesnych pracownikw lenych tak ju si bodaj nie nazywa), kolejarzy, ydw, czarnych czy rodzin twierdzi konsekwentnie Dundes (1989: 11). Zapytajmy zatem, czy w takich kategoriach nie naleaoby rozwaa nawet spoecznoci akademii z jej nieformaln hierarchi, obyczajami, etykiet, wartociami? Dotyczy to zreszt wszelkich innych moliwych tosamoci grupowych ze wzgldu na kryteria: regionalne, spoeczne, zawodowe, rodowiskowe, wiekowe itd. Moe dwie dekady od momentu wygoszenia przez Dundesa jego tezy nadszed czas na podobn refleksj i w obrbie polskich nauk etnologicznych? Moe warto podj i problematyzowa takie lub inne szerokie rozumienie ludu i ludowoci, miast przypisania go jedynie jednej warstwie/klasie spoecznej, ktra przechodzi ju ponadto do historii kultury? Pewnym przyblieniem takiej konceptualizacji jest popularne u nas pojcie kultury typu ludowego, jednak w uprawomocniajcych eksplikacjach niemal nie pojawia si poza tematyk rzeczonej kultury ludowej. Ugruntowany zakres znaczeniowy pojcia ludowoci, niejako w trybie frazeologicznym przypisany przez polszczyzn kulturze wsi, utrudnia nieco jego moliwe zastosowania wykraczajce poza to spoeczne/klasowe kryterium. W przeamaniu tego semantycznego ograniczenia pomocna okaza si moe stara Sumnerowska koncepcja folkways: Sposoby speniania spraw potocznych w danym spoeczestwie tak, aby zaspokoi ludzkie potrzeby i pragnienia wraz z wierzeniami, pojciami, kodami i standardami dobrego ycia, ktre wpywaj na te sposoby, bdc z nimi w genetycznym zwizku (Sumner 1906: 59; za: Staszczak 1987: 133). Pluralis terminu wskazuje na wielo owych sposobw, rozumianych ponadto jak wida - w kategoriach niesformalizowanej struktury. Czon sowotwrczy folk przywouje rwnie polskie terminy folklor i folkloryzm, suce opisowi i interpretacji dwch klas zjawisk, nadmiernie - wydaje si - rozdzielanych. Zasadno takiego rozdziau jest wydaje si podzielana wrd badaczy, a Wojciech Burszta argumentowa swego czasu za koniecznoci posugiwania si pojciem z jeszcze wyszego poziomu metajzyka, a mianowicie postfolkloryzmu narodowego, ktry mia opisywa adaptacj niektrych, jedynie artystycznych elementw kultury ludowej, tym razem pozostajcych na usugach

ideologii narodowej (1989). Jednak za pojciem folkloryzmu/postfolkloryzmu kryje si nieuchronna doza redukowania zjawiska do pewnego wzorcowego stanu idealnego. Eksploatowane przy tym zwykle okrelenia autentycznoci i nieautentycznoci, ktre su historyczno-kulturowej kwalifikacji poszczeglnych wciele kultury ludowej, nie przekonuj i nasuwaj wtpliwoci co do zasadnoci wprowadzania swoistej hierarchii bytw kulturowych. Ostatnia kwestia nie moe znale rozwizania w tej krtkiej wypowiedzi. Wszelako powysze pojcia, ich zakresy znaczeniowe oraz relacje wzajemne, jak rwnie kryjce si za nimi koncepcje, czasem nader odlege w czasie, wymagaj dalszej dyskusji i mog okaza si pomocne w stworzeniu adekwatnego ujcia zjawisk, ktre obejmowao niegdy nieuyteczne ju dzi pojcie kultury ludowej. By moe posz ukiwanie takiego pojcia jest nawet zbyteczne i naley pozosta przy wskazanej powyej formule folkloryzmu regionalistycznego, godzc si na zawsze nieuchronn doz redukcjonizmu metajzykowego. Natomiast oglne pojcia ludu i ludowoci wydaj si duo trwalsze i naley je zachowa, a nie grzeba ich wraz z odchodzc kultur ludow, bo mog jeszcze wykaza sw opisow i eksplanacyjn moc. Literatura cytowana Burszta W. (1989), Od folkloru lokalnego do postfolkloru narodowego, (w:) Polska Sztuka Ludowa nr 3, ss. 158-64. Dundes A. (1989), Folklore Matters, Knoxville: The University of Tennessee Press. Myliwski W. (2001), Koniec wsi przyszo wsi, (w:) Matecznik, Tom 1. Staszczak Z. (red.) (1987) Sownik etnologiczny, Warszawa-Pozna: PWN. Sumner W.G. (1906) Folkways: A Study of the Sociological Importance of Usages, Manners, Customs, Mores and Morals , Boston. Prof. dr hab. Czesaw Robotycki (Zakad Teorii Muzealnictwa i Dokumentacji Etnograficznej, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet Jagielloski) W licznych przekonaniach i oczekiwaniach spoeczno lokalna bya i jeszcze jest kojarzona z ludowoci i w jej obrbie jest realnoci autonomiczn, przeciwstawian kosmopolitycznemu centrum. W takich przewiadczeniach, mentalna przestrze ludowoci zawiera w sobie prawdy yciowe, wartoci etyczne i autentyczno dowiadczania wiata, co mona kontrastowa ze zud, faszem i naskrkowoci przeycia, jakie niesie ze sob wspczesny, globalny sposb komunikowania. Panuje te przekonanie, e jeeli nawet te wymienione pozytywne wartoci skomponowane s ju inaczej i uczestnicz w nowych kontekstach, to i tak s one wci atrakcyjne dla dialogu spoecznego. Bierze si to z przewiadczenia, e w dawnej kulturze ludowej istniaa, trwaa funkcjonalna zgodno pomidzy rodzajem gospodarki, wyposaeniem materialnym i typem umysowoci, na ktry skada si mito-magiczny i religijny obraz rzeczywistoci oraz typ organizacji spoecznej, co tworzyo cznie rodzaj aksjonormatywnego adu. Ale te, ludowo wywouje wspczenie ambiwalentne postawy nawet wrd znawcw folkloru, sztuki ludowej, etnografw i antropologw, poniewa poj ludowo, kultura ludowa, uywa si w wielu znaczeniach i na rnych poziomach interpretacji. Uywajc tego terminu mwi si o realnoci spoecznej, na ktr skadaj si zachowania, wartoci i idee oraz ich materialne wymiary, atwo dochodzi tu wic do mieszania punktw widzenia, co wynika z rnie rozumianego statusu ontologicznego tego typu kultur. Relatywizacja wiatopogldw i sposoby uycia kategorii opisowych w dialogu spoecznym prowadzi wanie do paradoksw i dylematw, ktre s czym nieusuwalnym z wspczesnej recepcji wiata kultury.

Na poziomie opisu i interpretacji badawczych (naukowych) mwi si, e: 1) dawno odrzucono klasow definicj kultury ludowej. Nie jest ona w swojej wspczesnej postaci atrybutem chopstwa ani nawet mieszkacw wsi lub jeszcze inaczej rozumianej prowincji. Przejawia si obecnie najczciej w postaci kultur z przymiotnikiem (np.: podmiejska, korporacyjna, lokalna, regionalna lub inna). Wszak by mwi o takiej kulturze wystarczy, e mylimy o realnoci symbolicznej lub spoecznej, jeeli tylko spenia ona potrzeb emocjonalnej solidarnoci, jest ram wsplnych przekona zbiorowoci, pomaga odnale w rnorodnoci stylw ycia poczucie tosamoci; 2) znana z opisw etnograficznych kultura ludowa, jak wspominaem, ju od lat nie istnieje jako autonomiczna cao. W tym sensie kultura ludowa jest ju tylko zrekonstruowanym modelem historycznym. W takiej postaci przydaje si regionalistom wanie jako historyczny kontekst w interpretacjach lub poszukiwaniach oryginalnoci lokalnych; 3) wspczenie lepiej mwi o kulturze regionalnej jako o rzeczywistoci innej jakociowo, powstaej z rnych elementw rozmaitych dawnych caoci kulturowych ( w tym ludowych) przy tym inaczej skomponowanych. Ta nowa cao jest pozatechnologiczna, s to struktury mentalne, wyraajce si czsto w tych samych rytuaach i obyczajach, ale brak w nich mitycznych i magicznych sensw, skutkiem czego staj si one eklektycznym zlepkiem ceremoniaw majcych swoje nowe kostiumy i czsto zbanalizowane znaczenia. Tak powiada folklorysta obserwujcy tzw. nowy folklor; 4) tak rozumiana kultura regionalna jest wariantem wielopostaciowej kultury wspczesnej, ktra ma wymiar powszechny i stechnicyzowany, jest rozmaicie zideologizowana, zmienna i wielowartociowa. Toczy si w niej gra i wymiana wartoci, powstaj liczne przetworzenia i nawroty. Taka natura kultury wspczesnej powoduje, e kady jej element lub wariant atwo moe sta si jej marginaln wersj (choby na skutek zmiany mody), ale te zdarzaj si powroty do centrum ycia w postaci zrekonstruowanej lub czciowej; 5) wspczesne, tzw. postmodernistyczne, postawy dopuszczaj wielo ogldw wiata, traktujc je jako rwnoprawne. Czstym przejawem wspczesnego sposobu przeywania wiata staje si po raz kolejny poszukiwanie egzotyki, prawdy, autentycznoci i gbi przeycia, przy czym uwaa si takie deklaracje za podejrzane, nie nalece do przekona gboko uzasadnionych. Jednak czy mona odmawia nam wspczesnym zdolnoci dowiadczania metafizycznoci wiata, czy metafizyka ostatecznie umara? W kontekcie powyszych zda ludowo wystpuje w kilku sposobach odczytywania tekstw kultury: moe funkcjonowa jako metateksty interpretacyjne. Ludowo odnosi si wwczas do wartoci i idei; jej aspektem jest folkloryzm kojarzy si on ze sztuk ludow i amatorsk, na nowo praktykowanym obyczajem ludowym, scen, komercj, agroturystyk i im podobnym zjawiskom; kultura ludowa pojmowana jest jako model historycznej rzeczywistoci spoecznej i kulturowej bdcy wynikiem studiw i w wyniku tego, pozostaje elementem kreacji i narracji naukowej; kultury alternatywne sigaj do pokadw ludowoci, by propagowa pewne style ycia, na przykad, teatr, a formy ekspresji uwaaj za ideowy protest przeciw bezdusznoci stechnicyzowanego ycia; pomysy i praktyki regionalizmu propaguj none haso tzw. maych ojczyzn. Kultura ludowa dostarcza w takich przypadkach znakw afiliacji i tosamoci, wtedy gdy traktujemy to pojcie realistycznie, a przecie jest ona przede wszystkim, antropologiczn, literack i socjologiczn, hipostaz, a nie

rzeczywistoci. Tak byo u rde powstawania tego pojcia, na przykad, u Stanisawa Ossowskiego. Pisaem o tym i ja. W takim uyciu o kulturze ludowej i jej udziale w kulturze regionalnej mona powiedzie, e tylko w czci naley wspczenie do rodowiska wiejskiego; rodowisko (przestrze i spoeczno) kultury regionalnej jest zrnicowane ze wzgldu na typ wiadomoci, a wic zorganizowane jest inaczej, ni opisywali to dawni badacze kultury ludowej; w narracjach jest wykreowan, zmityzowan wizj wiata bez ciemnych stron; jako styl ycia i sposb mylenia, jeli przynaley do przestrzeni wiejskiej, to kultywuje si idealn jej wizj nie tylko wrd rolnikw; jako meta-tekst naukowy zostaa na nowo utworzona i naley do sownika interpretacji. Oto wnioski z tego pynce: Kultura ludowa jest rodzajem nowego mitu, a nie rzeczywistoci. Jest zbiorow opowieci o przeszoci formujc niektre sfery wiatopogldu. Bywa wartoci i podstaw krytycznych ocen wspczesnych zachowa. Przekonania o naturalnym charakterze kultury ludowej odnosi si, jak zawsze w historii, do wspczesnoci i w niej s one wykorzystywane w sferze perswazji, polityki kulturalnej, ruchu regionalistycznego. Ale przecie nie jest to kultura ludowa w tradycyjnym sensie tego sowa. Nowa kultura ludowa, ta, z ktr spotykamy si w wymienionych wyej sposobach istnienia, miesza tradycje z wiedz o charakterze naukowym. Historia, literatura, etnografia, pojawiaj si w niej na poziomie uycia i narracji potocznej. atwo przecie zagldn do ksiki, powoa eksperta, ktry powie co jest ludowe i co charakteryzuje region. Przewaa w takim uyciu wymiar lokalny, miejscowy, integrujcy, tosamociowy. Kulturowym tego wyrazem s karnaway, wita, festiwale, jarmarki, lekcje regionalne, agroturystyka, itd. Prof. dr hab. Wojciech Burszta (Kierownik Katedry Antropologii Kultury w Szkole Wyszej Psychologii Spoecznej, Warszawa) Odpowiem zbiorczo na postawione pytania. Jak wiadomo, samo pojcie kultura ludowa jest pewnym konstruktem intencjonalnym, opartym na metonimicznym kojarzeniu ludu z reprezentowanym przez niego typem zbiorowo podzielanych przekona i sposobw postpowania, ktre z braku alternatyw z definicji musiay by ludowe (lud reprezentowa zatem swoj wasn, bezrefleksyjn kultur, ow kultur z maym alfabetem, jak to ujmowa Jurij otman). Tym samym nadawano tej kulturze charakter stanowy (klasowy), wic j jednoznacznie z izolowanymi poziomo, pionowo i w konsekwencji wiadomociowo zbiorowociami wiejskimi. Inne okrelenia na ten typ kultury to: kultura wsi, tradycyjna kultura chopska, tradycyjna kultura ludowa, ludowy typ kultury, kultura plebejska, etc. Problem z historycznym spojrzeniem na kultur ludow ley w tym, e jej zakadana ludowo miaa by czym w istocie ponadhistorycznym, e lud zakapsukowywa czas w powtarzalnoci wasnego rytmu ycia, e kultura ta bya autarkiczna w tym podstawowym sensie jej nikego powizania z kultur szerszego etnosu, narodu czy pastwa. To bya kultura bytu o odrbnym rytmie i wiatopogldzie, nazywanym skdind ludowym wanie. Podobne postrzeganie realiw wiejskich miao take i to do siebie, e analizujcy ich fenomen specjalici nacisk kadli na tradycj, cigo, szczeglno ludowego ksztatu wiata etc. Std wzia si, postpujca z czasem, mitologizacja tej kultury. Mitologizacja taka na tym polega, e w obrazie pewnej caoci dostrzega si tylko te elementy, ktre pasuj do przyjmowanego modelu i ledzi si z uporem trwanie niezmiennoci w procesie zmian, a nie zmiany same. Te ostatnie za przemieniy kultur ludow w swoist kategori i figur mylenia, ktr take z powodzeniem zaszczepiono podmiotom kultury ludowej, ktre zaczy wasny status okrela w kategoriach metakulturowych jako

okrelon warto. Mamy tutaj do czynienia z tym, co Jerzy Kmita okrela mianem pozornej cigoci genetycznej. Dzisiejsza kultura wsi i to, co zwano kultur ludow, to dwa cakiem odrbne byty intencjonalne i kategorialne i rnice midzy nimi staraem si pokaza ju 20 lat temu we wsplnym tekcie z Hann Burszt (Ludowo jako kategoria sub - i ponadkulturowa, (w:) Rocznik Muzealny, Wocawek 1991), a chc do tego problemu powrci w tekcie przygotowywanym do publikacji w ramach niniejszego projektu). Uwaam, e pytanie o ywo czy ywotno kultury ludowej nie ma sensu, jeli najpierw nie zobaczymy, co ta ostatnia moe znaczy dla tych wszystkich, ktrzy reprezentuj albo pesymistyczn wizj albo przeciwnie raduj si dzisiejszymi emanacjami ludowoci wiejskiej. Kuba Szpilka (etnograf, Prezes Zarzdu Fundacji Zakopiaczycy w poszukiwaniu tosamoci, Zakopane) Postromantyczna kategoria kultura ludowa jest jedn z tych, ktre bardziej kreuj ni opisuj rzeczywisto. U jej pocztkw pod jednym mianownikiem zgromadzono zjawiska tak rne jak kultura chopska i kultura miejskiego plebsu. Na dodatek ewidentne odmiennoci wewntrz grup skadajcych si na lud, ktre umiejscowienie w konkretnym czasie i przestrzeni wydobywa, potraktowano jako nieznaczce jakociowo. Wszelkie rnice mia znosi fakt, i w kadym przypadku miano do czynienia z kultur nie-elitarn, z kultur warstw niszych- spoecznie, politycznie, materialnie upoledzonych. Niszo wizano przy tym z archaicznoci, std lud mia by depozytariuszem jakoci z przeszoci i moliwym rdem ich odrodzenia. Konstytutywne cechy tego fenomenu wydobywa si jednak analizujc konkretn kultur wsi polskiej XIX w. arbitralnie zakadajc, e wanie wtedy i tam osiga on sw klasyczn, wzorcotwrcz form. Izolacja przestrzenna i wiadomociowa, rytualizm, religijno, dominacja ustnego przekazu determinujce tamt rzeczywisto stay si podstaw do zbudowania idealnego (tradycyjnego) wzorca kultury ludowej, do ktrego odniesienie pozwala na identyfikacj i przypisanie do zbioru, a nawet na mierzenie na ile zjawiska odchylaj si od wzorcotwrczej tradycji. Wida z tego, e akt identyfikacji nie by oczywisty i prosty, e wymaga wiedzy i wiadomoci a stan ten wci si potgowa wraz z gwatownymi zmianami, ktre nis XX wiek. Dlatego o tym kto i co przynaley do kultury ludowej decydowali daleko bardziej politycy, ideolodzy i naukowcy ni uczestnicy przestrzeni okrelanej jako nisza czy nie-elitarna. Znaczce jest pojcie kultury uyte w tym zoeniu. Zawsze opisowo-wyliczajce poniewa tylko takie pozwala na konstruowanie caoci budowanej z elementw pochodzcych z rnych czasw i przestrzeni. Taka fundamentalna nie-systemowo, zaoony niski poziom spjnoci wewntrznej umoliwia trwanie kategorii mimo zmian w rzeczywistoci, ktr miaa opisywa. Takie wyobraenie ludu i ta koncepcja kultury ma swe rda w XIX wiecznym pozytywistyczno-ewolucjonistycznej myleniu od dawna ju nie moliwym do obrony. Mimo to kultura ludowa - ten Golem wytworzony przez duchow rzeczywisto osobliwego czasu - yje i ma si dobrze. Dopiero to niemoliwe ycie czyni kultur ludow zjawiskiem prawdziwie fascynujcym. Mona podnie kilka mocnych powodw witalnoci naszego zjawiska. Po pierwsze - nazwa. Raz wykreowana nie tylko wskazuje na pewn rzeczywisto ale take j wsptworzy. To stay punkt moliwej krystalizacji dla zmieniajcych si elementw. Kultura ludowa XIX w. i jej XXI w. forma znacz co innego, ale stale znacz sugerujc cigo. Po drugie - odniesienie do staej opozycji wsptworzcej kultur Zachodu: niskie wysokie, elitarne-powszechne, masowe, popularne. Upostaciowania, rozumienia, przydawane znaczenia tej biednej przestrzeni, w ktrej zawsze lokowana jest kultura

ludowa, zmieniaj si wraz z czasem i przestrzeni i kadorazowo do jakiego tu i teraz musz by odniesione bo istniej tylko w relacji. Zbir w taki sposb si tworzcy wysoce jest heterogeniczny, ale jego istnienie jest wyraziste i w sposb oczywisty obecne. Nasz fenomen istnieje tu choby tylko moc tradycji. Po trzecie - kultura ludowa jako zjawisko nazwane i opisywane, zdarzenie spoeczne, polityczne i intelektualne pojawia si wraz z dostrzeeniem kulturowej wagi opozycji niskie wysokie, ktrej innymi wariantami byy lokalne - centralne, archaiczne nowoczesne, podporzdkowane - dominujce, romantyczne - klasyczne. Problemy dostrzeone dziki tej perspektywie po dwch wiekach nic nie straciy ze swego znaczenia; przeciwnie: ich sia wzrasta. Kultura ludowa, bdc jedn ze skadowych takiego spojrzenia, trwa take dziki ujawnionym przez nie problemom. Biorc to wszystko pod uwag przyj naley, e i dzisiaj mona odnale i prbowa przedstawi fenomeny zwizane z zawsze sab kategori kultur ludow. Zasadnicza rnica nie tkwi w tym, i onegdaj mielimy do czynienia z rzeczywistoci yw, pen, intensywn a dzi z jej resztkami, rekonstrukcjami, pustymi formami. Nie ma adnych obiektywnych miar i zasad pozwalajcych ustali wzr czy miar. Znaczy to za tyle, e kady ksztat moe by adekwatny. Fundamentalnie dzieli nie rzeczywisto lecz to jak si j odnajduje i ukazuje. Nie ma dzi prostego i oczywistego spotkania z ludem. Zmienia si rzeczywisto miejsc gdzie kiedy, konwencjonalnie go umiejscawiano. Jeszcze bardziej zmienia si jednak wiadomo czym lud w istocie jest. Konstrukcj ideow pod jednym mianownikiem zbierajc elementy opozycyjne do rzeczywistoci wysokiej i elitarnej. Dlatego wspczesne poszukiwanie kultury ludowej wychodzi od prezentacji tego co w kulturze dzi znaczy nisko, prowincjonalno, marginalno, sabo, aby potem zobrazowa takie istnienie. Oczywistym jest dzi fakt, e rozkad na niskie i wysokie nie istnieje obiektywnie. To zawsze skutek pewnego, moliwego bycia w wiecie ufundowanego na przewiadczeniach i zaoeniach niemoliwych do uniknicia. Dlatego istnieje wiele moliwych, potencjalnych kultur ludowych, a ludowo w jednym rozumieniu oznacza moe elitarno w innym. Wydarzenie Zakopane wydaje si mi intrygujcym fenomenem tak pojtej kultury ludowej. Gralszczyzna, natura, wakacyjne istnienie, take regionalizm, lokalno, gra tych elementw stworzya i dalej buduje to miejsce. Wszystkie mog by przypisane kulturze ludowej i wszystkie maj tutaj wci energi. Opis wydarzenia Zakopane to przedstawienie pewnej fascynacji i prba wyoenia po co nam kultura ludowa, co nas w niej krci, jakie pokadamy w niej nadzieje. prof. dr hab. Anna Szyfer (Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Pozna) Czy mona mwi o kulturze ludowej? Czy mona mwi jeszcze o kulturze ludowej?! Pytanie jest tak nieostre semantycznie, jak i bardzo pojemne. Pojcie (termin) kultura ludowa wie si z okrelon czci mieszkacw wsi jak te z okrelonym czasem. Wyranie wskazuj na to funkcjonujce wspczenie terminy okrelajce j: kultura ludowa, kultura tradycyjna, kultura typu ludowego (najczciej) ale te kultura wsi najoglniejszy. Wanym warunkiem ich adekwatnoci jest przypisanie badanych i analizowanych zjawisk kulturowych do konkretnego TU. Bo zrnicowanie obszaru Polski pokazuje, jeszcze cigle, obraz od penego zaniku form tradycyjnych po tereny kultywujce wiele jeszcze ich tradycyjnych elementw. A wikszo stanowi rodek tego continuum, gdzie funkcjonuj wybrane elementy tradycyjne, gwnie z kultury mentalnej, a w sferze materialnej mamy ju pen nowoczesno. Uywany jeszcze termin kultura ludowa: wywodzi si od bardzo oglnego pojcia

lud. Wie mieszkacy tak okrelanej przestrzeni spoecznej, zawsze, a co najmniej w czasach dostpnych nam rdowo, bya zrnicowana spoecznie. Zaczynajc od redniowiecznych praw osadniczych (najwaniejsze: polskie, niemieckie, wooskie) rnicujcych warunki bytowe mieszkacw. Wiek XIX przynis znowu w poszczeglnych zaborach rne programy uwaszczeniowe. Wreszcie, upraszczajc procesy urbanizacji i industrializacji przeksztacay spoecznoci wiejskie. Ale wszystkie grupy wsi charakteryzoway si jeszcze przez wiek XIX po poow XX tradycyjnymi formami kultury. Wydaje si, e do tego okresu najbardziej pasuje termin: kultura tradycyjna. Do wspczesnego przemieszania tradycyjnoci i nowoczesnoci chyba najbardziej odpowiadajce s terminy: kultura typu ludowego czy wprost kultura wsi przyjmuj caociowy niezwykle zrnicowany obraz. Dla procesw w kulturze wsi, a wic i przyjmowania jej okrele, bardzo wane jest zorganizowanie spoeczne wsi, czsto okrelanej ju jako przestrzenna lokalno. Bo i tu mamy wybrane continuum: zwarta spoeczno (zwykle tzw. dugiego trwania) z siln wizi czc mieszkacw po zupenie ju luny zbir ludzi, czsto na terenach atrakcyjnych turystycznie z wieloma mieszkacami, ktrzy przenieli si z miast. Ale chyba najwicej jest ze rodka skali. Ludzie si czciowo integruj, podejmuj wsplne dziaania najczciej ze sfery kultury. Wane jest wic TU w konkretnym miejscu i sytuacji. Odpowiadajc na pytanie czy takie zjawisko jak kultura ludowa jeszcze istnieje, trzeba precyzyjnie wskaza na konkretne TU i wprowadzi kategori czasu - TERAZ lub WTEDY. A kategoria TAM ma znaczenie przy badaniu spoecznoci wiejskich na Ziemiach Zachodnich i Pnocnych Polski. Mwi tam przesiedlecy z rnych region w, wskazujc na swoje (miejsce pochodzenia) dziedzictwo kulturowe: TAM tak byo, tak robilimy We wsiach, w ktrych mieszkacy pochodz z rnych regionw czsto wystpuj rne wzory, ale pami dawnych czsto jeszcze pozostaa. To co i jak zostao odnajdujemy poprzez analiz aktualnych zachowa kulturowych. Wane s tu kategorie: tradycja i pami. Wydaje si, e zostao jeszcze sporo z obyczajw i obrzdw - szczeglnie zwizanych z religi (pamitajc o synkretyzmie form chrzecijaskich i pogaskich), wartociami i postawami. Nie mona wic mwi, e to ju zasb zamknity. Cigle bowiem mona jeszcze obserwowa jakie ich zachowane formy. Wany jest te stosunek do nich ich nosicieli. S one: tylko pamitane, pamitane i kultywowane, pamitane-kultywowane i przekazywane. Gra tu oczywicie wiek tych ludzi. Oczywicie duo z pozornie zachowanych form, genetycznie tradycyjnych, ulega przeksztaceniom. Zmienia si ich funkcja, znaczenie, czsto przechodz do strefy ludycznej. Mona mwi wtedy o skorupie danego zwyczaju, gdzie jego forma jest ju pusta lub zapeniona inn treci. Cz z zachowanych elementw gwnie kultury mentalnej i folkloru miesza si z kultur popularn (cho przecie jej dua cz wywodzi si z niej) przechodzc w formy ludyczne stajc si skadow imprez kulturalnych organizowanych przez wie, jak festyny, wita wsi itp. Ale zwykle s one wkadane do programu wanie z informacj, e to nasze tradycyjne. nie rzadko z trosk o dokadno przekazu. Zaley to od miejscowej tradycji i jej kultywowania a wic TU. Czy kultura ludowa, a wic tak jak pisaam kultura typu ludowego jest zjawiskiem ywym? Gdy bymy okrelenie ywy odnosili do obrazu kultury np. w wieku XIX i stanowicej okrelony system funkcjonujcy w tradycyjnej spoecznoci lokalnej odpowied brzmiaaby nie. Ale jeli we wspczesnej wsi zachowuj si niektre elementy tradycyjne tej kultury, penic okrelone funkcje? Czy to konstruujc, podtrzymujc wi, czy tylko (?) wzbogacajc tre wsplnych imprez wsi. I przy tym

oywiajc, podtrzymujc tradycj. To z pewnoci naley to podtrzymywa. Jest jeszcze jeden powd ochrony i tworzenia warunkw dla podtrzymywania (rozumiejc zachowanych elementw) dziedzictwa kulturowego wywodzcego si z trad ycyjnej kultury wsi. Rola dziedzictwa w utrzymaniu wasnej odrbnoci w dobie globalizacji, jego rola jako korzeni podtrzymujcych cigo. Ma to specjalne znaczenie na Ziemiach Zachodnich i Pnocnych. Elbieta Berendt (kierownik Muzeum Etnograficznego, Wrocaw) Kultury ludowej ycie i umieranie Piotr Dopieraa w Sowie Wydawcy do wznowionej w 2002 r. Antropologii kultury wsi polskiej XIX wieku ze zdziwieniem zauwaa, e pomimo zaproponowanego przez jej autora Ludwika Stomm, ju pitnacie lat wczeniej pojcia kultura typu zamknitego nadal uywany jest niewiele wyjaniajcy termin kultura ludowa, za przyczyny takiego stanu rzeczy skonny jest upatrywa w intelektualnej inercji lub w przyzwyczajeniu [Stomma 2002: 5]. Czy mg przypuszcza, e w roku 2012 tak napitnowany przez niego termin, nadal dominowa bdzie nie tylko w popularnym, ale i specjalistycznym sownictwie? Przywoywany jako wany punkt odniesienia - podstawa negacji - lub odwrotnie - legitymizacji rnorodnych przejaww wspczesnej kultury? Czy zatem dowodzi to pogbiajcej si intelektualnej niemocy; takiego utrwalenia przyzwyczaje, e przerodziy si one w nawyk, ywotnoci terminu, a moe jednak ywotnoci samej ludowej kultury? Ludowej, czyli jakiej? Odpowied na to pytani e nigdy nie bya prosta. Nauka przygldajc si rnicujcym si klasowo spoeczestwom w teorii zazwyczaj wizaa tak okrelany nurt kultury z warstwami niszymi, nieelitarnymi, ale w praktyce najczciej ze wsi i chopstwem - susznie wskazujc, e charakter tej kultury determinoway rne formy izolacji, a zwaszcza izolacji wiadomociowej. Tworzyy j zatem grupy, o ktrych mona by powiedzie zamknite, z pozoru dobrowolnie zniewolone (z pozoru, bo zgod na takie wewntrzne zamknicie jednost ek determinoway jednak liczne czynniki, a wrd nich i te, ktre warunkoway przetrwanie wycznie w obrbie grupy). Posugujce si myleniem mitycznym, take na swj temat, komunikujce si w ramach struktur wci odnawiajcych si dziki pokoleniowemu przekazowi wzorw praktyk i wiedzy, ktre - umocnione autorytetami miejscowymi i metafizycznymi - nie podlegay relatywizacji, ani negacji. W tym modelowym obrazie zawsze jednak zdarzay si pewne wyomy, dopki jednak mona byo sklasyfikowa je jako incydenty, a nie norm nie naruszay wewntrznej spjnoci. Definicje ludu i jego kultury ewoluoway rwnolegle do historycznych zmian, jakim ulegay spoecznoci, z ktrymi je czono. Im bardziej rozluniay si rygory izolacji tym intensywniej namnaay si warianty definicji. Ale dzi wyjtkowo skomplikowaa si materia, ktr poddajemy analizie. Wszak Zapamitane z przeszoci narracje wsplnoty krwi i ziemi trac wiele ze swojej niegdysiejszej wiarygodnoci, gdy si je powtarza w dzisiejszych, jake odmiennych warunkach(Baumann 2011: 99). Warunki s tak odmienne, e wielu zajmujcych si tym nurtem kultury naukowcw zauwaa zanik lub rozmycie przedmiotu swoich bada, zwaszcza za - niemal powszechnie - podkrela si odejcie w przeszo kultury chopskiej. Jej kres w starciu z napierajc cywilizacj obwieszcza nawet, nazywany piewc wsi, Wiesaw Myliwski, by moe bardziej od innych uprawniony do takich stwierdze. Ale spektakularny, chocia rozcignity w czasie, zgon kultury chopskiej wyranie oddziela on od kondycji samej kultury ludowej, bowiem Podczas gdy kultura chopska na naszych oczach, chocia poza nasz wiadomoci umara, kultura ludowa, przeciwnie, ma si jak najlepiej, co nie moe dziwi skoro kultur ludow w jego ujciu moe by [] kultura miejska, i podmiejska, i przedmiejska, fabryczna, branowa, uliczna, osiedlowa, rybacka, flisacka, dworska i jak

kto chce, a samo pojcie ludu jest nieokrelone i pojemne jak studnia bez dna [Myliwski 2004: 18]. Przywoywany Ludwik Stomma widzi jej trwanie bardziej w sferze ideologicznych koncepcji ni praktyki twierdzc, e kultura stricte ludowa, w ktr szczerze wierzyli chopomani XIX w., w rzeczywistoci nigdy nie istniaa. [] a i po dzi dzie kry po pracach licznych etnografw jej widmo pod nazw <tradycyjnej kultury chopskiej>. Dostrzegajc wycznie przenikajce si wiaty i typy rnych kultur i wychodzc z przekonania, e nie mona umierci czego, co nie istnieje - kulturze chopskiej daje pewne szanse, bowiem: W tym sensie nie mona mwi o <zaniku> czy <kryzysie> kultury ludowej, ale co najwyej (bo to te trzeba wykaza by moe pozory myl) wolno wnosi o sabniciu w kulturze chopw udziau pierwiastkw typu ludowego [Stomma 2002:180]. Ale ju Roch Sulima bardzo wyranie dostrzega jej kres, gdy woa Kultura ludowa umara. yje jej mit i dodaje, e nie mona pielgnowa zudze w myleniu o kulturze ludowej, skoro do pomylenia by Kamie na kamieniu Wiesawa Myliwskiego i pojawienie si caej formacji innych inteligentw oraz artystw o ludowej genealogii, ktrzy z antropologicznej refleksji nad kultur wywodz swoje dziea [Sulima 2001:101-102]. Nie pozostawia zudze, co do jej ywotnoci Wojciech Jzef Burszta, gdy zapytany o moliwo odzyskania twrczego potencjau sprzed stu lat odpowiada : [] ta formacja si skoczya jako odrbny, stanowy typ kultury. I dodaje, e istnieje tylko kultura plebejska z elementami ludowymi, uniwersalna forma wiatopogldu, ktry trwa w epoce postindustrialnej [Burszta 2008: 11]. A Piotr Sarzyski pochylajc si bez odrobiny czuoci nad, rozpoznanymi ju przez wielu przed nim, zwokami tej kultury odsya je do muzeum etnograficznego, izby pamici i skansenu, za sam folklor do rekonstrukcji historii, a nie opisu rzeczywistoci oznajmiajc: Kultura ludowa umara. Odesza bezpowrotnie w przeszo tak, jak wczeniej kultura rycerska, sarmacka czy ziemiaska. [] Wszelkie prby podtrzymania ycia kultury ludowej s jak reanimacja trupa, ktremu cho jeszcze ciepy nie zacznie ju bi serce i krew pyn w yach [ Sarzyski 1997: 123]. Trupy i widma, bezlitosna figura mierci, ktra jeli nawet jeszcze si waha za chwil dokoczy swoje dzieo. Groza narasta, zwaszcza wtedy, gdy stwierdzenia te skonfrontujemy z wypowiedziami innych wybitnych uczonych, ktrzy - jak Zygmunt Baumann przygldajc si zagroeniom, powstaym w wiecie konsumpcjonizmu i zmian w kierowaniu wspczesn kultur zadaj pene troski pytanie o jej trwao: Czy wyjdzie cao ze zmiany warty w wiey straniczej? Czy t zmian warty przeyje? Czy przypadnie jej dzieom w udziale co wicej ni szansa motylego ywota i pitnastu minut chway (Baumann 2011: 133). Zadajmy wic i my pytanie. Czy winnimy wpisywa si w w zbiorowy gos aobnikw, ktrzy rwnie dobitnie oznajmiaj koniec ludowej kultury, jak zaprzeczaj sensowi poszukiwania jakichkolwiek przejaww jej ycia? Wywodz, e przywoywane s faszywe dowody na jej istnienie, pozory brane za rzeczywisto [por. o kulturze chopskiej Myliwski 2004: 19], postrzegaj jej wspczesn posta, jako przedziwne widowisko przez antropologw nazywane folkloryzmem [por. Peczyski 2009: 241], nazywaj j pikn nieboszczk [por. o dawnej sztuce dolnolskiej Henryk Waniek 1998: 9] deklaruj, e festiwale folkloru, mienice si barwnymi strojami zespoy folklorystyczne, ludowe wyroby to ju tylko znaki kultury ludowej i towary na rynku usug symbolicznych [por. Sulima 2001: 102]. Wreszcie, czy jej mierci wanie nie potwierdzi urzdowo najwyszy zarzdca i stranik, gdy w 2012 roku Doroczn Nagrod Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w kategorii twrczo ludowa uhonorowano: Kapel ze Wsi Warszawa za folkowe interpretacje muzyki tradycyjnej i Fundacj Braci Golec za upowszechnianie wiedzy z zakresu kultury tradycyjnej. Laureaci ze wszech miar zasueni i wybitni, ale przecie nalene im nagrody powinni odbiera nie w tej kategorii.

Problemem etnografii, bo przecie nie terenu, jest to, na ile ywotno samego terminu kultura ludowa wspgra z ywotnoci odpowiadajcej mu kultury. W istocie wydaje si, e mnogo stanowisk w tej sprawie wskazuje przede wszystkim na konieczno ustale definicyjnych. Ale te udzi si nie mona, e uda si wypracowa jedn spjn formu rozumienia tego pojcia lub te wsplnie odrzuci pokus dalszego posugiwania si nim przy opisie wspczesnej kultury. Bliskie mi jest przekonanie, e dzi mona pod tym pojciem dostrzec kultur spoecznoci zwizanych z okrelonym rodowiskiem i poczonych wsplnym tosamociowym mitem lub histori. Trudno jednak byoby przekonujco uzasadni, dlaczego jeli nie wycznie z powodu przyzwyczajenia nie mona uy dla ich nazwania w miejsce terminu kultura ludowa wypracowanych ju nowych terminw jak np. kultura lokalna, a take kultura maej ojczyzny, maej wsplnoty. Ale jest te we mnie zwaszcza w obliczu tak gremialnego przypiecztowania zgonu ludowej kultury - przemona potrzeba nieco przewrotnego dostrzeenia tego problemu i zaproponowania moliwoci take innego antropologicznego namysu: nie tyle nad kultur maych spoecznoci, a zwaszcza wsi, co naszym do niej stosunkiem. Badacze kultury zastrzegaj z penym przekonaniem, e moliwo zidentyfikowania we wspczesnym spoeczestwie chopstwa nic nie zmienia w ich twierdzeniach o zaniku ywej kultury ludowej, a rne przejawy nowych kulturowych preferencji tej grupy - ich zdaniem - tym bardziej dobitnie dowodz upadku. Tymczasem wie (chocia i tu unika naley uoglnie) nie przewidziaa spisania aktu zgonu swojej kultury, tylko dlatego, e mniej lub bardziej radykalnie zmienia si i wci zmienia przestrze jej bytu, a z ni horyzont chopskiej wiadomoci. Wie widzi dzi szerzej i inaczej, wysza poza dawne granice, ale to nie znaczy, e nie pozostaje w nowych; przyglda si sobie z dystansem, co wicej potrafi nawet cytowa i przeksztaca wasne dawne teksty i praktyki niczym awangardowy reyser przerabiajcy klasyczn (i tylko dlatego nie budzc ju kontrowersji) sztuk. Ale te wie nie oczekuje na wiadectwo ycia. Pomimo wojen, migracji, modernizacji - urbanizacji i industrializacji, telewizora, (a dzi ju zapewne take komputera) niemal w kadej chopskiej izbie, chopskiego bogactwa, ale i chopskiej biedy (i ona jest przecie inna ni dawniej) [por. Myliwski 2004, 19], globalizacji i glokalizacji, festiwali folkloryzmu bardziej ni folkloru wie wci uwaa, e ma prawo posugiwa si terminem kultura ludowa i e opisuje nim wiat wasny. Uomny jak kady inny, wystawiony na liczne prby, czy jednak nie moe by ze wszystkimi zastrzeeniami przyjty, jako adekwatny do historycznie ustalonego terminu. Utosamiajcy si z kultur ludow widz jej cigo lub prbuj j zrekonstruowa. S autentyczni wtedy, gdy podobnie jak podzielajcy ich gusty znajomy z miasta bawi si przy, kiczowatym dla wielu z nas, disco polo, przerabiaj swj dom na gospodarstwo agroturystyczne dla stsknionego sielanki mieszczucha [por. Burszta 2008: 11], dla wypenienia jego wizji wsi przelewaj mleko z mleczarni do baniek i sprzedaj jako wasne prosto od krowy [za Peczyski 2009: 240, o filmie Awans J. Zaorskiego], przychodz do muzeum, aby tu odnale strzep wasnych tradycji, krochmal spdnice zrekonstruowanych (czasem zupenie nieudanie) strojw, ale i wtedy gdy tworz a przecie wci tworz - wasne pieni i mity, spisuj swoj histori, kontynuuj dawne tradycje i tworz nowe. Autentyczni znacznie bardziej ni wwczas, gdy poinstruowani przez etnologw, w co si ubra, co mwi i jak piewa, wkraczaj na scen, gdzie oceniani s przez innych etnologw. Przekonani, e nie mog wyj poza dawny, nazywany tradycyjnym kanon (widmo). Tsknimy za modelem idealnym dla etnografii, ale nie dla wsi. Idealizujemy przeszo, a gdy wypracowany niegdy obraz wsi nie przystaje do obecnego, czynimy z tego zarzut dzisiejszym jego twrcom i bohaterom. Ano, widzisz, i tak yj i nie yj[Myliwski1996: 201] mwi wujek Wadek do Piotra bohatera powieci Wiesawa Myliwskiego Widnokrg, kiedy ten przyjecha odwiedzi

zamieszkaego na wsi krewnego, na kilka dni przed jego mierci. Zapewne tymi samymi sowami mogaby przemwi do nas wspczenie spersonifikowana kultura ludowa. yje dla tych, ktrzy - nie zwaajc na osd nauki - mianuj si jej prawowitymi spadkobiercami. Nie yje dla odwracajcej si od wsi, spogldajcej na ni coraz rzadziej, bez zainteresowania i z pewnym poczuciem badawczej wyszoci etnologii oraz pograjcej si w autorefleksji antropologii. Tradycja w koszulkach termokurczliwych Tegoroczna wrocawska handlowa Wielkanoc, podobnie jak wiele wczeniejszych, obfitowaa w akcesoria przywoujce znaki kultury ludowej lub wsi. Supermarkety wabiy swoich klientw wyprodukowanymi najczciej w Niemczech, rzadziej w Polsce: kogutkami, zajczkami i barankami, wykonanymi w Chinach palmami - niemal identycznymi jak popularne na Dolnym lsku palmy wileskie - za to znacznie od nich taszymi. Wrd licznych wielkanocnych towarw znalazy si take, rozprowadzane gwnie przez sie kioskw Ruchu, pakiety z graficznym przedstawieniem przypominajcym batikow pisank opoczysk, zachcajce do ich zakupu reklamowym hasem tradycyjne pisanki 10 wzorw w 3 sekundy. Pisankarka opoczyska w cigu godziny upisze 2 jajka, ale jest to batik bardzo prosty, kroszonkarka ze lska Opolskiego na wykonanie jednej kroszonki potrzebuje 3 do 4 godzin, pokrycie caej powierzchni wydmuszki precyzyjnym, rnobarwnym, wzorem huculskim jej twrcom zajmuje czsto cay dzie. Zagadk tej nadzwyczajnej oferty odkrywaa zawarto pakietu - 10 termokurczliwych koszulek z uproszczonymi motywami, w ktrych - tylko przy duym wysiku wyobrani - mona byo doszuka si inspiracji regionalnym wzornictwem. Zanurzone we wrztku jajka rzeczywicie w 3 sekundy przyoblekay si w dekoracyjn, chocia cakiem sztuczn szat. Tradycja w koszulkach termokurczliwych znak czasu i jego paradoks. Przepis na plastyk obrzdow prost, nie wymagajc zbyt wielu skomplikowanych czynnoci, atw w uyciu i dostpn dla kadego. Produkt odpowiedni do czasw globalnego umasowienia i uproszczenia kulturalnej oferty, ale te kolejny przykad zapoyczenia ludowej estetyki i jej strywializowania, pod narzucajc szacunek etykiet tradycji. Ale przecie obok produktw tej nowoczesnej, ale lichej estetycznie niby tradycji w tym samym czasie we Wrocawiu zobaczy mona byo take dziea pikne i autentyczne, pisanki - podobnie jak sami Dolnolzacy zrnicowane regionalnie, czsto niepowtarzalne. Powoywane do ycia przez licznych jeszcze twrcw prawdziwych mistrzw rkodziea. Tych, ktrzy wiernie kontynuuj dawne techniki i wzornictwo, przejwszy wiedz i umiejtnoci od swoich nauczycieli zazwyczaj rodzicw lub dziadkw. Tych, ktrzy je przetwarzaj w sposb nie naruszajcy kanonu, ale i przez poszukujcych wasnej, oryginalnej drogi zwizania dawnego z nowym. Obok rkodzielnikw ju dowiadczonych, take modzi - kolejne pokolenia legitymizujce ywotno ludowej kultury. Bo przykad ten - chocia jak kady inny moe by zrelatywizowany przez badaczy skonnych zaprzecza istnieniu dzi jakichkolwiek autentycznych przejaww tego nurtu kultury wydaje si by przecie symboliczny dla jego rzeczywistego, a nie tylko wykreowanego bytu. Kultura nazywana wci ludow funkcjonuje nadal, chocia w sposb nie tak jak niegdy oczywisty; w zaskakujcym rozpiciu pomidzy autentycznoci i sztucznoci, na styku folkloru i folkloryzmu, w staej i trudnej relacji z kultur popularn. Wpdzeni w puapk cigego porwnywania jej idealnego, a moe tylko wyidealizowanego modelu dziewitnastowiecznego z dzisiejszym jego odwzorowaniem w cakowicie zmienionej rzeczywistoci - poszukujemy jzykowych i formalnych wybiegw, aby nie skaza na niebyt bliskich nam idei. Organizowane s festiwale nowej tradycji, wyznaczane czasowe przedziay, ktre pozwalaj dowolne produkty nazwa tradycyjnymi. Tymczasem to ona

sama, bez naszych stara, wci broni si przed spenieniem prognoz o jej nieuchronnej mierci. Literatura cytowana Baumann Zygmunt, 2011, Kultura w pynnej nowoczesnoci, Warszawa, Perfekt Burszta Wojciech Jzef, 2008, 08-09 marzec, Kultury ludowej ju nie bdzie, Gazeta Wyborcza Myliwski Wiesaw1996, Widnokrg, Warszawa MUZA SA, 2004, 22-23 maja, Kres kultury chopskiej, (w:) Gazeta Wyborcza Peczyski Grzegorz, 2009, Antropologia i film, nauka i sztuka [w:] Zanikajce granice, red. A. Pomieciski, S. Sikora, ss. 233-243 Sarzyski Piotr, 1997, egnaj Konopielko (w:) Czy zmierzch kultury ludowej red. Adam Dobroski, oma, Stopka ( przedruk, Polityka nr 23/96) Stomma Ludwik, 2002, Antropologia kultury wsi polskiej XIX wieku oraz wybrane eseje, Piotr Dopieraa, d Sulima Roch, 2001, Gosy tradycji, Warszawa, DIG Waniek Henryk ,1998, 11 marzec, Pikna nieboszczka, (w:) Gazeta Wyborcza Piotr Kna (etnolog, Maopolski Instytut Kultury, Krakw) Z kultur ludow jest troch jak z demokracj ludow co niby ma oznacza owa ludowo kultury? e to kultura, ktrej nosicielem jest lud czysty lub brudny w zalenoci od punktu widzenia? Mona powiedzie, e pojcie kultury ludowej ma nie tyle opisywa jak rzeczywisto ile j stwarza, proponowa jaki idealny stan do osignicia. To kategoria poniekd sublimujca krajobraz (pejza) polskiej wsi do wybranego zbioru znacze. Wychodzc od innej strony sytuacji twrcw tego pojcia romantycznych badaczy polskoci i ich nastpcw kultura ludu jest poniekd pojciem kolonialnym, nadanym ex catedra, majcym z morza brudu muykw wyowi istot, esencj polskiej tosamoci, zachowanej we wociaskich chatach. Dlatego najczystsze postaci kultury ludowej zachoway si w obszarach najbardziej nacechowanych wartociami ojczystymi, odkrytymi w ramach podry krajoznawczych. Ale trzeba doda, e wiele osb z kultury ludowej stworzyo wiat znacze humanistycznych, ludzkich ksidz Tischner, Wiesaw Myliwski, i inni. Oni nie obmiewali, tylko prbowali zajrze gbiej w kultur ju bez przymiotnika. Dla etnografw pojcie kultury ludowej jest poniekd centralnym pojciem organizujcym tosamo dyscypliny/ przestrzenie eksploracji etnograficznej: oralnoci, religijnoci, peryferyjnoci, cudownoci, wyobraeniowoci. Mona by powiedzie, e etnografia trzyma si tego pojcia jak pijany potu. O samym pojciu wiele mwi dyskusja jemu powicona toczca si od zarania istnienia tej dyscypliny w rodowisku etnografw (podobnym fenomenem jest kwestia istnienia lub nieistnienia sztuki ludowej). Dyskusja ta, obrosa mitem, literatur, badaniami, koncepcjami, szalenie istotnymi wypowiedziami, powinna by podsumowana pozytywnie: kultura ludowa nie jest martwa: istnieje jako mit kultury, fakt spoeczny i stanowisko badawcze. Cho dzi troch yje w stanie przykurzonym i niemodnym. Mikko i bezbolenie staa si obszarem inspiracji, gestw, artefaktw, animacji kulturowej, edukacji regionalnej i lokalnych tradycji. Nie zagrzewa ju do boju, bdc zespoem tradycji w wiecie lokalnych ojczyzn. Cho z drugiej strony, badania etnograficzne Joanny Tokarskiej-Bakir, pokazay e z kultury ludowej mona stworzy przestrze istotnych, dranicych eksploracji. A moe bya to kultura klasy spoecznej chopw, prawnie sankcjonowanej grupy spoecznej bdcej przez szereg stuleci w posiadaniu szlachty, kultury ktra rozkwita w drugiej poowie XIX wieku, a potem trwaa (dogorywaa), w ramach zmieniajcych si instytucji spoecznych przetwarzajcych t kultur wedle wasnych polityk i celw.

S to dywagacje etnografa, ktry pojcia houbi, analizuje, poddaje prbom, wykorzystuje do autorefleksji czy budowania narzdzi pojciowych, do przygldania si wiatu. Z punktu widzenia regionalnej instytucji kultury majcej oddziaywa na region, inspirowa do przemian, te tworzcej szanse aktywnego uczestnictwa w kulturze pojcie kultury ludowej jest wane ale nie centralne. Najczciej unaocznia si w dyskursach dotyczcych lokalnych polityk kultury oraz funkcjonowaniu aktywnego (ywego) obiegu kultury (ludowej) w paradygmacie folklorystycznym. Poniewa kultur ludow dzi mona zdefiniowa jak zbir praktyk kulturowych i scen kulturowych. Ten zbir tematycznie i strukturalnie odwouje si do dawnoci z ktrej pozostay rytuay i praktyki, ktre mona dzi ogrywa w ramach nowych instytucji kultury. To oznaczone, uniwersalne odrbnoci, obiegi regionalnych, uniwersalnych fenomenw: - dla ktrych zostay stworzone instytucje spoeczne stojce na stray tradycyjnoci i autentyzmu; - wobec ktrych ludzie tworz postawy, ucz si kompetencji, nabywaj tosamoci; - w oparciu o ktre tworz si tosamoci zbiorowe (wiadomo odrbnoci), ale nie mona ju mwi o grupach etnograficznych, a raczej o lunych federacjach. Mamy do czynienia zatem z faktem spoecznym, ktrego nie mona odrzuci czy skreli. W tym sensie kultura ludowa yje jako pewnego typu pitro w yciu kulturalnym okolicy. Trzeba na nie wej/ trafi tam i w peni wiadomie kultywowa wybrane postawy i praktyki. Nabywa biegoci i kompetencji, studiowa przeszo i pracowa z mistrzami. Lub tylko odwoywa si do dawnoci jako korzeni. Na drugim poziomie, bardziej ukrytym, kultura ludowa istnieje jako metody egzystencji w lokalnych (wiejskich, niemiejskich) wiatach na ktre skadaj si: instytucje totalne i opresyjne ssiedztwa, wyobraenia spoeczne, metodyki postpowania wobec obcych, specyficzne logiki bycia w wiecie. Nie jest to wiat zwykw i baja, ale choby rzeczywisto przedstawiona w filmie Pawa oziskiego Miejsce urodzenia. dr Anna Weronika Brzeziska (Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Pozna) Naukowo termin kultura ludowa jest terminem okrelajcym pewn rzeczywisto, ktry bya i mina, a wspczenie poszczeglne elementy funkcjonuj w enklawach rodowiskowych, raczej w formie folkloryzmu odtworzenia i przetworzenia. Termin ten funkcjonuje jednak w rodowiskach zwizanych z upowszechnianiem kultury, jak muzea, domy kultury i biblioteki, ktre dziaajc na poziomie lokalnym i regionalnym te pozostae elementy resztki kultury ludowej podnosz do rangi nadal obowizujcego wzorca zachowa. Moim zdaniem wspczenie istniej trzy wymiary kultury ludowej: 1) nurt naukowy historyczny, przeszy, zachowany w archiwach i zapiskach terenowych; rodowiska naukowe cay czas prbuj si zmierzy z tym terminem, proponujc okrelenia: kultura typu ludowego, kultura postludowa, kultura chopska, kultura wiejska. Te dyskusje jednak nie docieraj do rodowisk pozanaukowych - np. rodowisk zwizanych ze Stowarzyszeniem Twrcw Ludowych (por. nazwa wsptworzonego portalu: kulturaludowa.pl); 2) nurt folkloryzmu wspczesny, zwizany z dziaalnoci animacyjn i bdcy folkloryzmem (co wcale nie oznacza, i rodowiska te same go za folkloryzm uznaj; czsto nie maj bowiem wiadomoci istnienia takiej kategorii opisywania i porzdkowania rzeczywistoci). To czsto te rodowiska, dla ktrych kultura ludowa jest znakiem towarowym, mark, produktem pomagajcym w promocji, ale i upowszechnianiu podejmowanych dziaa (np. festiwale kapel ludowych, pracownie artystyczne strojw ludowych). To w duej mierze kultura wytwarzana na sprzeda, dla

odbiorcy z zewntrz; 3) nurt potoczny codzienny, w ktrym kultura ludowa to kultura potoczna, kolektywna, wytwarzana na styku dowiadcze osobistych, percepcji wiata otaczajcego i zjawisk kultury popularnej, masowej i zglobalizowanej. Nie przynaley ju ona tylko i wycznie do obszarw wiejskich, ale obejmuje swym zasigiem i rodowiska mao- i redniomiejskie. Dla mnie stosowanie terminu kultura ludowa ma sens tak dugo, jak znajd si osoby do niej odwoujce si i z niej czerpice. Natomiast dranicy jest stereotyp (i potoczny i naukowy), prezentujcy wiat kultury ludowej bez odnonikw do konkretnego czasu. Kiedy mwimy wsi spokojna, wsi wesoa to jak wie mamy na myli? Wczesnoredniowieczne opole, wie folwarczn z czasw nadawania coraz to nowych przywilejw szlachcie, czy wie popaszczynian? I.3 GOSY STUDENTW Izabela Grajek (I rok Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytet im. Mikoaja Kopernika, Toru) Wspczenie fascynacja kultur ludow moe by uznana za przejaw dewiacji kulturowej. Bowiem kojarzy si ona ze stagnacj, poddacz mentalnoci lub bezmyln hulank i swawol. W tym fragmencie zdrowo bdzie j zniszczy, najlepiej bezgonie. Bez szans na lament. Kiedy doda si chopski etos pracy, yczliwoci, solidarnoci, wypada spojrze linijk wyej. Jeszcze raz uwanie j przeczyta i nie czu obowizku odstpienia od dziaania. Dystans i wolno. To charakteryzuje wspczesn kultur. Kultura ludowa to zaprzeczenie jednego i drugiego. Pewnie dlatego mawia si, e wspczenie nie istnieje. A powinno si mawia, e jest martwa. To skoczona opowie, ktr mona przytacza. Oby bez indoktrynacji. Mwienie o kulturze jako o czym co nie jest, a co byo - to nic nadzwyczajnego. Wobec tego rozbudowa nomenklatury wprowadziaby niepotrzebny zamt. Nowa nazwa dotyczyaby czego czego nie ma. Aeby zrozumie do czego si odnosi trzeba by i tak cofn si do pojcia macierzystego. Warstwy kultury ludowej naturalnie si przenikaj. W warstwie spoecznej i duchowej kultura ludowa mami i odrzuca. Wszak absolutnej prawdy o zjawisku nie sposb dociec. Warstwa materialna stanowi namacaln podwalin caej kultury ludowej. Ciekawo jest cech bardzo podan. Joanna Neumann (I rok Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytet im. Mikoaja Kopernika, Toru) Kultura ludowa jest moim zdaniem zbiorem norm, wartoci i systemu postpowania stanowicych styl ycia ludnoci wiejskiej. Zwaszcza do II wojny wiatowej i jeszcze krtko po niej stanowia trzon i oparcie ycia ludnoci wiejskiej budujc i podtrzymujc jej tosamo jednostkowa i zbiorow. Dawniej bya caym zoonym systemem, w oparciu o ktry toczyo si ycie. Z kultury ludowej wynikay zasady co wolno, a czego nie naley robi, jak radzi sobie z przeciwnociami losu, w co wierzy i jak wierzy. Dzi kultura ludowa jest raczej zbiorem zanikajcej tradycji, pamitanej i kultywowanej przez coraz mniejsz, wymierajc grup ludzi. Kultura ludowa, przynajmniej na terenie Polski, zdaje si by coraz bardziej zjawiskiem martwym. Nie jest ju z reguy spjnym systemem decydujcym o caym yciu, raczej pojedynczymi zwyczajami i tradycjami kultywowanymi przy waniejszych okazjach. Coraz jednak rzadziej. Wydaje mi si ze coraz mniej ludzi rozumie tez sens i znaczenie tych tradycji i wykonuje je bezrefleksyjnie bo tak si przecie zawsze robio, bo tak trzeba robi. Kultura ludowa jest coraz bardziej

pewn ciekawostk spotykan w muzeach czy skansenach, symbolizujca pewien miniony czas. Zachowanie jej (np. za porednictwem parkw etnograficznych) jest jednak o tyle wane, e kultura ludowa jest dziedzictwem caego spoeczestwa, nie tylko ludnoci wiejskiej. Anna Grabowska (I rok Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet im. Mikoaja Kopernika,Toru) Kultura ludowa w odniesieniu do przeszoci bya yw praktyk, duchem i sercem ycia ludzi. Kultura ludowa bya swoistym kompasem dla naszych przodkw. Okrelaa pojcie za, dobra; tradycja przekazywaa instrukcje prawidowego ycia wzgldem bliniego, jak i gospodarstwa. Obrzdy, zabobony, poczwszy od tych ustnych jak i namacalnych (ornamenty, wzory, zwyczaje, etc.) pozwoliy na przetrwanie, w duej mierze do dnia dzisiejszego, oglnego zarysu i spadku kulturowego. Dzi wiedza na temat funkcjonowania, narodzin, znaczenia kultury ludowej jest ogromna. W duej mierze dziki licznym artefaktom, przekazom ustnym, jak i pisemnym. Mamy szanse odkry to, co dao pocztek teraniejszoci. Obecnie zanikna ju ywa pierwotna posta kultury naszych przodkw, ta ktra bya owocem ich rk i wyobrani. Mimo tak duego upywu czasu, ideologii, rozwinicia kultury, wiary, to echo ludowoci wci jest dobrze syszalne. Ogromna paleta moliwoci wykorzystania ludowych inspiracji pozwala na cigo ycia wzorw, form, koloru, sposobu i technik artystycznych w wspczesnym wytwarzaniu przedmiotw dekoracyjnych, uytkowych (ubrania, meble, tkaniny, wyposaenie domowe, wplatanie elementw muzycznych w wspczesne np. pojedyncze instrumenty, biay piew). Obecnie kultura ludowa jest zatarta przez rozwj, ktry nie powinien bra udziau w zniszczeniu, ale w konserwacji korzeni i pamici tego kulturowego dziedzictwa. Poprzez due zaangaowanie instytucji, nauki jak i jednostek kultura ludowa ma szanse przetrwa i by przekazan kolejnym pokoleniom. Moim zdaniem, bez wiedzy, choby polegajcej na skromnym zarysie przeszoci, nie jestemy w stanie odkry siebie samych. Mimo i yjemy, zwaszcza teraz, jako jednostki, wybieramy wasn drog, to przeszo i ycie naszych przodkw napitnowao nas i czy obecny czas z ich czasem nieprzerwan nici. Nic co jest naszym obecnym skarbem nie wzio si znikd, kada rzecz, pogld, w jaki sposb jest odzwierciedleniem lub przeobraeniem myli, ktra miaa ju miejsce i bya ubrana w sowa. Pawe Rudziski (I rok Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet im. Mikoaja Kopernika, Toru) Kultura ludowa to ksztatowany na przestrzeni lat i przekazywany z pokolenia na pokolenie system wartoci moralno-kulturowych. W poszczeglnych elementach kultury ludowej mona znale odbicie wanych, np. historycznych, wydarze w historii danego narodu. Obecnie w dobie wszechobecnej globalizacji pojcie kultury ludowej wydaje si ogranicza do czego co nazwabym rodowiskiem "neo kulturalno-ludowym", ktre jedynie stara si nawizywa i odnawia zapominan i ginc tradycj kultury ludowej. Kultura ludowa w czasach nam wspczesnych realizowana jest gwnie w muzeach i skansenach. W yciu codziennym wspczesnego Jana Kowalskiego ktry coraz bardziej wydaje si stawa Europejczykiem, a oddala si od bycia Polakiem, istniej tylko przebyski kultury ludowej z trudnymi do wyliczenia wpywami obcych tradycji. eby nie by goosownym: dawne pogaskie wita kultywowane jeszcze nawet w 1 poowie XX wieku, takie jak doynki, przechodz dzisiaj raczej w co w charakterze imprezy folklorystycznej. Jedynym znanym mi przykadem kultywowania swojskich pogaskich czy sowiaskich tradycji kultury ludowej jest Rodzimy Koci Polski, wyznajcy wiar sowiask oraz obchodzcy najwaniejsze wita sowiaskie (pogaskie) zgodnie ze

star tradycj. Elementy kultury ludowej mona te spotka w ludowych porzekadach i licznych zabobonach, ktre s ywe do dzi dzie. Piotr Jaworski (I rok Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet im. Mikoaja Kopernika, Toru) Kultura ludowa to w moim rozumieniu caoksztat zjawisk, przejaww kultury materialnej i duchowej, ktre uksztatoway si w obrbie tradycyjnej wsi i warstwy chopskiej oraz szaraczkowej szlachty. Jeli wic mwimy o przeszoci, bdzie to zarwno zbir zasad i regu rzdzcych yciem ludu, tradycyjny wiatopogld, hierarchia spoeczna i podzia funkcji spoecznych, jak te ludowo pojmowana duchowo bogata w elementy mitologiczne i pogaskie. Bardzo wany jest te aspekt materialny odrniajcy kultur ludow od dawnej kultury mieszczan, a wic wszelkiego rodzaju stroje, zdobnictwo naladujce zdobnictwo dworskie, czy kocielne, narzdzia rolnicze itd. Jednak takie pojmowanie kultury ludowej musimy uzna w wikszej mierze na anachroniczne (oczywicie, jeli chodzi o nasz kraj). Obecnie uywamy pojcia kultura ludowa dla okrelenia kultury typu ludowego, a wic czerpicej z bogatego wiejskiego folkloru, lub praktykujcej wymierajce ju gazie kultury tradycyjnej. Jednak, mimo e obecna kultura ludowa nie jest t samo kultur ludow co ta pojmowana tradycyjnie, jestem za dalszym uywaniem tego okrelenia dla kultury wsi. Kultura ta jest bowiem zupenie inna ni kultura miejska i gboko zakorzeniona w kulturze tradycyjnej, ktrej jest kontynuatork. Moim zdaniem, to co obecnie nazywamy kultur wsi, lub kultur typu ludowego, naprawd jest przejawem kultury ludowej. Jest tak, gdy kultura wsi jest bezporednim spadkobierc kultury tradycyjnej i nie istniaaby bez niej. Dodatkowo, chciabym zauway, e za pardziesit lat, kultura polskiej wsi pocztku XXI wieku znw bdzie prawdopodobnie nazywana kultur ludow i badacze w przyszoci znajd odpowiednie kryteria, by kultury tradycyjn i wspczesn wiejsk poczy w jedn cao. Proponuj wic przyjcie ju teraz, e obecna kultura wiejska wci jest sensu stricte yw kultur ludow.

CZ DRUGA ZAGADNIENIA OGLNE Wojciech Jzef Burszta ETNOGRAFIA LUDOWOCI By mc budowa, trzeba zna tworzywo Anna Kutrzeba-Pojnarowa W polskiej etnografii po II wojnie wiatowej cieray si dwa nurty widzenia kultury chopskiej zwanej ludow. Pierwszy z nich moemy miao nazwa nostalgicznym, a drugi modernizujcym. Wedug pierwszego z nich kultura ludowa to nieustannie odchodzca tradycja, ktr naleao dokumentowa. Jak bowiem gosia przyjmowana przez wikszo badaczy formua, wygoszona jeszcze w roku 1930 przez Franciszka Bujaka: Kultura ludowa jest tym cudownym zwierciadem, ktre pozwala narodowi patrze w przeszo oraz oglda swoj modo9. Swoj modo, co nie bez znaczenia, ogldali take sami badacze, a im bardziej bya ona odlega, tym kultura ludowa mocniej idealizowana i peniejsza. Niekiedy trzeba byo poetyckiej strofy, aby odda sens dokonujcych si zmian, ktre z kultury ludowej czyniy jedynie nostalgiczn tsknot za ow utracon penoci. I tak, wielki skdind badacz, jakim by Kazimierz Moszyski, nie w naukowym traktacie, ale wierszu Poegnanie z roku 1959 pisa: Dorodne ziarno miotajc na rol dzi ju nie stpa chop w bieli jak anio bogosawicy mu cicho, by roso Siewnik rzdowy jego miejsce zaj Dzi ju nie piele dziewka pl prosianych, nie plecie wianka, z chabrw nie korzysta ani z kkolu, co tak krania w ycie. Wszystkie ju chwasty tpi si do czysta. W zocistym zbou dzisiaj sierp nie byska tak wit prac znojc chopskie rce, iby si chciao przypa do nich usty, by z caej duszy odda cze ich mce; Czarcim rzechotem warczy tam pod chmury traktor kolawy, na znak, e w niebiosach brat mu rodzony ten rzechot powtrzy gotw wiat zgubi w ognistych pokosach.

Cytat znajduje si w pracy: Kultura wsi. Biuletyn XIII konferencji owiatowej powiconej zagadnieniu kultury wiejskiej w Polsce , Warszawa 1930, s. 72).

Myn ju nie huczy dygoczc z niemocy Ni szum k jego nad stawem si pieni, gdy motor wyje jak pies w kamienicy nagiej i zimnej rd marnych drzew cieni. Ani ju wzgrze skrzydami nie wzlata, gdy Bg wiatr zesa na swych wiernych mody; wszystkie zarosy po te skrzyda drogi i lad ju tylko po nich zosta pody. Ju si nie ozwie z borw rg pastuszy echem dalekim o wieczornej porze, tsknot nag budzc do zawiata, gdy nad wsi cich gasn soca zorze. I gos piszczaki z wiatrem nie przyleci. Dzisiaj od innej ttni wsie muzyki: tanga i samby i rumb bekotania, skrzecz wesoo ochrype goniki. Pord zmian tylu, rd tego postpu pozwl cho zbonie przed nikim nie klkn! w zorzy modlitw poegna na zawsze wszystko, com kocha i co dla mnie pikne.10 Powojenna generacja koryfeuszy etnografii miaa wiadomo, e modsze pokolenie, jak pisaa Anna Kutrzeba-Pojnarowa, ktra ju tylko z ksiki historycznej zna pojcie dziedzica, a sochy jako narzdzia do orki poszukuje w muzeum, bdzie t, ktra przestanie przymierza pojcia <swj> i <obcy> do wsi i do miasta11. Znamienne byo wanie owo osobiste identyfikowanie si z opisywan rzeczywistoci wsi, niezalenie od tego, czy badacz/czka wywodzili z niej wasne korzenie czy te przygldali si jej realiom z mieszczaskiej perspektywy. Metonimiczne przyleganie do ludowoci byo warunkiem sine qua non prawdziwych bada. I tak, Zofia Szromba-Rysowa wspominaa swoj ukochana wie opolsk piszc: Ostatni kontakt z wsi miaam w 1979 roku, zatrzymujc si w drodze powrotnej z urlopu. Nie brak byo i zdumienia na mj widok: <to wy jeszcze yjecie?>, i radoci i wsplnie wymienianych uwag, i moich niecierpliwych uwag: <kto wyjecha?>. Wtedy te musiaam sprosta probie syna zaprzyjanionej osoby, pytajcego o Helen Modrzejewsk, o ktrej mia napisa wypracowanie szkolne12. Wszyscy reprezentanci nostalgicznego nurtu w postrzeganiu kultury chopskiej, szczeglnie od lat szedziesitych ubiegego stulecia, zgadzali si, e oto nadchodzi kres dotychczasowej rzeczywistoci przedmiotowej w postaci czystego modelu ludowoci znajdowanego w obrbie kultury wsi. Dobrze oddaje to nastpujca wypowied KutrzebyKazimierz Moszyski. ycie i twrczo, J. Klimaszewska [red.], Wrocaw Warszawa 1976, s. 152-153; po raz pierwszy przytoczyem ten wiersz w artykule Yes. Nostalgiczne strefy pamici, Polska Sztuka Ludowa, z.1-2:1994, s. 54-57. 11 A. Kutrzeba-Pojnarowa, Wie i jej kultura w spoecznej wiadomoci (o rewaloryzacj kultury ludowej), w: Kultura wsi kryzys wartoci?, J. Damrosz [red.], Warszawa 1985, s. 65. 12 Z. Szromba-Rysowa, Moja wie opolska. Z etnograficznych bada w Dzierysawicach koo Gogwka, Etnografia Polska XXXIII, z. 2:1989, s. 80.
10

Pojnarowej: Kultura chopska ju dawno przestaa stanowi ukad prosty i atwo czytelny przy odtwarzaniu ukadw pierwotnych. Zanikaj najwaniejsze cechy wyrniajce kultur ludow w jej opozycji do kultury elitarnej: dua stabilno, odporno na zmiany, zwizek z tradycj, wski zasig oddziaywania bezporednich rde i czynnikw jej inspiracji oraz rola autorytetw wasnych i zewntrznych (osobowych i instytucjonalnych dawny dwr i koci, ludzie starzy itp.). Na zmiany kultury wpywaj coraz silniejsze bezporednie i porednie (przez pismo i rodki audiowizualne) powizania mieszkacw wsi z szerszym ni dotd zapleczem spoecznym przez prac, rozrywk, gospodark, ycie polityczne i spoeczne. Przeksztaca si sama wie i jej krajobraz, a take struktura spoeczna i zawodowa. Nieostry staje si podzia zawodw midzy miastem a wsi. Gospodarka chopska zmienia swe miejsce w strukturze gospodarczej kraju, a rwnoczenie unowoczenia si, specjalizuje, intensyfikuje. Przybiera nowe formy organizacyjne. Midzy miastem w wsi wyrwnuje si poziom aspiracji dotyczcych standardu ycia. Dawne podziay regionalne znajdujce odbicie w rnicach kultury zarwno pod wzgldem poziomu, jak i cech formalnych s mniej wyrane. Do niedawna jeszcze mona byo odczyta te podziay ze stylu ycia wsi poszczeglnych regionw i stopnia zachowania w modelu kulturowym ladw rozmaitych epok, ktre zawayy na powstaniu i rozwiniciu ycia w tych regionach13. Wedug Pojnarowej i podobnie mylcych ludoznawcw, kultur ludow naley utosamia jednoznacznie z kultur warstwy (klasy) chopskiej i traktowa jako kategori historyczn. Kultura ludowa jest bowiem zamknita w ramach epok historycznych, charakteryzujcych si polaryzacj gospodarcz i spoeczn, jest jak gdyby kultur epoki minionej, kultur <tradycyjn> i zamierajc14. Warto teraz zapyta, co uczynilimy zreszt dokadnie trzydzieci lat temu z Michaem Buchowskim w tekcie Teoretyczny aspekt etnograficznych bada nad kultur15, co mianowicie zamierao i o jaki, wspomniany przez Pojnarow, model kultury wsi chodzio? W sposb syntetyczny pojcie kultury ludowej mona byoby scharakteryzowa w sposb nastpujcy. Byaby to kultura typowa dla ludowych (plebejskich), a wic tzw. niszych warstw spoeczestw europejskich, cechujca si zespoem charakterystycznych wyznacznikw wiadomoci i praktyki chopskiej. Pierwszy pojciem kultury ludowej posuy si Oskar Kolberg, ktry wyliczy nastpujce skadniki ycia ludu: zwyczaje, sposb ycia, mowa, podania, przysowia, obrzdy, gusa, zabawy, pieni, muzyka i tace. W okresie midzywojennym, dziki klasyfikacjom propagowanym przez Kazimierza Moszyskiego, Adama Fiszera czy Jana Stanisawa Bystronia, obszar tej kultury podzielono na kultur materialn, spoeczn i duchow. Z maymi modyfikacjami podzia ten organizowa mylenie o ludzie nosicielu ludowej formy kultury. Sam lud za identyfikowano z krajowej etnografii z ogem ludnoci, ktrej kulturowo uwarunkowana dziaalno produkcyjna i organizacyjna wywiera bezporedni wpyw na praktyczne tworzenie i podtrzymywanie warunkw materialnego istnienia, reprodukcji i rwnowagi biopsychicznej gatunku ludzkiego z konkretnym rodowisku i przez to ma wpyw na ksztatowanie si w nim tosamoci kultur i grup etnicznych16.
A. Kutrzeba-Pojnarowa, Kultura ludowa i jej badacze. Mit i rzeczywisto , Warszawa 1977, s. 292-293, 14 Ibidem, s. 6 (podkr. W. J. B.).e 15 Zob. M. Buchowski, W. Burszta, Teoretyczny aspekt etnograficznych bada nad kultur, Lud t/ 66:1982, s. 31-44. 16 Haso lud autorstwa Krzysztofa Kwaniewskiego, w: Sownik etnologiczny. Terminy oglne, Z. Staszczak [red.], Warszawa-Pozna 1987, s. 211.
13

W powojennej etnografii polskiej przyjto, e kultura ludowa jest zmiennym w czasie tworem historycznym uksztatowanym w trzech istotnych rde. Pierwsze z nich ma charakter oryginalnie etniczny, drugie to elementy przejte z kultury warstw wyszych i przeksztacone oraz twrczo zaadaptowane do wasnych potrzeb, trzecie zawiera w sobie wszystkie wpywy interetniczne. Ten typ kultury jak pokazywa to zwaszcza Jzef Burszta w wielu swoich pracach17 uksztatowa si w okresie feudalnym, a jego najwikszy rozkwit przypad na wiek XIX, po zniesieniu ustroju feudalnego, po czym rozpocza si stopniowa redukcja owej odrbnej maej tradycji. W spoeczestwie klasowo zrnicowanym kultura ludowa zaczyna wspistnie z nurtem elitarnym kultury, przestajc by w peni samodzielna, uzyskujc status kultury czciowej w oglnej kulturze spoeczestwa. Wwczas to, mona rzec, coraz bardziej dochodzi do gosu idea ludowoci chopw jako stan kultury powszechnie wizany z faktem przynalenoci podmiotw danego spoeczestwa do ludowo-chopskiej sfery kultury. Ludowo bywa czsto identyfikowana z plebejskoci lub wrcz ludycznoci, polegajc na zakadanym autentyzmie partycypacji w nieoficjalnym obiegu kulturowym, ktry cechuje si brakiem refleksyjnoci. W izolowanej spoecznoci chopskiej mwic krtko nie sposb byo nie by ludowym. W takim kontekcie nie moe jeszcze funkcjonowa idea ludowoci, a kultura ludowo-chopska stanowi odrbny porzdek od wszystkich innych porzdkw nieludowych paskiego, miejskiego, ziemiaskiego czy mieszczaskiego. W tym nurcie rozumienia ludowoci mieszcz si prace Michaia Bachtin nad uniwersalnym wymiarem kultury ludowej. Ludowo tedy to pewien trway stan kultury, niekoniecznie ju teraz zwizany ze stratyfikacjami wicymi go z chopskoci w sensie historycznym; w tym sensie mwi si czsto o kulturze typu ludowego jako odrbnym i ponadhistorycznym sposobie odczuwania rzeczywistoci i tworzenia jej ludowych, zmityzowanych obrazw. Jzef Burszta tak pisa: Z obserwacji biecego ycia oraz z niektrych nowszych opracowa antropologiczno-kulturowych wynika, e mimo ogromnych zmian kulturowych przejawiaj si u chopa i wspczesnego czowieka pracy immanentne pokady osobowociowe tkwice gboko w tradycji, ktre skadaj si na to, co moglibymy nazwa ludowym ksztatem czowieka. Trudne s one do uchwycenia, dotd bliej nieopracowane18. Ludowo ma zatem dwa znaczenia: [1] stan kultury i [2] kategoria o charakterze metajzykowym. W tym drugim znaczeniu staje si ona okrelon wartoci jako reprezentacja symboliczna wiata oryginalnej ludowoci godnego upowszechniania i propagowania, co staje si podstaw ideologii. Zgodnie z Rochem Sulim, ludowo byaby tedy zmienn historycznie kategori wiadomoci spoecznej, wspln zarwno klasie chopskiej, jak robotniczej. Wariantem oglnie pojtej ludowoci jest ludowo w literaturze, w ramach ktrej ludowo zyskuje najgbszy wyraz w rozbudzaniu samowiadomoci, rnicowaniu przyjtych oglnie punktw widzenia, demitologizacji odwiecznych przekona i wyobrae ludu, znoszenia stereotypw, jakimi ocenia si na przykad tematyczne i formalne zdobycze literatury korzystajce z dowiadcze s zeroko rozumianych kultur ludowych19. O ludowoci jako pewnym stanie kultury mona wypowiada si albo ex post, albo z oddalenia pomagajcego widzie poszczeglne elementy skadajce si na autentyczno ycia w owym stanie z punktu widzenia mitycznej zgodnoci wyobrae i ich semantycznych odniesie. Czsto jakby mao byo dotychczasowego zamieszania
Zob. przede wszystkim: Kultura ludowa kultura narodowa. Szkice i rozprawy, Warszawa 1974 oraz tego Chopskie rda kultury, Warszawa 1985. 18 J. Burszta, Chopskie rda kulturys. 331-332. 19 R. Sulima, Folklor i literatura, Warszawa 1985, s. 114.
17

spotykamy si, zwaszcza w dyskursie literaturoznawczym, z identyfikowaniem poj chopskoci i ludowoci, co w refleksji etnograficznej przybierao posta rwnowaenia zakresw objtych terminami kultury chopskiej i kultury ludowej. Jak wszake pisa Jzef Burszta: Nie s to jednak terminy rwnoznaczne; drugi obejmuje kilka kategorii warstw spoeczestwa klasowego (ludno wiejsk, miejski plebs, rzemielnikw i inne grupy zawodowe wytwrcw dbr materialnych), podczas gdy pierwszy termin odnosi si do jednej tylko warstwy (czy klasy) spoeczestwa, tj. chopw. Dotychczas nikt jednak nie sprecyzowa w sposb jednoznaczny specyfiki pojcia kultury chopskiej20. Przez cay waciwie okres dziejw etnografii w Polsce badacze interesowali si ludowoci kultury chopskiej jako domniemanym stanem zwartego systemu przedstawie, czynnoci i obiektw kulturowych, ktrym przydano dwie podstawowe cechy: autentyczno i tradycyjno (caa reszta daje si analitycznie wyprowadzi z tych dwch wymienionych. Z tego punktu widzenia w odmienny sposb jawi si staa dno, aby badania etnograficzne miay charakter dokumentacyjno-ratowniczy, tzn. e winny uchwyci nieskaony zmian rujnujc autentyczno tradycyjn obraz kultury chopsko-ludowej jako obrazu stanu ludowoci bez wiadomoci ludowoci. Sprawa si komplikuje, kiedy stan ludowoci kultury zaczyna by postrzegany przez samych nosicieli jako okrelona warto, ktre reprezentuje cechy formujce kategori ludowoci w sensie poddanego interpretacji przedstawienia mylowego godnego propagowania i upowszechnienia. w wany moment przejcia dostrzeony zosta na dobre dopiero w latach szedziesitych XX wieku. Refleksj zapocztkowa m. in. Jzef Burszta wanymi tekstami Czy kryzys etnografii? oraz Analiza kultury w etnografii tradycyjnej a w badaniach nad wspczesnoci. Narodzi si na dobre wymieniony na wstpie nurt modernizacyjny w badaniach nad kultur ludow, ktra wcale nie znalaz powszechnego poklasku. Wrmy jednak do kultury chopsko-ludowej i przyjrzyjmy bardziej szczegowo argumentom stojcym za jej typologicznym wyodrbnianiem jako kultury typu stanowego. Wanym punktem odniesienia chciabym uczyni najpierw nostalgiczny tekst Wiesawa Myliwskiego, w ktrym znany pisarz stawia tez, i pojcie kultury ludowej jest czym jakociowo odmiennym od kultury chopskiej ludowo, jak plastelina, z atwoci poddaje si koniunkturyzacji, ideologizacji, kademu upartyjnieniu i kademu upastwowieniu; kultura ludowa to estetyczny wzr budowany na wybranych elementach kultury wsi, ktra jako system umara na naszych oczach. Kultura ludowa ma swoje wytwrnie, sklepy, swj ruch spoeczno-artystyczny, profesjonalne zespoy pieni i taca etc., stajc si jeszcze jedn kultur towaru, a wic czym przeznaczonym przede wszystkim do konsumpcji21. Myliwski jasno odgranicza kultur chopsk od jej ideologicznego wizerunku w postaci formy pojciowej kultury ludowej, i nawouje, aby nie da si zwie idei ludowoci chopw, ale uwaniej pochyli nad ich losem, w ktrym skumulowaa si penia dowiadczenia ludzkiego, zarwno jednostkowego, jak i zbiorowego. Jak wyglda jak sam go nazywa Myliwski plan kultury chopskiej jako owej swoistej struktury bytu? Wybitny pisarz wpisuje go w zesp determinant, wyznaczajcych jej odrbno i niepodatno na zmian wizji wiata, ktra wynika z kolei ze wiadomoci o nieuchronnych wyrokach losu: Szczeglne znami temu losowi nadawaa wielowiekowa historia samotnoci, wieki niewoli i niedoli, cierpienia i milczenia, izolacji od narodu i pastwa. Z koniecznoci skazywao si chopw na
Haso kultura chopska autorstwa J. Burszty, w: Sownik etnologiczny, op.cit., s. 192 [podkr. W. J. B.]. 21 W. Myliwski, Kres kultury chopskiej, Twrczo, nr 4:2004 s. 55.
20

samodzielno i samowystarczalno kulturow, na wypracowanie w codziennoci i powtarzalnoci tak zdeterminowanego bytu wasnych form egzystencji, wasnych obrzdkw, rytuaw i zasad istnienia, wasnego odczuwania czasu i wasnego postrzegania przestrzeni, sowem, wasnego wewntrznego wiata i stosunku do wiata na zewntrz22. Uniwersum kultury chopskiej byo tedy wynikiem maksymalnej izolacji tej warstwy ludnoci i jej bytowania poza histori w tym sensie, e wdzieraa si ona w ich przewidywalny wiat jako dopust Boy. Chopi pisze dalej autor Widnokrgu: byli wydani na pastw historii bez jakichkolwiek moliwoci wpywania na jej bieg. Nie majc poczucia uczestnictwa w historii, nie mieli te poczucia winy jak powiedzia Jerzy Pietrkiewicz na przykad za upadek Polski, co tak doskwierao wiadomoci inteligenckiej [] wiadomo narodowa chopw jeli zaoy, e wiemy, co to pojcie znaczy jest bardzo pnym zjawiskiem. Zanim si chopi dobili owej wiadomej przynalenoci do narodu, wiedzieli na og, e s chrzecijascy, e przynale do Boga czy do cara, a najczciej do wasnej wsi i parafii. Aczkolwiek moim zdaniem tak na marginesie w duej mierze to dziki chopom Polska przetrwaa. Dziki ich przywizaniu do ziemi, do jzyka, do wiary. Na tych trzech bowiem fundamentach zasadzao si chopskie trwanie tu i zawsze, z dziada pradziada, niezalenie od tego, czy Polska bya matk czy macoch, czy w ogle bya. I niezalenie od tego, co si o niej wiedziao i co si do niej czuo23. Myliwski w do szczeglny sposb mitologizuje wiadomo chopsk, a raczej naleaoby powiedzie stawia tez, e niewiadomo jest jakim swoistym rodzajem wyszej wiadomoci narodowej, bo nie jest podatna na agitacj, ideologiczne wybory, stanowic rodzaj yznej gleby, ktra rodzi kolejne pokolenia wiernych obrocw ziemi, jzyka i wiary. Std silnie podkrelany przez Myliwskiego brak poczucia winy za wiat zewntrzny, za to co dzieje si bez udziau chopstwa. Jest wic kultura chopska co powtarza si jak mantr - podstaw narodowego bytu, chocia sami chopi nie zdawali sobie z tego sprawy, yjc w granicach wasnego orbis interior. Fenomen w bierze si std, i z natury rzeczy: kultura chopska bya kultur bytu i miejsca, zamknit w krgu: czowiek ziemia przyroda. Motywacj istnienia byo jedynie trwanie i przetrwanie. Czas liczy si rodzajem prac, porami roku, witami i nastpstwem pokole. Przestrze fizyczna ograniczaa si do wasnego obejcia, wasnej wsi, parafii i najbliszego miasteczka. Nie znaczy to, e chopi nie wdrowali, lecz przewanie gdy wcielono ich do takich czy innych armii, niekiedy za wolnoci, duo czciej jednak za chlebem, cho zdarzao si nawet do Ziemi witej. [] Generalnie yli jednak chopi w tym samym miejscu z dziada pradziada, pod tym samym niebem, z przymusu czy dobrowolnego przywizania, wronici gboko korzeniami w swj poaowania godny byt, dziedziczony i przekazywany dalej, w t skp przestrze dookolnego krajobrazu, poza ktr rozciga si ledwo domniemany wiat, wiat niepewny, budzcy lk, lecz zarazem podniecajcy wyobrani. w nieznany wiat jako przeciwwaga zamknitej, ograniczonej przestrzeni istnienia24. Jak widzimy, jest to narracja przesiknita wyobrani etnograficzn, wyzyskujca dodatkowo wasne dowiadczenia pokoleniowe i klasowe. To opowie o kulturze niewolnikw, szlachetnych dzikich Europy, wyrzuconych poza gwny nurt czowieczestwa i budujcych wasn jego wersje Obraz chopw jest tutaj o tyle idealizowany, i z faktu wielowiekowej izolacji tej warstwy spoeczestwa pionowej,
22 23 24

Ibidem. Ibidem, s. 56. Ibidem, s. 56.

poziomej i wiadomociowej wynikaj wakie konsekwencje odmienno mentalna formacji chopskiej i konieczno uwzgldnienia jej specyficznego wspczynnika humanistycznego. Taka opowie o koniecznoci dokumentowania odmiennej formy istnienia, jak bya kultura chopska, ma ju dug tradycj. Dzisiaj niespodziewanie oya ona w debacie sprowokowanej wydaniem pyt zespou R.U.T.A., na ktrych w poetyce punkowej zaprezentowano chopskie pieni buntu, oparte na oryginalnych tekstach spisywanych onegdaj przez ludoznawcw. Ciekawej rewizji o bardzo adaptacyjnym zreszt charakterze doczekaa si genetyczna proweniencja III RP., ktra przyja jednolity model kulturowej tosamoci: raczej szlachecko-inteligenckiej, a nie chopskoplebejskiej. Jak pisa Pawe Wroski: W kraju rosn dworki otoczone malwami, ktre zamieszkuj wzbogaceni potomkowie lokatorw czworakw. Jako coraz wicej w Polsce potomkw jeli nie szlachty, to dworskich oficjalistw, mieszczan; coraz mniej paszczynianych chopw. Po przeszo stu latach od ''Wesela'' podejcie do narodowej historii polega na zapomnieniu. Szlachta zapomniaa, e ''ich ojcw pi rnli'' podczas galicyjskiej rabacji. Potomkowie chopw yjcy we wspczesnej Najjaniejszej Rzeczypospolitej zapomnieli, e byli niewolnikami. A Tomasz ubieski polemicznie uzupenia: Czy tylko sarmacka niewola jest niewyobraalna? Podobnie praca dzieci w kapitalistycznej kopalni. Dzieje ludzkoci pene s form niewolniczego wyzysku. A jednak, pomijajc wojny czy Zagad, prawa czowi eka czyni postpy. Historycznych nieprawoci nie da si naprawi. Pami o nich niech jednak bdzie racjonalna. Czy niewolnictwo w Atenach uniewania zasugi, jakie przyniosa wiatu ateska demokracja? Podobnie, toutes proportions gardes, niekwestionowana haba paszczyzny nie przekrela zotego wielu polskiej tolerancji 25. Problem chopa pojawi si ostatnio nieprzypadkowo, coraz wicej bowiem mamy danych o tym, co dziao si na polskiej wsi w czasach II wojny wiatowej, szczeglnie w odniesieniu do ukrywajcych si ydw. Figura niewolnika miem twierdzi to jeden z moliwych zabiegw, ktre pragn stpi moralny osd nad okruciestwem, jakie spotkao zbiegych ydw po roku 1943. Rodzi si jednak, w punktu widzenia narodowej tosamoci, ogromna luka midzy niewolnikami-chopami, ktrzy s okrutni, a bohaterskimi Polakami miejskimi, ktrych wyidealizowanym model poznawczym s Powstacy Warszawscy. Cigle jest problem z wczeniem chopw w narodowy pochd dumy i moralnej prawoci narodu zawsze wystawianego na prby ostateczne26. Hugo Kotaj bodaj jako pierwszy wskazywa, e opis dziejw narodu nie powinien ogranicza si do kultury wyszej, ale musi pomieci opis obyczajw rwnie i posplstwa, rnic w mowie, szczegach ubiorw, zabawie, muz yce, gusach i zwyczajach, ywnoci i mieszkaniach, zajciach wiejskich27. Nie chodzio jednak o zwyk ciekawo, jak te yj ludowe warstwy spoeczestwa, ale o co bardziej zasadniczego. Badanie kultury chopskiej byo traktowane przez Kotaja jako jednoczesne badanie pocztkw historii Polski, tylko bowiem na wczesnej wsi znale jeszcze mona byo rzeczywisto, ktra w kulturze miejskiej dawno zanika: rzeczywisto prawdziwie narodowej kultury, jej rdzenn, nieskaon kosmopolityzmem posta. Tylko tam, w wiejskich przysikach, na rubieach kraju, w kurnych chatach, miaa
T. ubieski, Gos panicza, co panem nie zosta, Gazeta Wyborcza, 2021.10.2012, s. 35. 26 W tym fragmencie tekstu odwouj si do rozdziau mojej ksiki Wojny kulturowe z popnacjonalizmem w tle, ktra ukae si w roku 2013 w wydawnictwie Iskry. 27 Wiek XIX : sto lat myli polskiej : yciorysy, streszczenia, wyjtki. T. 1, Wypisy nr 1-142, pod red. I.Chrzanowskiego, H. Gallego, S. Krzemiskiego, Gebethner i Wolff: Warszawa 1906, s. 90.
25

si przechowywa kultura etniczna w takiej postaci, jak przed wiekami. Tym samym Kotaj zakada, i kultura chopska stawia opr czasowi, e nie poddaje si gwatownym zmianom i std logicznie jest rodzajem spichlerza narodowej tradycji. Fakt, e nosiciele tej tradycji nie maj tego wiadomoci, niczego tutaj nie zmienia. Wszak jedn z gwnych zasad owieceniowego racjonalizmu byo przekonanie, e masy ludowe trzeba edukowa po to, aby wynie je na wyszy poziom rozwoju. Niewiadomo nosicieli wartoci zawsze moe si sta pielgnowanym dziedzictwem korzeni kultury etnicznej. W etnografii polskiej, zwanej wczeniej ludoznawstwem, od czasw Kotaja taki stosunek do kultury chopskiej by raczej powszechny. Wprawdzie Ryszard Berwiski przekonujco pokaza, e wtki pieni ludowej i folkloru ulegaj zmianom i przetworzeniom, ale mimo to utrzymywao si przekonanie o niezmiennoci i rdzennoci wzorw chopskiego ycia i mylenia. Tak rodzi si zarwno mit tej kultury, jak i budoway zrby modelu tradycyjnej kultury ludowej (chopskiej), egnanej na dobre dopiero w XXI wieku przez Myliwskiego, a cakiem ostatnio na nowo mitologizowanej jako kultura niewolnikw przez media. U podstaw podobnych pogldw leay wzgldy wiatopogldowe i ideologiczne: oto pozbawiony wasnej pastwowoci, dumny i wielki onegdaj nard, poszukuje usilnie zatraconych pierwotnych wartoci, samej istoty polskoci prawdziwej. Odrodzenie narodowe dokona si dziki i poprzez te wanie wartoci. I intelektualna elita znajduje je na wsi, ktra przedstawia sob struktur dugiego trwania. Kultura symboliczna zmienia si w szybkim tempie, ale nie caa, dotyczy to kultury dworskiej i mieszczaskiej; chopi, ci urodzeni konserwatyci, dziki religii i folklorowi, niewiadomie przechowuj najstarsze pokady tradycji. Staj si tedy ywym pomnikiem kultury zamierzchych epok i skarbnic narodowych pamitek28. Tym samym kultur chopsk zmityzowano, kac jej tkwi w wiecznym teraz i przechowywa exempla virtutis narodowego bytu. Wprawdzie stosunkowo szybko okazao si, e kultura ludowa nie jest kultur archaiczn w prawdziwym sensie, lecz nie zmienio to oglnego do niej nastawienia. Wci postrzegana bya jako rdo tradycji i wizerunek przeszoci. Wraz z przyrostem liczby opracowa z krgu tradycyjnej kultury chopskiej, budowano rwnolegle swoisty jej model, ktry upowszechnia si take w zbiorowej wiadomoci na amach literatury i popularnej prasy. Mona powiedzie, e mamy tutaj do czynienia ze swoistym modelem mitologicznym, i to w dwojakim sensie. Po pierwsze, w jego ramach zakapsukowuje si historyczn zmienno zjawisk z krgu tej kultury na rzecz jakoby odwiecznych motyww do niej prz ypisanych i zawsze obecnych. Po drugie, posugiwanie si takim bezczasowym modelem sprawia, e analizy etnograficzne odwouj si do pojcia praesens ethnographicum, w ramach ktrego elementy kultury rnego czasu i odmiennej proweniencji geograficznej podcigane s pod z gry przyjty i akceptowany model. Tradycyjna kultura chopska to model przecinajcy czas w sensie ilociowym, to jakociowo charakteryzowany typ kultury. To jakby rzeczywisto wyjta z zasad historycznego mylenia, byt samoistny, bez jakichkolwiek zwizkw z kultur narodow Polakw. Kultura chopska, zwana pniej zamiennie ludow, miaa reprezentowa owe pierwotne sposoby mylenia o czasie, polegajce na nieustannym przeywaniu przeszoci w teraniejszoci, ktre powoduj, i jedna i druga staj si niezrnicowan caoci. Dla chopw wszystkie elementy ich kultury, zarwno nowe, jak i stare, jawiy si na jednej paszczynie mitycznego zawsze. Stefan Czarnowski tak o tym pisa: tradycjonalizm
Zob. Z. Sokolewicz, Kategorie czasu dugiego i krtkiego w tradycji etnografii polskiej, w: Tradycja i przemiana. Studia nad dziejami i wspczesn kultur ludow , Z. Jasiewicz, B. Linette, Z. Staszczak [red], WN UAM: Pozna 1978, s. 43 -55.
28

chopski nie na tym polega, by wszystko, co jest w kulturze ludowej, odziedziczone zostao od prawiekw, ale na tym, e wszystkie elementy tej kultury, zarwno zupenie nowe, jak bardzo dawne, prezentuj si w jednej paszczynie jako to, co zawsze byo, jako to, co si zawsze robio, jako dobro przekazane, rzekomo odwieczne. Inaczej mwic, kultura chopska, sposb chopski, obyczaj jest w rozumieniu chopskim poza czasem. Chop w tradycjonalizmie swoim jest antyhistoryczny29. Jeli uwiadomimy sobie, e w roku 1939, jak podawa wczesny Rocznik statystyczny, wsie zamieszkiwao niemal 70 procent polskiego spoeczestwa, byaby to wana wskazwka dotyczca mentalnoci wikszoci yjcych wwczas na polskiej ziemi obywateli. W przededniu wybuchu wojny w centrum Polski chopi stanowili 46,3% ogu ludnoci, w Krakowskiem 53,2%, a w Galicji Wschodniej 64,4%. Dane te dotycz caej ludnoci chopskiej, bez rozrniania narodowoci. Chopi byli w posiadaniu 99% gospodarstw, ale mieli jedynie 52% ziemi. Ich gospodarstwa w wikszoci byy mniejsze ni 10 ha (87,1%). W pierwszych latach niepodlegoci Sejm w roku 1920 przyj ustaw o reformie rolnej, zgodnie z ktr 80% rozparcelowanej ziemi mieli otrzyma maorolni i bezrolni, i to za nie wicej ni poow ceny rynkowej. Zapowiedziano take parcelacj dbr kocielnych. Niestety, ustawa okazaa si przepisem martwym. Nastpna, z roku 1925, przewidywaa przymusow parcelacj nadwyek gruntw od 180 do 700 ha, a take majtkw kocielnych; przepisu tego jednak waciwie nie realizowano, by w roku 1932 znie nawet przywilej wykupu ziemi przez maorolnych i robotnikw rolnych30. Ponad 50% ludnoci wsi utrzymywao si z maych czy karowatych gospodarstw rolnych. Przeludnienie rolnicze, wadliwa struktura rolna, sabe wyposaenie w techniczne rodki produkcji, niska wydajno pracy w rolnictwie, niska towarowo przecitnego gospodarstwa chopskiego, trudnoci zbycia produktw rolnych przy ich niskich niemal w caym okresie midzywojennym cenach z jednej strony, z drugiej za wysokie ceny produktw przemysowych oraz wysokie opaty gotwkowe, zwaszcza podatkowe, jakie musia ponosi chop to wszystko byy powody zarwno niskiego udziau ludnoci chopskiej w dochodzie narodowym jak i maego oglnego spoycia rynkowego. W konsekwencji wikszo ludnoci chopskiej gwnie na terenach centralnych i poudniowych osigaa ledwie minimum warunkw egzystencji, a gospodarka chopska nadal miaa jeszcze charakter naturalny i samowystarczalny31. Mimo oczywistego zacofania i zwykej biedy polskiej wsi tego okresu, co udokumentowano w setkach wiadectw i wylicze, jednoczenie cay czas chopw mityzowano, przypisujc wsi nadal wyjtkowe walory wrcz metafizyczne. Ich echo pobrzmiewa dzisiaj take u Wiesawa Myliwskiego: Bo te odwrotnie proporcjonalnie do skpej przestrzeni chopskiego bytu miaa si przestrze metafizyczna chopskiej kultury [] Nacechowana niewyobraaln cierpliwoci istnienia, wanie w sferze metafizycznej kultura chopska odnajdywaa niezwyke bogactwo zadouczynie i pociesze. Bya to kultura zgody z losem, afirmujca ycie takie, jakie przypado czowiekowi w udziale, odpowiadajca na pytanie, jak y, kiedy y si czsto nie dawao, jak odnale py swojego istnienia w chaosie wszechrzeczy, jak przemija z pokor32.
29

S. Czarnowski, Podoe ruchu chopskiego, w: Dziea, t. II, PWN: Warszawa 1956,

s. 168. Historia chopw polskich, S. Inglot [red.], Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocawskiego: Wrocaw 1992, s. 1 65-215. 31 Zob. syntetyczne opracowanie Zarys historii gospodarstwa wiejskiego w Polsce, t. III, J. Leskiewiczowa [red.], Pastwowe Wydawnictwa Rolnicze i Lene: Warszawa 1970, rozdziay VI-XVII. 32 W. Myliwski, op. cit., s. 57.
30

Pamita przy tym naley o dwch rodzajach determinant wspdecydujcych o stanie chopskiej wiadomoci. O tym, jakie treci wiadomoci s akceptowane i pozytywnie waloryzowane decyduje fakt ich funkcjonalnoci wzgldem yciowych praktyk spoecznoci wiejskiej. Drug determinant stanowi zastana tradycja kulturowa, kulturowe wzory mylenia i ogldu wiata. Inaczej mwic, o istniejcych formach wiadomoci mieszkacw wsi decyduj zarwno obiektywne warunki spoecznoekonomiczne (sposoby gospodarowania), jak i mylowo-genetyczny zwizek nowo pojawiajcych si elementw kultury z istniejc jej tradycj. wiatopogld chopski charakteryzowa si jednolitoci i staoci zaoe, a tym samym kultura chopska bardzo restryktywnie ustosunkowywaa si do wszelkich odchyle od obowizujcej wizji wiata, nie dopuszczaa uj konkurencyjnych. Std nawet w sytuacji zmieniajcych si warunkw spoeczno-ekonomicznych kultura ta trwaa przy tradycyjnych wartociach, a absorbowaa jedynie te nowe elementy, w ktrych w pierwiastek tradycji by obecny. Byt chopski to nieustajca powtarzalno wiata, ktrego cechy s niezmienne i co wicej - nie powinny by zmieniane. wiatopogld chopski, wyraz wiadomoci tak zdeterminowanej, lea u podstaw specyficznej dla tej warstwy spoeczestwa moralnoci. Los chopa by silnie zwizany z przyrod choby z tego podstawowego wzgldu, e od zjawisk przyrody zaleao jego przetrwanie biologiczne, a wic nie dziwi, e przekazy wiatopogldowe zawieray przede wszystkim wyobraenia zwizane z relacj czowiek-przyroda. Charakterystyczne byo wic przekonanie o braku jakociowej rnicy midzy natur a ludmi, ktrzy stanowili jej cz integraln podobnie jak roliny, zwierzta, zjawiska atmosferyczne etc. Mona zatem wnioskowa, e na tej paszczynie nadrzdn wartoci dla ludu wiejskiego byo podtrzymanie solidarnoci ycia w przyrodzie. Zwizek pomidzy t nadrzdn wartoci wiatopogldow a tzw. wartociami yciowymi, ujawnia si w ramach tego, co nazwa moemy waloryzacj religijn. Przykadem ilustrujcym ten sposb waloryzacji jest przekonanie (zauwaane take przez wszystkich interpretatorw realiw wiejskich), stanowice, i aby nie naruszy obowizujcej solidarnoci z przyrod, naley rzetelnie pracowa na roli. Jak to uj Robert Redfield: Chop to prymitywny rolnik, gospodarujcy na ziemi, na ktrej pracowali jego przodkowie [] yjc w ten sposb rozwin on na caym wiecie swoisty styl ycia i pogld na to, co w nim jest dobre, odpowiadajce jego warunkom33. Mimo nierwnego statusu i dostpu do ziemi, wszystkim chopom to ziemia zapewnia byt, darzona jest wsplnym szacunkiem i stanowi podstaw przekonania, e praca na roli jest czym lepszym od innych zaj, zwaszcza handlu. Tym samym rzetelna praca jako warto, ktr mona dostrzec, praktycznie oceni, jako e jest zespoem czynnoci technicznych wicych si z gospodarowaniem, uzyskuje dodatkow sankcj wiatopogldowo-religijn. Pracujcy na ziemi rolnik, wykonujc rzetelnie swoje zadania, manifestowa jednoczenie, e akceptuje ow warto nadrzdn, co komunikowa za pomoc okrelonych obrzdw (kropienie wod wicon puga, konia i oracza przed rozpoczciem orki czy krelenie znaku krzya). Status tych drugich czynnoci by przy tym analogiczny do tego, co robiono technicznie gospodarujc na roli. Rolnictwo byo nie tylko czynnoci techniczn, ale posiadao status dziaa ekspresyjnych. Charakteryzujc wiatopogld chopski, ktry moemy take nazwa wiatopogldem typu ludowego, nie naley zapomina, e jednym z gwnych jego komponentw byy jednak odpowiednio zredagowane oficjalne przekazy religii
R. Redfield, Co jest wedug chopa dobrym yciem, Roczniki Socjologii Wsi, t. 19:1982, s. 134.
33

chrzecijaskiej, przede wszystkim katolicyzmu. Wszelkie elementy skadowe przyrody, w tym take czowiek, klasyfikowane byy w oparciu o przynaleno czy powizania z porzdkiem boskim, uznanym powszechnie za fundament wartoci pozytywnych, i antagonistycznym diabelskim. Jedn z wartoci nadrzdnych, zawart w przekazie o religijnym dualizmie wiata, byo oddawane czci Bogu. Nie to jednak byo specyficzn wartoci wiatopogldu ludowego, wyznaczay j bowiem ramy oficjalnego wiatopogldu chrzecijaskiego, istotniejsza bya interpretacja przekazu doktrynalnego. Odnosi si to take do zbawienia duszy, wartoci wiatopogldowej, wywodzcej si przecie rwnie z doktryny chrzecijaskiej, a zaadaptowanej na gruncie ludowym w sposb, ktry zosta nazwany religijnoci ludow. Jak pisa Wincenty Witos o swojej rodzinnej wsi: nie bdzie to adn przesad, jeeli zaznacz, e ogromna wikszo ludnoci wiejskiej ya daleko wicej myl o przyszym anieli teraniejszym ziemskim ywocie. Wiara w ycie pozagrobowe bya bardzo silna i ywa. Ludzie naprawd uwaali ten pad paczu za krtkotrway i przejciowy, wierzc wicie, e dopiero po mierci rozpocznie si nowe i nigdy niekoczce si ycie34. Obie te wartoci odgryway istotn rol w yciu chopw XIX wieku, a ich trwanie zawiadcza si waciwie do dzisiaj w tych rejonach kraju, o ktrych ostatnio powiada si, e kontynuuj dziedzictwo zasiedzenia od wiekw (ergo: suponuje si tym samym, e zasiedzenie koresponduje bezporednio z kontynuowaniem tradycyjnych wzorw kultury, wzorw konserwatywnych i nieufnych jakimkolwiek zmianom politycznym, jeli tylko nie maj imprimatur kocielnego). Wiemy wprawdzie, i rzeczone wartoci nie byy (i s) charakterystyczne tylko i wycznie dla warstwy chopw, ale jest tak, e sposb ich realizowania wie si z typowo ludowym wyobraeniem wiata. I to wanie decydowao o odmiennoci tej sfery wiatopogldu chopskiego od tego, ktry oficjalnie wyznacza Koci. Rnica ta wizaa si przede wszystkim z tym, e pytania o to, w jaki sposb osign zbawienie, ycie wieczne, albo po prostu oddawa cze Bogu, byy jednoczenie wskazaniami wyznaczajcymi postpowanie czowieka wobec przyrody (jako wiata nalecego do porzdku boskiego). Kade wykroczenie przeciw naturze, a wic amanie wizw solidarnoci z ni, byo jednoczenie wykroczeniem przeciw Bogu, przeciw normom religijnym zatem. W ten sposb wachlarz przekona w formie nakazw dyrektywalnych (naley robi tak i tak), okrela nie tylko drogi zbawienia w sensie religijnym, ale poszerza si o szereg przekona pozareligijnych w cisym sensie, najczciej o zabarwieniu magicznym. I tak, koncepcja grzechu zostaa podporzdkowana tym samym ludowemu systemowi wartoci. Wincenty Witos, ktrego Moje wspomnienia uwaam za jedno z najbardziej wiarygodnych wiadectw chopskiej mentalnoci i niezalene od uj etnograficznych rdo wiedzy o podmiotowych aspektach kultury wsi, tak o tym pisze: zasada co pomoe czowiekowi choby cay wiat zyska, a na duszy swojej szkod ponis, bya w caej peni uznawana, a poniewa wiedziano, e si wci grzeszy <myl, mow i odpuszczeniem dobrego>, stwarzao tu zupena beznadziejno prawie u wszystkich. O niebie ludzie nie mieli marzy, a czyciec uwaali za najwiksze i jedynie dla siebie moliwe szczcie. Nic to zreszt dziwnego, gdy poza przykazaniami, ktrych przestpienie byo grzechem, poza grzechami przez Koci ustalonymi, namnoono sobie tych grzechw i win po prostu bez liku. Za wielki grzech uwaano, jeli kto w adwencie, w wielkim pocie, w pitek lub sobot postn czy jak wili wzi do ust troch serwatki, jad wicej ni raz na dzie, nie suszy w dzie wyznaczony, w niedziel lub wito wykona jak prac konieczn. Grzechem byo pooenie bochenka chleba do gry plecami na stole albo na awie, wzicie do ust jedzenia przed umyciem i pacierzem,
34

W. Witos, Moje wspomnienia, s. 102.

patrzenie dzieci do studni, uderzenie kijem w wod lub ogie, ogldanie si w kociele, wyprymunie ubiory itp.35. Mwic tedy o wiatopogldzie ludowym, musimy uwzgldnia wszystkie odstpstwa od oficjalnej, obowizujcej etyki chrzecijaskiej. Nigdzie nie wida tego lepiej, jak w sferze wspomnianej wczeniej relacji czowieka do przyrody. wiatopogld chopski, jako struktura dugiego trwania, wyraa, zwykle nieartykuowan wprost, koncepcj ycia i mierci, ktrej rdem byy jeszcze wierzenia przedchrzecijaskie. Cech przyrody, ktra dla chopw bya zintegrowanym, yjcym organizmem, bya nade wszystko rytmiczno: narodziny mier odrodzenie. Std zakadana przez ten przekaz warto moralna poszanowania ycia traktowana bya przez spoeczno tradycyjn do specyficznie. Ot zwizane z ni byo przekonanie: nie zabijaj, jeli nie zachodzi potrzeba zachowania czyjego ycia. Jest to przekonanie swoiste dlatego, e okrela skutki odpowiedniego dziaania jako moralne wzgldnie niemoralne z punktu widzenia spoecznoci. Tak wic czowiek mg ci drzewo z przeznaczeniem na budow domu lub stodoy, ale czynno cinania drzewa na sprzeda traktowana ju bya jako niemoralna. wiadectwa podobnego mylenia przytaczaj William Thomas i Florian Znaniecki w swoim nieocenionym dziele, zauwaajc istotn prawidowo w realizacji omawianej dyrektywy przekonania o solidarnoci ycia w przyrodzie i problemu mierci. Czytamy tam wic m. in.: kady, kto z racji swego zajcia ma jaki zwizek ze mierci, budzi w mniejszym lub wikszym stopniu obaw, jest przedmiotem nienawici i pogardy kat, grabarz, nawet kobiety, ktre myj i ubieraj nieboszczyka. Ludzie szczeglnie stroni od osoby, ktra odcina ciao wisielca nawet w najlepszych intencjach. T postaw przyjmuje si rwnie wobec mierci zwierzt. Osobnikw trudnicych si zabijaniem i oprawianiem ich cia, prawie tak samo unika si jak katw. Zalicza si do nich hycli, garbarzy i futrzarzy, rzenikw (jeli zajmuj si ubojem) itd. Wszystkie te funkcje zwykle dlatego wykonuj ydzi lub ludzie, ktrzy nie maj wiele do stracenia36. W ten oto sposb to, co z naszej nowoytnej perspektywy potraktowalibymy jako czynnoci gospodarcze (a wic po prostu suce dobrobytowi grupy), w realiach chopskich posiadao sankcj moraln i ocenianie w tych wanie kategoriach. Ci wszyscy, ktrzy funkcjonowali wprawdzie w spoecznoci lokalnej, ale byli wiatopogldowo i moralnie w jaki sposb z niej wykluczani, a wic ci, ktrzy nie maj wiele do stracenia, spotykali si z ostracyzmem, warunkowym przyzwoleniem, ale bywao, e lono ich, tym bardziej potwierdzajc, e pozostawali wycznie na obrzeach prawdziwiej wsplnoty wartoci tolerowani ale obcy. Przejmujco pisa o tym Adam Bie, czonek wadz Polskiego Pastwa Podziemnego, chop ze wsi Ossala w powiecie staszowskim: Podstaw egzystencji i ca perspektyw chopa jest z i e m i a. Ziemia i tylko ziemia. Stworzona przez Boga dla ludzi, daje ycie, a praca na ziemi orka, siew, niwo jest zajciem jedynie twrczym i witym. Ubogi i podejrzany jest czowiek, ktry nie legitymuje si tak sub i tak pozycj w wiecie. Kiedy w soneczn sobot niwn zbieralimy i wizali w snopy niezliczone garcie ytnie, rozrzucone na ogromnym ciernisku, matka i ojciec niechtnie patrzyli na sznur czarno odzianych ydw, wolno kroczcych na mody szabasowe do domu Abrama Kaufmana. Bowiem wanie ydzi byli owym ludem podejrzanym: nie pracowali przecie na ziemi37.
Ibidem, s. 95. W. I. Thomas, F. Znaniecki, Chop polski w Europie i Ameryce, t. 1, prze. M. Metelska, Ludowa Spdzielnia Wydawnicza: Warszawa 1976, s. 188. 37 A. Bie, Bg wysoko dom daleko, Ludowa Spdzielnia Wydawnicza: Warszawa 1984, s. 115-116 [podkr. W. J. B.]. Podobne wiadectwa znajdziemy w wielu innych pamitnikach chopskich.
35 36

Jeli przyjmiemy za Stefanem Czarnowskim, Janem Stanisawem Bystroniem, Jzefem Burszt i Ludwikiem Stomm, e podstawowymi wyznacznikami tradycyjnej kultury chopskiej, zwaszcza w zaborze rosyjskim i austriackim w XIX wieku byy: izolacjonizm, rytualizm, sensualizm, tradycyjna religijno i ustny przekaz tradycji 38, stawiamy tym samym tez, e kultura wsi bya mao podatna na jakiekolwiek zmiany, a jeli si one pojawiay, najczciej pozostaway w ostrym konflikcie z zastanymi przyzwyczajeniami. Nie naley przy tym zapomina, e pojcie wie polska to pewien typ idealny. Jak bowiem zauwaa Stefan Czarnowski: Poszczeglne wsie rni si strojem, obyczajami, obrzdami, przemysami domowymi. S wsie, trudnice si dodatkowo, obok rolnictwa, koszykarstwem, garncarstwem, koronkarstwem itd. S wsie kamieniarzy. S wsie, skd caa modzie bezrolna udaje si na roboty sezonowe w dalekie okolice, podczas gdy ze wsi ssiednich nie wychodzi nikt. S inne, z ktrych nieomal w kadej rodzinie jedno przynajmniej dziecko uczszcza do szk rednich, i s inne ssiednie, gdzie og mieszkacw nie yczy sobie nawet szkoy powszechnej [] S wsie, prenumerujce i czytajce pisma, obok caych wsi, lekcewacych czytelnictwo, wsie nabone, prawowiernie katolickie obok wsi wolnomylnych, skaniajcych si ku tej czy innej schizmie39 . Wie bya izolowana przestrzennie i klasowo, a w konsekwencji take wiadomociowo, czemu sprzyjaa maa mobilno chopw i przywizanie do ziemi, co oznacza take niech do opuszczania wasnego orbis interior, bo wizao si to z brakiem kontroli nad tym, co stanowio istot bytu chopskiego. Chop y w granicach wsi i parafii, w lokalnej spoecznoci, ale nade wszystko w obrbie wasnej rodziny. Izolacja wiadomociowa, opierajca si na dwch zaoeniach: ma by tak, jak jest i jest tak, jak ma by, leca u podstaw chopskiego konserwatyzmu, w caej niemal rozcigoci obserwowana bya przez badaczy jeszcze w okresie dwudziestolecia midzywojennego. Jzef Burszta tak o tym pisa: dawna wie dugo jeszcze po wyjciu z poddastwa i paszczyzny stanowia grup lokaln o charakterze spoecznoci zupenej i wzgldnie samowystarczalnej. Izolacji spoecznej na zewntrz odpowiada wewntrz swoisty charakter jej organizacji spoecznej, cechujcej si jednolitoci norm spoecznych, wartoci i postaw yciowych, zwartoci i si opinii spoecznej, stojcej na stray niezmiennoci obowizujcego wszystkich jednolitego wzoru spoecznego. Wie jako spoeczno bya pojmowana przez jej czonkw jako twr bezczasowy i niezmienny, skoczony i absolutny. Wanie spoeczna izolacja i brak monoci porwnywania doprowadzi do absolutyzowania wszelkich wartoci i cech wasnego, wiejskiego ycia. Wasne zwyczaje i obyczaje, narzdzia i przedmioty, sposoby i techniki pracy byy pojmowane jako co niezmiennego, absolutnie wanego i waciwego jednakowo wszystkim40. Norm podstawow bya jednolito i uniformizacja kultury, wyraajce si w tosamoci zwyczajw, obrzdw, norm moralnych, religii, a nawet standaryzacja przedmiotw kultury materialnej strojw, naczy, narzdzi, przedmiotw estetycznych. Idea postpu, zmiany, a wic to wszystko, co grozio podkopaniem zasad tradycyjnego ycia, byo dla spoecznoci chopskiej czym obcym, wizanym z porzdkiem orbis exterior. Jzef Chaasiski trafnie diagnozowa, e konserwatyzm chopski wiza si

Zob. L. Stomma, Determinanty polskiej kultury ludowej XIX wieku, Polska Sztuka Ludowa, nr 3:1979, s, 131. 39 Podoe ruchu chopskiego, op. cit., s. 169.
38

J. Burszta, Kultura wsi okresu midzywojennego, w: Historia chopw polskich, t. III, S. Inglot [red.], Ludowa Spdzielnia Wydawnicza: Warsza wa 1980, s. 460.
40

przede wszystkim z bogactwem i si wzw wicych chopa z rodzin i gromad41, co sprawia, e wobec wszelkich zmian ustrojowych pastwa (a wic przychodzcych z zewntrz), chop wykazywa zawsze najwiksz si oporu. W kontekcie wieo odzyskanej przez Polsk niepodlegoci Chaasiski nie mia zudze: Chop jest rwnie najciszym orzechem do zgryzienia w procesach formowania si naszej organizacji pastwowej. Wtrowa mu w tym wzgldzie, jak pamitamy, Wincenty Witos. Izolacja klasowa wsi zamykaa waciwie ludnoci wiejskiej moliwo awansu i zmiany statusu ekonomicznego, nie mwic ju o moliwoci uczestniczenia w formach kultury ponadlokalnej i pozareligijnej. Jan Stanisaw Bystro zauway, e przez wiele dekad tylko jeden syn z rodziny chopskiej mg uda si do miasta na sub lub po nauk, i to za uprzedni zgod dziedzica42. rdem informacji o wiecie pozostaway trzy wiejskie instytucje: Koci, dwr oraz karczma, a take ale w mniejszym zakresie szkoa43. Zakres i poziom wiedzy przekazywanych w tych nieformalnych typach placwek edukacyjnych raczej jedynie utrwala istniejce struktury mitycznej wiadomoci. Wedug Ludwika Stommy, ktry spopularyzowa w kraju konkurencyjne wobec kultury ludowej i chopskiej kultury tradycyjnej pojcie kultury typu ludowego, podstawowym kryterium w rozrnianiu kultur jest stopie nasilenia ich wiadomociowej izolacji, czyli jak sam to ujmuje stopie przenoszenia ideologii nad empiri. Jedne kultury charakteryzuj si wysokim stopniem rozbudowania owej wiadomoci, inne za oczywicie niskim. Kultura spoeczestw chopskich zostaa zaliczona do tych pierwszych, ktrych istot jest tzw. wiadomo (podwiadomo) mityczna. Naley tym samym do pewnego typu kultur, w ramach ktrych moralno jej czonkw widzie naley przez centraln dla kultury typu ludowego opozycj swj obcy oraz orbis interior orbis exterior. Wypadkow tych wiadomociowych przeciwstawie jest tzw. moralno swojacka44. Ten swoisty relatywizm moralny (razem swojacy) mia na wzgldzie to, co wczeniej okreliem mianem ochrony dobra wsplnego. Ale, pisze Stomma, odwoujc si do dziesitkw wiadectw: dodajmy, i w przypadku gdy owo cakiem dowolnie interpretowane oglne dobro zwracao si przeciw osobnikowi szczeglnie (narodowociowo, jzykowo, religijnie czy zawodowo) grupie obcemu, jego zgadzenie jawio si chopom niemal jako poyteczna rozrywka, tote przecigali si w pomocy prowodyrom45. Powyszy wywd musi by koniecznie uzupeniony o jeden jeszcze element, ktrym spoeczno lokalna. Kultura ludowo-chopska bya bowiem oparta wanie na wiziach typu lokalnego, a wic takich, ktre ograniczay si do zbiorowoci terytorialnych o charakterze zamknitym. Funkcjonoway one jak widzielimy w warunkach trojakiej izolacji, std typowy dla nich synkretyzm wizi spoecznej, polegajcy
J. Chaasiski, Mode pokolenie chopw, t. I, Ludowa Spdzielnia Wydawnicza: Warszawa 1984, s. 130. Ibidem. 42 J. St. Bystro, Kultura ludowa, Trzaska, Evert i Michalski: Warszawa 1947, s. 52. 43 Jak podaje Ludwik Stomma, jeszcze okoo roku 1880 analfabeci stanowili okoo 94% ludnoci wiejskiej Krlestwa i ponad 95% Galicji. Dopiero w latach 1928-1929 osignito prawie pen powszechno nauczania w tych byych zaborach; zob. L. Stomma, Antropologia kultury wsi polskiej XIX wieku, PAX: Warszawa 1986, s. 82-87 i 130-149; nieco inaczej kwestie te przedstawiay si w Wielkopolsce, na Pomorzu oraz lsku, gdzie przymus szkolny wprowadzono ju w roku 1819; zob. W. Bronikowski, Drogi postpu chopa polskiego, Pastw. Inst. Nauk. Gosp. Wiejsk. w Puawach : Warszawa 1934. 44 L. Stomma, op. cit., s.210 45 Ibidem, s. 211.
41

na zespoleniu si w organiczn cao wizi wypywajcych ze wsplnoty i zwizkw krwi, pochodzenia, terytorium, jzyka, kultury, warunkw ycia, poczucia wzajemnej wspzalenoci i przestrzennej odrbnoci. Co wicej, spoeczno lokalna zmierza do homogenicznoci i integralnoci, tworzc zamknity i caociowy ukad funkcjonalnostrukturalny o maksymalnie samowystarczalnym charakterze. W momencie otwarcia si spoecznoci lokalnej na szerszy wiat pojawiaj si alternatywne moliwoci budowania tosamoci indywidualnej i zbiorowej, co jest rwnoznaczne z osabieniem dotychczasowego modelu dowiadczania wiata. Jak pisa barwnie przed laty Stanisaw Pigo o rodzcej si publicystyce chopskiej: Z chwil kiedy chop poczu si w yciu spoecznym czynnikiem samoistnym i rwnorzdnym i w miar jak si w tej istnoci swej gruntowniej i pewniej rozeznawa, musia sobie coraz wicej obmierzi to gaworzenie pseudoludowe w publicystyce swych wychowankw [] Ot Witos znakomicie wyczu to samopoczucie dojrzaego ludu, t jego ambicj, i stosownie do tego od razu i samorzutnie sformuowa by tok i styl swojej mowy i swoich artykuw46. Innymi sowy jak susznie komentuje Urszula Kowalska Pigo zwrci uwag, e kultura chopska nie wypracowaa dostatecznie sprawnych narzdzi zdobywania, porzdkowania i matrycowania informacji o duym stopniu refleksyjnoci i dlatego powinna je przej od kultury konkurencyjnej, bo tylko w ten sposb potrafi nawiza z ni dialog47. Jednym z porednikw w tym dialogu staa si powojenna etnografia polska, ktra w istocie pod hasem bada tradycyjnej kultury chopskiej szukaa drg obecnoci ludowoci w modernizujcej si kulturze pastwa socjalistycznego. A lata po roku 1989? Powtrz w tym miejscu diagnozy, jakie postawilimy z Izabell Bukrab-Rylsk w tekcie raportu o kulturze wsi i maych miast w Polsce48, e realia wspczesnej wsi i maych miast absolutnie nie daj si analizowa wycz nie w autonomicznej perspektywie tradycyjnie etnologicznej i socjologicznej. Wie dzisiejsza to nie aden lud, chopi czy producenci rolni, ale zrnicowana populacja o rnych aspiracjach i kompetencjach, a take odmiennym bagau kulturowym od tego, co zwyko si okrela mianem wiadomoci regionalnej i ludowoci. Mona powiedzie, e kultur ludow pojmuje si nadal na trzy odmienne sposoby. Po pierwsze, jako sum wytworw uksztatowanych w ramach wiejskiej spoecznoci lokalnej. Po drugie, jako zbir wzorw, norm i wartoci rozwinitych przez warstw chopsk. Po trzecie wreszcie, jako najprostszy i pierwotny model kultury. Czsto nadal take w ramach oficjalnych deklaracji ministerialnych czy si wszystkie trzy rozumienia i eksponuje ludowo treci kulturowych. ktrym przypisano dwie podstawowe cechy, o ktrych pisaem wczeniej, a wiec autentyczno i tradycyjno. W momencie pojawienia si konkurencyjnych systemw kultury, w tym przede wszystkim popkultury (a wczeniej kultury masowej), natychmiast mwi si o zmierzchu lub wrcz upadku tradycyjnej kultury ludowej. Kultura ludowa, by nie zanikn, musiaaby egzystowa w doskonaej izolacji jako kultura typu stanowego. Tutaj te tkwi kolejny paradoks postulat zachowania autentycznej kultury ludowej danego regionu jest w istocie sprzeczny z aspiracjami cywilizacyjnymi tego regionu. Oczywicie, adna powana instytucja kultury nie wpisuje podobnego zaoenia
46

S. Pigo, Poprzez stulecia. Studia z dziejw literatury i kultury , Warszawa 1984, s.

699. U. Kowalska, Kategoria chopskoci, w: Z problemw badania kultury ludowej, T. Kak [red.], Katowice 1988, s. 43. 48 Zob. I. Bukraba-Rylska, W. J. Burszta, W Polsce lokalnej. Midzy uczestnictwem w kulturze a praktykami kulturowymi, w: Stan i zrnicowanie kultury wsi i maych miast w Polsce, I. Bukraba-Rylska i W. J. Burszta [red.], Warszawa 2011, s. 15-51.
47

do swojego programu i niejako z definicji uwzgldnia jedynie tradycje regionalne jako jeden ze skadnikw wasnej oferty. Owe tradycje pojmuje si przy tym czsto na mod gastronomiczn: to kolektywny zbir artefaktw i tekstw rnorodnego pochodzenia, ktre wzbogacaj lokalno tak, jak widzimy to w ludowych przydronych karczmach od zbroi rycerskich, przez wiechcie somy do wozw, makietek i krosien W ostatnim dwudziestoleciu specjalici od kultury chopskiej, etnologowie i folkloryci, wykazali si niema skutecznoci, powoujc do ycia, tworzc niejako na (niekiedy) surowym pniu, rne fenomeny, ktre okrelono dziwacznym mianem wspczesnej kultury ludowej. Mieszkacom wsi udao si wyperswadowa, e ich kultura ludowa jest cigle ywa, wrcz si rozwija i jest warta kultywowania. Jej warto coraz bardziej mierzona jest ekonomiczni, jako jeden z wanych elementw praktyk kulturowych i rdo zarobkowania, co potwierdza jedynie neliberalnie pojmowane haso, e kultura si liczy! To, co rozumie si dzisiaj pod pojciem kultury ludowej, formuje dwie kategorie zjawisk. Jest to wic czciowo przejaw folkloryzmu, ktry tym rni si od folkloru i kultury ludowej, e jest dziaalnoci wiadomie inspirowan, kierowan, ma swoich menaderw (zakup strojw i instrumentw, grafiki koncertw etc.), ideologw i propagatorw. Dzisiaj tak rozumiany folkloryzm nie jest jednak wpisywany w propagandow tez o postpowych tradycjach w spoeczestwie socjalistycznym (cho tam take tkwi jego korzenie), ale w szeroko rozumian tradycj jako warto per Se. Kada miejscowo winna chlubi si wasn ludow tradycj, std w pejza polskich wsi i miasteczek wpisuj si, eksponowane we wszelkich instytucjach (a take w lokalach gastronomicznych) przedmioty ludowe, ktre w istocie tworz pewne spektrum stereotypowych wyobrae o wiejskiej przeszoci, a nie podkrelaj lokaln specyfik. Polega to na odwoywaniu si do oryginalnych rde kultury chopskiej na zasadzie przypominania i interpretacji treci (a niekiedy zwykego wystawiennictwa reliktw), ktre dawno w skali spoecznej zamary. Dzisiejsza prowincja nie chce za adn cen by postrzegana jako tradycjonalna, zamknita na wiat i ywica si lokalnymi treciami, ale eksponuje swoj dawniejszo z zaoeniem, e nie ma ona nic wsplnego ze wspczesnymi aspiracjami. To take fenomen folkloru digitalnego, ktry domaga si odrbnych analiz. Druga kategoria zjawisk ukrywajca si pod nalepk kultury ludowej ma bardziej oglny charakter, ktry wie si nie tylko z ni. Mamy tutaj na myli fenomen wspistnienia kultury globalnie komunikowanej i poszukiwania nowej lokalnoci. Znane wszystkim procesy ujednolicania wzorw partycypowania w kulturze, ksztatowane gwnie w orbicie kultury popularnej i masowej s zaporedniczone przez media, zarwno tradycyjne, jak i elektroniczne. wiadomo owego globalizowania si prowincji, identyfikowanej jednak z odbiorem treci, a nie ich jakimkolwiek ksztatowaniem czy rozwijaniem, powoduje, e rodzi si rwnolegle zjawisko syntetyzowania wszelakich tradycji lokalnych od szukania narodowej tosamoci, po tworzenie lokalnych tradycji. Mona ten proces nazwa poszukiwaniem korzeni w dobie detradycjonalizacji, ale do specyficznie rozumianym. Celem jest tutaj bowiem nie tyle regionalizacja wiadomoci w silnym sensie, ale tworzenie zrbw lokalnej tosamoci jako postulowanego horyzontu wsplnoty wyobrani mieszkacw. Tworzywa do takich dziaa dostarcza waciwie wszystko, co poddaje si obrbce: folkloryzm, tradycje kulinarne, artefakty, tradycje wynalezione (Muzeum Gwizdka, Pyzucha-Gwizducha), dni regionu, wsi czy parafii etc. Przez funkcjonariuszy instytucji podobne dziaania przedstawiane s wanie jako propagowanie wiadomoci regionalnej i budowanie lokalnej dumy. Dzisiejsze prby powrotu do, midzywojennych jeszcze, tradycji dyskutowania o roli wiadomoci lokalnej w ksztatowaniu si podwjnej tosamoci regionalnej i

narodowej Polakw, nie zawsze s prbami uzasadnionymi z czysto historycznego i teoretycznego punktu widzenia. Okazuje si, e dziesiciolecia powojenne doprowadziy do zasadniczego przewartociowania sposobu rozumienia regionu i regionalizmu. Krtko mwic, czym innym jest idea regionu, kultury regionalnej dzi, a zupenie inaczej jawia si ona w sytuacji, gdy regiony kulturowe identyfikowano waci wie z grupami etnograficznymi, a niekiedy wrcz etnicznymi. Podstaw ich wyodrbnienia byy z reguy dawne prowincje historyczno-geograficzne, w obrb ktrych ludoznawcy w rodzaju Oskara Kolberga wpisali kolejne grupy etnograficzne. W ten sposb pojawiy si i utrwaliy w spoecznej wiadomoci lsk, Kujawy i Wielkopolska, dzielc si nadto na odpowiednie podregiony. Nazwy regionw mogy jednak zalee od innych czynnikw definicyjnych. Kady z tak zdefiniowanych regionw charakteryzowa si sum cech specyficznych dla siebie, ktrych rdem bya kultura ludowa. Ta jednak jak powszechnie przyjmowano ulegaa staej destrukcji, kurczeniu si, a wreszcie zanika jako zwarty system. Realia po drugiej wojnie wiatowej byy zatem takie, i potrzeb chwili stao si przywoanie jakich nowych, ale pozostajcych w cznoci z tradycj, wyznacznikw regionalizacji. Chodzio dodatkowo o to, aby tosamo lokalna bya na tyle wiatopogldowo neutralna, by nie sta w kolizji z ideami budownictwa socjalistycznego i epokowym tworzeniem nowego spoeczestwa. Bardzo wygodn namiastk, swoist protez wartoci regionalnych, sta si ruch folklorystyczny i caa pniejsza ideologia ludowoci patriotycznej. Perswazja z tego zakresu dziaa miaa charakter wybirczy pomijaa bowiem te elementy, ktre ze zrozumiaych wzgldw nie mieciy si w pojciu postpowej tradycji, a uwypuklaa te z nich, ktre miay si sta wzorcowe dla caej Polski. Niewiele byo tutaj miejsca na rzeczywist pami historyczn. Dopiero od roku 1989 pojawia si moliwo powrotu do niej i wykorzystania jej w promowaniu regionalnych tradycji, co stao si ju dzisiaj jedn z gwnych strategii i praktyk kulturowych zarwno w dziaaniach instytucjonalnych, jak w potocznej wiadomoci mieszkacw (niekiedy w formie dalece zmitologizowanej. Zasadne pozostaj sowa Rocha Sulimy z wanego eseju Sowo maych wsplnot, ktry zauway, e u podoa wszelkich regionalizmw kryje si okrelona prawidowo procesu spoeczno-historycznego, ktra przysonita zostaa regionalistyczn mitologi: Prawidowo ta to sprzeczno midzy najwyszym stopniem rozwoju danego spoeczestwa (ide czy modelem tego rozwoju) istotnym na poziomie spoeczestwa globalnego, na przykad kultury narodowej, a faktyczn miar tego rozwoju, przejawiajc si w konkretnych aktach ludzkiego dziaania, w praktyce spoecznej i kulturalnej konkretnych ludzi czy instytucji49 Regionalizm jest zatem z definicji uwiadomieniem sobie kulturowych zrnicowa w obrbie kultury narodowej jest wynikiem wiadomych aspiracji i de w kierunku zachowania wasnej odrbnoci, ale take wyrwnania szans w dostpie do kultury ponadlokalnej. Wydaje si, e regionalizm tak rozumiany, aby by efektywny, otwarty na zewntrzny wiat, musi paradoksalnie zakada integracj z szerszymi jednostkami przynalenoci; nie moe sprawia wraenia, i zmierza do stworzenia z preferowanych przez siebie wartoci wiata samego dla siebie, systemu wewntrznych jedynie odniesie. Ale to ju odrbna kwestia, zwizana jednak wyranie z yciem po yciu kultury chopskiej i idei ludowoci.

49

R. Sulima, Sowo maych ojczyzn, w: Literatura a dialog kultur, Warszawa 1982, s. 82.

Zbigniew Benedyktowicz CZY I JAK ISTNIEJE DZISIAJ KULTURA LUDOWA? (NOTATNIK SCEPTYKA) [dla przypomnienia z komunikatu Barbary Fatygi:] punktem wyjcia jest sceptycyzm PT Autora, co do istnienia zjawiska rozumiem, i bdzie umotywowany, z rozmw wynika, e dowiemy si te jakie stanowisko w kwestii kultury ludowej zajmuj Konteksty.... i co si dzieje z ronymi zasobami, ktre s niszczone (osobicie bym tu dooya wtki biograficzne np. niszczenie zbiorw pamitnikarskich takich jak czy nas ziemia

1. Tezy. Struktura. Wypisy 1. W jzyku polskim kultura ludowa (take ze wzgldu na dowiadczenia historyczne okresu powojennego, propagand, uwikanie w ideologi) wywouje czsto pejoratywne skojarzenia (stereotypy) i emocje w przeciwiestwie do tego, co znaczyo to okrelenie w jzyku dwudziestolecia przed wojn, jak i u swoich rde: w tradycji romantycznej) czy w stosunku do innych jzykw, np. ang. folk culture, podobnie i folklor ma u nas w uyciu czsto zabarwienie specyficzne, i nie cieszy si tak szlachetnoci jak np. ang. folklore (gboka) wiedza ludowa , tak jestemy sceptyczni, bd uprzedzeni (podobnie i nazwa nauki etnografia pki jej nie przywrci i nie nada chway James Clifford i inni [Geertz] jako pisania, bliskiego literaturze i sztuce, jako nauka bya raczej czym polednim nie brzmiaa tak szlachetnie wobec innych nauk, czy znw nazw w innych jzykach (np. niem. Vlkerkunde ) Bardzo dobrze to uj w ankiecie przeprowadzonej na amach Polskiej Sztuki Ludowej Tadeusz Chrzanowski (spojrzenie z zewntrz , bo historyka sztuki): (doc. dr hab, Tadeusz Chrzanowski IS PAN, historyk sztuki) Najpierw wyjanienie osobistej natury: nie jestem etnografem, a co gorsze etnografi, jako dyscyplin, nigdy nie zajmowaem si, nie znam literatury teoretycznej i zabierajc gos czyni jak w owieceniowy dzikus, tyle e nie wiadomo z pewnoci w jakiej mierze szlachetny. Natomiast ,,od zawsze interesowaem si tzw. sztuk ludow, nawet czynnie, inwentaryzujc jej obiekty w ramach Katalogu Zabytkw Sztuki w Polsce. Interesowaem si rwnie sztuk prymityww i sztuk prymitywn (i nawet co na ten temat popeniem w PSL). Prosz jednak zwrci uwag, e wymieniam te dwie kategorie oddzielnie, obawiam si za, e u nas zbyt mae w praktyce czyni si pomidzy nimi distinguo. 1. Na pytanie pierwsze z uwagi na wyej wymienione niedoksztacenie nie powinienem waciwie odpowiada. Chciaem si jednak podzieli moim niepokojem odnonie do pojcia lud. Moe istnia on w epoce Kolberga, moe jeszcze w czasach Wesela (i to tu za rogatkami wczesnego Krakowa), ale ju w mej wczesnej modoci, w okresie midzywojennym, sprawa nie bya tak oczywista. Oczywicie kraj by wwczas zdecydowanie rolniczy, a w polityce dziaay partie ludowe (resp. chopskie), odgrywajc w niej wan rol. Niemniej nie wiadomo byo dokadnie gdzie poza wsi spokojn, wsi weso" koczy si lud w sytuacji niezupenie ukonstytuowanego (poza Zagbiem, odzi, Warszaw i kilku wikszymi miastami) proletariatu i niezupenie 95 | S t r o n a

skrystalizowanej buruazji (zwaszcza w jej odmianie przez marksizm okrelanej pogardliwie jako drobna"). A wic ju wwczas zarysowao si wyrane klas pomieszanie, mimo stanowego w zasadzie ukadu spoecznego. Ale kiedy powstaa Polska Rzeczpospolita Ludowa, czyli odkd wszyscy stalimy si Ludem, wobec etnografii stano zasadnicze pytanie: wszystko albo nic. 3. Przyszo etnografii? Przepraszam PSL, ale jest to pytanie naiwne, takie do wzruszania serc. To przyszo jest taka sama jak przyszo innych dyscyplin humanistycznych. Albo przyjmiemy, e w ogle dyscyplinami nie s i damy si zepchn na margines przez technokratw, albo te bdziemy spokojnie (acz nie bezkrytycznie) realizowa swoje zaoenia. W historii sztuki, ktra od dawien dawna zajmuje si gwnie obszarami zamknitymi i gdzie od dawna jest dobrze po dwunastej dla sztuki redniowiecza, renesansu, baroku, klasycyzmu itd., wci jeszcze peno jest tematw i pomimo ubywania zabytkw przyrasta problemw. Wystarczy togo i dla nas i dla nastpnych pokole Jeli etnografia zechce przysta na programowy wszystkoizm, to musi si wyranie zdecydowa na podzia i zrnicowanie warsztatw badawczych. (...) W moim przekonaniu trzeba tylko troch wicej stanowczoci. Albo etnografia chce jak czyni to inne dyscypliny towarzyszy procesowi stawania si tego, co jest (czy powinno by) jej poywk, albo ograniczy si do kultury ludowej, to znaczy zamknie przed sob szersze perspektywy na przyszo i stanie si dyscyplin emerytaln, zamierajc wraz z oddalaniem si od nas tamtego: kolbergowego i modopolskiego ludu. Etnografia etnologia antropologia kultury ludoznawstwo. Czym s? Dokd zmierzaj? (odpowiedzi na ankiet) Polska Sztuka Ludowa 1981 nr 2, s. 75 [te trzy pytania to: Co to jest etnografia? (jej miejsce wrd innych dyscyplin, cele, metody) Jakie miejsce zajmuje w etnografii problematyka bada nad kultur artystyczn lu du (a zwaszcza nad sztuk)? Jaka jest przyszo etnografii?] 1.1.2 Lament etnograficzny Levi Strauss w Smutku tropikw wiat znikajcy (jak w Lahaur) i podwjne zranienie: za 200 lat bdzie sta w tym samym miejscu inny etnograf i bdzie mi zazdroci tego, co ja jeszcze mogem widzie, A jednoczenie Zarzucam sobie nieustanie, e przygldam si nie do uwanie temu, co ma przed oczami 1. 1. 3 Powracajce pytanie czy kultura ludowa umara (kiedy?) Czy zmierzch kultury ludowej? Roch Sulima odpowiada : KULTURA LUDOWA UMARA. YJE JEJ MIT, wzmacniany m.in. przez ekologizm, uchodzcy dzi prawie za odmian historiozofii. Kultura ta obecna jest w symbolach, przypomnieniach aluzjach, jest treci naszej podwiadomoci, zobowizaniem wobec wiata wartoci. Ale obok tego kultura ludowa pozostaje wci emblematem kultury gorszej. Pielgnuje zatem rol kultury ofiarnej, nieagresywnej. Jest symboliczn ekspresj niezniszczalnej woli ycia. Nieobce s jej zarazem nastroje fatalistyczne, poczucie finalizmu biegu wiata. Witalizm tej kultury 96 | S t r o n a

ssiaduje ze swoist filozofi godnego umierania. Jest to tyle kultura ycia, co kultura mierci, czyli ginicia rozumianego jako zarodnia przyszego ycia. Korzystajc z przysugujcego humanicie prawa do przesady, mog stwierdzi: nie ma ju kultury ludowej, jest natomiast mylenie o kulturze ludowej, np. w literaturze odwoujcej si do ludowego sowa. Jest marzenie o kulturze ludowej, jako utraconej ludzkiej prakulturze. Jest wreszcie w Polsce co, co mona by nazwa PRZEKLESTWEM kultury ludowej, dziwna niestosowno mwienia o niej. Jest jej negacja albo apologia. (Czy zmierzch kultury ludowej? Wybr i opracowanie Stanisaw Zagrski, oma 1997. Roch Sulima, Kultura ludowa i polskie kompleksy. W: Czy zmierzch kultury ludowej?, op. cit. s. 115). 1.1.4. Koniec pieni film Piotra Borowskiego (wyludnione wsie na wschodniej granicy, eksperyment antropologiczny odda nagrania pieni rodzinom, biaostockie), Nie ma nic Umieranie Stasiuk (Babka Grochw) Do czego zmierzam w tym ni to wspomnieniu ni to opowiadaniu? Niebawem umr ostatnie babki, ktre na wasne oczy oglday wiat duchw. Oglday z wiar i spokojem, oczywicie z lkiem te. ywa, istniejca nadprzyrodzona rzeczywisto odejdzie wraz z nimi. Wyjwszy rzadkie, mistyczne dowiadczenie wybranych, bdziemy skazani na pen wysiku i trudu ufno w istnienie niewiadomego. Gadka, wypolerowana powierzchnia codziennoci usunie podsunie nam nasze wasne, paskie odbicie jako gbi. [... ] W ich osobach, w osobie mojej babki, mona byo znale cos' na podobiestwo szczelin istnienia, przez ktre sczyo si inne, niecodzienne wiato. To by pierwszy krok w uznaniu niejednoznacznoci wiata, dowd, e co tkwi poza tym, co dane. Andrzej Stasiuk, Babka i duchy, Tygodnik Powszechny". i w: tego, Grochw , s.13 2. Moje zreferowanie dyskusji na amach PSL (nie oficjalne stanowisko Kontekstw. Polskiej Sztuki Ludowej) ale moje, na moja odpowiedzialno rekonstrukcja (w PrL powrt do rde Grotowski, Staniewski nowe rodowisko teatru, wyprawy na wie do ludzi (nie ludu) alternatywna (nieakademicka, alternatywna droga do kultury ludowej rdowej,w tym sensie pierwotnej) 3. Kultura ludowa zawsze by tworzona, konstruowana od romantyzmu po Wesele , i przez zbieraczy, etnografw, artystw, odkrywcw (Chaubiski, Witkiewicz, Szymanowski) ,Zaskakujace wyznania i dziaania Jacek Sempoliski , Andrzej Biekowski (Muzyka odnaleziona) Przestrze dialogu. Spotkania 4. Ale najpierw klasycy o sztuce i kulturze ludowej na amach PSL i ich podobne zwtpienia i niepewnoci pytania 97 | S t r o n a

Jzef Grabowski na amach Polskiej Sztuki Ludowej przywoujc teksty Jerzego Kieszkowskiego z lat dwudziestych, wylicza najczciej zauwaane cechy stylu ludowego, za ktre uznaje si typizacj, paszczyznowo (brak perspektywy), dekoracyjno, prymitywno rysunku i techniki ale take szczeglne odczucia, ktre towarzysza ogldaniu dzie ludowych oraz cechy takie jak: spokj, pogoda, wdzik swoisty, umiechanie si yciem barw.96 To intuicyjne i subiektywne okrelanie istoty stylu ludowego, nie na podstawie cech formalnych lecz poprzez wczuwanie si w atmosfer rzeczywistoci artystycznej, naley, wedug autora, wykluczy w sytuacji gdy planowane s szeroko zakrojone badania sztuki ludowej w nowych warunkach historycznych i spoecznych. W kolejnym artykule teoretycznym J. Grabowski posuwa si do twierdzenia, na podstawie porwnania rzeby ludowej polskiej i afrykaskiej, e sztuka ludowa posiada dwa oblicza: narodowe, lokalne, waciwe tylko pewnej grupie etnicznej oraz oglnoludzkie, wiatowe. Podobiestwa stylu ludowego grup etnicznych bardzo od siebie odlegych w czasie i przestrzeni wypywaj z podstawowych i wrodzonych praw ksztatowania artystycznego, zakorzenionych w psychice czowieka97. W ten sposb dwaj artyci, ktrzy nigdy si nie spotkali, stworzyli rzeby bardzo do siebie podobne, co dowodzi istnienia wsplnoty pojcia pikna i postawy mylowej na podobnie niskim etapie rozwoju spoeczno-kulturalnego. J. Grabowski uznajc styl za podstawowe kryterium pozwalajce na wydzielenie obiektu jako sztuki ludowej skierowa zainteresowania wsppracownikw na kwestie formalne sztuki ludowej. Programowo odcina si zatem od badania kultury chopskiej jako takiej, skupiajc si jedynie na sztuce. Taki zakres zainteresowa wyklucza wikszo zada przypadajce etnologom, socjologom, kulturoznawcom, ograniczajc tematyk czasopisma do zagadnie odpowiednich dla historii sztuki. Z zasigu bada, zdaniem Grabowskiego, wyczone miay by te peryferie miast i miasteczek, gdy te rodowiska nie wyksztaciy stylistycznie odrbnej sztuki. Potrjny zeszyt Polskiej Sztuki ludowej 96 J. Grabowski, Zagadnienie stylu ludowego, Polska Sztuka Ludowa 1947, nr 1, s. 10.

Strony od PSL_XXI_nr4-3_Piwocki.pdf KSAWERYPIWOCKI (s. 192) Czterdzieci lat temu napisaem sw prac o drzeworycie ludowym i wwczas ju cho oczywicie posugiwaem si tradycyjnym pojciem ludu zwracaem uwag na to, e wydobycie rnic dzielcych sztuk ludow danego czasu od sztuki nie ludowej jest moliwe tylko drog porwnywani jej dzie ze sztuk inn ni udowa .Dzi widz jeszcze janiej , e metoda ta odnosi si chyba do wszystkich faktw kulturowych .

98 | S t r o n a

(KsaweryPiwocki , Niektre zagadnienia teorii sztuki ludowej.Studia Estetyczne" T.3:1966. Zagadnieniem kluczowym jest naturalnie pojcie ludu". Jeli kto zajmuje si Sztuk ludow ,to ma do czynienia z dwoma sowami o niesprecyzowanej treci semantycznej. Nie bardzo wiemy, co to jest sztuka, i take, co to jest lud .To ostatnie sowo zrodzio si w klimacie idei J.J.Rousseau jeszcze w XVIII w. ,ale jego sens, nadany mu w czasach romantyzmu i romantycznego nacjonalizmu, tkwi w nas wszystkich, u wszystkich zajmujcych si kultur i sztuk ludow. Lud by podmiotem walki z feudalizmem i gwnym orodkiem rodzcego si wspczesnego pojcia narodu. Mia on by wiecznotrwaym pod oem kadego narodu Europy, jego niezniszczalnym zrbem ,wiecznie yjcym. Pojcie to jest wic wyranie pojciem metahistorycznym. Lu d a take jako twrca sztuki to jeszcze dzisiaj w opinii wielu badaczy pewna hipostaza obdarzona wiecznotrwaymi walorami moralnymi, szczeglnymi zdolnociami artystycznymi ,ujawniajcymi si spontanicznie, dziedziczonymi tradycyjnie od czasw niepamitnych" .Istniej wic dziea ludowe sam przez si czy same w sobie Strukturalnie niejako rne od innych, nie ludowych . Piwocki podaje kilka kryteriw najczciej stosowanych do ustalania, czy dany obiekt jest czy te nie jest elementem sztuki ludowej92: sztuka tworzona d l a ludu (np. dewocjonalia, obrazy i inne przedmioty kupowane przez chopw w miasteczkach, przy okazji pielgrzymek, jarmarkw itp.), sztuka tworzona przez osoby pochodzenia chopskiego, sztuka oparta o tradycj ustn czyli folklor przekazywany w formie nigdzie nie zapisanej, motywy ludowe czyli powierzchowne cechy wizualne, czsto powtarzajce si w dzieach tego typu, np. ornamenty. Elementy pozaformalne sztuki ludowej, zwizane z procesem twrczym oraz odbiorem spoecznym dziea wierzenia, przesdy, obyczaje zwizane z postrzeganiem dzie sztuki, znaczenie jakie nadaje lud np. wizerunkom witych. Do sztuki ludowej zalicza si na tej podstawie dziea artysty, ktry posiada charakterystyczn postaw twrcz - Tylko na odpowiedniej bazie psychologicznej rodz si kwiaty twrczoci ludowej93. 92 K. Piwocki, Pojcie sztuki ludowej, Polska Sztuka Ludowa 1947 nr 1, s. 8. PSL wedug Piwockiego penio rol wspczesnej Wisy - dawnego wietnego na skal europejsk magazynu etnograficznego114. Ograniczone moliwoci reprodukcyjne czarno-biae fotografie nie oddaway peni walorw obiektw sztuki ludowej. Niemniej, Polska Sztuka Ludowa od pocztku obfitowaa w ilustracje, ad oculos prezentujce czytelnikowi cenne wizerunki twrcw ludowych i ich dzie. 114 K. Piwocki, 15 lat Polskiej Sztuki Ludowej, 1962, nr 4, s. 195.

A. Jackowski w 1971 roku pisze o dotychczasowych staraniach dotyczcych reaktywacji sztuki ludowej jako o galwanizacji tradycyjnych form sztuki 99 | S t r o n a

ludowej, wprowadzania ich w obieg kultury popularnej, masowej72 72 A. Jackowski, Po 25 latach o przedmiocie bada, Polska Sztuka Ludowa 1971 nr 4, s. 198, Czesaw Robotycki, Etnograficzne dj vu, Konteksty" 1996, nr 1-2, s. 138-139 Czesaw Robotycki, Stanisaw Wglarz, Chop potg jest i basta. O mityzacji kultury ludowej w nauce, Polska Sztuka Ludowa" 1983, nr 1-2, s. 7 , s.13. O sztuce rnie nazywanej Aleksander Jackowski Dlaczego rnie? Poniewa ten sam obraz bd rzeba rnie mog by kwalifikowane jako praca amatorska (biorc pod uwag status autora), ludowa (pochodzenie autora, nawizania formalne), inna" (oryginalno, niezaleno od konwencji), naiwna (poetycka). Wymiennie bywaj stosowane nazwy art brut i sz tuka psychopatologiczna, zalenie od tego, na jakie cechy zwraca widz uwag. Od jego postawy zaley czy okreli dzieo jako sztuk czy te przejaw ekspresji psychopato logicznej. Dzieje si tak poniewa nazywajc wartociujemy. Przyczyn kopotw jest nie tylko samo zjawisko, wymykajce si sztucznym ramom podziau, ale i nasza postawa wobec niego. Nasza wraliwo. Nazywajc - oswajamy dzieo, wobec ktrego stajemy. S 192

s.195 Zastanwmy si z kolei nad sztuk ludow. Co j wyrnia? Gdzie j sytuowa na skali: oryginalno - konwencja? Ot poza rzeb caa sztuka ludowa naley do sfery, w ktrej decyduje konwencja. Proces twrczy polega w niej, podobnie jak we wszystkich kulturach opartych o kanon artystyczny - na poruszaniu si w wskich ramach inwencji, na doskonaleniu wariantw, realizacji tych propozycji, ktre uzyskuj akceptacj zarwno rodowrska twrcw, jak i odbiorcw. W sztuce ludowej obserwujemy tym wiksz wsplnot w ramach regionw, im wiksza jest zaleno danej dziedziny od rzemiosa, narzdzia i techniki wykonania. W hafcie, stroju, zdobnictwie, rzemiosach - tradycja i sposb przesdza o charakterze twrczoci, ktr postrzegamy jako dzieo niemal anonimowe, osadzone w tradycji. Mwimy: owicz, Opoczno, Kaszubi, Grale. Jedynie rzeba - jak to powiedzielimy - wyamuje si z tej sytuacji. Nie ma rzeby owickiej czy podhalaskiej, jest Herdek, Lurka, led, Krajewscy, Skrtowicz, Chajec, Oleksy. Ale obok nich, skoro dziaali w rodowisku chtnym do naladowania, powstaway (dziaajce przez kilka, kilkanacie lat) orodki: czycki, paszyski, sierpecki, ukowski - ju podlegajce ludowym" prawidom. Rzeba, zarwno dawna, jak i wspczesna jest w swych szczytowych osigniciach osobna, zalena od jednostki a nie od rodowiska. Dlatego, gdyby chcie nazywa j cile, a nie zgodnie z tradycj, trzeba by j widzie w krgu Art Brut. Art Brut. Sztuka nie tknita kultur, nie ociosana, pozbawiona wszelkich wpyww. Bezporednio wyraajca czowieka. Poza konwencjami, modami, wpywami. Sztuka ludzi, ktrzy za nic maj uznane wielkoci i cig tradycji - i to nie dlatego, e jej odrzucaj, ale poniewa ich nie znaj, i zna nie chc. Nic to ich nie obchodzi. Nie dotyczy. 100 | S t r o n a

Twrca pojcia, wybitny malarz i rzebiarz francuski Jean Dubuffet szuka dzie, ktre wczy do swej kolekcji Art Brut, w szpitalach psychiatrycznych, w wizieniach, w rodowiskach kloszardw, wczgw, ebrakw. Na marginesach spoecznej egzystencji. Na dnie. Tam gdzie twrczo wyraa czowieka direct. Bez posugiwania si ju stworzonymi formami. piewu si uczymy, naladujemy - krzyk rodzi si sam. Z blu. Byoby nonsensem traktowa dyrektywy Dubuffeta dosownie, kady funkcjonuje w jakim obszarze kultury. czy go z innymi ludmi jzyk, zasb dowiadcze wzrokowych, suchowych. czy pami krajobrazu, nawet gdy jest nim rynsztok i krata wylotu powietrza na stacji metra. s.195 Sztuka zwana naiwn. C to za kategoria? Znakomity znawca sztuki Oto BihaljiMerin, papie naiwnych", napisa, i twrczo naiwna jest spadkobierc ludowej. Rozumia przez to, i kiedy moc zbiorowoci, ktra przesdzaa o tradycyjnej formie sztuki ludowej, przestaa istnie, zostay indywidualne potrzeby ekspresji twrczej, dal ktrych podniet jest bardziej osobowo artysty, ni wzorce wrd ktrych yje. Zauwamy przy tym, i na ksztat dozna twrcy wiejskiego wci wpywa pejza, charakter zaj, stosunek do tradycji, poczucie zalenoci od si przyrody, upodobania estetyczne itp. Tworz one zaplecze wraliwoci, zaplecze wyobrani. s.196 Sztuce naiwnej bliszy jest wiat dziecicej wyobrani, widoczna w niej jest pewna izolacja psychiczna, zreszt nie wiele majca wsplnego z psychopatologi. Znamienny jest pod tym wzgldem przykad okulisty niemieckiego dr. Papsta, ktry - ceniony w krgu zawodowym, wwczas gdy malowa bliski by sztuce, ktr nazywamy naiwn. I jeszcze jedno. Elementy naiwnoci" dostrzegamy w rnych obszarach sztuki. Zalenie od zaplecza dowiadcze wzrokowych, wiata otaczajcego. Dla Herdka, Oleksego, Miki, Winios, Lampart - zapleczem bdzie wie, warunki ycia, to co si widziao od malekoci. Dla Nikifora - take fascynujcy go wiat cerkwi i kociow, wyobraenia, ktre musia sam dopowiada, by si ukaday w spjny program wiary, w wiat zbudowany hieratycznie. Marty Michaowskiej naiwno" przenika wiat uporzdkowany, dostatni, wyraajc si w marzeniach i snach. Naiwno, podobnie jak dobro, serdeczno, zdolno wspczucia, moe cechowa ludzi z rnych krgw spoecznych, biednych i bogatych (cho raczej tych nie mylcych o pienidzach). Dodajmy, e Dubuffet nie znosi zarwno sztuki ludowej, jak i naiwnej. Szuka odrbnoci, siy wyrazu, wasnego gosu. Przypuszczam, e na tej ocenie naiwnych" zawayo dowiadczenie wczesnej Jugosawii, gdzie sztuka zwana naiwn bya w znacznym stopniu zbiorow produkcj inspirowan i monitorowan, podobnie jak u nas Cepelia. Dubuffet widzia te w jakim kierunku poda sztuka naiwna we Francji i we Woszech. Staa si stylem, naladowanym, wcignitym w ukady komercyjne. Naiwni istniej, poniewa jest na nich zapotrzebowanie. Prawdziwych" byo nie wielu, a czy jeszcze s? To pytanie nurtowao mnie, a take Bihalji-Merina. Dlatego podj wysiek zorganizowania wystawy czystych" naiwnych, w Monachium i ZUrichu. Pomagaem mu, wsplnie selekcjonujc napywajcy materia. Z Polakw pokazaem jedynie Nikifora, Ociepk i Rybkowskiego. Ale mimo naszych stara trzeba byo" pokaza ju powszechnie za naiwnych uznane postacie. Zatara si te granica midzy twrczoci krgu Art Brut a naiwnymi. Raz jeszcze mona si byo przekona, i 101 | S t r o n a

syndrom naiwnoci manifestuje si rnie, a tam gdzie jest najatwiej rozpoznawalny dotyczy zjawiska, ktre rwnie dobrze mona nazwa sztuk ludow (Gwatemala, Wenezuela, Kenia). Naiwni" mieszcz si w obszarze, ktrego jednym biegunem jest sztuka ludowa, a wic wsplnota, drugim indywidualna kreacja, krzyk rozpaczy, obsesja. Beata Wilgosiewicz , O potrzebie poznania poprzez dotknicie rde kultury tej ziemi Dziaalno Fundacji Muzyka Kresw" Czy mona poszukiwa w obrbie wiata, ktry ju nie istnieje? Czy dziaalno ta podlega diagnozie, jak postawi sztuce ludowej Czesaw Robotycki, mwic i przez ostatnie 50 lat jej promowania i ochrony skostniaa w kanonie, ktry okrelili dla niej etnografowie, entuzjaci i instruktorzy. Zamknita w ramy tradycji i normy nieodwracalnie osiada w muzeach? Str 11 .... Bernad i Mamiska sami mwi, i nie maj gotowych odpowiedzi i recept, maj natomiast mnstwo pyta. Co jednak jest istotne - wytrwale od lat, zmagajc si z tymi pytaniami, realizuj wasny konkretny program, ktry zdecydowanie odbiega od oficjalnego podejcia do kultury ludowej. Myl, e to wanie nieustanne stawianie pyta, o to jak, a nie czym si zajmowa" jest tym, co wyrnia ich dziaalno jako inn spord wielu propozycji zajmowania si kultur ludow (do dookrelenia ich pozycji nie chc uywa nie do koca adekwatnego do opisu tego zjawiska sowa alternatywna", wol zosta przy sowie inna) i wyznacza wci dalszy kierunek tych poszukiwa. Ponadto wane jest to, e pytania o kultur ludow, o to, co jest w niej jeszcze ywe, traktuj jako pytania osobiste, ktre nie s wane dla kogo, ale s istotne dla mnie, dla mojego ycia i moich dzieci". W takim te podejciu mona odnale rdo rozumienia, i: Kultura tradycyjna, jej rdze, to nie wystylizowane resztki z procesu, ktry zwyko si nazywa cywilizacyjnym, w postaci strojw ludowych czy ludowych tacw. Kultura tradycyjna to postawa i wynikajce z niej pytania wobec rzeczy ostatecznych: narodzin, mierci, choroby, losu." Str13 (J. Clifford, The Jardin des Plantes: Postcards, (w:) The Predicament of Culture. Twentieth - Century Ethnography, Literature and Art, Harvard University Press 1988, s. 182-185.) Pocztwki pisane przez Clifforda w paryskim Jardin des Plantes we wrzeniu 1984 roku. Listw cakowicie skupionych na otaczajcej ich autora rzeczywistoci i bdcych owocem kontemplowania przeze tej rzeczywistoci; listw z pozoru zawierajcych niemal wycznie impresje na temat rosncych w ogrodzie botanicznym rolin i par, jakby mimochodem rzuconych uwag na tematy oglniejsze. A przecie pod opisami drzewa akacji i eksponatw entomologicznej wystawy kryje si o wiele wicej: su Pocztwki... jako doskonaa, celna i zwiza ilustracja nie tylko dla wizji wspczesnej etnografii, jak dzieli Clifford z innymi tekstualistami, ale take dla jego antropologicznej teorii kultury, tak potrzebnej w czasach gwatownej uniformizacji wiata, w 102 | S t r o n a

postmodernistycznej epoce cytatw i wzajemnych zapoycze, epoce zaniku starych kultur i rodzcej si powszechnej cywilizacji wiatowej. Epoce, ktr Paul Ricoeur z tego wanie wzgldu nazwa swoistym intermedium, swoistym interregnum".2 Utopijna, jak sam przyznaje, perspektywa skania Clifforda do uporczywej wiary w to, e mimo rodzcej si pan-wiatowej kultury masowej jej jednorodny charakter nie zdoa przytumi pierwotnych kulturowych rnic. Dlatego na wyraony przez Ricoeura i innych mylicieli niepokj, i wejcie w krg cywilizacji powszechnej moe oznacza ostatecznie zaprzepaszczenie kulturowego dziedzictwa, Clifford odpowie uspokajajco: Przyszo nie bdzie (tylko i wycznie) monokulturowa"3. Mimo chrystianizacji Nowa Gwinea nie upodobni si do Woch, ani Nigeria do Nowej Kaledonii; w afrykaskich miastach pije si co prawda coca col, ale take, rwnie chtnie, tradycyjny napj burukutu, a w telewizji oglda zarwno Anioki Charliego jak te bbniarzy ludu Hausa. Tote, sdzi amerykaski antropolog, nie jestemy wiadkami narastajcej homogenizacji, lecz raczej zastpowania starej rnorodnoci now. Przy czym rdem tej nowej nie jest ju autonomia i odrbno tradycyjnych kultur, ale wzajemne relacje, w jakie wchodz kultury w epoce globalnej wioski. (...) tradycja kulturalna pozostaje ywa o tyle, o ile nieustannie na nowo si odtwarza"4 pisze Ricoeur. Nawet jeli, dopowiada Clifford, odtwarza si w zupenie nowym kulturowym kontekcie, w zupenie nowej kulturowej konfiguracji. Mottem rozdziau jest cytat z Webster's New World Dictionary: rosn (vegetate, z aciskiego vegetare oywia, pobudza do ycia...)"5. Kultura jest jak rolina, zdaje si mwi James Clifford. Rolina, ktra, przesadzona, nadal kwitnie i owocuje, wsptworzc nowy pejza. Prze-flancowana, nie umiera. Tak mona by streci podstawow ide (przesanie) pocztwek. (Monika Sznajderman The Jardin des Plantes. Postcards" czyli rolinna metaforyka Jamesa Clifforda w : (Konteksty. Polska Sztuka Ludowa nr 3-4/1994 s. 81-85 Konteksty dostpne w: www.cyfrowaetnografia.pl )

mit raju, pocztku, struktura symboliczna domu50 (Benedyktowicz Z. i D, 1992, 2009), wierzenia obraz wiata, kosmosu i mikrokosmosu analiza semiotycznokulturowa (otman, sowa klucze kultury)

jzyk folkloru , jzyk chopski (Bartmiski 1996) ambiwalencja stosunku do przyrody (Wiesaw Myliwski, Roch Sulima, Aleksander Jackowski 1994)

50

Sowo ekologia" pochodzi od greckiego oikos - dom", a zatem sugeruje traktowanie rodowiska naturalnego jak wasnego domu. A przecie dom, to miejsce w ktrym - po pierwsze - powinienem czu si bezpiecznie i wygodnie, a po drugie - miejsce, ktre mog ksztatowa i urzdza cakowicie wedug mojej wasnej woli (o tym mwi inne sowo pochodzce od greckiego oikos - ekonomia). Obie te ideowe waciwoci domu s zreszt ze sob cile powizane: bezpiecznie i wygodnie czu si mog tylko tam, gdzie zaprowadzony zosta pewien odpowiadajcy mi porzdek, Jest wic paradoksem, e wita ekologia" pragnie traktowa Natur jak wielki Dom, zachowujc j zarazem w postaci nie zmienionej. Nie wiadomo te w kocu, czy w tym ujciu wysoko ceniona przez zwolennikw mylenia ekologicznego" wolno waciwa bdzie raczej niechtnej zmianom naturze, czy te wiatu podporzdkowanemu ludzkim normom.

103 | S t r o n a

stosunek do przyrody i natury, wizja wiata w literaturze chopskiego podglebia lata 30 - 70. XX w. (Stanisaw Pitak, Tadeusz Nowak, Wiesaw Myliwski, Marian Pilot, rodowisko pisarzy zwizanych z pismem REGIONY) (Nowosielski K. 1983)

Dowiadczenia i poszukiwania artystyczno- kulturowe (lata 70 i obecnie). Teatr zaraony antropologi. Ekologia pomidzy kultur wysok i ludow (wiejsk), ksztatowanie si orodkw lokalnych .

antropologiczne

dowiadczenie

teatru

dziaa

teatralnych

Jerzego

Grotowskiego, powrt do rde, podr, dowiadczenie midzykulturowe, dziaania parateatralne

Wodzimierz Staniewski w stron naturalnego rodowiska teatru. Ekologia teatru (barter, wyprawy rodowisko wiejskie) Gardzienice rodowiska kontrkulturowe i artystyczne - (Grotowski, Brzezinka akcje

Drzewo, Gra i. in. , Gardzienice wyprawy na Huculszczyzn do Laponii etc., Krasnogruda Pogranicze Krzysztof Czyewski, Teatr Wgajty (Mazury) (Jawowska, Drogi kontrkultury) Zbigniew Benedyktowicz O Epitafium i siedmiu przestrzeniach" rozmowa z Jackiem Sempoliskim A jak Pan Profesor, jako artysta nalecy do tego obiegu sztuki wysokiej, profesor uczcy w Akademii Sztuk Piknych, majcy lak maksymalistyczne podejcie do sztuki, odnosi si do tego poczenia, spotkania, obecnoci obok siebie sztuki wysokiej, elitarnej ze sztuk ludow, popularn, nawet jarmarczn, jakie miao miejsce na lej wystawie w Zachcie, czy szczeglnie w Muzeum Etnograficznym, do spotkania tych dwu obrazw? Entuzjastycznie. Zaraz panu powiem dlaczego. Zaczn od anegdoty. Kiedy w Nieborowie w pewnym towarzystwie pisarzy, poetw przegldalimy album wydany przez Skoczylasa w okresie midzywojennym - Polski drzeworyt ludowy (pikna ksika, auj, e jej nie mam), to wtedy rozmawialimy o tym. I ja powiedziaem, e dla siebie i dla polskiego artysty nie widz innych tradycji, tradycji, z ktrej mona by czerpa, ktr mona by y, jak tylko tradycja ludowa. Na to bya reakcja taka: - "Jak to, przecie to, co ty robisz nie ma nic wsplnego ze sztuk ludow." Oczywicie, e pewno dosownie z drzeworytem czy malowidem na szkle, czy czym podobnym, to nie ma zewntrznych zwizkw, ale wewntrzne ma! Poniewa ja uwaam za szczyt twrczoci w Polsce: szaas, chaup, narzdzie, tkanin - oczywicie od najpierwotniejszych poczynajc do tych. ktre jeszcze gdzieniegdzie mona spotka po wsiach, ktre s niszczone. Dlaczego? Dlatego, e w nich jest najwyraniej ze wszystkich innych tradycji artystycznych widoczne to poczenie pikna ze sub. Nie musz rozwija tego tematu, co to jest tkanina, co to jest szaas, co to jest narzdzie przez stulecia. To s rzeczy 104 | S t r o n a

wszystko znane. Po co to byo robione? To stworzyo pewien zesp wartoci artystycznych, ktry jako jedyny moe by ywotny dla wspczesnego artysty polskiego. Wszystkie podug mnie nawizania do tradycji ju artystycznie wypreparowanych, do modernizmu, secesji, symbolizmu (to bardzo jest rozpowszechnione w tej chwili), te wszystkie Boznaskie, Wojtkiewicze, Chemoscy s w nieustannym tyglu: ten nawizuje do tego. ten do tamtego, ten do owego, to s rzeczy podug mnie jaowe, nie chc uy sowa, ktrego nie lubi, ale wtrne, tzn. prowincjonalne. Bo o ile szaas pasterski w Tatrach, lub gdzie indziej, jest poza podziaem na to, co z centrum, "stoeczne" i "prowincjonalne" - on jest on ma jako nadrzdn nad tym podziaem, rwnie bielona ciana w Lubelskiem, czy tkana, wypowiaa derka, o tyle wizanie si z, i inspirowanie tradycj cile ju artystycznie wypreparowan, lokuje si w jakiej odlegoci od centrw artystycznych. Bo jedni byli zaleni od Monachium - nasi modernici, a drudzy byli bardziej zaleni od Parya, i wobec tego my si uzaleniamy w geometrycznym postpie. Uzaleniajc si od Wojtkiewicza, uzaleniamy si od jaki wzorw z Europy, z ktrych czerpa Wojtkiewicz czy Pankiewicz. Ot ja uwaam, e tkwienie przy chaupie, cianie, narzdziu i tkaninie jest tkwieniem przy rdle. Dlatego zczenie tych wystaw, ktre byy latem, ze sztuk ludow, ze sztuk jarmarczn, ja witam z entuzjazmem. .... Wystawa w Muzeum Etnograficznym bya dokadnie tym samym, co wystawa w Zachcie. W Zachcie te byy, jak tam, wite obrazy i ikony, i rzeby ludowe uyte obok sztuki wysoce profesjonalnej. I te rnice w ogle zostay zatarte przez to, i powsta stop bardzo organiczny, byo to jedno brzmienie, wedug mnie dlatego wietn e, e czce wszystkie te punkty, 0 ktrych tutaj mwilimy (oczywicie, nie chc przez to powiedzie: dlatego byo wietne, e poczyo wszystkie punkty,; ktre wymieniem). Ale rzeczywicie wielopostaciowo sztuki! daa w efekcie to, e pojawia si jakby jedna posta z rnych] rde, a nawet ja bym zaryzykowa e z jednego rda. e> mona uj to przy pomocy takiej figury: czerpie si z jednego rda, potem si te strumienie rozchodz, a potem si gdzie cz w jedn rzek. 1 z t wystaw w Zachcie bya rzecz podobna s. 20 ... Podczas dyskusji w Muzeum Etnograficznym, mwic o znaczeniu i oryginalnoci lej wystawy, bardzo lapidarnie uj to prof. Stefan Morawski, kiedy powiedzia, e cala jej warto polega na tym, e widz ma moliwo obcowania i takiego spotkania ze sztuk, jakiego nie znajdzie ani w kociele, ani w adnej wspczesnej galerii. Wystawa w Muzeum Etnograficznym bya dokadnie tym samym, co wystawa w Zachcie. W Zachcie te byy, jak tam, wite obrazy i ikony, i rzeby ludowe uyte obok sztuki wysoce profesjonalnej. I te rnice w ogle zostay zatarte przez to, i powsta stop bardzo organiczny, byo to jedno brzmienie, wedug mnie dlatego wietne, e czce wszystkie te punkty, o ktrych tutaj mwilimy (oczywicie, nie chc przez to powiedzie: dlatego byo wietne, e poczyo wszystkie punkty,; ktre wymieniem). Ale rzeczywicie wielopostaciowo sztuki! daa w efekcie to, e pojawia si jakby jedna posta z rnych] rde, a nawet ja bym zaryzykowa e z jednego rda. e> mona uj to przy pomocy takiej figury: czerpie si z jednego rda, potem si te strumienie rozchodz, a potem si gdzie cz w jedn rzek. I z t wystaw w Zachcie bya rzecz podobna. S20 105 | S t r o n a

Na zakoczenie, co Panu na tej wystawie si najbardziej podobao, ktre fragmenty, ktre przestrzenie? Ulubione fragmenty tej wystawy: Otarze - to przede wszystkim taki Krucyfiks lecy, artysty z Torunia, Andrzeja Wojciechowskiego, nastpnie ten pomost oraz Gra w duej sali. wita Gra i droga z egzemplarzami Pisma witego na sedno, centrum. Chaupa dlatego, e w ogle wie, ycie wsi, obyczaj wsi uwaam za skarbnic, absolutnie inspiracj poszczeglnych stopniach, trzecie to Chaupa*. Jako ciekawostk traktuj Salon, to wntrze za zason. Ale Chaupa - to byo wszystkich takich elementw do transformacji, do przetworze. No trudno sobie wyobrazi waniejszy teatr ni dawny pogrzeb wiejski ze wszystkim, z t tak brutalnie manifestowan eschatologi. To bytowanie wiejskie z narodzinami, z koysk, z chlewikiem koo koyski ze wszystkim tym. to jest przecie i stajnia betlejemska! Dlatego ta chaupa zrobia na mnie ogromne wraenie jako waciwy pomys, e si w ogle tam znalaza. I take sposb realizacji tego. Waciwie takie wywaenie rda oraz krystalizacji w formie. Oczywicie, cay szereg innych fragmentw podoba mi si. Obrazy Tatarczyka, Gierowskiego w tych Otarzach (tam narzekali ludzie, e niedaleko byy draperie upite, e nie wiadomo co waniejsze, czy obraz czy draperie). Niektrzy uwaali te. e Paskie obrazy byy le eksponowane, tworzyy jakby rodzaj ciany i e wida byo to, co do obrazu nie naley, tzn. wewntrzne, z tyu nie zamalowane ptno. A mnie si to podobao. One tak istniej u mnie w pracowni. s.21

STUDIA HISTORYCZNE R. XXXVI, 1993, Z. 4 (143) PL, ISSN 0025-1429 Tomasz Kdziora ZAKOPIASKA SZKOA PRZEMYSU DRZEWNEGO W LATACH 18761918 (s. 478-9) Kosztem Towarzystwa wysano do Krakowa zdolnego samouka, Macieja Mardu z Olczy. Pobiera on nauk przez p roku w pracowni Franciszka Wyspiaskiego, ojca Stanisawa. Rwnolegle uczszcza wieczorami do szkoy rzemielniczej. Efekty edukacji Marduy ocenio Walne Zgromadzenie Towarzystwa Tatrzaskiego, ktre 10 lipca 1876 roku otworzyo szko3. (Maciej Mardua ur. 23 II 1837 w Poroninie, ambitny mieszkaniec Olczy, pragn zdoby wiedz rzebiarsk i umiejtnoci rysunkowe. Polecony przez ksidza Roszka Towarzystwu Tatrzaskiemu jako kandydat do prowadzenia warsztatu snycerskiego, zosta wysany do Krakowa, gdzie jako stypendysta TT pobiera nauk u Franciszka Wyspiaskiego.) Kultura ludowa Podhalan wywara na wikszoci odwiedzajcych ten region dosy silne wraenie, co z biegiem lat zaowocowao nurtem bada etnograficznych, poszukiwa artystycznych sztuki i literatury. Szko snycersk Towarzystwo powierzyo Maciejowi Mardule zawierajc 106 | S t r o n a

z nim roczn umow6. Tre dokumentu jasno okrelaa zasady nauczania snycerstwa, zgodnie z zaleceniami Wydziau Tatrzaskiego lub Jego Komisji Wykonawczej. Zakup niezbdnych narzdzi i miesiczna pensja 30 zr zostaa zagwarantowana. W zamian Towarzystwo ma prawo spodziewa si od Macieja Marduy rzetelnej gorliwoci w dokonaniu tak dobroczynnego przedsibiorstwa, z ktrego jedynie on i grale korzyci odnosi bd". Pierwsza siedziba szkoy, ktra bya raczej warsztatem snycerskim rzemielnika, znalaza miejsce u Walczaka pod Jaworem. .... Mieszkacy okolic Zakopanego traktowali szko snycersk jako nadziej na polepszenie swego codziennego bytu. Manualne umiejtnoci posugiwania si materiaem i narzdziami wymagay intelektualnego wsparcia. 481: Statut Szkoy Przemysu Drzewnego C. K. Ministerstwa Handlu w Zakopanem" zosta zatwierdzony i wydany w jzyku niemieckim w Wiedniu 1881 roku. Wikszo czynnoci podejmowanych w szkole wymagaa, zgodnie z tekstem dokumentu, zgody wadz centralnych. Wszelka dowolno nawet w przypadku zakupu pomocy naukowych nie miaa racji bytu. Tre 11 oznajmiaa: O ile prz.dmioty takie zostay nabyte ze rodkw dostarczonych za zgod C. K. Ministerstwa Handlu pozostaj one nadal wasnoci Ministerstwa. Zakup pomocy naukowych (wzorce, modele, ksiki) jest dozwolony jedynie po otrzymaniu zezwolenia Ministerstwa". Analogiczne wymagania urzdowe zostay zawarte w drugim statucie wydanym w 1892 roku, ju po zmianie przynalenoci szkoy do Ministerstwa Wyzna i Owiaty datowanej na 1891 rok. Zapis w 12 nowego statutu 15 okrela potrzeb istnienia ksigozbioru nauczycielskiego, ksigozbioru uczniowskiego oraz kolekcji wzorw i modeli do nauki rysunku i modelowania. Wymienia si take potrzeb istnienia tzw. zbioru technologicznego". Z porwnania treci obu dokumentw wynika, e drugi statut zawiera wicej informacji o procesie dydaktycznym, treciach oraz prawach i obowizkach uczniw. Bardzo wanym przeomem jest zapis 2, mwicy, e jzykiem wykadowym jest jzyk polski. s.484: Do dyspozycji nauczycieli byo 80 modeli z drewna, 350 odleww gipsowych z rzeby klasycznej i nowoytnej, 21 modeli drutowych o trudnym do ustalenia przeznaczeniu. Ksiek nie byo wiele, co potwierdza ich liczba 65 egzemplarzy podrcznikw i sownikw technicznych. W roku nastpnym nadesano z Wiednia wiksz parti wzorw rysunkowych. Powszechnie stosowane w dziewitnastowiecznej dydaktyce wzory suyy realizacji zaj z odwzorowania formy w konwencji realistycznej. Motywami byy najczciej elementy architektury greckiej i rzymskiej, detale sztukateryjne, ornamenty paskie i rzebione oraz przedmioty uytkowe. 107 | S t r o n a

Ministerstwo Wyzna i Owiaty przysao szkoom katalogi zbiorw muzealnych, zestawy technicznych instrukcji obsugi narzdzi i maszyn stolarskich oraz podrczniki szkolne. Byway rwnie opracowania zwizane z grafik ksiki, liternictwa lub sztuki drukarskiej 21. Muzyka Odnaleziona, Mazurki , Dom Taca i inn i wyatwa (Listopad Elektoralna) Wszystkie Mazurki wiata, Mazowieckie Centrum Kultury i Sztuki oraz Muzyka Odnaleziona
zapraszaj na

Jesienne mazurki
1618 listopada 2012 Mazowieckie Centrum Kultury i Sztuki ul. Elektoralna 12 Warszawa Pitek, 16 listopada
18.00 21.00 prba Wielkiej Orkiestry Gacw (Chr Szerszeni) prowadzenie Maciej urek

Sobota, 17 listopada
10.00 13.30 prba Wielkiej Orkiestry Gacw prowadzenie Janusz Prusinowski 15.00 18.00 warsztaty z Janem Gac 19.00 pokaz filmu Muzykanci Gace z Radomskiego, przedstawienie publikacji 3xGace. Mistrzowie i Uczniowie 19.30 2.00 zabawa taneczna przy kapeli Jana Gacy, i kapelach wszystkich obecnych uczniw

Niedziela, 18 listopada
16.00 pokaz filmu DVD doczonego do ksiki Andrzeja Biekowskiego Ostatni wiejscy muzykanci, Miasto a wie: stereotypy, etosy, granice folkloru rozmowa Zbigniewa Benedyktowicza i Andrzeja Biekowskiego ok. 17.30 wystawa Midzy nami

C mog mie wsplnego wspczeni artyci i moja ksika, ktrej wydanie


jest powodem spotkania z pamici o malarzu Jzefie Czapskim? Jestem u Jzefa Czapskiego w podparyskiej pracowni, 1985 rok. Zaczo si

108 | S t r o n a

od rozmowy o malarstwie. Potem opowiadam o moich nagraniach muzyki wiejskiej. Pod koniec naszego spotkania Czapski powiedzia Wie pan, dla mnie artyci stanowi pewien klan wsplnego wtajemniczenia, niezalenie od tego co i gdzie tworz i jaka jest jako ich sztuki powinni czu wzajemn wi. Ten idealizm Czapskiego jest przesaniem wystawy Midzy nami, prb przekroczenia barier pomidzy wiejskimi muzykantami i miejskimi mistrzami. Artyci powinni docenia swoje dokonania, niezalenie od tego, co tworz. Do wystawy zaprosiem poetw ze swoimi wierszami, rzebiarzy, malarzy. Dzi twrcw znanych i wybitnych, wanych dla naszej kultury. Dzikuj im za to, e przyjli moje zaproszenie. Andrzej Biekowski

Wystawa: Andrzej Bielawski, Andrzej Biekowski, Teodor Bok, Tomasz Ciecierski, Wiktor Gajda, Wiktor Gutt, ukasz Korolkiewicz, Adam Myjak, Janusz Pastwa, Krystiana Robb-Narbutt, Jan Rylke Swoje wiersze czyta bd: Piotr Bussold, Tomasz Jastrun, Krzysztof Karasek, Leszek Szaruga, Andrzej Titkow
Przestrze spotkania ? rodowiska twrcze-lokalne (Mae ojczyzny programy niewspierane lub nie do wspierane rodowiska)

109 | S t r o n a

Anna Weronika Brzeziska RNE WIATY KULTURY LUDOWEJ PERSPEKTYWA TEORETYCZNA A DZIAANIA PRAKTYCZNE

Wprowadzenie Dziedzictwo kultury ludowej odgrywa wan rol we wspczesnym ksztatowaniu si kultur na poziomach lokalnym i regionalnym, a w konsekwencji sprzyja budowaniu poczucia wizi oglnonarodowej. Kultura ludowa zwizana z feudalnym ustrojem spoeczestwa do XIX wieku bya cile przynalena do warstwy chopskiej spoeczestwa, a jej gwatowny rozwj i rozkwit w okresie po zniesieniu paszczyzny by zarazem i jej kocem. Wiek XX przynis jej transformacje, przeksztacenia i reinterpretacje, by w XXI wieku pod wpywem wiatowych tendencji nawizujcych do etno- i ekotrendw na nowo rozbudzi zainteresowanie jej rdami. By mc przeledzi perspektywy definiowania i interpretowania kultury ludowej naley cofn si do jej wielowiekowego funkcjonowania we wzgldnej izolacji, w stosunkowo zamknitej i hermetycznej przestrzeni terytorialnej i wiadomociowej, ktre dopiero w poowie XIX wieku zostay uwolnione i zaczy funkcjonowa take poza spoecznociami chopskimi. To czas wielkich przemian spoecznych, ale i politycznych, pocztek ruchw migracyjnych, wzrost tendencji narodowotwrczych, a take wzrost zainteresowania wiatem kultury ludowej przez ludoznawcw i krajoznawcw, artystw i badaczy pozwoli przekroczy jej granice, ktre do dzisiaj wzbudza wiele kontrowersji wrd (zwaszcza) badaczy: Kultura ludowa () przycigaa uwag jako rdo do rekonstrukcji przeszoci narodu polskiego i Sowiaszczyzny. Ujmowano j dwojako po pierwsze jako waciwo ludowych grup spoecznych, szczeglnie ludnoci wiejskiej, wanej narodowo i gospodarczo, a po drugie jako nonik wartoci: rodzimoci, narodowoci, tradycyjnoci, oryginalnoci i naturalnoci (Jasiewicz 2006, s. 66). Na jej przemiany mia niewtpliwie wpyw intensywny rozwj owiaty i upowszechnienie szkolnictwa, take wrd dorosych mieszkacw wsi m.in. dziki 110 | S t r o n a

powstawaniu sieci uniwersytetw ludowych. Przyczynio si to do przyspieszenia przemian nie tylko w sferze techniczno uytkowej kultury, ale i w sferze mentalno wiadomociowej. Kultura ludowa zacza by coraz czciej inspiracj dla artystw, ktrzy w oparciu o jej poszczeglne elementy upowszechniali jej dorobek w krgach nieludowych np. miejskich. Badacze zaczli dokumentowa zwyczaje ludu i apelowa do ich zachowania, w pierwszych polskich muzeach regionalnych i etnograficznych zaczto tworzy kolekcje przedmiotw odwitnych i codziennych. To take pocztki turystyki regionalnej, inwestowania w przemys turystyczny, powstawanie pierwszych kurortw (np. Zakopane) oraz prezentowanie dorobku ludu polskiego na powszechnych wystawach w kraju i za granic. [w roku 1873] zorganizowano w Wiedniu Powszechn Wystaw wiatow. Wzio w niej udzia polskie muzeum we Lwowie, ktre wyeksponowao oryginaln chat maopolsk wraz z caym wyposaeniem. W 1894 r. urzdzono we Lwowie tzw. Powszechn Krajow Wystaw Jubileuszow, na ktrej zaprezentowano 6 autentycznych chaup z Polski Poudniowej (Midura 1979, s. 30). Tendencje te powrciy ze zdwojon si w okresie II RP, kiedy to do gosu zaczy dochodzi kultury mniejszoci etnicznych i religijnych, a Polska bya krajem wielokulturowym i wielowyznaniowym, z wci widocznymi rnicami stanowymi i ekonomicznymi pomidzy poszczeglnymi regionami. Byo to przedmiotem zainteresowania midzywojennych etnografw i etnologw, ktrzy prowadzc badania terenowe w zakresie zarwno monografii regionalnych (np. Kurpie, Kaszuby), jak i tematycznych (np. rzemioso, narzdzia rolnicze) dokonywali z jednej strony dokumentacji wybranych przejaww kultury ludowej, z drugiej za tworzyli pierwsze kategorie badawcze i klasyfikacje majce pomc w porzdkowaniu badanych zjawisk. Wrd polskich badaczy najpowszechniej przyj si podzia zaproponowany przez Kazimierza Moszyskiego na kultur materialn, duchow i spoeczn (Rys. 1).

KULTURA LUDOWA

MATERIALNA
zajcia ludnoci, rzemiosa, budowa domw i wyposaenie wntrz, ubir

SPOECZNA
rodzina i spo. lokalna, czas wolny, pomoc ssiedzka, witowanie, obyczajowo, zwyczaje i zabawy

DUCHOWA
wierzenia i wiedza ludowa, 111 |Strona religijno, wiatopogld, wita doroczne i rodzinne

Rys. 1.: Klasyczny podzia kultury ludowej

Jednak ju sam badacz zwraca uwag, e podziau tego nie mona traktowa dosownie, gdy wszystkie sfery kultury stanowi nierozerwaln cao, s od siebie zalene: Wszystka kultura jest w gruncie rzeczy duchow, wszystka jest spoeczn; kultury niespoecznej i nieduchownej nie ma i by nie moe. Przy podanym () rozrnieniu chodzi tylko o podkrelenie najbardziej charakterystycznych cech danego dziau (Moszyski 1929, s. 4-5). Nierozerwalno trzech sfer kultury ludowej widoczna jest chociaby na przykadzie czego tak materialnego w swym wymiarze, jak budowa domu i jego wyposaenie. Z punktu widzenia kultury materialnej badacz zwraca uwag na rodzaj uytego materiau (budulca), sposoby jego obrbki i stosowanych narzdzi, konstrukcje cian i dachu, rodzaj sprztw stanowicych wyposaenie wntrza. Kontekst spoeczny widoczny jest w budowie domu i pomocy ssiedzkiej, ale take w urzdzaniu parapetwki. Wymiar duchowy posiadaj wszelkie przekonania magiczne majce suy szczciu domownikw i odwiedzajcych dom goci np. przekonanie o tym, e nie naley wita si przez prg, bo powodowa to moe konflikty. Powyszy przykad pokazuje jak duy wpyw na definiowanie badanego zjawiska ma przyjta perspektywa badawcza i w jak duym stopniu moe ona wpyn na pniejsze jego sklasyfikowanie, a w konsekwencji take i na stereotypowe jego postrzeganie. Dzieje pojcia kultura ludowa to take historia badaczy i reprezentowanych przez nich stanowisk, szk, wpyww i fascynacji, ale przede wszystkim historia uytkownikw, a wic i twrcw.

Kultura ludowa wobec procesw historycznych 112 | S t r o n a

Zoone dzieje historyczne Polski i skutki polityczne wydarze o zasigu europejskim i wiatowym odcisny swoje pitno take na spucinie kultury ludowej, a przede wszystkim na stosunku do niej i jej dziedzictwa kolejnych pokole Polakw. Za takie trzy przeomowe momenty, ktre silnie wpyny na ksztat kultury ludowej w XX wieku, a ktrych konsekwencje nadal s odczuwalne i wpywaj na nasz stosunek do dziedzictwa kultury ludowej oraz wspczesnych jej przejaww, uzna mona trzy daty:

1945 w wyniku dziaa wojennych doszo do znacznego ubytku ludnoci (w tym

o innym ni polskim pochodzeniu etnicznym co spowodowao koniec istnienia pastwa wielokulturowego), due ruchy migracyjne w obrbie nowych granic, ale take duy odsetek osb udajcych si na sta emigracj. Wyznaczenie nowych granic administracyjnych i ich spoeczno-kulturowe konsekwencje, ktre przyczyniy si do wysokiego stopnia dezintegracji dotychczasowych wsplnot lokalnych i regionalnych. W wyniku akcji przesiedleczych i wysiedleczych nastpio przerwanie cigoci kulturowej, a nowi mieszkacy nowych miejsc stanli w obliczu koniecznoci swoistej konfrontacji z dziedzictwem kulturowym zastanym (gwnie w sferze materialnej). Dochodzio czsto rwnie do swoistych negocjacji kulturowych oraz procesw z nimi zwizanych jak asymilacja, integracja, czy akulturacja. Lokalne i regionalne wzorce kultury ludowej si wymieszay i wzajemnie zaczy na siebie wpywa. Dodatkowym czynnikiem bya postpujca urbanizacja i migracja do orodkw miejskich i przemysowych, a w dziaaniach wczesnych wadz kultura ludowa bya wykorzystywana jako element propagandy. Prba wytworzenia przez wadze PRL jednego, obowizkowego wzorca obowizujcej kultury ludowej, prba wsadzenia w ramy ideologiczne wielowiekowego dorobku wsplnot lokalnych i regionalnych, co w konsekwencji doprowadzio do upowszechnienia si wizerunku okrelanego pogardliwie mianem cepeliady.

1989 to czas kolejnego przeomu zwizanego ze zmian ustroju pastwowego i

oddania wadzy w rce samorzdw terytorialnych i przyznania im duego zasobu kompetencji majcych na celu budowanie silnych wsplnot regionalnych. Granice kulturowe regionw sprowadzone zostay do granic administracyjnych, a kultura ludowa staa si istotnym czynnikiem wspierajcym marketing regionalny. To take okres przeorganizowywania finansowania instytucji kultury, z ktrych wiele zostao regionalnymi instytucjami kultury utrzymywanymi przez wadze wojewdzkie czy 113 | S t r o n a

powiatowe. Wspieranie w rozwoju spoecznoci regionalnych i lokalnych przyczynio si take do intensywnego rozwoju dziaalnoci pozarzdowej tzw. III sektora i powstawanie licznych stowarzysze i towarzystw dziaajcych na rzecz swoich spoecznoci np. Lokalnych Grup Dziaania, ale take reaktywowanie si zwaszcza w 2 poowie lat 90. XX wieku K Gospody Miejskich i Ochotniczych Stray Poarnych. Czsta forma upowszechniania lokalnego i regionalnego dorobku stay si targi produktw regionalnych, rozwj turystyki kulturowej i budowanie (a raczej kreowanie) wizerunku regionu.

2004 wejcie Polski do Unii Europejskiej przyczynio si do wzrostu rodkw

finansowych przeznaczanych na rozwj obszarw wiejskich oraz na dofinansowanie projektw majcych na celu wyrwnywanie poziomu ycia i infrastruktury. Kade wojewdztwo zobowizane zostao do opracowania regionalnego Programu Operacyjnego majcego stanowi podstawow strategi dziaania w zakresie rozwoju ekonomicznogospodarczego, ale take spoeczno-kulturalnego. Elementem polityki regionalnej UE jest take tworzenie tzw. euroregionw, opartych na partnerstwie regionalnym i na czeniu wsplnymi dziaaniami regionw kulturowych (przedzielonych np. granicami administracyjnymi). Dofinansowaniu ze rodkw unijnych podlegay te wszelkie dziaania promujce np. polsk ywno m.in. poprzez prowadzenie list produktw tradycyjnych i regionalnych. Gwatowne zapotrzebowanie na regionalno i ludowo przyczynio si do swoistej reifikacji dziedzictwa kultury ludowej, ktre stao si narzdziem majcym uwiarygodni wiele dziaa podejmowanych na szczeblach regionalnym i lokalnym. Du rol odgrywa tzw. marketing regionalny, wpisujcy w ramy administracyjne i formalne zjawiska z zakresu kultury materialnej i niematerialnej, rozwija si take wymiana gospodarcza i kulturalna pomidzy regionami (miastami) partnerskimi. Administracyjne granice regionw si umacniaj wraz ze wzrostem kompetencji samorzdu terytorialnego i napywem nowych rodkw finansowych. Decyzje polityczne miay take bezporednie przeoenie si na zmian charakteru naszego pastwa z wielonarodowego, wieloetnicznego i wielojzycznego (np. w okresie II RP), w kraj o charakterze monolitu kulturowego, w ktrym w dyskursie potocznym wszelkie mniejszoci s bd niezauwaane (mniejszo niemiecka), uwaane za obcienie (Romowie) lub traktowane czsto jak wesoy skansen majcy podnosi rang turystyczn okolicy (Tatarzy), z pominiciem dyskursu mniejszoci narodowych, z ktrych macierzystymi pastwami istniej wci sytuacje napiciowe we wzajemnej polityce 114 | S t r o n a

zagranicznej (stosunki polsko-litewskie czy kwestie tosamoci lskiej). Nie sposb zatem w opisywaniu zjawisk wywodzcych si z kultury ludowej trzech kryteriw sucych do jej opisu: historycznego (zmienno w czasie), spoecznego (twrcy i uytkownicy) oraz terytorialnego (w wymiarach lokalnym i regionalnym). Kade z tych kryteriw moe jednoczenie stanowi perspektyw badawcz, stanowic punkt wyjcia do podejmowanych bada, obserwacji i analiz.
Pomocne w analizowaniu zjawisk wywodzcych si z kultury ludowej i badanie ich szczeglnie w kontekcie regionalnym moe by zaproponowane siedmiu profesjonalnych perspektyw przez lskiego socjologa Marka Szczepaskiego: 3) psychologiczna bdca indywidualn identyfikacj z regionem, jego spoecznoci i kultur 4) socjologiczna biorca pod uwag funkcjonujcy w wiadomoci zbiorowej podzia na: my (swj) i oni (obcy) oraz towarzyszce mu poczucie odrbnoci 5) geograficzna uwzgldniajca przypisanie do konkretnych przestrzeni i miejsc 6) etnograficzna zwizan ze wiadomoci dziedzictwa kulturowego, jego rozumieniem i odczytywaniem znacze, symboli kultury materialnej oraz jej korelatw 7) historyczna oznaczajca indywidualny i zbiorowy zwizek z dziejami regionu, jego bohaterami i instytucjami historycznymi 8) ekonomiczna uwzgldniajca wsplnot gospodarowania, kooperacj i konkurencj midzyregionaln w wymiarze ekonomicznym 9) urbanistyczno-architektoniczna zakadajca istnienie pewnych szczeglnych dla obszaru (regionu) form budownictwa, ukadu planistycznego, zwaszcza w odniesieniu do budownictwa tradycyjnego (wicej: www.tg.net.pl/szczepanski)

Lokalna czy regionalna? Wana perspektyw w badaniach nad zjawiskami kultury ludowej jest perspektywa miejsca jej funkcjonowania, tym samym istotnym pojciem bdzie region kulturowy rozumiany jako fizycznie istniejcy obszar, w obrbie ktrego zachodz zjawiska kulturowe stanowice o jego odrbnoci i specyfice (Brencz 1996, s. 7). Wyznaczanie granic regionw kulturowych ma swoje uzasadnienie gwnie z punktu widzenia porzdkowania przestrzeni oraz naukowego szeregowania i klasyfikowania zjawisk kulturowych. W historii polskiej etnologii i antropologii kulturowej pojawiao si wiele propozycji dot. regionalizacji kraju, a kady z badaczy proponowa nieco inne podejcie oraz rysowa now map. Punktem wyjcia przewanie byo pi krain historycznych: Wielkopolska z Kujawami, Maopolska, lsk, Mazowsze i Pomorze. Taki podzia 115 | S t r o n a

zakada

zatem

funkcjonowanie:

(1)

Makroregionw,

np.

Wielkopolska;

(2)

Subregionw, np. w obrbie Wielkopolski mwimy o Wielkopolsce poudniowej czy pnocnej; (3) Mikroregionw np. w obrbie Wielkopolski Poudniowej wyrniamy Biskupizn. Procesy kulturowe i spoeczne dziej si powoli, ich zmiany s mao odczuwalne i zauwaalne z perspektywy codziennoci, ale decyzje polityczne skutkujce zmianami administracyjnymi s czsto procesem nagym i zaskakujcym, zakcajcym naturalny cykl trwania i rozwoju kultur. Zmiany skokowe nie sprzyjaj kulturze na poziomie lokalnym i regionalnym, a czsto przyczyniaj si do jej gwatownych przemian czy wrcz zaniku. Podzia na makroregiony i odwoanie si do krain etno-historycznych sta si take punktem wyjcia do tworzenia kolejnych podziaw administracyjnych, take ostatniego pochodzcego z roku 1999, dziki ktremu powstao 16 wojewdztw. Tym samym potoczne rozumienie terminu region zostao sprowadzone do kryterium administracyjnego, ktre stao si w wielu przypadkach kryterium nadrzdnym w stosunku do cech kultury i poczucia przynalenoci regionalnej (tosamociowej i samoidentyfikacyjnej) mieszkacw danego terenu. Nowo wyznaczone granice administracyjne miay wpyw na funkcjonowanie i trwanie kilku regionw kulturowych, ktre zostay sztucznie rozdzielone granicami administracyjnymi wojewdztw: 4) Subregion Pauki stanowicy cz historycznej i kulturowej Wielkopolski znalaz si w granicach wojewdztwa kujawsko-pomorskiego. 5) Subregion Kociewie przynaleny do Pomorza (jako region przejciowy pomidzy Pomorzem, a Wielkopolsk i Kujawami) zosta podzielony pomidzy dwa wojewdztwa pomorskie (pow. tczewski i starogardzki) i kujawsko pomorskie (pow. wiecki). 6) Subregion uawy (region wydzielony geograficznie, a historycznie obejmujcy teren Wolnego Miasta Gdaska) przed 1999 rokiem by na terenie woj. gdaskiego i elblskiego, obecnie rozdzielony zosta pomidzy woj. pomorskie (pow. malborski, nowodworski, gdaski) oraz warmisko-mazurskiego (gmina Elblg).
Gdybymy mieli przed sob bia kartk z wyrysowanymi tylko i wycznie konturami naszego kraju to od czego bymy zaczli wyznaczanie granic wewntrz pastwowych?

116 | S t r o n a

Stosowanie poszczeglnych kryteriw zalene by byo od tego, jak dziedzin nauki reprezentujemy oraz do czego dane granice nam maj by przydatne. Geograf swoj prac rozpocznie od zwrcenia uwagi na uksztatowanie terenu, w tym granice naturalne (np. rzeki, pasma grskie) oraz na wystpowanie zasobw naturalnych. Dla historyka podstawowym kryterium bd dzieje regionu na przestrzeni lat, decyzje polityczne i ich konsekwencje. Demografa zainteresuj tendencje w migracjach wewntrznych i zewntrznych. Etnograf wemie pod uwag cechy kultury zamieszkujcych dany obszar ludzi oraz ich poczucie przynalenoci regionalnej. Trudno jest zatem wzi pod uwag tylko i wycznie jedno kryterium, gdy w kontekcie funkcjonowania kultury ludowej kada z wyej wymienionych perspektyw jest wana i ma niebagatelny wpyw na ostateczny ksztat poszczeglnych jej elementw.

Z kwesti podziau terytorialnego rozumianego jako wyznaczenie granic przestrzeni fizycznej zwizana jest te druga istotna cecha konstytuujca istnienie regionu sfera identyfikacji i tosamoci. Region to zawsze wypadkowa relacji midzy czowiekiem a rodowiskiem, oraz identyfikacja z jego cechami i poczucie przywizania terytorialnego. Mityczna ojcowizna to specyficzny rodzaj wizi, ktry pozwala nam si czu u siebie i w domu, mwi o sobie tutejsi. Sprzyja to te tendencji do powstawania i pielgnowania lokalizmw, co skutkuje tendencj do tworzenia nowych ziem, a wic jednostek odpowiadajcych powierzchniowo mikroregionom, jednak z nadrzdnym kryterium administracyjnym (a nie kulturowym). Najsilniej akcentowane s elementy kultury lokalnej, funkcjonujce na maej przestrzeni, okrelane jako swoje i swojskie. Du rol w ksztatowaniu si i funkcjonowaniu nowych ziem odgrywaj orodki miejskie (czsto siedziby powiatw czy gmin), w ktrych skupia si ycie kulturalne oraz zwizane z polityk regionaln.
Przykad 1: Mogilno miasto pooone na kulturowym pograniczu Wielkopolski i Kujaw, do 1999 roku w woj. poznaskim, po 1999 roku w woj. kujawsko -pomorskim. Mieszkacy mwi o sobie, e mieszkaj w poznaskiem. Przykad 2: Brzozw miasto w pow. sanockim woj. podkarpackie lece na obszarze etnograficznego Pogrza Wschodniego okrelane jest mianem ziemi brzozowskiej, a niebagateln rol odgrywa w tym stolica powiatu.

Poczucie przynalenoci regionalnej jest okrelane zatem z jednej strony przez granice administracyjne (co ma wpyw na sposb organizacji kultury w regionie rozumianym jako wojewdztwo), z drugiej zwizany jest z wysokim poczuciem 117 | S t r o n a

subiektywizmu mieszkacw. Tym samy pojcie regionu zyskuje dwa wymiary: (1) oparty na wiadomoci lokalno regionalnej oraz (2) ksztatujcy si pod wpywem regionalnej polityki kulturalnej oraz instytucjonalnych formach regionalizmu. W tym kontekcie dziedzictwo kultury ludowej podzieli mona na trzy poziomy (Rys. 2) zasobw ze wzgldu na ich rozpoznawalno oraz na ich znaczenie dla odbiorcw treci kulturowych:

Poziom lokalny (okrelany jako tutejszy) opary na bezporednioci przekazu i na bliskim ssiedztwie terytorialnym. Wzory kultury ludowej i jej dziedzictwo jest znane i akceptowane, posiada przede wszystkim warto sentymentaln i osobist.

Poziom regionalny (okrelany jako bliski) oparty kontaktach porednich, ktre do mieszkacw docieraj za porednictwem np. instytucji kultury czy owiaty. Wzory kultury ludowej i jej dziedzictwo stanowi ju rodzaj reprezentacji bdcej wypadkow treci lokalnych lub s najbardziej atrakcyjne i rozpoznawalne.

Poziom narodowy (okrelany jako typowy) opiera si w duej mierze na upowszechnianiu kanonu odnoszcego si do treci lokalnych i regionalnych jednak dobranych pod wzgldem reprezentatywnoci oglnonarodowej i popartych silnymi konotacjami historycznymi.

PRZES TRZE KULTURA LUDOWA KONT AKT W SPOE CZNY CH I KULT UROW YCH

JEDNOSTKA TERYTORIALNA

region

REGIONALNA

wojewdztwo

118 | S t r o n a

LOKALNA subregion parafia wie / miasto


Rys. 2.: Terytorialny wymiar kultury ludowej rdo: opracowanie wasne

powiat gmina wie / miasto

Kategorie kultury ludowej Kultura ludowa to kategoria historyczna, co oznaczao jej zmienno w czasie w toku rozwoju wydarze historycznych, ale take przetrwanie pewnych jej przejaww do czasw nam wspczesnych. W terminie tym zawarta jest jednoczenie informacja o sposobie jej przekazywania, warstwie spoecznej, wrd ktrej powstaa i funkcjonowaa oraz obszarze (Rys. 3). Przez wieki warunkiem jej istnienia by bezporedni przekaz midzypokoleniowy w ramach spoecznoci lokalnych, co jednoczenie byo czynnikiem j utrwalajcym i konserwujcym.

KULTURA LUDOWA
TRADYCYJNA oparta na przekazie ustnym (do po. XIX wieku) CHOPSKA zwizana z chopami, czyli warstw spoeczn WSI zwizana z obszarem zamieszkanym przez dan spoeczno 119 | S t r o n a

kryteria okrelajce ramy pojciowe


sposb i forma przekazu kultury spoeczno, nosiciele kultury miejsce funkcjonowania kultury

Poszczeglne jej treci poddawane byy transformacjom, gwnie dziki wchodzeniu

we wzajemne relacje czonkw spoecznoci lokalnej, ktrzy cay czas stwarzali kultur swojego bliszego i dalszego otoczenia na nowo, a ich stosunek do poszczeglnych elementw kultury ludowej decydowa o tym, ktre z jej elementw przetrwaj, ktre ulegn zmianie, a ktre zostan pominite i zapomniane. Tradycyjny przekaz oparty by na przekazie ustnym, jednak z czasem pod wpywem przemian spoecznych w przekazywaniu wzorw kultury zacz odgrywa przekaz poredni, jak i masowy (np. prasa, telewizja, Internet), co odpowiada socjologicznej koncepcji tzw. ukadw kultury. S one oparte na wiziach spoecznych i ich roli w budowaniu wizi komunikacyjnych pomidzy czonkami spoecznoci (Koskowska 1983). W zalenoci od miejsca i warunkw ksztatowania si kultury ludowej oraz podleganiu czynnikom historycznym oceni mona: jej stan i stosunek mieszkacw do niej oraz czy doszo do takiego wyksztacenia samowiadomoci, aby czonkowie danej spoecznoci chcieli pewne jej elementy upowszechnia i korzysta z nich w sposb wiadomy. Kontynuowanie tradycji i przekazywanie jej elementw nastpnym pokoleniom jest moliwe dziki peniejszemu poznaniu wasnej kultury i dziedzictwa kulturowego, ale przede wszystkim poprzez uczestnictwo i organizowane dziaa przyczyniajcych si do poznania, odtworzenia oraz przypomnienia tyche tradycji. Warunkiem istnienia zarwno spoecznoci lokalnej, jak i kultury regionalnej opartej w duej mierze na dziedzictwie kultury ludowej jest zamieszkiwanie okrelonego terytorium i odnoszcej si do wsplnej przeszoci czonkw danej spoecznoci. Jednak w wyniku rnych procesw historycznych, a co za tym idzie i procesw migracyjnych (wysiedle, przesiedle) nawarstwiay si czsto na siebie substancje kulturowe doprowadzajc do wspwystpowania obok siebie rnych tradycji i wzorw kultury lokalnej. Punktem wyjcia do przedstawienia mechanizmw powstawania i funkcjonowania ywej kultury ludowej na dwch poziomach lokalnym i regionalnym, moe by koncepcja podziau regionw opracowana przez Orodek Badawczo-Rozwojowy Cepelii (za: Damrosz, 1987, s. 69-70), wg. ktrej dokonano podziau wszystkich regionw 120 | S t r o n a

etnograficznych na 4 grupy, uwzgldniajc takie zmienne jak: (1) zachowane tradycyjne wzorce i ich rozpoznawalno oraz (2) wiadomo mieszkacw dotyczc

funkcjonowania regionu na poziomie nie tylko mentalnym, ale przede wszystkim na poziomie materialnym. Regiony o bogatej tradycji i wysokiej wiadomoci bogactwa tradycji, ktra zachowaa si wrd mieszkacw. Czsto s to regiony rozpoznawalne, promowane i reklamowane, a elementy kultury regionu funkcjonuj w powszechnej wiadomoci i identyfikowane s take z kultur ponadregionaln (take narodow), np. owickie, Kurpie Zielone, Podhale; Regiony o bogatej tradycji, jednak stosunkowo pno i mao zurbanizowane, na terenie ktrych nie doszo do wyksztacenia silnych instytucji, ktre mogyby ingerowa w kwestie upowszechniania treci regionalnych. Regiony te s mniej znane, trudniej jest poda ich cechy charakterystyczne, jednoznacznie kojarzce si z kultur materialn i jej wytworami, pomimo cay czas funkcjonujcych orodkw rzemielniczych i rkodzielniczych, np.. Podlasie, Lubelszczyzna, Rzeszowszczyzna; Regiony, na terenie ktrych zachowaa si cigo kulturowa, poziom identyfikacji mieszkacw z regionem jest wysoki, jednak gwnie na poziomie sfery mentalnej. W niewielkim stopniu zachoway si wytwory kultury materialnej, do czego przyczynia si szybka urbanizacja. Trudniej na tych terenach o tradycyjne wyroby, czy o znalezienie ywych tradycji znanych i rozpoznawalnych w regionie i poza jego granicami, np. Wielkopolska; Regiony, na terenie ktrych w wyniku wydarze historycznych doszo do przerwania cigoci kulturowej, zderzenia tradycji rnych kultur przywiezionych przez osadnikw z wielu regionw. W wyniku tak duego przemieszania kulturowego trudno jest znale wyrane i jednoznacznie si kojarzce z danym miejscem wyrniki, np. Dolny lsk, Lubuskie, Zachodniopomorskie. Koncepcja powstaa ponad 25 lat temu okazuje si by zaskakujco aktualna i wspczenie owickie nadal jest rozpoznawalne, twrczo wykorzystujc elementy kultury regionalnej, ktre s bardzo dobrze rozpoznawalne na poziomi oglnokrajowym, Dolny lsk nadal poszukuje tosamoci, w coraz wikszym wymiarze odwoujc si do kultury miejsca i spucizny mieszkacw sprzed 1945 roku. Funkcjonowanie w wiadomoci mieszkacw, jak i osb z zewntrz, pewnej wizji 121 | S t r o n a

regionu i regionalnoci zwizane jest z wyksztaceniem si poczucia wizi pomidzy czonkami danej spoecznoci. Wynika to take ze wsplnego nastawienia wobec otaczajcej rzeczywistoci, co z kolei ksztatuje si w wyniku podobiestwa rodowiska, wsplnych warunkw ycia i pracy, wsplnej pamici o przeszoci i dowiadczeniach historycznych. Spoeczno ksztatujca si w podobnych warunkach jest take twrc pewnych norm zachowa i postaw wobec wiata oraz czonkw wasnej spoecznoci, wyksztaca instytucje potrzebne do funkcjonowania spoecznoci na co dzie (ebrokowa 1995, s. 25-26). To spadkobiercy kultury ludowej decyduj o tym, jakie jej elementy przetrwaj. Kultura ludowa jako wybr Kultura ludowa to zbir pewnych treci i kodw, ktre w rnym stopniu s rozpoznawalne i identyfikowane np. z regionami, a poszczeglne elementy podlegay (i nadal podlegaj) przemianom, wpywom i inspiracjom, cay czas stwarzajc t kultur na nowo i docierajc do nowych grup odbiorcw. Inspiracje kultur ludow maj swj pocztek ju w XIX-wiecznych poszukiwaniach modopolskich artystw pragncych zrealizowa idee powrotu do natury i odnalezienia pierwotnych rde kultury, co byo oglnoeuropejskim trendem poszukujcym w kulturze egalitarnej natchnienia i inspiracji. Bya to take prba znalezienia wytchnienia w rozwijajcej si intensywnie epoce przemysowej. W polskiej sztuce dekoracyjnej (wzornictwie przemysowym) take nastpi wwczas powrt do rde, w ludowoci i wiejskoci doszukiwano si narodowego ducha, a inspiracj dla polskich artystw byy idee angielskich mylicieli zwizanych z ruchem Ruch Arts and Craft odrzucajcych masow produkcj i wynoszc na piedesta wynoszcych umiejtnoci rkodzielnicze i rzemielnicze (Bhaskaran 2006, s. 24-25). Wyspiaski i wesele bronowickie, Mehoffer i cienne dekoracje inspirowane kami, Stryjeska i jej zachwyt nad tacami polskimi, Witkiewicz i styl zakopiaski to ikony polskiej sztuki stosowanej i niedocigniony wzr dla wspczesnych polskich projektantw tworzcych w nurcie etnodizajnu. Inspiracje i poszukiwania autentyzmu i ludowoci odbywaj si take w innych sferach kultury jakim jest np. muzyka folkowa oraz ruch zwizany z kultywowaniem wiejskich potacwek. Sposb czerpania z zasobw kultury ludowej, kierunki owych dziaa, stopie przetworzenia poszczeglnych elementw i miejsca prezentacji nowych treci zdeterminowane s potrzebami twrcw dokonujcymi 122 | S t r o n a

przetworzenia, a take potrzebami odbiorcy (Rys. 4).

k u lt u r a l u d o w a

FOLKLORY ZM

(re)konstrukcja synonimy: budowa, struktura, pomys Oznacza: odnalezienie, odtworzenie, (re)witalizacja synonimy: ywotny, przypomnienie yciowy, w dobrej kondycji oywienie, znalezienie nowego Punktem wyjcia do zdefiniowania zjawiska czerpania z zasobw kultury ludowej (re)animacja synonimy: budzenie, zastosowania oywienie, inspirowanie wybranych tylko zjawisk by termin folklor definiowany jako: wspieranie, wyznaczanie nowych Rys. 4.: symbolicznej, Kultura ludowa adziaa folkloryzm kierunkw Odrbna i samodzielna cz kultury powszechnie, prawie rdo: opracowanie wasne

bezrefleksyjnie

waciwa

rodowiskom

(wiejskim,

miejskim,

zawodowym,

towarzyskim), mniejszym lub wikszym grupom spoecznym, a do caego spoeczestwa wcznie. () elementy tradycyjne, zazwyczaj uwspczenione, jak i treci aktualne o cechach estetycznych (Burszta 1987, s. 124). Przeciwstawnym niejako zjawiskiem jest wydobywanie z zasobu tradycyjnej kultury ludowej, historycznej lub aktualnej, niektrych tylko elementw, ktre staj si atrakcyjne z racji swej formy artystycznej itp. Od lat 70. XX wieku zjawiska majce na celu stosowanie wybranych treci w nowych aranacjach i sytuacjach okrela si mianem folkloryzmu. Prezentowanie tych treci odbiorcom odbywa si w postaci mniej lub bardziej autentyzowanej, przetworzonej, albo czonej z elementami obcymi tym treciom (np. inspiracje wieloma gatunkami muzycznymi, nie tylko ludowymi). Celem takich dziaa ma by zaspokajanie potrzeb estetycznych, dostosowanych do moliwoci percepcyjnych odbiorcy (Burszta, 1985, s. 300).. Folkloryzm nie ma adnych ogranicze, dotyka wszystkich sfer ycia spoecznego i kulturalnego, a znajduje swoje odzwierciedlenie w wielu wspczesnych dziedzinach ycia artystycznego. Jest take form funkcjonowania wybranych elementw dziedzictwa kultury ludowej (Rys. 5).

FOLKLORYZM
123 | S t r o n a

TRADYCYJNY
odtwarzanie Np.:

WSPCZESNY
przetwarzanie Np.:

Zjawisko folkloryzmu mona podzieli na dwie kategorie w zalenoci od tego co ley u rde bezporedniej inspiracji oraz w jakim stopniu ulgaj przetworzeniu treci kultury ludowej. Dziaania z zakresu pierwszego nurtu nazwanego tradycyjnym odnosz si do jak najwierniejszego odtworzenia np. obrzdw, lecz w sytuacji sztucznej, aranowanej np. na scenie. Treci folkloru funkcjonuj jako cytat i stanowi prb naladownictwa sytuacji naturalnych wpisanych w kontekst ycia codziennego, penic funkcj reprezentacyjno ludyczn. Drugi nurt nazwany wspczesnym proponuje spojrzenie na kultur ludow stanowic alternatyw wobec kultury masowej, nie odnoszcej si do wzorw regionalnych i lokalnych (Sztandara 2001), jednak czsto wykorzystujc kanay jej komunikowania si np. za pomoc serwisw spoecznociowych. Na miano folkloryzmu zasuguj zatem wszelkie kolejne przetworzenia i nieustanne rekonstrukcje folkloru, co w konsekwencji doprowadza do semiotycznego zuboenia owych treci, przyczyniajc si do wytwarzania konwencjonalnych wzorcw (Bukraba-Rylska 2010, s. 493). Przykadem konwencjonalnoci s prby rekonstrukcji strojw ludowych, jako elementu niezbdnego podczas imprez o charakterze regionalnym. Folkloryzm jest jednak zjawiskiem cakowici naturalnym, stanowicym koli kolejny wymiar i nowy etap funkcjonowania treci w kulturze. Poszczeglne jej elementy podlegaj wartociowaniu, zyskuj drugi, trzeci i kolejny obieg, zmienia si ich znaczenie dla jednostek i dla grup, zmieniaj miejsce swojego funkcjonowania z poziomw 124 | S t r o n a

lokalnych i regionalnych przedostaj si do poziomu kultury oglnonarodowej, z wiejskiej w miejsk, z egalitarnej w elitarn. Staj si czci kultury popularnej i masowej.

Kultura ludowa jako tworzywo Kategori porzdkujc zmienno kultury ludowej (oraz zasobw i funkcji) w czasie, a zarazem okrelajc stosunek do jej elementw nosicieli owych kulturowych treci jest pojcie tradycji, stanowicej te wzr danej kultury oraz jej norm, usankcjonowan spoecznie. Z pojciem tym zwizane jest te inne tradycjonalizmu, rozumianego jako wartociujca postawa wobec przeszoci, pozytywna najczciej, dziki ktrej dobra kulturowe s przekazywane w czasie. Towarzyszy tej postawie przekonanie o moliwoci i celowoci podtrzymywania tradycji, jednak nie wszytkie elementy kultury ludowej zdoay przetrwa lub funkcjonuj w takiej samej formie, ulgajc czsto transformacjom i modyfikacjom (Rys. 6).

WA RT O CI O WA NI E ele me ntu kul tur y


TRWANIE ZANIK ZMIANA

TRADYCJA jest tradycji zmiennaczyli w czasie W niektrych przypadkach te tzw. ostoja dziaania, dziki ktrym zapewnione jest trwanie zwyczajw, sta si moe zapiekym tradycjonalizmem, a Rys. 6.: Tradycja jakonp. proces
rdo: opracowanie wasne wic czynnikiem konserwujcym i hamujcym rozwj kultury. Uwzgldniajc dynamik

przemian spoecznych mona wyrni dwie tendencje w jej okrelaniu: (1) tradycyjne tradycje oraz (2) nowe tradycje (rmkov, rmek 2011, s. 83-85). W pierwszej 125 | S t r o n a

tendencji silne jest odwoanie do tradycji ze wiata kultury ludowej z XIX i 1 poowy XX wieku, a wic zjawiskami nieprzystajcymi do wspczesnej rzeczywistoci spoecznokulturowej, i wspczesnych kanaw komunikacji. Tendencja druga ma swoje rdo w nieco nostalgicznej tsknocie za tym jak byo kiedy i dawniej, prbie zaznaczenia przynalenoci do okrelonej spoecznoci lokalnej czy regionalnej. Jest to zjawisko zblione do folkloryzmu, bo take zwizane z poszukiwaniem i potrzeb posugiwania si symbolami regionalnymi czy lokalnymi i rnymi paszczyznami ich funkcjonowania. Niebagateln rol w rozpowszechnianiu si wspczenie treci zwizanych z kultur ludow odgrywaj ruchy zwizane z aktywizacj spoecznoci lokalnych i regionalnych oraz z upowszechnianiem treci kulturowych. Stosunek do elementw i treci kultury ludowej na poziomie lokalnym i regionalnym zwizany jest z funkcjonowaniem instytucji kultury oraz stopniem zorganizowania sektora pozarzdowego. Stopie zorganizowania systemu upowszechniajcego kultur w spoecznociach lokalnych i regionalnych zdeterminowany jest sposobami jego finansowania oraz stopniem dostpnoci do funduszy zadaniowych. Inwestycja w kultur jest ZAWSZE inwestycj w kapita spoeczny, a skutkuje budowaniem lepszych kanaw komunikacyjnych wewntrz spoecznoci, jak i na linii spoeczno wadze lokalne i regionalne. Mona wyrni trzy podstawowe sposoby komunikowania treci kulturowych wewntrz spoecznoci regionalnych. Pierwszy to ruch regionalny, majcy swoje umocowanie historyczne w idei regionalizmu polskiego (zwizanego z ruchami narodowotwrczymi). Dziaania koncentruj si gwnie na pielgnowaniu i rozwijaniu dziedzictwa kulturowego w regionie oraz deniom do zachowania swoistych cech kultury danego obszaru, do pogbiania wiedzy o tej kulturze, do jej rozwoju i odnowy. Drugim obszarem jest edukacja regionalna, rozumiana jako idea ksztacenia i sposb poznawania otaczajcej rzeczywistoci. A edukowanie poprzez poznawanie najbliszego otoczenia, powrt do rde kultury rodzinnej, lokalnej i regionalnej stanowi jeden ze rodkw do poznawania rde kultury narodowej i oglnoludzkiej. Ostatnim sposobem jest animacja spoeczno kulturalna, rozumiana jako pobudzenie do dziaania spoecznoci lokalnych lub poszczeglnych rodowisk w rnych dziedzinach dziaalnoci, w tym w zakresie dziedzictwa kulturowego i tradycji wywodzcych si z kultury ludowej (por. Brzeziska 2007). 126 | S t r o n a

Dla kogo jest kultura ludowa? Wytwarzanie kultury to proces naturalny i bezrefleksyjny, ale korzystanie z wytworzonych przez pokolenia zasobw moe by ju dziaaniem wiadomym, ktrego celem jest np. integracja wewntrzna czonkw spoecznoci lokalnych, jak i wiadome budowanie zewntrznych reprezentacji. Spoeczno lokalna, ktra wykorzystuje swoje wasne zasoby, dowiadczenia i tradycje staje si twrc kultury dla siebie. To co powstao w wyniku procesw spoecznych (czyli wytworzonych w ramach spoecznych interakcji) i wsplnoty spoecznych dowiadcze przetwarzane jest w materi kulturow. Poszczeglnym elementom kultury nadawane jest okrelone znaczenie, ustanawiane s nowe wartoci, ktre jednoczenie maj by czytelne dla osb z zewntrz (Bukraba-Rylska 2002, s. 257). Kontynuowanie tradycji moliwe jest przez peniejsze poznanie wasnej kultury i dziedzictwa historycznego regionu, ale gwnie przez ch uczestnictwa we wszelkich dziaaniach, ktre przyczyniaj si do poznania, odtworzenia, przypomnienia tyche tradycji. Model uczestnictwa w kulturze spoecznoci lokalnej jest zwizany z ide lokalizmu, gdzie ludzie sami dla siebie, w wyniku realizacji wasnych potrzeb organizuj sfer publiczn zgodnie ze swoimi potrzebami i moliwociami. Staj si twrcami ycia kulturalnego, ktre funkcjonuje w ich spoecznoci (Engel 1992, s. 87). Zatem punktem wyjcia dla organizacji kultury jest wiat lokalny, ktrego twrcami s czonkowie spoecznoci lokalnej wraz ze swoimi dowiadczeniami, swoj kultur i stosunkiem do tej kultury. Prba dokonania wspczenie klasyfikacji dotyczcych zjawisk wywodzcych si z kultury ludowej nie moe si dokonywa bez uwzgldniania wspczesnych procesw regiono-, a zatem i kulturotwrczych, ktre w duym stopniu zdeterminowane s sytuacja gospodarcz i ekonomiczn.
Dziaania wykorzystujce dziedzictwo kultury ludowej mona okreli mianem cateringu dziedzictwa kultury ludowej, z zasobu ktrej mona czerpa, wybiera, przetwarza i zestawia. Celem takich dziaa moe by jak najszersze upowszechnianie, promowanie i reklamowanie miejsc / osb / zjawisk / propozycji, Mogce przybierajce rne formy: (1) dziaania poprzez ochron zjawisk, gdzie wartoci jest ich niezmienna forma i charakter, najczciej w tradycyjnej (rozumianej jako historyczna) formie: Przykad: ochrona krajobrazu kulturowego, restauracja zabytkowych budowli ich ochrona in situ w warstwie zewntrznej Muzeum Kultury Ludowej w Swoowie http://www.muzeum.swolowo.pl/

127 | S t r o n a

(2) dziaania poprzez celowe zastosowanie nowych form i nadanie nowych znacze, z odwoywaniem si do szeroko rozumianej tradycji: Przykad: moliwo uczenia si tradycyjnych technik rzemielniczych i rkodzielniczych, z nowatorskim ich wykorzystaniem do tworzenia przedmiotw o nie-ludowej proweniencji Uniwersytet Ludowy Rkodziea Ludowego w Woli Skowej: http://www.uniwlud.pl/

Traktujc kultur ludow jako tkank nadal yw, bdcym w caym procesie transformacji oraz uwzgldniajc wspczesne procesy zachodzce na rnych szczeblach (lokalnym, regionalnym, oglnokrajowym, europejskim) zaproponowa mona trzy perspektywy badawcze, pozwalajce porzdkowa zjawiska opierajce si na dziedzictwie kultury ludowej. Pierwsze z nich zwizane jest z funkcjonowaniem samorzdu terytorialnego oraz jego potrzebami (i moliwociami) w zakresie marketingu terytorialnego. Celem dziaa jest budowanie wizerunku regionu, majce na celu osignici wymiernych korzyci finansowych poprzez otrzymanie dofinansowania np. ze struktur europejskich, trwae przycignicie inwestorw, a tym samym zatrzymani mieszkacw poprzez stworzenie im miejsc pracy oraz odpowiedniego zaplecza m.in. kulturalnego. To take dziaania maja cena celu wytworzenia ideologii regionalnej, w tym symboliki oraz zinstytucjonalizowanego przekazu dot. dziejw regionu, jego historii i kultury poprzez wspieranie edukacji regionalnej, jej formalnych i nieformalnych dziaa. Upowszechnianie i promowanie wzorw regionalnej kultury skierowane jest do mieszkacw regionu (miasta, wsi), ktrych perspektywa jest drug odgrywajc istotn rol w wartociowaniu elementw dziedzictwa kultury ludowej. Indywidualne poszukiwanie wasnej tosamoci oraz identyfikowanie si z wyznacznikami kultu lokalnej i regionalnej znajduje take wyraz w potrzebie samoaktywizacji (dziaanie wewntrzne) lub podlegania dziaaniom animacyjnym (zewntrznym). W konsekwencji moe przeoy si na uczestnictwo w projektach zwizanych z wytwarzaniem produktu lokalnego / regionalnego, czy budowaniem marki lokalnej. O powodzeniu takich przedsiwzi decyduje tutaj trzeci perspektywa jak jest punkt widzenia turysty (przybysza z zewntrz), zainteresowanego dowiadczaniem rnych kultur, poszukujcym wiedzy, ale przede wszystkim rozrywki. Z myl o nim jest rozwijany lokalny rynek usug, w tym opracowywanie tras turystycznych, budowanie sieci produktw regionalnych i tradycyjnych i promocja wszelkich form turystyki kulturowej. 128 | S t r o n a

Podsumowanie kontekstowo kultury ludowej Historia pojcia kultury ludowej oraz kryteriw jej okrelania i wyznaczania ram definicji to historia przede wszystkim jej badaczy teoretykw i praktykw, ktrych poszczeglne ujcia zbudoway cz historii dyscypliny naukowej jak jest etnologia i antropologia kultury. Poszczeglne definicje powstaway w oparciu o prowadzone obserwacje, badania, studia porwnawcze i regionalne, wnikliwe analizy zasigw poszczeglnych zjawisk i sposobw ich funkcjonowania na okrelonej przestrzeni i w okrelonych warunkach geograficznych, ekonomicznych, spoecznych itp. Wszystkie one stanowi dorobek dyscypliny, ale przede wszystkim s odzwierciedleniem swoich czasw. Kultura rozumiana jako cao jest zjawiskiem ywym, dynamicznym, podlegajcym cigym, ktrej poszczeglne czci skadowe zanikaj, by pojawi si za jaki czas znowu. I takim samym mechanizmom podlegaj elementy kultury ludowej, ktra cay czas funkcjonuje w nowych kontekstach, odsonach i wymiarach, dawno ju przekroczywszy swoje ramy definicyjne lokujce j w kategoriach wiejskoci, tradycyjnoci, chopskoci, czy te kace jej klasyfikowa j jako materialn, duchow czy spoeczn. Gwnym punktem odniesienia dla wspczesnych transformacji kultury ludowej jest oczywicie kultura masowa i popularna, ale przede wszystkim perspektywa regionu i regionalnoci bdzie wyznaczaa kierunki jej trwania i funkcjonowania przez kolejne lata (Ryc. 6). Umacnianie si regionu administracyjnego oraz promowanie przede wszystkim inicjatyw odwoujcych si do lokalnych (potocznie rozumianych jako ludowych) wzorcw kultury przyczynia si bdzie do kolejnych reinterpretacji wzorcw tradycyjnych.

owiata instytucje kultury

polityka regionalna

dziedzictwo kulturowe popularna

kultura ludowa

promocja

samorzd turystyka obszar

tradycyjna kultura regionalna

regionalizm region 129 | S t r o n a kulturowy krajobraz

wspczesna

Rys. 6.: Konteksty funkcjonowania kultury ludowej rdo: opracowanie wasne

Literatura do tekstu:
Bhaskaran, L. (2006). Design XX wieku. Gwne nurty i style we wspczesnym designie. Warszawa: ABE Dom Wydawniczy. Brencz, A. (1996). Wielkopolska jako region etnograficzny. Pozna: Wydawnictwo Naukowe UAM. Brzeziska, A. W. (2007). Od obywatela regionu do obywatela wiata ruch regionalny, edukacja regionalna i animacja kultury jako sposb poznania maej ojczyzny. W: A. Szelg (red.), Edukacja obywatelska w spoeczestwach wielokulturowych (s. 73-83). Krakw: Oficyna Wydawnicza Impuls. Bukraba -Rylska, I. (2002). Kultura w rodowiskach lokalnych. Midzy podmiotowoci, a jani odzwierciedlon. W: I. Bukraba Rylska (red.), Kultura ludowa wie mieszkacy wsi. Wybr artykuw z lat 1987 2002. Warszawa: Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN. Bukraba-Rylska I. (2010). Socjologia wsi polskiej. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. Burszta, J. (1968). Region i regionalne monografie etnograficzne. Lud, t. 51, cz. II (599 613). Burszta, J. (1985). Chopskie rda kultury. Warszawa: Ludowa Spdzielnia Wydawnicza. Burszta, J. (1987). Folklor. W: Z. Staszczak (red.), Sownik etnologiczny. Terminy oglne. Warszawa Pozna: Pastwowe Wydawnictwo Naukowe. Damrosz, J. (1987). Region i regionalizm. Studium interdyscyplinarne. Warszawa: Instytut Kultury. Engel, J. (1992), Kultura Polski lokalnej. W: M. Grabowska (red.), Barometr kulturalny. Warszawa: Instytut Kultury. Jasiewicz, Z. (2006). Etnologia polska. Miedzy etnografi a antropologi kulturow. W: 130 | S t r o n a

Nauka, nr 3, s. 65-80. Koskowska, A. (1983). Socjologia kultury. Warszawa: Pastwowe Wydawnictwo Naukowe. Midura, F. (1979). Muzealnictwo skansenowskie w Polsce (stan obecny i perspektywy rozwoju). W: F. Midura (red.), Muzea skansenowskie w Polsce. Pozna: Pastwowe Wydawnictwo Rolnicze i Lene. Moszyski, K. (1929). Kultura ludowa Sowian. Cz I. Kultura materialna. Krakw: Polska Akademia Umiejtnoci. rmkov, M. rmek, R. (2011). Tradycja metamorfoza pojcia. W; J. HajdukNijakowska, T. Smoliska (red.), Nowe konteksty badan folklorystycznych. Wrocaw: polskie Towarzystwo Ludoznawcze. Sztandara, M. (2001). Folk i folkloryzm. Uwagi o modzie i powracaniu do korzeni. W: Literatura ludowa, nr 3, s. 29-46. ebrokowa, B. (1995). Metodologiczne problemy bada regionalnych. W:: I. Bukowska Floreska (red.), Symbole kulturowe komunikacja spoeczna spoecznoci regionalne. Katowice: Wydawnictwo Uniwersytetu lskiego.

131 | S t r o n a

132 | S t r o n a

Katarzyna Baraska MUZEUM ETNOGRAFICZNE MIDZY KULTUR LUDOW A KULTUR LOKALN Historia tworzenia kolekcji artefaktw, ktre dzi okrelamy jako etnograficzne, siga okresu odkry geograficznych. Wtedy to pojawiy si w prywatnych zbiorach europejskich przedmioty pochodzce zza mrz, ktre przywoono, by unaoczni inno kultur egzotycznych. W Europie zachodniej rozwj tego typu kolekcjonerstwa czy si cile z ekspansj kolonialn i w tym duchu tworzone byy muzea oraz wystawy muzealne. Sposb postrzegania owego egzotycznego wiata na dugo zosta obciony rozumieniem, ktre zawdziczamy jeszcze Janowi Jakubowi Rousseau. W myl tego podejcia mieszkaniec obcych ldw by moe jest i dobry, ale nade wszystko jest dziki oraz inny. T wanie inno i dziko podkrelano i do dzi eksponuje si przede wszystkim na licznych wystawach artefaktw pochodzcych z kultur pozaeuropejskich. Na szczegln uwag zasuguj kolekcje tworzone wedug paradygmatu ewolucjonistycznego, wedug ktrego badanie ludw niepimiennych miao stanowi podstaw do odtwarzania rozwoju cywilizacji w wczesnym europocentrycznym ksztacie. Myl ewolucjonistyczna miaa rwnie wpyw na ksztatowanie zbiorw na ziemiach polskich. Pierwsze muzeum etnograficzne zostao zaoone w 1888 roku w Warszawie przez grup etnologw z Janem Karowiczem na czele - od pocztku zaoeniem byo systematyczne i planowe budowanie zbiorw egzotycznych. Podstaw ich tworzenia byy zamwienia kierowane do podrnikw, a take zbiory emigrantw i zesacw politycznych (por. Bujak 1975:38-43). Wtek tworzenia kolekcji pozaeuropejskich, bardzo rozwinity w Europie Zachodniej, na ziemiach polskich nie by jednak silnie reprezentowany. Jednym z powodw takiego stanu rzeczy by brak tradycji kolonialnej, jednake o wiele waniejsze byy przesanki innej natury. Na ksztacie i zasobach polskiego muzealnictwa etnograficznego zaway a przede wszystkim sytuacja polityczna i tradycje zainteresowa kultur ludow na ziemiach polskich. Zwyko si przyjmowa, e traktowanie ludu jako podmiotu badawczego zainicjowa w 1802 roku Hugo Koataj w napisanym do wydawcy Jana Maya licie, w ktrym w dwunastu punktach przedstawi program gromadzenia danych do historiografii polskiej. W punkcie drugim stwierdzi, e obyczaje mieszkacw wielkich miast i ludzi majtnych charakteryzuje powszechna jednako - ze wzgldu na jedno religii i poziomu edukacji i rwnoczenie poucza: chcc atoli szuka w obyczajach naszych

wiadomoci o tradycjach pocztkowych i podobiestwa do dawnych ludw, trzeba nam pozna obyczaje posplstwa we wszystkich prowincjach, wojewdztwach i powiatach (Kotaj 1906:94) i dokumentowa. Zgodnie z duchem epoki badanie ludu miao stanowi podstaw do odnajdywania treci uzasadniajcych patriotyczne uczucia do utraconej wanie pastwowoci polskiej chodzio o rekonstrukcj procesw historycznych i poszukiwanie uzasadnie dla tez o prastarych korzeniach kultury polskiej, jej odrbnoci, rodzimoci i wyjtkowoci. Te odwieczne wtki naleao odkry w kulturze ludowej, ktr uwaano za niekosmopolityczn i homogeniczn. Jak podkrela Aleksander Posern-Zieliski: tradycyjny przedmiot etnografii polskiej, w zasadzie ograniczony do kultury warstwy chopskiej, utrwali si w wiadomoci kilku pokole badaczy nie na zasadzie gbszej refleksji teoretycznej i metodologicznej, ale w oparciu o system wypracowanych w XIX w. wzorw zainteresowa badawczych (Posern-Zieliski 1973:71-72). Rwnoczenie przestrzegano przed zmianami, ktre uwaano za sprzeniewierzanie si patriotycznym uniesieniom epoki romantyzmu. W pniejszym okresie paradygmat ratowania kultury ludowej przed zagroeniem, ktre stanowi miay zmiany wynikajce z rozwoju przemysu i kultury miejskiej, utrwali si na dobre. Warto zauway, e jest on obecny take i dzi, cho wskazuje si ju nieco inne nieco zagroenia; zamiast kosmopolityzmu przed ktrym przestrzegano w pocztkach XX wieku, dzi podkrela si zjawiska globalizacji czy amerykanizacji. Idea ratowania kultury ludowej staa si bodaj najsilniejszym bodcem tworzenia kolekcji prywatnych i publicznych zawierajcych obiekty sztuki i rzemiosa ludowego. Nie bez wpywu by tu take ruch krajoznawczy oraz nurt pozytywistyczny, ktrego celem byo podnoszenie poziomu ycia i wyksztacenia warstwy chopskiej. Jednake cele tego ksztacenia byy okrelone przez utrwalany stereotypowy wizerunek mieszkaca polskiej wsi, podany wzr idealny chopa, ktry naleao urzeczywistnia, a na ktry skaday si takie cechy osobowoci, jak: pracowito, skromno, skrztno, zapobiegliwo, pobono, ulego zwierzchnoci, godzenie si z wol Bo itd. Bo chop, cho uwolniony z paszczyzny, mia by nadal poddany opiece patriarchalnej pana, mia by jego posusznym podopiecznym. Std te w programach pozytywistycznych chopi mieli by nadal izolowani od przemysu i ycia miejskiego (Burszta 1974:270). w zmityzowany wizerunek przedstawiciela warstwy chopskiej z jednej strony starano si ksztaci i umacnia, z drugiej za ju od pocztkw XIX wieku dokumentowa poprzez szczegowo nakreli obszary tematyczne, ktre naley

tworzenie zapisw folkloru sownego. Powstaway liczne rejestracje pieni i opisy obrzdw, a treci folklorystyczne coraz bardziej przenikay do tzw. sztuki wysokiej, stajc si inspiracj dla licznych twrcw. Druga poowa XIX wieku to okres wzmoonej pracy u podstaw prowadzonej w imi postpu ekonomicznego i podnoszenia poziomu ycia oraz wiadomoci narodowej mieszkacw wsi. Jednym ze sposobw tego typu dziaa byo organizowanie na wzr Europy Zachodniej wystaw rolniczo-przemysowych, ktrych istotnym celem byo zainteresowanie szerokich rzesz spoeczestwa wyrobami ludowymi, tzw. przemysem domowym. Wedug oblicze Jana Bujaka, do wybuchu I wojny wiatowej na ziemiach polskich zorganizowano okoo dwch tysicy takich wystaw (Bujak 1980:30). Anna Kutrzeba-Pojnarowa zauwaa, i ruch wystawienniczy nie doprowadzi wprawdzie do utworzenia na ziemiach polskich jednego muzeum etnograficznego, jak to miao miejsce na przykad w Pradze w 1895 roku (Kutrzeba-Pojnarowa 1980:24), ale rzeczywicie zwrci uwag na materialny wymiar kultury ludowej. Od tego te czasu datuje si kolekcjonerstwo tzw. rzeczy ludowych, jak okrelano przede wszystkim wyroby rkodziea ludowego, wrd ktrych szczegln uwag zwracano na wyroby z drewna i gliny oraz tkaniny. Prywatne zbiory staway si zalkiem kolekcji w muzeach publicznych i naley podkreli, e spoecznikowski ruch kolekcjonerski, wspierajcy tworzenie muzew, by znaczc cech polskiego muzealnictwa. Goszono haso ratowania kultury przed wynarodowieniem oraz odszukiwania wtkw majcych potwierdza prawo narodu do samostanowienia; dziaania te traktowane byy jako obywatelski i patriotyczny obowizek. W okresie pocztkw muzealnictwa etnograficznego w Polsce oraz jego powojennego rozkwitu wypracowany zosta model muzeum jako placwki, ktrej podstawowym zadaniem jest zbieranie, prawidowe przechowywanie oraz naukowe opracowywanie zabytkw materialnych i niematerialnych obrazujcych kultur ludow polsk (Makulski 1973:181). Kryzys takiego rozumienia misji muzeum nastpi w latach osiemdziesitych XX wieku, wraz ze zmianami, ktre nastpoway do gwatownie w etnografii jako dyscyplinie akademickiej. Najwaniejsze problemy, ktre si pojawiy, zwizane byy z otwarciem etnografii na inne obszary badawcze oraz na kwestionowaniu istnienia kultury ludowej w jej do tej pory znanym ksztacie. Najwyraniej uj to Ludwik Stomma stwierdzajc: kultura stricte ludowa, acz szczerze wierzyli w ni chopomani XIX w., a i po dzi dzie kry po pracach licznych etnografw jak widmo pod nazw tradycyjnej kultury ludowej w

rzeczywistoci nigdy nie istniaa (Stomma 1986:147). Czesaw Robotycki za dopowiada, omawiajc chopsk kultur tradycyjn i jej moliwo badania, e i wczenie brak byo empirycznego odpowiednika tego, co denotuje (to) pojcie modelowe (Robotycki 1992:17). Ogoszenie mierci kultury ludowej i prby zwrcenia uwagi badawczej na kultury typu ludowego (Robotycki 1992:22) spowodoway gboki rozdwik pomidzy muzeami i orodkami akademickimi. Zainteresowania badawcze jednych i drugich rozeszy si znacznie. Muzea jak naley wnosi na podstawie podejmowanych dziaa w przewaajcej mierze uznay pogoski o mierci kultury ludowej za mocno przesadzone. Naley wrcz stwierdzi, e sytuacja jest waciwie zupenie przeciwna i kult ura ludowa, wanie w owym XIX-wiecznym ksztacie w polskich muzeach etnograficznych jest nadal pielgnowana, a kolekcje i wystawy wiadcz, e ma si cakiem dobrze. W ostatnio wydanym przewodniku 1000 muzew w Polsce przygotowanym przez Dorot Folg-Januszewsk, autorka podaje, e ponad poowa z omawianych muzew wykazuje, e w ich kolekcjach znajduj si zbiory etnograficzne. Autorka wprawdzie nie precyzuje, co rozumie naley pod tym pojciem i jest to dosy znamienne mona by rzec, i etnografia jak jest, kady widzi; szczeglnie jeli nawet do pobienie dokona si ogldu fotografii zamieszczonych w ksice. Tam, gdzie w gr wchodz kolekcje etnograficzne, na ilustrujcych je zdjciach pojawiaj si rekonstrukcje wntrz izb chopskich, manekiny w barwnych strojach witecznych czy te ustawione rwno w gablotach (lub bez) sprzty, narzdzia rolnicze lub dziea sztuki ludowej. Zdjcia te s reprezentatywne dla muzealnych wystaw staych i sposobu prezentowania kultury ludowej w muzeach polskich. Kultura ludowa, taka jaka jest przedstawiana w muzeach, jawi si jako nieustanne witowanie do zamonych ludzi, ktrzy w kolorowych czystych strojach od czasu do czasu porzucaj weselny orszak, by uywa pozbawionych zabrudze i zniszcze narzdzi. Ogldajc zawarto gablot muzealnych mona czasem odnie wraenie, e gwnym zajciem mieszkacw wsi byo rzebienie, haft i wykonywanie kolorowych kwiatkw z bibuy i somy. Muzea wic w bardzo konsekwentny sposb utrwalaj zmityzowany obraz mieszkaca polskiej wsi, obraz, ktrego reguy tworzenia zostay ustalone i utrwalone w XIX wieku. S to reguy, ktre w odniesieniu do tworzonych wwczas opisw kultury chopskiej Zbigniew Libera okreli dobitnie jako wyraz skonwencjonalizowanego miejskiego gadania na temat chopa (Libera 1995:137), ktrych celem byo przede wszystkim poszukiwanie potwierdze tez stawianych na wstpie podejmowanych bada

ni rzeczywiste, dogbne poszukiwanie prawdy o tej warstwie spoecznej. Owo miejskie gadanie zmieniao si w zalenoci od obowizujcego paradygmatu; przeksztacao si take wraz ze zmianami systemw politycznych. Na wystawach rzeby ludowej w okresie po drugiej wojnie wiatowej pojawiay si nowe, wieckie wtki wraz z przedstawieniami Kopernika czy Lenina i to one byy eksponowane wyraniej i w sposb podkrelajcy ich znaczenie - czsto kosztem przedstawiania chociaby wtkw religijnych w rzebie ludowej. Naley wic zwrci uwag na dwie strony tego samego medalu, jakim jest wspczesne muzealnictwo etnograficzne. Oto z jednej strony rysuje si pewien kryzys wynikajcy z dylematw tkwicych w samej dyscyplinie, ktra okrelajc wasny zakres i metodologi niekiedy ma trudnoci ze zdefiniowaniem wasnej tosamoci. Najbardziej wyrazicie wypunktowa to Dariusz Czaja, ktry przedstawicieli dyscypliny okrela jako etnografw/etnologw/antropologw (niepotrzebne skreli) (Czaja 2002:6). Droga, ktra zostaa przebyta, zacza si od wskiego zainteresowania kulturami ludw niepimiennych czy kulturami ludowymi, a koczy koncentracj na kulturze jako atrybucie czowieka i jako sposobie ycia, bez koniecznoci konkretyzowania, o ktry z jej obszarw chodzi. Moliwo zajmowania si kadym z kulturowych obszarw i aspektw czowieczego bycia-w-wiecie jest przywilejem, ktry dla etnologw jest pasjonujcym wyzwaniem, jednak dla niemoliwym do wykonania. Jeli bowiem muzeum to instytucja, ktra pozyskuje, konserwuje, udostpnia i wystawia w celu badawczym, edukacyjnym lub dla rozrywki materialne i niematerialne wiadectwa ludzi oraz ich rodowiska (Walto 2009:31), to rodzi si pytanie, jak okreli obszar pozyskiwania zbiorw, co naley wcza do kolekcji i jakie powinny by przyjte kryteria polityki budowania kolekcji muzealnej? Dylemat to stale obecny w ostatnich czasach czego efektem jest - co podkrela i uzasadnia Anna Nadolska-Styczyska, brak w statutach cisego okrelenia zakresu merytorycznego (Nadolska-Styczyska 2011:87). Autorka dostrzega poz ytywny efekt bardzo oglnych sformuowa statutowych, dziki nim bowiem moliwoci doboru zainteresowa kolekcjonerskich nie s ograniczone i muzea mog wypenia postulat okrelony przez Czesawa Robotyckiego, ktry jednoznacznie stwierdza, e muzea nie mog odbiega od uznanego w danym czasie modelu nauki (Robotycki 1993:14). Naley jednak zauway, e konsekwentne postpowanie wedug takich zalece doprowadzioby do absurdu, czyli kolekcjonowania wszystkiego. Pomijajc wzgldy pragmatyczne naley podkreli, e skutkiem takiego postpowania byoby etnografw-muzealnikw moe by zadaniem niemal

zupene

zatracenie

tosamoci

rozmycie

wyrazistego

charakteru

muzew

etnograficznych. Propozycj rozwizania dylematu pyncego z owego metodologicznego wszystkoizmu, niemoliwego do realizacji w tworzeniu kolekcji, jest zwrcenie uwagi na wspomnian drug stron medalu. Tak moliwo otwiera konstatacja Anny NadolskiejStyczyskiej, ktra susznie zauwaa, e przypisana polskim muzeom nazwa etnograficzne jest uzasadnionym historycznie hasem, ktre wywouje waciwe skojarzenia zakresw jego zainteresowa i nie wymaga zmiany na etnologiczne czy antropologiczne (Nadolska-Styczyska 2011:86). Cokolwiek miao znaczy wedug Autorki sowo waciwe, raz jeszcze naley podkreli, e powszechne przekonania i oczekiwania spoeczne stawiaj przed muzeami zadania dokumentowania kultury ludowej i zwiedzajcych muzea nie zanadto interesuj dyskusje wiedzione przez specjalistw odnonej dyscypliny akademickiej. W czasie prowadzonych przeze mnie bada w Muzeum Zamkowym w Niedzicy, gdzie w XVIII wiecznym spichlerzu znajduje si wystawa prezentujca kultur i sztuk ludow Spisza, pytani przeze mnie respondenci podkrelali, e przychodz na t i inne tego typu wystawy w poszukiwaniu wasnych korzeni oraz z potrzeby przekazania wartoci dawnego ycia swoim dzieciom. Najwikszym zainteresowaniem na wystawie niedzickiej cieszyy si obiekty znane z wasnego dowiadczenia oraz te zupenie nieznane i niezrozumiae. Tego typu informacja otwiera moe cieki, ktrymi muzea mog (powinny?) poda. Z jednej wic strony muzeum powinno by takie, jakie spodziewaj si je zasta zwiedzajcy. Instytucja muzeum, na dobre zakorzeniona w kulturze, nie jest powoana do wzniecania kulturalnych rewolucji; to nie muzeum (take etnograficzne) ma odwraca bieg dziejw. Muzea, ktre z zaoenia s depozytariuszami historii, powinny by take depozytariuszami swojej wasnej historii i nie burzy w tym zakresie oczekiwa spoecznych. Z drugiej za strony wypowiedzi ludzi, ktrzy w muzeum ni edzickim starali si odnale zupenie nowe informacje i treci, s dowodem, e muzeum moe i powinno otwiera nowe drogi rozumienia wiata i kultury, by przekanikiem wiedzy dotychczas nieznanej. Dlatego muzea etnograficzne mog by miejscem, gdzie (jednak) bdzie nastpowaa transmisja informacji i myli pomidzy owym wiatem profesorskich dyskusji, a zwykymi ludmi. Podanie obiema ciekami rwnoczenie jest moliwe poprzez podejmowanie rozmaitych dziaa edukacyjnych na wystawach, tworzenie czasowych wystaw poruszajcych problemy zajmujce wspczesnych luminarzy nauki. Naleaoby podda pod rozwag projekt uzupenienia programw studiw wymogiem

umieszczania w pracy magisterskiej (lub licencjackiej, zaliczeniowej etc.) dodatkowego rozdziau, ktrym byby scenariusz wystawy na temat badawczy omawiany w pracy. Oczywicie ten rodzaj pracy wymagaby gruntownego przygotowania metodologicznego, ktre byoby zaopatrzeniem adeptw etnologii w narzdzia niezbdne w pracy muzealnej. I nie chodzi tu tylko o umiejtnoci praktyczne, ale o otwarcie si na pewien rodzaj wyobrani wizualnej i mylenia przedmiotem, ktre obecne s w codziennej pracy muzealnika. Wane jest, by ta transmisja treci kulturowych i sposobw rozumienia wiata odbywaa si w obu kierunkach, od i do muzeum. Konstatacja, e oczekiwania spoeczne niejako narzucaj muzeom podtrzymywanie przy yciu kultury ludowej w jej historycznym rozumieniu zwraca uwag na cele, sposoby i uwarunkowania funkcjonowania muzew i ich zbiorw etnograficznych w spoecznociach lokalnych. Niech za przykad i rdo dowiadcze posuy wspomniany wczeniej przykad Spisza ze szczeglnym uwzgldnieniem kolekcji ethnographicw na tym terenie. Polska cz Spisza to zaledwie czternacie wsi na pograniczu polsko-sowackim, znajdujcych si w granicach Polski od 1920 roku. Wikszo ludnoci to Polacy, ale zamieszkuj ten teren take osoby, ktre okrelaj swoj przynaleno do narodowoci sowackiej; do liczna jest tu take grupa Romw. W dziejach tych terenw obecne s doniesienia o Wgrach, Rusinach, Niemcach oraz ydach, ktrzy zamieszkujc te tereny wsptworzyli kultur, jzyk i nie zawsze atw histori regionu. Okrelenie tygiel narodowociowy bodaj najpeniej okrela sytuacj Spisza, a lady owej wielonarodowoci mona odnajdywa w gwarze, stroju, muzyce, sztuce czy architekturze tego regionu. Polski Spisz jest regionem pogranicznym i to na wiele sposobw. W polskich granicach administracyjnych ssiaduje z Podhalem, o ktrego mocy kulturowej nie trzeba przekonywa. Wpywy grali podhalaskich na grali spiskich s bardzo wyrane, szczeglnie w takich wsiach jak Jurgw czy Czarna Gra, a uleganie im widoczne jest na przykad we wspczesnych strojach zespow folklorystycznych lub grywanej przez n ie nucie. Wiksza cz Spisza znajduje si na Sowacji, a granica pastwa, ktra kiedy podzielia nawet rodziny czy wasno mieszkacw, dzi z oczywistych powodw nie jest istotn przeszkod w kontaktach z poudniowym ssiadem. Dla wielu mieszkacw polskiego Spisza ich sowacka przynaleno jest wanym wyrnikiem wasnej tosamoci. I chocia akceptuj polskie obywatelstwo, to niektrzy z modych ludzi decyduj si na koczenie szk rednich lub podejmowanie studiw na Sowacji. Rnice pomidzy

narodowociami widoczne s take na przykad w uczszczaniu na naboestwa w jzyku sowackim i dbao o odpowiedni liczb zwrotek w pieniach piewanych w tym jzyku (musi by zachowana rwnowana ich liczba w stosunku do tych piewanych po polsku). Jak informowa kilka lat temu jeden z proboszczw z tego terenu, na co dzie mieszkacy wsi yj zgodnie i nie pamitaj o rnicach narodowociowych. Pami o tym niejednakim pniu, z ktrego wyrastaj, odradza si w sytuacjach konfliktowych. Okazuje si wtedy, e wrd epitetw, ktrymi si obrzucaj mona usysze take i takie, ktre wskazuj na odmienn narodowo skonfliktowanego ssiada. Pograniczno i pewna rwnolego narodowoci czasem widoczna jest w niektrych wntrzach mieszkalnych, gdzie na cianach niemal obok siebie wisz kalendarze sowackie i polskie, a mieszkacy czytaj zarwno polskie, jak i sowackie gazety. W oczywisty sposb widoczna jest tutaj zatem wspczesna, wszechobecna pograniczno, czyli mieszanie si rozmaitych treci kulturowych, przekazywanych dziki mediom, migracjom zarobkowym, czy staej na tym terenie (szczeglnie w niektrych wsiach) obecnoci osb przyjezdnych. Mona by stwierdzi, e aktualnie wpywy wielkiego wiata (ktre zwyklimy nazywa tendencjami globalizacyjnymi) obecne s wszdzie, jednak naley pamita, e ich natenie jest niejednakowe w zalenoci od regionu. To zrnicowanie ujawnia si take i na obszarze Polskiego Spisza; mona dostrzec pomidzy poszczeglnymi wsiami wyrane rnice w adaptacji nowych wzorw kulturowych. Zalene to jest od natenia ruchu turystycznego i czstotliwoci kontaktw z osobami z zewntrz. Polski Spisz nie jest jednorodny - animozje i rnice pomidzy poszczeglnymi miejscowociami istniej, chocia informacje na ten temat s raczej ukrywane w kontaktach z osobami z zewntrz. Trzeba byo kilku lat kontaktw i prowadzonych bada, by z piszc te sowa mieszkacy zaczli rozmawia na tematy trudne; na przykad o negatywnym stosunku do mieszkacw ssiedniej wsi czy o bolesnych wspomnieniach konfliktw pomidzy Polakami i Sowakami. Rnice pomidzy poszczeglnymi miejscowociami mona obserwowa na przykad w sposobach ubierania si. Naley przy tym podkreli, e owe zauwaalne odmiennoci dotycz zarwno stroju tradycyjnego, ludowego, jak i ubiorw wspczesnych, ktre s kupowane w powszechnie dostpnych sklepach czy na bazarach, jednak wnikliwe i dugotrwae obserwacje pozwalaj na zauwaenie pewnego rodzaju md czy trendw charakterystycznych dla poszczeglnych wsi. Inne rnice, dostrzegalne i zauwaane przez samych Spiszakw, dotycz gwar lokalnych; niektre wyraenia gwarowe s takie same dla caego obszaru inne za s odmienne w kadej z miejscowoci. Rwnoczenie, co trzeba podkreli, Spiszacy maj

silne poczucie odrbnoci wasnej kultury i w poczuciu zagroenia tosamoci czsto jednocz si w pogldach. Kilka lat temu w popularnym programie telewizyjnym wystpi listonosz z jednej ze spiskich wsi, ktry przedstawiajc si powiedzia, e jego miejscowo znajduje si na Podhalu. Spotkao to si z oburzeniem Spiszakw, ktrzy z jednej strony byli dumni z powodu medialnego wystpu krajana, rwnoczenie przez czas jaki byli na niego nieco obraeni, zarzucajc mu, e sprzeniewierza si wasnemu regionowi. Na co dzie nie ma silnego poczucia odrbnoci, spotkania z mieszkacami Podhala czy Orawy czsto maj miejsce w Miecie, czyli Nowym Targu, gdzie odbywaj si dwa razy w tygodniu targi stanowice ponadto miejsce dokonywania zakupw przez ludzi zarwno z tej, jak i z tamtej strony granicy. W opiniach informatorw w czasie tych incydentalnych spotka w nieodlegym miecie rnice pomidzy mieszkacami Spisza, a reszt wiata nie s zauwaalne. Tego typu poczucie odrbnoci i zwracanie uwagi na przykad na rnice w gwarze czy obyczajach pojawio si u jednej z informatorek dopiero w czasie pobytu u crki w Chicago. Kobieta ta twierdzia, e w Stanach Zjednoczonych solidarno grupowa wrd Spiszakw jest wiksza ni na miejscu w rodzimej miejscowoci. Naley zauway, i reakcje tego typu s klasycznymi przykadami wizi grupowej czy poczucia tosamoci w odniesieniu do grup zewntrznych opisywanymi w podrcznikach etnologii. Od dwudziestu kilku lat spiska gmina apsze Nine urzdza konkurs zespow folklorystycznych ze Spisza, ktry pod nazw piskie zwyki odbywa si zwykle z kocem karnawau w niedzickim zamku i w Gminnym Orodku Kultury. Kilkukrotnie w ostatnich latach zapraszano zespoy, ktre do Niedzicy przyjeday z zaprzyjanionych z apszami miejscowoci spoza Spisza. W 2011 roku przyby zesp Powsinianie z Wilanowa. W czasie ich wystpu na widowni znajdowali si przede wszystkim mieszkacy Niedzicy oraz okolicznych miejscowoci. Znamiennym faktem jest to, e wikszo (podsuchanych) wypowiedzi w czasie wystpu goci z Mazowsza dotyczyo wysokiej oceny folkloru miejscowego. Jakby brzmienie melodii i tace obce uzmysawiay uczestnikom warto wasnej kultury i rodzimej tradycji. Ponownie naley wskaza tutaj na mechanizm uwiadamiania sobie wizi grupowej i poczucia przynalenoci w sytuacji swoistego zagroenia (bo co jeli ich zesp jest lepszy ni nasz?) i na styku z kultur obc. Mona take zauway kolejne istotne zjawisko. Oto w poczuciu swoistego zagroenia, wobec mieszania si kultury rodzimej z kulturami obcymi, coraz wicej mieszkacw

Spisza tworzy swoiste kolekcje przedmiotw, ktre oceniane s jako znaczce dla wyraenia wasnej przynalenoci i tosamoci. Niektrzy mieszkacy w swoich nowych, murowanych domach jeden z pokojw urzdzaj jako tzw. izb, gdzie zachowany jest wystrj starego, tradycyjnego wntrza, gdzie zgromadzone zostaj stare meble i stare przedmioty. Znale tam rwnie mona obiekty, ktrych na pewno w takiej izbie nie byo (np. narzdzia rolnicze) lub s wyeksponowane w taki sposb, jak to nigdy nie zdarzao si we wntrzu (np. kobiecy strj powieszony na wieszaku i wyranie penicy funkcj ozdobn). Jedna z informatorek stwierdzia, e dziki takiemu wntrzu, w ktrym zreszt niemal nigdy nie przebywa, zachowuje pami matki i tego jak byo dawniej - z wyran supozycj lepiej. Mona wic stwierdzi, e w ten sposb tworzy si prywatne izby pamici, w ktrych kolekcjonowane s lady wasnej, rodzinnej historii. Na Spiszu mona rwnie spotka kolekcjonerw, ktrzy tworz kolekcje paramuzealne powicone czemu, co sami nazywaj kultur ludow Spisza. Na szczegln uwag zasuguje waciciel kolekcji z Niedzicy, ktry zamieni swoj stodo w dwukondygnacyjn ekspozycj, na ktrej zgromadzi liczne przedmioty codziennego uytku, fotografie i dokumenty pozyskiwane od mieszkacw Spisza. W dolnej czci znajduje si zrekonstruowane wntrze mieszkalne, grna za kondygnacja, strych, jest miejscem, gdzie waciciel umieci meble, narzdzia, model kieratu napdzany elektrycznie, a nawet znalaz tam swoje miejsce wz drabiniasty. Przesanie tego przybytku zostao wypisane na kartonie i umieszczone na cianie: Jak nifto nimog by dobrym synym ktoby zniewayl pamiontki po swoiw rodzicaw, prawie tak niesmieme zniewazuwa nic z wielkiego pokladu ktry wzniesla i zaprojektuwala pilno, remeslno, zryncno i milo k domowinie nasyw pzrodkow. Nasom powinnociom jest za to ochraniuwa pamiontki. Waciciel prowadzi cay czas akcj kolekcjonersk, jest zazdrosnym zbieraczem, jednake poproszony o pomoc w rozbudowywaniu zbiorw etnograficznych Muzeum Zamkowego w Niedzicy pomg w zdobyciu brakujcego elementu uzupeniajcego zbiory i zoy go w darze dla muzeum. Nie ma wtpliwoci, e dziaalno ta ma na celu ochron dbr kultury, a definicj tego pojcia w kolekcjoner buduje sam, na wasny uytek. By moe to wanie jest najwaciwszy sposb okrelania tego, czym jest dobro kultury. Niektrych bowiem obiektw waciciele nie chc wyrzuca czy niszczy, uwaaj, e stanowi one istotny skadnik kultury rodzimej i jako takie powinny by zachowane. Takie obiekty czasem s przekazywane midzy innymi do jednego ze znajdujcych si na terenie Spisza muzew gromadzcych zbiory etnograficzne. Naley tu

wymieni oddziay Muzeum Tatrzaskiego: Zagrod Sotysw w Jurgowie, Zagrod Karkoszw w Czarnej Grze oraz najstarsz z kolekcji etnograficznych na tym terenie znajdujc si pod opiek Stowarzyszenia Historykw Sztuki w Muzeum-Zespole Zamkowym w Niedzicy. Przekazy (sprzeda lub darowizna) pamitek po przodkach najczciej maj miejsce przy okazji mierci kogo bliskiego. Bardzo charakterystyczne jest to, e przewanie spadkobiercy zmarych decyduj, co naley zachowa jako pamitk rodzinn, co naley spali, a co mona przekaza do muzeum. Niewtpliwie pamitki, ktre pozostaj we wadaniu spadkobiercw, s dla nich najcenniejsze, poniewa s niejako nasycone pamici o bliskich. Pali si natomiast to (najczciej stosowany sposb niszczenia), co uwaane jest za nieistotne lub co jest przedmiotem wstydu, a mogoby w opinii spadkobiercw narazi na szwank opini o wacicielach. Warto poda tutaj przykad zniszczonej czy zabrudzonej odziey, wyjtej gdzie z zakamarkw skrzy czy szaf wacicieli, i niekiedy stanowicej bardzo cenne wiadectwo dawno minionej rzeczywistoci kulturowej. Na przykad w zbiorach niedzickiego muzeum znajduj si koszule kobiece z pocztku XX wieku, szyte rcznie z samodziaowego ptna, ktrych krj wyranie wykazuje brak umiejtnoci krawieckich u osoby, ktra wykonaa te elementy odziey na wasny uytek. Zostay one uratowane przed spaleniem waciwie przez przypadek i nie bez trudnoci piszca te sowa przekonaa wacicielk o przekazaniu ich do muzeum. Wedug niej, mieszkanki jednej ze wsi spiskich, pokazywanie ich w muzeum byoby czym wstydliwym, powiadczaoby ubstwo i nieporadno jej stryjecznej babki, ktra szya owe koszule. Dopiero argument o edukacyjnym walorze takiej odziey oraz zapewnienie, e nie bdzie na wystawie umieszczone nazwisko przekonay wacicielk o tym, by odda te szmaty do muzeum. Stanowi one rzeczywicie rzadkie w muzeach wiadectwo nieporadnoci i ubstwa i nie cakiem potwierdzaj wizerunek kultury ludowej jako barwnej, witujcej i estetycznie dojrzaej, o czym wspomniano powyej. Warto zauway, e dopowiadaj one pewn prawd o kulturze tego obszaru, prawd, ktra rzadko bya notowana lub zachowywana. Przykad ten nie jest odosobniony , lecz naley ubolewa nad tym, e nie udao si uratowa nieporwnanie wicej tego typu cennych obiektw, ktre ulegy zniszczeniu. Jaki rodzaj przedmiotw przekazuj wic ludzie do muzeum? Naley wskaza tutaj obszar pomidzy najcenniejszymi pamitkami, a obiektami, ktre traktowane s jako mieci lub s wedug waciciela powodem do wstydu. To, co pozostaje pomidzy, to jak wynika z

obserwacji i dowiadcze kolekcjoneramuzealnika - przede wszystkim przedmioty, o ktrych waciciele wiedz, e s dla zbieraczy interesujce. Lata wdrwek kolekcjonerw po terenie i poszukiwanie przedmiotw do zakupu wyznaczyy kryteria ludowoci. Joanna Kurella zwrcia uwag, e za ludowe byo uznawane wszystko to, co zgromadzono w zbiorach muzealnych, jak rwnie w izbach twrczych wspczesnych twrcw kontynuujcych tradycyjny przekaz (Kurella 1992:58). Mona zauway, i ludzie mieszkajcy na wsi, bdcy spadkobiercami tych, ktrzy yli przed nimi, nauczyli si czym jest kultura ludowa. Oferty skadane muzeom dobierane s wedle klucza okrelonego w toku rozwoju dyscypliny ma by starodawnie, z materiaw naturalnych, powinno to by rkodzieo. Za osobiste preferencje decyduj o tym, e naley pokaza si z najlepszej strony. Mona powiedzie, e owo miejskie gadanie na temat chopa skonwencjonalizowao to, co sami chopi o sobie chc mwi. To zbieractwo rzeczy ludowych przez miejscowych (na potrzeby wasne lub muzealne) mona take traktowa jako tradycj wynalezion (por. Hobsbawm 2008), w ktrej wyraa si by moe dystansowanie si do wasnej kultury, wskazanie umiejtnoci wyboru tego, co do tej pory podlegao wyborowi innej grupy. To inna grupa (miejskie gadanie) decydowaa o tym, co jest godne zachowania, a praktyka taka nadal jest kultywowana chociaby przez udzia wyksztaconych etnografw (etnomuzykologw, czy etnochoreografw) w rozmaitych jury konkursowych. Nie zasiadaj tam na przykad najstarsi ludzie ze wsi, ci, ktrzy by moe rzeczywicie pamitaj, jak wyglday w rzeczywistoci rekonstruowane na scenie obrzdy. Brak uczestnictwa niegdysiejszych rzeczywistych partycypantw kultury przedstawianej na deskach scenicznych w czasie wystpw zespow folklorystycznych utwierdza w przekonaniu, e to ludzie z zewntrz wiedz, jak maj budowa sw tradycj ludzie std. Stwarzanie sytuacji, w ktrych moliwe jest kreowanie wasnego wizerunku wasnej kultury (wanie na przykad przez tworzenie kolekcji artefaktw) jest prb ratowania wasnej tosamoci i ucieczk od ingerencji w ni si zewntrznych. Jakby uczestnicy lokalnej kultury poprzez oferowanie do zbiorw narzdzi rolniczych czy fragmentw stroju witecznego chcieli zawoa: patrzcie, oto my!. I tu naley wskaza na drugi obszar, w ktrym moemy mwi o tradycji wynalezionej. Dowiadczenia z terenu, jakim jest poudniowa cz Polski, a szczeglnie region Podhala i Spisza wskazuj, e tak tradycj wynalezion jest kultura ludowa. Naley tutaj - by moe - mwi raczej o odnalezieniu tradycji i jej adaptowaniu do innych celw; mona take podkreli, e tylko niektre elementy z tzw. tradycyjnej kultury ludowej stay si

nonikiem znacze istotnych dla budowania tosamoci i suwerennoci kulturowej (por. fragment oficjalnego komentarza rzdu indyjskiego dot. symboli narodowych za: Hobsbawm 2008:19). W dobie wzmacniajcego si znaczenia rozmaitych pograniczy, wieloci wzorw kulturowych i ich pynnoci (Bauman 2011) kultura ludowa w owym dziewitnastowiecznym, zamroonym projekcie staa si obszarem, ktry uyty by moe do wzmacniania poczucia przynalenoci oraz symbolizowania jednoci wewntrznej (Hobsbawm 2008:17). Kultura ludowa wraz z jej wyznacznikami i nonikami sensw, jakimi pozostaj stroje ludowe, wystpy folklorystyczne, czy ochraniuwane pamiontki materialne przeszoci staje si dla jej uytkownikw rodzajem eskapizmu przed niezrozumiaym i obcym wiatem. Jest to tym atwiejsze, e ostatecznie to poczucie buduje si na fundamentach (by moe: na gruzach), ktre s jednak mocno zakorzenione w lokalnej kulturze. Roch Sulima zauway, e ...adne festiwale folkloru, adne szeleszczce wykrochmalonymi strojami zespoy folklorystyczne nie mog by utosamiane z kultur ludow w jej organicznej postaci, a wic kultur rozumian jako pewien historycznie uksztatowany typ mentalnoci, organizacji spoecznej i sposobu bytowania (Sulima 1997:114). Trudno dyskutowa z tak postawion tez, jednake naley zauway, e oto po kilkunastu latach od ukazania si tekstu Sulimy coraz wyraniej wida, e spadkobiercy owego typu mentalnoci, instytucji spoecznych i sposobw ycia odnajduj w historycznej warstwie swojej kultury wartoci, ktre uwaaj za godne zachowania i kultywowania. Nie mona ju dzisiaj mwi o kulturze ludowej wycznie w jej zmityzowanym ksztacie, mimo e w dalszej czci eseju Sulima stwierdza, e Kultura ludowa umara. yje jej mit (s. 115). Ale przecie to nie mit zakada owe wykrochmalone, szeleszczce spdnice, tylko ywi ludzie, ktrzy jako wyraz swojej ekspresji wybrali wystpy w spektaklach folklorystycznych. ywi ludzie, ktrzy uwaaj, e cz ich dziedzictwa materialnego powinna podlega ochronie, poniewa jest wana i co znaczy. Ci ludzie yj czsto tam, gdzie yli ich dziadowie i chocia zachodz powane zmiany, to z punktu widzenia badacza- terenowca wydaje si, e diagnoza postawiona przez Sulim, wedug ktrej rozpady si charakterystyczne dla niej typy wizi spoecznej, instytucje ycia wiejskiego, obowizki wobec Boga, Kosmosu i drugiego czowieka (s. 113) jest po trosze kontynuacj owego miejskiego gadania. Wizi bowiem istniej, podobnie jak instytucje i odpowiedzialno. A e nie s takie jak niegdy? Naley zgodzi si na postulat dajmy mieszkacom wsi y po swojemu, niech wierz w to, w co chc i yj wedle wasnych prawide, a nie wedug narzuconych im wzorw i ocen rzeczywistoci. Jeli

wykonawcy obrzdu wykonywanego na deskach scenicznych uwaaj, e jest to fragment ich kultury i uznaj, e jest to kultura ludowa jest to ich dobre prawo, ktrego nie powinno si im odbiera. Moe po prostu powinnimy przyj, e zamiast kategorii kultura ludowa powinno si pomyle raczej o kulturze lokalnej jako kategorii istotnej w tym przypadku dla ludzkiego-w-wiecie-bytowania. Na portret wspczesnej kultury lokalnej skada si wiele czynnikw, wrd ktrych na pewno nie do przecenienia jest historia i tradycje oraz ten rodzaj sentymentu, ktry opisywa Jan Rymarkiewicz (cytowany przez Stanisawa Ossowskiego), nazywajc ojczyzn pucizn po przodkach, susznym prawem spadku odziedziczon, znojem i krwi ich kupion (Ossowski 1967:207). Istotna tu jest propozycja koniecznoci podkrelania cigoci i przywizania do terytorium pochodzenia. Wypowied Rymarkiewicza jest datowana na wiek dziewitnasty i taki rodzaj mylenia o ojczynie prywatnej (Heimat) by naturalny i oczywisty w wczesnej sytuacji politycznej, spoecznej i kulturowej. Historia dwudziestego wieku przejechaa walcem po tych - jak si wydawao - trwaych wartociach i relacjach spoecznych, a szczeglne zawirowania nastpiy w czasie drugiej wojny wiatowej i w okresie powojennym. Po pierwsze na struktury spoeczne bardzo wane oddziaywanie miay dziaania wojenne i eksterminacja czci obywateli polskich. Ludno ydowska czy Romowie stanowili przez wieki nieodczny element krajobrazu kulturowego wsi polskiej, ktry uleg przemianie po hekatombie wojennej. Po drugie za, przemiany polityczne spowodoway ruchy wewntrz kraju i wdrwki ze wsi do miast, ktre zreszt czsto traktowane byy jako awans spoeczny. Z pewnoci stanowio to element, ktry przyspiesza zmiany w kulturze wsi i odchodzenie od tradycyjnych wzorw, ktre uwaane byy za nisze (skoro sukcesem i objawem swoistego rozwoju byo przeniesienie si do miasta). Po przeomie 1989 roku, wraz ze zmianami politycznymi i ekonomicznymi, nastpia fala migracji poza Polsk, ale take otwary si moliwoci powrotw do kraju. Coraz wicej take ludzi z miasta buduje lub kupuje domy na terenach wiejskich szczeglnie atrakcyjnych pod wzgldem ekologicznym i krajobrazowym. Niekiedy traktuj oni swoje posiadoci wycznie jako domy weekendowe lub letnie, rwnie czsto jednak osiedlaj si na stae. Niektrzy z tych osadnikw to dawni mieszkacy tych miejscowoci, dla ktrych formua awansu ycia po miejsku si wyczerpaa, inni to potomkowie tych, ktrzy wyjechali lub po prostu ludzie zupenie nie zwizani korzeniami z dan miejscowoci, ktrzy jednak decyduj si w niej osiedli. Wszyscy oni (wraz z przebywajcymi tu czasowo) tworz krajobraz kulturowo-spoeczny, ktry naley nazwa

spoecznoci lokaln lub kultur lokaln. Jak podkrela Kazimierz Z. Sowa, spoeczno lokalna jest niezbywalnym elementem organizacji ycia spoecznego spoeczestw nalecych do europejskiego krgu kultury (Sowa 2000:110). Konkretna spoeczno, zamieszkujca dane terytorium, tworzy specyficzny rodzaj wizi (w potocznym mniemaniu istnieje pogld, e silniejszy ni w duych orodkach) wynikajcy chociaby z duej czstotliwoci kontaktw. Pociga to poczucie wsplnej odpowiedzialnoci, ale take tworzy obszary konfliktw, zagroe lub szans. Kade z lokalnych miejsc tworzy wasn, niepowtarzaln i specyficzn kultur, ktra moe i powinna by przedmiotem bada, rwnie etnologii. Jej wiadectwa, materialne i niematerialne, powinny by dla muzew pozyskiwane oraz konserwowane, udostpniane i wystawiane w celach badawczych, edukacyjnych, jak rwnie dla rozrywki (por. definicja muzeum ICOM, Walto 2009:31). Wprowadzenie kategorii kultury lokalnej, take w jej szerszym, regionalnym znaczeniu i wymiarze, do muzealnych polityk tworzenia kolekcji moe doprowadzi do uwolnienia od dylematw dotyczcych istnienia/nieistnienia kultury ludowej. Moe rwnie sprawi, e muzea te w swych poczynaniach kolekcjonerskich i wystawienniczych bd bliej realnych ludzi yjcych w realnym wiecie, e bdzie w nich reprezentowana kultura odarta z mitologizujcego pojcia ludowoci. Chodzi bowiem o ukazywanie kultury dzisiejszych ludzi, by sign do okrelenia uytego przez Jzefa Obrbskiego, kultury mieszkacw i obywateli.

Literatura Bauman Zygmunt, 2011, Kultura w pynnej nowoczesnoci, Warszawa Bujak Jan, 1975, Muzealnictwo etnograficzne w Polsce (do roku 1939), Zeszyty Naukowe UJ, Prace Etnograficzne, z.8, Krakw 1980, Rozwj muzealnictwa etnograficznego i ochrony kultury ludowej w Polsce w latach 1918-1939, [w:] Orlewicz M. (red.), Funkcje patriotyczne muzealnictwa etnograficznego w Polsce, Materiay z sesji naukowej zorganizowanej przez Pastwowe Muzeum Etnograficzne w Warszawie z okazji 60 rocznicy odzyskania niepodlegoci przez Polsk oraz 90-lecia Muzeum Etnograficznego w Warszawie w dniu 29 wrzenia 1978r., Warszawa, ss. 29-42. Burszta Jzef, 1974, Kultura ludowa kultura narodowa, Ludowa Spdzielnia Wydawnicza, Warszawa Czaja Dariusz, 2002, ycie czyli nieprzejrzysto. Poza antropologi kultury, Polska Sztuka Ludowa. Konteksty, nr 3-4, ss. 6 - 22 Hobsbawm Eric, 2008, Wprowadzenie. Wynajdowanie tradycji, [w:] Hobsbawm Eric, Ranger Terence (red.), Tradycja wynaleziona, Wydawnictwo UJ, Krak, ss. 9 23 Koataj Hugo, 1906, Z listu do Jana Maya, ksigarza krakowskiego, pis. D. 15 lipca 1802r. z Oomuca, [w:] Chrzanowski Ignacy, Galle Henryk, Krzemiski Stanisaw (red.) Wiek XIX. Sto lat myli polskiej. yciorysy, streszczenia, wyjtki, t.1, Warszawa, ss. 90 97 Kurella Joanna, 1992, Mecenat nad sztuk ludow, [w:] Komercjalizacja w kulturze, (red.

S.Golinowska), Warszawa, ss.58-63 Libera Zbigniew,1995, Lud ludoznawcw: kilka rysw do opisania fizjognomii i postaci ludu naszego czyli, etnograficzna wycieczka po XIX wieku, [w:] Posern-Zieliski A. (red.) Etnologia polska midzy ludoznawstwem a antropologi, Pozna, ss. 137-152 Makulski Krzysztof,1973, Przydatno zbiorw i dokumentacji muzealnej dla analizy zmian kulturowych, [w:] Zawistowicz-Adamska K. (red.) Zmiany kultury chopskiej. Problematyka i metody prac etnograficznych, Wrocaw-Warszawa-Krakw-Gdask, ss. 177-188 Nadolska-Styczyska Anna, 2011, Pord zabytkw z odlegych stron. Muzealnicy i polskie etnograficzne kolekcje pozaeuropejskie, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikoaja Kopernika, Toru Ossowski Stanisaw, 1967, Analiza socjologiczna pojcia ojczyzny, [w:] Z zagadnie psychologii spoecznej, Pastwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa, ss. 201 226 Posern Zieliski Aleksander, 1973, Ksztatowanie si etnografii polskiej jako samodzielnej dyscypliny naukowej (do 1939 r.), [w:] Terlecka M. (red.) Historia etnografii polskiej, , Wrocaw-Warszawa-Krakw-Gdask, ss. 29 113 Robotycki Czesaw, 1992, Etnografia wobec kultury wspczesnej, Krakw 1993, Teorie kultury a muzea etnograficzne, lskie Prace Etnograficzne, Muzeum lskie, Katowice, t.2, s. 9 18 Sulima Roch,1997, Kultura ludowa i polskie kompleksy, [w:] Dobroski Adam, Czy zmierzch kultury ludowej?, Oficyna Wydawnicza Stopka, oma, s. 109 116 Walto Stanisaw, 2009, Kodeks etyki ICOM dla muzew, Oficyna a Wolters Kluwer business, Warszawa.

Barbara Fatyga KULTURA LUDOWA : Z LUDEM CZY BEZ LUDU? Dylemat istnienia Kilkanacie lat temu Roch Sulima napisa: Kultura ludowa umara. yje jej mit (...)51. Jestem zdania, e kultura ludowa nie tylko nie umara - wbrew podzwonnemu dla niej, ogoszonemu przez Sulim i wielu innych autorw lecz, wprost przeciwnie, rozwija si cakiem ciekawie. Odbywa si to na naszych oczach na co najmniej kilka sposobw: dziki mniej lub bardziej rozumianej tradycji, doktrynerskiemu podtrzymywaniu ortodoksyjnie

dziki twrczym adaptacjom i kontaktowi midzykulturowemu,

w zupenie nowych formach, rzdzonych jednak przez prawidowoci, dobrze opisane w naukach o kulturze, przede wszystkim w odniesieniu do kultury popularnej. Z kolei, z punktu widzenia wielu etnografw i socjologw, kultura ludowa jest o tyle pojciem pustym, i jest ludowa - ale bez ludu, ktrego, ich zdaniem, ju nie ma. Mona byoby wic na pocztek t tez sprawdzi i zaj si tropieniem ludu. Wyniki tego ledztwa staram si w ogromnym skrcie przedstawi poniej.52 Chopi jako Lud i klasa z przeszoci W Polsce, w 2011 roku, 39,2% ludnoci zamieszkiwao na wsi. A ludu przywyko si poszukiwa u nas na wsi i utosamia go przede wszystkim z warstw lub klas chopsk53, o ktrej Krzysztof Gorlach pisa swego czasu: Wydaje si zatem, e w rozmaitych analizach chopstwa mona wyrni przynajmniej trzy rne orientacje: a) ekonomiczn w ramach ktrej ujmuje si gospodarstwo chopskie jako swoisty system ekonomiczny, b) kulturow w ramach ktrej wskazuje si na specyfik chopskiej kultury i chopskiego widzenia wiata, c) polityczn w ramach ktrej wskazuje si na specyfik chopw jako czynnika politycznego oraz swoiste cechy chopskiego dziaania politycznego54 .
51

52 53

54

Roch Sulima, Kultura ludowa i polskie kompleksy, (w:) Regiony nr 1, 1997, s. 81; por. te: Aleksander Jackowski, Kiedy ludowe przestaje by ludowe. Rozterki jurora, (w:) Polska Sztuka Ludowa, 1989, nr 3. O sporach na temat tego pojcia por.: Margaret Canovan, Lud, Warszawa: Sic!, 2008. Edmund Mokrzycki, Klasa z przeszoci, (w:) Tego, Bilans Niesentymentalny, Warszawa: Wyd. IFiS PAN, 2001, s. 51; autor uywa poj klasa i warstwa zamiennie. Krzysztof Gorlach, Chopi jako przedmiot bada nauk spoecznych, (w:) Wie Wspczesna r.31,1987, nr 1, s.38.

Z kolei, w przywoanym wyej, penym pasji tekcie, Edmund Mokrzycki pisze o chopach, odwoujc si do tych autorw, ktrzy twierdzili, i chopi to pojcie europejskie, co najwyej historyczne, za sam stwierdza, e wspczesny (...) chop polski zagbi si jeszcze bardziej w swej anachronicznej niszy cywilizacyjnej, zarwno gdy chodzi o sposb gospodarowania, jak i styl ycia () zatraci istotn cz swej chopskiej tosamoci zwizanej z posiadaniem ziemi () nie odczuwa adnej presji modernizacyjnej (). Rok 1990 pokaza, e z tej drogi wikszo polskich chopw moe ju nie wrci55. Autor ostrzega zatem, i chopi polscy s na drodze do stania si underclass56. Jednym z wakich argumentw na rzecz tej tezy jest dla liczba gospodarstw chopskich posiadajcych poniej 5 hektarw ziemi ornej. Wg ostatniego Powszechnego Spisu Rolnego takie gospodarstwa rolne stanowiy w 2010 roku ponad 1/3 ogu, bo 37,9% (863 tysice gospodarstw rolnych57). Dane z Powszechnego Spisu Rolnego z 2010 roku przynosz te inne, niezmiernie ciekawe informacje: oto w tym roku gmin pozbawionych w ogle gospodarstw indywidualnych byo w Polsce dwie (!), byy to Jastarnia i Puck. Porangowane pierwsze 10 gmin i miast na prawach powiatu posiadajcych w swych granicach najwicej takich gospodarstw przedstawiam w tabeli 1.
Tabela 1 Pierwszych 10 rang jednostek samorzdu terytorialnego wyrnionych ze wzgldu na liczb gospodarstw indwywidualnych w 2010 roku, w lb. Typ gminy Miejsko-wiejska Powiat grodzki Miejsko-wiejska Miejsko-wiejska Powiat grodzki Wiejska Miejska Powiat grodzki Nazwa Mylenice Rzeszw Busko-Zdrj Brzozw Krakw Dbica Jaso Czstochowa Liczba gospodarstw indywidualnych 5.090 4.982 4.977 4.728 4.483 4.453 4.302 3.808 Ranga 1 2 3 4 5 6 7 8

55 56

Edmund Mokrzycki, Op.cit., s. 54. Cechy underclass to raca bieda, ycie na spoecznym marginesie, z zasikw, a czasem i z tego, co im wpadnie w rce, niemieszczenie si w strukturze spoecznej, jest to jak powiada cytowany autor, przywoujc synne okrelenie Floriana Znanieckiego, klasa ludzi zbdnych, por. Edmunnd Mokrzycki, op. cit., s.55. 57 GUS w sowniku poj stwierdza: Za gospodarstwo rolne uwaa si grunty rolne wraz z gruntami lenymi, budynkami lub ich czciami, urzdzeniami i inwentarzem, jeeli stanowi lub mog stanowi zorganizowan cao gospodarcz oraz prawami zwizanymi z prowadzeniem gospodarstwa rolnego., Ustawa z dnia 14 lutego 2003 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektrych innych ustaw, (w:) Dz. U. Nr 49 poz. 408.; za gospodarstwo indywidualne to Gospodarstwo o powierzchni uytkw rolnych od 0,1 ha, bdce wasnoci lub znajdujce si w uytkowaniu osoby fizycznej lub grupy osb oraz gospodarstwo rolne osoby nieposiadajcej uytkw rolnych lub posiadajcej uytki rolne o powierzchni mniejszej ni 0,10 ha, ktra ma co najmniej: 1 sztuk byda lub (i) 5 sztuk trzody chlewnej albo 1 loch lub (i) 3 sztuki owiec lub (i) kz lub (i) 1 konia lub (i) 30 s ztuk drobiu lub (i) 1 strusia lub (i) 5 sztuk samic krlikw lub (i) 5 sztuk samic pozostaych zwierzt futerkowych lub (i) 3 sztuki pozostaych zwierzt utrzymywanych na rze lub (i) 1 pie pszczeli. rdo definicji: Instrukcja dla ankietera do przeprowadzenia badania struktury gospodarstw rolnych w czerwcu 2007 r. (R-SGR).

Wiejska

Limanowa

3.795 wasne, kremowym kolorem

9 10

Wiejska Grybw 3.649 * rdo: BDL GUS, opracowane przez Moj Polis, zestawienie zaznaczono powiaty grodzkie.

Dane zawarte w tabeli 1 same w sobie stanowi ciekawy przyczynek do pyta o strukturalne, ale przede wszystkim symboliczne podszycie wielkomiejskoci i w ogle miejskoci w Polsce. (O czym pisz jeszcze nieco dalej). Takich zestawie mona byoby zrobi, oczywicie jeszcze wiele58. Sprbujmy wobec tego pj innym tropem ladem underclass. Przoduje tu wojewdztwo warmisko-mazurskie. W tabeli 2 zestawiam dane dotyczce pierwszych 10 gmin, w ktrych odsetek korzystajcych z pomocy spoecznej by najwyszy w 2008 roku.
Tabela 2 Odsetek korzystajcych z pomocy spoecznej pierwszych 10 rang w 2008 roku. Typ gminy Wiejska Wiejska Wiejska Miejsko-wiejska Wiejska Wiejska Miejsko-wiejska Wiejska Wiejska Nazwa Ktrzyn Bobrowniki Brzeno Biay Br Grunwald widwin Miomyn Wielgie Growo Iaweckie Korzystajcy z pomocy spoecznej 35,91 34,23 32,83 31,58 31,14 31,06 30,98 30,75 30,35 Ranga 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

Wiejska Sawoborze 29,95 *rdo: IRSS na podstawie danych POMOST, opracowanie Moja Polis, zestawienie wasne; kremowym kolorem zaznaczono gminy z Warmii i Mazur.

Nowsze dane, z 2011 roku i ju tylko dla wojewodztwa warmisko -mazurskiego pokazuj np. 25 gmin miejsko-wiejskich i wiejskich, w ktrych odsetek populacji yjcej ze wiadcze pomocy spoecznej jest rwny lub wyszy ogu populacji, a w niektrych gminach siga 59. Przeprowadzone w 2012 roku badania pokazay, e w takich spoecznociach zarwno wizy spoeczne, jak i ich przedmiotowy zakres (kto z kim i po co wchodzi w relacje spoeczne i emocjonalne), stopie i sposb komunikowania si ze wiatem zewntrznym; wszystkie wymienione czynniki oraz wiele innych, (np. poziom kompetencji socjo-kulturowych sprawiaj), i s to milieues wyizolowane, mona by nawet rzec, i odwrcone od zewntrznego otoczenia, podtrzymujce z nim tylko konieczne zwizki, a ich charakterystyka zgodna jest z opisami kultury ubstwa i underclass 60.

58 59 60

Zainteresowanego Czytelnika odsyam do repozytorium danych spoecznych www.mojapolis.pl Barbara Fatyga (red.), Pomosty...op.cit. Magdalena Dudkiewicz, Barbara Fatyga (red.), Marcin Siczuch, Katarzyna Chwieduk, Raport z bada w projekcie Pomosty. Budowanie kapitau spoecznego modziey wiejskiej Warmii i Mazur , http://pomosty.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=99, Olsztyn 2012.

Z drugiej strony nie mona zapomina o innym obliczu wspczesnych spoecznoci wiejskich: jednym z wanych zjawisk s np. wymeldowania na wie w tzw. ruchu krajowym (migracyjnym) w skali oglnopolskiej zobrazowane na wykresie 1, migracje te zasilaj oczywicie przede wszystkim tereny wiejskie zlokalizowane w pobliu wielkich miast i dysponujce dobr ym do nich dojazdem. Niemniej jednak przeksztacaj one w wysokim stopniu spoecznoci tradycyjnie tam zamieszkujce.

Wykres 1 Wymeldowania na 1000 mieszkacw


rednie dla Polski
9 8 7 6 5 4 3 2 1 0 2000 2001 2002 2003 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011

na wie ze wsi do miast

rdo: BDL GUS, opracowanie Moja Polis, zestawienie wasne.

Inny wany proces to zachodzcy cigle drena miejscowoci wiejskich (migr acje do miast). Jak wida z wykresu 1 pomijajc rok 2007 - cigle wysze ni przybycia na wie. Za - jak pokazuj to w tabeli 3 - prba wypreparowania typu idealnego podjta przez wybitnego socjologa wsi Krzysztofa Gorlacha przynosi w istocie dekonstrukcj pojcia chopstwa dzisiejszego, ale czy w wietle przedstawionego wywodu dekonstruuje si rwnie pojcie ludu? Na to pytanie postaram si odpowiedzie podsumowujc socjologiczn cz niniejszych analiz.
Tabela 3 Synteza trzech wymiarw tradycyjnej chopskoci jako typu idealnego, wg Krzysztofa Gorlacha. lp 1 2 3 4 Charakterystyka ekonomiczna Rolnicy Mae gospodarstwo Waciciele Charakterystyka kulturowa Orientacja na tradycj Powolny rytm zmiany wzorw Charakterystyka polityczna Politycznie podporzdkowani zdominowani Zbiorowo niesamodzielna i

politycznie

Ubstwo perspektywy historycznej Liderzy zewntrzni (dominacja przekazu ustnego) Typowe dziaania polityczne spontaniczne; cechy lokalnych rozruchw, rebelii lub biernego oporu wiat -

Produkcja determinowana przez Wski horyzont poznawczy potrzeby; w tym zachowania/polepszenia pozycji spoecznej (wzgldna autarkia) Si robocz jest grupa krewniacza; Emocjonalne reakcje na

podzia pracy wg struktury pci i sprowadzony do wieku spoecznoci lokalnej 6 7 Relatywnie technologiczny niski

granic

poziom Fatalizm, poddanie si woli boskiej -

Gospodarka chopska funkcjonuje Obawa przed wiatem obok systemu ekonomicznego, ale zewntrznym, zmian i postpem; jest z nim powizana istnienie cznikw Uniformizacja instytucji spoecznych i treci ideowych; silne wizi wewntrzne Wolne rytmy rozwojowe jako podstawa mityzacji zawsze tak byo LOKALNA SPOECZNO SPOECZNA JAKO POLITYCZNA LOKALNA WSPLNOTA

10

SPOECZNO LOKALNA JAKO SPOLECZNOS WSPLNOTA EKONOMICZNA JAKO BAZA KULTURY61

SPOECZNOCI LOKALNE: DRUGIEGO PLANU, SKAZANE NA GLOKALIZACJ: Bogusaw Gaski lokalna spoeczno wioskowa jako grupa pierwotna, rodzinno -ssiedzka, o funkcjach ekonomicznych, asekuracyjnych, komunalnych, kulturowych, socjalizacyjnych i kontroli spoecznej 62 Henri Mendras - typ () formacji spoecznej w decydujcy sposb wpywa na sposb produkcji i struktur chopskich zbiorowoci63 Alfred L. Kroeber: chopi to czciowe spoeczestwo ,wyposaone w czciow kultur64 *rdo: Krzysztof Gorlach, op.cit., opracowanie i modyfikacja: Barbara Fatyga; ** kolorem bkitnym zaznaczyam tezy ju dzisiaj ewidentnie faszywe; ososiowym tezy wytrzymujce prb czasu; kremowym ambiwalentne. 11

Nowoczesne, interdyscyplinarne podejcie do zagadnie wspczesnego rozumienia wsi i wiejskoci oferuje praca pod redakcj Marii Halamskiej65. Jak pisze redaktorka tego wanego tomu, podsumowujc artyku Marcina Wjcika (tame): ponowoczesno niesie zmiany w postrzeganiu wsi, ktre polegaj na wzrocie znaczenia wsi jako staego lub czasowego miejsca zamieszkania, wypoczynku i rekreacji, a take zaj pozarolniczych. To z kolei zaczo generowa konflikty spoeczne i przestrzenne, a na porzdku dziennym znalazy si pytania o tosamo kulturow i podstawy identyfikacji mieszkacw wsi66. Za Krystianem Heffnerem we wspczesnej Polsce mona wyrni: ukady przestrzenne (...) cile powizane z duym miastem, strefy w zasigu oddziaywania duego miasta, pooone poza obszarami podmiejskimi oraz ukady peryferyjne, monofunkcyjne i zdominowane przez rolnictwo67. (Dodaabym, tylko, e w niektrych regionach kraju nie s to strefy zdominowane przez rolnictwo lecz przez, opisane niej, subkultury ubstwa i strategie
61
62 63

64 65

66

67

Kazimierz Dobrowolski, Chopska kultura tradycyjna, (w:) Etnografia Polska, 1958, vol.I. Bogusaw Gaski, Socjologia wsi. Pojcia podstawowe, Warszawa: PWN 1966,s.18. Henri Mendras, An Analytical Framework for the Peasantry of Western Europe, (w:) Peasant Studies Newsletters, vo.1, nr 4/1972, s. 144, (cyt. Za Gorlach, op.cit. Alfred L. Kroeber, Anthropology, New York 1948, p.284; cyt. Za Gorlach, op.cit. Maria Halamska (red.), Wie jako przedmiot bada naukowych na pocztku XXI wieku, Warszawa: Scholar, 2011. Maria Halamska, Wprowadzenie. Wie w wielodyscyplinarnym ogldzie, (w:) Maria Halamska (red.), Op. cit., s.13. Op. cit. s.14.

przetrwaniowe jak w osiedlach popegieerowskich). Za Markiem Kowickim (kolejnym wspautorem tej arcywanej i ciekawej publikacji) pisze Halamska, e Tymczasem coraz wicej mieszkacw Polski mieszka w ni to miejskich, ni to wiejskich strukturach osadniczych, tworach, ktre maj pewne cechy zdegradowanej wsi i niespenionego miasta; rozwj takich tworw promuje (...) koncepcja wsi wielofunkcyjnej.68 Obrazowo opisuje to Bohdan Jaowiecki: Urbanici mwi o tzw. urban sprawl. W promieniu wielu kilometrw obserwujemy poprzerywany uprawnymi polami krajobraz, na ktry skadaj si fabryki, centra logistyczne, magazyny, poacie jednorodzinnej, a nawet blokowej zabudowy, zamieszkanej przez ludno dojedajc do pracy w miecie, ale take gospodarstwa rolne czy ogrodnicze.69 Demografia, skad spoeczny, procesy migracyjne, poziomy zamonoci i wyksztacenia, wreszcie przeksztacenia w obrbie stylw ycia pokazuj, i ani chopi ujmowani jako rolnicy, ani chopstwo jako zbiorowo zamieszkujca tereny wiejskie nie stanowi (i w gruncie rzeczy nigdy nie stanowili) jednorodnej grupy spoecznej. Jeli uyjemy kryterium spoecznego podziau pracy rozwarstwienie objawi si choby midzy ludnoci rolnicz (i w obrbie tej grupy, a nawet pomidzy czonkami jednej rodziny) oraz nie-rolnikami tylko yjcymi i/lub take pracujcymi na wsi. Jeli uyjemy kryterium terytorialno-symbolicznego i bdziemy mwi o wsi wyjdzie w gruncie rzeczy na to samo wspczesna wie od strony spoecznej i kulturowej okae si jednostk najblisz pojciu spoecznoci lokalnej, ktrej cechy psychokulturowe s istotniejsze ni to, czym konkretnie si tam ludzie zajmuj by zarobi na chleb. Mona wic rzec, i wie to dzisiaj w gruncie rzeczy przede wszystkim genius loci dziaajcy w sferze relacji midzyludzkich (od dawna bynajmniej nie idyllicznych)70. Lud jako Biedni i nisko ulokowani w strukturze spoecznej Elbieta Tarkowska, charakteryzujc wspczesn polsk bied i przywoujc wiele nowszych bada tego problemu, stwierdza, e: jest ona zarwno zjawiskiem spoecznym dziedziczonym po PRL-owskiej przeszoci, jak i produktem teraniejszoci (np. w spoecznociach popegieerowskich, w odzi, Wrocawiu czy na Grnym lsku oraz wrd ludzi z niskim wyksztaceniem); bieda nie jest stanem lecz procesem (socjologowie mierz tu czas pozostawania w ubstwie, wyrniajc bied przejciow, przeduajc si, trwa i najastraszniejsz jej form bied dziedziczn)71.

Autorka ta du uwag powica kulturowym charakterystykom biedy i ludzi biednych, stwierdzajc przy okazji wyszo polskiej szkoy bada biedy nad ujciami przede
68 69

70

71

Op. cit., s.15. Bohdan Jaowiecki, Wstp. Midzy miastem a wsi, (w:) Maria Halamska (red.), Wie jako przedmiot bada naukowych na pocztku XXI wieku, Warszawa: Scholar, 2011, s.9. Barbara Fatyga, Jadwiga Siemaszko, ycie i pogldy modziey wiejskiej w latach kryzysu. Analiza materiaw pamitnikarskich, Warszawa IBPM, 1989; Krystyna Szafraniec, Modzie wiejska jako efekt socjalizacji pogranicznej, Warszawa: IRWiR PAN, 1991; Barbara Fatyga, P rogram Dzielimy si tym co mamy 1994-1997, Lublin-Warszawa: El-Press, 1997. Elbieta Tarkowska, Bieda, historia i kultura, (w:) E.Tarkowska (red.), Zrozumie biednego. O dawnej i obecnej biedzie w Polsce, Warszawa: IFiS PAN, 2000, ss.14-16, tame dyskusja poj kultury ubstwa i underclass.

wszystkim amerykaskimi, w ktrych ubstwo naznaczone jest pitnem winy, gdy tymczasem w Polsce budzi czciej wspczucie ni obarczanie biednych odpowiedzialnoci za ich stan72. Take klasyczne pojcia kultury ndzy czy ubstwa nie s wolne od tego rodzaju etykietowania, gdy tymczasem w polskiej socjologii ywa jest tradycja szerokiego, antropologicznego zastosowania pojcia kultury do bada zjawisk biedy, marginalizacji a nawet patologii. Liczne i bardzo interesujce polskie badania biedy (m.in. Lidii Beskid73, Wielisawy Warzywody-Kruszyskiej i jej zespou74, Kazimiery Wdz75 i wielu innych autorw) pokazuj, i jak to podsumowuje Tarkowska: tzw. nowa bieda, (ale rwnie bieda stara) to zjawiska zoone i zrnicowane temporalnie, pod wzgldem gbokoci (luki dochodowej i/lub odczuwania niedostatku) oraz pci zdecydowanie gorzej, bardziej destrukcyjnie, bieda wpywa na mczyzn, jednake mwi si rwnie tutaj o feminizacji biedy w Polsce, poniewa czciej dotyka ona kobiety. Kultur spoecznoci permanentnego ubstwa rwnie opisano w pracach socjologw i antropologw wspczesnoci wieloaspektowo. Przytocz tu tylko kilka znamiennych uj tego zagadnienia. W nawizaniu do, krytykowanych przez Tarkowsk, koncepcji Oscara Lewisa76 i Williama Wilsona77 uczyniy to Katarzyna Osiska i Anna liwiska78. W podsumowaniu swoich toruskich bada pisz one: (...) Przedstawiciele spoecznoci permanentnego ubstwa nie dostrzegaj opozycji midzy wasn tosamoci kulturow a oglnie rozumian kultur polsk () co wicej [s we wasnym mniemaniu - BF] nosicielami jej podstawowych, tradycyjnych wartoci. Trudno tu wic mwi o mniejszoci kulturowej czy te dominacji kulturowej () Jednak wyniki bada wskazuj, e badani dostrzegaj inny rodzaj opozycji kulturowej opozycj midzy kultur bogatych a kultur biednych. 79 Zarazem respondenci w tych badaniach, uznajc przewag ekonomiczn bogatych, byli gboko przekonani o wyszoci swojego stylu ycia, z takiego m.in. powodu, e bogaci dyskryminuj i poniaj biednych tylko z racji tego, i owi s biedni. (Ten wtek ludowej krytyki pojawi si rwnie w badaniach wiadomoci kulturalnej ludnoci polskich miast i wyeksponowa si jako przejaw zrnicowania w zasobach kapitau kulturowego - w penym goryczy stwierdzeniu: wyksztacony, ale cham!). Kapitalnym komentarzem do opisywanych wynikw bada jest rozdzia pt. Zalenoci centro-peryferyjne a
72 73

Op. cit., s. 24. Lidia Beskid, Oblicze ubstwa w Polsce, (w:) Lidia Beskid (red.) Zmiany w yciu Polakw w gospodarce rynkowej, Warszawa :IFiS PAN, 1999 74 Wielisawa Warzywoda-Kruszyska (red.), (y) na marginesie wielkiego miasta, d: ISU, 1999 i inne prace tej autorki oraz jej zespou, m.in. Jolanty Grotowskiej -Leder o temporalnym wymiarze biedy. 75 Kazimera Wdz, Underclass w starych dzielnicach przemyslowych miast Grnego lska, (w:) Irena Machaj, Jzef Styk (red.), Stare i nowe struktury spoeczne w Polsce, t.1, Lublin: UMCS, 1994. 76 m.in.: Oskar Lewis, The Culture of Poverty, (w:) tego, Anthropological Essays, New York: Random House, 1970. 77 William Wilson, Another Look at the Truly Disadvantaged, (w:) Political Science Quaterly, 1991/1992, nr 106. 78 Katarzyna Osiska i Anna liwiska, Spoecznoci permanentnego ubstwa: tosamo kulturowa oraz percepcja kultury polskiej i stratyfikacji spoecznej (w;) Janusz Mucha (red.), Kultura dominujca jako kultura obca, Warszawa: Oficyna Naukowa, 1999.
79

Op.cit., s.221.

teoria uprzejmoci, w pracy Tomasza Zaryckiego80. Warto take wspomnie pioniersk prac, pod redakcj Stanisawa Marmuszewskiego i Andrzeja Bukowskiego o ebrakach w Polsce81. Niezwykym dokumentem i prb opisu caociowego wspczesnej miejskiej kultury ubstwa jest praca Iwony Oliwiskiej82, w ktrej autorka stosujc odwan metodologi uczestnictwa: yjc yciem badanych osb, ktre uczyy j swego stylu ycia opisaa strategie przetrwania stosowane przez zrnicowane grupy mieszkacw Szmulek. Nie ma tu miejsca by dokadnie omwi wszystkie interesujce inicjatywy badawcze w socjologii, antropologizujcej socjologii i antropologii wspczesnoci, na koniec zatem - wisienka na torcie. Maciej Gdula i Przemysaw Sadura we wstpie do ksiki o porzdku klasowym w Polsce, widzianym przez pryzmat stylw ycia i w perspektywie teorii Pierre'a Bourdieu, pisz: Do klasy ludowej wczylimy robotnikw wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych, niewykwalifikowanych pracownikw sektora usug, pracownikw fizycznych i rolnikw. Badaniem nie zostay objte osoby wykluczone yjce w skrajnej biedzie, trwale bezrobotne, przyjmujce czsto fatalistyczne strategie adaptacyjne (podkrel. BF)83. Autorzy tumaczyli, e nie chcieli by problematyka wykluczenia spoecznego (...) przez swoj wyrazisto zamazywaa problematyk systemu klasowego (...) oraz, i chodzio im o to, eby zminimalizowa skonno do utosamiania sposobu ycia wykluczonych ze stylem ycia klasy ludowej84. W kwestii ludu i jego kultury stanowisko autorki Lud w dyskursie publicznym pojawia si cigle i w rnych rozumieniach. Osobicie wydaje mi si, i kategoria lud moe by nadal naukom spoecznym przydatna, (nie tylko jako kod in vivo pojawiajcy si w badaniach rzeczywistoci kulturowej). Pod warunkiem wszake, i zostanie radykalnie odklejona od swych tradycyjnych i przede wszystkim ideologicznych - znacze. Jej sens spoeczny pozostanie zwizany z koncepcj struktury spoecznej jako porzdku hierarchicznego (co najmniej dwuczonowego: warstw wyszych i niszych85), ale ze wskazaniem na fakt, ktry zaobserwowa w swoich badaniach ju Andrzej Tyszka86. Stwierdzi on ju w kocu lat
80

81

82

83

84 85

86

Barbara Fatyga, wiadomo kulturalna jako wiadomo kulturowa, (w:) Wojciech Burszta, Mirosaw Duchowski, Barbara Fatyga i in., Kultura miejska w Polsce z perspektywy interdyscyplinarnych bada jakociowych, Warszawa:NCK, 2010; Tomasz Zarycki, Peryferie. Nowe ujcia zalenoci centro-peryferyjnych, Warszawa: Scholar, 2009. Stanisaw Marmuszewski, Andrzej Bukowski (red,) ebracy w Polsce, Krakw: Wyd. Baran i Suszczyski, 1995. Iwona Oliwiska, Warszawskie Szmulki. Miejsce, ludzie, styl ycia, Warszawa: Wyd. Akadem. AK, 2008. Maciej Gdula, Przemysaw Sadura, Wstp, (w:) Ci sami (red.), Style ycia i porzdek klasowy w Polsce, Warszawa:Scholar, 2012, s.8. Op. cit.,ss. 8-9. Dychotomiczna wizja struktury spoecznej sama w sobie jest wszak elementem wiatopogldu ludowego, na co zwraca uwag Stanisaw Ossowski, por. tego, Struktura klasowa w spoecznej wiadomoci, (w:) Dziea, t.5, Warszawa: PWN, 1968. W moim przekonaniu praca Tyszki dla polskich nauk spoecznych pod wieloma wzgldami jest waniejsza i bardziej inspirujca, ni (tu wygaszam herezj!) Dystynkcja Pierre'a Bourdieu - por. Andrzej Tyszka, Uczestnictwo w kulturze. O rnorodnoci stylw ycia, Warszawa: PWN, 1971.

60., i pomidzy zrnicowaniami spoecznymi a szeregami zrnicowa kulturowych NIE MA prostych zalenoci. Tak wic, z przyjmowanego tu punktu widzenia, charakterystycznego jak byo wida, nie tylko dla badaczy stylw ycia, kultur ludow mona potraktowa jako rezerwuar dystynkcji - kryteriw rnicujcych po wzgldem kulturowym (stylowoyciowym) - og spoeczestwa. Podstaw bdzie w tym wypadku z jednej strony realizowany styl ycia jednostek i grup (niezalenie od ich obiektywnej lokacji spoecznej)87; z drugiej strony postrzeganie stylu ycia tych podmiotw wraz z jego ludowymi taksonomiami, bdcymi czsto wyrazem tsknot, aspiracji i przekona co do form lepszego ycia. Ale take wyrazem ciekawoci poznawczej i realnym znakiem kontaktw midzykulturowych (por. il. 4) Takie podejcie pozwala, w moim przekonaniu, wyjania nie tylko fenomen il gusto polacco88 i nie tylko w odniesieniu do Lichenia lecz rwnie cudw polskiej architektury dworkowej (zarwno starej, jak i wspczesnej; poniej podaj tylko jeden przykad, ale jake wymowny por. il. 1), fenomen Samoobrony, fenomen wydarzenia kulturalnego jako masowego eventu, fenomen popularnoci stylu glamour i biaych kozaczkw89, ale take spjnie uj, opisane powyej, dylematy wiejskich i miejskich warstw ludowych.

87

88 89

O pojciu styl ycia (i o innych pojciach zwizanych z problematyk wspczesnej kultury ludowej) pisz w trzeciej czci niniejszej publikacji. Por. dyskusj, np. gos Katarzyny Hody http://kulturaenter.nazwa.pl/0/07l01.html Tomasz Szlendak, Krzysztof Pietrowicz, Rozkoszna zaraza. O rzdach mody i kulturze konsumpcji, Wrocaw: Wyd. UWr, 2007. Por. te np. http://lula.pl/lula/1,94040,7143725,Biale_kozaczki.html

Il. 1 Ucielenienie wspczesnej ludowej wizji: My home is my castle rdo:http://www.facebook.com/pages/POLISZ-ARKITEKCZER/244597968911353

il. 2 Biae kozaczki au naturel rdo :Fot. Kiry, http://www.bialekozaczki.pl/ Il. 3 Kongres Samoobrony Rzeczypospolitej Polskiej w 2003 roku rdo:http://www.gover.pl/news/lista/tag/Samoobrona/strona/5 il. 4 Mrwkojad Kaszubski (nieco zakurzony)90 fot. Przemysaw Zieliski, ze zbiorw autorki.

90

Zakupiony od twrcy ludowego z Kaszub, podczas przedwitecznego jarmarku w warszawskim Muzeum Etnograficznym.

CZ DRUGA ZAGADNIENIA SZCZEGOWE Elbieta Berendt ALE DOM PYNIE... REGION WYMYLONY - HISTORIE PRAWDZIWE Jeeli miabym wymyli dla Europy rodkowej jaki herb, to w jednym z jego pl umiecibym pmrok, a w jakim innym pustk. To pierwsze jako znak nieoczywistoci, to drugie jako znak wci nie oswojonej przestrzeni. Bardzo pikny herb o nieco niewyranych konturach, ktre mona wypeni wyobrani. Albo snem wyznaje Andrzej Stasiuk, ktry wraz z Jurijem Andrychowiczem opisuje wasn Europ [Stasiuk,2001:102]. W tym literackim obrazie, ktry mona zinterpretowa jako kolejny, metaforyczny przejaw ywotnoci mitu Europy rodkowej zawiera si przecie wbrew wymowie powoujcych go sw - pena konkretu kulturowa rzeczywisto. Domagajca si cigego korygowania lub dookrelania wygenerowanych przez antropologi poj. Tych zwaszcza, ktre precyzuj wzajemne relacje czowieka i absorbujcych go - zarwno realnych, jak i symbolicznych przestrzeni; take lokalnoci. Joanna Kurczewska rozwaajc rnorodne interpretacje tego pojcia przywouje z kolei metafory: mapy i wykrelajcego j kartografa, aby ladem innych badaczy - wykaza zalety praktycznego zastosowania kryjcych si pod nimi teorii. Pomimo, e tego rodzaju mapa na swoim polu zawiera moe zarwno materi realnych ukadw spoecznych jak i zwizanych z nimi znacze (odpowiednio lokalnych spoecznoci i miejsc wyobraonych) to ona sama nie moe by abstrakcyjna, ani te wyraa modelu paradygmatycznego. Nawet wwczas, gdy miejscami bdnie odwzorowuje rzeczywisto przedstawia jednak konkretny teren, odnotowuje zmian jego uksztatowania oraz przesunicia linii granicznych krajobrazu sensu [Kurczewska, 2006: 126-129]. Dodajmy, e tak wykrelana mapa jest przecie zawsze realizacj koncepcji badacza, a tym samym oddaje jego wizj obiektu analizy, objawiajc si ju w samym wyborze mapowanych zjawisk. W takim rozumieniu postrzegamy j jako dzieo pracujcych rami w rami kartografa i utopisty (marzyciela raczej ni tyrana) [por. tame: 123-125], ktre to postawy odnajdujemy

zazwyczaj w jednej badawczej ideologii. Zwaszcza wtedy, gdy przynaley ona do osoby wywodzcej si z poddawanej obserwacji, a zatem mapowanej spoecznoci. Ale te adna mapa nie aspiruje do przedstawienia wszystkich aspektw podejmowanego tematu. Takie zamierzenie samo w sobie byoby utopi. Dopiero warstwowe naoenie wielu obrazw rnych elementw, umieszczonych na kartograficznej siatce znacze, mogoby - chociaby w przyblieniu - wykreowa rzeczywist wielowymiarowo lokalnoci. Jednak kady opis i kada interpretacja tego zjawiska to dziaanie skaone (a moe uszlachetnione) nie tylko zamierzon lub niezamierzon mityzacj zwizanej z nim historii, ale i nietrwaoci badawczych ustale. Niemal kada chwila przynosi bowiem nowe konfiguracje krajobrazu sensw, a momenty nazywane przez nas przeomowymi czsto cakowicie zmieniaj jego posta. Na mapie kulturowych terytoriw poddanych licznym, w tym take dramatycznym zmianom - szczeglne miejsce zajmuje Europa rodkowa. Kraina rozlega, chocia ze zrozumiaych wzgldw, nieokrelona w przebiegu swoich granic. W wieku XIX miejsce [...] wielkich wdrwek, odblokowywania zablokowa, odrywania od gleby i przecinania korzeni (jak rwnie rozpaczliwych prb ponownego blokowania, przypisywania do gleby i zakorzeniania)[Baumann,2008: 41].Zmiany te, w duym stopniu, wymuszaa - chopska bieda rewolucjonizujca histori spoeczn w zaskakujcym sojuszu z industralizacj. Kartograf na europejskiej mapie tosamoci zarysowuje liczne linie podziaw szlaki migrujcych. Wrd wielu spoecznoci przemieszczajcych si wwczas po europejskim terytorium, znaleli si grale z okolic Czadcy, ktrzy w ten rejon dzisiejszej Sowacj i przywdrowali ju w XVI w. ze lska i Maopolski. Kilkaset lat pniej, w pocztku wieku XIX, ich potomkowie wyjedali dalej w poszukiwaniu lepszych warunkw ycia, by w zwartych enklawach osiedla si na Bukowinie rumuskiej. Ich emigracj na ten teren poprzedzili polscy grnicy z Bochni, Kalusza i Wieliczki, ktrzy przybywali do Rumunii ju od 1772 r., aby pracowa przy wydobyciu soli z wielkich, nowoodkrytych z w Kaczyce. Na migracyjnych drogach pojawiali si take szczeglnie intensywnie w latach od 1890 do 1906 Polacy z terenw: Rzeszowszczyzny, Tarnobrzeskiego, Tarnopolskiego i Stanisawowskiego, ktrzy - w

odpowiedzi na polityk narodowociow wczesnych Austro Wgier zmierzali w kierunku grzystej Boni i Hercegowiny. Po pewnym czasie doczyli do nich take ci grale czadeccy, ktrzy zdecydowali si porzuci rumusk Bukowin, aby zwiza swj los z innym miejscem. W 1837 roku pod przywdztwem Johanna Fleida na szlaki uchodcw wkroczyo 416 Tyrolczykw, mieszkacw doliny Zill, przeladowanych w swojej ojczynie protestantw, ktrzy - oddajc si w opiek krla Prus Fryderyka Wilhelma III udawali si na tolerancyjny dla nich lsk, kierujc si pocztkowo w stron granicznej Lubawki, a nastpnie do docelowych miejsc tego marszu Mysakowic i Sosnwki w Kotlinie Jeleniogrskiej. Kontynent europejski przecinay liczne szlaki migrantw - podrnikw nie tyle z wyboru, co z koniecznoci. Kade grupowe wyjcie z miejsca dugotrwaego zamieszkania rozrywao mozolnie ksztatowan przez kolejne pokolenia kulturow tkank, pozostawiao obolae t strat spoecznoci, kada podr ku nierozpoznanej przyszoci zawieraa w sobie obaw o moliwo ocalenia bodaj fragmentu niegdy wikszej, spoecznej caoci, kada prba zakorzenienia si u celu podry rodzia pytania o bezpieczny dla grupowej identyfikacji zakres otwarcia si na innych. Wejcie w nowe otoczenie byo przecie zawsze kulturowym wyzwaniem. Wszak jak poucza proksemika - to, co byo wczeniej tylko przestrzeni, dopiero w miar poznawania i oznaczania staje si miejscem oswojonym [Nowak, 2011: 242].Ale szczeglnej presji historii Europa rodkowa poddana zostaa dopiero w wieku XX. To tu wanie, bardziej ni w innych czciach kontynentu, rnorodne spoecznoci w sposb niekiedy spektakularnie gwatowny ojczyzn ostoj musiay zamieni na ojczyzn przenon [por. o metaforach badawczych Kurczewska 2006: 119-120]. U pocztku tego stulecia, a szczeglnie intensywnie od roku 1920, polskie miasta i wsie: lwowskie, dzkie, poznaskie, krakowskie i kieleckie opuszczali ich dotychczasowi mieszkacy - zasilajc wasn si robocz wyniszczony I wojn wiatow przemys Francji i Belgii. Nie do zakorzenieni na Dolnym lsku Tyrolczycy kontynuowali swj marsz ku lepszemu yciu - wracali do Tyrolu, wyjedali do Polski, Rosji, dalekich Ameryk, Pnocnej i Poudniowej, a nawet Australii. W tym czasie przynaleny do Prus, a od 1933 do Rzeszy Niemieckiej lsk, a zwaszcza Wrocaw, masowo opuszczali ydzi, ktrzy w czasie ogarniajcego cae Niemcy kryzysu gospodarczego - tak jak inni, w nadziei poprawy trudnej sytuacji

ekonomicznej - wyjedali gwnie w gb Niemiec i do Ameryki. Nadcigajc groz historii zapowiadaa Noc Krysztaowa z 9 na 10 listopada 1938 roku, gdy na lsku zniszczono wikszo synagog i domw modlitw, umiercono tysice ydw. Narastajca dyskryminacja spowodowaa masow migracj ludnoci ydowskiej, tak e jej liczba na tym terenie zmalaa niemal o poow. A gdy w dzieje wkroczya II wojna wiatowa - najbardziej okrutna w swym przebiegu ze wszystkich zbrojnych konfliktw, ktrych dotd dowiadcza europejski kontynent - dokonaa si swoista transfuzja krwi licznych terytoriw [por. Lewicka 2006: 101, o rodkowoeuropejskich miastach po II wojnie wiatowej]. Na rodkowoeuropejskiej mapie kartografa zmieniy si granice pastwowe, a w jej centrum zarysowyway si rozlege pola kulturowych nieoczywistoci i nie oswojonych miejsc. Znalazy si tam take ziemie, ktre w obecnym ksztacie terytorialnym Polski zakrelaj jej zachodnie granice, ale - tak jak w przeszoci, take dzi - s przede wszystkim kulturow gleb pogranicza. Dolny lsk historyczny region wielu narodw i grup etnicznych, uchodcw politycznych i religijnych, wypdzanych i przesiedlanych, emigrantw i reemigranw, kupcw, pielgrzymw i podrnikw, poszukiwaczy skarbw i nadziei na lepsze ycie. rodek Europy i zarazem peryferie jej pastwowych organizmw. Punkt wyjcia dla jednych, dojcia dla innych; dla wielu ziemia przechodnia. Jego lokalna nieoczywisto w perspektywie badawczej i literackiej przekada si na wci nie zamknit charakterystyk, nawet wwczas, gdy prbuje si ona zmierzy z odleg przeszoci. Literatura w powiconych mu opracowaniach konstruuje ponadczasowy model czowieka uwikanego w dziejowy i kulturowy paradoks, powouje wzorce tradycji pozostajce w staej konfrontacji - wystawione na pokusy atrakcyjnego ssiedztwa i wewntrzne separatyzmy. Opisuje tosamoci zmuszane do nieustannego redefiniowania wasnych priorytetw. Okrela rnorodne wsplnoty pamici, wzajemnie zawaszczajce swoje terytoria. Tam, gdzie nie starcza jej inspirujcego konkretu, kontury swoich fabu wypenia wyobrani. Nauka poszukuje w jego dziejach faktw, przytacza oddziaujce na wyobrani statystyki i ich interpretacje. Ale jej ustalenia wci pozostawiaj pola pmroku

niedoprecyzowane odpowiedzi, prowokujce do zadawania dalszych pyta o sprawy podstawowe. Region historyczne laboratorium kulturowej zmiany. Dowiadczony w sposb nie znajdujcy precedensu w Europie - cakowit wymian wasnych mieszkacw, oderwaniem ludzi od ich wiatw; ziemie pene zamanych biografii. Po II wojnie wiatowej, ktra w stanie mierci klinicznej pozostawia tutejsz lokalno, nie zosta on powoany do nowego ycia drog naturalnych procesw spoecznych, ale moc politycznych decyzji. W takim sensie jest to region wymylony. Kartograf na mapie dolnolskich sensw nakada na siebie rne znaki etniczne. Kultur Dolnego lska ksztatoway gwnie, pozostajce w cigych zwizkach, kultury ocienne: polska, czeska, uycka i niemiecka. Na pierwotne osadnictwo sowiaskie nakaday si napywajce w kolejn ych falach kolonizacyjnych inne grupy etniczne, ale od poowy XVIII wieku do poowy XIX wieku, kiedy kultura ludowa przeywaa swj rozkwit, na Dolnym lsku dominowaa ju ludno niemiecka. Inne narodowoci pozostaway w zdecydowanej mniejszoci, a ich peryferyjne usytuowanie zaznaczao si nawet w takich okreleniach jak czeski ktek (Bhmischer Winkel) czy serbski kt (serbski rok). Serbouyczanie yli jeszcze na przyczonych w latach 1815- 1825 do prowincji lskiej ziemiach okolic Lubania, Zgorzelca, Rothenburga i Hoyerswerdy. Ludno czeska zamieszkiwaa w okolicach Kudowy, Strzelina, Kamiennej Gry i Zibic, Polacy przetrwali na terenie Niziny Dolnolskiej, gwnie w okolicach Sycowa, Namysowa oraz we Wrocawiu, ale te na historycznych terenach lska w okolicach Zielonej Gry, Nowej Soli i Klenicy. Znaczc grup stanowia wwczas jeszcze take ludno ydowska. Ta osadnicza konfiguracja bya jednak ladem wczeniejszej burzliwej historii tych ziem i zamieszkujcych je grup etnicznych - przynalenoci politycznych, ssiedztwa, emigracji politycznej i zarobkowej, przesiedle bdcych efektem religijnej nietolerancji i zmiany granic. W wyniku postanowie koczcego II wojn wiatow traktatu poczdamskiego, podpisanego przez zwyciskie mocarstwa latem 1945r., nastpio przesunicie granic Polski na wschodzie do linii Bugu, na zachodzie do linii Odry i Nysy uyckiej. Odebrany Niemcom, a przyznany Polsce Dolny lsk musieli opuci jego

dotychczasowi mieszkacy. Opuszczali go masowo, jeszcze w trakcie wojny, w obawie przed zbliajcym si frontem. Uciekali, by ratowa ycie, ale uciekali te przed yciem, oferujcym im warunki ich zdaniem - nie do przyjcia. Samobjstwo koczyo w tym czasie biografie wielu tutejszych lzakw. Ci ktrzy pozostali, wysiedlani byli ju po wojnie przez polsk administracj, czsto w dramatycznych okolicznociach. Ich miejsce zajmowali inni, gwnie Polacy - wrd nich wikszo rwnie pokrzywdzonych i umczonych, wygnacw z wasnej ojczyzny fizycznej i duchowej. Zrnicowanie losw polskich osadnikw, pozostawanie przez wielu z nich na dugotrwaej emigracji, skrajnie odmienne motywacje, ktre kieroway nimi przy podejmowaniu decyzji o osiedleniu si na Dolnym lsku - spowodoway, e take oni dzielili si na grupy o kulturowym zrnicowaniu porwnywalnym z etnicznym. W grupie przesiedlecw wyrniay si spoecznoci z utraconych w wyniku wojny przez Polsk wschodnich Kresw: Lwowskiego, Tarnopolskiego, Stanisawowskiego, Poleskiego i Woyskiego, w mniejszym stopniu (ze wzgldu na przyjty przez Pastwowy Urzd Repatriacyjny rwnolenikowy schemat przesiedle) z Wileskiego i Nowogrdzkiego. Na Dolny lsk przyjedali potomkowie emigrantw z Bukowiny rumuskiej, Boni, Francji i Belgii. Region zasiedlali te licznie mieszkacy przeludnionych wsi: Kielecczyzny, Rzeszowszczyzny, Lubelszczyzny, Maopolski. W 1947 r., w ramach Akcji Wisa, dla ktrej uzasadnieniem miaa by potrzeba likwidacji ukraiskiego podziemia, na Dolny lsk na zasadzie odpowiedzialnoci zbiorowej przesiedlono znaczne grupy emkw, Bojkw i Ukraicw. W latach od 1946 do 1949 trafiali tu emigranci z Grecji, zwizani z ruchem komunistycznym partyzanci i ich rodziny, ktrzy po przegranej wojnie domowej szukali azylu politycznego w tej czci Europy. Osiedlali si tu take ydzi, przychodzcy na miejsce przedwojennej ludnoci ydowskiej, ktra poddana zostaa eksterminacji lub opucia Dolny lsk jeszcze przed wojn. Z ekspatriantami z Kresw i reemigrantami z rnych krajw europejskich napywali przedstawiciele dzisiejszych dolnolskich mniejszoci narodowych, gwnie: Ormian, Karaimw i Tatarw. Dolny lsk zasiedlali ulegajcy tosamociowym rozterkom przybysze, w ktrych yciorys wpisa si ju niepokj ludzi wydziedziczonych. Pogranicza s wszdzie mwi badacze kultury i w tym stwierdzeniu obecne jest niepodwaalne przekonanie, e trudno odnale takie miejsca, gdzie nie bd ze

sob ssiadowa, a tym samym wzajemnie si przenika rne kulturowe wyznaczniki. Ale chocia termin ten staje si wyjtkowo uytecznym klasyfikatorem rnych nauk, to przecie mamy w sobie - graniczce z pewnoci - przeczucie, e bywaj takie przestrzenie, na ktrych zagszczenie znacze, przynalenych do rnych etnicznie i kulturowo wytwrcw, jest wiksze ni gdzie indziej, ich interakcja bardziej intensywna, a wic i samo pojcie osadzone bardziej adekwatnie. S wreszcie i takie pogranicza, jak dolnolskie, ktre wniwecz obracaj wywaone definicje, ugruntowane przekonania, bo one same i ich dzieje zaprzeczaj pojciu stabilnoci oraz przewidywalnoci jakichkolwiek historycznych lub spoecznych prognoz. Kartograf na zrnicowanych czasowo i etnicznie dolnolskich mapach nanosi zjawiska identyczne, jak bliniacze cytaty wyjte z rnych fabu. Jedn z metafor pogranicza jest palimpsest. Obrazowo oddaje ona rzeczywisto nakadania si na siebie wczeniejszego fragmentarycznego, ale wci dajcego si zrekonstruowa i odczyta - hipertekstu oraz pniejszego hipotekstu, w zestawieniu z tamtym, atwego do odczytania. Palimsest posiada jak moc dwoistoci natury jest zamknity i otwarty[...], staje si wypadkow znacze tekstu dawnego i dzisiejszego, to, co dzisiaj nakada si na to, co wczoraj, jedna kultura na drug [Dzicielski, 2008: 33-34, por. te o tej metaforze Rakowski, 2009: 234, Dzikowska, 2006: 147]. Nasze rzeczy osiady na tych wczeniej porzuconych jak kolejna warstwa zostawiona przez cofajcy si lodowiec i niszczay tam razem z nimi mwi o tym samym, posugujc si innymi sowami i obrazami, Alicja Tabor - bohaterka powieci Joanny Bator Ciemno, prawie noc, kiedy schodzi do piwnicy, opuszczonego po mierci ojca, domu w dolnolskim Wabrzychu i tam wzrokiem wyawia z mroku kolejne, osierocone sprzty. Te pozostawione przez niemieckich wacicieli, gdy w popiechu opuszczali miasto po wojnie oraz towarzyszce im, ju wycofane z nurtu ycia, rzeczy jej rodziny [Bator, 2012: 28].W tym skazaniu na piwniczny niebyt, spltaniu sensw tworzyy nieoczekiwan jedno, gubiy przynalenoci. Na cmentarzach jednych ludw powstaway groby tych, ktrzy przyszli po nich, na starych mietnikach zakadano nowe konstatuje Adam Krzemiski, zaznaczajc, e na terenach pogranicza, gdzie w cigu wiekw przenikay si rne kultury, narody i cywilizacje, trudno o jednoznaczny werdykt, co jest czyje [ Krzemiski, 1993:11]. Na Dolnym lsku jak na innych pograniczach nawarstwiay si na siebie:

rzeczy, opowieci, symbole. Tu jednak krtki czas, ktry tak wielkiej, wykreowanej przez II wojn wiatow, kulturowej zmianie oddaa do dyspozycji historia, spowodowa, e skonfrontoway si ze sob fragmenty dwch tekstw jednakowo wyranych. Pierwszy w wojennych okolicznociach zagubi swoich autorw, drugi pojawi si tu z wasnymi, ale ich pami przeoraa trauma wojennych dowiadcze. Wczeniejszy kulturowy hipertekst wymaga zatem nie tylko znalezienia odpowiednich narzdzi do jego odczytania, ale te przyzwolenia na podjcie takich prb. Udzieli go mogli ci, ktrych dzieem by ju tekst pniejszy. To za wymagao czasu i postawy otwartoci, a niekiedy take wspaniaomylnego gestu wybaczenia urazw. A moe nawet zapomnienia. Kartograf na mapach pamici pozostawia liczne biae plamy. Pami spoeczna bywa czsto rwana na strzpy, zaczynana na nowo, zapominana, wtrnie odtwarzana Spoeczestwa dowiadczaj same siebie przez to, co pamitaj, ale te w jaki tajemniczy sposb przez to, co zapominaj diagnozuje stan spoecznego samozapoznania Marian Golka. [ Golka, 2010 : 50, 69]. Dzisiejsi mieszkacy Bagna, ktrzy na Dolny lsk przyjechali po II wojnie wiatowej z Kresowej Wolicy, nie chcieli zapomnie przeszoci i swoich zmarych. Nie mogc zabra znakw ich obecnoci z cmentarzy wznieli pomnik, a na umieszczonej na nim pycie umiecili nazwiska Woliczan pomordowanych w walkach na Ukrainie. Tym gestem wyprzedzili i zmaterializowali zarazem - adresowan co prawda do innej idei, ale zbien z t intencj - myl Marii Janion Do Europy tak, ale razem z naszymi umarymi [Janion, 2000:7]. emkowie, ktrym dopiero po latach zezwolono na powrt w rodzinne strony, w pidziesit rocznic akcji Wisa, w miejscach spalonych beskidzkich wsi, wystawiali proste krzye z napisem: wypdzonym z wasnej ziemi. Nie doszo do odsonicia kamienia z tablic upamitniajc t sam rocznic w Michaowie k. Ciechanowca - zaprotestowali legniccy kombatanci zarzucajc emkom restytucj ukraiskiego nacjonalizmu. Obelisk pozosta kamieniem niezgody[Oleniewicz,2009: 70]. Pokrzywdzeni dopominali si o prawo do pamici. Pami narodw czsto prbuje uj we wasne ramy bieca polityka. Dokonuje selekcji wydarze, dyktuje podane oceny. Polityka pamici pisze Jacek Nowak toplanowe dziaanie elit wsplnoty i jej instytucji, zmierzajce do wyboru treci, i

konstruowanie narracji o przeszoci, ktra przekazywana jest zarwno wewntrz, ale i poza grup w celu budowania spjnego dyskursu tosamociowego [Nowak, 2011: 138]. Na Dolnym lsku odgrn polityk historyczn czsto dekonstruuj lokalne wsplnoty; nieformalne grupy, ktre porozumiewaj si ponad podziaem narzuconym przez histori. Niemcy i Polacy mwi czasem w sposb wyrazisty i drastyczny o wszelkich aspektach spotkania drugiego, a autentyczno ich wiadectwa ma moc oczyszczajc. Tak byo mwi wiadkowie historii. Nasze ycie jest takie, jakim go pamitamy. Pomidzy zdaniem Nienawidzimy nowych, a oni nas wypowiedzianym przez Jurgena Schlzela z Niemczy (Nimptsch) kiedy w jego rodzinnym miecie pojawili si Polacy [Takie byy...,2010: 178] a gestem dwch sotysw: z Roanwki w woj. Tarnopolskim i ze Szczepanowa na Dolnym lsku, ktrzy w jedn par sprzgli swoje dwa konie i zgodnie uprawiali ziemi, a do wyjazdu dolnolskiego sotysa Augusta Butora w czerwcu 1946r.[Vertreibungen, 2004: 57] mieci si cae spektrum uczu i czynw naturalnych w sytuacjach tak nienaturalnych, jakimi musiay by spotkania ludzi wywodzcych si z rnych narodw, przez konflikt wojenny ustawionych, czsto wbrew sobie, po dwch stronach barykady. U podoa reakcji wywoanych t konfrontacj odkry mona: lk przed nieznanym, obaw o bezpieczestwo wasne i rodziny, ale te zaciekawienie innoci, empati i gotowo do niesienia pomocy. Dopiero wsplne zamieszkiwanie znosio ugruntowane schematy mylowe, niwelowao pozbawione sensu granice w krajobrazie sensw. Nasze bycie naley do tego wiata. Ale i w nim jest granic peno, a wrd nich i takie, ktre zakrelamy z wasnej nieprzymuszonej woli. Zamykaj one nasz wasny wiat, i to z rnych stron. Widzimy w czowieku na og zdobywc i pioniera nowych zada, a jednak tak bywa, e strzee on swego maego podwrza z caym zasiedziaym w nim bogactwem nawykw obyczajowych i mylowych i boi si, by kto do niego nie wtargn, nie naruszy ustalonego porzdku i sam boi si wyjrze poza opotki[Skarga,2009: 13]. Kartograf wykrelajcy zmienne w czasie linie graniczne pooonego w rodku Europy regionu ma do pokonania wiele przeszkd. Trudno sprawiao ju samo uchwycenie linii demarkacyjnych, ktre na pograniczu wci si przesuway, zmieniay swj przebieg, kluczyy - rwnie czsto byy wytyczane, co kontestowane.

Trwajc przez cztery lata (1914-1918) wyniszczajc dla Europy, pochaniajc miliony ludzkich istnie I wojn wiatow, zakoczy Traktat Wersalski. Za podstaw ustanowienia wschodniej granicy Niemiec a zachodniej rodzcej si Rzeczpospolitej przyjto na konferencji pokojowej w Wersalu w 1919 r. tzw. argument etnograficzny, czyli struktur narodowociow [Houbecka Zielnica, Zielnica,2011: 10]. Narodowo wyznacza mia jzyk; przewaga jednego z dwch jzykw, polskiego lub niemieckiego, miaa zadecydowa o przyczeniu danego terenu do Polski lub Rzeszy. Ten argument spotka si jednak z protestami wskazywano na konieczno plebiscytu, uznania woli samych mieszkacw, a nie wycznie jzykowego dowodu,. Ostatecznie w Traktacie pokojowym zdecydowano, e finalnym wytyczeniem granicy polsko niemieckiej zajmie si specjalnie powoana Komisja delimitacyjna. Kartografowie kongresowi wykrelili zarys mapy roboczej, a Komisja - wysuchujc delegatw z miejscowoci, ktrych obrby wzajemnie si zazbiay - moga go poprawi w tych miejscach, gdzie przebieg granicy nie by dostatecznie jasny. W niektrych miejscach efekt jej dziaania zaskakiwa. Na terenie powiatu sycowskiego linia graniczna przecia w poprzek gospodarstwo, na terenie ktrego wzniesiono myn. Mrusek Mhle podzielony zosta tak, e budynek znalaz si po stronie niemieckiej, ale jego koo napdzaa woda z polskiego w tym granicznym rozdaniu stawu; i tylko ptactwo wodne swobodnie przepywajce od jednego brzegu do drugiego niwelowao kartograficzne i kulturowe osobliwoci. Na tym nizinnym skrawku dolnolskiej ziemi, gdzie najduej przetrwaa polsko, wiksz jednak saw zdoby most, ktry - czc, jednoczenie dzieli - jednolite narodowo, majce wspln szko i koci, dwie czci wsi Niwki. W powstaych w tym czasie urzdowych dokumentach odnotowywano liczne wizyty politykw, dziennikarzy i uczonych z caego wiata, nawet z krajw tak odlegych jak Japonia, ktrzy zjedali do tej maej miejscowoci, aby zobaczy graniczne kuriozum [Houbecka Zielnica, Zielnica, 2011: 29, 32-34]. Na pograniczach rwnie niekonwencjonalnie przebiegay granice tosamoci, czsto wytyczane nie tylko w poprzek wsi, ale w poprzek wiadomoci ich mieszkacw. Nie dowiemy si, czy zamieszkujcy Niwki pozostawione z jednej strony linii demarkacyjnej naprawd czuli si identycznymi z mieszkacami drugiej czci wsi, czy poczucie identycznoci zwizywao ich tylko z jednym, a moe jednakowo z dwoma narodami?

Identyczno to orientacja na pocztek, to aksjologia rda, aksjologia centrum i aksjologia pionu. Tosamo to orientacja na to, co obok; odniesienie do tego co na zewntrz, to dowiadczenie to ruchomych dziedziczenie, granic (sytuacja to permanentnegopogranicza)[...]Identyczno tosamo

samostanowienie. Identyczno ma swj parametr przedmiotowy, rzeczy rodziny czy wsplnoty, wite miejsca, pejzaowe wsporniki pamici. Tosamo ma charakter relacyjny, jest odniesieniem.[Sulima, 2001: 140]. Na ziemiach, gdzie dochodzio do licznych spotka ludzi reprezentujcych odmienne systemy wartoci, znaki tak rozumianej grupowej identycznoci z reguy si wzmacniay. Ale identyczno lub ju tosamo yjcych obok, w ssiedztwie stawaa si niejednokrotnie czci dziedzictwa wasnej grupy, bo tworzyo ja przecie take utrwalone przez pami dowiadczenie odmiennoci. I bodaj nigdy grupowa tosamo kulturowa nie mogaby zaistnie, zmienia si i trwa, gdyby nie owo obcowanie z innoci. W kulturach typu zamknitego, a takimi niewtpliwie przez dugi czas byy spoecznoci chopskie, to, co indywidualne zawsze roztapiao si w tym, co zbiorowe. Zbiorowo dyktowaa i egzekwowaa utrwalone reguy postpowania, normy i wartoci, w zamian dajc poczucie bezpieczestwa. Gwarancje nie do przecenienia w czasach zewntrznych zagroe. Pierwotnym przejawem tosamoci zbiorowej bya identyczno. Ale pomimo tego, e tosamo dobiera rne znaki i wartoci do wczeniejszego rdzenia swej identycznoci, to ona sama nie podlega podziaom, nie sposb jej rozdzieli ani na dwie poowy, ani na trzy czci, ani na adne inne, zamknite strefy. Mamy tylko jedn tosamo utworzon z rnych elementw wedug jedynej w swoim rodzaju, niepowtarzalnej receptury mwi Amin Maalouf, ktry wywodzi take wart zapamitania myl, e bywaj tosamoci zabjcze. [Maalouf 2002: 8] Kartograf na dolnolskiej mapie wytycza pozornie niewidoczne, ale w rzeczywistoci bardzo trwae granice symboliczne. Czy wikszej siy oddziaywania od wytyczonych komisyjnie granic nie maj tak czsto zakrelane w kulturach zamknitych granice symboliczne. Tosamo kulturowa usytuowana jest przecie w nieuchwytnych rejonach ludzkiej psychiki i spoecznych interakcji, posuguje si subtelnymi, ale czytelnymi znakami identyfikacji,

a wiele spord nich znajduje swoje umocowanie w kulturze ludowej. W przedstawionym na konferencji pokojowej w Paryu w roku 1919 przez deputacj midzyborsk memoriale Franciszka Przykuty udowadniano polsko spornych ziem powiatw Sycowskiego i Namysowskiego, dowodzc, e takie zwyczaje i obrzdy jak marzanna, szmigus, gaik, ktre ju dawno zaniky na ziemiach rdzennie polskich tu utrzymay si i s kultywowane, a lud zna i nuci polskie pieni jeszcze z wiekw XV i XVI., tak wieckie jak i religijne [Houbecka Zielnica, Zielnica, 2011: 20]. lskie wielkanocne procesje konne to stary zwyczaj agrarny, ktrego celem byo pobudzenie urodzaju. Tu przed II wojn wiatow w Wjtowej wsi koo Gliwic na konnych procesjach gromadzili si, dla zamanifestowania swoich zwizkw ze sowiask tradycj, take mieszkacy innych polskich miejscowoci. W tym czasie zwyczaj ten mia ju charakter patriotyczny, w trakcie przejazdu piewano polskie pieni. W roku1937 wadze niemieckie zorganizoway przemarsz tras polskich procesji specjalnie w tym celu zmobilizowanych mieszkacw pooonych w pobliu wsi niemieckich, dostarczajc im koni i asysty [Popiech,1987: 204]. Niemiecka manifestacja - przemieszczajc si ladami wczeniejszej, polskiej - zawaszczaa znak dialogu drugiego narodu z siami natury, zawiatami i wasnym yciem . Ten sam kulturowy problem dotkn sowiaskich uyczan zamieszkaych w Brandenburgii i Saksonii, na terenach przynalenych pastwowo do Niemiec, graniczcych na pnocnym wschodzie z Polakami, a na poudniu z Czechami. Midzy parafiami Kulow i Ralbicy, gdzie zwyczaj ten praktykowany jest od roku 1540, przeksztaci si on w narodowy rytua .Nic nie jest w stanie przeszkodzi w uczestnictwie w jedzie wielkanocnej; nawet gdy jaka rodzina opakuje mier bliskiej osoby, ko ma zawizan czarn kokard na ogonie, a pogrony w aobie krewny dosiada rumaka i jak co roku docza do kawalkady [Gauss, 2006: 156] .C bdzie z nami, jeli nie bdziemy mieli wycznie wasnych zwyczajw? pytali uyczanie Karla Markusa Gaussa, ktry obserwowa ich i spoecznoci innych gincych Europejczykw. Rwnie dumni, co zaniepokojeni tym, e ich niemieccy ssiedzi, w gecie yczliwoci i akceptacji uyckich tradycji, coraz liczniej doczaj do konnych procesji [tame: 157]. Ale zwyczaje i gesty rytualne mog sta si te podstaw porozumienia, zwaszcza wtedy, gdy zdradzaj podobiestwa. Wsplne zamieszkiwanie pozwalao na

wzajemn obserwacj. W dolnolskim Wleniu Niemcy zamieszkujcy przez pewien czas po II wojnie wiatowej pod jednym dachem z Polakami zauwayli, e ich wspmieszkacy - podobnie jak oni - wi w snopy zte zboa, ale i tak samo zostawiaj niezt kpk kosw, eby w nastpnym roku dobrze plonowao. Dostrzegli, e w tym samym czasie odbywaj si polskie i niemieckie doynki,a w czasie koldy na drzwiach domw zamieszkaych przez Polakw i Niemcw jednakowo wypisywane s kred litery: K/C+ M+ B, a kiedy niemieckie dzieci woaj: :Machts Brotwrmel nich tot, das nimmts Brot mit (nie zabijaj biedronki, ona zabierze nam chleb), to polskie prosz : Biedroneczko le do nieba, przynie mi kawaek chleba[Gako, 2007: 145].Poznanie przeamuje uprzedzenia . Kartograf na mapie pamici umieszczawielkanocnego zajczka. Co roku ukrywali go w trawie dla polskich dzieci jego niemieccy ssiedzi, ktrzy Dolny lsk opucili dopiero w latach szedziesitych. Andrzej Mencel, snujc rozwaania na temat Europy rodzinnej, bliskiej nam, a wic czsto geopolitycznie identyfikowanej ze rodkow przywouje pojcie Trjktu Trzech Cesarzy (Dreikeiserecke) punkt zbiegu granic imperiw Rosji, Austro-Wgier i Niemiec, decydujcych przez okres ponad stu lat (od roku 1795 do 1918) o wczesnym obliczu Europy i wiata, a w dwch zwaszcza wiekach XIX i XX, sprawujcymi wadz nad wybijajcymi si ju na niepodlego narodami, ktre w duchu swoich wolnociowych de broniy wasnych jzykw, wyzna, praw i obyczajw. Zaktek Trjktu Trzech Cesarzy - nie naznaczony pitnem pogranicznoci, bo topograficznie pooony niemal idealnie w rodku dzisiejszych ziem polskich, - nie zosta upamitniony ani obeliskiem ani kamieniem granicznym [Mencel, 2009: 12]. Dolny lsk ma obeliski swoich mikrohistorii - panowania lokalnych wadcw, kulturowych epizodw.. Trjpaski Kamie postawiono tu w 1732 roku na szczycie granicznej Gry Leszczyniec, w pamie Gr Suchych, na styku wczesnych granic: Czech, lska i Hrabstwa Kodzkiego. Na kadym z jego bokw wyryto inicjay i herby panw tych ziem. Powojenni mieszkacy Bagna wytyczajc granic gruntw czynili to, co w swoim zwyczaju mieli take Tyrolczycy, oznaczali j szerok miedz, a na niej wkopywali duy kamie. W dawnym miejscu zamieszkania dodatkowo umieszczali w ziemi butelk z napisem wiadek[Pawowska, 1995: 122]. Zakopana na dolnolskiej midzy bya jak szklane opakowanie wiadomoci pozostawionej potomnym przez

yciowych rozbitkw, dryfujcych po oceanie niepewnoci. Trzy supy postawione przed wjazdem do Kudowy zaznaczaj udzia w dziejach tej czci regionu trzech narodw: polskiego, niemieckiego i czeskiego. Kartograf opisuje pewne odcinki przebiegajcej przy Trjpaskim Kamieniu granicy polsko czeskiej, jako najstarsze z wytyczanych w Europie granic. Terytorialne znaki korespondoway ze wiadomoci. Serce mam czeskie, gow niemieck, papiery polskie - tak potrjn deklaracj kulturowej przynalenoci skada Maruszka przedstawicielka niewielkiej grupy Czechw do dzi zamieszkujcych w Kudowie [Kamiski,2005:26], ale ju Jan Kruczkowski emerytowany nauczyciel z Wabrzycha - w spektaklu Transfer Jana Klaty, granym do roku 2010, na kadym wystpie pokazywa widzom sze wiadectw szkolnych, sporzdzonych w czterech jzykach Wszystkie otrzyma w Mskiej Szkole Powszechnej w Czortkowie na Podolu, nad rumusk granic, gdzie si urodzi w 1929 roku i gdzie y do czasu przesiedlenia. On i jego rodzina trwali w miejscu udeptanym przez pokolenia i strzeonym pamici pokole [sformuowanie za Myliwski, 2004: 18], ale granice i pastwowe przynalenoci nieustannie zmieniay si ponad nimi, wpisyway w ich biografie wasne oceny pastwowo- narodowe, nie baczc na indywidualne deklaracje tosamoci [Pawowski, 2006: 6]. Nie da si ustawi kamieni granicznych naszych przynalenoci. Kada bez wyjtku osoba jest obdarzona zoon tosamoci. Wystarczy, by zadaa sobie par pyta, a odkryje bez trudu jakie zapomniane wizi, nieoczekiwane rozgazienia i dojdzie do wniosku, e jest istot bardzo zoon, jedyn w swoim rodzaju, niezastpion [...] Tosamo nie jest nam dana raz na zawsze, ona si tworzy i przeobraa w cigu naszego ycia[ Maalouf, 2002: 28-31]. Kartograf nanosi na mapie rodkowej Europy lady przemieszcze: wydeptane cieki, odcinite w gruncie koleiny wozw, elazne linie kolejowe. Migrujcy - wdrowcy i tuacze przemieszczali si na rne sposoby. Ich staym atrybutem byy wszelkiego rodzaju zawinitka, kufry i walizki, w ktre prbowali spakowa swoje ycie; to co byo im najblisze, to, co byo dla nich najwaniejsze. Ich rodkami transportu byy najczciej konne wozy lub kolej. Tyrolczycy pr zemieszczali si zdyscyplinowan kolumn. Na wozy adowali swj dobytek, umieszczali tam chorych i dzieci, wikszo sza obok. Wdrowali ponad trzy tygodnie, pokonujc 700

km. Skracajca dystans midzy ludmi kolej elazna - synonim cywilizacyjnego postpu czowieka w czasach opresji czsto przeobraaa si w narzdzie zniewolenia. Poddani terrorowi dziejw ludzie opuszczali swoje miejsca rodzinne zabierajc na drog w nieznane wasne wspomnienia, bliskich, zwierzta i rzeczy. Czas pozostawiony na przygotowanie si do opuszczenia wsi przez ludno emkowsk, bojkowsk i ukraisk, przesiedlan w ramach Akcji Wisa od kwietnia do koca 1947 roku, uzaleniony by od szacowanego przez polskie wojsko stopnia zagroenia ze strony UPA (Ukraiskiej Armii Powstaczej), w praktyce waha si od kilku do kilkunastu godzin. Przesiedlecw wywoono najczciej strzeonymi przez wojsko konwojami, a nastpnie wagonami towarowymi. W otoczeniu wojska, pod broni, w nieznane wyruszya emkowska rodzina Michaa Oleniewicza. Sycha byo szczekanie i skomlenie psw koo domostw, porykiwanie byda. Ludzie pakali, dzieci z przeraeniem spoglday na rodzicw, wczeniej w popiechu, roztargnieniu, alu i strachu skadali na wz co popado, jak si potem okazao, rzeczy maowartociowe i nie najbardziej potrzebne [Oleniewicz,2009: 51].Wysiedlona ze swoich geograficznych i kulturowych terytoriw w ramach tej akcji Ukrainka Ewa Olenycz z Teniatysk, na zaadunek miaa tylko dwadziecia minut. Wzia troch zboa, bielizn, pociel, poduszki i pierzyn. Ubrania miaa tyle, co na sobie. Do wozu przytroczya cielaka. [Maciorowski,2011 :81] Osierocona, goa i bosa, okoo miesica, w identycznych warunkach jak z Polski na Syberi w lutym 1940r., na zie mie zachodnie jechaa Anna Hamako ze wsi Ostrw Nowy we Lwowskim. Wiedziaa tylko tyle, e jedzie do Polski [Vertreibungen...,2004: 68]. Po wkroczeniu na lsk armii radzieckiej do bydlcych wagonw zaadowano i wywieziono tu po wojnie,, wraz z innymi Niemcami do Kemerowa na Syberii, urodzon w Kulinie (Keulendorf) Hildegard Neumann. Wagony byy zabite deskami i drutem kolczastym. W rodku niczego nie byo, a pasaerowie tego pocigu mierci nie dostawali prawie nic do jedzenia. Wielu umaro z godu i pragnienia. To byo okrutne- mwia wspominajc tamten czas.[tame: 74] . Jzef Mylicki zapamita, jak wsplnie z innymi, przejmowa domy wysiedlanych Niemcw, ktrym pozwalano zabra tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Cay swj dobytek yciowy zostawili nam, Polakom. Po ich wyjedzie kosilimy zboe, ktre oni zasiali - wspomina [Takie byy...,2010:119].

Wysiedlenia ludnoci niemieckiej poprzedzia zarzdzona przez wadze niemieckie w 1945 r. przymusowa ewakuacja ludnoci cywilnej Dolnego lska, ale i niekontrolowana, bezadna ucieczka z obleganego ju Wrocawia :Trafiao si te, e na dworcach kobiety rodziy przedwczenie z przestrachu i podniecenia wywoanego ucieczk. W potwornym toku, obadowane licznymi bagaami, gubiy czsto swoje dzieci, ktrych ju nigdy nie odnajdyway.[] Nieopisana bya niedola tych, ktrzy musieli ucieka szos [] Wiele dzieci i dorosych zamarzo w przejmujcym zimnie i lego w rowach przydronych. Od poowy stycznia przez penych 14 dni w czasie ostrych mrozw cigny na wozach procesje przymusowo ewakuowanych chopw. Miedzy wozami szli ludzie, cignc rczne wzki ze skromny m dobytkiem, niekiedy obok dreptaa koza lub pies [] [Peikert,2008: 27-28, 251] A Marianna Hnow obserwowaa jak od tygodni przecigay pod jej domem dugie kolumny dzieci, kobiet i starcw. Ludzie szli z Prus Wschodnich i z Grnego lska, suny wozy zaprzone w konie, wzki rczne, dziecice wzeczki poruszay si wolno w guchej ciszy, jakby miay duo czasu. [Hntsch, 1993 : 77]. Symbolem rozbitego dawnego dolnolskiego wiata mgby zapewne sta si zapamitany przez innego polskiego osadnika obraz pozostaych na peronie dziecicych wzkw. Pamitam, e zebrali ich wszystkich na placu zaadunkowym przy stacji i pakowali do wagonw bydlcych, tak jak nas przy wywzce na Sybir. Mogli zabra tylko baga podrczny i dziecko na rkach. Wzki dziecice i wiksze bagae byy odbierane. Po ich wyjedzie stao na stacji wiele wzkw dziecicych, co najmniej 200[Takie byy..., 2010: 62]. Wzki znak dziecicego bezpieczestwa - opustoszae, pozostawione na dworcach kolejowych staj si przejmujcym symbolem wysiedlenia, jego grozy. Na mapie przesiedle kartograf zaznacza linie kulturowego przypadku nieoczekiwanych przypiesze i zmian kierunku podry. Na migracyjnych drogach zdarzay si nieprzewidziane zwroty akcji. Micha Borodajko urodzony w miecie Budzanw w wojewdztwie Tarnopolskim wspomina, e podr jego rodziny do Kdzierzyna Kola, skd potem trafi do Niemczy na Dolnym lsku, trwaa zaledwie 5 dni (kiedy analogiczne odlegoci przesiedlecy pokonywali zazwyczaj w kilka tygodni, a nawet miesicy). Stao si tak dlatego, e do naszego transportu doczepili 7 wagonw wojska rosyjskiego i w zwizku z tym nie

zatrzymywalimy si na wszystkich stacjach [Takie byy...

61 -62]. Henryk

Zaborowski osadnik z Wileszczyzny, podobnie jak inni mieszkacy tej miejscowoci, znalaz si w wagonie oznaczonym przez Pastwowy Urzd Repatriacyjny nazw docelow Biaogard. Jak wspomina - za butelk wdki pozwolono ten napis zetrze i zmieni na Wrocaw. W ten sposb Zaborowski sta si obywatelem powojennych dziejw dolnolskiego, a nie pomorskiego miasta [ za Thum, 2007 : 109]. W 1945 roku nieznany fotograf wykona zdjcia na dworcu kolejowym w Nysie ( Neisse). Kilka wagonw rnego typu nalecych do Kolei Rzeszy Niemieckiej oblega na nich tum podrujcych. Wojskowi, osoby cywilne, matki z dziemi. Podrni zajmuj miejsca w wagonach, wychylaj si przez okna, sadowi si na dachu. Te fotografie przekomponowa w 1971 roku Jerzy Lewczyski z Gliwic. Z trzech zmontowa jedno, wyodrbniajc w nim wybrane fragmenty. Fotografi wybra na okadk swojej ksiki Finis Silesiae, opowiadajcej o kocu dawnego lskiego wiata, Henryk. Waniek. Omawiajc t fotograficzn, wojenn kompilacj pisarz nie zdecydowa ostatecznie, dokd w jego opowieci w pocig odjedzie, czy obierze kierunek pnocno-zachodni na widnic, jaworzyn lsk, poudniowo-zachodni na Kodzko. Gdybymy doczepili do tych wagonw lokomotyw N 16006 ze zdjcia Witkacego, by moe pocig potoczyby si na wschd- rozwaa Winiewska-Weiss omawiajca w album o kocu lskiego wiata [Winiewska-Weiss, 2008: 4]. Czy zmienioby to lokaln histori? Sum osadniczych incydentw, indywidualnych wspomnie, trwaej, ale czsto wybirczej pamici. Pamici - towarzyszki zapomnienia. Czy incydent moe zmieni przebieg historii ? Jest tyle pamici, ile grup. Historia przeciwnie, naley do kadego i do nikogo, w tym sensie jest uniwersalna[Nowak, 2011: 35] stwierdzaj badacze, ale i ona przecie nie posuguje si wycznie niepodwaalnymi faktami, ale te ich ocen. Zatem grupowa pami niekiedy zawaszcza take histori. Na mapie kartografa metaforyczny krajobraz sensw znajduje ksztatujcego go czowieka nabiera zawsze cech symbolicznych. Nawet jeli tracimy nasz konkretn lokalno (np. w wyniku migracji), to dalej posugujemy si abstrakcyjnym i wyobraonym terytorium - symboliczn przestrzeni identyfikacji z jak ziemi, ojczyzn, krajem pochodzenia swoje odbicie w realnym krajobrazie, ktry w specyficznych warunkach oderwania od

[Karpalski,

2010:

34]

Symboliczn przestrze identyfikacji w miejscu nowego zamieszkania zawsze prbuje si powtrnie ukonkretni wszczepi w ni znaki przypomnienia. Chopskie spoecznoci, ktre przybyy na Dolny lsk po II wojnie wiatowej adaptacj dolnolskiej rzeczywistoci rozpoczynay od rekonstrukcji swojskiego wiata. Kultury typu zamknitego zawsze pozytywnie oceniaj krajobraz sobie znany i uyteczny, ograniczony symbolicznymi granicami swojskoci. Jego afirmacja opieraa si nie tyle na racjonalnych przesankach, co sakralizowanej wizji wiata, w ktrej wane, a moe nawet najwaniejsze miejsce zajmowaa wasna gromada. Poza nim rozciga si obszar nieznany i wrogi, bdcy niejednokrotnie synonimem mierci. Przybyli z Kresw mieszkacy wsi N. w woj. wabrzyskim mwili o miejscu, ktre musieli opuci, jak o utraconym raju. Tylko tam niebo byo prawdziwe i pikne, wody czyste, a powietrze krystaliczne, tylko tam niespoyt si rodzenia mia cudowny czarnoziem, tylko tam dech w piersiach zapiera bezkres rwnin [Gerlich, 1994 : 29] Zamieszkali w Bagnie Woliczanie jeszcze w latach dziewidziesitych o swoim nowym miejscu ycia mwili: wiat obcy, zimny, zastpczy, tymczasowy [Pawowska, 1995: 114]. Na dolnolskie pola po II wojnie wiatowej wychodziy procesje symbolicznie obejmujce na wasno tutejsze ziemie. W okolicy Nowej Rudy w tym obrzdzie czyy si ze sob wiejskie spoecznoci z Nowego Scza, ktre zawsze kultywoway ten zwyczaj oraz z Podhala, dla ktrych by on nieznany. W pejzau wsi dolnolskich pojawiay si, jakby wprost przeniesione z Kresw studnie z urawiem, bo czerpana za ich pomoc woda miaa by zdrowsza od tej, ktr uzyskiwano z elaznych pomp. Ludno emkowska przyzwyczajona do zamieszkiwania w drewnianych chyach, gdzie czowiek dzieli gospodarstwo ze zwierztami, na zewntrz usuwaa tutejsze urzdzenia kanalizacyjne dla wielu oznaki cywilizacyjnego awansu. Murowane domy okrelaa jako zimne i niezdrowe. Johannes Fleid przywdca tyrolskich protestantw, ktrzy ze wzgldu na religijne przeladowania zmuszeni do opuszczenia doliny rzeki Zill - zabra ze sob sadzonk (chocia niektre rda mwi o nasieniu) limby. Drzewo wzrastajc w nowym miejscu jego ycia miao agodzi traum rozki z ojczyzn. Obcy dla siebie pejza Mysakowic i Sosnwki w Jeleniogrskiej Kotlinie Tyrolczyk uchodca

oglda ze specyficznym, swojskim sztafaem pod postaci

wzniesionych przez

niego samego domu w tyrolskim stylu i bliskiego mu drzewa. Zakorzeniona limba przetrwaa na mapie tego fragmentu dolnolskiej ziemi znacznie duej ni sami Tyrolczycy, bowiem dopiero w latach szedziesitych pokonaa je wichura. W boniackiej Nowej Dobravi na koczujc w lesie polsk rodzin urzdzono obaw. Jako obcy i nieznani - reprezentowali oni demoniczny wiat, mogcy stanowi zagroenie dla dawniej ju osiadych. Dopiero odnalezienie znajcego jzyk polski Serba umoliwio porozumienie; serbskie rodziny w gecie pojednania ofiaroway Polakom po jednym dbie na budow przyszego domu. Powojenni mieszkacy Bagna pokazywali badaczce przygotowujcej monografi ich wsi okoliczne krzewy i drzewa podkrelajc, e nie s u siebie, bo na ziemi, ktr wzili w posiadanie, rosn drzewa zasadzone przez Niemca, a nie przez ich dziada, czy ojca [Pawowska, 1995: ]. Ale modsza od nich i urodzona na dolnolskiej ziemi Alicja Tabor z Wabrzycha, nie majc takich obiekcji, obserwowaa ju wiat przez gazie drzewa zasadzonego jeszcze przez niemieckich wacicieli. Drzewa, ktre stao si jej dziecic kryjwk [Bator, 2012 : 22]. Kartograf na mapie wasnej pamici odznacza wielkie drzewo z poniemieckiego ogrodu -zasadzon przez przedwojennych wacicieli liw o wyjtkowo sodkich owocach. Drzewo na swoich konarach przez lata bezpiecznie utrzymywao dziecic hutawk, pozwalajc hutajcym si na niej czy wzrokiem poniemieck, a zatem ju polsk ziemi z niebem, ktrego aden nard nie moe zawaszczy. Przesiedlani aranowali now przestrze wedug znanych sobie wzorw. Tyrolczycy swoje domy jedno- lub dwupitrowe domy streckhof, zoone z czci mieszkalnej, stodoy i stajni obudowywali, tak jak zawsze czyniono w ich ojczynie, aurowymi gankami osadzonymi na bogato zdobionych wspornikach. I chocia oni sami odeszli, do dzi w Mysakowicach przetrwao 36 tyrolskich domw. Osadnicy z Wolicy nie dali si rozdzieli i sami szukali wsi, w ktrej mogliby pomieci si wszyscy, a kiedy tak znaleli postanowili rozlokowa si w niej w takim porzdku jak w rodzinnej wsi, aby jak najbardziej osabi wraenie zmiany [Pawowski,1995: 113]. Mieszkacy Wrocawia wci podejmuj prby inscenizowania Lwowa w znakach miejskiej przestrzeni : Ossolineum, uniwersytet, politechnika, pomnik Fredry na Rynku, w miejscu, gdzie przedtem sta pruski cesarz,

Panorama Racawicka punkty orientacyjne, z ktrymi mona byo negocjowa now wrocawsk tosamo. Lwowsko Wrocawia to istotny element rnych kodw mentalnych w cigle jeszcze nie zakoczonym dyskursie deprywacji [...] we wrocawsk tosamo na trwale wpisao si pitno tranzytu, bycia pomidzy. [Dzikowska, 2006: 178]. Kartograf na dolnolskich mapach obok wiatw spoecznych zakrela wiaty rzeczy. Przed osadnikami przybyymi na Dolny lsk po II wojnie wiatowej roztaczaa si zdegradowana rzeczywisto, zdegradowany wiat rzeczy. Rzeczy kalekie, uszkodzone w sensie fizycznym, ale i uomne \ ze wzgldu na oderwanie od czowieka, ktry okrela ich kontekst, nadawa im sens. Rzeczy porzucone. Urodzona w Polanicy Kristina Sieferle, w dzienniku z lat 1944 45, pod dat 23 kwietnia 1945 r. zanotowaa : Aptekarz ze Strzelina chcia wczoraj pojecha do domu, by zabra kilka rzeczy. Nie dojecha daleko. Zaraz za Zibicami byy na drogach blokady. Musia wysi i rozglda si, jak wrci, a ju 6 maja opisywaa dowiadczenia wasnej rodziny Siedzimy na walizkach, to znaczy pakujemy i rozpakowujemy si w kko i nie wiemy na pewno, co powinnimy wzi [Herzig, Ruchniewicz, 2003:286]. Z tego duchowego rozdarcia, niezdecydowania rodziny Sieferle i tysicy podobnych do niej pozostay obrazy kultury, fotografie, rzeczy pozbawione pasujcych do nich tekstw. Kiedy odeszli ludzie, ktrzy rzeczy te powoali do istnienia i uytkowali zabrako sw i znacze, aby opisa ich histori. Nie udawao si osadzi ich na mapie krajobrazu sensu.Nieobecni Niemcy cigle byli reprezentowani przez pozostawione przedmioty, z ktrych skadaa si codzienno, owiane tajemnic, domagajce si swojej opowieci [ Dzikowska, 2006: 177] Oprcz rzeczy porzuconych, nie zabranych byy take rzeczy ukryte - z reguy najcenniejsze. Wielk akcj ich zabezpieczania ma tych ziemiach rozpocz Gnter Grundmann - konserwator zabytkw Prowincji Dolnolskiej - jeszcze zanim wojna dotara do regionu we wszystkich najgorszych, niszczycielskich instynktach. W wytypowanych przez siebie, co najmniej 80 skrytkach pooonych w klasztornych lochach, w piwnicach paacw, na plebaniach prowincjonalnych kociow ulokowa to wszystko, co przedstawiao szczegln warto zbiory muzealne i prywatne, wyposaenia kociow, dziea sztuki, rzeczy gromadzone przez przedwojennych

muzealnikw. Poza przedmiotami dokumentujcymi kultur regionu, take zbiory berliskie. Poza zbiorami berliskimi zrabowane przez hitlerowcw najwietniejsze obiekty polskiej historii i kultury : zbiory skarbca katedry na Wawelu, katedry warszawskiej, Wilanowa, azienek, Muzeum Narodowego w Warszawie i Muzeum Czartoryskich w Krakowie. Tylko z Wrocawia w czasie dwch lat za pomoc firmy spedycyjnej Knauer wywieziono 207 transportw, 2011 metrw biecych wozu meblowego zabytkw. Akcje z reguy przeprowadzano noc, szyfrowane byy nazwy skadnic i numery skrzy. Zamurowywano w rozmaitych schowkach, jak odkryte dopiero kilka lat po wojnie zbiory numizmatyki, regay ze szkem i porcelan w Muzeum w Zgorzelcu. Zatapiano je, jak - wyawiane potem latami przez nowych osadnikwwrzucone do zote monety z bogatych numizmatycznych zbiorw wrocawskich, otaczajcego zamek stawu przez dyspozytora skadnicy w

Warmtowicach. Do cakowitego zaszyfrowania rzeczy przyczynia si wojna. Bomba, ktra trafia w pomieszczenia konserwatora Grundmana ulokowane w Muzeum Sztuk Piknych niszczc sporzdzone przez niego spisy skadnic. Cz rzeczy konserwator odpowiednimi rozporzdzeniami oddawa na potrzeby przemysu zbrojeniowego. Z dzie sztuki w miso armatnie przeksztaciy si pomniki, naczynia liturgiczne, miedziane dachy kocielne, dzwony. Te o wikszym stopniu skomplikowania przez pewien czas zapewniay azyl ich uytkownikom[ Gbczak, 2000: 3 13]. Najduej na Dolnym lsku spord pozostaych tu mieszkacw po II wojnie wiatowej nakazowi wysiedlenia nie podlegali fachowcy, potraficy uruchamia nieznane nowym osadnikom maszyny i linie przemysowe. Ziemia pochona take rzeczy o wielkich rozmiarach, nawet tak pokane ukryty w wale na Osobowicach pomnik konny Fryderyka II z wrocawskiego rynku, czy pomnik Generaa Blchera z placu Solnego na terenie plantacji miejskich przy pl. 9-go Maja. Ale te byy takie rzeczy, ktrym wojna nie pozwolia zaistnie nienarodzone. W czerwcu 1945 roku 12 wacicieli fabryk ceramicznych z Bolesawca powrcio do miasta, aby w porozumieniu z jego nowymi zarzdcami, uruchomi swoje zakady i wypali zaadowane do pieca pfabrykaty. Ten zamiar nie zosta [Baniecki, 2006: 47]. Ale opuszczao te ziemie take materialne dziedzictwo dolnolskie wywoone do innych miast, gwnie do Warszawy jak wojenny up zwycizcw. Z zrealizowany

inicjatywy lokalnych mediw od kliku lat znaczna cz dolnolskiej spoecznoci integruje si wok akcji zmierzajcej do odzyskania dla regionu rzeczy darowanych zabranych. Na mapie ssiedztwa kartograf wpisuje nazwy. W kadym punkcie rywalizuj ze sowa zapisane w rnych jzykach. Aby prawdziwe przej darowany wiat naleao go po swojemu nazwa. Wiosn 1948 roku, poprzedzajc organizowan we Wrocawiu latem Wystaw Ziem Odzyskanych, ktra miaa intelektualistom z caego wiata pokaza rodzc si now rzeczywisto - wczesny prezydent powoa zesp zoony z pracownikw wydziau technicznego administracji miejskiej oraz stray poarnej, ktry mia kontrolowa akcj usuwania niemieckich napisw. W tym czasie niemieckie napisy widniay na kadej czstce miasta, w kadym z jego fragmentw: [...] na drogowskazach, tabliczkach z nazwami ulic, firm, szyldach z nazwiskami, afiszach, fasadach w postaci sloganw reklamowych i nazw sklepw. Na cianach domw, klatek schodowych, korytarzy i mieszka znajdoway si wskazwki techniczne, jak chociaby piwnica, droga ewakuacyjna, wyjcie, wiato, nie parkowa rowerw, z niektrych elewacji przemawiay aforyzmy, a na szczytach wielu kamienic widniaa wzmianka o roku, w ktrym w dom wybudowano. Byy [...] na dworcach, na i w wagonach kolejowych, w tramwajach i autobusach, na parkowych awkach i pokrywach wazw kanaowych []. Po niemiecku opisane byy cae muzea, biblioteki i archiwa. [Thum,2007: 307308]. Ten atwo dajcy si odczyta, ale obcy, pierwotny hipertekst prbowano zatem zamaza i unicestwi. Wydany w 1948 roku przez Ministerstwo Ziem Odzyskanych oklnik nakazywa wyrugowanie jzyka niemieckiego, usuwanie niemieckich napisw nawet z tak drobnych przedmiotw codziennego uytku jak: popielniczki, podstawki do piwa, talerzyki, ale take z tak znaczcych jak: kaplice, cmentarze, kocioy i nawet krzye przydrone [ Thum, 2007: 311-312, por. te Linek, 2006: 71-72 te same zalecenia w pimie wadz Wojewdztwa lskiego (lsk Opolski)]. Tu po wojnie w handlowy obieg wprowadzano pocztwki wydrukowane przez przedwojenne drukarnie niemieckie. Nowi Dolnolzacy pozdrawiali si zatem wysyajc karty, na ktrych nieocenzurowany by tylko sam widok, na niemieckiej nazwie miejscowoci nabijano bowiem piecztki z nazw polsk. Obie nazwy nakaday si na siebie, tak jak dwie dolnolskie kultury, ale wczeniejsze czsto wykorzystyway nieuwag cenzora i

przebijay spod historycznego nalotu. Gdzie si dao, to si znaczyo, e to swoje, a nie cudze mwi badaczce osadnik ze wsi Grdek nad Dunajcem, ktry po wojnie zasiedli wie N. w woj. Wabrzyskim [Gerlich 1994: 41]. Ale najtrudniejsza bya relacja zwrotna. Prawdziwym znakiem zakorzenienia byo bowiem posuenie si obc nazw we wasnym znaku tosamoci. Mieszkacy Bagna mwili, przygotowujcej monografi ich wsi badaczce, e tylko modzi mwi o sobie Bagnianie, wszyscy starsi zapytani skd s odpowiadaj, e z Wolicy Jestemy Woliczanie [Pawowska, 1995: 114]. Do wiosny 1946 roku prawie wszystkie wrocawskie ulice, place i mosty nosiy ju polskie nazwy [Thum,2007 :301].Na wspczenie wydawanych mapach Dolnego lska obok polskich nazw dolnolskich miejscowoci umieszczane s niekiedy nazwy niemieckie, a polscy renowatorzy dopisuj swoje nazwiska na cianach kapliczek przydronych, pod nazwiskami lskich poprzednikw. Kartograf wyznacza na mapie rozlege paszczyzny uprawnej ziemi. Zakorzeniay si w niej systemy wartoci kolejnych osadnikw, partnerem i wykonawc wasnych wyrokw czynia j nieprzewidywalna historia. Rzeczy pozostawione byy dla przychodzcych rzeczami darowanymi. Darowana rzecz jeli tylko jest wystarczajco wielka nigdy nie staje si rzecz wasn. Najbardziej dotyczy to ziemi. Zwaszcza takiej, ktra wczeniej zostaa zabrana i oddana w miejsce rwnie zrabowanej. Ciy na niej podwjne przeklestwo wasnego i cudzego nieszczcia[Stasiuk, 2001: 88]. W chopskich spoecznociach ziemia otaczana bya szczeglnym szacunkiem. Stanowia niejednokrotnie podstaw utrzymania caej rodziny, std wartociowano j w kategoriach niemal sakralnych. Zabierano na kad drog w nieznane, j ako zaczyn yciodajnej mocy, symbol bezpiecznej swojskoci. Ziemia decydowaa o integralnoci ycia, tak sfery materialnej, jak duchowej, tak dowiadcze, jak wyobrae, tak jawy, jak snu. Ziemia bya probierzem charakteru jednostki jako czowieka, jako gospodarza, jako ssiada. Okrelaa stosunki w rodzinie, determinowaa uczucia i wychowanie. Tworzya opini, hierarchi i autorytety. Poddawaa swojemu porzdkowi czas, wyznaczaa rytm ludzkiego ycia. Kreowaa zwyczaje, obyczaje, przekonania i przesady. Odciskaa pitno na chopskiej eschatologii. Stanowia metrum moralne chopskiego wiata[ Myliwski,2004: 19].

Powojenni osadnicy rzucali w obc dla siebie ziemi dolnolska ziemi zabran miejsc rodzinnych i ziarno pozostae z ostatnich niw. Karolina Kozak urodzona w abicu (Tarnopolskie) w spektaklu Jana Klaty opowiadaa, e jej znajomy nie wrzuci w ziemi ziaren fasoli zabranej na drog w nieznane - chcia j zachowa na drugi rok, kiedy powrci do siebie[Vertreibungen..., 2006: 119]. Ziarno zniszczao, ale przetrwaa pami o nadziei zmiany, odwrcenia losu. emkowie nie chcieli oddawa kart przesiedlecw i przyjmowa wasnoci gospodarstw i ziemi, bo obawiali si, e utrudni im to powrt na wasne tereny. Gocie lubomierskiego Muzeum Kargula i Pawlaka, powstaym dla upamitnienia filmu Sami swoi w reyserii Sylwestra Chciskiego, ktrego fragment krcono w tym miasteczku woreczek ziemi z Kruewnik. Ziemia, na ktrej ciy przeklestwo wasnego i cudzego nieszczcia uderza w tych, ktrzy po wojnie wanie na niej prbowali uoy sobie nowe ycie. Kltwa tego zwielokrotnionego dramatu objawia si w sposb niespodziewany nawet wwczas, gdy wydaje si by ju ziemi oswojon. Uderza w tych, ktrzy uwierzyli propagandowym hasom, e w Wabrzychu- miecie polskiego zachodu s wrcz wymarzone warunki ycia i pracy[Hryciuk,2006: 99] i z tym miastem zwizali swj powojenny los. Kiedy do Wabrzycha w latach nastpujcych ju po polskiej transformacji ustrojowej przyjeda Alicja Tabor ten oddali si jeszcze bardziej od przypieszajcego wiata i wiatowego Wrocawia, a bezrobotny Wabrzyszanin Jan Koek, jak wielu innych, po zamkniciu kopalni codziennie z workiem schodzi do biedaszybu szuka wgla, bo nic innego nie umia [Bator 2012: 7, 45]. To ten sam Wabrzych, ktrego histori pen dramatu i beznadziei, teraniejszo pozbawionych historii bezrobotnych grnikw - kopaczy z biedaszybw, zbieraczy i swoistych kustoszy muzeum zomu, odpadw i staroci opisuje Tomasz Rakowski w czasie kryzysu lat 2002 2006; wskazujc przy tym na zadziwiajc zbieno pomidzy rzeczywistoci destrukcji i zniszczenia miasta a wyobraeniem jego tajemniczej, podziemnej przeszoci. Poniemiecko tych ziem i Niemcy jako pewna praepoka pojawiaj si () nieomal wszdzie, wychodz na powierzchni i tam si rozprzestrzeniaj; w Wabrzychu, Boguszowie, z dowolnych stron przewituje ich obecno[Rakowski, 2009: 232]. Niemcy obecni s jako wzajemnie przywoywane tropy kopaczy i poszukiwaczy zomu, opowieci o kocu wojny, ukrywanych do dzi otrzymuj

bogactwach: srebrze, zocie, broni, ciarwkach, tonach stali. W rzeczywistoci rozpitej pomidzy hasem nic tu nie ma i tu jest wszystko. W imaginacjach i fantazjach kopaczy, tworzeniu przez nich w terenie pewnych depozytw-zasobnikw rzeczy znalezionych i pozostawianych do znalezienia na nowo - Rakowski dostrzega jednoczenie praktyk wasnoci i oswajania wrogiego otoczenia [tame, s.233, 240241]. Kltwa podwjnego wasnego i cudzego nieszczcia musiaa ciy przecie take na pooonym niedaleko Jeleniej Gry niewielkim miasteczku Miedziance, pooonym pomidzy przeomowym odcinkiem doliny Bobru a dolin Miedzianego Potoku. Wzgrze na ktrej jest pooone - przeszyte kilkuset szybami przynosio tym, ktrzy je dryli w rnym czasie: mied, srebro, zoa uranu. Historia, ktra u pocztkw Miedzianki [...] nigdy na dobre tam nie zawitaa, raczej wasaa si po okolicy jednak ju wtedy z perspektywy zamieszkujcych tam ludzi wygldaa jak bestia, ktra umie tylko sia chaos i zniszczenie, na pomocnika swoich zbrodniczych instynktw wybraa - podobnie jak w Wabrzychu - ziemi, ktra po raz pierwszy zapada si pod budynkiem kuni Preusa i kupca Reimanna. Bestia historii karmia si ludzkim nieszczciem wtedy, gdy w 1925 roku zamknito ostatni szyb wydobywczy i wtedy, gdy w1951 roku zamknito kopalni uranu; a w powietrze wysadzono koci ewangelicki i wprowadzono zakaz remontu domw. W latach 70. ostatni mieszkacy zostali przesiedleni do Jeleniej Gry, a domy zmieciono z powierzchni ziemi. W centrum niegdysiejszego kurortu pozostaa tylko zdewastowana, samotna kamienica. A gdy sztolnie i szyby wypeniay si wod - tak jak w Wabrzychu i tutaj coraz czciej ostatni mieszkacy plotkowali o niemieckich skarbach, tajemniczych ciarwkach, sekretach i szpiegach [Springer, 2011: 5-6, 147]. W tych opowieciach pobrzmiewa przecie duch ludowych poda o zapadych karczmach i ukrytych skarbach. Niemcy znani bardziej z opowieci ni z osobistego spotkania materializuj si w tych opowieciach niemal fizycznie, a do ich metaforycznego zmartwychwstania wystarcza fragment rzeczy do nich przynalenych, ich wiat rzeczywisty lub wyobraony przez tych, ktrzy zamieszkali na ich miejscach. Czy cigle kto u nas mieszka? to pytanie zadaa Elizabeth Feige w licie do Marii Nikolin, urodzonej w Prusach, we wsi Wiesenthal (dzi Bystrzyca), nazywanej matk wysiedlonych. Kiedy

Alicja Tabor z penych szpar drewnianych podg jej rodzinnego, poniemieckiego domu wydubywaa poniemieckie igy, guziki, paznokcie i wosy jej siostra kwitowaa to stwierdzeniem znw wygrzebaa Niemca [Bator,2011: 20]. Nie tylko w Wabrzychu i Miedziance, ale take w Nowej Rudzie, a przecie i w wielu innych dolnolskich miejscowociach jeszcze dugo po wojnie widziano mwice po niemiecku duchy, niematerialne, senne ucielenienie obcoci wcielonej i chodzcej, niezbyt zrcznie zatuszowanej wstydliwoci [Maliszewski, 2009:120]. Mieszkacy tarnopolskiej wsi Wolica osiedli w dolnolskim Bagnie wierzyli, e umarli pozostawiaj po sobie swoje echo, ktre wdruje po domu i naladuje ich zachowanie za ycia [Pawowska, 2005:112]. Dzisiejsi Dolnolzacy wci wyranie sysz echo przedwojennych mieszkacw tych ziem. Kartograf na mapie wasnej pamici odznacza swoich Niemcw przywoanych poniemieckimi meblami towarzyszcymi jego yciu i pozostaym po poprzednich wacicielach jego poniemieckiego domu oraz wielkim atlasem wiata, oprawnym w zielony materia z wybijanymi na nim zotymi toczeniami Herders Welt und Wirtschaftsatlas wydany w 1932 roku we Freiburgu opisuje wiatjak zapowiada karta tytuowa - za pomoc 106 map gwnych, 65 map gospodarczych, wielu kart powiconych strefom klimatycznym, uprawom, narodom, jzykom i religiom, Na mapie narodw europejskich dzisiejszy teren Dolnego lska przecina wyrane sowo Schlesier (lzacy), gdzie (Chociebuem ) widoczne mniejsze sowo w pobliu, za Cottbus (historyczna nazwa Weneden

Serbouyczan).Nie ma tu Niemcw, Polakw, Czechw, ydw, uyczan, Tyrolczykw, Rosjan. S tylko oni - lzacy o rnych etnicznych tosamociach. Kartograf na dolnolskiej mapie oznacza siedziby si pozaziemskich. Ale na swoj stron starano si przecign take dawny, zastany w tym regionie wiat nadzmysowy. W sub polskoci wcignito potnego ducha dolnolskich Gr Olbrzymich Rbezahla, ktrego nazwano polskim Karkonoszem lub Liczyrzep. Jeden z najbardziej popularnych mitw niemieckiej literatury baniowej Sudetw uyty by ju w pierwszej wydanej po wojnie polskiej ksiki. Liczyrzepa [...] chodzi midzy ludem dolnolskim, pociesza go jak umia i pomaga mu jak mg, a nierzadko piewa mu jego ukochane pieni ludowe, aby stale pamita, e jzyk polski jest jego narodowym jzykiem, o czym winien on pamita, cho dookoa

coraz czciej syszy obc mow...[Sykulski, 1946: 30, za Nowosielska -Sobel, 2006: 121]. Lata 60. to rwnie czas ponownego odkrywania przez literatur i nauk tego, wczeniej tak popularnego, mitu karkonoskiegoKarkonoski Duch Gr sta si take bohaterem Czytanek Jeleniogrskich przeznaczonych do nauczania literatury w szkoach podstawowych i rednich[ Nowosielska-Sobel, 2007 : 38-39]. Dzi jest on patronem powoanej w 2006 r. Lokalnej Grupy Dziaania Fundacji Partnerstwo Ducha Gr, ktrej misj jest wspomaganie rozwoju obszarw wiejskich, pobudzanie aktywnoci spoecznej i edukacja w obszarach priorytetowych dla rozwoju regionu. Wydawane s nowe opracowania , w ktrych jest on bohaterem i przewodnikiem po swojej sudeckiej krainie. Jego przeciwiestwem, figur za w pierwszych polskich wydaniach staa si za to Kunegunda -pani na zamku Chojnik, crka ksicia Bolka oenionego z Niemk, ktra w spolszczonych legendach bya okrutna dla Polakw, bo odzywao si w niej niemieckie pochodzenie po matce [Nowosielska Sobel, 2007 :119]. Z przygranicznych punktw sprzeday gremialnie wtargny w dolnolski wiat, w latach 90. XX w. - krasnale. By moe potomkowie starogermaskich koboldw spokrewnionych z polskimi skrzatami. W latach 80. ich symbolik przeja Pomaraczowa Alternatywa ruch happeningowy z korzeniami we Wrocawiu, nawizujcy midzy innymi do holenderskiej Partii Krasnoludkw. Jej przywdca Waldemar major Frydrych ogosi si komendantem Twierdzy Wrocaw. W 2001 r. wadze miasta uwolnionego ju od surrealistycznego socjalizmu, ktry wymieway zastpy pomaraczowych krasnali, ufundoway pomnik krasnoludka i rewolucji Krasnali. Od tego czasu figurki maych skrzatw zaludniy cae miasto, stay si szczeglna wizytwk Wrocawia i jego turystyczn atrakcj; wydawane s mapy ich wrocawskiej obecnoci, organizowane specjalne gry z ich udziaem. Krasnoludki wczyy si w historyczn gr oswajania obcej przestrzeni. W tej specyficznej kulturowej konfrontacji przegrywa niekiedy duchowy wiat przybyszw. Jego bohaterowie - tak jak ludzie - czasem nie potrafili odnale si w obcym dla siebie wiecie. Groby rodzinne zostay na Wschodzie. Duchy opiekucze zapewne dugo si wahay, zanim podjy decyzje towarzyszenia nam w tej niepewnej wdrwce w towarowym wagonie [ Zagajewski, 1988, za Malec 2004:96-97] pisa Adam Zagajewski. T znamienn w skutkach decyzj podjy polne i lene boginie bohynie

z Wolicy- najpopularniejsze w tamtych rejonach, obok diaba i czarownicy, demoniczne postaci - od zawsze towarzyszce mieszkacom Wolicy. Ich piew by tak upojny, e mg zaczarowa czowieka na zawsze. Ludziom niewidzialnie pomagay przy ich pracach w polu, pilnoway dzieci pracujcym matkom, ale te krady je, jeszcze nieochrzczone, poonicom, podrzucajc w zamian wasne - brzydkie, paczliwe i gupawe podciepy, boginiaki. Zdaniem najstarszych kobiet towarowymi wagonami przyjechay one z osadnikami do Bagna, aby by razem. Syszano ich piew na polach i lenych drogach dolnolskich, ale w kilka lat po osiedleniu such o nich zagin. Ci, ktrzy prbowali docieka, dlaczego tak si zapodziay dochodzili do wniosku, e odeszy, bo ich pikny piew zaguszao radio, kobiety rodziy w szpitalu, wic nie mogy ich tam dosign, a do tego Woliczanie na dolnolskiej ziemi sprztali z pola maszynami, a wic nie potrzebowali ich pomocy [ Pawowska 1995: 157]. Ale wiksz moc od wiata demonicznego mia przecie wiat boski. Religie przeprowadzay spoecznoci przez wiele traumatycznych chwil, ale i one same byway powodem opresji. W 1946 roku, przed ostatecznym wysiedleniem, katoliccy mieszkacy Barda pielgrzymowali do sanktuarium Madonny Bardzkiej, zlecili wykonanie jej kopii, potarli j o orygina i tak uwicon zabrali do Maria Veen na terytorium nowego ycia. Reemigranci z boniackiej wsi Martyniec przywieziony stamtd krzy osadzili na kapliczce w Gociszowie. Z Kresw z osadnikami wdroway wite obrazy, take obrazy cudowne, ktre znalazy swoje miejsce w dolnolskich kocioach. Mieszkacy wsi N. na rozwidleniu drg postawili krzy z napisem Bogu Polacy [Gerlich1994: 41]. Na mapie kulturowych wskanikw kartograf odznacza symbole. Czasem jeden - wsplny dla wielu. Szczeglny symboliczny bj w dolnolskiej historii stoczy orze. Mieszkacy pooonej w pobliu Sycowa Dziadowej Kody wsi, w ktrej jeszcze w 1910 r. na 831 mieszkacw 606 deklarowao polsko w XIX w. prenumerowali wydawane w Opolu pismo Orze Biay. Restauracja Pod Biaym Orem w Sycowie bya tradycyjnym miejscem spotka aktywnych polskich dziaaczy. Biay polski orze star si tu z czarnym, znaczc swoj obecnoci kolejne restauracje, ktre zmieniay barwy

symbolicznych szyldw, w zalenoci

od zmiany wacicieli i ich narodowych, starcia by

propolskich lub proniemieckich sympatii. Symbolicznym finaem tego onierzy armii radzieckiej.

spalenie restauracji Pod Biaym Orem i jej goda przez wkraczajcych do miasta W 1947 roku generalny konserwator zabytkw powoujc si na interpretacj Ministerstwa Sztuki i Kultury na skierowane do niego zapytanie o ory umieszczone na budynku Sdu Okrgowego w Jeleniej Grze, odpowiedzia, e motyw ora o podobnym ukadzie skrzyde znany jest z dekoracji zabytkowych budowli 2-ej poowy XVIII i I-wszej poowy XIX-go w. na terenie caej Europy, i zaleci usuwanie ora pruskiego, a pozostawianie ora lskiego [ Thum,2007: 319- 320]. Masarz Andrzej Czupkiewicz z Drohobycza, ktry po wojnie przyjecha do Bolesawca by wiadkiem zrzucania z wiey ratuszowej wacego ponad p tony ora pruskiego. Jego skrzyda miay prawie trzy metry rozpitoci i na wietrze opotay jak agiel. Upadkowi pruskiego ptaka kibicowao cae miasto. Aplauz wywoao ju jego uchwycenie przez egzekutora wyrokw historii ze specjalnie wzniesionej, drewnianej konstrukcji. A kiedy spaday po kolei skrzydo, eb, ogon, i korpus zgromadzony pod wie tum wydawa pomruk ni to zachwytu, ni to aplauzu [Maciorowski 2011: 39]. Pogruchotany gipsowy odlew biaego ora z czasu PRL-u orze, bez jednego skrzyda, zauwaony w budynku dyrekcji byej kopalni Victoria, przy porozrzucanej nieaktualnej i nikomu ju niepotrzebnej dokumentacji - odczytany by moe jako symbol ludzi pozbawionych historii z upadego wabrzyskiego zagbia [Rakowski, 2009: 234-235]. W roku 1948 w herbie Wrocawia poczono ze sob powki polskiego ora biaego (srebrnego) po prawej, na czerwonym tle i czarnego ora lskiego z bia przepask po lewej. W 1990 do herbu Dolnego lska powrci czarny orze lski, ale towarzyszya temu bardzo oywiona publiczna debata, nie zawsze przychylna jego symbolice. Gdzie si podzia polski orze ?- takie pytanie zadano na amach lokalnej gazety Przegld Lubaski .Pocztowy sup dystansowy wystawiony na pocztku XVIII w., z inicjatywy Augusta II Mocnego, krla Polski i elektora saskiego z kartuszami herbowymi zawierajcymi herby: Polski, Litwy i Saksonii- jeszcze kilkanacie miesicy po zakoczeniu II wojny wiatowej sta na skwerze koo sdu. A potem znikn. W roku 2004 odtworzyli go czonkowie Polsko-Niemieckiego Stowarzyszenia Mionikw

Grnych uyc. W jego podstaw niczym fundament innej dolnolskiej przyszoci wmurowano akt erekcyjny i przesanie do Narodw Europy. Gdyby mona wymyli nowy herb Dolnego lska jego trzymaczami mogliby by pospou: bestia i anio historii. Ta sama bestia, ktra wydziedziczya miliony z ich rodzinnych terytoriw, wprowadzajc na pozbawione drogowskazw szlaki migracji; ta, ktra odbieraa im po kolei nadziej, poczucie bezpieczestwa, ycie; ta, ktra zniszczya wabrzyski przemys sprowadzajc do bieda-szybw bezrobotnego Jana Koka, a wraz z nim innych bezrobotnych, pogrya Miedziank usuwajc grunt spod fundamentw ycia jej mieszkacw. Ten sam anio, ktry przeprowadza idcych nad przepaci, towarzyszc im w niepewnej podry w towarowym wagonie, anio z oleodrukowych obrazkw i haftowanych makatek, skrzydlaty opiekun ogarniajcy spojrzeniem dolnolsk przeszo i przyszo. W spektaklu Transfer Jana Klaty karykaturalnie przedstawieni Churchill, Stalin i Roosevelt podejmuj jedn z najbardziej tragicznych w skutkach decyzji we wspczesnych dziejach, dokonuj podziau Europy za pomoc trzech zapaek; bez map. [...]Nie mona bezkarnie przerzuca plemion i narodw, wyrywa z uwiconego osadzenia i lokalnej magii. nie mona, ot tak sobie, opuci miejsca, ktre uczowieczao si po swojemu przez kilkaset lat. Ci, co przychodz na miejsce wypdzonych, tak atwo nie zaznaj spokoju[ Maliszewski 2009: 120]. W spektaklu Transfer Jana Klaty, 36-letni Matthias Gritz z Frankfurtu niczym ucielenienie postpamici po wielokro na rnych scenach rozpakowywa walizk wyjmujc z niej : ubranie, laptop, ksiki, rkawic do gry w baseball i oznajmia : Das ist mein Heimat(to jest moja Ojczyzna). On reprezentant pokolenia Europejczykw, ktrzy mog y w kadym z krajw, urodzony 24 lata po wojnie, obywatel wiata - opowiada te wbrew zawartoci swojej walizki - o historii swoich rodzicw i dziadkw, traumie [Pawowski, 2006: 6-9]. W roku 2011 na przedstawieniu wiejskiego teatru w wierzawie, w ramach dolnolskich obchodw Europejskich Dni Dziedzictwa przebiegajcych pod hasem Kamienie milowe Syzyf obala swj wasny mit - wypychajc na sam szczyt gry kamie symbol dobrych stosunkw polsko- niemieckich. Spektakl obserwowali uchodcw; wszystko to, co od nich zasysza

zaproszeni na spotkanie mieszkacy Zittau . To tylko jeden z wielu ju na Dolnym lsku przykadw wsppracy Polakw i Niemcw. Jesieni 1995r., z inicjatywy duchownych kociow: katolickiego, prawosawnego i protestanckiego, do ktrych przyczya si synagoga w centrum Wrocawia powstaa Dzielnica Czterech wity - Dzielnica Wzajemnego Szacunku. W 2008 r. zawizano Porozumienie Mniejszoci Narodowych i rozpoczto organizacj Kalejdoskopu Kulturprezentacji folkloru: Romw, Ukraicw, Niemcw, Karaimw, Ormian i Tatarw. emkowski zesp Kyczera przygotowuje nie tylk o emkowskie Watry, ale i Europejskie Spotkania Mniejszoci Narodowych i Etnicznych Pod Kyczer, na ktrych goszcz zespoy z caego wiata. W Muzeum Etnograficznym wszystkie mniejszoci prezentuj swoj kultur w cyklu ekspozycji i wykadw popularnonaukowych. W marcu 2012 roku we Wrocawskiej Hali Stulecia mia miejsce ju IV Festiwal Kultury Mniejszoci Niemieckiej. Ormianie wkopali w centrum Wrocawia chaczkar Jesieni 2012 r. - znak ich dolnolskiego

zakorzenienia. Na Dolnym lsku reaktywowane s tradycje przedwojenne - odnalezione. Wspczeni Dolnolzacy staj si kontynuatorami kultury swoich przedwojennych poprzednikw. Odnalezione w wyniku inicjatywy wspczesnych Dolnolzakw w czci przeksztacaj si w wymylone. Wszelkie nowe tradycje zamazuj zwizek z przeszoci, sprawujc wraenie krtkiego trwania - niezalenie od faktu, i wszystko ma mniejsze czy wiksze umocowanie w przeszoci, krtsz czy dusz genealogi pisze Sawomir Golka i pyta, czy modzi stan si kiedy archiwami pamici, tak jak dzisiejsi starsi ludzie [Golka, 2010: 59]. Jakby w odpowiedzi w roku 2012 Ilona Krawczyk - moda mieszkanka Bystrzycy Kodzkiej, ktra w swojej biografii odkrya pochodzenie z Tarnawicy Polnej w wojewdztwie Tarnopolskim w ramach projektu Mae Ojczyzny wyreyserowaa spektakl teatralny Pomn, pomn. W spektaklu wystpia: modzie Gminy Bystrzyca Kodzka oraz czonkowie zespow folklorystycznych Waliszowianie i Tarnawiczanki, w wikszoci potomkowie mieszkacw wsi Tarnawica Polna, ktrzy po wojnie osiedli we wsi Stary Waliszw na ziemi kodzkiej. Projekt, ktry ma take charakter badawczo warsztatowy wraz ni zrealizowaa midzynarodowa grupa aktorw - absolwentw podyplomowych studiw aktorskich MA In Acting na Metroipolitan Uniwersity w Wielkiej Brytanii. 25 listopada

spektakl zaprezentowano w Teatrze Pie Koza we Wrocawiu. W 2011 roku przetoczya si przez dolnolskie media dyskusja wywoana wypowiedzi redaktora naczelnego wrocawskiego wydania :Gazety Wyborczej. Pytano, czy wielokulturowo i tolerancyjno, ktrymi szczyci si Wrocaw nie s elementami wykreowanego mitu zaoycielskiego powojennych Dolnolzakw . Problem pozosta otwarty. Powrt geografii kultury znosi istotne dla dyskursu modernistycznego opozycje: centrum-peryferie, stolica-prowincja, ale zarazem prowadzi do renesansu lokalnoci w ramach dyskursu przebiegajcego w megaskali, czyli dyskursu globalizacji stwierdza Roch Sulima [Sulima,2001: 132]. Globalizacja, ktra wkroczya w dolnolsk rzeczywisto nakada si swoim ideologicznym wyzwaniem na tutejsz lokalno, ktra dopiero teraz ksztatuje si i czsto ogniskuje wok poj maych ojczyzn. Na tym terenie s one wci konstrukcjami nie umocnionymi, wykluwajcymi si dopiero z chaosu i traumy powojennych dowiadcze nie moe wic ich umierci sceptycyzm etnografa. Zygmunt Bauman mwi o tosamoci, e jest ona popularn obecnie gr, zaledwie namiastk wsplnoty; kiekujc na cmentarzysku wsplnot, kwitnie dziki obietnicy wskrzeszenia umarych. Zauwaa te, e w byskawicznie globalizujacym si wiecie nie tylko zanikaj granice, ale s one te gorczkowo i brutalnie wytyczane. Dopiero po ustawieniu supw granicznych i wycelowaniu broni w tych, ktrzy granice naruszaj, wysnuwa si skd mity o staroytnoci owych granic, a najnowsze kulturowo- polityczne rda tosamoci zostaj starannie zakryte przez opowie o pochodzeniu[Bauman, 2008: 24-27] Kartograf- etnograf- autor na wspczesnej mapie Polski obrysowuje terytoria wasnego, duchowego pochodzenia: Kaszuby, Rzeszowszczyzn, Dolny lsk. Tam, gdzie moe, rozbraja dziaa ustawione wzdu nowo wytyczanych granic. Oto, co znaczy by rodkowym Europejczykiem: y midzy Wschodem, ktry nigdy nie istnia, a Zachodem, ktry istnia zanadto. Oto, co znaczy y w rodku, gdy ten rodek jest tak naprawd jedynym realnym ldem. Tyle tylko e ten ld nie jest stay. Przypomina raczej wysp, moe nawet wysp pywajc. Ba, moe wrcz okrt poddany prdom i wiatrom East- West i odwrotnie. Strony wiata, tak jak ywioy, s czym z pogranicza symbolu, alegorii i fatalnego konkretu. y na tej wyspie czy te na

okrcie znaczy tyle, co bez ustanku wypatrywa zmian pogody, przemierzajc wysp od brzegu do brzegu albo pokad od burty do burty. I tak jak w morskiej podry, myle tylko o teraniejszoci i o przyszoci, poniewa przeszo dostarcza nam jedynie racjonalnych przestrg w rodzaju lepiej byo siedzie w domu. Ale dom pynie razem z nami [Stasiuk, 2001:136].

Bibliografia : Baniecki Adam 2006, Ludno niemiecka w powiecie i miecie Bolesawiec w latach 1945- 1949, red.J.Nowosielska- Sobel, G. Strauchold, Wrocaw, Oficyna Wydawnicza Atut, s. 40-59 Bator Joanna 2012, Ciemno, prawie noc, Warszawa, Wydawnictwo W.A.B. seria Archipelagi Bauman Zygmunt 2008, Wsplnota. W poszukiwaniu bezpieczestwa w niepewnym wiecie, prze. J.Margaski, Krakw, Wydawnictwo Literackie Dzicielski Robert 2008, Pogranicze jako palimpsest kulturowy [w:] Muzeum a dziedzictwo kulturowe pogranicza. Kudowa Zdrj tosamo i zblienie, red. R.Gadkiewicz, Kudowa Zdrj, s. 29-36 Dzikowska Elbieta Katarzyna 2006, Tosamo Wrocawia(n), czyli moliwoci ycia ponad podziaami [w:] My Wrocawianie. Spoeczna przestrze miasta, red. P.uk, J.Pluta, Wrocaw, Wydawnictwo Dolnolskie, 166- 179 Gauss Karl-Markus 2006, Umierajcy Europejczycy, prze. Alicja Rosenau, Woowiec, Wydawnictwo Czarne Gako Natalia 2007, Matka wysiedlonych, Polityka nr 51/52 (2634) 22 29 grudnia, s. 144- 147 Gerlich Halina 1994, Obrazy wiata minionego oswajanie Ziem Zachodnich. Analiza jednego przypadku w wietle relacji autobiograficznych, Etnografia Polska, T. XXXVIII, z.1-2, s. 25-50 Gbczak Jzef 2000, Losy ruchomego mienia kulturalnego i artystycznego na Dolnym lsku w czasie II wojny wiatowej, Muzeum Narodowe we Wrocawiu

Golka Marian 2010, Spoeczna niepami: Pomidzy zapominaniem a zamazywaniem [w:] Pami, przestrze, tosamo, red. S.Karpalski, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, s.49-71 Herzig Arno, Ruchniewicz Magorzata 2003, W kraju Pana Boga. rda i materiay do dziejw Ziemi Kodzkiej od X do XX wieku, Kodzko, Kodzkie Towarzystwo Owiatowe Houbecka Zielnica Aleksandra, Zielnica Krzysztof 2011, By taki czas... Pogranicze polsko niemieckie( Sycw Kpno Ostrzeszw). Wspomnienia i relacje z lat 1918- 1958, Sycw Wrocaw, ATUT Hntsch Ursula 1993, My, dzieci przesiedlecw, prze. Halina Biaek, Wrocaw, Wydawnictwo Dolnolskie Hryciuk Grzegorz 2006, Obraz Dolnego lska imponujcy i olniewajcy [w:] Trudne dziedzictwo. Tradycje dawnych i obecnych mieszkacw Dolnego laska, red. J.Nowosielska- Sobel, G. Strauchold, Wrocaw, Oficyna Wydawnicza Atut, s. 94-107 Kamiski Bronisaw, 2005, ycie si nie starzeje, Kodzko Karpalski Sawomir 2010, Pami, przestrze, tosamo. Prba refleksji teoretycznej [w:] Pami, przestrze, tosamo, red. S. Karpalski, Warszawa, Wydawnictwo naukowe SCHOLAR Kurczewska Joanna 2006, Robocze idee lokalnoci [w:]Oblicza lokalnoci. Tradycja i wspczesno, red. J. Kurczewska, Warszawa, Wydawnictwo IFiS PAN Lewicka Maria 2006, Dwa miasta- dwa mikrokosmosy. Wrocaw i Lww w pamici swoich mieszkacw[w:] My Wrocawianie. Spoeczna przestrze miasta, red. P.uk, J.Pluta, Wrocaw, Wydawnictwo Dolnolskie, s. 100- 133 Linek Bernard 2006, Los niemieckiego dziedzictwa kulturowego na lsku Opolskim po II wojnie wiatowej, red. J.Nowosielska- Sobel, G. Strauchold, Wrocaw, Oficyna Wydawnicza Atut, s.60-74 Maalouf Amin 2002, Zabjcze tosamoci, prze. H. Lisowska Chehab, Warszawa, PIW Maciorowski Mirosaw 2011, Rzenik na dzikim zachodzie [w:] Sami swoi i obcy. Reportae z Kresw na Kresy,

Warszawa 2011, s. 39 Malec Ewa 2004, Genius loci Lwowa we Wrocawiu, Konteksty, R.LVIII, nr 1-2, s. 93-101 Maliszewski Karol 2009, Sajgon, Wrocaw, Biuro Literackie Mencwel Andrzej 2009, Rodzinna Europa po raz pierwszy, Krakw, UNIWERSITAS Myliwski Wiesaw 2004, Kres kultury chopskiej, Gazeta Wyborcza 22-23 maja, s. 18-20] Nowak Jacek 2011, Spoeczne reguy pamitania. Antropologia pamici zbiorowej, Nomos Nowosielska-Sobel Joanna 2006, Na barkach nieli krajobraz- z problemw oswajania zastanej Sobel, G. Strauchold, Wrocaw, Oficyna Wydawnicza Atut, s.108 - 126 Nowosielska-Sobel Joanna 2007, Czy istnieje Polak sudecki?. Z problematyki ksztatowania si tosamoci zbiorowej ludnoci Dolnego lska na przykadzie Ziemi Jeleniogrskiej w latach 60.XX wieku [w:] Dolnolzacy? Ksztatowanie tosamoci mieszkacw Dolnego lska po II wojnie wiatowej, red. red.J.Nowosielska- Sobel, G. Strauchold, Wrocaw, Oficyna Wydawnicza Atut, s. 21-43 Oleniewicz Micha 2009, Dola emka. Wspomnienia, Legnica 2009 Peikert Paul 2008, Kronika dni oblenia Wrocaw 22 I-6 V 1945, Wrocaw, Zakad Narodowy im. Ossoliskich Pawowska Jadwiga 1995, Wie Bagno w wojewdztwie wrocawskim, Wrocaw, Wydawnictwo DTSK, SILESIA Pawowski Roman 2006, Mj transfer, Gazeta Wyborcza Duy Format, 13 listopad 2006 Popiech Jerzy 1987, Zwyczaje i obrzdy doroczne na lsku, Opole, Instytut lski w Opolu Rakowski Tomasz 2009, owcy, zbieracze, praktycy niemocy. Etnografia czowieka zdegradowanego, Gdask, Wydawnictwo sowo/obraz terytoria przez osadnikw przestrzeni na przykadzie powiatu jeleniogrskiego drugiej poowy lat 40, red. J.Nowosielska-

Skarga Barbara 2009, Tercet metafizyczny, Krakw, Znak Springer Filip 2011, Miedzianka. Historia znikania, Woowiec, Wydawnictwo Czarne Stasiuk Andrzej 2001, Dziennik okrtowy [w:] Jurij Andrychowicz, Andrzej Stasiuk, Moja Europa. Dwa eseje o Europie zwanej rodkow, Woowiec, Czarne Sulima 2001, Gosy tradycji, Wydawnictwo DiG Sykulski Jzef 1945, Zy Duch Karkonoszy i Jeleniej Gry, Jelenia Gra, Takie byy koleje losu. Wspomnienia mieszkacw Niemczy. So waren die Wege des Schicksals. Erinnerungen der Burger von Nimstsch, 2010, Niemcza, studio Edytor, Towarzystwo Mionikw Niemczy i Ziemi Niemczaskiej Thum Gregor 2007, Obce miasto, Wrocaw 1945 i potem, prze. M.Sabicka, Wrocaw, Via Nova Waniek Henryk 2003, Finis Silesiae, Wydawnictwo Dolnolskie Vertreibungen/ Wypdzenia 2004, Vertreibungen/ Wypdzenia, 1939 1945, red. Zbigniew Aleksy, Florian Heidtmann, Winiewska -Weiss Ilona 2008, Album o kocu pewnego wiata, czyli fotografia w literaturze wspczesnej na przykadzie Finis Silesiae Henryka Waka, Ikonosfera, nr 2 Zagajewski Adam 1988, Dwa miasta, Pary

Kuba Szpilka

LUD TATRZASKI

Na plakatach anonsujcych obchody wita Niepodlegoci 11 Listopada Burmistrz Zakopanego informuje, e rozpoczn si one Msz w. Po jej zakoczeniu uformowany zostanie pochd na czele z banderi konn, ktry przy dwikach kapeli gralskiej przemaszeruje na cmentarz do kwater legionistw. Jake to charakterystyczne dla Podtatrza poczenie: Bg, wito, gralszczyzna. Wanie w wita, w ten nie-czas kiedy przekracza si, przeamuje zwyczajno, elementy znaczce dla gralskiej tradycji s szczeglnie mocno obecne, wyrazicie eksponowane. W uroczystoci rodzinne, narodziny i pogrzeby, chrzciny, komunie, luby godnie jest w gralski strj si przebra, tradycyjne obrzdy przy ywej gralskiej muzyce obchodzi, ile si da gwar mwi, i gdzie si da bryczk, fasigiem, sankami jecha. W kocielne wita, osobliwie w Boe Narodzenie i Wielkanoc w wityniach Skalnego Podhala ludowy przyodziewek jest czym oczywistym i popularnym. Bukowe portki, cucha, kapelusz z kostkami, kwiecista spdnica, haftowany serdak, tybetka zdobi dzieci, modzie, dorosych i tych najstarszych. piewa si tutejsze koldy, a na chrze czsto gra tutejsza kapela. Pochodzcy z pod Tatr przedstawiciele wadzy uroczystoci pastwowe podkrelaj ludowym strojem. Zdarzao si to na otwarciach sesji Sejmu RP, jest norm przy lokalnych obchodach. Podobnie jak zwyczajowo brzmi wwczas gralska muzyka, a ozdob obchodw bywaj wystpy zespow folklorystycznych. Take w trudnej do precyzyjnego opisu ludycznej przestrzeni, okolicznociowej, nie cyklicznej i nie religijnej, ale pozostajcej poprzez sw niecodzienno w

oczywistej

relacji

ze

witecznoci

fragmenty

ludowej

tradycji

stale

wykorzystywane. W powane zawody sportowe, wydarzenia kulturalne miasto zdobi si stylizowanymi ciupagami, kapeluszami, czerpakami, charakterystycznymi ornamentami. Wypeniaj plakaty, banery, flagi, stoj przy najwaniejszych obiektach wskazujc na odrbno i oryginalno miejsca. Od Biaki Tatrzaskiej do Chochoowa, w karczmach mniej lub bardziej udatnie odtwarzajcych stare wntrza, graj wieczorami do kotleta gralskie kapele. Organizuje si Tatrzask Jesie, Bukowiaski Karnawa, Kocieliskie Wici. Widowiska budowane w oparciu o tradycyjne obrzdy przycigaj turystw ale te angauj lokalne spoecznoci. Wida z tego, i gralska muzyka i taniec, gwara, strj, architektura, elementy zdobnicze to nie jest aden obciach. Przeciwnie to ywa , pena energii forma istnienia, moliwa i ciekawa propozycja.

Grale zakopiascy w Chicago. Fot. z archiwum Muzeum Tatrzaskiego

Co mwi nam to o kulturze ludowej dzi i czy cokolwiek z jej fundamentw nam

objawia? Przyjrzyjmy si czstemu podhalaskiemu obrazkowi. Z kocioa wychodzi ubrana po gralsku moda para. Gra kapela i tocz si gocie. Cz w regionalnych strojach, wikszo jednak wyzdajana zgodnie z aktualn weseln mod. Kierpce obok szpilek i lakierek, garnitury i krawaty przy sukiennych cyfrowanych portkach, mosinych spinkach i wielkich skrzanych pasach. Dziewczta w mini lub w dugich sukniach ze miaymi dekoltami w towarzystwie tych w bufiastych spdnicach i haftowanych gorsetach. Modoecy i ich najblisi wsiadaj do konnych powozw, reszta do samochodw i tak uformowany korowd na czele z jadcymi wierzchem i piewajcymi pytacami udaje si do domu weselnego. Jego funkcje peni wyspecjalizowane restauracje z charakterystycznymi nazwami: dwr, karczma, zajazd. To podkrela przywizanie do przeszoci podobnie jak witanie weselnikw chlebem i sol, wystrj wntrz, ubir obsugi. Take rodzicielskie bogosawiestwo, cepiec, z towarzyszcymi im przypiewkami i muzyk wpisuj cay obrzd w tradycje. Jednoczenie tak to jest zorganizowane, ze suchajc bogosawiestw mona przeksi co przy szwedzkim stole, a kiedy zmcz nieco wierchowe nuty i rzewne czardasze wwczas da si zaszale w sali gdzie profesjonalista puszcza weselne hity. No chyba e uda si zamwi synn na cae Podhale kapel Ogrki (rezerwacja z dwuletnim wyprzedzeniem), ktra rwnie udatnie gra dzikiego zbjnickiego jak soulowe przytulanki. Trzysta osb, dwa dni i dwie noce, a elementy z rnych porzdkw w jak zaskakujco harmonijn cao si ukadaj, przecie nie tylko za spraw tego oczywistego lepiszcza jakim jest alkohol. Mode i stare, wiejskie i miejskie, tradycyjne i wspczesne w jednym weselnym stoj domu mao dbajc o kwestie autentycznoci, spjnoci, wiernoci jednej tradycji. Na przykadzie tego zdarzenia wskaza mona pewne typowe usytuowanie fenomenw konwencjonalnie wizanych z kultur ludow czy folklorem w przestrzeniach wspczesnej kultury. To, e pewne przedmioty czy aktywnoci stereotypowo postrzegane s jako ludowe niczego oczywicie nie przesdza, ale musi by wan wskazwka dla prb zrozumienia fenomenu. Typowe pamitki z Zakopanego, drewniana ciupaga czy kapelusz, dzi najpewniej w Chinach produkowane, z moc objawiaj poznawczy problem; dla kogo i dlaczego co znaczy co i kto ma przesdzi o powadze, sensownoci znaczenia. Zamy wstpnie, e

naiwne spojrzenie nie jest bezzasadne i z jego perspektywy popatrzmy na relacje elementw ludowych (jako takie rozumianych) z tymi, ktre zdecydowanie z innych wywodz si przestrzeni. Najbardziej rzuca si w oczy fakt, e te ludowe wpisane s w szersze to, w wiksz narracj. To fragmenty, dodatki, ozdoby rzeczywistoci. Nie funduj caoci. Na zakopiaskim targu sprzedaje si oscypki i bunc, kierpce, spinki, chusty i kapelusze, ale te precle, smaone ryby, podrbki znanych firm, gwidce pluszowe wistaki, koszulki i czapki polskiego kibica i inne skarby, ktrych funkcja i pochodzenie pozostaj tajemnic. Nawet tak zdawaoby si jednorodne folklorystyczne wydarzenie jak Midzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Grskich Tatrzaska Jesie przy bliszym ogldzie okazuje si kolaem zmontowanym z czci nie moliwych dla tak zwanego zdrowego rozumu do poczenia. Wsplny mianownik dla grali karpackich, ydw z Wzgrz Golan, mormonw z Utah, andyjskich Indian, to albo subtelna intelektualnie konstrukcja albo pragmatyczna praktyka pozwalajca dla ludycznych potrzeb festiwalu niesychanie szeroko rozumie kategorie gry, lud, folklor. Dla wszystkich byo miejsce w namiocie na Rwni Krupowej i wszystkich ocenio jury zoone z ekspertw- etnografw, folklorystw, etnomuzykologw nie tylko od strony artystycznej, take wskazujc, co autentyczne, co artystycznie opracowane, co za jest czyst rekonstrukcj. Ta zdolno nikogo nie zadziwia , podobnie jak kwestia autentycznoci odgrywanych na scenie obrzdw bdcych parateatralnym przedstawieniem, gdzie s widzowie i aktorzy ale nie ma uczestnikw. wito grskiego folkloru trwa bez pyta, ku zadowoleniu przedstawiajcych i ogldajcych, domykajc letni turystyczny sezon karnawaowym barwnym akcentem. Wdzicznie wpisuj si we kramy z regionaln ywnoci, rkodzieem, naiwn sztuk, smaona kiebasa i piwo w plastikowych kubkach. A wszystko to spotgowane nowoczesn technik i fundowane za pastwowe, samorzdowe, sponsorskie pienidze. Istotny wizerunkowo i biznesowo kawaek podtatrzaskiego wiata, estetyczny, barwny, ludyczny.

Jesie Tatrzaska. Fot. R. Serafin, z archiwum Muzeum Tatrzaskiego

Fenomen Tatrzaskiej Jesieni mocno podkrela funkcje jakie gralszczyzna spenia w wydarzeniach, w ktrych jest obecna, a oglniej w narracji Tatry i Zakopane. Zdobi, bawi, nadaje specyficzny koloryt, podkrela oryginalno miejsca i zjawisk. I jedna jeszcze wasno przydajca jej atrakcyjnoci. atwo wchodzenia w relacje z innymi porzdkami, elastyczno czynica moliwym obecno w coraz to nowych kompozycjach. Kariera zespou Trebunie Tutki wsppracujcego z jamajsk kapel Twinkle Brathers czy grupy Zakopower daj temu oczywiste wiadectwo. Jzef Burszta w Sowniku etnologicznym91 i Ludwik Stomma w Determinantach polskiej kultury ludowej92 i w Antropologii wsi polskiej XIX wieku93 wskazuj na cechy determinujce kultur ludow w okresie jej rozkwitu,

91

92 93

Burszta J. Kultura ludowa. W: Sownik etnologiczny terminy oglne, Warszawa -Pozna 1987, ss.195-198. Stomma L. Determinanty polskiej kultury ludowej XIX wieku, Polska sztuka ludowa , 1978, nr.3. Stomma L. Antropologia wsi polskiej XIX wieku, Warszawa 1982.

przypadajcego na drug poow XIXw. S nimi: izolacja przestrzenna i wiadomociowa, rytualizm, tradycjonalizm, religijno, dominacja bezporedniego, ustnego przekazu tradycji. Szczeglnie Stomma w Antropologii podkrela, e mamy w tym przypadku do czynienia z systemem, z caoci, ktrej su poszczeglne elementy potgujc si wzajemnie i w ten sposb stabilizujc ukad. Znaczy to, e jeeli ktrykolwiek z determinantw nie dziaa, wwczas kultura ludowa jako samoistne zjawisko przestaje istnie pomimo trwania zewntrznych jej przejaww, np. obrzdw, zwyczajw, stroju, sztuki. Ich sens musi si bowiem zmieni kiedy wpisane zostan w nowy ad. Warto postawi pytanie o powody dla ktrych wiejska rzeczywisto ostatnich dekad XIX wieku uznana zostaa za klasyczny ksztat kultury ludowej, a chopi zamienili si w lud. Jest take kwesti, jak ma si do tego faktu to, e wanie wwczas pojawia si etnografia jako naukowe przedsiwzicie, ktrego polem zainteresowania bya wanie kultura ludowa. Nie ma natomiast kwestii co do tego, i tatrzascy grale, ktrzy take wwczas zostaj odkryci od samego pocztku postrzegani s jako zasadniczo rnicy si od ludu z dolin. Tak o tym pisze Stanisaw Witkiewicz: Kiedy przed laty prof. Chaubiski odkry Tatry, pierwsi liczniejsi wdrowcy wpadli na widok Grali w zachwyt bezgraniczny. Chop, ktry im by znany, jako ssiad wykradajcy las i wypasajcy zboe; jako niewolnik caujcy pokornie rce i zawsze podejrzany o najlichsze instynkty; ktry mieszczuchom przedstawia si jako ktliwy dostawca faszowanego mleka, jaj zgniych i drzewa porbanego na strzpy cynamonowe; ktry zreszt mg by przedmiotem zabawy, lecz nie zdawa si moliwym do wsplnego towarzyskiego ycia, chop ten stan nagle w postaci piknej i bohaterskiej. // Z chopem tym trzeba byo y, trzeba go by szanowa, poniewa od niego si zaleao i jemu si tyle zawdziczao. On by mostem nad przepaciami, porcz na skalnej grani, skrzydem ponad otchani //. By on niaka dla ludzi zniedoniaych w miejskim yciu lub w wygodach zbytku //. Chop ten przy tym nie by niczyim poddanym. Rs wolny i dziki i przy wszystkich formach unionoci zachowywa godno osobist i hardo ducha. Szanowa si i kaza siebie szanowa, piewajc tym, ktrzy mu chcieli imponowa paszczynianymi narowami: nie bdziecie panowa nad nami. Panowie, panowie, bdziecie panami, ale

Zreszt czasy powstawania popularnoci Grali przypaday na chwil ywego rozbudzenia poj demokratycznych. Zbliy si do ludu zaczynao by w ogle w modzie; c mwi o zblieniu si do ludu, ktrego umysowe i towarzyskie przymioty, ktrego ycie i posta byy tak oryginalne, tak rne od zjawis k pospolitych, codziennych; ludu, ktry by czci wspaniaej natury, by jakby jej duchem, fantastycznym tumaczem jej pikna i potgi, zdolnym opowiadaczem i twrc legend; ludem, ktry mia w ogle mnstwo pysznych rasowych przymiotw.94

Fot. W. Werner, z archiwum Muzeum Tatrzaskiego.

Nie by to wycznie przewiadczenia Witkiewicza lecz powszechna opinia osb odwiedzajcych Zakopane w heroicznym czasie pocztkw. Potwierdza to Jan Reychman wietny kronikarz tamtych wydarze: Wszystko co ujrzano po d Tatrami: przyroda wspaniaa, dziewicza, nietknita, powietrze nieprawdopodobnie czyste, oywcze, uzdrawiajce, lud tutejszy inny ni lud nizinny: zdolny, zrczny, ambitny, dumny, bystry, jego jzyk jdrny, obrazowy, brzmicy po staropolsku, jego budownictwo pikne a praktyczne, ozdobne a dostojne, jak echa architektury starosowiaskiej, jego muzyka osobliwa, a tak odmienna, jego strj nawet, przypominajcy starogreckie motywy wszystko to w danej chwili, w mrokach

94

Witkiewicz S. Na przeczy, W: Witkiewicz S. Pisma zebrane t.3, Krakw 1970, ss.57 -58.

psychicznego zaamania po klsce powstania podziaao jak oywczy, jasny promie, odrodzeczy wstrzs.95 Dla naszych rozwaa mao istotne jest czy gralszczyzna epoki Chaubiskiego, Stolarczyka, Sabay rzeczywicie niosa wszystkie te wysokie przymioty, czy tylko z powodw historycznych i ideowych tak wanie j zobaczono i opisano. Wane, e lud w jako inny, osobny postrzegano, a on sam taki wizerunek akceptowa i wszelkich nie-panw z nizin pogardliwie ceprami zwa. W aden sposb nie dawa si on ju wwczas wpisa w kultur ludow, determinantami ktrej byy zjawiska opisane przez Stomm i Burszt. Jako wane wydarzenie pojawia si dziki spotkaniu, na ktre jest otwarty i do ktrego jest zdolny. Gral - przewodnik, muzykant, wonica, waciciel pokoi wynajmowanych letnikom wci jeszcze uprawia ziemi, ale izolacji przestrzennej a osobliwie tej wiadomociowej ju nie podlega. Bdzie zmienia styl ycia dopasowujc go do nowych czasw. Przebuduje domu tak by mg przyj wicej goci i lepiej im suy. Kiedy pojawi si narty nauczy si na nich jedzi i sam bdzie uczy przyjezdnych, stanie si opok Pogotowia Grskiego i przemieni z polowaca w lenego stranika. Towarzyszy temu bd stae i wci intensyfikujce si relacje ze wiatem zewntrznym prowadzce stopniowo do homogenizacji, zlania si w jedn cao z rzeczywistoci nie-gralsk. W codziennym yciu zaniknie strj, gwara, osobliwa religijno (za ks. Stolarczyka gazdowie nie za czsto do kocioa chadzali twierdzc, e nie jest grzecznie si Panu Bogu nadmiernie naprzykrza, a kiedy stary Sabaa umiera to ksidza widzie nie chcia bo na c mu pachoek kiedy zaraz z samym Gazd bdzie si widzia), pasterski i rolniczy znj. Muzyki, piewu, taca, najszerzej pojtej sztuki modzi uczyli si nie tylko i nie przede wszystkim na drodze rodzinnego, bezporedniego, ustnego przekazu. Zwizek Grali, Zwizek Podhalan, lokalne samorzdy, instytucje pastwa poprzez muzea, szkoy, orodki kultury, zespoy regionalne wsptworzyy przekaz tradycji. Zapisana i propagowana przez przedstawicieli elit, naukowcw i artystw (Matlakowski, Witkiewicz, Dbowscy, Zborowski, Chyliski, Przerwa-Tetmajer) stanie si rdem z ktrego czerpa bd animatorzy kultury ludowej. O osobliwociach drg przekazu dobrze wiadcz

95

Reychman J. Peleryna, ciupaga i znak tajemny, Krakw 1976, ss. 43 -44.

narzekania grala Wojciecha Brzegi, wyksztaconego w szkoach artystycznych Krakowa, Monachium, Parya rzebiarza, wieloletniego nauczyciela w Zakopiaskiej Szkole Przemysu Drzewnego, na Stanisawa Witkiewicza. Ten, nie majc odpowiedniego przygotowania fachowego wiele szkd mia w meblarstwie i zdobnictwie podhalaskim uczyni.96 Jaki to zatem by/jest lud, jaka to kultura. Bo wiadomo bycia gralem, powiadczana wyborem witecznych form istnienia, czym co nie jest oczywiste ani konieczne, ale podane i pozytywnie wartociowane, pod Tatrami trwa i ma si dobrze. Mimo wszystkie rnice gral to by chop, bywao e - jak chcia Witkiewicz - pikny, wolny i godny. Tak czy inaczej jednak chop i nie paski by jego materialny i duchowy wiat. Znaczy to przynaleno, co najmniej do drugiej poowy XX wieku, do grupy materialnie, politycznie i cywilizacyjnie upoledzonej a kulturowo od elit zalenej. Te rnorakie formy podlegoci, niesamodzielnoci, niszoci czyniy go ludem budujc nie uwiadamiany i niechciany zwizek z ceprem - potomkiem paszczynianego chopa, miejskim plebejuszem. J. Burszta rozpoczyna sw definicj kultury ludowej od sw: termin wprowadzony w krajach europejskich w XIX w. na oznaczenie zespou elementw kulturowych uksztatowanych w obrbie niszych warstw spoeczestw narodowych okrelanych jako lud.97 A Praktyczny Sownik Wspczesnej Polszczyzny pod hasem lud grupuje trzy zespoy poj: 1/ zbiorowisko, skupienie, og ludzi zwizanych ze sob wsplnym pochodzeniem, posugujcych si jednym jzykiem, opierajcych si na wsplnej kulturze.//. 2/ pracujce warstwy spoeczestwa, a zwaszcza robotnicy i chopi: take ludno mieszkajca na wsi. //. 3/ dua liczba ludzi zebranych w okrelonym miejscu: zbiorowisko ludzkie.98 Bardzo znaczce s take sowa bliskoznaczne i antonimy przywoane do pojcia lud. Bliskoznaczne: ludno, gmin, posplstwo, plebs, masa, proletariat, klasa robotnicza, robotnicy, stan niszy, chopstwo, wociastwo, [take] tum, ludzie, ludziska,
96 97 98

Brzega W. ywot grala poczciwego, Burszta J., op. cit., s.195. Praktyczny Sownik Wspczesnej Polszczyzny, Red. Zgkowa H., Pozna 1998, T.19, ss.328 -329.

gromada, masa, sfora, horda, falanga, kohorta, bra, zgraja, kupa, legion, haastra, hurma, ferajna, czereda, ciba, tuszcza, rojowisko, posplstwo, gawied, gapie, rzesza, motoch, zbiorowisko.99 Antonimy: patrycjat, buruazja, arystokracja, magnateria, plutokracja, monowadztwo, janiepastwo, szlachta, stan wyszy, elita [take] czowiek, jednostka, osoba, osobnik, gowa, indywiduum.100 Widzimy jak w jzyku zapisane s dwie jakoci ludu, niszo i amorficzno, podporzdkowanie i brak okrelonych, wyrazistych form i ksztatw. Take i to, i wypowiadane s one przez konkretne, historyczne kategorie, ktre jednak dzi znacz daleko bardziej cech, jako ni wskazuj na okrelon spoeczn klas, stan, rodowisko. W XIX wieku utosamienie ludu z chopstwem byo oczywiste i gboko uzasadnione, osobliwie w sabo zurbanizowane Polsce. W wyobrani spoecznej tam wanie on egzystowa i mimo wszystkie zmiany taka imaginacja wci wpywa na wspczesne mylenie. Charles Taylor wnikliwy badacz rde teraniejszego mylenia uywa przy ich opisie kategorii imaginarium spoeczne. Imaginarium spoeczne to co szerszego i gbszego ni schematy intelektualne, do ktrych sigaj ludzie, mylc o rzeczywistoci spoecznej w sposb oderwany. Chodzi mi raczej o sposoby, w jakie ludzie wyobraaj sobie swoj spoeczn egzystencje, jak przystosowuj si do innych, jak tocz si sprawy midzy nimi i blinimi; to take oczekiwania, ktre zwykle si speniaj, oraz gbsze normatywne koncepcje i obrazy, lece u ich podstaw. Istniej spore rnice midzy spoecznym imaginarium a teori spoeczn. Korzystam z terminu imaginarium poniewa: 1. skupiam si na tym, w jaki sposb zwyczajni ludzie wyobraaj/imaginuj sobie swoje spoeczne otoczenie, co czsto wyraaj nie w kategoriach teoretycznych, lecz raczej za porednictwem obrazw, opowieci i legend. Poza tym 2. teoria jest czsto domen mniejszoci, w spoecznym imaginarium natomiast naprawd interesujce s przekonania podzielane przez due grupy ludzi, wrcz przez cae spoeczestwa. To prowadzi do trzeciej rnicy 3. imaginarium spoeczne to wsplne rozumienie spraw, umoliwiajce wsplne praktyki i powstanie poczucia prawomocnoci podzielanego przez szerokie grupy spoeczne.101 W pracy
99 100 101

Praktyczny.., op.cit., s.329. Praktyczny, op.cit., s.329. Taylor Ch. Nowoczesne imaginaria spoeczne, Krakw 2010, s.37.

Nowoczesne imaginaria spoeczne Taylor opisuje lud jako jeden z wanych fundujcych nasz wspczesno elementw. I chocia rozdzia Suwereny lud102 traktuje o tak zdawaoby si egzotycznych dla Podtatrza wydarzeniach jak powstanie Stanw Zjednoczonych i konstytucji amerykaskiego pastwa oraz o Rewolucji Francuskiej i uobecnianie si podczas niej ludu jako politycznego podmiotu dziaania i ideowego uzasadnienia gbokich przemian, to ukazanie jak rnorodni byli nosiciele tego miana i jak przeksztacenia historyczne zmieniay spoeczne wyobraenia o sposobach jego istnienia, podkrelenie imaginacyjnoci pojcia, wszystko to odwiea spojrzenie take na nasz tatrzaski lud.

Fot. R. Serafin, z archiwum Muzeum Tatrzaskiego.

Myle - za Taylorem - lud jako wyobraenie wsptworzce nowoczesne spoeczestwo, imaginacj co znaczy dynamiczny zwizek filozoficznych przewiadcze, religijnych, moralnych i politycznych przekona, naukowych koncepcji, caej tej ideowej sfery, ktrej opis i rozumienie rzeczywistoci zawsze jest jej ksztatowaniem, w relacji z materi kultury ukonkretnianej przez miejsce i czas, gdzie
102

Taylor Ch. Nowoczesne, op.cit., ss.153-195.

chonie si treci ideowe, ale take je przetwarza, to nade wszystko myle proces, bez kanonicznego, klasycznego okresu. Wielo ksztatw kultury ludowej, jej rnorodno oczywista zarwno w zestawieniach przestrzennych, jak i czasowych znajduje wsplny mianownik w powszechnym przekonaniu o jej niszoci, rozlegym zasigu, masowym w niej udziale a take o energiach i potencjach w teje kulturze tkwicych, skrytych. Przewiadczenia te s zawsze historycznie uwikane a ich tre zalena jest od tego jak tradycj narracyjn realizuj; spoeczn i polityczn, naukow lub artystyczn. Tatrzaski Lud to mutacja ludu osobliwa i na polskie warunki egzotyczna. Niewielki, z krtk bardzo jednak dynamiczn histori, podany uwanemu ogldowi i gstemu opisowi, fascynujce pole etnograficznej obserwacji. To co w nim najbardziej zajmujce to nie folklorystyczna powoka lecz to jak si staje, stwarza, dzieje w kulturowej grze poj, wyobrae, prb ich realizacji, a w tej grze uczestniczy take zwyczajno, codzienno tutejszego ycia czsto nie przystajca do wyidealizowanych obrazw i wci przymuszajca do ich rewizji. Grale w oczach Panw, ale te Grale jako Panowie i jeszcze cay ten wiatek jako prowincja, odlegy od centrum region, maa i biedna rzeczywisto. Gdzie pord tych imaginacji wydarza si to plemi, ci nasi podhalascy Indianie Nawaho.

Fot. B. Wigiliew, 1914 r., z archiwum Muzeum Tatrzaskiego

W 1891 r. Stanisaw Witkiewicz opublikowa w warszawskim wydawnictwie Gebethner i Wolff ksik Na Przeczy. Wraenia i obrazy z Tatr. Przyjta z entuzjazmem przez krytyk i odbiorcw praca ta miaa szeroki spoeczny oddwik. Poprzez obrazy sowem i rysunkiem uczynione (132 ilustracje autorstwa Witkiewicza byy integraln czci ksiki) ta nazywana niekiedy ewangeli Tatr i Zakopanego literacka prezentacja mocno wpyna na postrzeganie podtatrzaskiego wiata.103 Grale, ten nadzwyczajny a jednoczenie oczywisty tamtejszy lud, byli jednym z gwnych bohaterw przedstawienia. Malarz, pisarz, krytyk, myliciel, prominentna figura intelektualnej polskiej elity przeomu XIX i XX wieku, tym wszystkim by Stanisaw Witkiewicz . Nauki jednak, tak jak j wwczas pojmowano, nie uprawia. To nie by jego idiom. Pisa o tym: Moja ksizka o Tatrach jest zbiorem obrazw i wrae. Stosunek mj do zjawisk tatrzaskiego ycia w owym czasie by, jeeli nie wycznie, to przewanie artystyczny, za malarski, jak mwi prof. Chaubiski.

103

O znaczeniu i recepcji ksiki Witkiewicza pisze J. Kolbuszowski w: Kolbuszowski J. Tatry w literaturze polskiej, Krakw 1982, ss.272-302.

Dziki temu jednak dzi, po kilkunastu latach, kiedy pierwotne, bezporednie, czyste wraenia mogem sprawdzi dusz i blisz obserwacj, zmierzy dowiadczeniem i porwnawczym badaniem, nie zdaje mi si, ebym si bardzo w tych moich wraeniach i wnioskach myli.104 Skutkiem takiego podejcia jest gsty zapis uczestniczcej obserwacji. Inaczej ni wczeni etnografowie i folkloryci- a to przecie czas kiedy Oskar Kolberg koczy swe fundamentalne dzieo Lud jego zwyczaje, sposb ycia, mowa, podania, przysowia, obrzdy, gusa, zabawy, pieni, muzyka i tace- twrca stylu zakopiaskiego przedstawia kultur grali zawsze w kontekcie, poprzez relacj do natury, do zmityzowanej przeszoci, w zderzeniu z elitarnymi jej formami reprezentowanymi przez napywajcych w gry goci. Nie wypreparowuje fragmentu, przeciwnie, wpisuje go w cao. Tatry i wiat podtatrzaski za czasw Tytusa Chaubiskiego, tak wykorzystujc wielki wzr stworzony przez F. Braudela, mona by zatytuowa t prac. Nie ma w niej oczywicie metodologicznej wiadomoci i naukowego warsztatu, ktrym dysponowa wielki francuski historyk, zamys jednake bardzo podobny. Miejsce, region w czasie, jako wydarzenie, to wanie pokaza. Trwanie i przemijanie. Do drugiego wydania Na Przeczy, ktre ukazao si w 1906 r. doczy Witkiewicz rozlegy wstp, samodzielny esej zatytuowany Po latach105 bdcy prb przemylenia zmian jakie zaszy na skalnym Podhalu od pojawienia si tam Chaubiskiego do chwili kiedy Zakopane stao si modnym uzdrowiskiem, polskimi Atenami. Ta wielka przemiana, ktrej uczestnikiem, wiadkiem, wsptwrc by ojciec Witkacego, oddziaywaa rwnie - co oczywiste - na Grali. Ukazanie skutkw tego zdarzenia dla sposobw istnienia ludu i refleksja nad ich sensem, to wana cz szkicu. Warto podkreli, e w Po latach mamy do czynienia z takim samym porwnywaniem, zderzaniem, konfrontacj jak w Na Przeczy. Tyle, e w jednej pracy rozumienie wydarzenia Tatry i Zakopane wybysn ma poprzez ogld miejsca w czasie a w drugiej poprzez spojrzenie na czas w miejscu. Powrmy do tatrzaskiego ludu, do witkiewiczowskiego wpywowego wyobraenia, ktre nie tylko wsptworzyo popularne widzenie grali, ale take gboko oddziaywao na ideologw ruchw regionalnych np. Wadysawa Orkana,
104 105

Witkiewicz S. Po latach, W: Witkiewicz S. Pisma zebrane, T.2, Krakw 1970, s.9. Witkiewicz S. Po latach, op.cit., ss.7-136.

ktrzy tworzyli grala portret wasny.106 Pamitajmy przy tym, i ono samo jest fragmentem imaginarium ludu polskiego, na ktre skadaj si dziea wielkich romantykw wraz ze stojc za nimi ideologi spoeczn i polityczn, sytuacj chopstwa na terenach byej Rzeczpospolitej, pozytywistyczne i ewolucyjne koncepcje dotyczcymi natury rzeczywistoci i sposobw jej poznania. Witkiewicza mona potraktowa jako medium poprzez ktre imaginarium si wypowiada. Wymowne medium, wypowiadajce si na etnograficzny, spoeczny, artystyczny sposb. Czsto niewiadome tego co ujawnia. Przyjrzyjmy si obrazowi. Sabaa i jego pobratymcy, na ktrych to widok pierwsi pod Tatry przybysze wpadli w zachwyt bezgraniczny to prawdziwa kwintesencja ludu. Nie zdemoralizowani i zepsuci poddastwem, wolni i dzicy. W cisej harmonii z natur yjcy, dzielni, prawi i proci. Pikni swym naturalnym obejciem, zdobni surow i oryginaln sztuk. Przechowujcy to co pierwsze, podstawowe, zasadnicze. Pokolenie modszy od Witkiewicza Stanisaw Pigo, wielki polonista chopskiego pochodzenia, podobnie naszkicuje obraz swej rodzinnej maopolskiej Komborni, z ktrej ruszy w wiat. Kombornia bya dla Pigonia miejscem wiejskoci pierwotnej, autentycznej, swojskiej- wanej dla struktury narodu w jego caliznie ludowej, dla ukadu jego rdzennych wartoci kulturalnych. Legitymizacja staroytnoci i zasiedziaoci ma najistotniejsze znaczenie - spora cz obecnych gospodarzy siedzi tu we wsi z dziada pradziada, od piciuset, a moe wicej lat. Tutaj na wsi ksztatuje si polska miazga kulturotwrcza, kultura rdzenna. Masa chopska przez stulecia i przez setki pokole w nieustannym trudzie wyrabia w sobie instynkt pracy, poczucie jej powinnoci, zmys jej rzetelnoci, moralno obowizku. Ten przez wieki skadany kapita nie mg przepa, narasta
107

on

przecie

wci,

ustala

okrelony

model

charakteru

plemiennego.

Te wspaniae potencje kultury ludowej, ktre jak wida nie tylko po Tatrami znajdowano, do ktrych ju w pierwszej poowie XIX w. Zorian Doga Chodakowski pielgrzymowa, te oywcze prarda sowiaskie kultur narodowej ulotn miay natur. Odchodziy, jak dziecistwo Pigonia i Zakopane Chaubiskiego. Pikne wspomnienie,
106

107

O tych wpywach pisze J.Zborowski w: Zborowski J. Regionalizm podhalaski, W: Zbo rowski J. Pisma podhalaskie, Krakw 1972, T2, ss.106 -143. Janion M. Do Europy tak, ale razem z naszymi umarymi, Warszawa 2000, ss.173 -174.

wzorcotwrcza matryca, mitotwrcza opowie prawdziwsza od prawdy. Nie snuj jej, co wane, ludowi reprezentanci. Grale panw przez gry prowadz, podtrzymuj, ciary za nich nios, bawi ich tacem, piewem, opowieci, na inne sposoby im su. Panowie z pewnoci nie panuj nad nimi na sposb jaki Stanley w Afryce panowa nad swoj karawan. Wizerunek ludu jest jednak w ich rkach, gowach, wyobraeniach. Dysponuj jedynym lustrem, w ktrym lud moe si przejrze, zobaczy, prbowa rozumie. Tu skrywa si podlego, niszo, nie samodzielno. Ilustracja z Na Przeczy, na ktrej do rk wielkiego ks. Stolarczyka przypada kilka przykurczonych gralek znaczy t jako kultury ludowej gralskiej, dzikiej, wolnejniebywale mocno. Witkiewicz nie wie tu, ze mwi proz, podobnie kiedy o ydach pisze ydki. Jest medium spoecznego imaginarium, co stanowi nie uwiadamiany przeze walor jego pracy. Lud tatrzaski czasw pocztku, eliadowskiego onego czasu, nad ktrym symbolicznie panuje krl tatrzaski dr Tytus Chaubiski tak wita jego przybycie. Ju sam przyjazd jego stawa si uroczystoci miejscow, rokrocznie powtarzajc si z tym samym entuzjazmem. Chaubiski przyjeda zwykle do Zakopanego na pocztku lipca, a w dniu, w ktrym si go spodziewano, zawsze kilkudziesiciu modych grali wyjedao konno w odwitnych strojach par wiorst na jego przywitanie, tak e przez cae Zakopane a do swojego domu jecha w otoczeniu tej banderii, wrd radosnych okrzykw, wrd strzaw na vivat z pistoletw, wrd salw modzierzy, ustawionych na wzgrku w pobliu budujcego si nowego kocioa. Gocie zakopiascy, najczciej zgrupowani w pobliu bramy tryumfalnej, ustawionej na pocztku Krupwek, na widok tego malowniczego orszaku powiewali czapkami i chustkami jakby mu starym sowiaskim zwyczajem mwili: A witaje nam, miy hospodynie!108 Jaka dobra harmonia, jak wszyscy doskonale znajduj si w archaicznym i hierarchicznym porzdku i z jego oczywistoci i trwaoci czerpi swe przymioty. Zoty wiek gralszczyzny, ale te penia kultury ludowej gdzie indziej, w oczach i wyobraeniach elit z oczywist dla wszystkich materialn dominacja i sabo uwiadamian symboliczn przemoc. To, e jak u Witkiewicza wanie si on skoczy, a dla akademickich badaczy wydarzy si kiedy zgodne jest z mityczn

108

Hoesick F. Legendowe postacie zakopiaskie, Warszawa 1957, ss.48 -49.

figura zotego wieku, ale te konieczne dla duchowej dominacji dziejcej si poprzez obrazy, przekonania, figury mylenia zawsze ju zamknite, zapisane, skoczone. Teraniejszo kultury ludowej, jeszcze nie objtej teoriami i konceptami, przerastajcej lub nie pasujcej do byych wzorw traktowana bdzie take i z tego powodu jako zdegradowana, niepena, le obecna.

Pogrzeb J. Obrochty, fot. W. Werner, z archiwum Muzeum Tatrzaskiego.

Pisze w 1913 r. Kazimierz Tetmajer we wstpie do opowiada zebranych w tomie Na skalnym Podhalu: Zaznaczy take musz i zaznaczam jak najwyraniej, e midzy Skalnym Podhalem a dzisiejsz gralszczyzn, a zwaszcza dzisiejszym Zakopanem, nie ma adnego zwizku. Ci, nie z inteligentnych, ale inteligentniejszych wspczesnych grali, ktrzy myl i mwi, e to jest o nich pisane, myl si jak najdokadniej. To jest pisane w wyobrani i z wyobrani o ich przodkach, ich pradziadach i dziadach, ich ojcach ostatecznie, tu i wdzie ale nie o nich. Z dzisiejsza

gralszczyzn i zakopiaszczyzn nie ma tu nic wsplnego.109 Dekad pniej w podobnym tonie mwi bdzie Karol wielbiciel Szymanowski , wielki kompozytor, gralska modernistyczny intelektualista, gralszczyzny. Muzyka

nieubaganie, chocia z wolna widnie i zamiera, jak wszystko niemal, co byo kiedy samoistn, tak barwn i yw kultur tego kraju. A wic jeszcze stary Bartek Obrochta przechowuje klasyczne tradycje w niepokalanej, najczystszej formie. Mrz z Poronina wygrywajcy na swych licznych dudach, odwieczne jakie, zamierzche, zbjnickie melodie. Kt jednak w spadku po tych dwch Bekwarkach wemie gralsk lutnie? Powstaj bowiem dzi co krok jakie quasi-gralskie kapele, deformujce w swym symfoniczno-ceperskim stylu to, co w swym pozornym barbarzystwie byo taki jaskrawym i zdecydowanym w formie przejawem samorodnego pikna. Kategoryczny nakaz przechowywania owej historycznej tradycji // staje si z dniem kadym spraw coraz wikszej wagi. Oczywicie pogrzebowo niemal smutna jest funkcja zamykania w szafach i gablotach muzeum tego, co byo niegdy tak bardzo ywym, takim przejmujcym objawem poczucia swoistego pikna. Funkcja ta przypada w udziale tym spord nas, ktrzy naprawd umiej jeszcze kocha Legend Tatr we wszystkich jej rnorodnych przejawach, a ktrzy bodaj we wspomnieniach dziecistwa zdoali zachowa pami dawnego Zakopanego, oddzielonego od splendorw cywilizowanego wiata wypukym garbem Obidowej, przebytym na trzscym si gralskim wzku, i ze smutkiem si odwracaj od dzisiejszej klimatyczno-sportowej stacji, niezbyt jeszcze zeuropeizowanej, potnie jednak sceprzonej i posiadajcej nawet wasnego jazzbandowego Murzyna. Niezmierny smutek ogarnia na myl, i po niedugich ju zapewnie latach dzieje bezlitonie przejad si stalowym pugiem po tym kraju, ktry dla nas by jeszcze krajem bani i prawdziwych czarw.110 Tego typu jeremiad, mniej lub bardziej dramatycznych lamentw nad upadkiem, degeneracj, zanikaniem kultury ludu i bdcych ich echem woa o konserwacj, zachowywanie, rewitalizacj mona namnoy ile bd. Staj si one integraln czci tej kultury, a w kadym razie tego jej ksztatu, ktry opatrzony jest takimi przymiotnikami jak; prawdziwa, autentyczna, wzorcowa. Mao ona ma wsplnego z
109 110

Tetmajer K. Na skalnym Podhalu, Krakw 1984, s.44. Szymanowski K. O muzyce gralskiej, W: Zakopiaskie dni Karola Szymanowskiego, Krakw 1976, ss.83-84.

biegncym yciem, wci zmiennym istnieniem. To s obrazy, przedstawienia zapisane w naukowych tekstach, literackich kreacjach, zamknite w muzealnych ekspozycjachszufladach, gablotach, skansenach. Lud jest w niej takim samym przedmiotem jak zgromadzone artefakty. T mas zarzdza, definiuje j, buduje jej wizerunek elita. Pewnie, e dla dobra, z mioci, bo wie lepiej. e utwierdza to, konserwuje zastan kulturow opozycj nisze-wysze, e jest sposobem dominacji i podporzdkowania, to moe pozosta skryte, niewiadome, co praktykom tym przydaje tylko skutecznoci. Majc wiadomo i tego wymiaru kultury ludowej warto wrci do rozwaa Witkiewicza o znaczeniu zmian w jej obrbie. By uwanym wiadkiem tego procesu gwatownie przebiegajcego pord tatrzaskich grali. W Po latach pisze: Pomimo caego pozornego zdemokratyzowania si spoeczestwa, pomimo wyjcia ludu na pierwszy plan czynnikw historycznych, pomimo teoretycznego uznania i praktycznego wyzyskania jego znaczenia spoecznego i politycznego, sukmana i cucha redukuj po dawnemu czowieka do roli niszej, upoledzonej jednostki. Jeden z najwybitniejszych posw ludowych do sejmu i parlamentu opowiada z dobrodusznym humorem, na jakie kopoty i nieprzyjemnoci nara go jego brunatna z bkitn wypustk sukmana. Jakkolwiek sprawa stroju ludowego nie jest adnym zasadniczym czynnikiem ycia, tkwi w niej jednak te same powikania pojciowe, co we wszystkich innych skadnikach tego, co si nazywa kwesti ludow. Kwestia ta streszcza si w pytaniu postawionym przez jednego mdrego Grala: - Jak si utrzymowa, eby by cekiem cywilizowanym, a przecie chopem polskim osta? Jest ona splotem mnstwa zagadnie, dotyczcych stosunku mas ludowych do tych warunkw i form spoecznego ycia, ktre si utworzy poza ludem, jako konieczna cho przejciowa forma bytu, uwaana za wysz.111 Podkrelajc nieuchronno przemiany, jej oczywisty i konieczny charakter, wskazujc na jej koszty i niebezpieczestwa mwi jeszcze i to: W pojmowaniu teoretycznym i rozstrzyganiu praktycznym kwestii ludowej poza interesownym wyzyskiwaniem ludzkiego budzenia si i poza bezinteresownym wspczuciem dla ndzy ludowego bycia, jest jeszcze jedno stanowisko- stanowisko etnograficzno-artystyczno-uczuciowe albo niekiedy sentymentalne, z ktrego lud przedstawia si jako pewna sfera ludzkiego istnienia, interesujca przez swe szczeglne

111

Witkiewicz S. po latach, op.cit., s.41.

cechy i formy, swoj odrbno w stroju, obyczaju, mowie, przez pewien poetyczny duch archaiczny, przez urok niezwykoci i oryginalnoci co wszystko ludzie, stojcy na tym etnograficzno-artystycznym stanowisku, radzi by zatrzyma w rozwoju i utrzyma w tym stanie, w jaki w pierwszej chwili to zjawisko ludowe uderzyo w ich umys. Lud wyobraany jest tutaj jako szczeglna grupa etniczna, wyjta z pod praw nieuniknionych gdzie indziej przemian, jako skupienie ludzi, ktre powinno by wyodrbnione i zachowane, jakby pod kloszem, od wpyww zewntrznych i zahamowane w yciowych procesach. // Stanowisko to w stosunku do rzecz ywistego ycia ludu jest z gruntu bdne. Lud nie da si zatrzyma w rozwoju nie moe si zatrzyma, i sam poza wszelkimi zewntrznymi wpywami, zmienia si musi przez prost konsekwencj ycia.112 S to rozwaania dotyczce Grali, nadzwyczajnej rasy kategoria pokazujca jak bardzo Witkiewicz zanurzony by w duchowoci epoki chopskiej. Grale, chopi, lud to dla niego pojcia bardzo bliskoznaczne, wymienne. ledzc jednak drogi spoecznego awansu Gral, obok ktrych szybko ronie ceperska masa zauway: Naturalna logika zdarze prowadzi lud do zdobywania miejsca w szeregu klas wyszych, z drugiej za strony egoizm masowy, wyraajcy stopie upoledzenia w prawach i posiadaniu, kae si masom ludowym uznawa za skupienie ludzi o wyszych, lepszych cechach i przeznaczeniu spoecznym. Deniem konieczny w rozwoju ycia zbiorowego jest wyjcie z norm dzisiejszego bytu chopskiego, a jednoczenie i chop, i chopstwo uznaj si za co szczeglnie godnego istnienia.113 A dalej dopowie, e wychodzenie z ludu nie prowadzi wcale do demokratyzacji stosunkw, rozmywania si opozycji wysokie niskie. Przeciwnie, nowi czonkowie elit wchodz w paskie buty, replikujc styl bycia i sposb mylenia konwencjonalny dla klas wyszych.

112 113

Witkiewicz S. Po latach, op.cit., s.49-50. Witkiewicz S. Po latach, op.cit., s.48-49.

Doktor Andrzej Chramiec. Fot. z archiwum Muzeum Tatrzaskiego.

Wyrazistym przykadem takiego grala surdutowca by dr Andrzej Chramiec, negatywny bohater rozprawy Bagno.114 Chramiec pochodzcy z ubogiej rodziny gralskiej, dorobi si z biegiem czasu znacznego majtku i duej pozycji spoecznej i znalaz si dziki swym przekonaniom w wiecie konserwatywnym //. Rzecz znamienna, ze szczeglnym sentymentem wspomina nie tylko Wadysawa Zamoyskiego, z ktrym przyjani si i wsppracowa, // ale i wielu innych arystokratw: podkrela z niejak dum, e on gral zakopiaski, pozostawa w przyjaznych, a nawet serdecznych stosunkach z najznakomitszymi rodami polskimi. Chramiec patrzy na stosunki spoeczno-polityczne troch przez pryzmat swego wspaniaego zakadu wodoleczniczego// majc do czynienia z ziemiastwem i
114

Witkiewicz S. Bagno, W: Witkiewicz S. Pisma..., op.cit., ss. 275-349.

zamonym mieszczastwem utwierdza si w solidarystycznej i zachowawczej postawie spoecznej. Podobny by w tym zreszt do wielu grali zakopiaskich, ktrych pogldy spoeczno-polityczne ksztatoway si w duchu solidaryzmu i konserwatyzmu wanie pod wpywem specyficznych warunkw socjologicznych panujcych w coraz to modniejszym uzdrowisku.115 Ten opis wieloletniego zakopiaskiego wjta pochodzi od bardzo mu przychylnego Wodzimierza Wnuka i pomieszczony jest w ksice Moje Podhale bdcej zbiorem portretw grali co ponad lud wyroli. S tam take przywoane sowa Witkiewicza o surdutowcach: brak ducha obywatelskiego, maostkowo ambicji, apczywo egoizmw, brak odwagi wobec silnych i jej nadmiar wobec sabych.116 Wspomnienia Chramca o Chaubiskim i Sabale , wspomnienia paskiego grala eksponuj rodzaj mylenia o rzeczywistoci, ktry zdaje si potwierdza sdy twrcy ich wsplnego pomnika. O krlu tatrzaskim pisa: mia szerokie koa grali godne jego aski, wszyscy przewodnicy, ktrych zwoywa na swe wycieczki w Tatry, byli, musieli by, ludmi uczciwymi, trzewymi, do wersalskiego traktowania swych goci musieli si przyzwyczaja, nie wolno byo uywa wyrae grubych, prowadzi rozmw nieprzyzwoitych, sowem, wycieczki w towarzystwie Chaubiskiego byy szko w kadym kierunku i pod kadym wzgldem. Chaubiski wykorzystywa wolny czas na tych wycieczkach i prowadzi rozmowy z gralami na rne tematy, lecz dla nich z gry obmylane, jak o odpowiedniej budowli will, potrzebie studzien przy domach, o poarnictwie, o uprawie roli, o poprawie hodowli byda, owiec; wycieczki by to Kursa uniwersytetu powszechnego dla Zakopian, tote garno si gralstwo na nie tak, e czsto wyglday one jakby jaka procesja.117 Jake inaczej wspomina Saba: Jana Krzeptowskiego-Saba pamitam ju jako starego chopa, zawsze w biaej cusze, w rkawie gliki wasnej roboty, a wic zwyky bek, wasnej roboty struny i smyczek. Na tych gliczkach wygrywa Saba a swoje nuty. Poal si Boe straszny by ich dwik, a jeszcze straszniejszy piew zwykle podchmielonego starca.// Wspczeni nie uwaali Sabay za adnego swego przedstawiciela, ani poet, ani barda, dziwili si, e inteligentni gocie s tacy naiwni i bior go na serio, kiedy gupiego udaje.// Nich sobie Sabaa siedzi na wancie, na
115

Wnuk W. Moje Podhale, Warszawa 1968, ss.4-41. Wnuk W. Moje.., op.cit., s.28. Wspomnienia Andrzeja Chamca cytuj za: Wnuk W. Moje, op.cit., 48.

116 117

ktrej go Witkiewicz na swym pomniku postawi, ale bdzie on tylko wesoka przedstawia, jakim by cae ycie i niczym wicej. Legenda o Sabale przypomina prawd star jak wiat: twrczo literacka wielkiego pisarza powouje do ycia postacie w istocie czsto bardzo mae i stawia je na pomniku, wykuwa z miernoty figur nie na miar wartoci modela, lecz na miar geniusza mistrza.118

Jan Krzeptowski Sabaa. Dar Jana Dugosza dla Muzeum Tatrzaskiego.

Utosamianie si z tym co dominujce, wysokie, mocne przy jednoczesnym pogardliwym lekcewaeniu i braku zrozumienia dla tego co sabe, niskie, nieoczywiste jaskrawo jest obecne w chramcowych wspomnieniach. Figura mylenia, ktr tak wyrazicie one ujawniaj nie jest jednak osobnicza, podobnie jak konserwatywne pogldy. Radykalny, ale niewtpliwie przenikliwy Witkacy powie: Ja znam grali, wychowaem si tu od dziecka. To piekielny gatunek ludzi//. Wszystko dobrze, gdy jeste gociem-letnikiem. Ale wej w to rodowisko, zwiza si z nimi, z tymi
118

Wnuk W. Moje podhale, op.cit., s.51-52.

chytrymi i brutalnymi ludmi, ktrzy, majc nawet wyksztacenie inteligenckie, pozostaj zawsze kotunami - to okropne! Dla nich jedynym celem w yciu to dudki, domy, ziemia, majtek. Gazda to jest kto, a dziad to je nik.119 Ten paski wymiar gralszczyzny nie jest wycznie skutkiem bogacenia si czci z nich i towarzyskich kontaktw z elitami. To take rezultat identyfikowania si z pomysem o rasie szczeglnej, bogatej w zdolnoci i przymioty, do wielkich zada predestynowanej. Woa Wadysaw Orkan w przemwieniu wygoszonym na VI Zjedzie Podhalan w 1922 r. zatytuowanym Wskazania dla synw Podhala : D do tego, aby Twoja, oczyszczona z nalotw obcych, kultura ludowa posza w gr, rozkwitna w kwiat wielkiej kultury narodowej, godnej zaj poczesne miejsce w dorobku wszechludzkim. // d: by Twe ojczyste pieni, niezabaczone jeszcze nuty, wyznaczy si w orkiestrze wiata; by z kozikowych ojcw robt, z naiwnych figur przy drodze, posg skrzydlaty rzeby rodzimej wystrzeli; by twa nadbudowana ju literatura wzmoga si wyej, poniosa saw Twej Ojczyzny dalej, staa si wszechn, caemu czyteln wiatu; by wreszcie ostatecznie geniusz rasy Twej zabysn.120 O tym wystpieniu napisze w 1975r. Wodzimierz Wnuk [ pisarz, dziaacz Zwizku Podhalan ]: uchodzi ono susznie za najwaniejsza w treci i jednoczenie najpikniejsz w formie wypowied Orkana ze wszystkich jego gosw na manifestacjach ruchu podhalaskiego.// Koncepcje tu wyoona przez Orkana do dzisiaj stanowi zrb ideowego programu Zwizku Podhalan.121 To nie jest jzyk niepewnych, sabych, zagubionych. Przeciwnie, to wysoka mowa wybranych, wiadomych drogi i celu. Znana przypiewka Grale, Grale gralska muzyka cay wiat obejdziesz nie ma takiej nika, ktra nie tylko o muzyce traktuje pokazuje, e przewiadczenie o wybraniu, co zawsze lepszo znaczy popularn jest kalk. Pewnie, e ten i w, jak Sabaa w oczach Chramca, tej klasie sprosta nie potrafi, ale trwaniu wyobraenia sabo to szkodzi. Zwizek imaginacji z rzeczywistoci nie polega na prostym odwzorowaniu, w tej grze wyobraone bywa mocniejsze od realnego. W znakomitych etnograficznych gawdach o Podhalu
119

Antoniego Kroha

120

121

Rytard J.M. Witkacy, czyli O yciu po drugiej stronie rozpaczy, W: Stanisaw Ignacy Witkiewicz . Czowiek i twrca, Red. Kotarbiski T. Pomiesk J.E., Warszawa 1957, s.272 -273. Orkan W. Wskazania dla synw Podhala, W: Tatry i grale w literaturze polskiej. Antologia, Wrocaw 1992, s.395. Cytuj za: Tatry..., op.cit., s.394.

Sklep potrzeb kulturalnych122 pokazane jest, jak bardzo ten osobliwy arystokratyzm zafiksowany by w gralskich gowach, chocia najczciej nic materialnie, ideowo, artystycznie go nie uzasadniao. I to, e skraca on dystans do rzeczywistoci wysok iej a wydua i wzmacnia do tej ceperskiej, gdzie nie byo wadzy, prestiu, pienidzy.

Fotografia z archiwum TOPR

Liczne i apetyczne s przykady tego pierwszego zjawisk. Sawny muzykant Bartu Obrochta tak mwi do Karola Szymanowskiego: Pikniecie to wyzdajali, panie Szymanowski. Wy ju cosii takiego w uchu mocie, cosi inkse jako jo, ale tyz dobre!123 O tym drugim, o spotkaniu z innym tatrzaskim ludem, z ceprami nie ma skrzydlatych sw, wesoych anegdot. Trudno si temu dziwi, gdy ten wielki zbiorowy nikt to zgodnie ze Sownikiem gwary grali Skalnego Podhala: nie gral,
122 123

Kroh A., Sklep potrzeb kulturalnych, Warszawa 1999. Zakopiaskie dni Karola Szymanowskiego, op.cit., s.80.

przybysz z nizin, robotnik drogowy, w przenoni niedojda.124 Bez wasnej historii, bez folkloru i charyzmatycznych postaci, bez waciwoci, niewidoczny, niesyszalny, nie godny uwagi. Z opracowania Rozwj demograficzny Zakopanego 125 wynika jednak, i w przededniu I Wojny wiatowej na 7 tys. staych mieszkacw a 3 tys. to byli przybysze, a z czasem liczba ich stale rosa. Pisze Gsowski: W rozwoju zaludnienia miasta dua rol odegra element napywowy. Pocigno to za sob zderzenie si na maej przestrzeni i w stosunkowo krtkim czasie dwu odrbnych typw spoecznoci: tradycyjnej wiejskiej, jak stanowia miejscowa ludno gralska, z now miejsk reprezentowana przez przybyszw z zewntrz. Zderzenie to obfitowao w wielorakie konsekwencje, nie zawsze zreszt pozytywne, by przypomnie tylko spraw grulicy. Wraz z nasilaniem si procesw urbanizacyjnych nastpowao stopniowe zacieranie si tych rnic. Ich ostatecznym wynikiem byo uformowanie si Zakopanego w miasto o niepowtarzalnym charakterze.126 Zatem to take dziki tej rosncej cibie, zbiorowisku osb z rnych miejsc i tradycji Zakopane roso. Nie tylko materialnie, rwnie jako nowa jako kultury. Kolejny osobliwy tutejszy lud ceperski - niesie w sobie wszystkie te wasnoci nisko, nieksztatno, dynamik i masowo, ktre Grale trac, widziani z zewntrz i sami te chccy si tak pojmowa, jako rasa; elitarna, konserwatywna i wyrazicie uformowana grupa. Zwizki miedzy tymi wiatami buduj ludowo tatrzask, regionaln, na ktr skadaj si wci si zmieniajce sposoby miejskiego ycia i wyrazisty, skonwencjonalizowany gralski wizerunek. Polskie Ateny, mistyczny Turowy Rg Tadeusza Miciskiego, Arkadia dla yjcych w zaborach i na wygnaniu, wzniose miejsce spotkania wysokiego ludu i szlachetnych elit, chopskiego Homera Sabay z tatrzaskim krlem Chaubiskim, lekarzem , spoecznikiem, naukowcem, miejsce ziszczenia si romantycznego marzenia [ jeden tylko wielki cud z polska szlacht polski lud] fundamentalnie si zmienia kiedy Polska odzyskuje niepodlego, kiedy wraz z kocem I Wojny wiatowej koczy si pikny XIX wiek.
127

Zamiast Aten ludyczny ppek wiata, letnisko, zimowisko, kurort,

uzdrowisko, karnawaowa przestrze na opak. Lud tej rzeczywistoci, od cepra do


124 125

126 127

Hodorowicz S.A. Sownik gwary grali Skalnego Podhala, Nowy Targ 2005, s.27. Gsowski T. Rozwj demograficzny Zakopanego, W: Zakopane czterysta lat dziejw, Krakw 1991, T 1,ss.392-419. Gasowski T. Rozwj, op.cit., s.419. O tej przemianie pisz barwnie: Reyman J. Peleryna, ciupaga, op.cit. ; Malczewski R. Ppek wiata. Wspomnienia z Zakopanego, omianki 2010.

wariata jak nazwa go Rafa Malczewski, czuy a ironiczny kronikarz tamtych dni, karnawaowi suy i przeze jest naznaczony. Rytm istnienia wyznaczy dla turystyczny sezon, kobiet bdzie w nim stale wicej, bo przy wieckiej witeczno one szczeglnie wiele pracoway128, ale jego twarzami bd reprezentanci osobliwych zakopiaskich profesji: ratownicy grscy, przewodnicy, narciarze i zawodnicy, waciciele knajp, mniej lub bardziej wydarzeni artyci.

Wojciech Fortuna po powrocie z Olimpiady w Sapporo, II 1972. Fot. z archiwum Muzeum Tatrzaskiego

Wysoce by to niejednorodny lud. Midzy Witkacym a suc w pensjonacie, Oppenheimem a wozakiem, ydowskim piekarzem i gralskim drwalem wielkie i rnorakie byy odlegoci. Wszystkich jednak czyo to, ze gociom, letnikom, kuracjuszom z dolin suyli, e ich egzystencja tu pod Tatrami od obecnoci ludzi dulskich bya zalena, take i to, e w szczeglnej aurze egzystowali, na ktr skadaa
128

Patrz: Gsowski T. Rozwj , op.cit.

si wyrazista Natura, legendarna historia, cywilizacyjne pomieszanie; niemoliwie eklektyczna cao. Stwarzali to miejsce i sami byli przez nie stwarzani. Na peryferiach Rzeczpospolitej, na odlegej prowincji, gdzie normy, wzory, reguy generowane w centrum sabn, w rzeczywistoci wakacji tzw. przerwy stawali si Zakopiaczycy, modernistyczny, magnetyczny lud. Jego piewca Rafa Malczewski tak o nim pisze: Do Zakopanego przybywaj ministrowie, generaowie, dziennikarze, pisarze, grafomani, wici, narkomani, kobiety lekkich i cikich obyczajw, cudzoziemcy, szpicle i szpiegi, sportowcy, fabrykanci i szulerzy, plastycy, aktorzy, zodzieje, poeci, zbawcy wiata, faszyci, premierzy, sfora wysokich urzdnikw. // Cay ten kram pojawia si w nastroju zabawowo-demokratycznym, sielsko dobrotliwy, skonny do uciech raczej fizycznych//. Tote wojewoda brata si z byle ciur, pij razem za lad w barze Empire, zagryzajc tym samym ogrkiem czy kabanosem, artyci grzesz tak samo jak politycy w lokalach//. Oenerowiec upie w bryda z byle starozakonnym, Dbrowski, redaktor i waciciel Kurierka Krakowskiego, chce by Motyk, Motyka taczy u Trzaski z ministrow sprawiedliwoci//, premier ryczy jak zarzynany tryk przy kadym nie udanym szlemiku. Wyglda doprawdy, e jestemy w przedsionku raju.// Nikt nie pyta o nic, mwi si tylko dowcipy i tym rozbraja si szewska pasj tak potrzebna do powanych celw. Rozczulajce Kochajmy si pynie ponad Zakopanem- kady drugiemu brat, brat po narcie i wdzie, podzieli by si portfelem i sercem. To ju taki dur pynie od grskiego acucha.129 Lokalna kultura pod Tatrami, w pierwszej poowie XX w., toczy si jako gra miedzy gralszczyzna i zakopiaszczyzn, midzy zmityzowan forma kultury chopskiej -rozumianej jak archaiczna, fundamentalne niosca wartoci, klasyczna w swej formie i w inny sposb zmityzowana nowoczesnoci otwierajc , podajc w wtpliwo, odnoszc nie do lokalnej przeszoci lecz do przykadw pochodzcych z obcych, modernistycznych przestrzeni. To zderzenie stanowice o jakoci kulturalnej Skalnego Podhala i szczeglnoci jego ludu zamknie wojna. Niemiecka okupacja, dramatyczne zjawisko Goralenvolku i pniejsze zaprowadzanie socjalistycznych porzdkw pod Giewontem stworzy now rzeczywisto. Goralenvolk, ktry mona take rozumie jako skrajny wyraz egoizmu grupowego, prb zbudowania kulturowej

129

Malczewski R. Ppek wiata, op.cit., ss.198-199.

dominacji i jej utrwalenia poprzez wykorzystanie niemieckiej siy [ W Memoriale z XI. 1939 r. autorstwa Henryka Szatkowskiego czytamy: Najpierwszym i najwaniejszym dla nas yczeniem jest abymy mogli stale i trwale pielgnowa nasz odrbno narodow, nasze zwyczaje i obyczaje, stroje i sposb ycia tak jakemy je od czasw najdawniejszych, od naszych praojcw odziedziczyli. Dla pielgnowania tej tradycji wiadomoci odrbnoci narodowej gralszczyzny, zaoylimy Towarzystwo Zwizek Grali//. Dlatego te pozwalamy sobie prosi, by Towarzystwu temu wolno byo wykonywa nadal swoja dziaalno, szczeglnie tam gdzie chodzi o strzeenie interesw gospodarczych i kulturalnych ludnoci gralskiej, obejmujc t dziaalnoci ca gralszczyzn130 ], z teatralnie paradn figur grala Wacawa Krzeptowskiego, z jego aosna bezradnoci i niemoc, z maa nikczemnoci caego zjawiska, ten Goralenvolk omieszy i zniszczy mityczn witkiewiczowsk ras i jej magiczn kultur. Powojenne Zakopane stanie si socjalistyczn fabryk turystyczn, przerabiajca miliony turystw. Bieda wojny, siermino i buro socjalistycznej rzeczywistoci zmieni tutejszy lud, zhomogenizuj go, spaszcz. Wszystkie te traumatyczne zdarzenia nie zmienia jednak szczeglnoci miejsca. Raz ktry na nowo zinterpretowano natur, histori, cywilizacj i raz jeszcze mieszkacy tego regionu wpisywali si we swoim dziaaniem. PRL po Giewontem w licznych wymiarach by twrczym podniesieniem tradycji, przez ludzi szukajcych drg umoliwiajcych ycie intensywne, barwne, ciekawe. Sport, folklor, tatrzaskie wdrowanie, sztuka i ludzkie wariactwa trway w moliwych formach. Nadzwyczajno, fantazja, barwno by w cenie i wiele si dla nich czynio. Tak trway ludowe, ludyczne, regionalne sposoby istnienia wynikajce z nigdy tutaj nie powaanego przekonania, i gdzie jak gdzie, ale w Zakopane i na Podhalu ycie pynie inaczej. Szukanie i kreowanie takie istnienia, uparte jego wpisywanie w tradycj to jest wspczesna kultura ludowa. Tak samo jak jej starsze formy zbudowana na przewiadczeniu, obojtna czsto na skrzeczc rzeczywisto. Kultura czyli uprawa i lud co wok niej chce si krzta. ywe zjawisko, uparcie nie pasujce do tego co ju o nim powiedziano.

130

Szatkowski W. Goralenvolk. Historia zdrady, Zakopane 2012, s.198.

Czesaw Robotycki WSPCZESNA PLASTYKA LUDOWA JAKO KONWENCJA Zapowiedzian w tytule diagnoz co do sposobu istnienia plastyki ludowej naley umieci, w najprostszych niechby, ramach skonstruowanych z konceptw i myli o sztuce. Bez takiej ramy dyskusje o sztuce ludowej, prowadzone od lat przez etnografw, byy czsto uomne. Rozpoczynam wic od stwierdze, ktre wspczenie stay si wspln wiedz badaczy sztuki tzw. wysokiej i ludowej. Sztuka yje w kontekstach. Ich historyczne zmiany, rekonstruowane przez nauk, s czsto podstaw interpretacji sztuki. Na trzy typy kontekstw powinno si zawsze zwraca uwag: na spoeczny, myli o sztuce i antropologiczny - rozumiany jako kulturowy. Czynic tak pozostaje si w zgodzie z postulatami tych badaczy, ktrzy uznawali, e kontekst historyczny i kulturowy jest niezwykle wany dla zrozumienia istoty sztuki, jak i pojedynczego dziea (Biaostocki 1976:256). Banalne stwierdzenie, e sztuka yje w kontekstach i, e te konteksty s wspczenie wielce zrnicowane, przestaje by banalne, jeeli uprzytomnimy sobie, ile to nieporozumie wywouj wci definicje kategorii sztuki ludowej i folkloru. Gdy nie uwzgldnia si ich kontekstu, to atwo mona ulec zudzie etnograficznej rzeczywistoci, ktr sami kreujemy. Kontekst spoeczny jest niezwykle istotny dla etnografa zajmujcego si sztuk ludow. Dla niektrych bywa on podstaw kryterium ludowoci, gdy przyjmuje si jego wskie rozumienie. Okrela on wwczas i twrc i odbiorc - reprezentantw tego samego rodowiska, z ktrego wywodzi si sztuka ludowa. Kontekst spoeczny w szerokim rozumieniu zawiera w sobie kwestie, oprcz wymienionych, duo bardziej zrnicowane. Uwzgldnia si bowiem w nim hierarchi spoeczn, dominacje rodowisk, mecenat, spoeczn akceptacj twrcw, obiegi wytworw sztuki, mody, ideologie, sposoby interpretowania dzie - na przykad: sztuka buruazji, sztuka zaangaowana, klasowa, elitarna, popularna. Waga tak rozumianego kontekstu spoecznego jest niezaprzeczalna, ale jego zabsolutyzowanie prowadzi do pojmowania sztuki jako rzeczywistoci nieautonomicznej. Na dowd tego wystarczy tu wspomnie o koncepcjach Arnolda Hausera (1974) lub Gyrgy Lukcsa (1994). Jak wiadomo, wielu badaczy sztuki odrzuca taki aspekt bada z obawy przed nadmiernym socjologizmem. Wieloaspektowa refleksja nad sztuk, preferowana przez etnologi, nie moe pozbawi si tego punktu widzenia. Trzeba go przyj jako jeden z elementw dopeniajcych rozwaania nad fenomenem kadej sztuki. Zdanie to odnie mona szczeglnie do twrczoci ludowej, w przeszoci czsto naduywanej w perswazyjnych zabiegach dydaktyki spoecznej, co w duej mierze byo po prostu rodzajem propagandy. Dowodzono w niej wwczas karkoomnej tezy, e ludzkie pasje, ekspresje talentw i indywidualne sukcesy nie mogyby si tak rozwin, nigdzie poza socjalizmem. Dodam, e wielu naiwnych etnografw i dziaaczy kultury tezie tej wiernie wiadczyo.I to nie z ideologicznych pobudek, lecz z ogromu pasji i przekona o wartoci kultury ludowej. To one, wanie, pozwalay nie dostrzega dwuznacznoci sytuacji takiego uczestnictwa w kulturze, w ktrym za opiek pastwowego mecenasa pacio si trybut w postaci ogranicze cenzury, ulegoci i instrumentalnego traktowania.

Kontekst myli o sztuce wprowadza bezporednio w podstawowe zagadnienia, ktre od wiekw zwizane byy ze sztuk. Badaj je historia sztuki i filozofia w swojej czci powicajcej si teoriom wartoci. Historia sztuki dopracowaa si przez lata odpowiednich kryteriw opisu dzie sztuki. Pojcia stylu, konwencji, schematw ikonograficznych itd., pomagaj w opisie, analizie i uporzdkowaniu caego bogactwa wiata sztuki. Metody analityczne i porwnawcze oraz ikonologia pozwalaj j interpretowa. Filozofia, oglnie rzecz biorc, w odniesieniu do sztuki penetruje cztery grupy zagadnie. Po pierwsze, tworzy teori pikna, z ktrej w XVIII wieku powstaa estetyka. Po drugie, rozpatruje w kategoriach aksjologicznych relacje midzy pojciami wizanymi ze sztuk. Po trzecie, zajmuje si istot twrczoci. Po czwarte, sytuuje twrczo i sztuk w kontekcie wiatopogldowym. Ze wspczesnego punktu widzenia wiemy, e cznie te dwa aspektu ogldu sztuki - jej historii i filozofii - zakrelaj granice zbioru zda tworzcych tradycj europejskiej myli o sztuce, z ktrego korzystamy do dzisiaj. Myli o sztuce ksztatoway w przeszoci Akademie. Byo tak od czasw medycejskiej Florencji, w ktrej Ficino zaoy pierwsz tak instytucj nawizujc do platoskich ideaw pikna. Powiada Maria Poprzcka, e akademie zmieniajc organizacj artystw z cechowej na akademick wczone zostay, w wiekach XVII i XVIII, w nowoytne systemy pastwowe i mimo licznych reorganizacji, przetrway do naszych czasw. W nich wanie utrzymao si przekonanie , e sztuka jest dziaalnoci, przede wszystkim, intelektualn, e artysta swoj dziaalnoci poszukuje prawdy i pikna. Akademia zawsze obstaje przy intelektualnym i duchowym charakterze sztuki (Poprzcka 1989:16-17). Akademiom zawdziczamy podtrzymywanie podziau na sztuk wysok i nisk, z akademii wywodz si reguy i kanony sztuki oraz konwencje stylistyczne. Za Janem Biaostockim przyjmuj, e konwencja stylistyczna jest zespoem ponadindywidualnych norm aktualizowanych w organizacji warstw znaczeniowych dzie artystycznych. Konwenalizacji mog podlega wszystkie skadniki budowy dziea. Cigo konwencji, w okrelonych warunkach historycznych, jest podstaw szablonu stylistycznego. Znamienne jest dla jego istnienia to, e waciwe mu reguy powtarzaj si w wikszym zespole wypowiedzi artystycznych (Biaostocki 1978). Od poowy XIX wieku sztuka akademicka oraz akademizm w sztuce przeyy kryzys, z ktrego ju si nie podniosy. Ale przecie, to poprzez ich dziaalno i poszerzenie si pod koniec wieku obiegw sztuki, utrwaliy si potoczne gusty, promujc tak zwan sztuk pompierw bdc kontynuacj dawnego kanonu estetycznego (Poprzcka 1989, Celebonovi 1974). W wczesnej sytuacji, rekonstruowanej z naszego, wspczesnego punktu widzenia, dla sztuki zwanej ludow miejsca nie byo, mimo e artyci, krytycy i badacze podwaali sens istnienia kanonu. W nauce mwio si o sztuce prowincjonalnej lub prymitywach w odniesieniu do okresw wczeniejszych, rozwaao si zjawisko kiczu rozumianego jako dzieo nieudane, lokujce si na marginesie sztuki wysokiej (Celebonovi 1974). Zmian kontekstw, ktre wprowadziy sztuk w wieloznaczno XX wieku, znakomicie opisa i zanalizowa Mieczysaw Porbski (1989). Autor Granicy wspczesnoci z waciw sobie erudycj wykaza, e miejscem gdzie dokona si przeom wartoci na rzecz sztuki wspczesnej, by gwnie Pary po pierwszej wojnie wiatowej, ktra dla historykw jest rzeczywistym kocem XIX wieku. Porbski, zwolennik tezy o potrzebie umieszczania sztuki w szerokim kontekcie, wskaza na wielk ilo i rozmaito zjawisk, ktre otaczay sztuk i na ni wpyway. Skala zmian cywilizacyjnych, przyspieszenie obiegu informacji, mobilno pionowa i przestrzenna jednostek towarzyszca powstawaniu spoeczestwa masowego - pisali ju o nim w latach trzydziestych

Ortega y Gasset i Spengler - to wszystko okrelio nowy typ uczestnictwa w kulturze. Dlatego te, Mieczysaw Porbski za wane konteksty sztuki uzna mod i obyczajowo potoczn, skandale i sensacje gazetowe, wydarzenia polityczne, prosperity gospodarcze, nowe wynalazki techniczne. Z tym dowiadczeniem codziennoci zderzy programy artystyczne i filozoficzne, recenzje z salonw artystycznych, pisma i wydawnictwa powicone sztuce. Wskazujc na taki charakter kontekstu dziaa artystycznych Porbski zwrci uwag na nieodwracalny ju, mozaikowy charakter kultury europejskiej, w ktrej roso z czasem poczucie zagubienia, naznaczone dodatkowo dowiadczeniem wojny i emigracji. S to istotne problemy oglne, ktre w sztuce, nauce i ideach przeoyy si na szczegowe projekty, programy i realizacje znane pod oglnym hasem modernizmu. W sferze idei i filozofii twrczoci wspczesno przyniosa ogromne, a czasem cakowite, rozlunienie kryteriw co do istoty twrczoci i ekspresji osobowoci, uznano bowiem rwnoprawno rnych form sztuki a normy akademickie zostay ostatecznie podwaone. W przedstawianym procesie najistotniejsz rol odegra surrealizm. By to przecie szeroki projekt artystyczny i wiatopogldowy, w ktry zaangaowali si artyci rnych specjalnoci, intelektualici i badacze. Ruch trwa przez dziesiciolecia i mutowa w liczne formy, niemniej idee podstawowe byy niezmienne. Surrealici negowali potoczny zdrowy rozsdek, mieszczask i gust, utrwalone normy. Proponowali now wraliwo wynikajc z akceptacji wyobrani, niewiadomoci i logiki snw. Zafascynowani freudyzmem prbowali opisu rzeczywistoci poprzez strumie skojarze. Zaproponowali alternatywne estetyki innych kultur, wprowadzili jako technik collage, wykorzystujc w twrczoci take przedmioty codziennego uytku lub rozmaite destrukty (Janicka 1985:5-22). W planie nauki, surrealici interesowali si etnologi i rodzc si antropologi kultury. Uczestniczyli w wyprawach etnograficznych (na przykad: Afryka 1930), wsporganizowali muzeum Trocadero, intrygowaa ich sztuka egzotyczna, czarownicy, magia, inne stany wiadomoci. W czasopismach Documents i Minotaure czyli sztuk i antropologi rozwijajc tezy o dowiadczeniu wewntrznym jako procesie poznania, postulowali rwnoczesno planw sztuki i nauki. Odrzucali podzia na kultur wysok i nisk, godzc si na niespodziewane kontaminacje i skojarzenia. Prowadzio to do odkrywania w antropologii alternatywnych sensw, estetyk i postaw kulturowych, do wskazania, e nauka jako rodzaj twrczoci moe by swoistym gatunkiem sztuki. Nazwiska Michela Lerris, Georgesa Bataille, Rogera Callois, Marcela Griaule znacz wiele w nauce, a postacie te wyszy wanie z surrealizmu (Kaniowska 1991:7:9). Nie wspominam tu poetw, malarzy, filmowcw, kompozytorw z ogromnej midzynarodowej grupy, ktra wpyna na ksztat kultury XX wieku. Wpyw surrealizmu na etnografi omawia James Clifford (1988), a w Polsce przypomniaa rol tej formacji Katarzyna Kaniowska (1991) oraz Monika Sznajderman (1991). Trafnie podkrelaj wszyscy wymienieni autorzy, e surrealizm ma dla antropologii kultury znaczenie nie do przecenienia. Doda naley, e antropologia kultury jako interpretacja zjawisk kulturowych, w tym sztuki w rnych jej postaciach, poszukuje sensw, nieustannych ich transpozycji i gry znacze. Nie moe wic oby si bez kontekstw. Te konteksty to rne, uwikane w codzienno wiatopogldy rozumiane rwnie jako podstawa potencjalnych ocen i odczu. Surrealizm okaza si tendencj, ktra w wspczesnych wiatopogldach, od zracjonalizowanych po potoczne, uksztatowaa wiadomo i intuicje estetyczne zawierajce w sobie zgod na rozlege moliwoci ekspresji i dowolno formy. Nasza wadza sdzenia jest eklektyczna, skada si z elementw rnych tradycji i estetyk europejskich, czsto nie ukadajcych si w system. W tym swoistym chaosie, istotn rol w tworzeniu zbiorowej wyobrani przypisa naley surrealizmowi. Nadto jego specyficzny sposb obrazowania sta si naszym

codziennym dowiadczeniem. Przyzwyczajeni ju jestemy do jego obecnoci w rnych postaciach sztuki, odnajdziemy go take w otoczeniu wizualnym (termin M.Porbskiego). Wspczesny plakat, reklama, video-clip, happening, grafitti, uznanie dla sztuki naiwnej, to wszystko jest dziedzictwem surrealizmu. Przypomnienie, w oglnej formie, historycznego znaczenia i wpywu tego nurtu na kultur wspczesn suyo rozwiniciu tezy stwierdzajcej, e istotnym kontekstem szt uki ludowej, etnosztuki i sztuki naiwnej bya surrealistyczna wizja wiata. I to zarwno wtedy - na pocztku wieku - gdy zainteresowania takie rodziy si, jak i obecnie - pod koniec wieku - gdy ze sztuk ludow mamy kopoty zdeprymowani brakiem rozeznania, co do tego czym ona jest. Na pocztku wieku odkrywajc etnosztuk, sztuk ludow i naiwn podkrelano jej wieo, spontaniczno, indywidualizm, odmienno wyrazow i naturalno, a wic to wszystko, czego nie dopuszcza kanon akademicki. Speniay si, tym samym, postulaty surrealistw i innych nurtw wczesnej awangardy, podwaajce norm i kanon w sztuce. W Polsce, scharakteryzowane wyej konteksty, widoczne s bardziej w czasach koca naszego wieku, kiedy to, poprzez rne warianty naszej rodzimej kultury, uczestniczymy i dzielimy wiele wsplnych cech z kultur europejska. Natomiast mwic o pocztku wieku i pierwszych zainteresowaniach sztuk ludow, to w kontekcie trzeba uwzgldni dwa inne czynniki: artystyczny i swoicie narodowy. By nie powtarza rzeczy znanych, warto podkreli tylko paradoksalno istnienia wymienionych czynnikw. Z jednej strony, z kocem XIX wieku w sztuce ludowej niektrych regionw zaczto doszukiwa si elementw stylu narodowego, esencji polskoci, a wic trwaych, jednoznacznie rozpoznawalnych znakw. Ich zastosowanie powinno by kompozycj prowadzc do konwencji stylistycznej speniajcej kanon wyimaginowanej polskoci. By to swoisty folkloryzm avant la lettre. Z drugiej strony, modernizm pocztku wieku rozbi kanony a nastpnie awangarda lat trzydziestych wykorzystywaa sztuk ludow w inspiracji i cytatach. W kocu sztuka ludowa staa si przedmiotem studiw teoretycznych. Jak wiadomo, kwestie statusu sztuki prymitywnej niezwykle ciekawie rozwin Leon Chwistek. Jego koncepcja wieloci rzeczywistoci w sztuce, przyznawaa te miejsce prymitywizmowi. Spycona z czasem do rodzaju zaklcia na dowolno formy, bya przecie konsekwentnym systemem estetycznym. W skrcie mwic, autor odnosi w niej podstawowe typy malarskie do czterech rzeczywistoci. I tame, rzeczywistoci ycia codziennego odpowiada w malarstwie prymitywizm. Nie wchodzc w dalsze typologie, wane jest by podkreli to, e Chwistek ustali pewne warunki, a mianowicie te, e: ... o zasadach formy mona mwi tylko w granicach pewnego systemu. Jest jasne - pisa dalej - e w obrbie pewnego typu malarskiego odpowiadajcego danej rzeczywistoci odrni jeszcze mona rozmaite ukady zasad wyznaczajce szko malarsk (1924:210). W jego koncepcji: ... upada postulat naladowania rzeczywistoci... rola artysty polega raczej na tworzeniu nowej rzeczywistoci albo, co na jedno wyjdzie, na przezwycieniu starej (1924:206). Artysta tworzy wic byty sui generis. Jeeli mona uoglni tezy Chwistka o malarstwie na sztuk w ogle, to stwierdzi naley, e w krg sztuki wcign on take twrczo ludow i naiwn, pod jednym wszak warunkiem: by pozostawaa ona w granicy systemu, bowiem inaczej bdzie ona sztuk z. Mwi autor wieloci rzeczywistoci: ... rysunek, ktrego forma zaczerpnita jest z rnych rzeczywistoci jest zy... (1924:207). Podobnie od lat trzydziestych historyk sztuki Ksawery Piwocki rozpocz studia nad istot sztuki ludowej, powicajc jej wiele prac. Jego, kiedy, nowatorskie pogldy nie straciy na aktualnoci do dzisiaj. Piwocki pisa, e sztuka ta osigna wyyny swoich moliwoci twrczych dopiero w XIX wieku. Okrela si poprzez swoiste cechy stylistyczno-formalne oraz swoiste

dyspozycje psychologiczne i wiatopogldowe. Stawia on przy tym na rwni dziea sztuki ludowej i wysokiej. Dzieo ludowe jest tak samo skomplikowane, semantycznie zoone i wieloznaczne jak inne i dlatego pozostaje czytelne i otwarte dla interpretacji (Piwocki 1967). Mieczysaw Porbski celnie zauway przed kilku laty, e klimat wok sztuki ludowej tworzyli artyci i historycy sztuki, w tym, przede wszystkim tacy, jak Ksawery Piwocki. Jego zasug jest postawienie pyta...gdzie ley granica midzy tym co typowe, uytkowe, rzemielnicze a tym co indywidualne, jednorazowe, osobiste... ktrdy przebiega granica midzy sztuk a mod, sztuk a rzemielnicz wytwrczoci... (Porbski 1991:48). Kiedy w latach trzydziestych okrelono miejsce sztuki ludowej w kulturze (warto tu przypomnie nazwiska Mieczysawa Gadysza i Eugeniusza Frankowskiego), nastay dla niej czasy uznania, adaptacji, instruktau i kolekcjonerstwa. Po roku 1945, w spoecznym i kulturowym kontekcie PRL sztuka ludowa popada w dychotomie, by nie rzec schizofreni. Trway przez lata dyskusje co do zakresu, kryteriw, ideowego charakteru, wagi plebejskiego pochodzenia jej twrcw. Wszystko to zmieniao si, ulegajc silnym tendencjom spoza krgu sztuki. Suma pomieszania i nieporozumie jest znaczna i nie zanosi si na zredukowanie rnic. Oto kilka istotnych, nie rozwizanych albo nierozwizywalnych, problemw z rnych poziomw interpretacyjnych zjawiska sztuki ludowej. Gdy do Polski dotary idee estetyk alternatywnych jako istotny problem stana kwestia stosunku: sztuka-twrczo. Twrczo mona oglnie rozumie jako: zbir wytworw, proces dziaania lub dyspozycj intelektualn. Jedn z form twrczoci, w kadym z przytoczonych tu znacze, pozostaje sztuka. Wspczenie w relacji poj: twrczo - sztuka, rnie rozkada si akcenty. Sztuka, jako ekspresja obiektywizowana w dziele artystycznym, przy caym pogmatwaniu kanonw i ocen, nadal pozostaje podstawow dziedzin twrczoci. Ale dla wielu teoretykw i wyznawcw estetyk alternatywnych sztuka przestaje by rzecz najbardziej interesujc. Uwaaj oni, e rwnowane s wszystkie formy ekspresji, a kanony estetyczne mona uzna za problem drugorzdny. Jake wic daleko odeszo si ju od znanych przekona Jana Mukarovskyego, ktry gosi, e sztuka jest uprzywilejowan sfer zjawisk estetycznych, e wrd mnogoci zjawisk podobnego typu, sztuk wyrnia hegemonia funkcji estetycznej. To jest jej istot. Tymczasem ideolodzy estetyk kontrkulturowych podkrelaj silnie wag postawy twrczej jako sposobu na ycie, w opozycji do elitarnych programw sztuki akademickiej. Ten antyakademicki ruch uchodzi za jeden z wariantw nowej estetyki. Twrczo rozumie si jako aktywn postaw wobec wiata. Jest ona form ekspresji osobowoci i w nowych estetykach bywa przedmiotem szczeglnego zainteresowania. Jako zjawisko szersze ni sztuka, w znaczeniu historycznym, jest od niej oddzielana. Zdaniem wielu badaczy, twrczo mwi wicej o czowieku, ni tradycyjnie pojmowana sztuka. Takie podejcie wymaga zmiany w rozpatrywaniu tak stawianego problemu. Preferuje si w badaniach interpretacje antropologiczne - jako peniejsze od rozwaa analitycznych. Spojrzenie na twrczo, w kategoriach antropologicznych, polega na uchwyceniu dwu rnych, ale istotnych poziomw jej istnienia. Po pierwsze, sytuuje si j w szerokim kontekcie kulturowym, po drugie, do interpretacji uywa si wartoci i znacze wiatopogldowych raczej ni kryteriw formalnych. Interpretacja jest wic z definicji etnologiczna i w czci tylko zahacza o histori sztuki. Na poziomie opisu i analiz sztuki ludowej metodami zwanymi naukowymi, nadal brak spjnego instrumentarium analitycznego. Poyczki z historii sztuki niewiele si przydaj do poszerzonego zakresu pojcia sztuki ludowej, wczajcego w jej zakres rozmaite rzemiosa i

umiejtnoci. W zasuonym i wiodcym kwartalniku Polska Sztuka Ludowa od 50 prawie lat dokumentuje si sztuk ludow poprzez zwizanie twrczoci z biografi twrcy. Idea ta, bliska koncepcjom Piwockiego, w dugoletnim uyciu staa si jednak schematem. Autorzy omawiajcy dziea i biogramy ich twrcw powielali bezwiednie kilka klisz, stosujc w nich te same kryteria i figury mylenia. Tworzyy one specyficzn atmosfer i utrwaliy sposb recepcji twrczoci ludowej. Wbrew intencjom autorw, podejcie indywidualizujce - antropologiczne - wobec twrcw przynioso, przez powtarzanie, efekt matrycy wyobrani zbiorowej. Pisaem kiedy o tym szerzej (Robotycki 1990). Najwspanialszym osigniciem tego nurtu interpretacji sztuki ludowej jest zarys encyklopedyczny, jak nazwa go autor, sztuki naiwnej opracowany przez jej wybitnego znawc (Jackowski 1995). Wrd rozwaa porzdkujcych niepewne okazay si te kryteria okrelajce twrc ludowego, nieokrelone miejsce ma nadal ich sztuka. Czy powinna nalee do stylu wysokiego czy niskiego - jeeli przyjmiemy, e ten podzia ma nadal porzdkujce znaczenie. Prba usystematyzowania ... rzeby ludowej, stylizowanej a take inspirowanej cechami ludowymi oraz jej rde i wzorcw dokonana przez Jackowskiego (1976) nie zadowala dzisiaj zapewne jej autora. Trudno bowiem wyczerpa zestaw czynnikw inspirujcych twrczo w ich rozmaitych kombinacjach. Podobnie rozmywa si definicja twrcy ludowego. Wszelkie prby zawodz, gdy miesza si kryteria sztuki, indeks pozycji spoecznej, cechy tradycji oraz zalecenia centrali od sztuki czyli odpowiedniego departamentu Ministerstwa Kultury i Sztuki (Jackowski 1980). Nadto, jak wiadomo, dla statusu twrcy ludowego ustalono nawet formalne kryteria. Stowarzyszenie Twrcw Ludowych okrelio si przez zesp cech, ktre paradoksalnie, zalicza si do wskanikw indeksu niskiego statusu. Jego czonkami mog zosta ludzie plebejskiego pochodzenia, pozostajcy w takowym rodowisku, nie posiadajcy zawodowego - specjalistycznego przygotowania plastycznego, wyksztaceni co najwyej do poziomu redniego i posiadajcy tylko znajomo technik regionalnych - to tylko niektre z warunkw. Krytycy, znawcy i badacze w poszukiwaniu kryteriw wyrniajcych t twrczo korzystaj nie tylko z ko ntekstu zewntrznego, ale ustalaj zbir jej cech - rzec mona kanon. Zalicza si do niego: nieudolno, dosowno, naladowanie, naiwno, wizjonerstwo, moralizatorstwo, tematyk osobist, wiat wasnych symbolw i sposb ich objaniania. Poprzez taki kanon przebija si istota twrczoci amatorskiej. Dla twrczoci ludowej wymieniaj nadto, rodzaj powtarzalnej tematyki, okrelonej wiatopogldem, swoistym panteizmem. Obydwie charakteryzuje szczero wypowiedzi. Nie ma w nich dystansu, autoironii, gry znaczeniami. Ale przecie nikt nie yje dzisiaj w izolacji. Wielu twrcw dobrze wie, co przyciga koneserw i publiczno do ich dzie. Czyni wic wiadomie ze swojej niedoskonaoci element konstytuujcy i rnicujcy. Nie lepiej jest na poziomie udziau twrczoci ludowej w kulturze powszechnej. Jak okreli sztuk ludow, ktra ze wzgldw ideologicznych bywaa oficjalnym folklorem. Czy naley ona do kultur regionalnych, czy jako twrczo - pojcie szersze ni sztuka - jest zjawiskiem powszechnym. W procesie promowania sztuki ludowej wielu twrcw zamienio si w wytwrcw, ktrych prace przestay by interesujce z jakiegokolwiek punktu widzenia. Jak pamitamy, przez cae lata dziaali w strukturach zarzdzania kultur - od ministerstwa po gmin - instruktorzy i etnografowie dbajcy o to by sztuka ludowa pozostawaa w zgodzie z tradycj. Co to jednak znaczyo? Gdzie stawiano granic zgodnoci z tradycj. Jednym z podstawowych przekona tyche instruktorw bya teza, e tradycyjny folklor to ten z przeomu wiekw. Prbowano wic go rekonstruowa mimo, e w wielu przypadkach byy to zabiegi mao skuteczne.

Tych samych etnografw i instruktorw spotykao si pniej jako czonkw jury licznych przegldw i konkursw. Oceniali i komentowali oni czsto dziea twrcw, ktrych inspirowali, ktrym podpowiadali tematy, i ktrych instruowali. Powstao w ten sposb bdne koo, obieg treci w krgu instruktorw, organizatorw kultury, samych twrcw i specyficznej publicznoci znawcw ludowoci. Za tak promowan, oficjalnie uznawan sztuk ludow staa uproszczona i zbanalizowana wizja chopskiej kultury tradycyjnej oraz zbir zmityzowanych przekona estetycznych o oryginalnoci, naturalnoci i szczeroci wypowiedzi twrcw ludowych. W takim, czsto entuzjastycznym, klimacie rodziy si przekonania, ze za czasw PRL sztuka ludowa kwita, e dziki pastwowej pomocy, stypendiom, opiece muzew ratowao si talenty. Wrd wielu muzealnikw, regionalistw i etnografw nadal trwa przewiadczenie, e mecenat pastwowy jest jedyn form podtrzymywania sztuki ludowej. Poprzez konkursy, przegldy i kursy bdzie rozszerza si krg twrcw, do ktrego wciga si rzemielnikw zanikajcych specjalnoci. Wspczesne konteksty plastyki ludowej s wielce zrnicowane. Dodam od razu, e kategori wspczesne rozumiem tu jako czasy po roku 1989, kiedy zaama si wszechobecny, centralny mecenat pastwowy (i oby ju nigdy nie wrci). Natomiast same konteksty mona, choby skrtowo, scharakteryzowa wskazujc kilka wzajemnie warunkujcych si zjawisk. Po pierwsze, otwarcie spoeczestwa wzmogo przepyw informacji, powsta wolny rynek idei i ekspresji. Telewizja, video-clip, kino, dyskoteka, amatorstwo, dziea sztuki wystawiane na murach kamienic, na ulicach i maomiasteczkowych targach, coraz bardziej nachalna reklama, wszystko to ksztatuje potoczny gust bardziej ni tzw. sztuka wysoka. Po drugie, obecny w kulturze potocznej folkloryzm jest kultur odwitn dla bliej nieokrelonej czci naszego spoeczestwa. Folkloryzm jest skonwencjonalizowany i przeniesiony w wymiary rnie rozumianej sceny - od festiwalu i targw sztuki ludowej po wntrze restauracji i lad sklepow. Oparty jest na faszywych presupozycjach aktora i widza, twrcy i odbiorcy. entuzjaci folkloru przy jego prezentacji wpadaj atwo w tani zachwyt, jego eksponenci maj poczucie rozdwojenia formy a obserwator z boku snadnie odkryje brak autentyzmu, kicz i komercjalizm. Pogbia si bowiem rozziew, midzy tradycyjnie rozumianym etnograficznym obrazem polskiej wsi a jej empiryczn obecn rzeczywistoci. Wyraa si on w rnicy midzy poczuciem estetycznym ludu a dugo promowan sztuk ludow, midzy moralnoci a podobno szczeglnymi wartociami etycznymi kultury ludowej, co, od czasu do czasu, a kuj e w oczy (Robotycki 1992:65-100, Pitkowska 1994). Po trzecie, o coraz trudniejszej do okrelenia sztuce, w tym take o twrczoci ludowej, amatorskiej i o kadej innej twrczoci, powiada si e suy kreacji otoczenia wizualnego. Kreacja ta ma sens jako ekspresja, jako komunikacja, jako oswajanie rodowiska zewntrznego. W procesie tym sztuka i quasi-sztuka poredniczy podsuwajc formy zdolne do udwignicia okrelonych treci. Bywa, e forma treci nie unosi i wwczas wpada si w kicz. Jeeli natomiast, jak si wspczenie uwaa, kwestia formy jako istotnego elementu rozpoznawania sztuki, nie bdzie nas ogranicza, to wtedy odkrywanie znacze, analiza relacji treci i formy, wychwytywanie intencji, wysiku twrczego oraz mitycznego pokadu twrczoci, stanie si wsplnym zadaniem antropologa, estetyka, i historyka sztuki. Ale niektrzy susznie zadaj pytanie, a co ze sztuk? Co j konstytuuje? Czy mona uratowa i obroni pojcie pikna. Rozlunienie kryteriw i norm estetycznych, uznanie odmiennych perspektyw - na przykad estetyka tworzona od dou - jest dzisiaj rzeczywistoci. Formy nieudolne, trywialne, w sposb niezamierzony ukazuj - nam znawcom - trud zmagania si z tematem i tworzywem i przez to s interesujce. Albo te przeciwnie, fascynowa mog - znowu przy dystansie znawcy - dziwnie obrobione mechaniczne repliki z pogranicza sztuki ludowej. Obydwie stawia si wic, z

ironicznym poczuciem rzeczywistoci, na rwni z dzieem unikatowym. W tym kontekcie stwierdzenie brzydkie te jest pikne nabiera sensu, bo unaocznia postawy estetyczne i rwnoczenie sugeruje, e kady moe by twrc. Postulaty domagajce si zrwnowaenia stylw wypowiedzi kulturowych s jednak czym innym ni znana od poowy XIX wieku estetyka brzydoty Karla Rosenkranza. W nowych projektach chodzi o przekonanie, e wypowied przez kanon sztuki nie oddaje ju charakteru caoci kultury, szczeglnie jej aspektw wizualnych, komunikacyjnych, etycznych, nawet estetycznych oraz wiatopogldowych w oglniejszym sensie. Stwierdzenia powysze prowokuj do pytania czy wymienione aspekty zbiegaj si jeszcze w wsplnym przedmiocie jakim jest sztuka, bez wzgldu na to jaki przydamy jej przymiotnik. W takim duchu pisa i tak myla Andr Malraux (1985). Swojej odpowiedzi na podobnie postawione pytania udziela Hans-Georg Gadamer gdy pisze: ... Pami i przypomnienie, ktre mieszcz w sobie minion sztuk i tradycj naszej sztuki oraz miao nowego eksperymentowania z formami niesychanymi bdcymi zaprzeczeniem formy, s tak sam aktywnoci ducha... Nic nie jest wycznie stopniem wstpnym i nic wycznie zwyrodnieniem, musimy raczej zapyta, co tego rodzaju sztuk godzi z sob sam i w jaki sposb sztuka stanowi przezwycienie czasu... Jednym z podstawowych motyww przedstawionych tu przeze mnie przemyle jest uwiadomienie sobie i innym, e tym, co w naszym obcowaniu ze wiatem i w naszych deniach do nadawania ksztatu mamy na uwadze, gdy tworzymy formy lub uczestniczymy w grze form, jest wysiek zatrzymania tego, co przemija... (Gadamer 1993:11-12, 62). Wrd antropologw kultury panuje powszechne przekonanie, e wspczesny wiat jest mozaik aksjologiczn i wobec tego kwesti zasadnicz staje si problem jak y w wiecie wielu, czsto sprzecznych ze sob wartoci. Waciwie brak tu regu i prostych rozwiza. Kultura wspczesna wciga nas nieustannie w paradoksy kulturowe i aksjologiczne. Nasz ponowoczesny sposb przeywania sprowadza si do rozrywkowego zainteresowania, o ktrym tak pisze Zygmunt Bauman:... Zasoby wiedzy, ktre odkada si na mapie poznawczej, s na og odwrotnie proporcjonalne do jaskrawoci barw na mapie estetycznej, jako e najwiksz zdolnoci estetycznego pobudzania dysponuj wanie przedmioty najmniej znane. To co nowe i dotd nie przeyte (tajemnicze, przycigajce i odpychajce zarazem, podniecajce ale i napawajce nieokrelonym niepokojem : wzniose), umieszcza si tu w krgu bliskoci; odpywa ono ku peryferiom, a w kocu i na marginesy przestrzeni estetycznej, w miar jak powszednieje; im bardziej jest znane, tym mniej podnieca - zaciekawienie ustpuje wtedy miejsca nudzie. Dramat przestrzeni estetycznej wynika gwnie z irytujcej tendencji rzeczy do tracenia powabu... (Bauman 1996:244). A wic, miara paradoksu wydaje si waciwa wobec zjawisk wspczesnej plastyki ludowej, naiwnej, amatorskiej itp. Do takiej wykadni skania omwione wyej zamieszanie aksjologiczne i pojciowe. Podsumowujc, sztuka ludowa nie suy ju ludowi, zainteresowani ni s przede wszystkim etnografowie i kolekcjonerzy. Tak zwany lud otacza si czym innym. W obiegu popularnym dominuje jarmarczna szmira. Ikonosfera w kulturze potocznej jest melanem rnorodnoci, w ktr wpisuje si te rzemielniczo powielana produkcja CPLiA. Odbi orca, zagubiony wrd dowolnoci form, wybiera treci banalne i stereotypowe, a wic znane. Oryginalno i autentyzm nie s w cenie. Oto wic mona stwierdzi dalej kolejny paradoks. Sztuka wysoka przez wieki operowaa kanonem i konwencj. Odrzucajc konwencje nowa sztuka preferuje dowolno, przedkada si wyrazu ponad form, jest wielowtkowa, ironiczna, pena cytatw i autointerpretacji. Dlatego te zwrcia si u swych pocztkw w stron sztuki ludowej i naiwnej

dostrzegajc w niej elementy twrczej wolnoci, wyobrani i odmiennoci formalnych. I gdy z czasem konwencja w sztuce rozmya si i zrelatywizowaa, twrczo ludowa skostniaa w kanonie, ktry okrelili dla niej etnografowie, entuzjaci i instruktorzy. Zamknita w ramie normy i tradycji sztuka ludowa nieodwracalnie osiada ju tylko w muzeach, w ktrych od zawsze panowaa norma i konwencja. Wspczeni twrcy sztuki ludowej s dobrze zorientowani w tej sytuacji. Znaj przecie konteksty swojej dziaalnoci. Potrafi wic tworzy na konkursowe zamwienie etnograficzn fikcj. Zud i fasz wspczesnej sztuki ludowej pogbia te i to, e nie uniknie ona wpyww kultury technicznej. Przedstawiciele gincych zawodw i sztuki ludowej, z du wpraw posuguj si nowoczesnymi narzdziami uatwiajcymi przygotowanie i obrbk tworzywa. Wieloczynnociowe agregaty do obrbki drewna, wspaniae duta, mieszada do gliny i szkliwa, piece elektryczne, maszyny, gotowe grunty malarskie, farby, werniksy w sprayu, kleje, to tylko przykady tego czym dysponuje dzisiejszy przedstawiciel gincego zawodu i sztuki ludowej. Wie on dobrze, jak wycyzelowa na koniec rcznie, swj prosty, ludowy wytwr. Nam wspczesnym przypado w udziale obserwowa zdarzenia okrelajce kres, nieodwracalny koniec kultury ludowej, w wersji jak przez dziesitki lat opisywali etnografowie, chronili entuzjaci, i tym samym po czci, swoimi dobrymi intencjami sami wykreowali. I kwestia transformacji systemowej nie ma tu znaczenia, nie ona zdecydowaa o zmianie. Proces zanikan ia resztek dawnych sekwencji kultury trwa dugo i oto dokona si. Gdy to sobie uwiadamiamy, przyprawia nas to o przykre uczucie, e nie udao zatrzyma si tego, co okazao si nieuchronne. Cigle trwamy w przekonaniu, e mamy wpyw na otoczenie kulturowe i przyrodnicze. Nic nie koczy si ostatecznie. Ju zaczyna si mwi o nowej, innej kulturze ludowej, inaczej zorganizowanej strukturalnie, o innych odniesieniach do wiata wartoci i innym korelacie materialnym. Wobec tego, jeszcze nierozpoznanego, wiata kultury stosujemy dawne miary, klisze i pojcia. Nie wiadomo czego bronimy - dawnych wartoci, czy wasnych przyzwyczaje.

Maciej urek RZECZ O WSPCZESNYCH PROBLEMACH NIEWSPCZESNEJ MUZYKI CZYLI O TYM, DO CZEGO MUZYKA TRADYCYJNA POTRZEBNA JEST NOWOCZESNOCI. muzyka tradycyjna w lokalnej spoecznoci niegdy jej domena, specyfika i historia zapomnienia w dwch przykadach.

eby mwi o wspczesnym sytuacji i roli muzyki tradycyjnej, tak w lokalnej wsplnocie jak i poza ni, naley choby ramowo nakreli jej miejsce w tradycyjnej wsplnocie wiejskiej. W prbie nakrelenia tego obrazu sprbuj skonstatowa i streci pami o dobrych czasach starej muzyki jak przechowali znani mi muzykanci i piewacy Poudniowego Mazowsza i Pnocnego Podlasia. Pami ta w brew pozorom nie zawsze musi siga niepamitnych czasw by przywoa obrazy prosperiti muzyki wiejskiej na Podlasiu archaiczne formy pieniowe miay si dobrze i byy ochoczo praktykowane jeszcze w latach 60-tych XX wieku, a Poudniowe Mazowsze ttnio muzyk mazurkow do koca lat 70 tych ubiegego stulecia. Byy to prawdopodobnie czasy kiedy nowe stao ju w sieni ale sens starodawnych praktyk muzycznych by jeszcze wyranie wyczuwalny. Dlatego mam wraenie, e wbrew pozorom pami yjcego pokolenia nosicieli tradycji w zupenoci wystarczy by dokona pierwszego szkicu. muzyka tradycyjna jako o gromadzenia si wiejskich wsplnot. Mona by nieco przewrotnie powiedzie o wiejskiej muzyce tradycyjnej e to wanie wok niej toczyo si ycie lokalnej spoecznoci. Bez muzyki nie moga przecie odby si adna zabawa czy domowa pograjka, a te w niektrych wsiach Poudniowego Mazowsza organizowane byy nawet sze razy w tygodniu (!). adna panna nie zostaaby on gdyby nie specjalne formy muzyki i pieni oczepinowych dzi przeksztacone w zabaw niegdy traktowane niezwykle powanie jako nonik przemiany, ktrej ulega panna moda. Rzecz jasna bez grania nie odbyo by si te adne wesele, ktrego gwn atrakcj w radomskim byy niegdy ekstatyczne tace (najstarsi wspominaj e wdki na weselu przed wojn wypadao po dwa kieliszki na osob spenienie toastu ze wsplnego kieliszka zaznaczano kred na plecach marynarki, jedzenie najczciej byo niewyszukane). Jako muzyki tanecznej bya surowo pilnowana przez zgromadzon kompani: ile jest opowieci o pobiciach muzykantw, ktrzy nie potrafili odegra wszystkich zawioci mazurkw piewanych przez weselnikw, ilu skrzypkw salwowao si ucieczk przed tancerzami, ktrym podcili nog w tacu. W samym weselu muzyka nie znaa przerwy: mazurki grane najczciej do taca, w chwili odpoczynku tancerzy grane byy na przerwy do piewu tym ktrzy biesiadowali za stoami. Te same melodie, cho wolniej i rzewniej grao si podczas podry pary modej do i z kocioa. Te bogato zdobione mazurki, zwane podrniakami czy przejazdowymi grano zreszt przy wszystkich znaczcych przejazdach i przemieszczeniach. Wyjtkiem bya najpewniej ostatnia podr: mier. Tu rwnie inwencja muzyczna tradycyjnych wsplnot bya znaczna. Zwyczaj pustych nocy, gdzie indziej zwany czuwaniem, cho nielegalny z punktu widzenia aktualnych przepisw i prawa kocielnego (cho koci czyni regionalne wyjtki) praktykowany jest w wielu regionach kraju po dzi dzie. Tam gdzie koci zakaza poczstunku dla piewakw, pieni przy zmarym trwaj przez kilka godzin do pnocy, jeszcze niedawno piewano z przerw na wieczerz przez ca noc do porannego przyjazdu ksidza. Pieni towarzyszyy w tradycji bez maa wszystkim witom religijnym. Szczegln uwag zwracaj naboestwa chtnie odprawiane samodzielnie przez lokaln wsplnot bez udziau ksidza: majowe, godzinki, droga krzyowa czy gorzkie ale w praktyce wiejskich wsplnot to ubogie w sowo struktury modlitewne wypenione pieniami precyzyjnie uoonymi w zamknite caoci i cykle. Dalsze przykady wszechobecnoci praktyk muzycznych mona by mnoy: piewano przecie przy pracach domowych zwaszcza tych wykonywanych jesieni i zim do ktrych gromadzono si w jednym domu dla oszczdnoci nafty i towarzyskiej uciechy (przdzenie, darcie pierza). piewano idc na pole i wracajc z pola a w podrcznej pamici nosicieli tradycji zachowao si nawet wspomnienie o piewaniu w trakcie sianokosw, praktykowanym w ramach krtkich przerw na odpoczynek. Wydaje si e wszechobecna muzyczno tradycyjnej kultury, ma niewiele

wsplnego z dzisiejszymi czasami ciszy, ktre cho w gruncie rzeczy pewnie wiele bardziej haaliwe, to jeli chodzi o sfer muzyczn, s znacznie ubosze. Jednak owa wszechobecno nie jest jedynym wyrnikiem tradycyjnych praktyk muzycznych, prawdopodobnie znacznie istotniejsz cech jest ich wsplnotowo, rozumiana dosownie jako wsplny akt tworzenia. muzyka tradycyjna jako akt wsplnego tworzenia Muzyczna praktyka wsi jeszcze do niedawna nie bya sfer zarezerwowan dla grona ekspertw nazywanych dzi twrcami ludowymi. Std na pewno nie raz niedowiadczony badacz muzyki wiejskiej doznawa konsternacji pytajc pod wiejskim sklepem o kogo kto w okolicy piewa i w odpowiedzi syszc e piewaj wszyscy. Tak bez wtpienia byo. Znajomo wasnej nuty naleaa do do podstawowego kanonu kompetencji kulturowych obowizujcego wszystkich bez maa czonkw lokalnej wsplnoty. Byli rzecz jasna lepsi i gorsi w tym fachu ale piewali wszyscy. Kompetencja muzyczna nie zawaa si tylko do wsplnego repertuaru pieniowego, wyraaa si rwnie w powszechnej umiejtnoci taczenia oraz doskonaym osuchaniu z muzyk instrumentaln. To osuchanie z kolei przekadao si na powszechn do umiejtno obsugi prostych instrumentw akompaniujcych muzyce tanecznej. Jeszcze w dwudziestoleciu midzywojennym mao znane na Poudniowym Mazowszu byo pojcie kapeli by tylko muzykant. Ten z kolei oprcz skrzypiec posiada wasny bben i czsto basy. Wyruszajc na wesele czy zabaw zabiera ze sob instrumenty, sam gra na skrzypcach a bbnili i basowali uczestnicy zgromadzenia. Do dzi mwi si w tych stronach, e kto potrafi taczy umie te bbni. Powszechna muzyczno by cile zwizana ze specyfik samej muzyki, ktra w adnym wymiarze nie zakadaa istnienia publicznoci. Istot tradycyjnych praktyk muzycznych by brak podziau na wykonawcw i odbiorcw tej sztuki. Ujmujc to inaczej naleaoby stwierdzi e kady czonek zgromadzenia by jednoczenie wsptwrc i odbiorc wsplnego dziea. Pieni tradycyjne zewntrznym uchem postronnego suchacza mog wyda si monotonne czy wrcz nudne, jednak wanie powtarzalno fraz, uczestnikom zgromadze piewaczych pozwalaa rozpyn si w mocy wsplnego brzmienia, ktre wsptworzy kady ze piewakw wkadajc we swj niepowtarzalny wasny gos. Podobnie rzecz ma si z muzyk instrumentaln. Kada udana zabawa taneczna czy spenione tace podczas wesela uwarunkowane byy sprawnoci techniczn i muzyczn grajka, jak i kompetencj tanecznikw. Przy czym umiejtno tych ostatnich nie ograniczaa si tylko do opanowania kroku tacw - o dobrych tancerzach mwi si na Poudniowym Mazowszu e znaj si na muzyce. Zna si na muzyce znaczy mie cakowit swobod w tacu, potrafi piewa mazurki, improwizowa teksty przypiewek (zwanych tam nie bez kozery wyrywasami), potrafi tupa pitki i trjki, sowem dysponowa szerok gam werbalnych i niewerbalnych odpowiedzi na muzyk. Starzy muzykanci do dzi wspominaj e uwielbiali gra tam gdzie ludzie dobrze znali si na muzyce. Wtedy tace staway si dug seri sprze zwrotnych: ludzie ywioowo reagowali na muzyk dajc impuls muzykantom do jeszcze bardziej ekspresyjnej gry, coraz bardziej ekstatyczna muzyka, ze zdwojon moc uderzaa w tanecznikw i tak bez koca. W ten sposb powstaway nawet godzinne improwizacje mazurkowe, ktrych najwprawniejszy nawet skrzypek nigdy nie zagra by stojc wobec rzdw nieruchomych krzese i ktrych nie wytrzymaby najlepszy tancerz, wirujc przy muzyce z gonikw. Muzyka by si speni potrzebowaa kompetentnej gromady twrcw. Regua ta ma swoje wyjtki, ktrych przykadem mog by choby kurpiowskie pieni lene, piewane najczciej w samotnoci. Jednak owa wsplnotowo tworzenia stanowica wymg przewaajcej wikszoci tradycyjnych praktyk muzycznych jest w moim odczuciu wan cech, stanowic w jakim sensie istot tego co skrtowo zwyko si okrela mianem muzyki ludowej.

muzyka tradycyjna jako sztuka uytkowa Pojcie artysta ludowy, wydaje si wobec tego, co zostao powiedziane do tej pory pojciem do nowym, eby nie powiedzie sztucznym. Muzyczno wszak bya stosunkowo powszechna, a wikszo sytuacji muzycznych wymagaa caej gromady wsptwrcw. Nikt te z tytuu posiadanych kompetencji muzycznych nie by postrzegany jako artysta ani za takiego si nie uwaa. Dotyczyo to rwnie zawodowych muzykantw (tych ktrzy utrzymywali si wycznie z grania), ktrzy przez spoeczno lokaln zawsze traktowani byli jako ci, ktrzy swoim kunsztem su uciesze biesiadnikw i tego wanie od nich oczekiwano dobrej suby. Ta suba w przypadku muzykantw nie polegaa na eksponowaniu wasnego talentu lub wewntrznych przey lecz na dokadnym odpowiadaniu na potrzeby tanecznikw. Wielu skrzypkw jako dowd swoich umiejtnoci podaje fakt e przez lata gry na weselach nigdy nie zostali pobici, co wiadczy ma o tym e w kadych okolicznociach potrafili skutecznie wyj na przeciw oczekiwaniom gromady. Z brakiem artystw, cile zwizane byo rwnie szczeglne postrzeganie samej muzyki, ktr rozpatrywano raczej w kategoriach jej uytecznoci a nie poprzez jej walory estetyczne. Do dzi na Poudniowym Mazowszu o ulubionych oberkach nie mwi si e s pikne ale e dobrze si je taczy. Dobra muzyka to muzyka zagrana pod nog taka przecie jest jej funkcja: muzyka taneczna suy do taca. Podobnie rzecz ma si w przypadku pieni. Przez dugie wieki piewy nabone (pochodzce z tradycji ludowej nie kocielnej), byy wanym, eby nie powiedzie podstawowym nonikiem prawd wiary oraz rdem wiedzy o historii witych i czynionych prz ez nich cudach. Jednak pieni nabone byy przede wszystkim pieniami modlitwy. Do dzi wyrae piewa pieni nabone i modli si uywa si wymiennie wszak kto piewa dwa razy si modli. Byy te jednak takie pieni ktrych funkcja zwizana bya z dziaaniami obrzdowymi wynikajcymi ze znacznie starszego ni kocielny porzdku mylenia. Magiczna funkcja pieni obrzdowych wynika z natury samego gosu (piewu). Gos, silny piew, emitowany w sposb, w jaki (jak chc niektrzy) czyniono to od zawsze, w etnomuzykologii nazywany biaym gosem, wyobraony by jako co prawie namacalnego. Wierzono (cho wrd yjcego pokolenia nosicieli tradycji pami o tym jest zdawkowa a jzyk raczej metaforyczny) e taki gos znajduje si pomidzy tym co widzialne i tym co niewidzialne, posiadajc jednoczenie moc wpywu na t drug sfer. Std by moe starodawne pieni oczepinowe intonowane byy w tak wysokich tonacjach, wymagajcych od piewaczek dobycia caej mocy swych gosw. Nie dla estetycznej uciechy przecie zadaniem pieww oczepinowych byo bezpieczne przeprowadzenie panny modej ze stanu paniestwa w stan zamny, a przecie na tej drodze czyhao wiele niebezpieczestw. Pieni wooczebne, piewane na Podlasiu przez mskie kompanie, jeszcze do lat 60-tych przejmoway jeszcze powaniejsze zadanie. Wooczebne piewy praktykowane byy tylko w cigu jednej nocy w roku od zachodu soca w Niedziel Wielkanocn do poniedziakowego poranka. Wooczebnicy zachodzili do wszystkich gospodarstw, zapewniajc swym piewem pomylno, urodzaj a pannom na wydaniu rwnie ryche zampjcie. Trudno doszukiwa si dalszych konotacji w pamici yjcych jeszcze wooczebnikw, ale wiele wskazuje na to e jeszcze w poowie XIX wieku rytua ten mia rwnie za zadanie wsparcie si, ktre w trakcie tej nocy walczyy o utrzymanie istniejcego porzdku wiata, ktry jak kada krucha rwnowaga atwo mg si zawali. historia zapomnienia w dwch przykadach Ostatecznie kruchy, jak si okazao, porzdek tradycyjnej kultury zawali si pod naporem nowego. Z punktu widzenia trwaoci kultury bya to zmiana gwatowna i rewolucyjna cho realnie zaja przecie dziesiciolecia, a proces owej zmiany cigle trwa. Koniec tradycyjnej muzyki tanecznej na Poudniowym Mazowszu zwizany by gwnie z procesem elektryfikacji, szerok dostpnoci

radia oraz nakadajc si na ten postp zmian pokoleniow. Muzyka taneczna zawsze bya muzyk modych. Na zabawy i domowe pograjki przychodzili gwnie ludzie modzi starsi owszem byli ale raczej po to by posiedzie i popatrze. Taczyli modzi i grali modzi kariera przewaajcej czci muzykantw koczya si wraz z oenkiem. Gdy w radio usysze mona byo muzyk z miasta, to wanie modzi podchwycili j jako pierwsi. To dziki ich fascynacjom i nowym oczekiwaniom kierowanym w stron muzykantw, w repertuarze wiejskich kapel zaczy pojawia si tanga, forkstroty i rumby. Nie wszyscy grajkowie potrafili temu sprosta. Skrzypkowie starej daty, przyzwyczajeni jeszcze do gry z basami odpadli jako pierwsi. Ci bardziej skonni do reform nie poddawali si: obok harmonii (ktra jeszcze przed II wojn wiatow zacza wypiera z muzyki wiejskiej basy) pojawiy si trbki i saksofony. Skrzypkowie pod naporem gonoci brzmienia kapel prbowali ratowa si przenonymi gonikami i samodzielnie konstruowanymi przystawkami ze suchawek telefonicznych. Wszyscy ktrzy nie chcieli wypa z obiegu pilnie suchali radia i prbowali gra now muzyk. Jednak wkroczenie organw elektrycznych zdeklasowao wszelkie prby przystosowania skrzypiec do discopolo. Tradycyjna muzyka i dawniejsze instrumenty znikny z wesel i wiejskich zabaw. Na pocztku lat 80 -tych XX wieku nowe zapanowao na dobre. Jeszcze wczeniej nadszed koniec podlaskich wooczebnikw. Wooczebny rytua wywodzcy si wprost z czasw przedchrzecijaskich, zdoa przetrwa tylko (lub a) do lat 60-tych XX wieku. Jednak zanim zanik uleg znaczcym przemianom, eby nie powiedzie, kompromitacji. Przez cae stulecia noc wooczebnikw wizaa si ze zgroz niepewnoci jutra, ktr agodzio nieco nadejcie kompanii nioscych magiczn gwarancj udanych plonw i dobrobytu. Dlatego wypatrywano ich niecierpliwie, suto przy tym wynagradzajc. Jednak wraz z nadejciem wiatych czasw magia wooczebnikw stracia na znaczeniu nawozy sztuczne wykazay sw wyszo w pomnaaniu plonw nad archaicznymi strofami wooczebnych pieni a wiara w zabobony zaczynaa powoli by passe. Wedug relacji piewakw, w latach powojennych Wooczebne byo ju gwnie zorientowan na zarobek zabaw kawalerki. Ostatecznie w latach szedziesitych Wooczebnicy zaczli by uwaani za dziadw proszalnych ze skonnociami do naduywania alkoholu - rytua zosta ostatecznie skompromitowany. W ten czy inny sposb muzyka tradycyjna wyparowaa z kulturowej praktyki wsi. Jeli nawet nie wyparowaa do koca to pozbawiona kontekstu i naturalnego otoczenia suy dzi za ozdobnik uwietniajcy festyny i oficjalne ceremonie, podkrelajc niejako nasze narodowe przywizanie d o tradycji. Nie jest jednak prawd e po procesie parowania nic nie zostao. Cigle ywa jest pami starszego pokolenia, wci wielu jest muzykantw i piewakw dysponujcych unikalnym ju dzi repertuarem i archaicznymi technikami wykonawczymi. Pozostaj istotne pytania: jak uy dzi tradycyjnej muzyki gdy znikn prawie cay jej kontekst, jak dotrze do jej istoty, gdy otoczenie ktrego potrzebowaa do tego by zaistnie tak bardzo si zmienio, jak i po co si jej uczy? Kolejne dwie czci tego tekstu bd opisem prb praktycznych odpowiedzi na powysze pytania, wynikajcych z moich wasnych dowiadcze oraz dziaa podejmowanych przez licznych poszukiwaczy i mionikw starodawnej muzyki. muzyka tradycyjna w lokalnej wsplnocie dzi obszary uytecznoci, strategie jej uycia i drogi powrotu. W przypadku terenw, odnonie ktrych tekst ten mona uzna za adekwatny, nie jest z pewnoci tak e tradycyjna muzyka i muzyczno zanika zupenie. Cho tak na Poudniowym Mazowszu, jak i na pnocy Podlasia dawno nie stanowi ona ju elementu lokalnej praktyki kulturowej, to wci yj jej nosiciele, nie tylko ci ktrzy j pamitaj ale rwnie ci ktrzy cigle doskonale ni wadaj. Jednoczenie zazwyczaj stosunek lokalnej wsplnoty do starej muzyki i zgromadze z ni

z wizanych, jest najkrcej rzecz ujmujc ambiwalentny. Z jednej strony tradycja kojarzy si z bied, zaciankowoci i zacofaniem, ktre bywaj powodem wstydu i poczucia niszoci wobec kultury miasta, z drugiej jednak strony tradycyjna muzyka i pieni przywouj obraz minionego czasu, ktry przez starsze pokolenie wspominany jest pozytywnie, a modym jawi si bynajmniej nie jednoznacznie. Dla starszych, tradycyjna muzyka to czasy modoci i co wszyscy podkrelaj wesooci (owe wspomnienie wesoych czasw wynika prawdopodobnie z uciech towarzyskich i zdrowia, gdy jednoczenie jednym tchem wymienia si minione ju ze warunki ycia i bied). Z kolei dla modszych stara muzyka bywa ju czym zupenie egzotycznym (im modsi tym wiksze wraenie egzotycznoci). Wychowani przy zupenie innych brzmieniach, tradycyjn muzyk wi ewentualnie z nudn czci festynowych wystpw i zespoami pieni i taca, czsto jednoczenie t sam muzyk w innych, bardziej bezporednich okolicznociach (zabawa taneczna, koldowanie) postrzegaj jako nowe zjawisko, ktre moe by i bywa obszarem udanej zabawy. Czy zatem tradycja muzyczna moe by dzi potrzebna lokalnym spoecznociom, jak mona wspczenie jej uy by suya tak starszym jak i modszym? Jakie s bariery na drodze powrotu muzyki w jej rodzinne strony? 10) waga zewntrznego spojrzenia , przybycie uczniw z daleka i Szkoy Tradycji. Gdy muzyka tradycyjna wypada z kulturowej praktyki wsi i zostaje zastpiona nowym, rzadko bywa tak e wci jest powodem dumy lokalnej wsplnoty. Jej wartoci, wyjtkowoci i wagi nie dostrzegaj czsto nawet sami nosiciele tradycji. Lokalna wadza ewentualnie lubi uy jej do budowania swojskiego wizerunku (klasycznym przykadem s ludowe festyny z darmow wdk dla tych, co bardziej wpywowych), czsto jednoczenie szczerze wtpic w jej walory. Lokalna wsplnota jak ju pisaem, w najlepszym razie traktuje spraw ambiwalentnie. Z mojego dowiadczenia wynika e ten stosunek lokalnego rodowiska w sposb diametralny jest w stanie zmieni pojawienie si uczniw z daleka. Mwic o uczniach z daleka mam na myli coraz liczniejszy w Polsce ruch modych ludzi, ktrzy podruj na wie by przejmowa kompetencje wiejskich mistrzw muzykantw, piewakw i tancerzy (cho nie jednokrotnie dotyczy to rwnie rzemiosa, kulinariw itp.). O samym ruchu (jeli mona go tak nazwa), nieco pniej, teraz warto przyjrze si wpywowi jaki uczniowie z daleka mog wywrze na postaw lokalnej wsplnoty . Z dowiadczenia wynika e pojawienie si ludzi z zewntrz zainteresowanych lokaln tradycj niematerialn, budzi pocztkowo konsternacj. Po co przyjeda z daleka by szuka i uczy si tego, co na miejscu nie jest ju nikomu potrzebne? Z konsternacj czsto czy si nieufno lub podejrzenia o prby zarobienia fortuny na miejscowej tradycji (cho nikt nie jest w stanie wyobrazi sobie jak mona by na niej zarobi). Dlatego niezwykle istotna jest trwao w czasie. Po wielokrotnych wizytach i czsto kilku latach zewntrznego zainteresowania lokaln kultur, spoeczno lokalna zaczyna traktowa powanie sam fakt tych wizyt i powanie rozpatrywa jego przyczyny. Dla wsplnoty wiejskiej trwaa intensywno prb nauki lokalnej muzyki jest dowodem jej wartoci jak i wyrazem tego e nawet dzi, cho niby zapomniana, moe by potrzebna. W ten sposb niedoceniany i odrzucany czsto zasb staje si powoli powodem dumy i poczucia wyjtkowoci. Dla modszych przyjazdy rwienikw lub prawie-rwienikw z miasta daj podstaw do nowego, aktualnego spojrzenia na dziedzictwo swych dziadkw. Jednym z wielu przykadw aktywnoci uczniw z daleka, moe by idea nieformalnych Szk Tradycji. Jedna z nich powstaa z inicjatywy Stowarzyszenia Tratwa na Poudniowym Mazowszu w 1999 roku wok Jana Gacy wybitnego skrzypka z Przystaowic Maych. Szkoa dziaa do dzi a w midzy czasie rozrosa si, poszerzajc kadr wykadowcw o innych miejscowych nosicieli tradycji. Pomys jej funkcjonowania jest absolutnie naturalny i opiera si na gocinnoci muzykantw i piewaczek do ktrych czsto na wiele dni przyjedaj po nauk zupenie

niesformalizowane grupy modych ludzi, najczciej nie dziaajce w ramach jakiegokolwiek projektu. Sam proces nauki, rwnie nie jest w aden sposb sformalizowana i w jakim sensie ma charakter barterowy. Przyjedajcy pomagaj w miar moliwoci w zajciach domowych i gospodarskich, czsto przydaj si miejskie kontakty modych uczniw oraz rzadka wiedza i umiejtnoci (np. z zakresu prawa, elektroniki, informatyki czy budownictwa). Mona to uzna za rodzaj spaty dugu wobec zoonego zasobu wiedzy i umiejtnoci, ktrym gospodarze dziel si z przyjezdnymi. Nauka odbywa si w tym ukadzie nijako przy okazja i w aden sposb nie ma ustrukturyzowanego charakteru. Nieformalno i nieprzewidywalno tak zaaranowanego procesu przejmowania tradycji bywa posunita do granic moliwoci. Wspomiany wyej Jan Gaca centralna posta Szkoy Tradycji w Przystaowicach Maych, potrafi obudzi nocujcych u niego uczniw w rodku nocy mwic: przykro mi kochani, ale tego mazurka musicie gra i to teraz!. Skuteczno nauki u wiejskich mistrzw, wymaga duego zaangaowania uczniw. Kompetencje wiejskich muzykantw i piewakw, cho czsto niezwykle wysokie, w ich mniemaniu s pewnego rodzaju oczywistoci. Nosiciele tradycji czsto nie s do koca wiadomi swych umiejtnoci i w zwizku z tym nie zawsze wiedz co jest do przekazania. Dlatego warunkiem przekazu jest rwnie pewna kompetencja uczniw, przejawiajca si umiejtnoci zadawania pyta, suchania, syszenia midzy wierszami i wiedz o tym co naley przej i na co zwraca uwag. Podobnie zorganizowanych nieformalnych Szkoa Tradycji dziaa prawdopodobnie klika lub kilkanacie, jednak nie tylko taka forma organizacji procesu przejmowania tradycji ma pozytywny wpyw na postaw lokalnej wsplnoty oraz przynosi zadowalajce efekty z punktu widzenia ucznia i mistrza. Sens maj wszelkiego rodzaju zorganizowane spotkania i warsztaty z udziaem nosicieli tradycji realizowane w ich lokalnym rodowisku. Jednak warunek ich sensu tak z punktu widzenia mistrzw, ich uczniw jak i szeroko pojtej lokalnej wsplnoty, sprowadza si do regularnoci, powtarzalnoci i trwaoci w czasie. Pojedyncze wizyty etnologw-badaczy nie zmieniaj nic, a jednorazowy fajerwerk duej i udanej imprezy festiwalowo-warsztatowej, jeli nigdy wicej si nie powtrzy, moe mie wrcz zgubne skutki, niepotrzebnie obiecujc mieszkacom okolicy e przemiana jest moliwa. 11) Muzyka tradycyjna jako narzdzie reintegracji wiejskich wsplnot Wiejskie Kluby Taca jako nisko budetowa prba powrotu muzyki. Kiedy ju stara muzyka przestaje by celowo zapominana, powoli stajc si rdem poczuciu wyjtkowoci (co jak pisaem wyej moe trwa latami), powrt do wsplnego praktykowania muzyki wydaje si naturaln potrzeb i kolejnym logicznym krokiem. Wszak w zatomizowanych spoecznociach potrzeba gromadzenia jest podskrnie ywa, cho nie realizowana. Jednak formua w ktrej stara muzyka moe powrci do kulturowej praktyki z wielu wzgldw musi by niejako wynaleziona od nowa. Dzi bowiem lokalna wsplnota nie zaczyna sama z siebie spotyka si by potaczy przy swojej muzyce, czy po to by nagle zacz piewa dawno nie wspominane pieni. By moe atomizacja lokalnego rodowiska posuna si zbyt daleko a postp technologiczny skutecznie odzwyczai ludzi od wsplnego, gromadnego spdzania czasu. By teraz ponownie zgromadzi si wok starej muzyki potrzebny jest impuls z zewntrz i odpowiednio wany powd spotkania. Przykadem tak zorganizowanego powrotu muzyki moe by powstanie Wiejskich Klubw Taca we wsiach Poudniowego Mazowsza. Wiejskie Kluby Taca, zaczy powstawa z inicjatywy Stowarzyszenia Tratwa w 2010 roku. Tworz je lokalni liderzy - czonkinie k gospody wiejskich, sotysi, radni, lokalni biznesmeni oraz inni mionicy tradycyjnej muzyki. Dziaalno Klubw sprowadza si do organizowania zabaw tanecznych. Zabawy te organizowane s jak dawniej w remizach i wietlicach wiejskich.

Wstp wymaga opacenia biletu lub wrzucenia datku do kapelusza. Podczas zabaw dziaa bufet, w ktrym naby mona specjay miejscowych gospody a do taca graj miejscowe kapele ludowe. Zabawy promowane s lokalnie za pomoc plakatw, a szerzej poprzez internet. W brew pozorom promocja internetowa jest gwn dwigni sukcesu Wiejskich Klubw Taca. Dziki niej na zabawy przyjedaj gocie (najczciej modzi amatorzy muzyki tradycyjnej) z odlegych nawet czci kraju, a bywa e i z zagranicy. W odbiorze lokalnej wsplnoty, ich przybycie czyni lokalne wydarzenie imprez o charakterze oglnopolskim, co znacznie dodaje prestiu caemu spotkaniu i miejscowej kulturze. Presti i waga spotkania powoduj jednoczenie i to, e na imprezy Wiejskich Klubw Taca przyjedaj mieszkacy wielu okolicznych wsi. Dowiadczenie wskazuje jednak, e bez przybycia goci z daleka takie spotkanie wiejskie jest praktycznie niemoliwe. Kluczowym elementem atrakcyjnoci Klubw jest autentyczno i bezporednio formuy: muzyka grana jest wycznie do taca a czas trwania zabawy sigajcy nieraz omiu i wicej godzin, pozwala na nawizanie relacji z wikszoci uczestnikw spotkania tak przyjezdnymi jak i miejscowymi. W ten sposb zawizuje si czasowa wsplnota, ktrej ramy obejmuj na ten moment rwnie przyjezdnych goci prawie swoich, cho w gruncie rzeczy zupenie nieznanych. Fenomen Wiejskich Klubw Taca polega rwnie na tym e s to inicjatywy samofinansujce si wszystkie koszta pokrywaj wpywy z biletw, bez udziau jakichkolwiek zewntrznych dotacji. By moe rwnie ten fakt jest kolejn do zaskakujc skadow sukcesu tej inicjatywy. 12) Pienidze jako zagroenie powrotu muzyki kltwa kultury festynw. Zwiedzajc letnie wydarzenia kulturalne na prowincji trudno oprze si myli, e w Polsce obowizuje specyficzny i jednoczenie dobrze zakorzeniony w wiadomoci miejscowej wadzy i lokalnych animatorw kultury model organizowania masowej rozrywki. Gdy pozwalaj finanse, gwnym sposobem realizacji tego modelu jest organizowanie rnego rodzaju festynw, ktre z jednej strony maj odpowiada na ludyczne potrzeby miejscowej wsplnoty, a z drugiej stanowi przejaw lepszej kultury. W efekcie na scenach festynw (scena jest nieodcznym atrybutem festynu bez niej impreza znacznie traci na prestiu) pojawiaj si wychowankowie okolicznych przedszkoli taczcy krakowiaka w (rzecz jasna) krakowskich strojach. Zespoy piewaczek, inscenizujce oczepiny i zwyczaje niwne, oraz krtkie wystpy kapel ludowych. To okraszone jest przedmow i posowiem elokwentnego konferansjera i brawami publiki zebranej na aweczkach pod scen. Po tym preludium rozpoczynaj si zazwyczaj wystpienia wadz i politykw niszego a bywa e i redniego szczebla, oraz obowizkowo wystp gwiazdy muzyki roz rywkowej, lub przynajmniej sawnej postaci wiata popkultury. Ten przykadowy (ale jak e powtarzalny) scenariusz wiejskiego festynu nie pozostawia cienia wtpliwoci co do roli i miejsca kultury ludowej na drabinie hierarchii celw i wartoci lokalnych mocodawcw. Kultura ludowa pojawia si tu w poskromionej, zmarginalizowanej formie, przedstawiajcej sztuk i zwyczaje czasu, ktry ju dawno przemin. Podkrela to ju sam sposb pojawiania si kultury ludowej na wiejskich festynach jest to w wikszoci przypadkw prezentacja - wystpy wykonywane na wysokiej scenie w sposb symboliczny i faktyczny oddzielajcej obraz kultury ludowej od ogldajcej go publiki. Nie ma tu mowy o wsplnym praktykowaniu, zmieszaniu wykonawcw z odbiorcami, wsplnym rozmyciu si w ywiole muzyki i piewania co w gruncie rzeczy stanowi istot tradycyjnej praktyki muzycznej. Zostaje zatem muzyka i jej wykonawcy, rzuceni w zupenie now i nie pasujc okoliczno spoeczno-kulturow reprezentowan przez rzdy awek pod scen. Wanym elementem tego obrazu s wydarzenia, ktre nastpuj na festynowej scenie zaraz po wystpach. Jest to moment w ktrym pojawiaj si gwiazdy popkultury lub politycy reprezentujcy (w odrnieniu do wystpw) wiat zupenie aktualny, biecy, ale te w jaki sposb lepszy bo cigle pozostajcy poza zasigiem lokalnoci. Ten fragment lepszego wiata

pojawia si na festynie by bysn, oczarowa, przypomnie o swym istnieniu, by moe wyznaczajc jednoczenie kierunek wielu osobistym deniom sprzeciwiajcym si tkwieniu na zapadej wsi. Taki stan rzeczy oddaje do dobrze pogldy sporej czci lokalnych elit, kojarzcych niewystylizowan kultur ludow z bied, zaciankowoci i ciemnot. Nic wic dziwnego e, mniej lub bardziej wiadomie jest ona rozpatrywana jako antyteza ambicji, rozwoju i wyszych aspiracji kulturowych, spoecznych czy ekonomicznych. Przytoczony powyej obraz nie jest oczywicie absolutn regu i nie dotyczy (tak jak i caa reszta artykuu) miejsc w ktrych tradycje kulturowe i muzyczne zachoway cigo w spoecznej praktyce rodowisk lokalnych. Jednakowo obraz ten jest adekwatny w wielu przypadkach i wielu regionach, stanowic tam powan barier na drodze powrotu tradycyjnej muzyki w jej pierwotnej formie, wymagajcej aktywnego wspuczestnictwa i kompetencji. Paradoksalnie wic wiejskie zabawy w dawnym duchu wydarzaj si spontanicznie w warunkach absolutnego braku finansw po prostu bez pienidzy niewiele wicej mona zrobi. Natomiast pojawienie si budetu na organizacj imprezy kulturalnej, zazwyczaj aktywuje wysze aspiracje mocodawcw i prby sprowadzenia na wie lepszej kultury. Oczywicie to nie same pienidze wspomniane w tytule akapitu, s tu problemem ale sposb ich wydawania i stojce za tym sposobem naw yki, przyzwyczajenia, postawy i ukryte przekonania. 13) Dziaania z dziemi i modzie jako szansa na udany powrt muzyki. O ile nawyki i postawy starszego i redniego pokolenia lokalnych elit s praktycznie nie do zmienienia, o tyle postawy i pogldy modych s w procesie ksztatowania si, a ksztatuj si przecie na podstawie obserwacji i wyciganych z nich wnioskw. Postawa modych wobec lokalnych tradycji niematerialnych jest wic kadorazowo efektem jakoci relacji midzy pokoleniowych oraz wiarygodnoci obrazu, czy wizji tradycji, ktr roztoczyo przed nimi starsze pokolenie. Biorc pod uwag to co zostao powiedziane w poprzednim akapicie, obojtny lub w wielu wypadkach negatywny stosunek modych do zjawisk z obszaru kultury niematerialnej nie powinien by niczym zaskakujcym. Tradycyjna muzyka modym kojarzy si z tym co w ich zasigu jest najwyraniejsze: z nudn czci festynw, zespoami pieni i taca ewentualnie z wystylizowanymi na ludowo przebojami discopolo. Jednoczenie modzi mieszkacy wsi nie znaj ywej praktyki muzycznej z czasw ich dziadkw a sabe relacje midzypokoleniowe warunkuj fakt e nawet o nich nie syszeli. Jednoczenie to przecie wanie oni modzi, s potencjalnymi kontynuatorami tradycji muzycznych swych dziadkw i co rwnie wane to wanie oni bd ksztatowa lokaln kultur w przyszoci. To, jak zobacz i jak usysz lokaln muzyk tradycyjn, warunkuje jej przyszo i w ogle jej obecno w lokalnym rodowisku w niedalekiej przyszoci. Z tych wanie powodw niezwykej wagi nabieraj dziaania animacyjne zwizane z tradycyjn muzyk, kierowane do modych ludzi wszdzie tam gdzie muzyka ta jeszcze istnieje. Ich skuteczno, mierzona zainteresowaniem, a potem zachwytem modych, zaley w przewaajcej mierze od wiarygodnoci animatorw. Skutecznych zaj o miejscowej muzyce nigdy nie poprowadzi ten kto sam nie wierzy w jej unikalno. Z kolei wielk moc potrafi mie dziaania podejmowane przez prawdziwych fascynatw (zarwno miejscowych jak i przyjezdnych), ludzi ktrzy nie zatrzymuj si na zewntrznych stylizacjach ale poszukuj w tradycji, gbszych kulturowych sensw. Gbiej bowiem drzemie to, co modych moe w kulturze ludowej zachwyci bezporednio, wsplnotowo, witalno i pynca z niej sia. Dla m odych nie ma zazwyczaj znaczenia czy muzyka i towarzyszce jej formy pochodz z archaicznej tradycji (co jest zasadniczo zdrowym podejciem), wane jest to czy jest w nich ycie, co co fascynuje i inspiruje. Dlatego wane jest, by na te wanie obszary kieroway si dziaania dedykowane modym. W ten sposb

moe rozpocz si proces w trakcie ktrego, tradycyjna muzyka przestanie kojarzy si z nudn fasadowoci wystpw, a zacznie by rdem odkry i inspiracji. Jeli za sami modzi zaczn rozpoznawa w miejscowej muzyce wyjtkowo i ywotno wynikajc ze wsplnego praktykowania, to mona si spodziewa e w przyszoci ich dziaania wobec muzycznego dziedzictwa bd odzwierciedleniem ich postawy. Jeli tak bdzie to bdzie to jednoczenie oznacza powrt muzyki. Czy aby na pewno wiejska muzyka musi wrci na wie? Muzyka tradycyjna poza lokaln wsplnot import do miasta i prby dokonania tumacze. Jedn z tez na temat przyszoci tradycyjnej muzyki jest przekonanie o tym, e wartociowe elementy kultury zawsze i w kadych okolicznociach zdoaj przetrwa, dostosowujc si do zmieniajcych si warunkw, jednoczenie nie gubic swej esencji. Jeli przyj t tez za suszn, to nie byoby powodu by martwi si o tradycyjn muzyk zwaajc na wielo prb przeniesienia jej na grunt miejski. Ostatnia cz tego tekstu bdzie opowieci o kilku najwaniejszych kierunkach miejskich dziaa w obszarze muzyki tradycyjnej i przyczynach ich podejmowania. Muzyka wiejska miejskim okiem niewypowiedziane przekonanie o istnieniu ukrytego skarbu i przyczynach jego poszukiwania. Od kilku lat coraz wicej ludzi z miast rozpoczyna wasne bezporednie poszukiwania tradycji muzycznych. Bezporednie poszukiwanie tradycji muzycznych oznacza tu uczestnictwo w coraz liczniej organizowanych warsztatach z udziaem wiejskich piewakw czy muzykantw, oraz samodzielne wyprawy na wie celem badania, rejestrowania i przejmowania wiejskich tradycji muzycznych. Ci, ktrzy podejmuj to zadanie to w duej mierze studenci, ale te ludzie nieco starsi, samodzielnie zarabiajcy na ycie, a czsto utrzymujcy rodziny. Pytanie o to, czego tak tumnie poszukuj modzi ludzie w wiejskiej muzyce wydaje si by zasadne, poniewa moliwe odpowiedzi mog wskazywa na wspczenie zaniedbane obszary kulturowych potrzeb, a jednoczenie mwi o tym dlaczego tradycyjna kultura ludu moe by dzi aktualna i potrzebna. Poziomw i kierunkw odpowiedzi na pytanie moe by kilka. Poniej, bardzo skrtowo przytaczam te z nich, ktre wydaj si istotne w kontekcie tego tekstu: - tsknota za zotym wiekiem. Podstawa poszukiwania w tradycji, czsto ley w przekonaniu o marnoci i pytkoci doczesnych czasw, co bezporednio wie si z nadziej, e kiedy byo lepiej. - przekonanie o istnieniu ukrytego skarbu przekonanie o tym, e kultura ludowa przechowaa co bardzo cennego i unikalnego. Od tego skarbu dzieli nas przysowiowa sidma gra (to co cenne nigdy nie ley blisko). Jej rol w tym wypadku spenia dystans czasowy, ktry oddziela chwil obecn od zotego wieku kultury ludowej. Poszukiwanie skarbu jest karkoomne gdy mapa dojcia do celu jest poniszczona (nie kompletno i zanikanie kultury ludowej) i samemu trzeba skada w cao jej postrzpione fragmenty co swoj drog czyni poszukiwanie jeszcze atrakcyjniejszym. - obietnica organicznoci przekonanie, e tradycyjne formy kultury niematerialnej s powizane z innym, starym i prawie zapomnianym typem dyspozycji lub inaczej poziomem obecnoci czowieka. Znacznie bardziej organicznym, powizanym i poczonym ze wiatem, innymi i samym sob w sposb gbszy i spjniejszy ni ma to miejsce dzi. To przekonanie warunkuje nadziej przeamania jednostkowej fragmentaryzacji, dziki podjciu praktykowania tradycyjnych form kultury (muzyki, pieni czy tacw). W praktyce wie si z tym nadzieja na odnowienie kontaktu z wasnym ciaem, poczenia oddzielonych zmysw, emocji i myli. - tsknota za dowiadczeniem wsplnotowym. Nie bez znaczenie jest te niewypowiedziane

przekonanie o wspczesnym kryzysie wsplnoty. Tradycyjna praktyka kulturowa, ktrej podstawowym wymogiem jest wsplnotowo, staje si w tym wypadku obietnic odbudowania zaniedbanych relacji, czy tworzenia czasowych wsplnot i uczestniczenia w nich jako rwnorzdny czonek wsplnoty. - poszukiwanie kontaktu z wysz instancj. Czstokro tradycyjna praktyka kulturowa, wizana jest z bliskoci zawiatw. T blisko uosabiaj muzykanci posdzani czsto o czary, czy opowieci o tajemnicy guse i gularzach. Dla wielu sfera ta jest obietnic kontaktu z wyszymi siami, wykraczajcymi poza jednostkow doczesno. Dla innych znaczenie ma wtek ludowych praktyk religijnych, ktre, cho czsto ocieraj si o zabobony, postrzegane s jako ywsze, a co za tym idzie skuteczniejsze ni skostniae rytuay kocioa. Folk czyli rezygnacja z poszukiwa. Biorc pod uwag ca zoono ludowych tradycji muzycznych, o ktrej pisaem w pierwszej czci tego tekstu, naley skonstatowa e najbardziej niespenion lub dokadniej mwic najpytsz prb zaimplementowania tradycyjnej muzyki w nowoczesne warunki kulturowe, jest muzyka folkowa. Paradygmat folkowy (jeli w ogle uprawnione jest posugiwanie si takim terminem), rezygnuje ze wszystkich kulturowych konotacji muzycznej tradycji wsi, co wicej w wikszoci przypadkw rezygnuje te ze stylw wykonawczych, ograniczajc zoony system tradycyjnego muzykowania do melodii i ewentualnie tekstw. Tradycyjna melodyka traktowana jest tu zazwyczaj do luno, a jej stylizowanie, czsto odnosi si do zupenie innych czasem bardzo odlegych tradycji muzycznych. Efektem tego podejcia jest nowa muzyka, niekiedy bardzo pomysowa, przy ktrej tradycyjne teksty o Jasieku, brzmi do nieadekwatnie. Eklektyzm i wystylizowanie muzyki folkowej, w pewnym sensie niezwykle uatwia jej odbir, powodujc e doskonale odnajduje si ona w sytuacjach koncertowych i wydaniach pytowych, kierowanych do szerokiej publicznoci. Jednoczenie zwizki folku z tradycyjn muzyk wiejsk s na tyle odlege e jest on znacznie bliszy takim gatunkom jak pop czy rock, ktre przecie tak jak folk, inspiruj si wieloma innymi gatunkami muzycznymi. Muzyka folkowa, jawi si zatem jako rezygnacja z odkrywania gbszych warstw tradycyjnej muzycznoci. Jest efektem inspirowania si zewntrznymi formami, a nie prb wniknicia w gb sensw zawartych w tradycji kultury ludowej. Dlatego te traktowanie muzyki folkowej jako twrczego rozwinicia ludowych tradycji muzycznych czy sposobu przystosowanie ich do nowoczesnoci jest moim zdaniem nieporozumieniem. Konsekwentne poszukiwanie skarbw Domy Taca, miejskie pograjki i festiwale muzyki tradycyjnej problem formy. Od kilku lat w Polsce na popularnoci zyskuje, dobrze znany w wielu krajach Europy, ruch Domw Taca mniej lub bardziej formalnych inicjatyw skoncentrowanych na promowaniu i praktykowaniu muzyki tradycyjnej w sposb nie wystylizowany. Domy Taca, organizuj warsztaty tradycyjnych tacw, oraz zabawy taneczne, czsto z udziaem wiejskich muzykantw, lub miejskich kapel grajcych muzyk wiejsk incrudo (okrelenie funkcjonujce w rodowisku). W Polsce ruch ten (nie zawsze zwany Domem Taca), przybiera rnorodne formy od duych zabaw tanecznych liczonych w setkach uczestnikw (np. Festiwal Wszystkie Mazurki wiata), po zupenie kameralne pograjki, nie rzadko organizowane w prywatnych mieszkaniach. Myl stojca za t praktyk zdaje si by suszna: instrumentalna muzyka wiejska jest generalnie muzyk taneczn, tak wic naley gra j do taca. To pociga za sob znaczne konsekwencje, wszak muzyka grana do taca wymaga kompetentnych tancerzy, ktrych wprawa nigdy nie ograniczaa si li tylko do umiejtnoci taczenia (pisaem o tym w pierwszej czci tekstu). I tu pojawiaj si problemy

pomimo wysikom edukacyjnym na tym polu podejmowanym przez wiele miejskich inicjatyw, przecitny poziom kompetencji bywalcw miejskich zabaw tanecznych, znacznie odbiega od przecitnego poziomu umiejtnoci wiejskich znawcw muzyki. Bariera wydaje si w jakim sensie nie do przeskoczenia wszak lokalna muzyka na wsi bya tam od stuleci, nawet odrzucana, czy troch zapomniana cigle brzmi swojsko. W miecie nietemperowane brzmienia rubatowanych mazurkw s egzotyczne i granie ich do taca nie jest bynajmniej swojsk sytuacj . Jednak sprawa warta jest trudu a w perspektywie lat i dziesiciolecie moe przynie doniose efekty. Za przykad mog posuy wgierskie Domy Taca (z Wgier wanie pochodzi pomys i nazwa ruchu), czy analogiczne inicjatywy w Szwecji, czy Bretanii, gdzie umiejtno taczenia swojej muzyki naley do powszechnych kompetencji tak ludzi dojrzaych, jak i modych, bez wzgldu na zainteresowania czy pogldy polityczne. Nie w tym przecie rzecz, aeby wszyscy nagle zaczli fascynowa si muzyk wiejsk, ale jake piknie byoby gdyby wikszo z nas rozpoznawaa muzyk swych regionw i potrafia j zataczy w brew pozorom na podstawowym, acz przyzwoitym poziomie, nie jest to a tak trudne. Dlatego miejskie inicjatywy edukacyjne i popularyzatorskie zwizane z niewystylizowan muzyk tradycyjn, mog okaza si nie do przecenienia w dugiej perspektywie czasu nic przecie w kulturze nie moe zmieni si nagle zwaszcza w obszarze o tak zafaszowanym wizerunku, jak tradycyjna muzyka ludowa. Podobn niezwykle wan funkcj w dziele odczarowania muzyki ludowej peni festiwale muzyki tradycyjnej, z udziaem wiejskich piewakw i muzykantw oraz ich modych kontynuatorw (czsto pochodzcych z miasta). Wok muzyki tradycyjnej przez lata naroso wiele mitw i nieporozumie, zafaszowujcych istot zjawiska w odbiorze statystycznego mieszczanina. PRL stara si wykorzystywa tradycj do celw politycznych, prbujc uczyni z tego co chopskie to co paskie. Std zespoy pieni i taca prezentujce choreo graficzne ukady taneczne, czy pieni piewane prawie operowym tembrem. Na to nakada si nieobecno tradycyjnej muzyki in crudo w medialnych przekazach. W efekcie wszystko to co brzmi na muzyk ludow, a nie jest zespoem pieni i taca, automatycznie kojarzone jest z muzyk irlandzk lub w najlepszym wypadku gralsk. Pewn furtk do przeamania tego stanu niewiedzy s wanie miejskie festiwale muzyki tradycyjnej. Imprezy te sprawdzaj si tym lepiej im wicej, poza formu wystpw, zawieraj elementw warsztatowych, zabaw tanecznych lub inaczej zaaranowanych sytuacji, wczajcych odbiorcw do wsplnego praktykowania. Czsto pomaga nie dopity program festiwalu, zostawiajcy czas na to by muzyka moga (czasem prawie dosownie) rozla si po miecie, umiejscawiajc w pubach i parkach. Te spontaniczne, ponad planowe koncerty, czsto lepiej oddaj ducha muzyki tradycyjnej, ni oficjalne wydarzenia festiwalowe. Wydaje si e tradycyjny ywio muzyczny znacznie lepiej czuje si w sytuacjach kameralnych, wrd ludzi a nie przed nimi, w nie zobowizujcych okolicznociach w ktrych moe, a nie musi si uwydatni. Std powany problem organizacyjno ideowy sprowadzajcy si do pytania o to, jak zaaranowa festiwal muzyki tradycyjnej, ktry potrafiby przechowa jej ducha, powodujc e, tak muzyka, jak i jej twrcy czuliby si jak w domu. Wysoka zdrada poszukiwaczy: teatr alternatywny i grupy eksperymentujce. prby dokonania twrczych tumacze. Wyraenia zdradzi wysoko, uywa Jerzy Grotowski w odniesieniu do sprzeniewierzenia si naukom mistrza w celu przechowania istoty jego nauczania w nowych warunkach, wobec ktrych stare formy okazuj si martwe. Podobnego zabiegu wysokiej zdrady dokonuje wiele grup artystycznych, wobec tradycyjnej muzyki. Nie chodzi tu bynajmniej li tylko o uycie tradycyjnych form muzycznych do powoania nowego dziea artystycznego, ale rwnie o prb dokonania tumaczenia na nowoczesno, caej kulturowej zoonoci tradycyjnego muzykowania. Istot

tych prb jest zatem powoywanie sytuacji artystycznych, o formach zupenie obcych tradycyjnej muzyce, takich jak spektakl, czy happening, ktrych domen jest wprowadzenie uczestnikw zdarzenia w narracj, ktra potrafi przenosi szczeglne wartoci i jakoci stanowice s edno tradycyjnej kultury wiejskiej. Istota tego podejcia daje si zamkn w nieco zabawnym i metaforycznym zarazem pytaniu: czy da si zataczy oberka bez oberka?, lub nieco powaniej: czy da si wyabstrachowa esencj oberka i odzia j w inn, bardziej adekwatn nowoczesnoci form? To mylenie wydaje si z pozoru absurdalne: po co mianowicie szuka nowych form kiedy po prostu mona nauczy si taczy oberka? Jednak myl ta zaczyna by niemale filozoficzna, kiedy postawi j wobec realiw kulturowej zmiany, ktra dokonaa si przez ostatnie 40 - 50 lat (to czas, kiedy na wsi zacza koczy si dominacja tradycyjnej muzyki). W tradycji muzyka stanowia nierozerwalny element znacznie wikszej kulturowej cao. Oberek pochodzi z czasw, ycia bez energii elektrycznej, w cisym zwizku z przyrod stanowic podstaw egzystencji, ycia w staym zagroeniu nieurodzajem i godem. Dzi okolicznoci naszej codziennoci wygldaj zgoa inaczej, kultura ulega przemianie, a tym samym dawny sposb taczenia oberka w jakim sensie si zdezaktualizowa, czego prostym dowodem jest prawie zupeny jego zanik. Zanik ten, bez wzgldu na jego powody, oznacza dezaktualizacj, gdyby byo inaczej oberek, cigle stanowiby podstawowy element kultur wiejskiej a tak przecie nie jest. Kultura tradycyjna nie skada si jednak wycznie z zewntrznych, mniej czy bardziej aktualnych form przenosi uniwersalne i ponadczasowe wartoci i unikalne jakoci odnoszcych si do dyspozycji czowieka i jego kondycji. Muzyka w tradycji bya nonikiem tych treci adekwatnym i dobrze wpasowanym w kulturow cao. By dzi te uniwersalne treci zostay waciwie rozpoznane i mogy mie wpyw na wspczesnych, wymagaj nowego, adekwatnego nonika. Tak mona by w kilku zdaniach streci sens podejmowania prb przetumaczenia tradycyjnej muzycznoci na wspczesne warunki. Warunkiem sukcesu tych prb wydaje si by kompetencja artysty dokonujcego tumaczenia, a zwaszcza jego biego w posugiwaniu si owym starodawnym jzykiem ktry prbuje przetumaczy. Niekompetencja i hermetyczno, jako gwni wrogowie tradycyjnej muzyki w miejskich warunkach. Stay kontakt ze rdem jako szansa no ominicie zagroe. Muzyka jest w jakim sensie jak obcy jzyk - jest niezmiernie trudna i wymagajca, dla ludzi ktrzy nie urodzili si w rd niej i wrd niej si nie wychowali. Ten fakt uwiadomi mi skrzypek Jan Gaca z Przystaowic Maych, kiedy siedzc w jego chatce, ogldalimy razem w telewizji wystp redniej klasy polskiego zespou rockowego. W pewnej chwili Gaca zirytowany rzuci o st paczk papierosw: Panie przecie si znam na muzyce, a tego nic nie rozumiem gdzie tu rytm, gdzie tu melodia. Pocztkowo mylaem e by to wyraz dezaprobaty dla banalnoci muzyki, ale gdy zaczem zgbia przyczyny irytacji okazao si e pan Jan na prawd zupenie nie wie o co w tym chodzi. Nietemperowane skale, dzikie ozdobniki, akcenty w najmniej przewidywalnym momencie, rubatowanie, perfekcyjne wyczucie polimetrycznoci mazurkowych fraz i naturalno improwizacji s w muzyce granej przez Jana Gac naturalne jak oddychanie, dla niego samego te nie bdc niczym wicej. Natomiast stosunkowo banalna muzyka rockowa, stawia jego percepcji wysok poprzeczk niczym obcy jzyk. Ta anegdota przewrotnie przypomina e z nami, ludmi z miasta, prbujcymi pozna tradycyjn muzyk wsi jest dokadnie tak samo. W tym przypadku jednak to my zupenie nie wiemy o co chodzi, a gdy zaczyna nam si wydawa e ju co zrozumielimy okazuje si e wanie pokazujemy jak nie robi. Pierwsz barier jest sam dwik rozumiany jako sposb emisji gosu czy jako brzmienia instrumentu. Zwyklimy przykada do tego niezwykle ma wag (rozpoznajemy melodie, nie niuanse tembrw), podczas gdy w tradycyjnej muzyce, jako emisji warunkuje rezonans dwiku w przestrzeni, ktry jest gwnym

drogowskazem dla piewakw. Jako brzmienia zawsze przekadaa si te na syszalno muzykantw w sytuacjach tanecznych co zasadniczo przed dob elektryfikacji byo spraw zasadnicz. Kolejn barier s skale w wikszoci przypadkw nietemperowane, ktre nasze ucho odbiera jako fasz, automatycznie dc do ich wyczyszczenia. Kolejna przeszkoda (ogromna w przypadku Mazurkw), to rytm, a dokadniej jego zawioci wynikajce z nakadania si metrw parzystych i nieparzystych. Muzyka popularna przyzwyczaia nas do rytmicznej tpoty swoich dzie, powodujc, e polimetryczno wystpujca w duej czci tradycyjnych form muzycznych jest dla wspczesnych barier niemal nie do przebycia. Podobne bariery powoduje sposb uywania ciaa tancerzy czy konieczno utrzymywania jednoczesnoci uwagi na wielu elementach naraz, czego od wszystkich uczestnikw wymagaj sytuacje taneczne, itd. Nauka starodawnego jzyka tradycyjnej muzyki, wymaga czasu, ale te atwo w tym procesie o uproszczenia i atwizn, ktrych efektem jest zagubienie istoty zjawiska, uniemoliwiajce dokonywania kluczowych w tym procesie odkry. Zupenie innym, pozatechnicznym problemem jest kwestia budowania w warunkach miejskich odpowiednich warunkw dla praktykowania tradycyjnej muzyki. Zasadnicz cech ludowej muzycznoci, o ktrej wspominaem ju wielokrotnie jest wsplnotowo, rozumiana jako aktywny udzia w sytuacji kompetentnych wsptwrcw. Brak odpowiednich kompetencji, niezbdnych do czynnego uczestniczenia w sytuacji, wyklucza tych ktrzy nie znaj jzyka. Problem wykluczenia szczeglnie wyrany jest w miejskich warunkach, w ktrych jak pisaem wczeniej, muzyka tradycyjna zazwyczaj jest egzotycznym importem. W wielu wypadkach podzia na wykonawcw i odbiorcw zmienia si tu w podzia na kompetentnych i niekompetentnych (a wic w jakim sensie wykluczonych), uczestnikw spotkania. To z kolei powoduje e rne dziaania suce w zaoeniu popularyzacji muzyki tradycyjnej, utwierdzaj jej hermetyczn niedostpno. Odpowiedzi na wskazane miejskie problemy muzyki tradycyjnej, wydaje si by wiadomy i peen namysu kontakt ze rdem, z ktrego pochodzi muzyka: lokalnym rodowiskiem, wiejskimi muzykantami, tancerzami i piewakami. Stae konfrontowanie si z ich umiejtnociami broni przed zapdzeniem si we wasne wyobraenia i radosn twrczo, przypominajc o istnieniu niezapisanego nigdzie kanonu, warunkujcego to czy muzyka cigle zawiera waciwego jej duch, czy te staa si ju tylko artystyczn wariacj w wiejskim stylu. Tu test jest prosty: naley gra lub piewa muzyk wrd tych, od ktrych ona pochodzi jeli j rozpoznaj jako swoj, to egzamin mona uzna za zdany. wiadome poznawanie muzyki od wiejskich twrcw, przygldanie si ich technice, suchanie tego, na co zwracaj uwag mwic o niej, pozwala jednoczenie zrozumie mechanizmy dziki ktrym ten obcy jzyk, staje si rodzimym. W ten sposb nie tylko sami go poznajemy, ale odkrywamy to, jak przekaza go innym. Ostatecznie te w ten sposb w symbolicznym sensie wypenia si pojcie tradycji (ac. tradere przekazywa). Nasze wzmagania z poznawaniem tradycji muzycznych maj moim zdaniem sens, jeli jednoczenie tworzymy warunki by inni mogli czerpa z naszego dowiadczenia. Wtedy cykl si zamyka a przekaz jest ywy. Wracajc do pytania zawartego w tytule tej czci tekstu czy wiejska muzyka musi wrci na wie?, naleaoby stwierdzi, e dla dobra lokalnych wsplnot jak i dobra miejskich mionikw tradycji najlepiej by byo gdyby nigdy swych rodzinnych stron nie opuszczaa, a jeli opucia, to eby wracaa tam jak najszybciej i to w glorii i chwale. Nic co prawda na to nie wskazuje, a realnie rzecz ujmujc mona by przewidywa e przez nastpne dziesiciolecia tradycyjna muzyka, w tym czy innym wydaniu bdzie miaa si lepiej w miecie ni na wsi. Jednak wydaj si, e w duszej perspektywie czasowej, przetrwanie tradycyjnej muzyki wiejskiej, jest przede wszystkim zalene od jej trwania i cigoci jej przekazywania w rodowiskach lokalnych. Co prawda, ta rzeka moe pewnie pyn dalej, omijajc swoje rodzinne strony, ale jej przyszo bez rda wyglda raczej

niepewnie.

Você também pode gostar