Você está na página 1de 3

Fragmenty Sumy Teologicznej, cz. I, kw. 79, art.

12-13

Artykuł 12

CZY SYNDEREZA - PRASUMIENIE JEST JAKOWĄŚ


SPECJALNĄ WŁADZĄ, ODRĘBNĄ OD INNYCH ?

Zdaje się, że prasumienie jest jakąś specjalną władza odrębną od innych, bo:
1. To, co podpada pod jeden podział, jak się wydaje, należy do jednego rodzaju.
Otóż Hieronim1, robiąc podział, przeciwstawia prasumienie dziedzinie gniewliwej,
pożądliwej i rozumowej, które są władzami. A więc i prasumienie jest jakąś władzą.
2. Strony przeciwstawne należą do jednego rodzaju. Lecz prasumienie i
zmysłowość to chyba dwie przeciwstawne strony; bowiem prasumienie zawsze skłania ku
dobremu, a zmysłowość zawsze ku złemu; stąd też - jak to czyni Augustyn2 - jest
symbolizowaną przez węża. Prasumienie więc wydaje się być władzą, tak jak i
zmysłowość.
3. Według Augustyna [istniejąca w nas] naturalna zdolność osądzania mieści w
sobie jakoweś „normy i zarodki cnót: prawdziwe i niezmienne”3. I to właśnie zwie się:
prasumienie. A ponieważ - jak tenże Autor pisze4 - normy. którymi kierujemy się przy
osądzaniu, należą do rozumu w jego wyższej części, dlatego wydaje się, iż prasumienie
jest tym samym, co rozum. A to znaczy, że jest władza.

Wbrew temu Filozof powiada, że władze rozum owe dotyczą przeciwstawieństw5. Lecz
prasumienie nie dotyczy przeciwstanwieństw, bo skłania do dobrego tylko. Zatem
prasumienie nie .jest władzą. A gdyby było władzą, musiałoby być władzą rozumową, jako
że nie spotykamy go u zwierza t nierozumnych.

Odpowiedź: Jedni głosili, że prasumienie jest jakąś władzą wyższą od rozumu; inni, że
jest mim sam rozum: nie jako rozum. ale jako natura6. Naszym zdamiem prasumienie nie
jest władzą, lecz sprawnością. Aby to stało się nam jasne, należy sobie przypomnieć to,
cośmy wyżej powiedzieli7, mianowicie że rozumowanie człowieka - będące jakowymś
ruchem czy przebiegiem - wychodzi od rozumienia czy pojmowania jakichś zasad znanych
nam w sposób naturalny bez pracy rozumu jakby od jakiegoś początku niewzruszalnego i
kończy się również na rozumieniu czy pojmowaniu w tym sensie, że w oparciu o zasady,
które znane są nam same przez się w sposób naturalny, oceniamy w wnioski do jakich
doszliśmy drogą rozumowania. Otóż, co jest jasne, jak polem pracy rozumu
spekulatywnego są dociekania teoretyczne, tak polem pracy rozumu praktycznego jest
sfera działania. Zatem z natury musimy mieć wszczepione w nas zarówno podstawowe
zasady czy początki myślenia w dziedzinie spekulatywnej, jak i w dziedzinie postępowania
czy działania.
Otóż pierwsze zaczątki czy zasady myślenia w dziedzinie spekulatywnej,
wszczepione nam przez naturę, nie należą do jakiejś specjalnej władzy, ale do specjalnej
sprawności, która - jak uczy Filozof - zwie się „pojmowanie czy intuicja zasad”8. Stąd też i
wszczepione nam z natury zasady czy zaczątki w dziedzinie postępowania nie należy do
specjalnej władzy, ale do specjalnej naturalnej sprawności, która zwie sięsynderesis –
prasumienie. Dlatego to o prasumieniu mówi się, że pobudza do dobrego, a wzdraga się
przed złem, w sensie: w oparciu o pierwsze zasady szukamy właściwej drogi
postępowania, a znalezioną osądzamy również w oparciu o nie. Jasne więc, że
prasumienie nie jest władzą, ale naturalną sprawnością.
Na 1. Ów podział Hieronima ma na uwadze różność czynności, a nie różność
władz. A z jednej władzy mogą pochodzić różne czynności.
Na 2. Przeciwstawienie zmysłowości prasumieniu również bierze pod uwagę
przeciwstawność czynności, a nie różnych gatunków jednego rodzaju.
Na 3. Owe niezmienne podstawy sądzenia są to pierwsze zasady postępowania, co
do których nikt się nie myli9. Przypisuje się je i rozumowi jako władzy i prasumieniu jako
sprawności. Stąd też i za pomocą obu, tj. rozumu i prasumienia, osądzamy w sposób
naturalny.

Artykuł 13
.

CZY SUMIENIE JEST JAKĄŚ WŁADZĄ ?

Zdaje się, że sumienie jest jakąś władzą, bo:


1. Orygenes pisze: Sumienie jest to „duch wskazujący poprawną drogę, oraz
wychowawca przydany duszy, by stroniła od złego a lgnęła do dobrego”1. Otóż duch
oznacza w duszy jakąś władzę: albo sam umysł (myśl), stosownie do słów św. Pawła:
„Trzeba ... odnowić się duchem w naszym myśleniu”2, albo nawet wyobraźnię; stąd to - jak
uczy Augustyn3 - widzenie wyobraźniowe zwie się duchowe. A więc sumienie jest jakowąś
władzą.
2. Podmiotem grzechu może być tylko władza duszy Lecz sumienie jest podmiotem
grzechu, bo św. Paweł mówi o niektórych, że „duch ich i sumienie są zbrukane”4. Jak więc
widać, sumienie jest władzą.
3. Sumienie musi być albo czynnością, albo sprawnością, albo władzą. Nie jest
czynnością; gdyby nią było, nie trwałoby zawsze w człowieku. Nie jest sprawnością;
gdyby nią było, nie byłoby czymś jednym, ale wielością; bowiem nasze postępowanie
kierowane jest przez wiele sprawności poznawczych. Zostaje więc, że sumienie jest
władzą.

Wbrew temu: Sumienie można zabić, władzy nie. A więc sumienie nie jest władzą.

Odpowiedź: Właściwie mówiąc, sumienie nie jest władzą, ale czynnością. Świadczy o tym
zarówno jego nazwa, jak i to, co mu w potocznej mowie bywa przypisywane.
Otóż ze swoistości nazwy sumienie wyraża związek wiedzy – umienia z czymś
czymś; bowiem sumienie oznacza tyle, co: wiedza z czymś związana [z czymś innym -
umienie; stąd z-umienie: sumienie]. Otóż zastosowania wiedzy do czegoś dokonuje
jakowaś czynność. Stąd ta sama etymologia nazwy wskazuje na to, że sumienie jest
czynnością. Na to samo wskazuje to, co mu bywa przypisywane. Otóż o sumieniu
wyrażamy się, że ono jest świadkiem, wiąże, rusza, oskarża, gryzie lub wyrzuca. A
wszystko to jest następstwem stosowania jakowegoś naszego poznania lub wiedzy do
naszego postępowania. Stosowanie to może dziać się w trojaki sposób: Pierwsze,
uznajemy, żeśmy coś uczynili, lub nie uczynili; pisze o tym Kohelet: „Wie bowiem sumienie
twoje, żeś i ty często złorzeczył drugim”5; i wtedy powiadamy: sumienie jest mi świadkiem.
Drugie my w naszym sumieniu sadzimy i wiemy, że to należy uczynić lub tego nie
należy uczynić; i wówczas mówimy: jestem związany czy zobowiązany w sumieniu lub
sumienie go ruszyło. Trzecie po spełnieniu uczynku, my w naszym sumieniu osądzamy,
czy ów uczynek był dobrze, czy też źle spełniony; i wtedy wrażamy się: mam spokojne
sumienie: ono mnie usprawiedliwia, sumienie oskarża, gryzie, wrzuca. Jasne że wszystkie
te wypadki są następstwem aktualnego stosowania wiedzy do naszego postępowania.
Stąd też właściwie mówiąc, sumienie oznacza czynność.
A ponieważ sprawność jest początkiem czynności, niekiedy nazwę ‘sumienie’
stosuje się do pierwszej, podstawowej sprawności naturalnej, tj. do prasumienia. Tak czyni
Hieronim6, nazywając synderezę, prasumienie - sumieniem. Bazyli nazywa je „naturalnym
trybunałem” 7, a Damascen „prawem naszej myśli”8. Zwykło się bowiem nazw przyczyny i
skutku używać zamiennie.
Na 1. Sumienie nazwano duchem, o ile przez ‘duch’ rozumie się umysł czy myśl,
jako że sumienie jest jakowymś głosem czy nakazem wewnętrznym umysłu.
Na 2. Powiadamy: ‘Sumienie jest zbrukane, nie w tym sensie, że brud jest w
sumieniu jako w podmiocie, ale że jest w nim tak, jak rzecz poznana jest w poznaniu, a
więc w sensie: wiem, że jestem zbrukany.
Na 3. Wprawdzie czynność nie trwa stale jako taka, zawsze jednak trwa w swojej
przyczynie, którą jest władza i sprawność. A sprawności, które stanowią o jakości
sumienia, chociaż są liczne, wszystkie jednak czerpią swoją skuteczność od jednego
pierwszego, mianowicie od sprawności przyrodzonej pierwszych zasad, która zwie się
syndereza – prasumienie. Stąd to owa sprawność - jak wyżej powiedziano9 - niekiedy
zwie się sumieniem.

Você também pode gostar