Você está na página 1de 18

Ukad graficzny CKE 2013

Arkusz zawiera informacje prawnie chronione do momentu rozpoczcia egzaminu.

UZUPENIA UCZE
KOD UCZNIA

miejsce
na naklejk
z kodem

PESEL

UZUPENIA ZESP
NADZORUJCY
dysleksja

EGZAMIN MATURALNY
Z JZYKA POLSKIEGO

POZIOM PODSTAWOWY
MAJ 2014

Instrukcja dla zdajcego


1.

Sprawd, czy arkusz egzaminacyjny zawiera 18 stron. Ewentualny brak


zgo przewodniczcemu zespou nadzorujcego egzamin.

2.

Rozwizania zada zamie w miejscu na to przeznaczonym.

3.

Pisz czytelnie. Uywaj dugopisu/pira tylko z czarnym tuszem/


atramentem.

4.

Nie uywaj korektora, a bdne zapisy wyranie przekrel.

5.

Pamitaj, e zapisy w brudnopisie nie bd oceniane.

6.

Moesz korzysta ze sownika poprawnej polszczyzny i sownika


ortograficznego.

7.

Na tej stronie oraz na karcie odpowiedzi wpisz swj numer PESEL


i przyklej naklejk z kodem.

8.

Nie wpisuj adnych znakw w czci przeznaczonej dla egzaminatora.

Czas pracy:
170 minut
Liczba punktw
do uzyskania: 70
Cz I 20 pkt
Cz II 50 pkt

Powodzenia!

MPO-P1_1P-142

Egzamin maturalny z jzyka polskiego


Poziom podstawowy

Cz I - rozumienie czytanego tekstu


Przeczytaj uwanie tekst, a nastpnie wykonaj zadania umieszczone pod nim. Odpowiadaj
tylko na podstawie tekstu i tylko wasnymi sowami chyba e w zadaniu polecono inaczej.
Udzielaj tylu odpowiedzi, o ile jeste proszona/y.
WIAT I ZAWIATY
1.
mier jest dla nas skandalem. Skazujemy j wic na wygnanie. Zaguszamy myl o
niej na tysic sposobw. To ludzkie, ale niedojrzae. Pamitam bardzo dobrze, kiedy po raz
pierwszy zrozumiaem, e prdzej czy pniej bd musia umrze. Miaem moe dziesi,
moe dziewi lat, dochodzia jedenasta w nocy, a ja leaem w ku. Moi dwaj bracia
spokojnie pochrapywali. W pokoju obok cicho rozmawiali rodzice, mama nastawia radio,
ktre grao do pna, by przepdzi moje nocne strachy. Nagle, w cakowitych ciemnociach,
usiadem na ku: ja te umr! Przyjdzie i na mnie kolej! Nie ma ucieczki! Bd musia znie
mier nie tylko mojej babci i ukochanego dziadka, tak jak i moich rodzicw, ale ja, ja sam,
bd musia umrze i nie ma na to rady.
2.
Wielu z nas odnajdzie si w tym wspomnieniu hiszpaskiego filozofa Fernando
Savatera zaczerpnitym z jego ksiki Proste pytania. Nie otwar jej rozwaaniami o
wolnoci czy mioci - o ile atrakcyjniejsze to tematy dla modych ludzi ruszajcych na podbj
wiata - ale rozdziaem o problemie mierci. Nie, wyjania madrycki myliciel - to oczywisto
mierci czyni z nas istoty mylce, wiadomo jej nieustannej obecnoci pomaga nam
duchowo dojrzewa. Grecy nazywali ludzi miertelnymi: tylko my mamy wiadomo, e
umrzemy, zwierzta ani roliny tego nie wiedz, a bogowie, cho maj wiadomo, z tym
akurat problemem nie musz si zmaga, bo yj poza czasem, s wieczni.
3.
My nie jestemy wieczni, nie moemy wic pozna wiecznoci, a tymczasem ta palca
kwestia nie daje nam spokoju. Od tysicleci stawiamy pytania sobie, mdrcom, kapanom,
artystom i usiujemy znale jakie odpowiedzi. Idea dalszego cigu egzystencji po mierci
cielesnej przenika jak kolorowa ni osnow wielkich mitw religii i arcydzie literatury - od
babiloskiego Gilgamesza przez Komedi Dantego po Fausta Goethego.
4.
Skd si wzia ta myl, e ze mierci ycie czowieka si nie koczy cakowicie i
ostatecznie? Moe z marze sennych, z widze pod wpywem narkotykw uywanych jako
sakrament spotkania z bogami, na pewno te z obserwacji przyrody: czy nie budzimy si ze
snu, czy Ksiyc nie znika i nie powraca, czy po zimie nie rozkwitaj na nowo ki i drzewa?
Ale potrzebny jest jeszcze jaki wehiku dla tego ycia po mierci. Nazwalimy go dusz. Moe
si ona oddziela od ciaa i wdrowa poza czasem i przestrzeni - tak wierzya przez wieki i
wierzy nadal ogromna wikszo ludzkoci. eby rozwiza zagadk mierci, trzeba byo
odkry dusz i zawiaty, stoczy walk duchow ze zymi mocami, a take zdoby wskazwki,
jak si porusza w pomiertnych przestrzeniach.
5.
Staroytni Grecy rozmylali o tajemnicy mierci i odrodzenia w sanktuarium w Eleusis,
zrwnanym pniej z ziemi przez chrzecijan, ktrzy odrzucili pogaskie wyobraenia na
ten temat i zastpili je wasnymi. Misteria eleuzyjskie polegay na odgrywaniu i
interpretowaniu mitu o Persefonie i jej matce Demeter. Obie byy uosobieniem wiecznie
odradzajcego si ycia, ale eby ycie mogo si odrodzi, musi, jak Persefona, znikn w
otchani. Rytua wiza mier z odrodzeniem i zrozumie go atwo kada rolnicza kultura, bo
wie z dowiadczenia, e ziarno, by wykiekowa, musi najpierw znikn w glebie. Czer, kolor
mierci, jest zarazem kolorem ziemi. Na mier umiano dziki temu patrze z pewnym
optymizmem, z nadziej: jawia si jako przejcie na tamt stron, jako przejciowa zmiana
sposobu istnienia, jako odpoczynek w oczekiwaniu na now wiosn.

Egzamin maturalny z jzyka polskiego


Poziom podstawowy

6.
Ciekawe, e cho wiara w jakie ycie po mierci bya powszechna w religiach i
kulturach pierwotnych, archaicznych, nie wizano jej z etyk. Nie przewidywano nagrd ani
kar w tamtym wiecie w zamian za takie czy inne postpowanie na tym. Ta idea - e nasze
pomiertne losy zale od tego, jak ylimy wrd ludzi - pojawia si stosunkowo pno. Na
przykad w egipskiej Ksidze Umarych. Dusza zmarego trafia pod sd boga Ozyrysa.
Wyznawcy perskiej religii Zoroastra oczekiwali, e po mierci ich dusze przejd mostem
szerokim dla prawych i wskim dla niegodziwcw, z ktrego atwo spa do pieka.
7.
Tybetaska Ksiga Umarych, Bar-do Tos-grol, poucza zmarego, jak ma sobie radzi
jego dusza w czasie 49-dniowej wdrwki po buddyjskich zawiatach, nim dojrzeje jej nowe
wcielenie. Wspczesnego zachodniego racjonalist moe zaskakiwa, e dla lamy
recytujcego na ucho zmaremu strofy tej tybetaskiej ksigi mier nie jest kosmiczn
katastrof. Przeciwnie - jest sytuacja wolnoci, najlepsz okazj do poznania najwyszej
prawdy. Jest wyzwoleniem z ciaa, a wic z cierpienia, ktrego jest ono rdem.
8.
Tu buddyzm ociera si o nauki gnostykw, w pierwszych wiekach naszej ery gronych
konkurentw modego chrzecijastwa. Pytania o mier i ycie po mierci wi si
nieuchronnie z pytaniami o ciao. Niemiertelno nie oznacza przecie automatycznie
zmartwychwstania. Niemiertelno duszy nie musi oznacza niemiertelnoci ciaa. Gnostycy
nie lubili ciaa, jak i caej materialnej rzeczywistoci - domeny za i udrki. Uwaali ciao, jak
Platon, za wizienie czy grb, dzieo potnego demona, antyBoga. Tote zaciekle
zwalczali kluczowe idee chrzecijaskie: czowieczestwo Jezusa Chrystusa (bo prawdziwy,
dobry Bg nie mgby chcie si wciela w co tak marnego i podego jak ludzkie ciao,
zbawcz warto i rzeczywisto Jego mierci na krzyu, no i oczywicie zmartwychwstanie
(po co wraca do wizienia?!).
9.
Tymczasem aposto Pawe uczyni ze zmartwychwstania o wiary chrzecijaskiej.
Potpi greckie wyobraenia o ciele jako wizieniu duszy. Grekom, jak Hindusom, nie zaleao
na zmartwychwstaniu, tylko na niemiertelnoci i modoci. Nawet niektrzy ydzi, sekta
saduceuszy, spierali si z Jezusem o zmartwychwstanie.
10.
Jednak wiara w zmartwychwstanie ciaa rozwijaa si w religii ydowskiej coraz silniej
i znalaza ujcie w chrzecijastwie. wiat jest dobry, bo jest dzieem dobrego Boga, a wic
dobre jest te ciao. Niech czowiek zmartwychwstanie jak ukrzyowany Bg: w caoci. Ale
nie bdzie to powrt do stanu przed mierci, lecz radykalne przeobraenie, prawdziwe ycie
nowe - oczyszczone z grzechu, zanurzone w boskoci. Tak silna bya tsknota za owym cudem
i tak wielka psychologiczna atrakcyjno tej idei, e na poudniu Francji wybudowano w
redniowieczu symboliczny cmentarz, na ktrym stany groby z odsunitymi niby przez
zmartwychwstaych wierzchnimi pytami. Nigdy tam nikogo nie pogrzebano, chodzio o
widzialny znak spenionej nadziei. I ta ydowsko-chrzecijaska wiara w zmartwychwstanie
miaa swoje mityczne precedensy. Zmartwychwsta czczony w Rzymie za cesarza Klaudiusza
bg Attis, obrzdy na jego cze obiecyway wtajemniczonym niemiertelno. Z wasnych
popiow odradza si Feniks. Bg Dionizos nie tylko zmartwychwsta, lecz take wyprowadzi
z greckiego pieka Ariadn, symbol duszy ludzkiej, czyli uwolni j z mocy mierci. Ale wity
Pawe pierwszy poczy trwale dwie dotd rozdzielne idee: niemiertelno duszy i
zmartwychwstanie ciaa. I t wiar wyznaway przez dwa tysiclecia pokolenia chrzecijan. [...]
11.
Czowiek zawsze by bezradny wobec mierci, ale dopiero w naszych czasach przestaje
wiedzie, jak w ogle si z ni zmierzy mylowo, duchowo, moralnie. Nie potrafimy nawet
spokojnie i powanie porozmawia o mierci. Nie wiemy, co powiedzie dziecku, ktre stracio
rodzica, a tym bardziej rodzicom, ktrzy stracili dziecko. Unikamy pyta o sens
najwaniejszych zdarze ludzkiego ycia. Dlatego bkamy si midzy sjest a trwog:
choniemy z jak perwersyjn fascynacj jej obrazy (tak pornografi mierci moe by
publikowanie zmasakrowanych zdj ofiar w masowych mediach) albo uciekamy w sen - w
kolorow nierzeczywisto starannie oczyszczon z wszelkich ladw miertelnoci, jak w

Egzamin maturalny z jzyka polskiego


Poziom podstawowy

telewizyjnej reklamie. Teologia odesza, ale co zajmie jej miejsce? Psychoterapia?


12.
Sdzimy, jak kiedy Spinoza, a pniej Freud, e rozmylanie o mierci to strata czasu,
zajcie niemskie, objaw neurozy. e odbiera to rado ycia, e skoro ju mamy umrze, to
szybko, bezbolenie, bez komplikacji dla siebie i innych. Staro uwaamy za przeklestwo i
czas cakowicie jaowy, za prawdziwy upadek czowieka, uprawiamy za to bawochwalstwo
modoci.
13.
Dlatego nie cenimy mdroci, ktra chce zmierzy si ze skoczonoci, a taka
mdro, jeli przychodzi, to nie wczeniej ni w wieku dojrzaym. I przygotowuje nas do
mierci choby przez to, e kae inaczej patrze na histori wasnego ycia, inaczej ustala
hierarchi wanoci i osigni. Okazuje si wtedy, e by jest koniec kocw waniejsze
ni mie. Nie ze stanu konta i miejsca zajtego w rankingu czerpiemy tak naprawd poczucie
sensu wasnego ycia i jego wewntrznej harmonii. Nie daoby si zrobi takiego ostatecznego
bilansu, gdybymy mieli pewno, e jestemy niemiertelni. Mio, przyja, wolno
ukazuj swoj najgbsz warto dopiero wtedy, gdy zrozumiemy i poczujemy, e utracimy je
wraz ze mierci. Nasza miertelno kieruje nasze myli ku yciu.
Na podstawie: Adam Szostkiewicz, wiat i zawiaty, [w:] Polityka, 14 kwietnia 2001

Zadanie 1. (2 pkt)
W jednym zdaniu okrel powd, dla ktrego autor artykuu przywoa w akapicie 1.
wspomnienie hiszpaskiego filozofa - Fernando Savatera .
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................

Zadanie 2. (2 pkt)
W kontekcie dwch pierwszych akapitw tekstu wyjanij, jak rozumiesz sformuowan przez
Fernando Savatera myl, i oczywisto mierci czyni z nas istoty mylce. Odpowied
sformuuj w jednym zdaniu
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................

Zadanie 3. (2 pkt)
Spord podanych niej zda wybierz (podkrel) to, ktre najtrafniej okrela gwn ide
akapitu 6.
A. Wiara w ycie po mierci cechuje wszystkie religie (take pierwotne).
B. W religiach pierwotnych lekcewaono zwizek midzy wiar w ycie po mierci a etyk.
C. U podstaw wiary w ycie po mierci ley mylenie mityczne.
D. Religie pierwotne podkrelay wpyw ycia czowieka na jego losy po mierci.

Egzamin maturalny z jzyka polskiego


Poziom podstawowy

Zadanie 4. (2 pkt)
O jakiej rnicy midzy chrzecijaskim i buddyjskim stosunkiem do mierci pisze autor w
akapicie 7? Przedstaw t rnic za pomoc podanych w tekcie dwch przeciwstawnych
okrele.
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................

Zadanie 5. (1 pkt)
W kontekcie akapitu 8. wyjanij, dlaczego autor nazwa gnostykw gronymi konkurentami
modego chrzecijastwa. Odpowied zapisz w formie jednego zdania.
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................

Zadanie 6. (1 pkt)
Wiara w niemiertelno duszy i zmartwychwstanie ciaa jest gwn ide:
A. Hinduizmu,
B. buddyzmu,
C. chrzecijastwa,
D. platonizmu.

Zadanie 7. (2 pkt)
Z akapitu 10. wypisz trzy przykady, ktre potwierdzayby sformuowan przez autora myl, e
wiara w zmartwychwstanie swoimi korzeniami siga czasw przedchrzecijaskich.
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................

Zadanie 8. (1 pkt)
W akapicie 4. poszukaj okrelenia, ktre jest synonimiczne wobec uytego przez autora w
tytule sowa zawiaty
.......................................................................................................................................................

Zadanie 9. (2 pkt)
W zdaniu rozpoczynajcym ostatni akapit tekstu wska sowo, ktre czy logicznie ten akapit
z bezporednio go poprzedzajcym.
.......................................................................................................................................................

Egzamin maturalny z jzyka polskiego


Poziom podstawowy

Zadanie 10. (3 pkt)


W jaki sposb autor prbuje wcign czytelnika w tok swoich rozwaa? Do odpowiedzi,
sformuowanej w jednym zdaniu, docz odpowiednie przykady z tekstu.
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................

Zadanie 11. (1 pkt)


Ostatnie zdanie tekstu: Nasza miertelno kieruje nasze myli ku yciu to:
A. eufemizm,
B. paradoks,
C. kalambur,
D. aforyzm.

Egzamin maturalny z jzyka polskiego


Poziom podstawowy

Cz II pisanie wasnego tekstu w zwizku z tekstem literackim zamieszczonym w arkuszu.


Wybierz temat i napisz wypracowanie nie krtsze ni dwie strony (okoo 250 sw).
Temat 1. Wizje miasta w pozytywizmie. Porwnaj przytoczone obrazy Parya i
Petersburga w kontekcie treci utworw.
Fiodor Dostojewski ZBRODNIA I KARA
Na dworze by okropny upa, przy tym panowa nieznony zaduch, tok, na kadym kroku
wapno, rusztowania, kurz i specyficzny smrd tak dobrze znany kademu petersburaninowi,
ktry nie jest w stanie wynaj letniska wszystko to razem dziaao deprymujco na
nadszarpnite ju nerwy modzieca. A nieznony odr, buchajcy z szynkw, ktrych w tej
czci miasta jest szczeglnie duo, i pijani, spotykani na kadym kroku, mimo e by to dzie
powszedni, dopeniali ohydnego i ponurego obrazu. Na subtelnej twarzy odego czowieka
odbio si uczucie najgbszego wstrtu. Dodajmy, e by to modzian wyjtkowej urody, mia
pikne, ciemne oczy, wzrost powyej redniego, sylwetk wysmuk i zgrabn. Po chwili jednak
wpad w gbok zadum, a raczej w stan jakiego zapomnienia i szed dalej, nie spostrzegajc
ju nic dookoa siebie, zreszt nie chcia ju nic wiedzie. (...)
By tak ndznie ubrany, e kto inny na jego miejscu, nawet przyzwyczajony do tego,
krpowaby si w biay dzie wychodzi na ulic w takich achmanach. Bya to jednak taka
dzielnica, e adnym strojem nie mona tu byo nikogo zadziwi. Blisko placu Siennego,
mnogo pewnych przybytkw oraz przewaajca tu ludno rzemielnicza i cechowa,
stoczona na tych centralnych petersburskich ulicach i zaukach, wzmagay pstrokacizn oglnej
panoramy obecnoci takich indywiduw, e dziwne wydawaoby si zwracanie uwagi na tego
rodzaju postacie. Ale w sercu modego czowieka zebrao si tyle okrutnej pogardy, e nie
baczc na ca waciw mu, czstokro bardzo modziecz draliwo, najmniej krpowa si
na ulicy swoich achmanw. (...)
Bya mleczna, gsta mga. Swidrygajow szed po liskim, brudnym, drewnianym bruku w
stron Maej Newy. Majaczyy mu si jej wezbrane przez noc wody, Wyspa Piotrowska, mokre
cieki, wilgotna trawa, mokre drzewa, krzaki i wreszcie ten waciwy krzak...
Zniecierpliwiony, chcc myle o czym innym, zacz przyglda si domom. Prospekt,
ktrym szed, by pusty, ani jednego przechodnia, ani jednej doroki. Jaskrawote, drewniane
domki z zamknitymi okiennicami miay wygld ponury i niechlujny. Chd i wilgo przenikay
go do szpiku koci, mia dreszcze. Od czasu do czasu napotyka szyldy, ktre odczytywa
uwanie. Oto skoczy si ju drewniany bruk. Swidrygajow doszed do duego, murowanego
domu. Brudny, zzibnity psiak z podkulonym ogonem przebieg mu drog. Jaki czowiek w
szynelu, miertelnie pijany, lea twarz w d w poprzek chodnika. Popatrzy na niego i poszed
dalej. Na lewo migna mu wysoka wiea straacka. Ba pomyla to doskonae miejsce! Po
co mi Park Piotrowski? Przynajmniej w obecnoci urzdowego wiadka... Omal si nie
umiechn do tej nowej myli i skrci w ulic ..sk. Tutaj wznosi si wielki gmach z wie.
Pod zamknit ogromn bram domu sta i opiera si o ni niewielki czowieczek otulony w
szary, onierski paszcz, w mosinym achillesowskim hemie na gowie. Sennym spojrzeniem
obrzuci zbliajcego si Swidrygajowa. Na twarzy jego malowa si ten odwieczny, zrzdliwy
smutek, ktrym zawsze zakwaszone s wszystkie bez wyjtku twarze ludzi ydowskiego
pochodzenia.
Na podstawie: Fiodor Dostojewski, Zbrodnia i kara, BN 1987.

Egzamin maturalny z jzyka polskiego


Poziom podstawowy

Bolesaw Prus LALKA


Pary pomimo pozornego chaosu ma plan, ma logik, chocia budowao go przez
kilkanacie wiekw miliony ludzi nic wiedzcych o sobie i bynajmniej nic mylcych o logice i
stylu. Pary posiada to, co mona by nazwa krgosupem, osi krystalizacji miasta.
Lasek Vincennes ley w stronie poudniowo-wschodniej, a kraniec Lasku Buloskiego w
pnocno-zachodniej stronie Parya. Ot: owa o krystalizacji miasta podobna jest do
olbrzymiej gsienicy (majcej prawie sze wiorst dugoci), ktra znudziwszy si w Lasku
Vincennes posza na spacer do Lasku Buloskiego.
Ogon jej opiera si o plac Bastylii, gowa o uk Gwiazdy, korpus prawie przylega do Sekwany.
Szyj stanowi Pola Elizejskie, gorset Tuileries i Louvre, ogonem jest Ratusz, Ntre-Dame i
nareszcie Kolumna Lipcowa na placu Bastylii.
Gsienica ta posiada wiele nek krtszych i duszych. Idc od gowy pierwsza para jej
nek opiera si na lewo: o Pole Marsowe, paac Trocadero i wystaw, na prawo a o cmentarz
Montmartre. Druga para (nki krtsze) na lewo siga do Szkoy Wojskowej, Hoteludes
Invalides, i Izby Deputowanych, na prawo kocioa Magdaleny i Opery. Potem idzie (wci ku
ogonowi) na lewo Szkoa Sztuk Piknych, na prawo Palais Royal, bank i gieda; na lewo
Institut de France i mennica, na prawo Hale Centralne; na lewo Paac Luksemburski, muzeum
Cluny i Szkoa Medyczna, na prawo plac Republiki, z koszarami ks. Eugeniusza.
Niezalenie od osi krystalizacyjnej i prawidowoci w oglnym konturze miasta Wokulski
przekona si jeszcze (o czym zreszt mwiy przewodniki), e w Paryu istniej cae
dziedziny prac ludzkich i jaki porzdek w ich ukadzie. Pomidzy placem Bastylii i placem
Rzeczypospolitej skupia si przemys i rzemiosa; naprzeciw nich, po drugiej stronie Sekwany,
ley "dzielnica aciska", gniazdo uczcych si i uczonych. Midzy Oper, placem
Rzeczypospolitej i Sekwan gromadzi si handel wywozowy i finanse; midzy Ntre-Dame,
Instytutem Francuskim i cmentarzem Montparnasse gnied si szcztki arystokracji rodowej.
Od Opery do uku Gwiazdy cignie si dzielnica bogatych dorobkiewiczw, a naprzeciw nich,
po lewej stronie Sekwany, obok Hotelu Inwalidw i Szkoy Wojskowej jest siedziba
militaryzmu i wszechwiatowych wystaw.
Obserwacje te zbudziy w duszy Wokulskiego nowe prdy, o ktrych pierwej nie myla
albo myla niedokadnie. Zatem wielkie miasto, jak rolina i zwierz, ma waciw sobie
anatomi i fizjologi. Zatem - praca milionw ludzi, ktrzy tak gono krzycz o swojej wolnej
woli, wydaje te same skutki, co praca pszcz budujcych regularne plastry, mrwek
wznoszcych ostrokrne kopce albo zwizkw chemicznych ukadajcych si w regularne
krysztay.
Nie ma wic w spoeczestwie przypadku, ale nieugite prawo, ktre jakby na ironi z
ludzkiej pychy, tak wyranie objawia si w yciu najkapryniejszego narodu, Francuzw!
Rzdzili nimi Merowingowie i Karlowingowie, Burboni i Bonapartowie, byy trzy republiki i
par anarchii, bya inkwizycja i ateizm, rzdcy i ministrowie zmieniali si jak krj sukien albo
oboki na niebie... Lecz pomimo tylu zmian, tak na pozr gbokich, Pary coraz dokadniej
przybiera form pmiska rozdartego przez Sekwan; coraz wyraniej rysowaa si na nim o
krystalizacji, biegnca z placu Bastylii do uku Gwiazdy, coraz janiej odgraniczay si
dzielnice: uczona i przemysowa, rodowa i handlowa, wojskowa i dorobkiewiczowska.
Ten sam fatalizm spostrzeg Wokulski w historii kilkunastu goniejszych rodzin paryskich.
Dziad, jako skromny rzemielnik, pracowa przy ulicy Temple po szesnacie godzin na dob;
jego syn skpawszy si w cyrkule aciskim zaoy wikszy warsztat przy ulicy w.
Antoniego. Wnuk, jeszcze lepiej zanurzywszy si w naukowej dzielnicy, przenis si jako
wielki handlarz na bulwar Poissonniere, za prawnuk, ju jako milioner, zamieszka w
ssiedztwie Pl Elizejskich po to, aeby..jego crki mogy chorowa na nerwy przy bulwarze
St. Germain. I tym sposobem rd spracowany i zbogacony okoo Bastylii, zuyty okoo
Tuileries, dogorywa w pobliu Ntre-Dame. Topografia miasta odpowiadaa historii
mieszkacw.(...)

Egzamin maturalny z jzyka polskiego


Poziom podstawowy

A c oni robi?... Przede wszystkim - nadzwyczajnie pracuj, po szesnacie godzin na


dob, bez wzgldu na niedziel i wita. Dziki czemu spenia si tu prawo doboru, wedle
ktrego tylko najsilniejsi maj prawo do ycia. Chorowity zginie tu przed upywem roku,
nieudolny w cigu kilku lat, a zostaj tylko najsilniejsi i najzdolniejsi. Ci za dziki pracy
caych pokole takich jak oni bojownikw znajduj tu zaspokojenie wszelkich potrzeb.
Olbrzymie cieki chroni ich od chorb, szerokie ulice uatwiaj im dopyw powietrza; Hale
Centralne dostarczaj ywnoci, tysice fabryk - odziey i sprztw. Gdy paryanin chce
zobaczy natur, jedzie za miasto albo do "lasku", gdy chce nacieszy si sztuk, idzie do
galerii Louvre'u, a gdy pragnie zdoby wiedz, ma muzea i gabinety.
Praca nad szczciem we wszystkich kierunkach - oto tre ycia paryskiego. Tu przeciw
zmczeniu zaprowadzono tysice powozw, przeciw nudzie setki teatrw i widowisk, przeciw
niewiadomoci setki muzew, bibliotek i odczytw. Tu troszcz si nie tylko o czowieka, ale
nawet o konia dajc mu gadkie gocice; tu dbaj nawet o drzewa, przenosz je w specjalnych
wozach na nowe miejsce pobytu, chroni elaznymi koszami od szkodnikw, uatwiaj dopyw
wilgoci, pielgnuj w razie choroby.
Dziki troskliwoci o wszystko przedmioty znajdujce si w Paryu przynosz
wielorakie korzyci. Dom, sprzt, naczynie jest nie tylko uyteczne, ale i pikne, nie tylko
dogadza muskuom, ale i zmysom. I na odwrt - dziea sztuki s nie tylko pikne, ale i
uyteczne. Przy ukach triumfalnych i wieach kociow znajduj si schody uatwiajce
wejcie na szczyt i spogldanie na miasto z wysokoci. Posgi i obrazy s dostpne nie tylko
dla amatorw, ale dla artystw i rzemielnikw, ktrzy w galeriach mog zdejmowa kopie.
Francuz, gdy co wytwarza, dba naprzd o to, aeby dzieo jego odpowiadao swemu celowi, a
potem - aeby byo pikne. I jeszcze niekoczc na tym troszczy si o jego trwao i czysto.
Prawd t stwierdza Wokulski na kadym kroku i na kadej rzeczy, poczwszy od wzkw
wywocych miecie do otoczonej barier Wenus miloskiej. Odgad rwnie skutki
podobnego gospodarstwa, e nie marnuje si tu praca: kade pokolenie oddaje swoim
nastpcom najwietniejsze dziea poprzednikw dopeniajc je wasnym dorobkiem.
Tym sposobem Pary jest ark, w ktrej mieszcz si zdobycze kilkunastu, jeeli nie
kilkudziesiciu wiekw cywilizacji... Wszystko tu jest, zaczwszy od potwornych posgw
asyryjskich i mumii egipskich, skoczywszy na ostatnich rezultatach mechaniki i
elektrotechniki, od dzbankw, w ktrych przed czterdziestoma wiekami Egipcjanki nosiy
wod, do olbrzymich k hydraulicznych z Saint-Maur.(...)
Zdawao mu si, e w tym wulkanicznym ognisku cywilizacji spotka go co
nadzwyczajnego, e tu zacznie si nowa epoka jego ycia. Zarazem czu, e rozpierzchnite
dotychczas wiadomoci i pogldy zbiegaj si w pewn cao, w jaki system filozoficzny,
ktry tumaczy mu wiele tajemnic wiata i jego wasnego bytu.26 VII 43 r.
Bolesaw Prus, Lalka, BN 1991.

10

Egzamin maturalny z jzyka polskiego


Poziom podstawowy

Temat 2: Omw sposb przedstawiania przyrody w liryce epoki romantyzmu korzystajc


z przytoczonego tekstu witezianki Adama Mickiewicza.
ADAM MICKIEWICZ WIETEZIANKA
Jaki to chopiec pikny i mody?
Jaka to obok dziewica?
Brzegami sinej witezi wody
Id przy wietle ksiyca.
Ona mu z kosza daje maliny,
A on jej kwiatki do wianka;
Pewnie kochankiem jest tej dziewczyny,
Pewnie to jego kochanka.
Kad noc prawie, o jednej porze,
Pod tym si widz modrzewiem.
Mody jest strzelcem w tutejszym borze,
Kto jest dziewczyna? - ja nie wiem.
Skd przysza? - darmo ledzi kto pragnie,
Gdzie usza? - nikt jej nie zbada.
Jak mokry jaskier wschodzi na bagnie,
Jak ognik nocny przepada.
"Powiedz mi, pikna, luba dziewczyno,
Na co nam te tajemnice,
Jak przybiega do mnie droyn?
Gdzie dom twj, gdzie s rodzice?
Mino lato, zkniay licia
I ddysta nadchodzi pora,
Zawsze mam czeka twojego przycia
Na dzikich brzegach jeziora?
Zawsze po kniejach jak sarna pocha,
Jak upir bdzisz w noc ciemn?
Zosta si lepiej z tym, kto ci kocha,
Zosta si, o luba! ze mn.
Chateczka moja std niedaleka
Porodku gstej leszczyny;
Jest tam dostatkiem owocw, mleka,
Jest tam dostatkiem wierzyny".
"Stj, stj - odpowie - hardy mokosie,
Pomn, co ojciec rzek stary:
Sowicze wdziki w mczyzny gosie,
A w sercu lisie zamiary.

Egzamin maturalny z jzyka polskiego


Poziom podstawowy

Wicej si waszej obudy boj,


Ni w zmienne ufam zapay,
Moe bym proby przyja twoje;
Ale czy bdziesz mnie stay?"
Chopiec przyklkn, chwyci w do piasku,
Piekielne wzywa potgi,
Kl si przy witym ksiyca blasku,
Lecz czy dochowa przysigi?
"Dochowaj, strzelcze, to moja rada:
Bo kto przysig naruszy,
Ach, biada jemu, za ycia biada!
I biada jego zej duszy!"
To mwic dziewka wicej nie czeka,
Wieniec woyla na skronie
I poegnawszy strzelca z daleka,
Na zwyke uchodzi bonie.
Prno si za ni strzelec pomyka,
Rczym wybiegom nie sprosta,
Znika jak lekki powiew wietrzyka,
A on sam jeden pozosta.
Sam zosta, dzik powraca drog,
Ziemia uchyla si grzska,
Cisza wokoo, tylko pod nog
Zwida szeleszcze gazka.
Idzie nad wod, bdny krok niesie,
Bdnymi strzela oczyma;
Wtem wiatr zaszumia po gstym lesie,
Woda si burzy i wzdyma.
Burzy si, wzdyma, pkaj tonie,
O niesychane zjawiska!
Ponad srebrzyste witezi bonie
Dziewicza pikno wytryska.
Jej twarz jak ry bladej zawoje,
Skropione jutrzenki ezk;
Jako mga lekka, tak lekkie stroje
Obwiay posta niebiesk.
"Chopcze mj pikny, chopcze mj mody Zanuci czule dziewica Po co wokoo witeziu wody
Bdzisz przy wietle ksiyca?

11

12

Egzamin maturalny z jzyka polskiego


Poziom podstawowy

Po co aujesz dzikiej wietrznicy,


Ktra ci zwabia w te knieje:
Zawraca gow, rzuca w tsknicy
I moe jeszcze si mieje?
Daj si namwi czuym wyrazem,
Porzu wzdychania i ale,
Do mnie tu, do mnie, tu bdziem razem
Po wodnym plsa krysztale.
Czy zechcesz niby jaskka chybka
Oblicze tylko wd muska,
Czy zdrw jak rybka, wes jak rybka,
Cay dzie ze mn si pluska.
A na noc w ou srebrnej topieli
Pod namiotami wierciade,
Na mikkiej wodnych lilijek bieli.
rd boskich usn widziade".
Wtem z zason bysn piersi abdzie,
Strzelec w ziemi patrzy skromnie,
Dziewica w lekkim zblia si pdzie
I "Do mnie, woa, pjd do mnie".
I na wiatr lotne rzuciwszy stopy,
Jak tcza miga w krg wielki,
To znowu siekc wodne zatopy,
Srebrnymi pryska kropelki.
Podbiega strzelec i staje w biegu,
I chciaby skoczy, i nie chce;
Wtem modra fala, prysnwszy z brzegu,
Z lekka mu w stopy zaechce.
I tak go echce, i tak go znca,
Tak si w nim serce rozpywa,
Jak gdy tajemnie rk modzieca
cinie kochanka wstydliwa.
Zapomnia strzelec o swej dziewczynie,
Przysig pogardzi wit,
Na zgub olep biey w gbinie,
Now zwabiony pont.
Biey i patrzy, patrzy i biey;
Niesie go wodne przestworze,
Ju z dala suchych odbieg wybrzey,
Na rednim igra jeziorze.

Egzamin maturalny z jzyka polskiego


Poziom podstawowy

I ju do nien w swej cinie doni,


W piknych licach topi oczy,
Ustami usta rane goni
I skoczne okrgi toczy.
Wtem wietrzyk wisn, oboczek pryska,
Co j w udzcym kry blasku;
Poznaje strzelec dziewczyn z bliska,
Ach, to dziewczyna spod lasku!
"A gdzie przysiga? gdzie moja rada?
Wszak kto przysig naruszy,
Ach, biada jemu, za ycia biada!
I biada jego zej duszy!
Nie tobie igra przez srebrne tonie
Lub nurkiem pluska w gb jasn;
Surowa ziemia ciao pochonie,
Oczy twe wirem zagasn.
A dusza przy tym wiadomym drzewie
Niech lat doczeka tysica,
Wiecznie piekielne cierpic arzewie
Nie ma czym zgasi gorca".
Syszy to strzelec, bdny krok niesie,
Bdnymi rzuca oczyma;
A wicher szumi po gstym lesie,
Woda si burzy i wzdyma.
Burzy si, wzdyma i wre a do dna,
Krconym nurtem pochwyca,
Roztwiera paszcz otcha podwodna,
Ginie z modziecem dziewica.
Woda si dotd burzy i pieni,
Dotd przy wietle ksiyca
Snuje si para znikomych cieni;
Jest to z modziecem dziewica.
Ona po srebrnym plsa jeziorze,
On pod tym jczy modrzewiem.
Kto jest modzieniec? - strzelcem by w borze.
A kto dziewczyna? - ja nie wiem.
Na podstawie: Adam Mickiewicz, witezianka
[w:] Ballady i romanse, BN 1930.

13

14

Egzamin maturalny z jzyka polskiego


Poziom podstawowy

WYPRACOWANIE
na temat nr .....................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................

Egzamin maturalny z jzyka polskiego


Poziom podstawowy

.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................

15

16

Egzamin maturalny z jzyka polskiego


Poziom podstawowy

.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................

Egzamin maturalny z jzyka polskiego


Poziom podstawowy

.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................

17

18

Egzamin maturalny z jzyka polskiego


Poziom podstawowy

BRUDNOPIS (nie podlega ocenie)

Você também pode gostar